Skocz do zawartości
Forum

kadaga

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kadaga

  1. Hello! U nas dziś w nocy atak płaczu. Chyba bolały dziaselka. Najbardziej mi było żal jak próbowała złapać cyca i chyba ja bolało, bo konczylo się jeszcze większym wybuchem płaczu. Teraz odsypia moja kruszynka już od dziś 10 miesieczna:) Ja wczoraj zerkalam na strony prywatnych żłobków jest ich u mnie 5. Tylko niestety żaden po drodze do pracy. Moje miasto choć małe, to rano zakorkowane także lipa. W tym najbliżej za 5h z wyżywieniem 350zł, bo dostali właśnie jakieś dofinansowanie. Nie podali na stronie ile za 8h. Koleżanka w innym za 8h płaci 450h tez z wyżywieniem. Kurcze zastanawiam się czy 8h to nie za dużo dla takiego malucha. W ogóle się zastanawiam i zastanawiam. U mnie niby moja mama na emeryturze. Tylko jest już starsza i dość schorowana. W okresie zimowym często się przeziebia. No i nie chciałabym żeby Lidzia przebywała tak długo u moich rodziców. To dobrzy ludzie, ale często mają problemy ze sobą i nie chcę żeby Lidka tego wysluchiwala. Sorki za to wywnetrzanie od rana. O mój Aniołek się obudził. Uciekam. Milego dnia!
  2. Witam Dziewczyny! U nas też w dalszym ciągu M tylko w weekendy także cierpię na permanentny brak czasu dla siebie. Ewelajna skoro ja daje rade, to Ty tez dasz. Całe szczęście pogoda świetna, więc bardzo dużo czasu spędzamy po za domem (na dworze lub polu jak kto woli). Ewelajna i Mmadzia gratuluję pierwszych kroczkow:) U nas od tygodnia raczkowanie na całego i już wymiekam, a co dopiero chodzenie... Inez i Lidzi stan uzębienia taki sam jak i Ali i nawet kolejność wychodzenia podobna W ubiegłym tygodniu wyszły drugie górne dwójka i jedynka. Lidka tez strasznie się wierci i rzuca w nocy. Myślę, ze to przez wychodzące zęby i wysoka temperaturę. W związku z tym też rano razem dosypiamy:) Choć ja strasznie się boje upadku z łóżka... Kasia ja polecam pantsy z pampersa. Tylko chyba dość drogie są. Nie wiem, bo my mamy z darów jeszcze na chrzest:). Ja zakładam narazie tylko na dwór do sukienki. Wtedy nic się Lidzi nie ściąga mimo, ze przyjmuję najróżniejsze pozycje w wózku. Marta i inne dziewczyny w tej sytuacji ja też strasznie przezywam oddanie Lidzi do zlobka. Na mojej prowincji sa tylko prywatne punkty dla takich maluszkow. Jednak cenowo nie wyglada to najgorzej. Jeszcze dużo chciałam napisać, ale Lidzia się obudziła. Milego dnia!
  3. Oczywiście zakladalam... nie, nie zmieniam plci
  4. rewolucja super, ze Jas zdrowieje... jupi:) ewulka ja zakładam skarpetki, ale zwykle po minucie już ich nie ma także Lidka śmiga na bosaka. Z resztą czasem nawet na dworze jej się zdarza na bosaka. O butach tez mogę zapomnieć sa nogach może z 3 sekundy (mamy trampki niechodki). Co do Dnia Matki, to się pochwalę ze ja już rok temu dostałam w imieniu Lidzi od M kwiatka Olga tez mnie właśnie to nurtowalo. Ja pod t-shirt zawsze zakładałem body na ramiączka, ale teraz to za ciepło. mmadzia Ty się nie przejmuj, ze nie pamiętasz. Ja gdybym nie zapisała kiedy np Lidce wyszedł pierwszy ząb, to też bym pewnie nie pamiętała, a przecież to tak nie dawno było. Super ze corcia dobrze nastawiona do rehabilitacji. Tam gdzie ja chodziłam z Lidka na rehabilitacje też organizowane są 2-3 tygodniowe turnusy. Na ścianach było pełno zdjęć i wszystkie dzieciaki wyglądały na przeszczesliwe. Justynka u nas też dziś awantura była z popołudniowa drzemka. Koniec końców Lidka zasnela dopiero na drugim spacerze przed 17. Milego wieczoru! Też Wam się wydaje, ze dziś piątek?
