Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Czesc dziewczyny :)

Co do odkladania maluszkow do swoich lozeczek - to moge wam powiedziec jedno, ja z pierwszym synkiem od samego poczatku odkladalam malego do lozeczka. Bralam go tylko do siebie w nocy na cyca i zaraz potem ladowal u siebie , chyba ze mi sie przysnelo to zostrawal u nas ;) Generalnie bardzo pilnowalismy tego aby maly wiedzial ze ma swoje lozeczko, na poczatku balismy sie o niego i wiecej czasu spedzal u nas w lozeczku, bo duzo naczytalam sie o smierci lozeczkowej, a nie mielismy monitora oddechu. Generalnie moj maluszek swietnie sie zaklimatyzowal do swojego lozeczka i nawet nie mysli zeby spac z nami. Teraz skonczyl dwa latka i nadal spi u siebie w lozeczku bez zadnych nocnych maratonow. Tak samo planujjemy postepowac z naszym drugim synusiem. Uwazam ze kazdemu nalezy sie odrobina snu i takiego beztroskiego lezenia :) Ale generalnie kazda z mam jest inna i kazda ma swoj styl na wychowanie swojego dziecka. Na ten przyklad powiem wam ze znajoma z corka dwa latka, mala ani razu nie przespala nocy w swoim lozeczku !!! Lozko stoi nowe nie uzywane od samogo poczatku, a mala tak sie zakotwiczyla w ich lozku malzenskim ze tatus musial sie wyprowadzic z sypialni. Teraz jak maja ochote na male barabara to musza sie spotykac na dole w pokoju dziennym, gdzie tata ma rozlozony materac !!!! Takze decyzja nalezy do was mamusie :)

Czapeczki po kapaniu moj syn na oczy nie widzial. Zadnych czapeczek nie zakladalam mu , chyba ze go wyjmowalam z wozka i bylo dosyc wietrznie, ale to znowu nalezy do wyboru rodzicow. Tu w uk juz sie za duzo napatrzylam w jaki sposob obchodza sie oni z dziecmi i chartuja je, ze na prawde juz mnie nic nie zdziwi. Na dworze moze z 10 stopni a na ramieniu mamusi polozony sliczny bombel moze mial z dwa tygodnie w ramperach, bez czapki, bez skarpetek gole nogi. A ja w grubym swetrze i dwoma dlugimi rekawami, az mna wstrzasnelo. Ale tutaj to jest norma.

Dzieki za rady co do ruchow dzieciatka i skurczy. Wlasnie w toniku chodzilo mi o ta chinine i chyba z niego zrezygnuje i przerzuce sie na sok pomidorowy, kiedys go bardzo lubilam i ciekawa jestem czy nadal go lubie bo juz dawno go nie pilam.

Dzis zrobilam na obiad fasolowa i powiem wam ze moj dwulatek tak sie nia zajadal, ze jak maz wrocil z pracy to wpakowal sie mu na kolana i zjadl mu cala zupe ...:) tzn moj maz zjadl to co geste a mlody wypil mu caly wywar, a do tego potrzebowal az trzech lyzek hi hi hi..... co ja sie przy tym nasmialam , mowie wam cos niesamowitego i zapamietam to na zawsze.

ps. Wiecie ze anglicy dzien matki obchodza 30 marca ? !

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

Marcosia - hahaha, uśmiałam się z tą herbatą :D na pocieszenie dodam, że też mam swoje fazy, np. ubranie zamiast do kosza na bieliznę idę wyrzucić do kosza na śmieci, chciałam włożyć cukierniczkę do lodówki...
A co do pomysłów to nie ma za co, w końcu co kilka głów to nie jedna :) na pewno warto duuużo pytać ludzi i zarządców budynków.

Odnośnie projektów ja głosuję za propozycją nr 2, chyba że w "biurku z półkami" macie jakieś niezbędniki, których nie ma gdzie podziać. Paint normalnie profesjonalny :)

Z rodzicami jest ten plus, że zawsze pomogą i po prostu są jak chcesz chociażby na szybko wyskoczyć do sklepu :) Chociaż ja ze swoimi bym mieszkać nie mogła, bym się zeżarła ze swoją mamą, ale tata do kąpania by się jak najbardziej przydał. Z teściami mamy bardzo dobry kontakt z kolei. My jak zmienialiśmy kolejne wynajmowane mieszkania to też się gratów pozbierało, zresztą Niemąż miał manię zbierania i sukcesywnie z mieszkania na mieszkanie się powoli czegoś tam pozbywałam aż wreszcie go wyleczyłam praktycznie z tego :) tzn. ma swoje 2 pudełka w których ma wszystkie jakieś zachomikowane kable, resztki elektroniki, wiertarki, wkrętarki, śrubokręty i do tego organizer i pojemniczki na śrubeczki i pierdołeczki.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Teraz jak maja ochote na male barabara to musza sie spotykac na dole w pokoju dziennym, gdzie tata ma rozlozony materac !!!!

