Skocz do zawartości
Forum

Polinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Polinka

  1. Witajcie Czerwcowe Mamusie:) U nas zapędzone dni i czasu na wszystko brak, ale siadam uzbrojona w kubek kawy i podczytuję co u Was:) Rozrabiaka-Mój Brunio koszulę i spodenki do Chrztu miał z Zary właśnie-gdzieś tu wklejałam zdjęcie, jak znajdę to Ci pokażę:) Było Mu na pewno wygodnie:) Obiad i kawę oraz tort,owoce i ciasto mieliśmy także w restauracji. Następnie wraz z gośćmi przyjechaliśmy do domu. Mamy spory ogród, a było gorąco wtedy, więc wszyscy poprzebierali się już na "luźno" i zrobiliśmy grilla. Bardzo fajna była ta Brunusiowa impreza bo po obiedzie pełna swoboda i luz:) Mój Synie jest żywym srebrem...non stop oczy dookoła głowy. Kojec był wybawieniem mym ale to się skończyło, bo Bruno już nie chce w nim przebywać:/pragnie odkrywać nieznane. Wakacje...Również marzę o wyjeździe za granicę. W tym roku jeszcze chyba nie. W tamtym roku z zaledwie 2 miesięcznym Bruniem byliśmy nad Bałtykiem.Ale było cudnie-Bruno okazał się urodzonym turystą-mimo długiej drogi większość przespał. Zresztą...nauczeni doświadczeniem ze starszą córcią wiemy że z maluchem najlepiej jechać "na noc" bo wtedy śpi:) Ja i mój mąż motocyklista marzymy,że jak dzieci będą już duże do pojedziemy zwiedzać Włochy na motocyklu. Osobiście najbardziej pragnę tych zagubionych małych uliczek:) Moje marzenie to Norwegia i by choć raz w rzyciu zobaczyć zorzę polarną;)
  2. Cześć Dziewczyny :***** Popiół na głowę sypię już dziś-wybaczcie nieobecność mą.AniaFifiego dziś do mnie dzwoniła to już wie a Wam tłumaczę się -awaria sprzętu, mąż w dom, i chyba babyblues czy coś. Telefon mi pozostał i powinnam dać znać chociaż ale wiecie jak to jest czasem nawet na to mocy brak. Zaległe miesięcznicowe buziaczki dla Czerwcątek od ciotki Polinki w słodkie stópeczki :*** Witam też "nowe" czerwcowe Mamusie:) Nadrabiam zaległości ale...oj oj oj...jak się tak wypadnie z rytmu to siwy dym ;) Na dropa wrzuciłam coś aktualnego od nas:) I jeszcze...w związku z informacją którą tam znalazłam dotyczącą OO, to gdy wpisałam ten link to wyskoczyło mnie,że error:/// chyba jestem niemile widziana :(((((((((( odpokutuję me winy obiecuję i ratujcie. Co u nas...hmmm ogólnie w tej chwili odpukać-zdrowie nam dopisuje. Brunio niespokojny bo...zęby. Nockę dziś miałam oj...więc siedzę z ogromnym kubkiem kawy teraz (takiej siekiery) i próbuję ze stanu zombie przemienić się w pobudzony ludzki. Mój Synek to przyszły alpinista...na dropie sobie zobaczcie a to tylko próbka jego możliwości...wczoraj na czterech wszedł sobie 15 stopni schodowych z parteru na piętro. W krzesełku do karmienia nie mam pasów i wyłazi czort. Zębów stan 8 w dalszym ciągu. Bruno samodzielnie stoi. "Mówi" : mama, baba,bacia, Ania;), Mania, maj, dada, dziadzia, i od kilku dni upragnione przez K. tata, najczęstrze-> nejnejnej! xD U mojego synka występuuje zero poszanowania dla książeczek...choć słucha z zainteresowaniem gdy mu czytam to gdy dostaje książeczkę do rączek...zaczyna zjadać:/Mam nadzieję,że to chwilowe. Je zgodnie z wiekiem ale jak coś jest tam np powyże 9 mca to też je , nie jestem przewrazliwiona jak przy Mani. Ja...mam doła. Naprawdę dziewczyny nie wiem co ze mną...czy to zima już za długo czy moja codzienność mnie jakoś przytłacza, czy hormony czy coś no nie wiem. Teraz jakiś takiś czas nastał,że płaczliwie mi się zrobilo i trochę motywacji mi brak.Wybaczcie smęcenie.Postaram się ogarnąć. A! I nadal jestem bez