  5. Hello! Dziękuję za odp w temacie jogurtów. Mmadzia ja wlasnie nie wiedziałam czy mozna cały, ale skoro u Was nic się nie dzieje to chyba mozna;) Też będę podawać po ciutek więcej skoro smakuje. U nas dziś pobudka o 5.30:/ Mamuska Lidzia dziś miała podobnie jak Kazio i generalnie czasem jej się to zdarza. Dodatkowo czasem zaczyna przywracać się z boku na bok aż w końcu się obudzi, ale widać ze jeszcze by pospala. Dziś próbowałam wszystkich sposobów i nie zasnela już, także u mnie tryb zombie. Natomiast Panienka przyspieszyła sobie drzemkę i wydluzyla trochę i teraz tryska energią. Niestety matka nie miała takich luksusow, bo dzis M wraca i trzeba ogarnac chalupe, tzn. mieszkanie Milego dnia!
  6. Jeszcze tak mi się nasunelo: ile podajecie jogurtu naturalnego? Ja połowę małego kubka balona łagodny smak, ale widzę ze Lidka chciałaby więcej. Tylko tak właściwie nigdzie nie znalazłam ile można jogurtu podawać i boje się pozwolić jej na więcej.
  7. Hello, a ja się odezwę chociaż mnie nikt nie wywolal Żartuje, nie odzywam się, bo tak jak już wcześniej pisałam, to bez M to już w ogóle czasu na wszystko brak. U nas wysokie temp. są jak narazie dobrze tolerowane. Lidzia pije wiecej wody, czyli ok 150ml. Nasz plan dnia wygląda tak: 6.20 pobudka 8.00 kaszka mleczna ok 180 ml 9.00-10.00 drzemka od 40 min do 1,5h 11.00 jogurt naturalny + osobno owoce, łącznie ok 190ml 12.00 spacer 14.00 obiadek 190ml 15.00-16.00 drzemka od 1h do 2h 17.00 kaszka na wodzie z owocami ok 200ml 17.30 kiedy jest ładna pogoda zaliczamy drugi spacer 18.30- 19.00 kąpiel, cycus i spanie pobudki mamy przeważnie 3, pierwsza ok 23-24, kolejne ok 2-3 i 4-5. Oczywiście czasami wszystko oprócz godz posiłków wygląda inaczej. Lidka sama siada i się czolga. Ma świetną technikę czolgania i chyba jak narazie nie zamierza zmieniać sposobu przemieszczania. Generalnie przemieszcza się szybko i wszystko dookoła bardzo ja interesuje. Wczoraj zwierzaka łazienkę i biła pralce brawo. Mamy dwie dolne jedynki, kawałek górnej dwójki i przebita jedynkę obok. Myślę ze drugą górną jedynka i droga górna dwójka tez przebija się w niedługim czasie. Tak jak niedawno pisałam Lidka mówi mama, baba, dada, bije brawo, robi papa, kreci głową nie (ale chyba jeszcze nie czai do końca znaczenia), podryguje w takt muzyki, przytula się i czasem daje buziaka. Z nowości, to czasem kleczy na kolanach. Pozdrawiam i życzę zdrowka wszystkim, ale zwłaszcza chorowitkom.
  8. Aniu to nasz stoliczek: Udalo mi sie kupić używany za 50zł w bardzo dobrym stanie. Kasiu u nas trzy posiłki mleczne, tj. kaszka mleczna na śniadanko, jogurt naturalny + owoce na drugie śniadanie i cycus na kolację. Mamy jeszcze 2-3 karmienia w nocy, ale wydaje mi się, ze coraz mniej Lidka w nocy zjada. Czasem to po minucie już znowu śpi. Może za jakiś rok będzie mi dane przespać całą noc Dobrej Nocy Dziewczyny! Acha po upadku wszystko ok. Niestety miałyśmy dziś jeszcze 3 inne małe wypadki, tj. wywrotki przy samodzielnym siedzeniu. M się śmieje, ze jakiś kask musimy Lidzi sprawić. Ja oczywiście mam wyrzuty, ze nie asekuruje jej wystarczająco. Jak zacznie sama wstawać, to chyba oblepie wszystko folia bąbelkowa... Szok ile te dzieciaczki nasze muszą się nameczyc.
