Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Grocik mam te same odczucia i obawy co Ty. Ciagle chodzę z grymasem bólu i strachu na twarzy. I nie mam bladego pojęcia jak poradzę sobie z maleństwem. Zawsze wszędzie było mnie pełno, nikt nie był mnie w stanie utrzymać w domu, a teraz parę lat pewnie tak będzie. Najważniejsze jednak, żeby malutki był zdrowy i wiem, że jak go zobaczę to pokocham całym sercem na całe życie, a opieki może jakimś cudem się nauczę...

Odnośnik do komentarza

Hej mamuski ;) ja wlasnie po wizycie u ginekologa. Malenka wazy juz 3.220 kg i mam 1,5 cm rozwarcia. Termin porodu za dwa tygodnie i mam uważać na siebie ale ja już chce. Niestety nie kwalifikuje sie do cc. Przeraża mnie ta wiadomość bo troche sie nastawilam na cc. A tu bum naturalnie. Czekamy na mocne skurcze i odejscie wód plodowych. Mamusi Nadia :*

Odnośnik do komentarza

Grocik
nie wiem czy też tak macie, ale targają mną sprzeczne uczucia i emocje.
Czekam na moje pierwsze dziecko do rozwiązania zostało 15 dni i zamiast szaleć z radości to odczuwam strach przed nieznanym i tym jak dziecko zmieni nasze życie już na zawsze może to egoistyczne ale jednak 30 lat byłam niezależna a teraz nastąpi zmiana o 180 stopni. Pojawienie się dzidziusia jest dla mnie nadal tak nierzeczywiste wiem że jest tam w środku ale trudno mi uwierzyć że za 2 tyodnie będę trzymać na rękach nową malutką żywą istotkę w pełni zależną od nas:) Starach mnie ogarnia czy będę potrafiła się nim dobrze zająć:) Dobra koniec tych smutasów już nie zawracam gitary:) miłego dnia dla wszystkich

Nie martw się takie uczucia są normalne. Zobaczysz, że jak już urodzisz dzidzię to za jakiś czas zadasz sobie pytanie jak mogłaś żyć bez tej małej istotki :)

http://s4.suwaczek.com/201510224565.png

Odnośnik do komentarza

Co do chrzestnych to my chcemy poinformować po narodzinach od razu.. Też musimy kogoś z kuzynostwa, bo z przyjaciółmi niestety to różnie bywa.. :(

Dziewczyny siedzę i już od godziny płaczę.. Nie dam rady urodzić. Bo nie dam rady rozłożyć nóg przed facetem a tu w pobliżu sami lekarze na oddziałach.. Nie wiem jak mam pokonać tę barierę, ale jak sobie pomyślę że tak ma być to się cała trzęsę z nerwów i mi słabo.. Boję się, ze jak nie dam się zbadać to nigdzie mnie nie przyjmą i urodze na chodniku albo w samochodzie. Mój jak to widzi co się ze mną dzieje to już nie wie co ma robić.. Już nawet jakieś głupie myśli zaczęły mi przychodzić do głowy, ze lepiej mu będzie beze mnie. Że dam mu dziecko a potem sobie coś zrobię.. Zachowuję się jak jakaś psychiczna osoba.. Nie wiem co się dzieje już ze mną. Nie potrafię nad sobą panować..

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5euxfrmqfx.png

Odnośnik do komentarza

Pauuulalala bardzo Ci współczuję :-( Może pocieszę Cię tym że podczas porodu to głównie położna będzie się Tobą zajmować, badać postęp porodu, wykonywać ewentualne nacięcie i w ogóle to położna pod koniec porodu siedzi Ci między nogami, a lekarz bada tylko przy przyjęciu na porodówkę, pojawia się też tylko wtedy gdy są jakieś komplikacje, a tak normalnie to dopiero po urodzeniu dziecka lekarz nadzoruje poród łożyska no i szyje krocze, ale to już po urodzeniu maleństwa. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić co przeżywasz, ale jeśli masz tak cierpieć to może porozmawiaj z lekarzem i poproś o cc, albo weź zaświadczenie od psychologa że jest wskazanie do cc, jeśli wolisz urodzić przez cesarkę, Twój komfort jest najważniejszy, a narodziny dziecka powinny być dla Ciebie największym szczęściem, a nie cierpieniem. Trzymam kciuki za Twoje dobre samopoczucie i mam nadzieję że poród będzie dla Ciebie pozytywnym doświadczeniem :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73ojghzm7x.png

Odnośnik do komentarza

Mysle ze czy jest to nasze pierwsze czy kolejne dziecko obawy są takie same..nigdy nie wiemy co nasz czeka. Ja doskonale wiem ze mimo 9miesiecy nie jestem w stanie przygotować sie na wszystkie ewentualności. Chociaż dzidziuś wyczekiwany. Ale uwierzmy w siebie dziewczyny! Damy rade! Będziemy super mamusia mi. Luizjana czytając Twój post lezka mi sie w oku zakręciła...

