Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie :)

Ja rowniez po wizycie u poloznej. Za dlugo ona nie trwala bo moj dwulatek dal taki popis swojego placzu ze nie moglam go uspokoic, wiec wizyta byla mega skumulowana.

Co do lydek i skurczow, polozna powiedziala mi ze mam pic tonik, ale mi sie kiedys cos obilo o uszy ze nie wolno pic toniku w ciazy bo zawiera on jakis skladnik ktorego kobiety w ciazy powinny unikac. A wy dziewczyny co o tym sadzicie ? O magnezie w ogole nie wspomiala, mowila jeszcze o bananach ze mozna je jesc.

Co do wynikow krzywej cukrowej to mieszcze sie w normie: na czczo 4.3 mmol/L , po dwóch godzinach 5.3 mmol/L. Mocz tez wporzadku. Pobrala mi krew na ostatnie badanie i posluchalismy bicia serduszka malego.

No wlasnie jezeli chodzi o maleo to dzisiaj ma wyjatkowo leniwy dzien i ciezko mi wyczuc jego ruchy, dobrze ze mialam dzis wizyte u polloznne bo bym sie martwila, a tak to przynajmniej wiem ze wszystko jest ok i serduszko mocno bije. Dziewczyny powiedzcie mi prosze jak jest z tymi ruchami dzieciatka. Z tego co wyczytalam to ma byc ich 10 ale w ciagu calego dnia czy w danym momencie kiedy dziecko jest ruchliwe?

Pozdrawiam goraco pa !!!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

I znowu muszę nadgonić :D

Blan - nieciekawie z tymi obrzękami :/ próbowałaś może masaż prysznicem na zmianę ciepły/zimny (kończymy zimnym)? O tapingu w życiu nie słyszałam :)
MadzixD - oj lukierek, dobrze że już mam to za sobą, chociaż nie było tak źle jak mnie straszyli :) powodzenia
Dziubala - mój organizm chyba magazynuje energię przed Małą :) w życiu się nie wyspałam przez 4h, choćbym wcześniej wypoczywała nie wiem ile :)
MartaTM5 - 6-latka dużo rozumie, więc na pewno nie będzie tak źle :) często mamy bardziej się przejmują niż dzieciaczki
Mela30 - pościeli jest sporo, tak jak pisze Dziubala nie musi być w 100% dopasowana do łóżeczka, grunt żeby pasowało prześcieradło i materac. Co do ubranek to różnie, z tymi najmniejszymi nie szaleję, więc pewnie będę mieć kilka 56, więcej 62, jak będzie gorąco to też lepiej jak będzie mieć luźniej i przewiewniej.
Pati000 - oj z tymi przeciążeniami to nie ma żartów... My robiliśmy u siebie w tym roku sylwestra, niby Niemąż baaardzo mi pomógł w organizacji, zresztą był podział kto co przynosi, więc nie było tak że my wszystko robiliśmy, a pomimo tego tak się wypompowałam że 1 stycznia byłam tak zmęczona że prawie nie byłam w stanie chodzić. Jeszcze sie wtedy przestraszyłam, że mnie złapała jakaś rwa kulszowa, bo poszłam do łazienki i jak mnie nagle łupnęło jakby mi ktoś prądem nogę poraził od pośladka... Myślałam że nie dojdę z powrotem do łóżka, bo w ogóle na tej nodze nie mogłam stanąć. Przeszło samo, ale bolało z 2 tygodnie. Niestety nie zdajemy sobie sprawy, że nasze wysiłki się inaczej liczą niż przed zabrzuszkowaniem :/
Ochraniacza na początek nie zakładam w ogóle, a jeżeli chodzi o karuzelę to nie słyszałam żeby komuś zaszkodziła natomiast skupia później uwagę przez jakiś czas dopóki się nie znudzi :)
Baldachimu też nie zakładam ze względu na kurz i ograniczony przepływ powietrza.
Marcosia - jesteś z moich okolic więc może trochę podpowiem, bo kiedyś też chcieliśmy się starać o lokal z miasta z listy :) ale okazało się że szybciej je dostanie więzień niż rodzina więc aż tak zdesperowani nie byliśmy :p w Gliwicach ZBM wystawia lokale z miasta też do remontu w licytacjach tylko na wysokość czynszu, ewentualnie można rozejrzeć się za mieszkaniem w TBS - co prawda czynsz zwykle ciut wyższy, ale pierwotny koszt podobny, a nawet mniejszy bo nie musisz remontować. Mieszkania w TBS są w różnych cenach, warto polować, bo można trafić swój kąt niekoniecznie za duże pieniądze.
Polinka - Marina przesłodka do schrupania! Też czytałam że noworodek lubi mieć przytulnie i ciasno stąd wiele osób coraz częściej poleca śpiworki lub rożki do spania.
fiolek_86 - o toniku pierwsze słyszę, może ktoś ma z tym jakieś doświadczenie? Że nie wolno pić w ciąży to też nie słyszałam. Banany są dobre też ze względu na błonnik, aczkolwiek wiem że u niektórych powodują zgagę, więc to też różnie u każdego bywa :) Z ruchami dzidziusia to w trakcie jego aktywności powinno być minimum 10 na godzinę, ale też czytałam o tym kiedyś, żeby nie popadać w paranoję, jak ze wszystkim, wiadomo.
tusiaa1 - słodko z tym buziakiem! Ja jestem ciekawa czy Mała coś ciekawego nam pokaże 2 kwietnia, może chociaż kciuka by possała... :) Maraton masz niezły, ja mam 5 czerwca jedynie 30-stkę mojego powiedzmy przybranego brata i powiedział że albo ją robi w domu albo na działce, więc stwierdziłam że nie ma wyjścia i musi zrobić na działce, bo inaczej będę musiała zacząć wtarabaniać się do niego rano albo dzień wcześniej (mieszka na 3. piętrze) hihi