auta! Już je mam, ale jest u lakiernika i...nie mam-podobno do piątku... No i coś się spróbuję odnieść;) ubranko do chrztu-Brunio był chrzczony na początku sierpnia-było bardzo ciepło ubrany był w prostą koszulkę (stójka nie kołnierzyk) i spodenki, na gołych nóżkach miał miniaturowe mokasynki (tylko w kościele, w którym była bardzo niska temp w porównaniu do tej na dworze) W tej koszulce-krój bardzo fajny było mu na pewno wygodnie. Po mszy, po obiedzie, młody "przebrał" się w zwykły bodziak i spał w wózku w ogrodzie a goście grillowali ;) Stwierdzam-Rozrabiaka-jeśli patrząc na to ubranko myślisz,że to jest właśnie to, to chyba najważniejsze. Złoty tekst Dziubali-każdemu wg potrzeb:) Tusia- Ty masz gości, a mój K. własnie dziś rano pojechał do Niemiec, ale...za 2,5 tyg znów będzie z nami:) I...sobie popisałam...akcja szuranie przewijakiem więc...Brunio wstał! Wybaczcie mi...c.d.n
  3. Czesc Mamusie Wybaczcie cisze- naprawde postaram się nadrobic i napisac wiecej ale....nie wiem kiedy:/ Po ubieglotygodniowym szczepieniu (pneumokoki 1 dawka) Bu w miare-stan podgoraczkowy jedynie...Dwa dni pozniej...poszlam po Manie do przedszkola i...moje dziecko zgoraczkowane-pani nie zauwazyla:( szybko do domu do lekarza - podobno jakis wirus panuje ktory wywoluje cos jak angina.Wiec Mania w lozku wyladowala. W miedzyczasie Bruno gil.A nastepnie ja bol gardla i gil.I wgl Bruno nerwowy strasznie-gryzie!!! atakuje strasznie i widze kolejne zeby na horyzoncie ...znow hurtowo. Do wszystkiego Tata musial jechac a ja sama bez auta!!! Na koniec tyg bedzie K. ale jeszcze dotrwac. Jestem zmeczona. Przepraszam za marudzenie oraz ze pisalam tylko o nas:/ Obiecuje poprawe. Chcialam tylko dac znac ze zyjemy. Buziole Mamusie :*
  4. Cześć Dziewczyny -kasacja posta miała miejsce brrry i nawet sposób z Zet nie zadziałał :/ no więc w skrócie.... Buziole dla Boryska :*** Beacia Gratulacje zębolkowe-bardzo sie cieszę,że Izolda wraca z humorkiem do normy. Co do mojego wózka-spacerówkowo-parasolkowego - jest on bardzo zwrotny, lekko się go prowadzi i jak najbardziej da się jedną ręką-co dla mnie też niezwykle istotne. Co do śpiworka to, słów mi brak,że wgl takie coś z przeznaczeniem dla dziecka i nie można prać...no trudno:/ Nicca och nie ma jak te wszystkie mądrości...Ja też bardzo często wysłuchuję i staram się nie brać do siebie i się nie przejmować.A Ty jesteś cudowną Mamą-zakoduj i przestań się stresować. Przy drugim dziecku wiem już na pewno,że normy normami a intuicja matki i tak najlepsza. Zjazd, podobnie jak Dziubala myślę,że gdy będzie cieplej lepiej będzie nam sie o tym myślało. Mnie osobiście Wrocław-miasto krasnoludków bardzo miło się kojarzy i jestem za. Przepraszam,że nie odniosę się do Was wszystkich! Ale padam... Dziś Brunio miał szczepienie-pneumokoki. Przesunęło nam się -miał pierwszą dawkę, bo wcześniej akcje z tym stanem zapalnym i chorobą Mani no to nie chciałam ryzykować. Zniósł dzielnie nie płakał. Był ważony i przekroczyliśmy dyszkę (10kg 200g) Wszystko ok. Pytałam pediatry "szczepieniowo-bilansowej" o napletek (kolejny raz chyba zresztą) Nic nie robić! W kąpieli lekko odsuwać żeby wymyć ale nic bardziej. Ok 2 roczku na bilansie "będziemy się wczuwać w napletek"-cokolwiek to znaczy. No i jeszcze śniegu u nas jest oj tak ale nie posypane te boczne drogi, chodniki i ...wpadłam w poślizgjadąc utkiem taty na szczepienie. Na szczęście lekki i wyprowadzony ale stres! Bruno wieczorem stan podgorączkowy-podałam mu lek przeciwgorączkowy-wolę nie ryzykować, że w nocy coś się rozkręci a ja nie daj Boże będę spała. No i na więcej nie mam mocy:/ Dobranoc Mamusie:*