  9. Magda.g współczuję przeżyć. Całe szczęście wszystko w miarę dobrze się skończyło. Agnezja mimo, ze nie pisałam to też myślałam dużo o Was. Co do basenu, to będąc nad morzem wybraliśmy się do Aquaparku w Sopocie. Było super! Lidka uwielbia jacuzzi Także również zachęcam do wypadów na basen. Olga trzymaj się kochana, mimo złych wyników wszystko MUSI się przecież dobrze skończyć. Innej opcji nie ma! Justynka ja nauczyłam się pływać z konieczności, bo miałam basen w szkole. W innym razie tez pewnie bym nie umiała. Mimo że u mnie pełno jezior. Znam jednak mnóstwo osób, które pływać nie umieją. Na naukę nigdy nie jest za pozno:) Mamaama powodzenia u fizjo. Mamewygratuluję nowych ząbków. Mamuska musimy dac radę same i damy. Choć dziś zdarzył się wypadek, a raczej upadek... z łóżka. Nie odłożyłam Lidzi po ostatniej pobudce do łóżeczka i stało się. Słyszałam przez sen, ze się kreci ale myślałam przekreca się z boku na plecki spiac. Jednak nie spala tylko zaczęła się turlac. Całe szczęście zawsze na brzegu łóżka kładę rogal do karmienia (mamy ten najdluzszy) i on zamortyzowal upadek. Tylko jedna nozka i kawałek pupy leżały na podłodze reszta na wspomnianym rogalu. Płakała dosłownie trzy sekundy, więc nic jej nie jest. Oczywiście obserwuje Ja bacznie. Dodam tylko, ze tak się przestraszylam, ze cala sie trzeslam i trudno było mi ja podnieść. Stres od rana ogromny. Mam już nauczkę i zawsze choćby nie wiem co będę ja odkładać do łóżeczka...
  10. Witam Dziewczyny po dluuugiej nieobecności. Nie było mnie tu chyba z miesiąc. Przepraszam, ale nie dam rady wszystkiego nadrobić. U nas dużo zmian. Najważniejsza to fakt, ze od dwóch tygodni jesteśmy z Lidka same. Nie, nie wystrzelilam M w kosmos Tylko przez najbliższe 4-5 miesięcy będzie mógł być w domu tylko w weekendy i to nie wszystkie. Ma to tak po krotce związek z Jego praca. Szczegóły sobie daruję. Stąd mam strasznie mało czasu tylko dla siebie. Całe szczęście wcześniej udało nam się na kilka dni wyskoczyć nad morze, to bateryjki narazie mam naladowane:) Dodam, ze Lidzia świetnie zniosła wyjazd. Chyba będzie lubiła rodzinne wycieczki. Wrócę jeszcze do sprawy naszego powiekszonego cycuszka. USG wykazało, ze to powiększony gruczol, a nie guz. Dostaliśmy skierowanie do endokrynologa. Wizytę mamy na początku czerwca (oczywiście prywatna). Na NFZ muszę znaleźć kogoś. Przestałam też podawać kurczaka. Zobaczymy jakie będą efekty. Teraz kilka słów o postepach Lidzi:) Waga 8960g, wzrost 74, w ubiegłym tygodniu zaczęła sama siadać, czolga się po całym pokoju, do raczkowania przyjmuje tylko pozycję. Chyba czolganie jej wystarczą narazie Mówi: mama, baba, lala, dada; bije brawo, na pozegnanie zamacha raczka ale tylko raz:) Hitem jest natomiast taniec, tj. podrygiwanie do muzyki. Uwielbia zwlaszcza piosenki ze szczeniaczka uczniaczka. Świetnie bawi się też stoliczkiem edukacyjnym, a raczej jego blatem, bo narazie zdemontowalam nóżki. Ponadto, co szczegolnie mnie cieszy przytula sie i czasem daje buziaka. Co do spania, to za nami trudny okres. Probowalam nauczyc Lidke samodzielnego zasypiania. Zasypiala, ale musialam pakować ja w śpiwór i okladac duża poduszka żeby nie przywracalą się na brzuch. Nie muszę dodawać, ze nie była z tego zadowolona. Ostatecznie odpuściłam i była to świetna decyzja. Teraz kładę Ja do łóżeczka, otulam i spiewam kolysanki i... działa. Czasem trochę się kręci, a czasem momentalnie zasypia. Widocznie po prostu potrzebuje mojej obecności. Co do ząbków u nas po prawie 3 miesięcznej przerwie od dolnych jedynek, wyszedł trzeci ząbek - gorna prawa dwojka. Mysle, ze teraz sie posypia, bo na dole dziasla spuchniete, a u góry przeswity. Dobra na tym narazie skończę, bo i tak wyszła pewnie cała strona. Nie gniewajcie się, ze się nie odzywalam. Pozdrawiam i życzę zdrowka chroeitkom i spokojnej nocy wszystkim. P.S. Postaram sie dodać aktualizacje na priv.
