Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Ewulka cytuje z jednej ze stron internetowych (sama nie potrafie lepiej tego opisac): "Jeżeli wędzidełko podjęzykowe jest prawidłowej długości, to wyciągnięty na zewnątrz język ma zaokrąglony koniec. Natomiast jeśli jego czubek jest wcięty do środka, a język przyjmuje kształt zbliżony do kształtu serduszka prawdopodobnie wędzidełko jest skrócone."

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6jw4zx6py1rmb.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja szczepienia na wzwyż nie mam ale na pewno za jakiś czas się zaszczepie. Tym bardziej ze nie wiem czy za jakiś czas nie będę musiała mieć zabiegu na nogi. I przed porodem bałam się właśnie gdyby w razie w do cc miało dojść.
mmadzia może rzeczywiście żaba potrzebuje konkretów. No i pełen szacun za tak częste karmienie. Nie jedna mama już dałabym sobie spokoj. A jak wam idzie rozszerzanie diety?
Ania miłego wyjścia ze znajomymi. Baw się dobrze i wybaw trochę za mnie :-*
Inez a jaką kaszke dajesz wieczorem? Taka z mm? Bo ja myślałam właśnie że jak już będą kaszki to żeby takie które na moim mleku można zrobić tylko nie wiem czy to ma sens.

My już przerobilysmy marchewkę i brokuł. Wszystko na 3razy. Czy kolejna rzecz mogę już udać pół słoiczka? Bo Ewie tak wszystko smakuje i cały czas tupie nóżkami ze mało. Co zrobić? Nie za szybko na pół słoiczka?

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4plwcv7nsg.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór :))
Nie będę nawiązywała do poprzednich postów, bo wszystko zostało wyjaśnione :)
Mam prośbę....czy któraś z Was napisała by mi coo z tym glutenem?? Jaką kaszkę dokładnie dawać, jakie proporcje, jak dlugo gotować..poproszę o wyjaśnienie jak blondynce* :D:D bo ja już się w tym gubię...niby taka prosta czynność a ja nie ogarniam, a to dlatego że jestem chyba nad ambitna i wszystko chce zrobić idealnie...tak już mam...
U nas nocki przespane (nie chce zapeszać) w dzień też ok... Po pół roku w koncu zaczynam sie ogarniać...sprzątam mieszkanie, gotuje obiady, zaczynam ćwiczyć..wczesniej jakoś nie miałam glowy...nie dbałam o to bo spędzałam każdą chwilę z córką...teraz też spędzam ale ona już robi się coraz cierpliwsza :)) myślę, że każda z nas ma gorsze dni...ja pierwsze 3 miesiące mało spałam, nosiłam córkę bo płakała (problemy z brzuszkiem), ale jak właśnie płakała i mimo tego, że byłam zmęczona zawsze ją przytuliłam i sie do niej uśmiechałam, żeby ją "pocieszyć", na pewno specjalnie nie płakała...w sumie też siedzę większość czasu sama z córką bo mąż pracuje od rana do 23 zazwyczaj.... Dzieci tak szybko rosną i zanim się obejrzymy będą mogy mówić i nam wszystko opowiedzą i na pewno będzie przy tym kupa śmiechu :)) Tego śmiechu życzę nam wszystkim :)))

Pozdrawiam i przespanej nocyyyy :))