  5. Witajcie Dziewczyny. Miałam milion wątków w głowie, ale...jakoś tak niekiedy wszystko inne jest nie ważne... AniuMałgoni - O nie :/ tulę Cię mocno. Strasznie mi przykro :C
  6. Madzix Kochana! Strasznie mi przykro. I rozumiem Cię doskonale bo w taki sam sposób musiałam przestać karmić moją Maniulkę...Było identycznie-dlatego wiem co przeżywasz i jak sie czujesz. Wysyłam Ci dużo ciepła. Zdrowiej szybciutko :*
  7. Beacia...z Manią podczas ząbkowania to była katorga.Dziecko zawsze przy okazji wychodzenia ząbków (zawsze po dwa na raz) łapało mi stany zapalne -gardelko bo wiadomo ze wszystko do buzi a mimo starań najwiekszych no nie bylam wstanie tego upilnowac.Moja roześmiana na co dzień coreczka zmieniała się w rozdrazniona kulkę! Krzyczała w ciagu dnia albo była taka...osowiała...a noce...Beacia ryk, krzyk noszenie na rękach by choć odrobinę ją utulic...Zasypiala mi na takie krótkie chwile gdy srodek przeciwbolowy przytepiał ból no i z wyczerpania...sen trwal moze max 30 min i od nowa...plus bonus rozwolnieniowo goraczkowy...Nawet najlżejsze dziecko po kilku godzinach noszenia waży. ..tonę, a ja juz wtedy byłam sama. Dlatego teraz tak bardzo obawialam sie zabkowania u Bubu, ale odpukac poza takim smetnym marudkowaniem tuz przed zabkiem nie jest zle.Cierpliwosci raz jeszcze dla Ciebie i Izoldy. Aniahahaha....jak chcesz to moge sie troche uwrednic zbys byla gotowsza i qpa...ostatnio jakos czestotliwosc mojemu Synowi sie zwiekszyla...czyzby znow ząbek. ..
  8. Beacia Cierpliwosci Ci życzę. Nie ma mądrych na to:/ Nie rycz.Albo sobie popłacz ale tylko trochę. Pomysl że Twoje Maleństwo ma gorzej bo bidna nie może Ci nijak powiedzieć-Mamusiu jest mi źle bo... Sciskam Was obie cieplutko i życzę by zły czas minął JUŻ.
  9. Ana ja też nie bardzo wierze w te "sielanki" typu: u mnie wszystko naj jest i sie układa, bo tak po prostu nie jest w życiu. Monika ja też Ściskam! Beacia a co tam, nawet jesli tatusiowie by mieli impreze lepsza (w co wątpię; )) Matka Polka Orędowniczka- podlam Dziewczyny ja też się nie moge doczekać spotkania z Anią! Mam nadzieję że wszystko sie tak ułoży że się uda i będę mogła cudny uśmiech Fifiego zobaczyc na żywo :)))
  10. Dzień dobry;) Dzień zaczął nam się o 5 . Na dworze u mnie biało. Bruno cos mi sie wiercil ok 2 ale dostał smoczek i dal radę. Werka kółka są małe to fakt i wiadomo, że nie zamortyzuja tak jak duże, mimo to nie jest źle ponieważ siedzisko jest takie "podwieszone" i to amortyzuje.Siedzisko ma usztywnione oparcie ale jednoczasnie miekka wyściółka wiec dziecko ma wygodnie i plecki sa podparte. Kolka przednie są skrętne z możliwością blokady. Wózek wyjezdzil sie z nami po różnych miejscach (chodniki, tereny wiejskie, piachy na plaży) i naprawde nie mam do niego zastrzeżeń. Oczywiscie tak jak to mowi Dziubala-kazdemu wg potrzeb:) Ana tak jak mówisz. Tutaj można bez obaw powiedzieć co czlowieka męczy. I to juz nie jest zwiazane z anonimowoscia jak na poczatku.Teraz to jest porozumienie kobiet, które połączyło najwazniejsze w życiu wydarzenie-przyjscie na swiat dziecka.Poza tym...dobralysmy się jak w korcu maku.Jestesmy tak różne a jednak rozumiemy się doskonale. No nie chwale już co by nie zapeszać; ))) I tak jak mowisz, tu mozna chwalić dzieci do woli nikt się nie czepi. Ja w realu naprawde dobre kolezanki mam 3, jednak wszystkie mieszkają daleko tak sie zycie ułożyło.