Nie no, po prostu hardcore :D Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji :D
Właśnie ciotka mi opowiadała co nieco o dzieciach w uk, że tak rozbierają dzieciaki podczas gdy "nasze" biegają w zimówkach. Co kraj to obyczaj, grunt to zdrowy rozsądek. Dzieci szwagierki mojej koleżanki (wiek 3 i 6 lat) np. w zimę nie wychodzą na dwór bo jest zimno i jak muszą gdzieś iść np. na uroczystość rodzinną to choćby miał to być blok obok to pojadą samochodem a dzieci ubrane jak na biegun północny. Ale ona jest takim przypadkiem, dla mnie trochę psychicznym, że nie warto się rozpisywać... Jak młodszy był niemowlakiem to stawiała łóżeczko z nim przy kaloryferze, ogrzewanie centralne na maksa, a z drugiej strony łóżeczka jeszcze ustawiony podłączony grzejnik elektryczny na full. I nie żartuję... tak jest u niej naprawdę, chociaż pewnie trudno Wam w to uwierzyć...

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

beaciaW hahaha, kosz na śmieci = kosz na pranie! Cieszę się, że nie jestem z tym sama :)
Co do ciotki - rzeczywiście dziwna sprawa. Nie wyobrażam sobie działać w ten sposób z dziećmi.
A rodzice i tak nie przydadzą się w roli opiekunki, bo mama bardzo długo siedzi w pracy, więc wraca późno, a ojczymowi trochę bałabym się powierzyć tak zupełnie opiekę nad Małą, bo jak widzę, jak on swoją pięciomiesięczną wnusię huśta na handmade'owej huśtawce, to aż cała drętwieję. Nie jest to niebezpieczne, ale nieprzebadane przez profesjonalistów, a on ma różne tego typu zajawki. Tu taśma parciana, tu nosidło, tu coś tam i jeszcze jakiś pasek oraz dwa gwoździe - BUM! mamy helikopter. McGyver normalnie ;p
fiolek_86 - z tym barabara to trochę przewalone mają. Nie zazdroszczę.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

Dziś mam emocjonujący dzień, bo moja siostra bierze ślub, hehe, ja to bardziej przeżywam niż Oni (to taki „szybki” ślub gdzie będą tylko oni z dzieckiem i ja z K. jako świadkowie). Zaraz się będę szykować :)


Pisałyście o TBS. Może to zależy od miejscowości i co za tym idzie od cen, ale ja TBS nie polecam ;), wolę mieszkanie własnościowe :). My po ślubie przez pierwsze chyba 3 lata wynajmowaliśmy mieszkania (w sumie 3), a potem kupiliśmy TBS (bo nie mogliśmy wziąć kredytu ze względu na nieuregulowaną służbę wojskową K. – były takie czasy ;)). Został nam TBS, musieliśmy wpłacić 30% wartości mieszkania (ponad 50 tys.) + 12-krotność czynszu w ramach kaucji. Mieszkaliśmy w nim 5 lat, potem kupiliśmy obecne mieszkanie (własnościowe). Tamtego TBS najpierw wynajęliśmy znajomemu K. z pracy, który bardzo chciał tam mieszkać z dziewczyną, a jak oni potem kupili sobie własnościowe, to my chcieliśmy sprzedać TBS, ale od 2 lat chętnych brak, mimo atrakcyjnej ceny jak na to miejsce. Wszyscy wolą własnościówki i ja im się nie dziwię. Mieszkanie wynajmujemy koledze, płaci tylko rachunki, więc on się cieszy, my też, bo nie musimy go opłacać z własnej kieszeni. Szkoda, że nie ma opcji wykupu TBS na własność, może byłoby je łatwiej sprzedać. A to nasze mieszkanie TBS-owe porządnie zbudowane, z cegieł, nie z papieru ;)


Co do ubierania czapeczek po kąpaniu – kompletnie nie ma potrzeby tego robić. Tylko w Polsce się to praktykuje ;). My dorośli po kąpaniu też sobie nie ubieramy czapek, bo i po co, więc dlaczego męczyć dzidziusia czapeczką? Wystarczy mu normalnie wysuszyć główkę ile się da, nie musi być zupełnie sucha, naprawdę nic mu nie będzie jak włoski będą ciut mokre. Też polecam ręczniki z kapturkiem/kieszonką, coś takiego http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30194836/ albo http://allegro.pl/recznik-kapielowy-dla-dziecka-z-kapturkiem-75x75cm-i4078963469.html, starcza na kilka pierwszych miesięcy i są naprawdę przydatne :)


Co do spania dzidziusiów, to polecam od pierwszych dni kłaść je do spania w swoim łóżeczku, bo im częściej będzie spać poza nim, tym mniejsze szanse by nauczyło się samodzielnego spania. Niektórym to nie przeszkadza, ale jaki to komfort i oszczędność czasu wieczorem, gdy dziecko samo zasypia w swoim łóżeczku :). Ale tu już każda mama/tata musi zdecydować, co woli i jak im będzie wygodniej :)
U nas Jaś będzie spał w swoim łóżeczku z nami w sypialni (tak jak starsi synkowie, bo też od początku spali w swoich łóżeczkach, zasypiali samodzielnie, bez bujania i kołysania), ale wiem, że będą takie sytuacje, że wyląduje u nas w łóżku (starszym też się to zdarzyło). Taka bliskość też jest dziecku (i rodzicom) potrzebna :). Ważne by nie było to notoryczne, bo dziecko szybko się przyzwyczaja do spania z rodzicami ;)
W czerwcu sypialnia przestanie już być tylko nasza ;) i skończy się czytanie książek w łóżku, co po prostu ubóstwiam ;). A za jakieś 2 lata zobaczymy co zrobimy, czy damy Jasia do pokoju chłopaków, czy zrezygnujemy z sypialni, żeby on miał swój pokój. To melodia przyszłości i nie zamierzam teraz się nad tym zastanawiać, tym bardziej, że czasem życie samo pisze dla nas scenariusze…


Monitora oddechu nie kupowałam ani nie kupię, dla mnie to zbędny gadżet. Ale rozumiem, że jak są sytuacje (przypadki w rodzinie), gdzie jest uzasadniona potrzeba kupienia dla dziecka, to warto go mieć.
Niania elektryczna, to jak wyżej, dla mnie zbędna, ale z pewnością przydaje się w wielkich mieszkaniach lub domach.