Dzisiaj mi powiedział, że ma dla mnie 3 reklamówki ciuszków, więc znowu będę miała co robić, bo z tamtymi jestem już w miarę ogarnięta. Dzisiaj prałam skarpetusie i się dziwiłam jak one mogą być takie maleńkie :D

Jutro już ma być ładna pogoda i coraz cieplej, więc będzie POWER :D
Dobrej nocki!

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Czerwcówki :)

Wczoraj tak czytałam sobie o Waszych nie przespanych nocach i myślałam sobie- o jak fajnie,że ja tak padam i śpię z malutka przerwą na toaletę i dalej śpię...No i zapeszyłam :D
Dzisiaj obudziłam się przed 3 nie mogłam zasnąć do prawie 5, gdy zasnęłam to wcześniej niż zwykle wstała moja Córeczka- bardzo głodna- więc i ja musiałam już wstać. Tym sposobem o wiele wcześniej niż zwykle jesteśmy już wyszykowane do przedszkola i ja mam jeszcze kilka chwil by tu do Was zerknąć i coś napisać :)

Dziękuję za miłe słowa dotyczące mojej Córeczki... No cóż w pełni się z nimi zgadzam :D Była i jest cudna:)))

Beacia u mnie jest słońce i jest power...ciekawe kiedy po tej mojej nie-do-spanej nocy nastąpi kryzys xD
fiolek o toniku nic nie słyszałam, ale co do bananów jak już wcześniej pisałam- one są bardzo bogate w potas, którego niedobór może powodować kurcze i drętwienie łydek:) Tylko że trzeba znów wypośrodkować bo banany zapierają. Super,że wyniki masz dobre.
Co do ruchów dzieciątka, to powinno ich być nie mniej niż 10 na godzinę w czasie aktywności Maluszka :)
Tusia Ale fajnie,że Malutka pokazała buźkę :) Ja mam usg w przyszły poniedziałek i nie mogę się doczekać tego co mój Synuś zechce pokazać :) Ale imprez Ci się szykuje! U mnie w tym roku cisza i spokój nie licząc wesela na początku sierpnia, ale to już będzie "PO" :)

Miłego dzionka Dziewczyny! Pędzę z Małą do przedszkola, a później pozałatwiać kilka spraw:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

A ja zamiast POWERować, bo u mnie też piękna pogoda leżę jak przeżuta i wypluta... coś mi chyba zaszkodziło i w nocy wymiotowałam tak jakby przeleciał przeze mnie kwas siarkowy... teraz zjadłam kromkę suchego chleba i piję wodę... ale już troszkę mi lepiej...

A propos okryć do łóżeczka na lato dla maluszka słyszałyście o otulaczach woombie? Podobno jakiś hit i w ogóle ach i och i jeszcze antykolkowe i nie wiadomo co jeszcze... Taki kokon dla dzieciaczka...

Polonka a mi się właśnie wydawało że bananki mają błonnik i nie zapychają przez to ale może coś mi się pomerdało hihi :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie...
beaciaWdoskonale Cie rozumie tez leze jak z diabla skora. Wieczorem wypilam herbatke z melisy, miala mnie wyciszyc i mialo byc ok. Biegalam siku co chwile, gdy juz myslalam ze zasne atak kaszlu M. bo chyba zaczyna go rozkladac. Leze i nie mam sily na nic. W dzien tez nie umie spac i to bedzie dla mnie baardzo dlugi dzien.

Maly skacze jakby chcial mi dodac energii:)
Co do bananow owszem zawieraja potas. Ja jadlam po kilka dziennie bo uwielbiam, jednak zaparcia mialam okropne wiec zrezygnowalam.
Kuzynka napisala mi dzisiaj ze jutro bedzie miala wywolywany porod bo jest po terminie. Ja marze o tym zeby chociaz z czerwcu urodzic mimo ze mam termin na 29.
Czytam jak niektore Mamusie sa aktywne i czytajac az mam lzy w oczach.Chcialabym zeby wrocila sytuacja sprzed kilku tyg gdy wszystko bylo ok.
Milego Dnia Kochane

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh37175neinix.png

Odnośnik do komentarza

Chyba już bym chciała urodzić, żeby już było po całym stresie szpitalno-porodowym. Nie żebym się jakoś tego wybitnie obawiała, ale już mi powoli ten lokator ciąży ;) a tu jeszcze 2,5mca.
Strasznie rozrabia, wieczorami brzuch robi się okrutnie twardy, tylko chodzę i smaruję, żeby ciut ulżyć.

Co do sensacji żołądkowych i ja się wrażliwa zrobiłam (mimo, że zawsze miałam problemy). Jak mnie jednego dnia nie zapcha, to następnego nie wychodzę z wc. O smoku wawelskim w przełyku nie wspomnę, już dzień w dzień. Ale zauważyłam, że za każdym razem jak zjem za dużo.