  11. Dzieci śpią, sobota, to ja smyk na fo :) Beacia Z zaufaniem do innnych mam tak jak Ty. A co do melancholii to ja sie zastanawiam czy mi na pewno opadł poziom hormonów tych "wrażliwo-ciążowych" bo ja ciągle się wzruszam...Patrzę na cos w tv (nawet reklama:/) tulę dzieci no...powiem Wam,że nie wiem co sie ze mną dzieje. Pati mieszkałam (mój Tato nadal mieszka) niedaleko Sulechowa. Świat jest mały więc kto wie :))) MamaŁobuza mój Bruno to...jest kaskader, on teraz coraz bardziej mobilny i co za tym idzie...a to się gdzieś stuknie a to o coś uderzy...To nie tak,że sobie o tym pisze z taką lekkością ale...to już nieodłączne takie...guzy i upadki. Fajnie,że już jesteś spowrotem na fo :) Aniu napisałam wiad. priv i przepraszam,że nie odp wcześniej odnośnie tych filmów, ale nie wyświetliło mi się (nie pierwszy raz zresztą) że mam wiadomość! Werka no i każda z Mamusiek która chce, zdjęcia "parasolki" czy spacerówki na dropie. Werka-ta wyściółka, jest zdejmowana razem ze śpiworkiem, ale można odpiąć sam śpiworek. Jest ona wykonana z takiego delikatniejszego materiału, bo sam wózek z takiego sztywnego. Ale! bałam się trochę o te kolory tzn złamaną biel i groszkowy zielony (zdjęcia nie oddają przez światło jaki to jest fajny żywy kolor) bałam się że to będzie się brudziło łatwo-zwłaszcza przy nóżkach ale nie! Materiał nie przyjmuje brudu za bardzo (korzytsałam w różnych porach roku) a jak chowałam po tym jak Mania już wyrosła to prałam wszystko i super łatwo doprowadziłam do stanu "jak nowy" . No i to chyba tyle o wózeczku. A złożony ma metr dł. Mam do niego jeszcze taki pas,że mogę go przenieść np przewieszonego przez ramie jak torbę no i folia przeciwdeszczowa zakrywa go całego. Sabat Czerwcątek...hihihi, ale Dziewczyny tatusiowie niezbędni do popilnowania pociech a my...Balik ;D No nic chyba pora na mnie...Może zdołam poczytać coś jeszcze przed snem :) Dobranoc
  12. Werka jeśli chcesz, to mogę porobić Ci zdjęcia i wrzucić na dropa, bo mam ten wózek w domu...Jest on w przedziale wiekowym 0+ a moja Maniulka jeździła w nim jeszcze jak miała ze 3 latka (też należy do piechurów, ale na wyjazdach gdzie naprawdę dużo chodziliśmy to się posiłkowaliśmy) Po złożeniu zajmuje mało miejsca w bagażniku-składa się "jedną nogą" . Mimo,że ma małe kółka to doskonale dawał sobie radę na plaży. Zachwalam jakbym chciała sprzedać hahhahahaha ale naprawdę uwielbiam ten wózek. Podczas gdy z niego korzystaliśmy to moja szwagierka zmieniła chyba z 4 razy wózek tego typu a nasz "groszek" spisywał się niezawodnie. Nicca Mój Bruno też raz na jakiś czas odbija a butelkowy...A jak go tak spionizuję zupełnie to się rozbudza...Jak nie odbije to sprawdzam milion razy i się denerwuję i takie koło. Miłego pobytu w Łodzi! "Noszę, całuję, tulę bo...MOGĘ" to moje słowa:) Początkowo była to moja odpowiedź skierowana do teściowej, która krytykowała moje zachowanie wobec dzieci...w sensie: Nie noś, bo się przyzwyczai. Po dwóch stratach, myślałam że byćmoże nigdy nie dane mi będzie nosić tulić własnego dzieciątka, więc robię to teraz bo MOGĘ! :))) "Krzyś francuzi po tatusiu"<-padłam! <br /> Gratulacje że tak ładnie wypił :) Co do tutułu vice to....nie zasługuje na pewno! Dziubalę podziwiam, ale do pięt Jej nie dorastam! Wciąż widzę ile do zrobienia i czego znów nie zdołałam ogarnąć Łooo no ja też bardzo chcę się spotkać ! Tylko teraz wozu nie mam i męża nie mam :/ Ale ja zapraszam a jak nie to jak już będę miała męża i pojazd to się dostosuję. Dziewczyny koniecznie musimy sobie zlocik zorganizować-to będzie dopiero nie lada wyczyn organizacyjny ;) Marta Wandzia super! :) Myślałam ostatnio o Tobie bo tak już czas jakiś sie nie odzywałaś. Przykro mi z powodu Twojego smutku i rozumiem. Myślę ciepło, bardzo ciepło o tej Anielskiej Mamie...i w duchu życzę Jej dużo siły... Emwro Kochana co u Was? Odezwij się!