Mela, zaskakujące, że aż tak bardzo można nie znosić noszenia okularów, ale skoro tak reaguje organizm, to nic na siłę. Dobrze że soczewki bez problemu możesz nosić :)
Marcosia, co do kredytu hipotecznego, to zamiast krążyć po bankach, podejdźcie do doradcy kredytowego np. w OpenFinance czy Expander, przedstawcie mu swoją sytuację finansową i oczekiwania i niech on poszuka banku, który Wam kredyt udzieli (robią to bezpłatnie). Jeśli nie zarabiacie najniższej krajowej, to na kredyt macie szansę :)
A skurcze brzucha są normalne, bo to tzw. skurcze przepowiadające, ale zgłoś je ginowi, żeby sprawdził, czy to na pewno takie i czy w ślad za nimi nie skraca Ci się szyjka albo nie robi rozwarcie. To rzadkie przypadki ale się zdarzają. Mnie brzuch się stawia w sensie twardnieje (skurczy jako takich nie mam), gdy przeholuję z wysiłkiem albo się denerwuję albo za dużo krzyczę ;)
Ciężko z układem pokoju. Do łóżeczka dobrze mieć dostęp wzdłuż dłuższego boku, to bardzo przydatne, więc ta propozycja z łóżeczkiem między ścianą a łóżkiem, raczej odpada wg mnie, chyba, że masz tam z min. 70 cm przestrzeni, wtedy warto je wziąć pod uwagę.
Blan, fajnie że taping pomógł, ale napisz na czym polega jego działanie, bo nie wiem o co w nim chodzi ;)? To jakaś maszyna czy masaż?
Fiolek, co kraj to obyczaj z Dniem Matki. Możesz obchodzić 2 razy, jeden jak w UK a drugi jak w PL ;)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny mam takie pytanie czy któraś z wam miała coś podobnego wczoraj wyczułam pod prawą pachą guzek bolący a dziś po nocy stal się większy i ból jest niesamowity nawet przy ruszaniu ręką aj tak się boję, Umawiałam się do swojej gin na wizytę idę na 13.45 mam nadzieje że to nic poważnego :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/88c5d5qpyv3pgvgl.png

Odnośnik do komentarza

No to odespałam :D jak mi dobrze!!! Jestem zregenerowana, baterie pełne więc zaraz zmykam doprowadzić do ładu swoje autko.

Asiaa76 - nie wiem co to może być za guzek, ale jeżeli pojawił się nagle to nie obstawiam nic poważnego. Może to być np. przeziębienie węzła chłonnego czy coś podobnego. Najważniejsze, że jesteś szybciutko umówiona z lekarzem. Daj później znać co i jak.
Dziubala - z mieszkaniami chyba faktycznie zależy od miasta, u nas na tbsy jest taka rotacja i kolejka, że jak się złoży papiery to często czeka się na mieszkanie np. około roku czasu. 50 tys. to sporo jak za partycypację i pewnie większość chce to przeznaczyć na wkład do kredytu na mieszkanie własnościowe. Ale tak jak mówiłam, mnie przede wszystkim przeraża wizja kredytu na następne 30 lat.
Fajnie ślubik tak w środku tygodnia, w 100% popieram hihi. Jakbym kiedykolwiek na ślub się zdecydowała to pewnie wyglądałby podobnie, ewentualnie z jakimś obiadem dla baaardzo najbliższej rodziny. Ale to wiadomo u każdego też inaczej, każdym kierują inne powody, ja nigdy nie marzyłam o białej sukni i wielkiej pompie dla mnie to jest totalna abstrakcja, ale ja z kilkoma rzeczami jestem inna haha :-)
Co do brzuszka to też się czasami stawia właśnie po wysiłku lub jakimś nagłym ruchu, ale po chwili przechodzi. Tak czy siak najlepiej wszystkie wątpliwości wyjaśnić u gina :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Mam problem z edycją posta więc jeszcze dopiszę, że jeśli chodzi o tbsy to u nas jest tak że jak chcesz się z nich wyprowadzić to zwracają Ci całą kasę (ewentualnie pomniejszoną o eksploatację), mieszkanie musisz tylko doprowadzić do pierwotnego stanu czyli np. białe ściany. Nie szukasz nikogo na własną rękę, z tego co wiem nawet chyba nie można, podobnie jak wynajmować. Wyprowadzasz się i masz wszystko w nosie, mieszkanie najwyżej zostaje niezamieszkałe, to już problem tbs, swoją kasę masz.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

No i po teście glukozy po południu wyniki, powiem Wam że nie zemdliło mnie aż tak bardzo, nawet sprawnie wypiłam, położna powiedziała, że mogę przegryźć grejpfrutem lub cytryną, a pielęgniarki zabroniły kategorycznie wszystkiego... chyba najgorsze w tym całym teście było te bezsensowne 2 godzinne czekanie w przychodni, gdzie babcie prawie się pozabijały o kolejkę, bo w jednym gabinecie i odbiór wyników i pobieranie krwi... jedna odniosłam wrażenie, że obrażona, że nie ustąpiłam jej miejsca siedzącego, bo komentarz "bolą mnie nogi nie mogę stać" był chyba zbędny, bo jak przyszła jej kolej to prawie wywróciła się na zakręcie jak biegła:D

Powiedzcie jak u Was z "siarą" bo ja rano dostałam taki potop, że cała ręka klatka piersiowa i prześcieradło mokre wcześniej parę kropel...