A jak tak czytam posty dziewczyn które będą miec drugie dziecko to powiem Wam ze milo sie na serduszku robi. Ja bylam przerazona jak pomyślałam ze kiedys pewnie będę miała drugie dziecko ale jak tak czytam to taka dwójka to skarb...

Co do rodziców chrzestnych to tez mam problem. Ojcem chrzestnym miał być mój 16letni brat. Ale jakis miesiąc temu oznajmil ze w styczniu sam zostanie ojcem i szczerze to cholernie zle mi z tym... Nie wiem co robic...

Gabrysia :*
http://www.suwaczek.pl/cache/626fce66ef.png

Odnośnik do komentarza

No i leze w domu z ropna infekcja gardla. Patrze na pudelko antybiotyku i zastanawiam sie czy go brac czy jeszcze poczekac, moze tantum verde i syrop z malin wystarcza... ( chyba to dosc naiwne myslenie z mojej strony). Na razie leze i prosze Juniora, zeby mu nie przyszlo do glowy teraz wychodzic, bo nie dam rady go urodzic.
Co do chrzestnych: mojemu bratu powiedzielismy z marszu jak tylko mowilismy, ze dzidzius w drodze. Bylo to oczywiste i dla niego i dla nas. Juz w trakcie ciazy bardzo sie angazuje, nawet z brzuszkiem gada, ze 15.10 idzie na kabaret i wtedy Junior ma nie wychodzic, bo nie zdazy dojechac:-) wogole jak tak teraz o tym mysle to zarowno moj tato, brat jak i maz spisuja sie wzorowo podczas tej ciazy. Mam szczescie w zyciu, ze jestem otoczona tak wspanialymi facetami.
Z wyborem chrzestnej tez nie mielismy problemu, bedzie to meza kuzynka z ktora utrzymujemy staly kontakt. Jeszcze jej nie pytalismy ale maz jest chrzestnym jej 2-letniej cory, wiec wydaje mi sie, ze nie bedzie zaskoczona. Na szczescie meza siostra jest tylko po cywilnym i nie trzeba sie bedzie tlumaczyc dlaczego nie ona.

Odnośnik do komentarza

Dokładnie tak jak mówicie z jednej strony tak bardzo nie mogę doczekać się mojego maleństwa a z drugiej nie mam pojęcia co mnie ogarnia... W poniedziałek mam wizytę, może da mi skierowanie na cc.. Bo szczerze mówiąc już sama nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić. Łudzę się że lekarz może mnie przyjmie bez badania na fotelu, albo pozwoli mnie zbadać tylko położnej, ale w duchu wiem, że tak się nie da.. Najchętniej urodziłabym w domu w moim łóżku... Ale poród domowy zbyt wiele kosztuje na nasze finanse :( Chciałabym to przespać i ot tak mieć małego przy sobie..

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5euxfrmqfx.png

Odnośnik do komentarza

Paula, albo decydujesz się na poród w prywatnej klinice, albo jesteś skazana na porządne jatki lekarzy, bo wątpię czy wykażą taką wyrozumiałość. Powinnaś już wcześniej chodzić do psychologa, niektóre kobiety tak przygotowują się do porodu. U ciebie trochę już późno. Ale powinnaś uporządkować jakoś tą sprawę i postarać się o jakieś zaświadczenie, bo lekarze pomyślą,że coś brałaś czy coś... Nie powinnaś się męczyć. Porozmawiaj ze swoim i uzgodnijcie.

Co do chrzestnych- my nie mamy nawet kogo poprosić. Jeszcze chrzestną wykombinuje, ale też bez zachwytu,tyle ze na papierze, ale chrzestnego? Chyba ogłoszenie w gazecie napiszę.

Właśnie wróciłam od lekarza, córka waży już 3400... I jest dość wysoko mimo że brzuch mi opadł. Boję się, że jest już taka spora. Jeśli nie przyjdzie w terminie to kto ją urodzi?! Przeraża mnie wizja dużego dziecka!liczyłam na gora 3500...