Czasem pomimo słońca całkowicie bez energii jestem. W domu ogarnę - popiorę (uwielbiam prać ;p), odkurzę, w kuchni się pokrzątam i na kanapę. Nie mam siły chodzić..

Zrobiłam inwentaryzację ciuszków, które nabyłam, wydawało mi się, że tyle tego już mam, a sporo brakuje.

Znalazłam taką listę:

" W naszej opinii w szafce naszego Maluszka przed jego narodzinami powinno czekać:

10 kompletów ubranek (w tym 5, które spakujecie do szpitala) - zależnie od sezonu będą to zestawy body + pajacyk/śpioszki + kaftaniki
2 pary łapek (obydwie spakujecie do szpitala)
2 cienkie bawełniane czapeczki po kąpieli (obydwie spakujcie do szpitala)
6 par skarpetek (w tym 3, które zabierzecie do szpitala)
1 czapeczka na zewnątrz (grubość zależna od sezonu; pamiętajcie że czapeczka zimowa najlepiej żeby miała wewnętrzną stron bawełnianą, jeżeli nie ma - koniecznie dokupcie cieńszą czapeczkę bawełnianą żeby dziecku nie pociła się główka)
1 szaliczek w formie chustki trójkątnej pod szyjkę (zwłaszcza w porze zimowej)
ubranie wierzchnie - w ścisłym sezonie letnim wystarczy Wam pewnie jakiś sweterek/bluza albo np. pajacyk welurowy, w pozostałych sezonach zdecydowanie kombinezonik dostosowany grubością do pory roku (koniecznie z rękawami zakończonymi rękawiczkami); jeśli często podróżujecie samochodem, zauważycie, że wożenie dziecka w kombinezonie zimowym jest dla malucha niewygodne - w samochodzie jest w miarę ciepło i maluch się w nim poci. Proponuję zatem zaopatrzyć się w grubszy np. polarowy pajac zakładany dziecku właśnie na okoliczność wycieczki samochodem.
10 pieluszek tetrowych (w tym 3, które spakujecie do szpitala) - zobaczycie, jak szybko się brudzą
10 pieluszek flanelowych (w tym 4, które spakujecie do szpitala)
1 kocyk cienki (na lato najlepiej bawełniany, w innych porach roku polecamy z mikrofibry); jeżeli Wasz maluch urodzi się w sezonie jesienno-zimowym kupcie również 1 gruby kocyk.
1 rożek (spakujcie do szpitala)"
(http://wyprawkabobasa.blogspot.com/2013/03/jakie-i-ile-ubranek-kupic-dla.html)

Odnośnik do komentarza

Cześć :)
U nas też jest słońce, ale jest zimno, choć dobre i słońce, bo jakoś z energią od razu jest lepiej ;)
Jaś w brzuszku zaczął wczoraj fikać :), w ostatnim czasie był położony poprzecznie i czułam go głównie po bokach i nisko na dole, a wczoraj chyba przekoziołkował, bo czułam go i pod żebrami i na pęcherzu :D
Kończę dziś 27tc. i wchodzę tym samym w III trymestr :)


Alhena, super z promocją na materacyk :). Nie dość, że kupiłaś to co chciałaś, to jeszcze na tym zaoszczędziłaś :)
Tusia, dobre wieści po ginie :). A to, że wielkoludem nie będzie, to chyba nawet lepiej ;)
Niezły maraton imprezowy Wam się szykuje :). Ja jutro z K. będziemy świadkować na ślubie mojej siostry, ale imprezy nie będzie więc spokojnie to przeżyję ;)
Fiolek, też bym nie piła toniku. On zawiera chininę, która jest niewskazana w ciąży, choć gdzieś czytałam, że w drugiej połowie ciąży raz na czas szklankę można wypić. Ja jednak bym nie ryzykowała i na te skurcze łydek wolałabym brać tradycyjne środki jak magnez czy w razie czego potas.
Banan zawiera potas, pewnie dlatego go poleciła, ale więcej potasu mają pomidory, więc jak chcesz to tych produktów spokojnie możesz używać, tylko w dużych ilościach, by przyniosły skutek ;)
Co do tych 10 ruchów, to musisz zapytać położnej, bo są różne szkoły. Albo ma ich być w ciągu 1h, albo w ciągu dnia, albo w określonym przedziale czasowym. Nie ma tu jednoznacznych wytycznych.
Beacia, nie słyszałam nic a nic o otulaczach woombie, musiałam sobie wygooglować, żeby zobaczyć co to jest ;). Zobaczyłam i… nie podoba mi się. Za taki otulacz może po trosze służyć rożek albo po prostu kocyk, który się odpowiednio zawinie.
A nocki współczuję, życzę szybkiego polepszenia samopoczucia!
Emwro, lista nawet ok, ale wydaje mi się, że 10 pieluch flanelowych to za dużo, ja miałam 4, a może 5 i to wystarczało, ale pieluch tetrowych przydaje się z 10 :)
Odchodzi się już od zakładania czapeczek po kąpieli. Przy starszaku zakładałam, przy młodszym już nie. Przy najmłodszym też nie będę zakładać. To taka polska cecha zakładać dzieciaczkom czapki wszędzie i zawsze ;). Ja podchodzę do tego trochę inaczej niż większość mam (tych polskich ;)). Na spacerach w zimne dni czy jesienne to wiadomo, ale po co w lato zakładać czapeczkę? ;)