  13. I mi się opublikowało... lepiej,że opublikowało niż skasowało...;) Tusia z Karolką to myślę,że Ona chce zwrócić na siebie Twoją uwagę, bo trudno Jej zrozumieć,że Ty nie wyrabiasz. Wiesz jak byłaś w Polsce i jeszcze nie było Hanulki to Ona nie oszukujmy się była w samym centrum całego świata...a teraz...jesteście tam i nie ma nawet możliwości by kto inny poza Tobą odwrócił Jej uwagę od tego,że tyle sie zmieniło (babcia, dziadek) Nie chcę Cię dobijać bo pewnie piszę rzeczy których jesteś w pełni świadoma. A ja rozumiem Ciebie jak nikt bo tez miałam na początku akcje z moją Córcią...tylko,że Mania jest starsza i mogę Jej wiele rzeczy wytłumaczyć. Trudno tu być mądrym. Syt. jest trudna bo życie jest trudne. I wciąż te decyzje i ich konsekwencje. Dziubala Pieknie wychowaliście Synka! :) Aż miło się czyta :) Trzymam kciuki za wyjście do kina! Też bardzo bym chciała tak z K. się wybrać ale...u nas wciąż trwa remont kina (już dawno miało być otwarcie :/) a najbliżej to do Częstochowy a to już większa wyprawa i za długo żeby Brunia zostawić z kimś. Ana pyszny drink był ;))) Trzymam kciuki za Twoją Mamę,żeby dała radę, żeby była z Toba jak najdłużej. Ania Fifi CUDOWNY! A męża jakiego masz przystojniaka ;) (nie żeby coś hihihi) Mam tak że jak patrzę na zdjęcia "naszych" dzieciaczków to wszystki są mi takie bliskie-rozumiecie? jak z bliskiej rodziny. Zacałowałabym i wytuliła. A i mi sie przypomniało - w Smyku są niezłe wyprzedaże (mnie pozostaje on-line wiadomo-brak auta) ale! Bruno miał kurteczkę taką...przechodzoną bo po dwójce kuzynów i Mani...więc teraz kupiłam mu bo przecież zimy jeszcze trochę przed nami i zapłaciłam 35 zł (wcześniej 99,99) I jeszcze...gdzie Wasze dziecimają największe łaskotki??? Mój Brunolek po wewnętrznej stronie dłoni. Jak się bawimy w "ważyła sroczka kaszkę" to zaśmiewa się że aż czkawki nieraz dostaje i zaciska piąstki. Drugie miejsce to...na główce za uszkami! Nieraz jak go usypiam to go głaszczę i delikatnie całuję w czółki i w główkę i kiedyś tam a on zaczął się tak chichrać Brunio wstał więc pora na mnie:) Dziękuję za wspólną kawkę ;) Aaaaa na dropie w ramach wdzięczności za filmik Beaci...wrzuciłam coś o Mani-jakby któraś miała ochotę to zapraszam :) Miłego dnia :)
  14. Cześć Mamusie :) No i sobota więc luźniejszy poranek bo nie trzeba się zrywać z rana by ogarnąć przedszkole :) Można powariować porannie w łóżnku. Dziś Synuś pospał do 6 a Marinka z racji,że wczoraj ogladała Zaplątanych do końca i poszła spać o 22 (codziennie chodzi spać najpóźniej o 20) to dziś spała prawie do 9! Buziole dla Wandzi :* Werka z tym moim ciepłem wewnętrznym...hmmmjestem niestety typem wrażliwca, a świat jest jaki jest i...często jest wg powiedzenia "kto ma miękkie serce ten musi mieć twarde cztery litery..." Na szczęście mój mąż to twardy pragmatyk więc się uzupełniamy, bo ja wpajam mu trochę tego mojego ciepła a on uczy mnie jak być bardziej asertywną. Mam nadzieję,że jak już się przebił zębolek to będzie spokojniej. Moje dzieci często tak miały, że właśnie jak nie odbiły, to później był problem, bo nawet jak zasnęły to się wierciły bo ewidentnie coś przeszkadzało. Wgl w związku z tym co Werka napisałaś, to ja mam pytanie, wiadomo,że trochę inaczej jest u Mam cycusiowych, ale jak jest u Was Mamusie karmiące butlą...Chodzi mi o to jak się ma zjedzenie mleka z butli a zasypianie Waszych dzieci? Tzn...Dajecie butlę i od razu po tym Maluch idzie spać, czy butla i po jakimś czasie idzie? Z Marinką miałam tak,że dostawała jeść, po jakimś czasie(gdy się już w miarę ułożyło w brzusiu) kąpałam ją, myłam ząbki i dziąsełka i szła spać. Była najedzona, ząbki były umyte po jedzonku i w brzuszku było ułożone więc z łatwością zasypiała. Natomiast z Brunolkiem...hmmmm kąpanko + ząbki, butla, sen...Chciałabym zmienić kolejność bo wiem,że robię źle... Beacia ja mam "parasolkę" ale to nie jest taka