Odnośnik do komentarza

Lencia ja bym wzięła ten antybiotyk na Twoim miejscu, najważniejsze żebyś się szybko wyleczyła, poza tym lekarz na pewno dał taki który jest bezpieczny i w ogóle jak dostałaśantybiotyk to widocznie był konieczny. Ogólnie też popieram naturalne metody leczenia ale pod koniec ciąży byłabym się ryzykować że nie zdążę albo w ogóle że domowe sposoby okażą się nieskuteczne i zarażę dziecko.
Moja mała ma dzisiaj trzeci raz czkawkę jak nigdy i to taką mega długą. Miałam wyjść z synkiem na podwórko pomyć zabawki z piaskownicy, pochować do skrzynek i schować w garażu, ale nic z tego bo zaraz będzie burza :-(

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73ojghzm7x.png

Odnośnik do komentarza

Pauuulalala
Dokładnie tak jak mówicie z jednej strony tak bardzo nie mogę doczekać się mojego maleństwa a z drugiej nie mam pojęcia co mnie ogarnia... W poniedziałek mam wizytę, może da mi skierowanie na cc.. Bo szczerze mówiąc już sama nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić. Łudzę się że lekarz może mnie przyjmie bez badania na fotelu, albo pozwoli mnie zbadać tylko położnej, ale w duchu wiem, że tak się nie da.. Najchętniej urodziłabym w domu w moim łóżku... Ale poród domowy zbyt wiele kosztuje na nasze finanse :( Chciałabym to przespać i ot tak mieć małego przy sobie..

Bardzo Ci współczuję kochana, ale czy poród SN czy CC to i tak lekarz musi Cię zbadać. Raczej nie ominie Cię to. Myślę że powinnaś porozmawiać z lekarzem o swoim strachu. Ale z własnego doświadczenia wiem że jak się rodzi to jest wszystko jedno co kto robi i gdzie zagląda byleby jak najszybciej urodzić. To samo jest po porodzie. Przynajmniej u mnie tak było.

Nasza córeczka Pola jest już z nami. Urodziła się 3.10.2015 o 23:55, waży 2870g i ma 54cm długości.

Odnośnik do komentarza

Daga masz rację, wszystko robi się obojętne, aby szybciej. Mnie po porodzie oglądali studenci. Niby poczułam skrępowanie, ale i też wisiało mi to co tam widzą. Gdyby teraz mieli mi oglądać krocze, to nie zgodziłabym się, bo jestem bardzo wstydliwa.
Paula, przy badaniach bądź ze swoim chlopakiem, da ci to odwagi, a ból będzie sprawiał, że nawet nie zapamiętasz kto tam patrzył.

Monia teksty ucina po wstawieniu minek.

Odnośnik do komentarza

Termin na 27 pazdziernik. Lekarz zawsze mowil prawidlowo ktory tydzien,ale od paru wizyt mowi o tydzien wczesniej czyli np jest 31 a mowi ze 30 tydzien,a 2 tyg temu na wizycie byl 29 tydz..
Aktualnie 36 tc i juz sama zglupialam czy 35 czy 36 prawidlowo...

Odnośnik do komentarza

Byłam dziś umyć płytki w mojej nowej łazience :P
woda z octem niezbyt ładnie pachniała ale dałyśmy radę :)
trochę gimnastyki i teraz siedzę jak stara babcia i nic mi się nie chce. Ale przynajmniej się do czegoś jeszcze nadałam :) Dziś Mój będzie malował pokój Gabrysi, jutro położy podłogę i będę mogła w końcu coś zacząć kombinować, nie mogę się doczekać!! :D

Gabrysia :*
http://www.suwaczek.pl/cache/626fce66ef.png

Odnośnik do komentarza

Koleżanka dzisiaj urodziła córeczkę tydzień po terminie 4kg!
Ciekawe ile moja będzie ważyła, bo już dawno takiego USG porządnego nie miałam i nic nie wiem.

Dzisiaj zaś spacery urządzałam, grzyby itp. i nic. Brzuch tylko boli ze zmęczenia. Szkoda, bo wg USG na dzisiaj termin miałam i po cichu liczyłam, że coś się wykroi.
Teraz sądzę, że urodzę w sobotę, bo w niedziele mają być zaręczyny i młoda może psikusa zrobić. Miały być dzisiaj, ale mój ma tyle roboty, że jeszcze nawet nie wraca do domu.

Nooo i najlepsze! Całą ciążę praktycznie nie miałam zachcianek, a dzisiaj jak zobaczyłam w sklepie ptysia to się prawie zaśliniłam! Zanim wyszłam ze sklepu to już go jadłam :D

@Paulina Jak człowiek na coś czeka to go aż nosi nie? Ja tak czekałam, aż mój mebelki dla małej załatwi, żeby jej rzeczy wypakować. Jak wpadłam w trans to za jeden wieczór większość rozpakowałam :D
Teraz będę musiała swoje wypakować, bo w końcu się doczekałam zamontowania drzwi do szafy po 2tygodniach. I gdybym trochę nie poryczała na mojego i nie obejrzała filmików, jak to ustrojstwo zamontować, to pewnie nadal by stały obok. A tak? Wczoraj rządziłam nim i szwagrem, a oni montowali. Fachmany za 2,50zł hahahha :D