*w żaden sposób nie ubliżam blondynką, bo sama nią jestem :D

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczynki:) Czytam Was od wczoraj i ciągle brakuje czasu i nie mogłam jakoś się zebrać żeby coś napisać. Tyle refleksji i przemyśleń. Chciałbym krótko na tyle ile się da zabrać głos w tej delikatnej kwestii. .. Gdzieś tam rozumiem i Olge i Didus, pisze to z pozycji matki która doświadczyła macierzyństwa w różnym okresie życia i wieku. Ja kiedyś, na początku jak tu się przedstawiam napisałam ze podziwiam Was ze jesteście takie odpowiedzialne, świadome, pogodnie podchodzicie do wielu problemów związanych z opieką nad niemowlęciem. Mimo tego że wiele z Was jest matkami po raz pierwszy. Ja nie byłam przy pierwszym dziecku taka ogarnieta, spokojna, pełno było we mnie wątpliwości, bliżej mi byli Didus niż innym z Was... Nie miałam specjalnie pomocy, mama moja nie żyła, teściowa taka na dystans. Małego kochałam ogromnie, uczucie radości jak pojawił się na świecie nie do opisania... Ale opieka nad nim w pierwszych tygodniach mnie przerosła... Zdawałam sobie sprawę ,ze dziecko wymaga opieki , ale nie myślałam. , że aż takiej. Płakał ,płakał. .. a ja w żaden sposób nie mogłam go uspokoić, nic nie pomagało, więc czasem odkładalam go do łóżeczka i płakałam razem z nim... Nigdy go nie uderzylam ale miałam wyrzuty ze ja go płaczącego zostawiłam a on liczył ze jakoś mu pomogę... Dzień podobny do dnia, noc nie przynoszaca odpoczynku, czasem miałam ochotę zostawić wszystko i gdzieś wyjechać na parę dni. Ale jakoś dzień po dniu było lepiej...
Teraz mój synuś jest 20 latkiem i
kocham go nad życie. Jak po 3,5 roku pojawiła się córka to byłam już pewniejsze siebie, ona zresztą była mniej wymagającym egzemplarzem. Synuś był już w miarę samodzielny, nie chciałabym mniejszej różnicy wieku ale to każdego wybór. .. Przez następne lata dzieciaczki rosły, ja skończyłam studia, zdobyłam pracę, stabilizację, byliśmy gdzieś, co pozwiedzalismy. .No i inaczej teraz podchodzę do trzeciego macierzyństwa, malutki jest taka "wisienka na torcie". Tak się cieszę że jest, że jest zdrowy, co nie znaczy że nie mam nigdy żadnych wątpliwości ale jestem o niebo spokojniejsza. Rozumiem z drugiej strony oburzenie Olgi, bo żaden maluszek nie zasługuje na takie traktowanie... a granicą między niewinnym klapsem w pampersa a przemocą jest bardzo płynna... Myślę że przez Didus nie zostanie ona przekroczona..ze skorzysta z Waszych rad. Obyśmy potrafiły reagować nie tylko tu na forum ale również w realnym zy życiu gdy jakiś maluch doznaje krzywdy.

Odnośnik do komentarza

SILV u mnie problem taki że nie odciagne mleka w żaden sposób.CCóż będę karmić i się skupię na tych konkretach :)

MAMAEWY ja to z tym rozszerzeniem diety to właśnie szaleje chyba. No ale żaba zjada cały słoiczek i za godz głodna. Ja jeden słoiczek dałam na pół a następny już cały.

No i teraz to wyjdzie moja głupota bo oczywiście nic nie zapisywalam i jakbyście mogły mi doradzić jak kaszki teraz? Jakie przede wszystkim? Na swoim mleku nie zrobię to mam kupić taka z mm? Czy są takie co się robi same? Pomóżcie kochane :*

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza
Gość Misiaczek

Mmadzia ja caly czas kp i kupiłam kaczkę mleczno-jaglana Holle.
Przeanalizowalam chyba sto tysięcy kaszek mlecznych tych początkowych i ta wydała mi się najlepsza ;-)
Bo chciałam żeby już miała mm w sobie. Nie chciałam dodatkowo kupować mleka.
jeszcze jej nie podawalam, bo poki co skupilam się na wprowadzaniu obiadkow.

Aha, mój Mały poki co przez cały dzień ma tylko pierś, tylko w porze obiadku ok 13 zjada stały pokarm ok 160g mi wychodzi- ja sama gotuje. Wszystko zje ale póki co nie domaga się więcej.
Więc chyba mu wystarcza:)
Teraz próbuje ok 16 wprowadzić deserek Ale nie chce mi jakoś załapać owoców. :/ A wszystkie warzywa przyjmuje bez żadnego oporu. Od dwóch dni był szpinak to cały aż się trząsł ;-)
Jak załatwimy deserki to wezmę się za tą kaszke Holle żeby była na śniadanko. No i do niej można np tez owocki dodawać... bo te gotowe mleczne smakowe to jest niestety skład masakra ;(

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochane w sobotni ranek - oby weekend był błogi, mężowie pomocni a dzieci spały w nocy! ;-)