Marcosia ja bym również wybrała w twoim przypadku propozycję nr 2:) są też takie kojce turystyczne które wyglądają jak zwykłe łóżeczko, nawet mają przewijaki:) ważne, żeby kojec miał regulowaną wysokość:) polecałabym coś takiego http://allegro.pl/lozeczko-kojec-2w1-sun-pelen-wypas-6kolorow-i4057122514.html na kółkach i można składać, a można włożyć tam przecież zwykły materac:)

Beata nawet mi nie mów z tym roztargnieniem:) ja też wkładam np. wyprane pranie do lodówki, zapominam o rachunkach itp.

My również kupujemy monitor oddechu, wolę dmuchać na zimno, kupujemy taki do pampersa nie matę, dlatego, że jak dziecko uśnie w innym miejscu niż łóżeczko to nie będziemy się z tym nosić, a ten mały, wygodny i funkcjonalny:) http://allegro.pl/snuza-hero-mobilny-monitor-oddechu-24h-0zl-i4080297251.html ma system pobudzania wibracjami jak dziecko nie oddycha, jak nie pomoże to załączy się alarm;)

pozdrawiamy

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Asiaa76 nie martw się jeśli "guzek" jest pod pachą... Oczywiście jeżeli nie zniknie do kilku dni, to upewnij się u swojego lekarza czy to na pewno nic groźnego. Mi się coś takiego zdarzyło już dwa razy i okazało się, że to od antyperspirantu. One po prostu zatykają gruczoły potowe i wtedy robi się taka gula. Skóra pod pachą jest bardzo wrażliwa. Wystarczy dobrze to umyć i odstawić kosmetyk na kilka dni. Guzek powinien zniknąć. W skrajnych przypadkach - jeśli się nie zmniejszy po pewnym czasie - trzeba z tym iść do chirurga. Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Mela30 ja też tak myślę że to może być po goleniu i używaniu antyperspirantu taki ból i szczypanie nie do wytrzymania nie dopuszczam do siebie myśli by mogło to byc cos poważniejszego, ale niedługo idę na wizytę pierwsza w sumie po powrocie z zagranicy, to przy okazji zobaczę co moja gin powie. w Niemczech na wizycie byłam 16 marca i w moczu wykryto cukier, a ze na drugi dzien juz mialam wyjazd do PL to od razu po przyjeździe tu zrobiłam krzywa cukrową która wyszła na czczo 69 a po 2 godz. 126mg/dl i tez powtórzyłam mocz i tym razem nie było obecności cukru pokaże także ten wynik. Po powrocie z wizyty napisze co i jak :-) Pozdrawiam.

http://www.suwaczki.com/tickers/88c5d5qpyv3pgvgl.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)

Widziałam, że wczoraj słabe jak kawki byłyście - u mnie było to samo. Dzisiaj jest lepiej, choć i tak marzy mi się popołudniowa drzemka, no ale Maluch stawia warunki- przestała mi spać w dzień od 2 mscy i tak już muszę wytrzymywać.

Nie zazdroszczę z tymi mieszkaniami :/ jak się ma to się nie docenia :( Chociaż my z naszego ogromnego kamienicowego mieszkania ulotnimy się i pojedziemy wynajmować za grube euro u niemczurów czego bardzo żałuję :( mamy 4 pokoje a tam planujemy wynająć 3pokojowe mieszkanie, bo zapowiadają się częste wizyty.

Co do stawiania się brzuszka - mój podobnie jak u Dziubali stawia się kilka razy dziennie, a kiedy jestem zdenerwowana to znacznie częściej. Miałam wizytę we wtorek i akurat brzuch zaczął twardnieć. Gin sprawdził szyjkę, ale wszystko z nią ok :)

Czapeczki na głowę po wykąpaniu Dzieciątka... nie stosowałam przy Karolinie, Hania też czapuchy nie zobaczy. Poza tym to będzie lato, upały, dlatego tym bardziej jestem na nie. Moja Mała nawet na spacerki nie miała zakładanych czapeczek ani skarpetek. Krótki bodziak i tetrowa pielucha, ew. spodzienki. Jak jadę do rodziców to śmieję się ze zdjęcia kt. wisi w moim dziecięcym pokoju. Na zdjęciu sąsiadka z półrocznymi bliźniakami i ja z miesięczną Karolą. Chłopcy Czapka, pajacyki, wełniane skarpety, bluza :| a Karolina krótki bodziak, leginsiki i goła główka. Z tą opowieścią o kaloryferach łóżeczku i grzejniku zostałam zabita! przecież to do śmierci dzieciątka ta baba mogła doprowadzić :| dzieci w zimę na dwór nie wyjdą bo zimno ? :| Paranoja! :D chłop powinien pięścią trzasnąć w stół, bo z taką inaczej nie idzie :)