Odnośnik do komentarza

Czyli wychodzi na to ze lekarze zanizaja o tydzien do tylu i jestem w 36 tyg. We wtorek znowu mam wizyte u mojej gin bo musze ktg kontrolowac wiec sie wypytam jak to jest dokladnie z tymi tygodniami ciazy. Paula wiem ze ci ciezko. Pogadaj ze swoim gin moze da rade ci dac skierowanie na cc a co do badania w szpitalu to ja bym na twoim miejscu zrobila tak jak dziewczyny radza. Niech twoj facet z toba bedzie to bedziesz pewniejsza i dasz sobie jakos z tym rade.

Odnośnik do komentarza

sheViolet
Koleżanka dzisiaj urodziła córeczkę tydzień po terminie 4kg!
Ciekawe ile moja będzie ważyła, bo już dawno takiego USG porządnego nie miałam i nic nie wiem.

Dzisiaj zaś spacery urządzałam, grzyby itp. i nic. Brzuch tylko boli ze zmęczenia. Szkoda, bo wg USG na dzisiaj termin miałam i po cichu liczyłam, że coś się wykroi.
Teraz sądzę, że urodzę w sobotę, bo w niedziele mają być zaręczyny i młoda może psikusa zrobić. Miały być dzisiaj, ale mój ma tyle roboty, że jeszcze nawet nie wraca do domu.

Nooo i najlepsze! Całą ciążę praktycznie nie miałam zachcianek, a dzisiaj jak zobaczyłam w sklepie ptysia to się prawie zaśliniłam! Zanim wyszłam ze sklepu to już go jadłam :D

@Paulina Jak człowiek na coś czeka to go aż nosi nie? Ja tak czekałam, aż mój mebelki dla małej załatwi, żeby jej rzeczy wypakować. Jak wpadłam w trans to za jeden wieczór większość rozpakowałam :D
Teraz będę musiała swoje wypakować, bo w końcu się doczekałam zamontowania drzwi do szafy po 2tygodniach. I gdybym trochę nie poryczała na mojego i nie obejrzała filmików, jak to ustrojstwo zamontować, to pewnie nadal by stały obok. A tak? Wczoraj rządziłam nim i szwagrem, a oni montowali. Fachmany za 2,50zł hahahha :D

haha mój Fachman właśnie się najadł i stwierdził, że tak mu się nie chce iść, że szok :D ale idzie malować, bo Gabrysia nie będzie czekać. Czasem na facetów jak nie krzykniesz to nie zrozumie i nie zrobi rzecz jasna, bo przecież im nie przeszkadzają takie rzeczy o co nam w ogóle chodzi :D

no nam do końca remontu jeszcze trochę zostało. na początku października dopiero przyjdzie kuchnia i drzwi. ale i tak już bliżej końca. Śmieję się, że w pierwszą nockę w nowym domu się zacznie haha :D:D

Gabrysia :*
http://www.suwaczek.pl/cache/626fce66ef.png

Odnośnik do komentarza

Paula raczej jak przyjedziesz do porodu to raczej nikt w szpitalu nie bedzie sie pytal czy sie boisz siasc na fotel czy nie.. Ich obowiazkiem jest Cie zbadac i juz. Jak sie nie zgodzisz to nie wiem co w tej sytuacji... Raczej nie wyprosza rodzacej. Ale obawiam sie, ze wtedy bedzie jedna wielka nerwowka, bo lekarz bedzie sie upieral przy badaniu a Ty bedziesz pewnie z nerwow plakac. I wyobraz sobie, ze jeszcze do tego bedzie Cie mega bolec wszystko.
Powinnas na spokojnie sama sie przyzwyczaic do tej mysli, bo to Cie nie minie.
Poza tym jakos sobie nie wyobrazam, ze przez 9 mies nie bylas badana na fotelu.. Ja co 3 tyg na wizycie mam recznie sprawdzana szyjke, ph, ostatnio tez czy nie ma rozwarcia itd ostatnio nie jest to przyjemne, o czym zawsze uprzedza lekarz, ze bedzie bolalo, ale coz- zdecydowalam sie na dziecko, wiec liczylam sie z tym, ze moze bolec, moze byc ciezki porod, ze nie wszystko moze pojsc po mojej mysli.

Co do tyg ja akurat zawsze chodzilam w czwartki, a wtedy konczylam tyg. Wiec lekarz nigdy nie mial problemu z zapisaniem w ktorym tyg aktualnie jestem. Na poczatku ciazy bylam u innej doktor i zapisala mi wtedy "7/8". Czyli 7skonczonych, a bylam w trakcie 8.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5e8l9cwgv2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...