Odnośnik do komentarza

Ależ mam dzisiaj dzień leniucha...normalnie nie mam na nic siły...Mąż chory więc mnie dodatkowo ciągnie żebym z nim choć chwilę poleżała...U nas pogoda kiepska więc bez słońca motywacja żadna.
BeciaW- biedna jesteś nienawidzę zatruć. Trzymaj się jakoś i nie szalej dziś. Chociaż zawsze Cię podziwiam za ten Twój power. Normalnie nie wiem skąd bierzesz siły. O woombie słyszałam ale podobnie jak z laktatorem, kupię dopiero po porodzie jak stwierdzę, że jest mi niezbędny. Przez internet -to w końcu dwa dni dostawy.
Cyranka1985 co u Ciebie? jak się czujesz?Fajnie, że dzidziuś tak Ci figluje tzn. że mu dobrze. Moja córa to będzie chyba śpiąca królewna. Choć znalazłam sposób na zabawę z nią. Jak się drapię po brzuchu to zaczyna kopać w to miejsce. Strasznie mnie to śmieszy.
Pozdrawiam wszystkie mamusie

https://www.suwaczki.com/tickers/34bwyx8dmttlf2w4.png

https://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1byylgvv9.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala bardzo dobrze to nazwałaś - mam okularowstręt i nie tylko... Nie jestem w stanie nosić czapek, szalików, golfów a jak ktoś nie uprzedzając wcześniej położy mi rękę na karku, to jest duże prawdopodobieństwo, że dam mu w zęby ;) Mam tak od dziecka. Ja mam szkła day&night ale nie wyobrażam sobie w nich spać, więc zdejmuję je oczywiście codziennie. Ze stanem zapalnym i antybiotykiem też się tak dwa razy załatwiłam na amen. Z tym, że miałam do tego gorączkę i zapalenie ucha w bonusie (to ponoć jakaś bakteria czy coś - lekarz do badania mnie zakładał wtedy rękawiczki). Skończyło się na kilku dniach wyjętych z życiorysu kiedy mogłam tylko leżeć i słuchać TV, bo nie widziałam prawie nic.

Co do pościeli, to chodziło mi właśnie o takie "przyszłościowe" komplety 6+ (poszwy i wypełnienia z ochraniaczem i prześcieradłem) i tych jest niezbyt wiele w wymiarach 140x70. O baldachimie u mnie nie ma mowy. Nie lubię siedlisk kurzu. W całym mieszkaniu nie mam ani jednego dywanu czy firanki. Z ochraniaczem też się wstrzymam na początek...

W kwestii ograniczania dopływu powietrza do dziecka i śmiertelności niemowląt... ja nie należę do osób przewrażliwionych, ale mam kupuję monitor oddechu z nianią elektroniczną. Moja siostra korzystała z takiego przy trzech córeczkach i to jest super sprawa. Jej mąż cierpi na bezdech i o ile przy dwójce starszych dzieci nie było problemu, to najmłodsza stanęła oddechowo już dwa razy podczas snu. Ocknęła się dzięki monitorowi, bo on piszczy, kiedy dziecko nie oddycha. W kręgu moich znajomych też był przypadek tzw. śmierci łóżeczkowej, a ona polega właśnie na tym, że maluch przestaje oddychać i nic go nie budzi, więc nie zaczyna ponownie...

Ubranka u mnie też zaczynają się od rozmiaru 56. Resztę muszę przejrzeć, ale na razie się za to nie zabrałam, bo brakuje mi miejsca na przywiezienie wszystkiego do siebie. Nie chcieliśmy zmieniać mieszkania na hura z powodu dziecka a mamy tylko dwa pokoje, więc na razie łóżeczko i komoda stoją w pudłach a my musimy pożegnać się z naszą sypialnią i początkiem kwietnia zabrać się za urządzanie lokum dla małej.

Polinka jaka ona śliczna ta Twoja córeczka :) i ma bardzo ładne imię. A co do tego, że malutkie dzieci lubią, kiedy jest przytulnie jak w brzuchu mamy... ostatnio w TV jakiś specjalista z zakresu mówił, że w USA robili badania i noworodkom najbardziej służy zwykłe kartonowe pudełko wyściełane kocykiem ;) , ale ja tego testować nie mam zamiaru.

tusiaa1 ja nie mam aż tak imprezowego miesiąca, ale w połowie maja czeka mnie komunia chrześnicy, po czym w kolejny weekend roczek następnej a termin mam na 2 czerwca. Nie wiem jak się doturlam, ale chyba nie mam wyjścia.

beaciaW ja tak miałam wczoraj wieczorem... Nie wiem czy coś mi zaszkodziło, czy to mała na coś naciskała, ale czułam się jak w pierwszym trymestrze. Zasnęłam na kanapie i obudziły mnie takie mdłości, że poleciałam prosto do WC i tak do północy...