Nie było mnie tu od poniedziałku, bo życie i cała reszta wciągnęły tak bardzo, że chodziłam jak zombi. Pracuję 3-5h dziennie i akurat w tym tygodniu nie podołałam, żeby znaleźć chwilę dla siebie (a więc i dla Was). Ale przeżyłam i teraz jak M. i Olizna śpią jeszcze to mam chwilkę, żeby się do Was odezwać :-)

Odnośnie wkurzania się na Maluszki - jestem pewna, że każda <!> mama czasem ma chwile, kiedy ma wszystkiego dość, kiedy zmęczenie bierze górę nad radością i kiedy trzeba się wyżyć, odreagować itp. Ja mam zawsze z tyłu w głowie takie afrykańskie przysłowie, że "POTRZEBNA JEST CAŁA WIOSKA BY WYCHOWAĆ JEDNO DZIECKO" :-) Mamy potrzebują po prostu wsparcia innych - lekarzy, męża, rodziców, teściów, koleżanek, koleżanek z forum :D, życzliwych ekspedientek w sklepie, urzędników, ludzi którzy pomogą z wózkiem itp. :-) Samemu bardzo bardzo ciężko. Dlatego tu jestem, bo możemy się tu wspierać nawzajem i radzić sobie w trudnych chwilach. Amen ;-)

To teraz wspierajcie mnie proszę dobrymi radami, bo moja Olizna na widok łyżeczki zaciska buzię i nic nie chce zjadać oprócz cyca :( Sama chętnie łapie do rączek ugotowaną marchewkę, brokuła, jabłuszko - wkłada do buzi i ciumka sobie, więc jest ciekawa, ale wiadomo, że zje kawałeczek i koniec. Ale z jedzeniem łyżeczką jest dramat, a nie chcę jej na siłę wpychać jedzenia, bo uważam, że to forma przemocy a rozszerzanie diety to nie ma być karmienie dojelitowe ;-) HELP!

Odnośnik do komentarza

Misiaczek, jeżeli są tzw. gęsi owsiane to dlaczego miałoby nie być kaczek mleczno-jaglanych? :P

Izuzyja, u nas Olizna jak się ją podciągnie za rączki i trzyma za nie to siedzi wyprostowana ok. minut, potem zaczyna się chwiać do przodu i na boki. Pytałam o to w tym tygodniu rehabilitantkę i nie należy tego często robić, bo kręgosłup jeszcze za słaby jeśli dziecko się chwieje i może się pokrzywić. Mówiła, że dzieciom podoba się jak się je sadza, ale nie jest to dla nich dobre.

Mamaama, my gluten wprowadzamy na zasadzie, że pół łyżeczki kaszy manny dziennie do jakiegoś posiłku należy dodawać. Pół łyżeczki kaszy manny do małego garnuszka, na dnie ok. 1,5 cm wody, mały ogień, zagotować potem gotować 3 min i taką paćkę możesz dorzucić do zupki, słoiczka, deseru i już dziecko się z glutenem oswaja :-)

Kiedyś, przed dostępną wiedzą internetową, życie było prostsze - gluten wprowadzało się dając dzieciom po prostu biszkopty do memłania i święty spokój ;-) Zresztą jak się czasem posłucha jak kiedyś mamy rozszerzały dietę to aż dziw, że ci wszyscy ludzie jacyś normalni i zdrowi wyrośli bez tego całego chuchania i dmuchania na ilość, kolejność :-)

Odnośnik do komentarza

A i jeszcze, Iwcia_15sier - odnośnie nawilżacza - ja używam już wiele lata i przerobiłam kilka modeli i nie jest łatwa sprawa znaleźć taki, który będzie działał prawidłowo. Duża wilgotność jest problemem gdy w domu jest ciepło (ponad 21 stopni), bo to sprzyja powstawaniu roztoczy. Ale najgorsza sytuacja może się zdarzyć jeśli nie czyści się porządnie co jakiś czas nawilżacza - mogą się namnożyć jakieś bakterie - i my raz wszyscy odchorowaliśmy jakieś paskudztwo :/