wiesz fifkowata parasolka, tylko dosyć solidny wózeczek, jednak składany jak parasolka. Ma usztywniane oparcie (solidnie) a to ważne i rozkładane do pozycji leżącej - to też ważne, bo przecież nasze dzieciaczki są jeszcze malusie i często się zdarzy,że zasną na spacerku np. To samo z podnóżkiem - składa się i rozkłada, więc powstaje legowisko gdzie dzieciątko leży sobie z uniesionymi nóżkami a nie złożonymi jak podczas siedzenia. Dodatkowo buda której materiał z tyłu jest długi, że nawet jak rozłożę wózeczek do poziomu to Maluszek jest osłonięty od słoneczka czy wiatru. Skrętne kółka, osłonka na nóżki i folia.Lekka ale solidna aluminiowa konstrukcja. Kupiłam go na allegro jako powystwowy z Anglii ale był całkowicie nowy a kosztował niecałe 200 zł. Wózek firmy Mamas&Papas Ollie (zielony) możesz sobie zobaczyć. Ja go polecam z czystym sumieniem. Postaram się link wkleić. Wózeczek-spacerówko-parasolka
  15. Beacia tak mnie zabolało,że Twoje relacje z Twoją mamą były takie a nie inne. Zabolało, bo ja z moją miałam cudowne.Miałam...teraz mojej Mamy nie ma i strasznie mi Jej brakuje. Ale przez to jaki dom mi stworzyła i jaka była dla mnie, to nawet gdy wyprowadziłam się do chłopaka wtedy jeszcze (mojego K.) i byłam oddalona od domu 300km to i tak Mama była zawsze na wyciągnięcie ręki. Było blisko mimo,że fizycznie daleko.I teraz też...mimo,że mojej Mamy nie ma już na tym świecie,że jest jeszcze dalej niż wtedy, to często w sercu słyszę jakby jej głos a w myślach opowiadam Jej o wszystkim jak kiedyś. Postanowiłam,że również i ja gdy będe miała kiedyś dzieci to postaram się z całych sił zbudować im taki właśnie dom jaki moja mama dała mnie. I ja wierzę Beacia, że Ty dasz taki dom i takie serce swojej Izulce! Jesteś tak cudowną osobą,że nie ma innej opcji. Na pewno będziecie miały wspaniały kontakt...zresztą oglądam Wasze zdjęcia i filmiki i już go macie, to widać! Książeczka przepiękna! :))) Nie martw się, te słabsze dni miną. Pojawią się zębolki i wróci wszystko do normy. Beacia Bruno wlazł sobie pod ten stół i faktycznie dobierał się do mojej torebki a właściwie do takiego dzyndzelka przy suwaku-stwierdził że świetnie smakuje Co do spacerówki...Jeśli mój Brunio będzie tak torpedował z wagą i wzrostem jak do tej pory to ...jak się na sezon wiosenno-letni przesiądziemy w parasolkę to do tej spacerówki (masywnej) już na pewno nie wrócimy. Zresztą parasolkę mam naprawdę cudowną (także po Mani) więc luzik. Tusia Trzymaj mi się dziewczyno! Ja Ciebie rozumiem, bo czasem też poduszka mi zostaje i tak popłaczę popłaczę a później przemyślenie...że co mi to da? Zaciskam zęby i dalej z życiem za bary. Jeszcze trochę...i wrócicie. Bo o ile dobrze pamiętam, to tylko na jakiś czas tam jesteście w związku z pracą Twojego mężczyzny. Minie. Wrócisz do pracy do tego życia, które kochasz. A może dzieci odbierają Twój nastrój taki...no wiesz...zmęczenie syt, tęsknotę i stąd się borą emocje Karolci i te nocki... Jeszcze raz dużo siły i optymizmu wbrew wszystkiemu . Anka albo raczej Ania-Małgoni, też miałam dziś ten balik! Tzn miałam z Maniulkiem moim ten sam seans filmowy, tj Zaplątani i...teraz możecie mi zazdrościć...HA Truskawki! Pamiętacie z czasów ciąży??? Wiem wiem zapewne naszpikowane chemią, ale piękne duże czerwone pachnące i słodkie :))) Mniam. Zjadłyśmy. Tak impreza Mama i córka. Smutno mi,że Twoja Perła słaba jest:/ Mam nadzieję,że jej się polepszy. A ten drink uhuhu...możesz jakoś...teleportować czy coś? ;) Centralne...cóż...No jak już chyba wspominałam my tu się dorabiamy Nasz domek to była taka stara ruina, która remontowaliśmy od podstaw. Więc...no na olejowe ogrzewanie nas nie stać czy tam na te piece ze sterownikami i te pe ;) Mam tradycyjny piec, w którym się rozpala codziennie, ale mam od dwóch lat nowszy, więc idę do niego raz...czasem muszę zajrzeć , albo dołożyć gdy trzaskające mrozy...ale poza tym luz... Dlatego właśnie w moim przypadku kojec to niezbędny sprzęt ;D Aniu to nic takiego naprawdę:)