Cyranka 1985 spokojnie. Za aktywność nikt Ci medalu nie da, a ciąża to jednak ciąża... Ja się tak upierałam, że nie pójdę na L4. Było mi głupio, że w końcu to nie choroba a z bólem kręgosłupa da się żyć. Otrzeźwiła mnie dopiero rozmowa z jednym bardzo mądrym lekarzem z rodziny. Zadzwonił do mnie i nawrzucał mi, żebym nie robiła z siebie bohaterki. Wysiłek powodował, że każdego popołudnia strasznie napinał mi się brzuch i miałam takie dziwne skurcze. Dopiero on mi uświadomił, że jeszcze trochę i wyląduje w szpitalu, bo przez to dziecko jest niedotlenione itp... Teraz się cieszę, że mogę odpoczywać. Moje dolegliwości częściowo ustąpiły i widzę, że wcześniej przy aktywności trzymała mnie tylko adrenalina (taką mam pracę). Na dzień dzisiejszy mam podobnie, jak emwro... Ogarnę dom i czasami już nie mam siły wyjść nawet po zakupy (szczególnie, że mieszkam na 4 piętrze).

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Alhena czuje sie ok mimo tych problemow snem. Duzo opoczywam, jak boli brzuch biore nospe i dalej odpoczywam.ugotuje obiad wyjde ze 2 razy na zewnatrz na swieze powietrze i znowu do domu. a Ty te leki na skurcze to masz codziennie brac?i jak Ty sie czujesz? kiedy wizyta?
Mela30 pewnie ze nikt medalu mi nie da, ale nie spodziewalam sie ze po 5 miesiacach super samopoczucia bez wiekszych dolegliwosci bedzie ok a tu klops. Tez wzielam sobie do serca zalecenia lekarza i juz nie draznia mnie tak jak wczesniej np niepozmywane naczynia, sa wazniejsze rzeczy w zyciu.
Dziubala ja w niedziele koncze 27 tydzien i tak sobie tlumacze ze po 30 moze zleci szybciej jak wszystko bedzie dobrze:)
Co do ruchow Malenstwa to u mnie sa np 2 dni aktywnosci praktycznir caly czas a kolejny spokojniejszy.
Zaczynaja mi dokuczac zeby i bede musiala sie jeszcze troche z tym problemem pomeczyc, ale oby tylko takie zmartwienie bylo.
Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh37175neinix.png

Odnośnik do komentarza

Samopoczucie już lepiej dziękuję, chyba mnie trochę dzisiaj słońce doenergetyzowuje. Miałam dzisiaj jechać wysprzątać i umyć auto, ale odłożę to do jutra. Chociaż już mi głowa chodzi co by tu porobić efektywnego :) Nie mam żadnego większego jadłowstrętu, chyba przeciążyłam żołądek po prostu, jest już dosyć mocno ściśnięty więc chyba muszę znacznie zmniejszyć objętość posiłków i powinno być ok.

emwro - też się niestety czuję coraz bardziej ociężała, chyba jak my wszystkie :) szybko się męczę, sapię jak wstaję z łóżka albo zakładam buty, normalnie czasami się czuję jak 60-70 latka... ale naprawdę już bliżej niż dalej, aczkolwiek ostatnie chwile podobno ciągną się w czasie niemiłosiernie...
Dziubala - no właśnie widziałam te ochy i achy nad woombie niektórych mam na innych forach, a jak zobaczyłam na zdjęciu to chyba taki trochę zbędny wydatek jak dla mnie... może jakbym od kogoś dostała to bym używała, a tak to są inne wydatki :)
Mela30 - ja np. nienawidzę jak się dotyka mój pępek :D mogę to robić tylko ja, nawet Niemąż ma zakaz, po prostu, nie wiem skąd się to wzięło, strasznie mnie to drażni i też tak mam od zawsze. Monitor oddechu z nianią chyba wyłudzę od moich rodziców, chcieli kupić wózek, ale teściowie ich ubiegli, a taki porządny, który sobie upatrzyłam kosztuje 500-600zł. Dobre to, że później go będzie można sprzedać. Ja chciałabym, żeby Niunia od początku spała w swoim pokoju, zobaczymy jak to będzie w praktyce, jakby spała przy nas to może bym z tego zrezygnowała.

A zamierzacie coś zakładać na główki Waszych Maleństw na spacery? Chodzi mi na przykład o jakieś cieniutkie chustki ochronne, bo wiadomo że przy 35 stopniach nikt czapki dziecku nie założy :) Podobno nie ma kremów z wysokim filtrem/blokerem dla noworodków? Macie jakieś rady? :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Zjadłam 2 pyszne kanapki. Na ciemnym pieczywku posmarowałam mascarpone, a na to pokroiłam plasterki truskawek. Wygląda i smakuje przepysznie :))