Odnośnik do komentarza

Mamaama ja podobnie jak MamaOlizny podaję Bartkowi kaszkę mannę robioną podobnie (w zależności od tego co jest napisane na opakowaniu) kupiłam błyskawiczną robi się krócej bo minutę :p i dodaję do butelki z mlekiem ale wiem, że można do obiadu, deserku itp.
MamaOlizny uśmiałam się na "widok" gęsi mleczno- jaglanej.
U nas i z tego co pamiętam u Truskawki też problemy z rozszerzaniem diety. Właśnie problem z tą łyżeczką ja już 4 różną przerabiam za nic nie chce buziaka otworzyć a jak podstępem otworzy i ja siup łyżeczkę w buzie to zjada ze smakiem. Wczoraj tak pół słoiczka zjadł ale tylko marchew z ziemniakiem. Wchodzi jeszcze pasternak i jarzynowa. Nic co zielone. Koleżanka podpowiedziała mi żeby spróbować dać z mięskiem coś bo może taki konkret potrzebny, to po pierwszej łyżeczce zwymiotował. Ja już głupieję od tego i tłumaczę sobie że może zęby... no ale mm je bez problemów...

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjhoucq3sg.png

Odnośnik do komentarza

Ewelajna jak zaszczepić na pneumokoki po pół roku to teraz 2 dawki a potem po roku 1. Pneumokoki są najgroźniejsze dla dzieci do2 r.z.

K.Karolina z tym mm na moc to tez nie jest tak super. Ja gdybym mogła to bym się wstrzymała. Moj się budzi i tak 2 czasem 3 razy w nocy a robienie butli to nic fajnego. Koleżanka musiała dawać mm bo dziecko mało przybiera lo a zbiegło się jej to z zastępowaćniem posiłków obiadkami itd i pokarm jej zanikl a wiem ze bardzo chciała karmic i ciągle mówiła ze będzie to robić do 2 r.z. Może to pojedynczy przypadek .

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki, u nas kolejna niespokojna noc i to tym razem w wersji hardcore bo mala nie spala od 1 do 3.30. Ja juz sie zaczynam zastanawiac czy jej cos niedolega :( Jak u was z nockami? Zwłaszcza pytanie do karmiących piersi. Moja Ala zazwyczaj śpi ale bardzo niespokojnie i budzi sie milion razy. Na pewno nie jest glodna bo zjada pięknie kaszke na kolacje i z obu piersi przed snem. Pozatym w ciagu dnia jest jak anioł, grzecznie je bawi sie, jest radosna. Może powinnam jej jakies badania porobić? No juz sama niewiem skąd dziecko które przesypiało spokojnie nocki od kilku tygodni taka odmiana.
MamaOlizy, my chyba pierwsze wróciłyśmy do pracy wiec wiem co czujesz. Ciężko ogarnac a jakim cudem kobiety wracają na caly etat to ja nie kumam.
Mmadzia ja daje kaszke ryzowa Holle na wodzie z owocami ze sloiczka, mysle ze mleko mm jej nie potrzebne skoro potem dojada cycem.

Odnośnik do komentarza
Gość Misiaczek

Ja na gemini kupiłam.
A wzięłam mleczną z tego względu, żeby właśnie kolejne karmienie piersią przeszło na posiłek stały cZyli tutaj śniadanko czyli ta kaszka.
Nie chciałam żeby było tak ze kaszka na wodzie i pierś do tego jeszcze.
Ale tak jak pisałam, ja jeszcze tego nie wprowadzilam :)

Odnośnik do komentarza

Mmzdzia ja podaje kaszkę jaglana z ryżem i kukurydza firmy Hipp po 4 miesiącu.Ja robię ja mm i dodaje owoce ze słoiczków. Kupiłam ją w Rossmanie. Początkowo dawałam klei ryżowy lub kukurydziany z owocami ze słoiczków, to też wychodzi taka kaszka. Napewno lepsza niż te gotowe smakowe. Teraz te trzy opcje podaje zamiennie.
Inez u nas podobnie. Od trzech dni w dzień Piotrek to aniołek, pobawić się sam, pogada, zaczął jeść stałe pokarmy, pierś w dzień sporadycznie. Za to problemy z zasypianiem. W dzień to tylko na spacerze, wieczorem to ledwie zaśnie to już się wzbudza. Najlepszym pocieszeniem jest najczęściej pierś, smoczka w zasadzie odrzucił. Z sypialni na gorze nie mogę się ruszyć, kuchnia, salonik mam w takim na oddaleniu na dole wiec wieczorami nic nie zrobię. Najedzony jest bo czasem mu się w nocy az ulewa, a on za chwile znowu szuka piersi. Śmieje się ze szkoda ze nie mam w piersi kurka żeby zakręcić żeby mógł sobie tylko ssać. Niby śpi ale najczęściej noc to jedno wielkie karmienie. Myślę że to nie zeby- tak sugerowala lekarka- bo w dzień nie byłby taki grzeczny...