  11. Magda.g wstyd się przyznać, ale nie wiem. Miała obydwa powiększone po narodzinach, później zmniejszyly się, a ok m-c temu zauważyłam, ze ten jeden powiększony. MamaEwy dzieki, jutro będę załatwiać usg. Żałuję jeszcze, ze nie poprosiłam o usg wątroby tak na wszeli wypadek. Może poprosze na samym badaniu tak przy okazji. U Lidzi tez delikatnie wklęsłe sutki. Możliwe, ze po mnie, bo ja mam, a właściwie miałam dość płaskie brodawki. Aktualnie przez kp się wyciagnely. Kiedyś miałam z tego powodu kompleksy, więc mam nadzieję, ze jednak Lidka tego nie odziedziczy. Co do spania, to i nas też mało i podobnie jak u Ewuni:)
  12. Dzięki Dziewczyny za trzymanie kciuków. Robiliśmy morfologie, enzymy watrobowe, crp i mocz. Tak powodem był pomarańczowy nosek. Wyszedł podwyższony aspad i nieprawidłowych kilka pozycji w morfologi (m.in. zbyt duży poziom płytek krwi i limfocytow). Co do morfologii, to lekarka stwierdziła, ze normy nie takie na wynikach i jest ok. Natomiast aspad mamy skontrolować za jakiś czas (norma do 31 Lidka ma 43). W sumie to Lidka juz nie jest tak pomaranczowa jak byla. Dodatkowo dostalysmy skierowanie na USG, bo cały czas Lidzia na powiększony lewy gruczol piersiowy. I tu się zdenerwowalam, bo pytałam się lekarki czy to powiększony gruczol, czy jakiś guzek. Stwierdziła ze gruczol, a po powrocie do domu czytam na skierowaniu: guzek lewego gruczołu piersiowego. Normalnie nogi się pode mną ugiely:(
  13. Ewulka u nas są dwa ząbki wyszły w krótkim czasie prawie 2 m-ce temu i od tego czasu cisza. Czasami i roczniaki bezzebne także nie stresuj się (wiem łatwo pisac). Co do zapachu, to właściwie żadnego nie czuje u Lidki. No chyba, ze się jej beknie Zwłaszcza jak po rybce, to jest czad... :) Pediatra po południu, a ja już osikana z niepokoju:(
  14. Witam, Mamuska my co prawda kp, ale Lidzia tez, wydaje mi się, ze dużo zjada w nocy. Ok 5 ostatni nocny posiłek, a później głodna jest dopiero ok 9-10. Dodatkowo od kilku tygodni nie wchodzą obiadki. Kiedyś ładnie zjadala 125 ml, a teraz nawet tego nie, a powinna już przecież więcej. Dziś zrobiłam zamiane, tj o 12.30 dostała duży słoiczek owockow, a dopiero po spacerze ok 16 obiadek. No i lepiej wchodziło i nawet trochę więcej zjadła i grudki tak bardzo nie przeszkadzaly. Także o ile nie będzie w nocy ekscesow brzuszkowych, to chyba tak zostanie. W sumie, to my tez nie jemy obiadu o 12-13, więc nie bede dzieciaka meczyla . Jeszcze tylko dodam, ze od pon próbujemy mm przed poranna kaszka i kiepsko to idzie. Mmadzia jak Ty to zrobiłaś, ze Agatka pije? Może to dlatego, że my z kubka kapka. Tylko ze butelka u nas nie istnieje i w sumie nie chciałabym już w takim wieku jej wprowadzać. Jutro idziemy do pediatry z wynikami badań. Trzymajcie kciukasy plisssss. Ogólnie nie wszystko w normie i trochę się martwię. Narazie nic nie piszę, bo nie jestem w 100% pewna, ze te normy są dla wieku Lidzi. Zobaczymy co pediatra powie... Jeszcze tylko odniosę się do smoczka. U nas do zasypiania obowiązkowo i jak tylko ma go w zasięgu wzroku, to pakuje do buźki. Normalnie chować muszę. Oj pewnie ciężko będzie odzwyczaic. A to wszystko przez M, bo ja w ogóle nie chciałam podawać smoczka, a On się upierał... wrrrr;)
