Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Pauuulalala z pewnością znajdziesz jakieś wyjście z tej trudnej sytuacji. Pamiętaj, że nie jesteś jedyną osobą na świecie po takich przejściach i lekarze często wykazują wyrozumiałość, jednak musisz mówić o swoim problemie, nie chować go, bo wtedy nikt nie będzie wiedział co się dzieje. Pomimo porad psychologicznych i innych form terapii, które spełzły na niczym nie poddawaj się. Dużo rozmawiaj ze swoim ukochanym, z lekarzem prowadzącym, a wszystko stanie się jaśniejsze i do pokonania. Niedługo na świecie pojawi się Twoje Maleństwo i wraz z tym zmienią priorytety. Tak było ze mną i z kilkoma osobami, w podobnej sytuacji jak Twoja. Jesteś silna i mądra, nigdy w to nie wątp.

http://fajnamama.pl/suwaczki/8v7wfad.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/jmfe3fj.png

Odnośnik do komentarza

dag86
Pauuulalala z pewnością znajdziesz jakieś wyjście z tej trudnej sytuacji. Pamiętaj, że nie jesteś jedyną osobą na świecie po takich przejściach i lekarze często wykazują wyrozumiałość, jednak musisz mówić o swoim problemie, nie chować go, bo wtedy nikt nie będzie wiedział co się dzieje. Pomimo porad psychologicznych i innych form terapii, które spełzły na niczym nie poddawaj się. Dużo rozmawiaj ze swoim ukochanym, z lekarzem prowadzącym, a wszystko stanie się jaśniejsze i do pokonania. Niedługo na świecie pojawi się Twoje Maleństwo i wraz z tym zmienią priorytety. Tak było ze mną i z kilkoma osobami, w podobnej sytuacji jak Twoja. Jesteś silna i mądra, nigdy w to nie wątp.

Dziękuję za wsparcie dziewczyny, od razu mi łatwiej ;)
Tak, masz rację. Jestem z siebie trochę dumna bo zauważyłam, ze pokonałam strach mówienia o tym co mnie spotkało. Wierzę, że z czasem pokonam też inne obawy. mam nadzieję, że trafię na dobrych ludzi. Zbyt wiele razy trafiałam na tych złych. mam nadzieję, że tym razem Bóg pokieruje moim życiem trochę inaczej. Trzymajcie kciuki ;)

No i z tych dzisiejszych stresów ciągnie mnie w dół brzucha.. Podbrzusze mi pulsuje od skurczy ale góra brzucha miękka więc to raczej nic innego jak przepowiadające.. Ale już czuję, że to bardzo blisko. Malutki strasznie leniwy, gdyby nie czkawka kilka razy dziennie to bym panikowała, że nie żyje.. Mam nadzieję, że ten nasz malutki skarb będzie dla mnie najlepszą poradnią psychologiczną ;) Chciałabym już go tulić do piersi staram się nie myśleć o porodzie, myślę co będzie po. ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5euxfrmqfx.png

Odnośnik do komentarza

Pauuulalala musisz przez to przebrnąć. Przed cesarką też badają. To tylko chwile, o których szybko zapomnisz tuląc kruszynkę. Powiem Ci tak, jak byłam niedawno w szpitalu jak na złość badali mnie sami faceci, sama nigdy bym do faceta nie poszła, bo taki lęk i wstyd mnie ogarniał. Badali mnie po kilka razy nawet dziennie. Jacyś studenci pomagali mi w ogole wyjsc na ten fotel, bo przez spojenie nie dało się nogi podnieść. Tak się bałam o maleństwo, że myślałam tylko o nim wtedy, zamykałam oczy i wmawiałam sobie "to dla Ciebie kochanie, wszystko zniosę moja kruszynko".
Nie wiem, czy moja wypowiedź coś Ci pomoże, ale nie wiem jak Ci pomóc. Na pewno psychiatra czy psycholog mogą wystawić Ci zaświadczenie o tokofobii i to będzie wskazanie do cc. Ale to tylko załatwi sposób porodu, a nie badania. Trzymaj się!!

Odnośnik do komentarza

Ja po wizycie. Szyjka skrócona 50%, miękka, wchodzi opuszek palca. Mała waży około 2900g, ale wymiarami jest 2 tyg do tyłu. Choć lekarz mówi że na tym etapie takie odchylenia mogą być. Mam być zwarta i przygotowana na poród, bo nigdy nie wiadomo kiedy akcja rozwinie się.

Nasza córeczka Pola jest już z nami. Urodziła się 3.10.2015 o 23:55, waży 2870g i ma 54cm długości.

Odnośnik do komentarza

Paula niestety badanie cie raczej nie ominie. Lekarz jest za ciebie odpowiedzialny, to on podejmuje decyzje wiec watpie by ominol badanie. Pocieszajace jest to, ze robia to rzadko, mnie poprzednio badali przy przyjeciu do szpitala, a ze byli male rozwarcie to polozyli mnie na noc do szpitala i rano znowu badanie. I w sumie tyle mnie lekarz widzial. Przy porodzie byla polozna, lekarz tylko sie jej pytal czy wszystko ok. A jak urodzilam to lekarze owszem byli przy obchodach ale badali tylko brzuch. Glowa do gory, na pewno dasz rade, pomysl sobie, ze zagladaja tam tylko by obejzec dzidzie.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie to byl szok po porodzie, ze mozna tak rzadko do lazienki chodzic ;) to ja juz wole wstawac co 3 h do karmienia niz co 1.5 h do 2 h do lazienki.

A mam pytanie zamierzacie budzic dzieci na poczatku co te 3h na karmienia czy czekac az same sie obudza? Ja budzilam a teraz mysle czy jest sens jesli ladnie na wadze przybiera. Wtedy bylo zalecane budzic tak samo jak kapac co 2 dni. A tydzien po wyjsciu ze szpitala wcale przez tydzien. Nie wytrzymalam iwykapalam na 2 dzien w domu.

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieję że nie będziemy tak wstawać na siku, pamiętam że po urodzeniu synka nie sikałam już tak jak przed porodem, chociaż w nocy od pierwszej ciąży też sikam, tak 1-2 razy, a przed ciążami w ogóle w nocy nie sikałam, no zobaczymy jak to będzie :-)
Ja nie budziłam synka na karmienia, on się sam budził, w ogóle on z tych dzieci które bardzo źle śpią, mało i z częstymi pobódkami, miał też straszne kolki i w ogóle był bardzo wymagającym dzieckiem. Na razie mam nadzieję że córcia będzie lepiej spała, nie będę jej budziła na karmienie, no chyba żeby od razu przesypiała całe noce a mi by rozsadzało cycki, ale w takie cuda nie wierzę, jak najdłuższa przerwa w karmieniu nocnym wyniesie tak maksymalnie do 6 godz to nie będę jej budzić a jak dłużej to nakarmię przez sen, ale nie wierzę że noworodek może tak ładnie spać, chociaż nie miałabym nic przeciwko :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73ojghzm7x.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...