Odnośnik do komentarza

Ja wybrałam kaszke bez mleka bo po pierwsze jest podejrzenie nietolerancji laktozy u malej, po drugie nie widzę sensu. Nie każdy posiłek musi być mleczny a cyca ciągnie w nocy milion razy wiec mleka na pewno jej nie brak ale to juz jak kto woli. Ja tez zamawialam kaszke so w gemini i np na marketbio.pl biomaluch.pl

Agnez, no właśnie, zeby bylyby wytlumaczeniem ale czemu tylko nocą? U nas tak juz od nowego roku, tlumaczylam to skokiem, wprowadzaniem nowych pokarmów no ale ileż można? Jakos to może przeżyjemy ale zaczynam sie obawiać czy czegos nie przeoczylam i czy jej cos nie dolega i jak jej pomoc spokojnie spać.

Odnośnik do komentarza

Inez u nas też jest problem z niespokojnym snem. Jakiś czas temu pisałam że mała budzi się co godzinę i chce cyca. Teraz już je tylko 2razy w nocy ale budzi się co chwilę. Trzeba udać smoczka, przytulić. A od 2nocy zamiast spać na pleckach jak zawsze to ona na boczek się przekreca i albo tak śpi albo chce się na brzuszek przekręcić tyle tylko ze ona na brzuszku nie potrafi leżeć i jest płacz.

mamaOlizny u nas z łyżeczka problemu nie ma a raczej przeciwnie- Ewa jak ja zobaczy i miseczkę to otwiera dziuba bo wie że coś dostanie.

mmadzia ja już dzisiaj pół słoiczka dałam, przynajmniej Księżniczka nogami nie tupie ze mało :-)

Moje dziecko w dzień cyca jakoś rzadko je bo albo coś ją rozprasza albo nie ma czasu. Kiedys nadrabiala w nocy, teraz już nie. Mam nadzieję że chociaż z obiadku coś jej więcej w brzuszku zostaje.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4plwcv7nsg.png

Odnośnik do komentarza

Co za piękna sobota! z Olusiem jesteśmy u moich rodziców, ja z tatą gotujemy obiad a młody z babcią na spacerze. Słońce tak daje, jak wiosną. Ach, już bym chciała wiosnę mimo, że lubię zimę.
Muszę zamówić tą kaszkę jaglaną z holle, ale zawsze mi z głowy to wyleci. Póki co Olek jada kaszki z bobovity ryżowe banan i malina, oczywiście to nie jest takie jadanie typowe. bo ja dodaje do mleka i do kleiku troszkę kaszki.

Któraś z mam pisała, o rozszerzaniu diety kiedyś.. i też się zastanawiałam czy dzieciakom nic nie było skoro jadły manne na mleku krowim. teraz to nie do pomyślenia hehe.. a wtedy? i proszę wszystko dobrze. my teraz za dużo wiedzy mamy i to wykorzystujemy. Jak zapytałam ostatnio koleżanka, która ma syna z marca 2015 o gluten to powiedziała, że nie wiedziała że to trzeba stopniowo wproawdzać. młody zaczął więc od ciumkania kromki chleba chłopakowi nic nie jest.
ja zacznę wprowadzać gluten za mc.

Ewelajna - szczepię teraz na pneumo i niby są dwie dawki. tak mi powiedziano. koszt u nasz 280zl za dawke.

Odnośnik do komentarza

Agnez u nas suszarka w stalym użyciu. Jak sie przebudzi najpierw suszarka, jak nie działa to cyc. Takim sposobem sie zupełnie nie wybudza. Czytałam język niemowląt ale albo ja nie kumam tego albo to nie działa na moje dziecko. Staram sie nie brać na ręce od razu, najpierw jest ciiiii i glaskanie, potem suszarka i dopiero jak nie działa to biorę ale jakos nie wpływa to na zmniejszenie częstotliwości wybudzen. Oczywiście zdarza sie ze zasypiam przy karmieniu i mala śpi przez jakiś czas z nami choc staram sie ja odkładać. Pewnie to blad ale żeby zachować calkowita konsekwencje musialabym chyba nie spać. Jak wy dziewczyny rozumiecie te rady z Języka Niemowląt? Wiem ze któraś pisala ze korzystala z tego.