Jak mają ochotę na barabara to musi się z mężem umawiać :D Straszne, też znam taki przypadek. Dziewczynka prawie 3 lata a Mamusia z Tatusiem w jednym łóżku przez 3 lata może z 5 nocy przespali razem. Tatuś wywędrował tak samo. Każdy ma swoje łóżko i niech tak zostanie. Karolka w ogóle nie leżała u nas w łóżku. Ani razu nie karmiłam jej na leżąco - nie umiałam i bylo mi niewygodnie. Nie poznała tego dobrobytu toteż teraz nie mamy problemu i możemy barabara kiedy tylko chcemy :) chociaż dostałam zakaz ze względu na moje drogi moczowe, żeby żadnego zakażenia mi tam nie wprowadził :P

Guz pod pachą? nie wiem, miałam jedynie nad piersią, kt. pobolał kilka dni i przeszło, ale dobrze, że idziesz do gina. Wypytaj sie Asiaaa76 co i jak!

Gotuję rosół. Naszła mnie ochota mimo innego menu na dzisiaj przedstawionego mojemu Najdroższemu :) musi się pogodzić. :p

Obiecałam sobie, że żadnego już bodziaka nie kupię i co? łaziłam po mieście i weszłam do 2 lumpków wydałam łącznie 19 pln. kupiłam 3 pary pajacyków 4 bodziaki i jedną śliczną bluzę. Nie miałam już gotówki a bankomatu nigdzie nie było, dlatego kurteczkę odpuściłam, ale jutro po nią pójdę! ma jeszcze być, ale to dla synka.. o którego postaramy się za 2-3 lata :)) ale była śliczna i kupię ją na pewno! :)

Miłego dnia Babeczki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

GUZEK - może rzeczywiście od antyperspirantu. Zatykać pory mogą szczególnie te w sztyfcie.
STAWIANIE się brzucha - zapytam gina o szyjkę. Już wcześniej postanowiłam to zrobić, jak czytałam o Waszych problemach. Wizyta dopiero 4.04
MadzixD - uśmiałam się z tą babcią :) a jeśli chodzi o siarę, to u mnie się nie leje strumieniami, ale po trosze jednak na tyle, żeby zaschnąć na brodawce. Więc każdego wieczora, jeszcze zanim pójdę się myć, tak delikatnie wyskrobuję sobie te grudki, bo gąbką nie chcę sobie piersi szorować, a sama woda z mydłem to za mało. Za to coraz częściej moje piersi robią się nabrzmiałe i bolą. Wtedy mogę tylko sobie ulżyć przez odciągnięcie. Robię to rękami, nie laktatorem. Ciekawe tylko, że zawsze jak się zabieram za taką "pielęgnację", to zaczyna chcieć mi się pić.
ŁÓŻECZKO - zdecydowałam, że łóżeczko wyląduje właśnie między szafami. Inaczej musiałoby być na kółkach, żeby je wysuwać - jak szufladę. I w dodatku nie muszę rezygnować z półek nad nim, bo są one w formie nadstawki na biurko, a wystarczy je będzie przykręcić do szaf kilkoma śrubami. Wtedy będę miała przybornik. Martwiłam się, że może to być niebezpieczne, ale nie zamierzam tam trzymać nie wiadomo jak wielu rzeczy, poza tym wszystkie będą "dzidziusiowe". Wymyśliłam to z mamą, a ona jest dobra w znajdowaniu i urzeczywistnianiu takich rozwiązań.

O! Dzisiaj złożyłam pit. Nareszcie mam to za sobą. I nawet pracownice urzędu wcale nie były takie "stereotypowe" :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny własnie wróciłam z wizyty u swojej gin, guzek stwierdziła ze najprawdopodobniej zatkał się kanalik poprzez golenie i używania antyperspirantu,kazała obserwować gdyby się powiększał to przyjść to możne trzeba będzie włączyć antybiotyk . Leoś waży już 1120g. z okresu wyliczyła mi 29tydz. ciąży a z usg 27 tydz. a jak u was jest z dokładna data porodu tez macie taka róznice wieku ciąży?Po tym pobycie za granicą teraz muszę wykonać wszystkie badania toksoplazmoza,różyczka,tsh grupa krwi itp. i w poniedziałek wizyta u endokrynologia jutro zrobię te wszystkie badania tak się boje Proszę trzymajcie za mnie kciuki :-) Słoneczne Ciepłe Pozdrowionka.

http://www.suwaczki.com/tickers/88c5d5qpyv3pgvgl.png

Odnośnik do komentarza

Nooo, babcia ma mistrza :D Jeżeli chodzi o siarę to u mnie bywa różnie - zwykle w nocy coś tam uleci, maksymalnie miałam plamę ok. 3cm średnicy, a tak to kropelki, które zasychają wycieram sobie delikatnie wilgotną chusteczką dla niemowląt (używam ich na co dzień do demakijażu, więc kupuję na bieżąco). Czytałam, żeby siary właśnie nie wyciskać, bo stymuluje to większą produkcję. U mnie ciekawe jest to że często mi się produkuje więcej jak Mała kopie i się przytulam mocniej do Niemęża.
Wypucowałam dzisiaj autko, odkurzyłam w środku, umyłam w domu podłogę i posegregowałam ciuszki, które dostałam wczoraj od braciszka, a teraz leżę i się regeneruję, bo mi plecy zaczęły wysiadać no i brzuszek tak a propos też woła żebym wrzuciła już dzisiaj na luz :-)
Półeczkę nad łóżeczkiem możesz zawsze dla spokoju jakoś dodatkowo przymocować, ale w końcu dziecięce pierdółki do "oporządzania" np. przy przewijaniu/przebieraniu ciężkie nie są.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