  15. Dziewczyny ja Was podziwiam, ze tak wszystko ogarniacie i jeszcze macie czas na pisanie tutaj. Ja to nie dość, ze wiesniara (bo chodze na dwor), to jeszcze na wszystko mi czasu brak:/ KaroLu u mnie w ciazy wykryto Hashimoto i niestety, to juz mam na cale zycie. Oczywiscie nie jest ta choroba spowodowana ciaza. Lidce robilismy badania i narazie ok. Tylko sprawdz moze normy, bo u nas na Lidzi badaniach były inne niż moich tzn. tsh mogło być wyższe niż u dorosłych. Jak chcesz to mogę poszukać tych wyników. Moze u Patryka ok jest. Dziewczyny, które kp do kiedy planujecie? Ja w sumie podaję kaszke na mm i próbuje od dwóch dni rano samo mm. Moja córka rano gardzi cycem (pewnie ma przesyt po nocy ), a jak nie gardzi to gryzie. Pozatym nie chciałabym karmić po powrocie do pracy, a przecież z dnia na dzień jej nie odstawie. Zatem u nas wygląda, to aktualnie tak: 9 kaszka na mm 12-13 obiadek 15-16 owoce z kaszka na wodzie 18.30 kąpiel i cyc W nocy 3-4 karmienia w tym ostatnie ok 5. Budzi sie o 7, ale nie chce jesc. Dlatego planuje ok 8 wprowadzic mm i pozniej poprzesuwac pozostale posilki troche. Narazie Lidzia pije troszkę mm przed kaszka poranna. Misiaczek u nas do rączki tez tylko chrupki. A my od dziś do piątku same z Lidka. Przy kapaniu dziś był ryk, bo kaczka odplywala, ale podejrzewam ze brak tatusia tez był powodem. Oby jutro było lepiej. Spadam spać i przepraszam, ze odniosłam się tylko do kilku ostatnich postów, ale sił już dziś brak. Dobrej Nocy!
  16. Ewulka u nas są szorstkie policzki od kilku dniu. Na początku były zaczerwienienie, pozniej doszly takie jakby zoltawe plamki, a teraz plamki zginely a skora lekko sucha. Zawsze pomagal krem mimi, a w tym wypadku tak średnio. Tylko zastanawiam się czy to nie dlatego, ze mamy ta sama tubke od urodzenia Lidki. Nie wiem co to. Podejrzewam zmianę kremu spacerowego lub może jakaś alergie, ale raczej nie pokarmowa, bo nie podawałam żadnych nowosci. Jak nie zniknie do przyszlego tygodnia ruszamy do pediatry. Tak przy okazji: jakie używacie kremy na dwor/pole? Ja chciałam z filtrem i kupiłam perfekta na każdą pogodę. Tylko nie dość ze trudno rozsmarować, to filtr niewielki (6) i chyba nam nie służy. Polecicie coś? Co do słoiczków, to jesli mam kupować warzywa i owoce z marketu albo nawet milej Pani z targowiska/straganu etc., ale tak naprawde niewiadomego pochodzenia i z nich gotować, to sorry ale słoik wydaje mi się bezpieczniejszy. Jednak to tylko moje zdanie. Milego wieczorku!
  17. Oczywiście miało być dietujacych i prof=priv
  18. Hej dziewczyny! Nie było mnie kilka dni, a tu jak zwykle tyle nowych stron. Lidka śpi, to tak siedzę i nadrabiam i zajadam pierniczki i wiecie co... zmotywowalyscie mnie. Ja też od jutra dołączam do drukujących. Teraz zmykam, bo księżniczka się obudziła. Obiecuje zajrzeć wieczorem tu i na prof koniecznie. Milego dnia!