  16. Beacia i jeszcze do Ciebie miałam napisać, ale tak urywam mój wątek wypowiedzi bo to się Bruno obudził, to Mani sie zachciało jeść, to Bruniowi deserek, to napalić w centralnym...to to to tamto...xDDDD Izolda (uwielbiam jak Ją tak nazywasz i to jest takie przesłodkie, że ach!) Ona mnie rozczula! Na dropie widziałam nowości a wgl jeszcze jakoś przegapiłam wcześniej i dopiero na filmiku Ani zobaczyłam jak Twój Rysiu "atakuje" stopę Malutkiej Fajnie masz z tą Zumbą! Och jak ja bym tak pokrzyczała xD
  17. Tusia wkradło mi się nie wiem czemu...oczywiście * Hanna z wielkiej literki (jak zwykle pośpiech-wybacz!) Super,że masz gości, zawsze to odmiana na obczyźnie:) A wgl pewnie o tym pisałaś a mnie nie było i...zapytam od siebie: Jak Ci tam się żyje? I coś co mnie rozbawiło z perełek mojej Mani. Grają sobie z Dziadkiem w szachy i Mania pyta: Dziadziuś, a ja jestem mistrzem? Dziadek: No Wnuniu...no wiesz...jeszcze musisz ćwiczyć. Mania: AAAAA to ja jestem takim niedokończonym mistrzem Dziadziuś. " xDDDDD! Mania-mój niedokończony mistrz szachowy :*
  18. Dzień dobry Mamusie:) Dziękuję w imieniu Synusia za pamięć o Jego 8 miesiącu po tej stronie ;) Podsumowanie takie małe na dziś: Bruno bez problemu chodzi przy sprzętach, czasem jak się zapomni i czymś zainteresuje to puszcza się na moment, siedzi bardzo pewnie, raczkuje również pewnie. Chwyta w rączki, przewraca strony i zaczyna używać kciuka a nie chwytu pęsetkowego jak to było do tej pory. Posiada 8 ząbków (w drodze kolejne). "Mówi" ;) : Mama (to opanował do perfekcji-zwłaszcza nadużywane gdy czegoś chce) baba, ne, maja, day (daj?) Przesypia noce (postęp) i uff nadal dwie drzemki w ciągu dnia. Je bezproblemowo wszystko co w jego wieku dozwolone, nie lubi papek, woli czuć kawałki pod zębem ...jabłka pod każdą postacią działają na Brunolka mega przeczyszczająco, więc muszę uważać. I to tyle o moim ośmiomiesięczniaczku :) Na dropie fotki Urwisa z dziś. A ja dziś miałam "wychodne". Wczoraj w Dniu Dziadka przyjechał do nas ...Dziadek (mój Tato) więc dzień super. A dziś wykorzystałam obecność Taty i...jego auto i popędziłam na zakupy bo miałam takie pustki. Zrobiłam zapasy bo jednak mój K. nie przyjedzie wcześniej a dopiero 5.02...:/ Aż mi dziwnie było tak samej. Pół rzeczy z tego szczęścia zapomniałam ale mniejsza, Tata jeszcze będzie więc ogarnę. Ucieszyłam się, bo we wtorek Bruno powinien mieć szczepienie i już się martwiłam jak tam dotrzemy, ale spoko. Dziewczyny w przyszłym tygodniu moje dziecko ma bal karnawałowy w przedszkolu i...chce się przebrać za...Dj albo żołnierza...no...moja Mania właśnie. Zadziwia mniez tymi swoimi odruchami wrażliwości takiej bo to takie niezwykłe gdyż Mania jest ...no to taki typ łobuzicy-twardzielki. Wiecie,że ja jej z premedytacją robię zdjęcia jak jest ubrana w spódniczkę albo w sukienkę bo...to jest tak malo kiedy, bo Ona najchętniej spodnie i to co chłopakowe. Ale to już wiecie ;) Blania Cudowne róże ! Ja tam nie mam Ci czego wybaczać. Sama przez długi czas nie miałam możliwości zaglądać i nic na to nie poradzisz,czasem się tak po prostu nie składa. Mam nadzieję,że szybko ogarniecie syt finansową-rozumiem jak to jest. Były i u nas czasy bardzo pod kreską. Ale będzie git! Werka...wyczerpana o to to, to jest właśnie trafne słowo, które i ja sobie podbieram. Wczoraj wieczorem miałam jakieś apogeum i padłam w ubraniach...