Skocz do zawartości
Forum

Daga81

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Daga81

  1. Magalena3, cieszę się że pamiętasz mnie :-). 4mama, przykro mi że tak wyszło. A widzia£am zdjęcie Twojego synka i jest śliczny. Postaram się wpadać tu od czasu do czasu :-)
  2. Kasik81, moja pierwszoklasistka ma się dobrze. Jakoś wszystko poukładało się. Dajemy radę i z dowozem i odbiorem ze szkoły. Pola jest grzeczna. Tylko teraz trochę marudzi bo chyba w końcu ząbki idą.
  3. Witajcie moje drogie. 7 miesięcy mnie tu nie było. Nie przeczytam wszystkiego, ale zerknęłam na ostatnie posty. Pewnie nieliczne mbie pamietają. Ale ja bardzo dobrze pamiętam Kasik81, Magalena3, Crispinlight, 4mama. 3 październiku urodziłam córkę Polę. U nas wszystko ok. Pola rośnie, ja nadal karmię piersią. Buziaki dla Was wszystkich.
  4. Witajcie kobietki. Powiem Wam szczerze że od kiedy urodziłam nie mam czasu tu zaglądać. Trzeba ogarnąć dom, zrobić obiad, pranie, lekcje z pierwszoklasistką, no i najważniejsze zająć się maleństwem, co pochłania najwięcej czasu. Jeszcze ledwo chodzę, bo krocze bardzo boli i jest jeszcze obrzmiałe. Pozdrawiam Was wszystkie. Gratuluję wszystkim mamą które mają juz maleństwa przy sobie i życzę bezbolesnych i krótkich porodów tym jeszcze nie rozpakowanym.
  5. Kasiek81, gratulacje! W końcu jest, i to jaki duży! Teraz kilka dni i wracasz do domu. Dużo zdrówka Wam życzę! Pozostałym mamusią rozpakowanym również serdecznie gratuluję!
  6. Dziewczyny jeśli chodzi o karmienie piersią to u mnie było tak. Wczoraj nas wypisali. Piersi juz były nabrzmiałe i chodziłam po oddziale prosiłam żeby ktoś obejrzał. Ale oni sobie nic nie robili z tego. W domu już była tragedia. O 20:30 mąż pojechał do,szpitala (akurat mój lekarz miał dyżur), po receptę na tabletki aby wstrzymać trochę laktacje. Noc byla ciezka. Myślałam ze piersi popękają. Rano,znów tabletka. Mąż pojechal po laktator lovi prolactis. Po południu piersi opanowane. Ale juz był płacz. Także uważajcie na nawał pokarmu. Bo nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie.
  7. Magalena3, Ewelcia87 ogromne gratulacje.
  8. Kasiek81, już niedługo kochana. Nie płacz. Teraz już niewiele zostało. Lada chwila i będziesz trzymać maluszka w ramionach.
  9. SheViolet, gratulacje! W końcu doczekałaś się na swoją kruszynkę. Jest śliczna.
  10. Dziękuję wszystkim za gratulację i ja również gratuluje wszystkim rozpakowanym mamusią. Trzymam kciuki za te jeszcze w dwupaku i życzę szybkich porodów.
  11. Witajcie dziewczyny. Dzis w nocy o 23:55 przyszła na świat nasza córeczka Pola. Waży 2870g i 54cm. Czujmy sie w miarę dobrze, choć bardzo obolała jestem. Akcja trwała bardzo szybko. O 21:30 jeden skurcz, 21:40 nagle odchodzą wody, jedziemy do szpitala, w aucie skurcze co 3min, 23:55 Pola jest z nami. Jest śliczna dostała 10pkt.
  12. Myszka, ja i teraz i w pierwszej ciąży patrzylam na termin z miesiączki.
  13. Maja85 gratulację. Zdrówka dla Ciebie i maleństwa.
  14. Dorotadot, idź lepiej do lekarza, żeby bardziej choroba się nie rozwinęła. Witam nową mamusie forumową. Ja juz też chciałabym urodzić, ale na razie ani widu ani słychu. Termin mam na8.10, ale jak do 15.10 nic się nie wydarzy to mam zgłosić się do szpitala na wywołanie.
  15. Gratulacje dla świeżo upieczonych mamusiek.
  16. Ja też nie śpię. Kurcze, nie wiem czemu Wy tak tak tym cc się przejmujecie. Moja koleżanka miała w poniedziałek i powiedziała że już w życiu na SN nie zdecydowałaby się. Ja tez pierwszy poród miałam SN i jakby mi ktoś powiedział że robimy CC to bym ucieszyła się. Ale chyba kazdy musi przeżyć to na wlasnej skórze żeby ocenic co dla niego lepsze.