BeaciaW- dzisiaj znowu power? :) Ja właśnie dopalam się dość mocną kawą :p kt. sobie nie odmawiam, bo przynajmniej ostatnio tylko po niej mi się czegoś chce :)

Asiaa76- Jesteśmy na tym samym etapie ciąży ;) i nasze Maleństwa orientacyjnie ważą tyle samo :) Ja z ostatniej miesiączki termin mam na 16.06, a z USG na 13.06 także aż takiego rozrzutu nie ma.
Badaniami się nie martw! Wszystkie wyjdą dobrze :) 3mamy kciuki :)

Marcosia- gratulacje ;) ja mam ciotkę w urzędzie skarbowym i co roku nie mam pojęcia że w ogóle się rozliczam :)

MadzixD- babcia rewelacja :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Beacia W- ja Cię podziwiam jakiego masz powera, ja to może z racji wieku już słabsza jestem :D. Po dzisiejszym dniu emocji biegania po lekarzach jestem padnięta brzuch mi cały czas twardnieje, gdy stoję lub chodzę. Jeśli chodzi o antyperspirant to używam nivea dray w kulce.
tusiaa1- u mnie to z tym terminem jest tak ze z okresu który miałam 09.09.13 wychodzi mi termi na na 16.06.14 ,
a z usg na 29.06.14
Dodatkowo lekarka po zapytaniu o upławy gdy potwierdziłam ze mam przepisała mi tabletki "dowcipne" Metronidazol 500mg. nie wiem czy nie na wyrost hmm.

Odnośnik do komentarza

Asiaa76 - staruszka się odezwała, hahaha :) ja mam podobny rozrzut jak Ty. Z miesiączki (08/09/2013) wychodzi mi 16/06/2014 i z pierwszego usg w 12 tc też, a z ostatniego usg (23 tc) wychodzi 25/06/2014. Ale podobno najlepiej ocenić wiek płodu na podstawie usg z pierwszego trymestru, bo potem dzieciaczki rosną zgodnie z genami. Tj. więksi rodzice mają większe dzieci, a mniejsi - mniejsze. To zupełnie logiczne, bo wszyscy ludzie są różni. Także najlepiej odnieść się do pierwszego usg, bo nawet z miesiączki nie można tego wyliczyć - chyba, że dokładnie wiemy, w jaki dzień doszło do zapłodnienia.
Z tym, że chyba 5% dzieci rodzi się dokładnie w wyznaczonym terminie.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

To nie jest tak, że ja mam taki power cały czas :), u mnie słońce = energia, czyli na przykład późną jesienią i zimą jestem bez życia totalnie, kiedyś powiedziałam że powinnam zapadać w sen zimowy jak niedźwiedzie i budzić się dopiero na wiosnę. Każdy ma swój dopalacz :D
Metronidazol jest między innymi na wybicie bakterii, zależy jakie te upławy są, może faktycznie na wyrost zapisała...

Odnośnie terminu to na początku z om i usg mi się pokrywały, a chyba na przedostatniej wizycie usg się przesunęło na 10 czerwca, ale z tymi terminami to wiadomo, że nie wiadomo. Mam nadzieję, że Iza za wielka nie będzie, żebym ją spokojnie mogła z siebie wypchnąć hehe. I ja i Niemąż ważyliśmy 3,5-3,6kg, wysocy nie jesteśmy, więc liczę że ona do 3,5 max się zmieści :p
Młoda dzisiaj mi się tak wypchnęła w prawej połowie brzucha, że czekałam tylko jak wyskoczy... Normalnie brzuch miałam podzielony pionowo, lewa strona miękka jak poduszka, a prawa jak kamień :) Chyba się przestawiła na jakąś gimnastykę artystyczną...