  19. Witam poswiatecznie! Na wstępie życze duuuzo zdrowka wszystkim chorowitkom. U nas jak dotychczas 2 dolne jedynki i na nic więcej się nie zanosi. Raczkowania brak, ale codziennie Lidzia dużo ćwiczy w tym kierunku. Potrafi już czolgac się wkoło i bardzo wysoko podnosi się na raczkach, a od kilku dni unosi tez pupke. Tylko nie potrafi jednocześnie brzuszka unieść. Sama nie siada z lezenia, ale chyba musimy juz zrezygnowac z lezaczka, bo w nim siada i dlugo potrafi sie utrzymac. Boje sie, ze sie przewroci do przodu kiedys. Co do mowienia, to różnie. Mówiła już ładnie mama i baba, a ostatnio prawie nic tylko krzyki i piski. Pewnie za jakiś czas się znowu zmieni. Za to cały czas popisuje się udawanym kaszlem, ba nawet jak piję, to udaje ze się krztusi Potrafi też dmuchać, a jaka jest szczęśliwa jak uda jej się przy tym leciutko gwizdnac:). Przy okazji pytanie czy Wasze dzieci obracają się na brzuch w obydwie strony? Lidka tylko w jedną, ale Ona nawet nie próbuje w drugą. Zastanawiam się czy powinnam ja jakoś do tego zachęcać. I jeszcze jedną sprawą. Rozważam zastąpienie porannego karmienia piersią mm. Lidka strasznie mnie gryzie jak jest już rozbudzona. Wieczorem i w nocy jest ok, ale rano... W związku z tym wydaje mi się ze przez to mniej zjada, tzn nie najada sie. Później mam problem kiedy podać jej kaszke. W każdym razie nie mam zielonego pojęcia jakie mleko powinnam wybrać i czy powinnam to konsultować z pediatra? W sumie byliśmy w zeszłym tygodniu, ale nie pomyślałam żeby zapytać. A właśnie jeszcze jedno pytanie do mam dziewczynek. Czy Wasze córeczki mają wyczuwalne gruczoły w piersiach? Właśnie z tym byłam u pediatry, bo u nas z jenej strony większy. Nie mam pojęcia od kiedy tak jest niestety. Kazała obserwować i przyjść za miesiąc. Dodatkowo poruszylam temat pomarańczowego noska. Dostaliśmy skierowanie na morfologie, próby watrobowe i mocz. Wybierzemy się w sobotę, bo wtedy mało ludzi u nas. Już się boje...
  20. Wesołego Alleluja! Życzę Wam Dziewczyny spokojnych i radosnych pozostałych świątecznych chwil. My dziś byliśmy u teściów. Jutro odwiedzimy moich rodzicow. Aktualnie Lidka śpi, M śpi, ja chyba też już się kładę. Jeszcze raz zycze Wam Wesołych Świąt!
  21. ewelajna i udaje Ci się w miarę w normie utrzymywać te poziomy? Ja generalnie miałam taki dystans do tej chroby, tzn. myślałam będę brać leki i będzie ok. Tymbardziej ze nie wiem kiedy mi się ujawniła, być może już dawno i jakoś żyłam:) Ciaza przebiegla dobrze z Lidzia na dzien dzisiejszy tez wszystko ok. A tu siostra co chwila mnie zasypuje jakimiś nowymi info i ja już zaczynam schizowac. Na dodatek te kiepskie wyniki...