  17. Gratulacje dla wszystkich nowych mamusiek. Dużo zdrówka i cierpliwości.
  18. myszka123 No to szpital Brzuch sie stawia i na kroplowki Myszka123, to nie za dobre informacje. Ale w szpitalu na pewno pomogą. Musisz wytrwać jeszcze chociaż 2 tygodnie. Powodzenia
  19. Grocik Witam wszystkie ranne ptaszki ja od 5 tez juz na nogach ale nie z własnej woli. O 7 rano miałam dziś wizytę u mojego kochanego doktora młody waży 3350 wody zachowane wiec strasznie się ciesze. W piątek kontrola z ktg. 9 pazdziernik zbliż si wielkimi krokami cały czas żyje w nadziei ze dotrwamy w dwupaku do konca. A jak wcześniej pojawia się symptomy porodu to tylko tel do mojego gin i do szpitala. Jak to wspaniale brzmi ze w przyszłym tygodniu będę miała już swojego dzieciaczki. Problem jest tylko 1 nie mamy jeszcze imienia spór toczy się między wojtusiem maciusiem Dawidkiem i Kazikiem. Ja mam swojego faworyta Kazika ale mój nie chce się zgodzić a żadne inne mi tak nie pasuje. Miłego dnia dla wszystkich Jakbym mała doradzać to,Dawid. Kazik to typowo polskie imie. Tak ma na imię mój szwagier, 28 lat. Wyjechał do Anglii i ma problem, bo tam nikt nie potrafi jego imienia wypowiedzieć. Ani Kaziu , ani Kazik, ani Kazimierz, Anglicy nie wypowiedzą. I nasz Kazik przeklina cały,czas swoje imie. Ale wybor należy do Was.
  20. ~Angel16 Cześć wszystkim:) ja też już nie śpię, ale w sumie ja zawsze wstaję o tej godzinie. Ale dzisiejszą noc miałam jakąś niespokojną, ale głównie przez jeden dręczący mnie problem- nie możemy się zdecydować na imię dla dziecka:( Chyba żadne z nas nie będzie w stanie podjąć tej decyzji. A zostało już tylko 9 dni do terminu. Jak podjąć decyzję??? A jakie macie typy. U nas będzie Pola Barbara, po prababci pierwsze, drugie po babci (mojej teściowej). Pierworodna Magdalena Anna (drugie po mojej mamie)
  21. amadeo3 Hej dziewczyny,kilka dni mnie nie było i pogubiłam się już w tych postach i tym ile z Was już urodziło,bo próbuję śledzić na bieżąco wpisy i tu i na fb i nie nadążam.Weekend miałam pracowity bo mój miał 40 urodziny i trzeba było obiad zorganizować co prawda dla najbliższych ale i tak się zmęczyłam. Nie wiem jak Wy ale ja to już ledwo chodzę,najgorzej jest w nocy przekręcić się z boku na bok,biodra bolą,spojenie boli,kręgosłup też,co 2 godz kurs do łazienki.W dzień ledwo się toczę a przytyłam tylko 4kg od początku,mały już duży wiecznie gdzieś uciska,a jak kopnie to aż podskoczę z bólu.Torbę dopiero spakowałam ,jeszcze muszę dopakować sztućce,kubek itp.Położną mam jutro,ostatni raz przed porodem.Co do szczepienia na żółtaczkę w przypadku cc-ja mam mieć cesarkę ale nikt mi nic nie mówił,ale ja mam aktualne szczepienie szczepiłam się kolka lat temu a to podobno na całe życie ale w tamtym roku miałam operację i lekarz chciał zaświadczenie o szczepieniu(w innym wypadku podpisuje się że na własną odpowiedzialność sie ryzykuje brak szczepienia tzn zoperują ale jakby coś to nie można żadnych roszczeń mieć)i powiedział że można albo sprawdzić stan przeciwciał czy czegoś tam albo przyjąć dawkę przypominającą tej szczepionki,ja wybrałam tą dawkę bo było szybciej,płaciłam ok 30 zł zdaje się. Amadeo, szczepionka na żółtaczkę nie jest na cale życie. Po 6 latach od szczepienia trzeba zbadać sobie przeciwciała i gdy ich nie ma to się doszczepic. I nie wiem czy w ciąży można się szczepić. Ja zrobilam to przed ciążą.
  22. Dziewczynki, nasza Osłona urodziła , pochwaliła sie na FB.
  23. Magalena3, dobrze że jesteś w szpitalu. Tam się Wami zajmą i bedziecie bezpieczne. Laf, to faktycznie Cię zaskoczyło. Czekamy na zdjęcia malutkiej. Kasiek81, co u Ciebie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...