Alhena, zdrowia dla męża, a Ty uważaj żeby się nie zarazić.
Mela, jeszcze nie spotkałam osoby, która by miała okularowstręt. Nie chciałaś spróbować się przełamać?
Dobrze że uprzedziłaś o karku, w razie wu ominie mnie pięść w zęby ;)
Cyranka, ja tak co parę tygodni sobie tłumaczę, że jak ten konkretny tydzień minie, to już będzie ok. Najbardziej chciałam przetrwać do 20tc., potem do 25tc., a teraz do 30. Potem będzie łatwiej w tym sensie, że jakby się coś działo, to takie 30-tygodniowe dziecko można uratować. Ale obym nie musiała się o tym przekonywać, tylko spokojnie dotrwała do tego min. 36tc. w stanie nie gorszym niż teraz.
Beacia, dobrze że z Tobą już lepiej :)
A to woombie, to właśnie też uważam za zbędny wydatek ;). Nie mam miejsca na niepotrzebne rzeczy ;)
Z pępkiem to taką awersję do dotykania ma moja siostra, wręcz to fobia ;), ale da się z tym żyć ;)
Ja czapki na spacery w wózku nie zamierzam zakładać, chyba dopiero na jesień założę ;). Maluszek jak leży w wózku, to jest zasłonięty daszkiem/budką od wózka lub parasolką. Na dnie wózka wiatr też nie dociera, no i na dnie wózka jest wystarczająco gorąco, dlatego jakakolwiek czapeczka jest zbędna.
Krem dla noworodka nie musi być z jakimś mega wysokim blokerem, chyba że się okaże, że ma uczulenie na słońce (rzadko się to zdarza), wtedy w aptekach można kupić krem z filtrem „50” i to wystarcza. Na spacery w słoneczne dni wystarczy zwykły „krem na słońce z filtrem”, bo dzidziusia nie wystawiamy na słońce tylko i tak go osłaniamy budką czy parasolką (pamiętam, że dużo osób odradzało "Nivea na słońce", bo się nim źle smarowało, a dużo polecało Mustelę, bo świetnie się rozsmarowywał i był bardzo wydajny). A tak w ogóle to ja jestem zdania (pediatra też takiego była), że nie trzeba jakoś mega porządnie chronić dziecka przed słońcem, bo dobrze też jakby troszkę słońca chwyciło, by mogło złapać trochę tej naturalnej wit. D :)

Odnośnik do komentarza

beaciaW jeśli jeszcze żadnego monitora nie wybrałaś, rzuć okiem na Agelcare. Taki ma moja siostra i kilka znajomych - wszystkie bardzo sobie go chwalą. W sklepie kosztuje ponad 700zł a na allegro znajdziesz nawet za 370 z nianią elektroniczną i jedną płytką sensoryczną (moja siostra ma dwie płytki, ale testowałyśmy czułość sprzętu na mojej siostrzenicy i jedna płytka sprawdza się tak samo dobrze, jak dwie, więc chyba nie ma sensu dopłacać).

Dziubala próbowałam się przełamać. Miałam jedną parę okularów, ale nie byłam w stanie ich nosić. Od razu dostawałam gorączki a mój mózg szalał... To ponoć ma związek z astygmatyzmem. Moje szkła go nie korygują a w okularach miałam cylindry. Jeśli nie ma korekty to mózg sam koryguje lekko obraz automatycznie. W momencie założenia okularów z cylindrami znowu następuje zaburzenie i problem z przetworzeniem obrazu... Nie wiem ile w tym prawdy, ale ja nie jestem w stanie przejść płynnie ze szkieł na okulary i odwrotnie.

Aha i też liczę na to, że mała będzie od początku spała sama u siebie w łóżeczku, ale jej tatuś kwestionuje moją nieczułość na niemowlęce wdzięki i zmęczenie i twierdzi, że maluszek prędzej czy później wyląduje w naszym łóżku ;) Ja jestem uparta, ale różnie może być.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Mela30 - właśnie ten monitor sobie upatrzyłam :D Dzięki za radę odnośnie płytki, że wystarczy jedna. U mnie też wiele osób nie wierzy w moją "nieczułość" tym bardziej, że Tatuś pracuje na nocki, więc miejsce w łóżku jest. Ale ja uczę się też na błędach innych i dużo innych obserwuję i podpatruję - znajomi z 2,5-letnią córką mają problem, żeby jej się "pozbyć" ze swojego łóżka, bo spała z nimi i nie dawali rady inaczej. Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, najwyżej będę chodzić po ścianach, bo zamiast przekręcać się z cyckiem będę musiała do Małej wstawać, ale chcę też mieć swoje miejsce, no i czasami z Niemężem się poprzytulać też ;)
Dziubala - jeśli chodzi o filtry to i tak myślałam max o spf30, zależy też od skóry jaką Mała po nas odziedziczy, mam nadzieję że jej się uda po moich rodzicach, bo tak jak wspominałam kiedyś obydwoje jesteśmy wrażliwcami z suchą skórą, a mnie dodatkowo czasami dopadają wysypki nie wiadomo po czym.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

beaciaW - tylko, że nas zupełnie nie stać na kupno mieszkania, bo nawet nie możemy dostać hipotecznego. Mąż pytał w banku i przez pół roku donosił różne dokumenty potwierdzające zatrudnienie, zarobki itp., a i tak okazało się, że ma za krótki staż pracy żeby bank mu przyznał kredyt.
Swoją drogą powiem Wam, że z tymi mieszkaniami jest jakaś masakra... Jak żyć, panie premierze? Jak żyć? Im więcej mieszkań oglądam, tym bardziej chce mi się płakać nad naszą przyszłością... Gdyby nie rodzina, to bylibyśmy, brzydko mówiąc, w czarnej du*ie :( z dzieckiem w drodze, na wynajętym mieszkaniu, które wciąga mnóstwo kasy...