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Podobnie jest u mnie że jak słońce to i energia,z tym ze niestety brzusio i jego twardnienie mnie ogranicza,teraz też w końcu po całym dniu leże i tak mi twardnieje tez miewacie często skurcze? Z tego co wiem to w czasie ciąży często występują jakieś grzybki, ale moim zdaniem wypisanie tabletek powinno być poprzedzone odpowiednim badaniem o jakie bakterie występują i czy w ogóle są.Zażenowana jestem wykonaniem badania usg poprosiłam by gin. zrobiła ładne zdjęcie mojego synka to w odpowiedzi usłyszałam ze zasłonił się rączkami z łaską odwróciła monitor w moja stronę aj nie podoba mi się podejście lekarzy w PL. będąc w DE gdy chodziłam do lekarza tam, na ścianie wysoko monitor wisiał usg trwało długo i dokładnie,cała wizyta tylko praktycznie na tym się skupiała.
Marcosia- Ty to młodziutka jesteś hmm fajny wiek kiedy to było :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/88c5d5qpyv3pgvgl.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie:)
Ale ruch tu u nas. Tyle tematów i wątków,że już straciłam rachubę :)
Co do mojego Dzieciątka, to on jest duży...W poniedziałek mam usg to się przekonam ile mi ten mój Synek śmignął od ostatniego badania. Data porodu wg. OM i usg tego początkowego pokrywa się idealnie tj na 11.06 , natomiast wg tego późniejszego usg termin wychodzi mi na 08.06. U nas nie działa reguła,że dziecko rodzi się duże mniej więcej takie jak rodzice...Ja urodziłam się z wagą 2700, mąż 3400 Nie jesteśmy jacyś wysocy-ja jestem drobna i niska a nasza córcia urodziła się 4000g./60cm. A synek też sobie nieźle i szybko przybiera, więc nie wiem jak to będzie, bo wszędzie czytam,że chłopcy z reguły rodzą się więksi niż dziewczynki... :)
Co do czapeczki - nie przesadzałam z nią, ale np takim latem moja córeczka zawsze miała ukrytą główkę pod chusteczką albo jakimś cieniutkim kapelusikiem. Chyba jestem tu odosobniona, ale ja należę do matek chowających dziecko przed słońcem oraz przewrażliwionych na tle filtrów, może przesada a może po prostu zbyt wiele przypadków raka było w moim najbliższym otoczeniu i stąd moje przewrażliwienie. Ta skóra dziecka jest przecież taka cieniutka i nie chcę fundować dzieciom napromieniowania, teraz środowisko jest tak zanieczyszczone i słoneczko nie jest już tak bezpieczne jak kiedyś. Natomiast zgadzam się co do nie przegrzewania dzieci. Moja córeczka urodziła się w październiku, kaloryfery u nas były pozakręcane, dom bardzo często wietrzony. Mała bardzo szybko była zabierana na spacery, codzienne, bez względu na to czy jesień czy zima, no chyba że nastały trzaskające mrozy, to wiadomo nie. W domu żadnej czapki, jedynie w szpitalu, ale tam były straszne przeciągi.
Co do spania dziecka z rodzicami.U mnie Synek będzie miał swój pokoik, ale na początku jego łóżeczko będzie tuż obok naszego łóżka w sypialni. Tak samo było z córeczką. Poprzednio miałam cc i teraz też będę miała i wstawanie i chodzenie do pokoiku dziecka, to ponad siły. Czy będzie spał ze mną to się okaże- może nieraz się zdarzy. Na pewno będzie przytulany i noszony na rękach jeśli będzie tego potrzebował - przez 9 miesięcy go tak noszę a teraz mam wrzucać do łóżeczka? ;))) na pewno mu tego nie zrobię. Z Córcią było tak samo. Nosiłam ją i tuliłam ile się dało, spała raz w łóżeczku raz w sypialni z nami, myślę,że dzięki temu wyrobiło się w niej poczucie bezpieczeństwa. Przed ukończeniem 2 roku pojechaliśmy kupić wspólnie ( bo w sumie sama wybrała) "duże" księżniczkowe łóżeczko i bez najmniejszego problemu Marina wyprowadziła się do swojego pokoju. Śpi tam sama od początku i nigdy nie zdarzyło się żeby protestowała albo nawiedzała nas w sypialni :) To tyle w kwestii moich doświadczeń w tej kwestii :)

Beacia u mnie też działa system snu zimowego. Bliscy śmieją się ze mnie,że ja powinnam żyć w innej strefie klimatycznej- tzn w zdecydowanie cieplejszej i bardziej słonecznej ;)

Ogarnęłam nareszcie wózek po Córci. Wyprałam poszycie gondoli oraz fotelika samochodowego no i wszystko założyłam poskładałam, przykryłam pokrowcami i już jest- coś do przodu:)
Dziś patrzyłam na swoje okna i...zastanawiałam się czy nie zasłonić rolet...żeby nie widzieć jakie są brudne... Ale cierpliwie czekam na M. Najchętniej umyłabym je, ale boję się ryzykować,żeby znów nie wylądować na oddziale:)
Dziś było tak pięknie i tak wiosennie,że kupiłam sobie ogromny bukiet składający się z 20 żonkili, teraz patrzę sobie na ich żółty optymistyczny kolor i sie uśmiecham.
W nocy znów obudziłam się ok 2 i męczarnia do rana, jak dziś będę miała powtórkę to się pokroję. Postanowiłam więc się przemęczyć i położyć się później niż zwykle i może jakoś dośpię.

Spokojnego wieczorku Wam życzę:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór mamuśki,
u nas wszystko super, Taping pomógł - obrzęki się zmniejszyły, nogi też mnie wieczorem tak nie bolą. Ten TAPING - to specjalne, elastyczne plastry, które się nakleja w różnych konfiguracjach, w zależności od powodu. Ja mam od kolan do kostek, to daje takie uczucie, jakby się miało równo naciągnięte, lekko obciskające rajstopy.
Niestety, nie mogę więcej siedzieć przy kompie - oczy mi troszkę "siadają", chyba już za późno. Fakt, że jest dopiero 20, ale ja o tej porze najbardziej marzę o spanku.
Dobranoc