  22. Z katarem Lidki to oczywiscie mam nadzieje, ze dlugo sie to nie zmieni. Przepraszam za literowki i poprzekrecane wyrazy, ale pisze z kom i oczysiscie slownik wie lepiej co mam na mysli
  23. Misiaczek ja nie widzę u nas związku pomiędzy spaniem a pełnią księżyca. Jednak mysle, ze jest to możliwe. Dziękuję Wam dziewczyny za opisy Waszych doświadczeń w kontaktach dzieciaczkow z "obcymi". Trochę się uspokoilam. Tymbardziej ze dziś Lidka i dziadków była duszą towarzystwa. Po prostu ostrozna jest i nieufna. Pewnie ze żłobków będzie trochę przeboi. Będę musiała dużo wcześniej zacząć ja przyzwyczajac. Ja generalnie tez nie mam potrzeby i konieczności pozostawiania Lidki pod cudzą opieką. Jednak chciałabym mieć taka możliwość w razie W i nie martwić się, ze Lidzia przeżywa to jakoś strasznie. karolek_sz gratuluję postępów z Twojemu synkowi i współczuję problemów z plecami. Oby rehabilitacja przyniosła Ci ulgę. Ewulka my właśnie rano na drugie śniadanko mamy kaszke. Smakuje bardzo, tylko ja nie robię takiej bardzo gęstej i ciut mnijsza porcje niż na opkakowaniu ( jemy bobowita porcja zboz). mamaama i nas butelka nigdy nie była wlaskach (kp), ale kilka razy uzywalismy avent. Teraz tylko kapek. MamaEwy u nas po przebyciu ząbków podobnie. Przez ok 2 tygodnie slinienie i wszystko w buzce. Juz myslalam, ze 3 wychodzi na dole. Teraz mamy względny spokój. Ciekawe do kiedy... ewelajnażyczymy Bartusiowi zdrowka i gratulujemy postępów w raczkowaniu. Z chlopami to tak juz jest - duże dzieci. Mój juz trzy razy coś przywlokl mimo, ze szczepiony i codziennie tran pije. Całe szczęście Lidka tylko raz delikatny katar miała i długo się to nie zmieni. Mam teraz pytanie to mam z Hashimoto. Czy stosujecie jakaś specjalna dietę? U mnie ta chorobę wykryto dopiero w ciazy i dobrze reagowalam na leki. Jednak po ciazy najpierw miałam mega nadczynnos tsh 0,003 i Endo kazał mi odstawić tabletki a teraz mam tsh powyżej 10. Zaczynam się coraz bardziej bać tej choroby. Pytam bo jedna z moich sióstr tez się nie dawno przebadala i ma również Hashimoto. Leczy się u innego Endo i oprócz lewotyroksyny lekarz zaleca jej zmianę diety i suplementacje przede wszystkim Wit d i magnezem.
  24. Witam Dziewczyny! Kurcze z tymi kaszkami, to dalyście mi do myślenia. Ja dodawalam tylko 100ml na wodzie do owoców po południu (Hipp jaglano- ryż...), ale od 2 tygodni jemy tez na śniadanko mleczna kaszke tak ok 150ml ( bobovita porcja zboz). To chyba za duzo? Tymbardziej, ze Lidzia chudzinka nie jest. Moze bede podawac jogurt do owocow. Co o tym myslicie? Tylko w jakiej temp. podajecie jogurt? Bo Lidka to raczej ciepłe dania preferuje. Muszę podzielić się z Wami moimi wczorajszymi doświadczeniami, bo sama nie wiem juz co o tym wszystkim myslec. Otoz moja przyjaciolka przez 4 dni opiekowala sie swoja 6 miesieczna chrzesnica. Nie wdajac sie w szczegoly rodzice po części byli zmuszeni pozostawic dzieci pod opieką osób trzecich, ze tak to ujme. Mają też 3 letniego synka, którym opiekowała się inna ciocia, która ma trzech synków. Napisałam, ze byli po części zmuszeni, bo ja sobie nie wyobrażam zostawić Lidki na 4 dni. Czy jestem jakaś nienormalna? Tylko wiecie co ta mała dziewczynka w żaden sposób chyba nie odczuwala braku rodziców. Była wesoła i zwawa. Dodam ze z moją przyjaciółką widzi się rzadko z racji odległości. Mnie nie widziała nigdy wcześniej a śmiała się i zaczepiala mnie. Moja Lidka przy tym maluszku wyszła na smutasa. Troche sie nawet zmartwilam, bo byłą bardzo ostrozna w kontaktach z koleżanką. Nawet nie uśmiechała się zbytnio i poplakiwala gdy koleżanka zaczęła gaworzyc. W domu Lidzia jest radosna, choć potrzebuje bardzo dużo mojej lub M uwagi. Za długo nie pobawi się sama. Wczesniej juz zauwazylam, ze jest bardzo ostrozna w stosunku do członków rodziny, których często nie widzi, np nie chcę podać rączki wręcz odsuwa gdy chce ja ktoś złapać. Jak zachowują się Wasze fasolki w stosunku do mniej znanych ludzi i innych niemowlaków? Trochę mnie martwi usposobienie Lidki. Myślałam o zlobku, ale nie wiem czy nie będzie to zbyt stresujące dla Lidki. Może powinnam ja częściej pozostawiać pod opieką innych? Dotychczas rozstalysmy się tylko 3 razy, najdłużej na 4h. Myślicie, ze jestem jakaś nadopiekuncza?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...