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Marcosia - nie mówię o kupnie mieszkania :) W tbs możesz dostać mieszkanie na zasadzie "wynajmu" - nawet dożywotniego jeżeli chcecie - wpłacasz im kaucję w wysokości 12-miesięcznego czynszu i partycypację - wszystko jest zwrotne w przypadku ewentualnej wyprowadzki lub chęci zamiany mieszkania na inne - ewentualnie pomniejszane za jakieś zniszczenia czy coś. Partycypacja zwykle wynosi 15-30% wartości mieszkania. No i tak jak pisałam, zależy jak się szuka i co się trafi. My trafiliśmy na początek na mieszkanie 45m2, z kaucją ok. 6500zł i partycypacją ok. 16tys. zł - ok. musieliśmy na to wyłożyć kasę, ale wprowadzasz się do mieszkania, w którym są panele, kafelki, łazienka, no i najczęściej jeszcze kuchenka i zlew. Nie trzeba nawet malować, ściany są na biało, chyba że ktoś pragnie koloru, wystarczy wstawić meble. W niektórych tbs jest możliwość wykupu, ale nie trzeba tego robić.

Jeżeli natomiast chodzi o mieszkania z miasta z licytacja na wysokość czynszu to owszem jest możliwość wykupu po jakimś czasie, ale nie musisz tego robić. Z tym, że te mieszkania to są zwykle rudery, więc w remont też mało się nie włoży - jeżeli liczyć wymianę okien, gładzie na ścianach, zrobienie podłogi i podstawowe urządzenie kuchni i łazienki to myślę że koszt takiego remontu jest porównywalny z wyłożeniem gotówki na "wynajem" w tbs.

My mieszkanie w tbs będziemy chcieli wymieniać na większe jak Młoda skończy 5-6 lat, wcześniej nie mamy takiej potrzeby - spokojnie przez ten czas sobie dozbieramy jakąś kasę dodatkową, a im mniej powierzchni do sprzątania przy takim szkrabie tym lepiej.

Jak kiedyś wygram w lotto to sobie mieszkanie najmojsze kupię, bo przeraża mnie wizja kredytu na 30 lat...

Owszem, o tbs krążą różne opinie, że ściany z papieru (tu się zgodzę), że jakość średnia itp. ale muszę powiedzieć że na takich osiedlach jest wyjątkowo spokojnie, bo mieszkają tam zwykle młodzi ludzie, którzy zbierają na zupełnie swoje M albo się budują albo po prostu tak jak wiele młodych osób w naszym pięknym kraju, nie mają innego wyjścia.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Hej pojawił się teraz temat kupna mieszkania i jeśli o to chodzi to jestem już w tym mistrzynią x tego względu że sama we wrześniu ubiegłego roku kupiłam mieszkanie. Prawie 4 lata wynajmowaliśmy z mężem mieszkanie dokładnie kawalerkę ale z czasem stało się tak że właściciele widząc że i tak nigdzie nie pójdziemy to podnosili nam czynsz a żeby remont w mieszkaniu zrobić to nie było chętnych ... Wkońcu z mężem doszliśmy do wniosku że już przecinają i zaczęliśmy szukac mieszkania. Wiele obejrzeliśmy i wkońcu się udało fakt faktem do remontu ale za śmieszne pieniądze no i się zaczęło latanie po bankach... Prawie pół roku walczyliśmy ale wkońcu się udało i jesteśmy na swoim a ratę która płacimy za kredyt hipoteczny jest o połowę mniejsza niż kwota jaką płaciliśmy za wynajem ;-) Niestety kupno mieszkania to pikuś św porównaniu do późniejszych urzędowych spraw jakie trzeba załatwiać po kupnie bo to dopiero jest szał ale cóż na swoim to na swoim ;-)
jeśli chodzi o czapeczki to powiedzcie mi czy naprawdę takim niezbędnym obowiązkiem jest zakładanie czapeczki po kąpieli? czemu to ma służyć?

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Pati000 - u nas z czapkami i przegrzewaniem dzieci to jest jakaś paranoja... owijasz po kąpieli dziecku łepetynkę ręcznikiem i tyle, zwłaszcza w lato... ja też nie rozumiem czemu ma służyć zakładanie czapek po kąpieli, wystarczy wytrzeć dokładnie uszka, przetrzeć ewentualne włoski i tyle.

Wracając jeszcze do mieszkania my na kredyt hipoteczny szans nie mieliśmy, nie jesteśmy małżeństwem, mi w bankach liczyli samą podstawę wynagrodzenia bez premii i tyle. Teraz pewnie bym dostała, ale jak sobie to przemyślałam stwierdziłam że 30 lat kredytu w banku nie jest mi potrzebne, w tbs-ach dobrze mi się mieszka, czynsz też jest połowę niższy niż byśmy mieli płacić komuś za wynajem.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

No właśnie. Mieszkanie jest wynajmowane. A my chcemy swoje mieć. Wiadomo. A wykup mieszkania z takiego tbs jest pewnie dużo droższy, niż z gminy. Ciężka sprawa.