Odnośnik do komentarza

Witajcie
Zeby nie odpowiadac konkretnej Mamie:)napisze ogolnie esej:)wiec co do spania Malenstwa to plan zaklada ze lozeczko bedzie w Naszej sypialni, przez jaki czas nie wiem ale przez kilka.miesiecy napewno. Co chodzi o skurcze,tj twardnienie brzucha to tez.mam ale nie.codziennie. kolezanka.pielegniarka powiedziala ze sa.przepowiadajace macicia przygotowuje sie do porodu. Ja tez uwielbiam cieplo i takie miesiace wiec moj dobry humor tez czasami zalezy od pogody.Chociaz w obecnej sytuacji to i pogoda dosc srednio pomaga, chociaz wiara w to ze bedzie dobrze jest ogromna, ale moja sklonnosc do wkrecania sobie czarnych scenariuszy tez nie pomaga. Mama dzisiaj stwierdziala ze wygladan okropnie, since pod oczami buzia zmieniona. Ja to tlumacze tymi problemami ze snem. W dziem nie potrafie odsypiac. Jeszcze jakis czas temu w nocy wstalam siku i dalej spanie. Teraz rozmyslanie i bezsennosc. Masakra to totalna. Czytam wasze posty o czapevzkach ale ja poki co nie potrafie o tym myslec. Najwazniejsze zeby Maly urodzil sie jak najpozniej a najlepiej w terminie. Co do mieszkania. My mieszkamy u M w rodzinnym domu. Na dole tescie, my na.gorze,na szczescie swoja kuchnia i lazienka. Tez im ciezko sie okreslic czy to przepisza.na M. Czy nie a ma rodzenstwo chociaz kazde na swoim. Caly czas cos remontujemy, odnawiamy, chociaz nie wiadomo czy to bedzie Nasze. A stworzenie mieszkania.na.gorze i remonty itp duuzo kosztowaly. Takze tez.nie jest kolorowo. Poczekamy zobaczymy.Teraz najwazniejsze zeby Maly urodzil sie zdrowy.
Moja kuzynka 10 dni po termine pojechala wczoraj do szpitala i na poczatku drugiej kroplowki oksytocyny urodzila, to jej pierwsza Dzidzia o poszlo bardzo szybko. Przepraszam za literowki pisze na tel prawie cale barwy szczescia:) fajnie ze Nas tyle i mozna sie wygadac. Buziaki i milego wieczoru

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh37175neinix.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
też się pogubiłam w wątkach i stronach. Jak jest tak dużo do nadrobienia, to boję się nawet zaczynać. xD Przepraszam więc za nieodpowiedzenie na to, co niektóre z Was do mnie napisały.

Powiem więc tak ogólnie, że moja kreweta wczoraj spokojna, a dziś rozbrykana znów. Miała nawet jakiś taki "padaczkowy" tik przez 2 sekundy, chyba nogą, przestraszyłam się, bo nigdy nie widziałam czegoś takiego, ale może to efekt zjedzenia całej czekolady, lub może objaw niedojrzałości układu nerwowego dziecia. W każdym razie, dalej było już normalnie. :p
Miała też czkawkę (dopiero drugi raz zaobserwowałam), nawet tatuś czuł i się trochę zmartwił. W ogóle, boi się macać krewetkę przez brzuch, bo myśli, że zrobi jej krzywdę. :) Jak odnalazł jej pupę, czy plecki, to się wystraszył. :D

Co do wspólnego spania, moja przyjaciółka dwoje dzieci wychowała w nocy w swoim łóżku, mówi, że to wygodne, dziecko tego potrzebuje, a jej łatwiej zrobić przerwę na karmienie. Nie miała problemów z wyrzuceniem ich potem do własnych łóżek. Myślę, że taka wygoda jest całkiem fajna, może nawet bym była wyspana, ale zobaczymy. Mój facet się martwi, że przygniotę farfocla i sugeruje łóżeczko. xD Nawiasem, na pewno na początku będę spała tylko ja z nim w pokoju, by mój facet nie chodził jak zombie. :)

Co do okryć głowy, no właśnie, nie wiedziałam o co w tym chodzi, dlaczego noworodkom zakłada się czapeczki? To tak na wypadek, by nie przewiało? Koleżanka Chinka urodziła na dniach córeczkę i też widziałam, że jej zaaplikowali czapeczkę. To ma jakieś podstawy naukowe?

A propos podstaw naukowych, pojawił się wcześniej wątek szczepionek. Z tej okazji rozmawiałam z kolegą naukowcem, bardzo racjonalnie myślącym człowiekiem, który się szczerze tematem m.in. szczepionek interesuje i wyjaśnił mi trochę, o co chodzi z tymi szczepionkami z rtęcią.
No więc po pierwsze, rzekomo nie zawierają one rtęci jako takiej, tylko związek, którego molekuła zawiera rtęć. Można to porównać do zabójczego chloru versus NaCl, które jest całkiem smaczne.
Po drugie, to niby są te szczepionki, które miałyby rzekomo wywoływać autyzm u dzieci. Z tym, że uwaga: cała publikacja o szkodliwości tych szczepionek była oszustwem, a autor (Andrew Wakefield - polecam wiki) pracował dla firmy, która chciała wprowadzić na rynek swoją wersję szczepionki. Został parę lat temu pozbawiony możliwości wykonywania zawodu lekarza, a publikacja została wycofana. Tu, dla chętnych, stan wiedzy w pigułce: www.sciencebasedmedicine.org/reference/vaccines-and-autism/ Tak więc, spokojnie dziewczyny, don't panic. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...