Odnośnik do komentarza

dziękuję wszytskim - bawiłam sie bardzo dobrze, z dobrym drinkiem, w gronie znajomych, super było się wyrwać z domu.
ewelad jak ci poszło dawanie kaszki na noc? My źle trafiliśmy z dniem, Krzyś się wybił z rytmu przez wizytę mojej koleżanki i bardzo mało spał w dzień, przez co wieczorem po kąpieli był tak padnięty że nie chciał jesć....25 minut karmiłam go łyżeczką caly czas śpiewając co chwilę nową piosenkę bo inaczej od razu płakał buźkę zamykał i koniec... a ja akurat szykowałam się do wyjścia, mąz miał karmić, miała byc szybka akcja :Dno nic, życie. Po wyczerpaniu repeturau (popatrzcie na jamniczkaaaa, wyturlał się z koszyczkaaaaa) mały nie zasnął, on odpadł ;-)
mamaama ja gotuję dwie łyżeczki kaszy manny w 100 ml wody, z tego podaję łyżkę stołową (to własnie ok. 3 g) z owocami popołudniu po mleczku :) Wczesniej dodawałam do warzyw, ale teraz do obiadku doszlo mięsko, żółtko i stwierdziłam że juz za duzo w tej zupie atrakcji ;)
Swoją drogą czytałam że po miesiącu powinno się zwiększyc dwukrotnie ilośc manny/glutenu, a ekspozycja powinna trwać pełne dwa miesiące.
inez Krzyś ostatnio też bardzo niespokojnie spi, budzi się w nocy, lata po całym łóżeczku... to może taki etap? Cięzko się ptrzy nim wyspać, ale mam nadzieję że to chwilowe :)
Z tym wprowadzaniem pokarmu to wiadomo, ze kiedyś było jakosprościej, nawet teraz niektórzy się nie bawią w te wszystkie reguły, ale ja wierzę, ze to jednak wynika z postępu wiedzy i nauki, że po to sie robi ekspozycję na gluten, wprowadza kolejne pokarmy stopniowo bo to pozwala uniknąć alergii pokarmowych w przyszłości. Kiedys ludzie tego nie wiedzieli, ale na pewno częśc z ich dzieci na tym ucierpiała, może do tej pory ich rodzice nie wiedzą skąd się pewne problemy wzięły. Więc jak czytam, że np ktoś dawał krowie mleko, chleb, całe jajka, rosół itp to puszczam to mimo uszu, bo prawdziwych konsekwencji takiego działania nikt nie jest w stanie z dala ocenić...
mmadzia ja tez daję kaszkę jaglaną Hipp, na mm. Nie dodaje owoców do niej póki Krzyś jada ze smakiem samą, po co mam dosładzać, skoro mu pasuje :) owoce sa na deser, a kaszka to na posiłek :D Mam juz tez kupioną kaszke jaglaną Nominal ale nie dawałam bo najpierw muszę zuzyc tą otwartą. Ale jak przy kp? Na pewno mozesz robić na wodzie jesli nie chcesz wprowadzac mm, wtedy warto dodac tą łyżeczke owoców dla smaku :)
mamaEwy Krzys też chce w nocy na boczek sie przekręcac albo na brzuszek, śpi w śpiworku wiec mu cięzko, ale juz raz go znalazłam w łóżeczku buźką do dołu :/ więc teraz czuwam czy nic takiego nie robi...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Ewulka mi dziadek w 8m-cu dał do zjedzenia cała kaszankę bo chciałam :-) no i żyje i mam się dobrze póki co :-) a moja mama jak słyszy o glutenie itp to za każdym razem powtarza ze kiedyś tak nie było i jakoś prościej wszystko szło.

Inez ja miałam w planach stosować zasady z języka niemowląt a w rezultacie mała śpi z nami i to chyba bardziej ja niż ona nie jestem gotowa żeby ją udać do łóżeczka :-D

Poczucie humoru mi się włączyło ale co się dziwić. U nas też dzisiaj wiosna!!! No ale już musimy do domu wracać bo mąż gości zaprosił :-( i żeby nie było na gości się cieszę tylko pogody mi szkoda...

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4plwcv7nsg.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...