Co do czapeczki - myślę, że na dwadzieścia minut po kąpieli można zakładać czapkę z nausznikami. Nigdy nie wiemy, czy uszka są aż tak dokładnie wysuszone, a wiadomo, że noworodek jest bardzo delikatny.. Poza tym ręcznik na głowie jest mniej wygodny, niż bawełniana czapeczka. Po jej założeniu mamy większość pewność, że naszej dzidzi nic nie będzie. Jestem za! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej mamuśki,
Tyle wątków, które mnie zainteresowały, że nie wiem od którego zacząć.
SKURCZE - mam przetestowane, biorę 2 razy dziennie Asparagin ekstra, jeśli przegapię jedną tabletkę, to nad ranem budzi mnie lekki skurcz, jeśli nie wezmę 2 - skurcze jak diabli, więc już pamiętam :-)
PARANOJA MAMUSIOWA - napędzana artykułami itp - to fakt, że jak się czyta te wszystkie opisy, to można na prawdę zwariować, ja w każdym razie zdecydowałam się na monitor oddechu i koniec.
GDZIE BĘDZIE SPAŁA MAŁA - mam nadzieję, że od początku dam radę, żeby spała w łóżeczku, jestem raczej dużą osobą, mój mąż też nie jest zbyt drobny, do tego nie mamy osobnej sypialni, więc śpimy na rozkładanej sofie - nie jest to zbyt bezpieczne i wygodne dla maleństwa. Mała ma swój własny pokój, do którego mamy też drzwi z naszego pokoju, więc daleko nie mamy.
TAPING - na obrzęki sprawdził się całkiem dobrze - oczywiście nie zniknęły zupełnie, ale jest dużo lepiej, i nie mam takich ciężkich i zmęczonych nóg wieczorem, więc mogę polecić.
Przespanej i spokojnej nocy.

Odnośnik do komentarza

Marcosia - ok, wynajmowane, ale traktujesz je jak swoje w sensie, że wszystko możesz w nim zrobić po swojemu. Poza tym można to mieszkanie potraktować jako tymczasowe i spokojnie czekać na to przyznanie przez miasto, chyba że macie teraz za wynajem na tyle niskie opłaty że na jedno wychodzi :) My w tbsach płacimy połowę mniej miesięcznie niż wynajem u kogoś, +/- 600zł mamy w kieszeni. U nas był to jeden z pomysłów na oszczędności po prostu :) Zresztą jak u nas są przetargi na mieszkania z miasta to też chodzimy czasami, bardziej z ciekawości, ale a nuż się coś trafi. A teraz mi się jeszcze jedna rzecz przypomniała... Jednym z pomysłów na swój tańszy kąt jest również adaptacja strychu - też z miasta lub wspólnot mieszkaniowych. Byś musiała się dowiedzieć w tym samym miejscu co te mieszkania z miasta, powinni Cię pokierować dokładniej. Strych też jest później z możliwością wykupu na własność. Za strychem czasami trzeba się nachodzić, ale takie poddasze można sobie zrobić całkiem całkiem.
W swoim czasie spędziliśmy sporo czasu na szukaniu sposobu na tanie mieszkanie, stąd kilka tych moich sugestii, a nuż może jest jeszcze jakiś inny sposób.

Blan - uff, ja myślałam że mamy "wyrzucające" dzidzię do swojego pokoju będą w zdecydowanej mniejszości, hihi - dobrze że w razie czego będziemy mogły się wspierać :D też nie mamy osobnej sypialni.

Ręczniczki są takie specjalne dla dzidziusiów z rożkami na główkę - jeżeli w mieszkaniu nie będzie przeciągów to myślę że będzie spoko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Co mama, to sposób na opiekę nad dzieciątkiem :) my nie będziemy spać z małą w łóżku, ale w pokoju już tak, bo mamy jeden dla siebie - mieszkamy na razie z moimi rodzicami. Pokój jest dość ciasny, a mamy mnóstwo klamotów, bo rok temu zdecydowaliśmy się mieszkać we trójkę z moją przyszywaną siostrą, ale ona nas zostawiła w wielkim mieszkaniu i już nie było nas na nie stać - siłą rzeczy całe AGD trzeba było zmieścić w jednym pokoju i takim małym kamerliku. Udało się, ale teraz czekają nas kombinacje alpejskie odnośnie wstawienia łóżeczka. Przecież nie możemy zrezygnować z szaf (poniżej dodam profesjonalny rzut pokoju stworzony w paint'cie, to zobaczycie, że nie ma lekko ;p) Jedynym wyjściem będzie zamontowanie w łóżeczku kółek, dzięki którym będzie działało trochę jak szuflada z dzieckiem haha.

beaciaW - dziękuję Ci za te wszystkie pomysły, obgadam je z moim i coś wymyślimy. Na pewno się przydadzą! :)

A co do skurczy, to też coś powiem. Nie chodzi mi o skurcze łydek, ale o brzuch. Jak często (dziennie) stawia Wam się brzuch? Mnie ze dwa - trzy. Niezależnie od pozycji, w jakiej się znajduję. Po chwili oczywiście przechodzi, ale nie wiem, czy mam alarmować gina, czy to jest dalej normalne. Bo nie boli.

Wiecie, co Wam jeszcze powiem? Powiem Wam, że już tracę totalnie głowę. Historia sprzed chwili: wyobraźcie sobie, że moja pamięć totalnie szwankuje. Zrobiłam sobie herbatę i postawiłam ją za laptopem tak, że nie widziałam kubka. Gorąca, to jeszcze niech sobie postoi. Siedzę, siedzę i myślę, że czegoś mi brakuje - ale nie wiem czego. Przyłożyłam bezwiednie dłoń do twarzy, a palce pachną mi cytryną. Myślę: "ojej, co za ładny zapach - miło byłoby się napić teraz herbaty, jednak nie chce mi się iść zrobić..."
Mam dziury w mózgu ;p

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...