ślina na policzku...ok 23 obudziłam się i ...doczłapałam do łazienki,pod prysznic żeby iść spać jak człowiek...sił mi brakło...No ale dziś juz spoko-przynajmniej na tę chwilę. Reportaż świetny-zwięźle i na temat MadzixD mam nadzieję,że Guga ma się lepiej z każdą chwilą! Nienawidzę tego strachu gdy dziecko w nocy zagorączkuje...U nas w rodzinie od strony K. był przypadek że takie roczne dziecko dostało drgawek gorączkowych i odleciało i...to wspomnienie jest dla mnie tak straszne,że gdy moje dzieci gorączkują u Brunia tem była raz ponad 39 to dostaję delirki. Qpa od antybiotyku to norma- a osłonkę masz oczywiście? jakiś Lakcid? Anka -wciąż jak piszę tak "po nicku" to mi dziwnie, bo nie lubię tak Ankować-Aniu, mam nadzieję,że nie masz mi za złe-nie chcę żeby się myliło z Anią od Fifiego... Bardzo mi szkoda Psiny waszej. Chyba dlatego nie mam już psa...ja strasznie przeżyłam gdy odszedł mój ukochany piesio. Dlatego mam ogromną nadzieję,że ten weterynaż postawił złą diagnozę i że Perła szybko wydobrzeje. Cudowne Babcie mają Twoje Dzieci! Podziwiam (zwłaszcza Babcię po chemii) Co do pracy...ciekawe koleżanki z pracy...więcej nie komentuję-wiemy o co chodzi... hahahha Ania, ale ja nie jestem taką pedantką , no owszem lubię jak wszystko jest na swoim miejscu...Wizja jak gadam przez tel i ...no nie wyskubuję paprochów z dywanu ale samotność (czasowa) oraz ogół obowiązków na moich barkach zmusza mnie do wielozadaniowości jednoczesnej hahahahhaha czyli często robię jednocześnie dwie rzeczy plus Bruno na biodrze;) No co ja dużo będę pisała-wiadomo jak jest I tak najczęściej siadam wieczorem i myślę : tyle jeszcze miałam zrobić-nie zdąrzyłam. Ania Wspomniałaś cos o napletku...Dziewczyny od Chłopaków...ja nawet jakby były inne zasady to nie wiem czy miałabym moc zrobić to Synkowi. Chyba K. musiałby się tym zająć... Ciesz sie Kochana leniuchowaniem, a tam ćwiczenia! Zresztą ja wgl nie ćwiczyłam tylko moja codzienność zrobiła za mnie swoje...A Ty niedługo wpadniesz w wir przeprowadzkowy to też będziesz miała niezły trening ;) Nicca Dzieciom robiłam odciski rączek i stóp (Mani w glinie) Bruniowi (w takiej masie plastycznej jak ciastolina) oraz na papierze. Używałam do tego farbki plakatowej (nietoksycznej dla dzieci) stópki poszły łatwo, rączki...ja zrobiłam to tak (Bruno zwija rączki w piąstki) nasmarowałam farbką wacik, naniosłam cienką warstwę na dłoń i najpierw przyłożyłam Maluchowi paluszki i przytrzymałam dzięki temu nie zwinął i się ładnie odbiło :))) Na roczek odbiję znów obok tych co już są z półroczku. Tusia nie jesteś za murzynami, każde dziecko ma swój indywidualny czas na wszystko. Tylko powoli przekonuj już hannę Anielę do innego jedzonka, bo się wykończysz Dziewczyno! I narazie to tyle bo Brunko się obudził z drugiej drzemki :)
  19. Witajcie piątkowo :) Ale ja mam zabiegany dzień od...5 ;) Bruno obudził się o tej własnie godzinie , więc zrobiłam Mu mleczko a On nietypowo po wypiciu zasnął. A ja juz nie mogłam więc...wstawiłam pranie, opróżniłam zmywarkę, uprasowałam parę rzeczy, póxniej obudziłam się Maniulka więc szykowanie do przedszkola. Marinka wczoraj sama! wyrwała sobie mleczaka, to 3 stracony ;) Widzicie jak to jest, jedno gubi zęby drugiemu wychodzą hihihi. Dziś czekamy na Dziadka, z obrazkami,laurkami i...dzieci w przedszkolu robiły świeczniki (taka świeczuszka mała w gipsie pomalowanym na rózne kolory) Marinka postanowiła,że świeczkę da Dziadziusiowi żeby zaniósł na cmentarz do Babusi (tak mówi na moją Mamę->mama mamusi-babusia;)) , bo nie może Jej dać laurki, to da światełko. Rozczula mnie to moje dziecko. Beacia fajne pomysły na zabawy :) Nawet nie wiedziałam ile tych rzeczy nieświadomie (że są wskazane) robię:))) Co do zdjęcia z motylkiem, to...ja nie wiem, ale często mam tak,że motyle na mnie siadają. Może ja mam jakiś charakterystyczny zapach czy co (mam nadzieję że ładny xD) w każdym razie wtedy też przyleciał i usiadł i chciałam go delikatnie ściągnąć i posadzić gdzieś tam.A byliśmy wtedy na spacerze. Maniulka się zachwyciła i jak to dziecko-mamutku ja też chcę , mogę go potrzymać. No więc ostrzegając by uważała podałam jej tego motylka-byłam pewna,że odleci, ale nie. A że miałam akurat "odpalony" aparat w tel (robiłam zdjęcia Bruniowi) to udało się zrobić zdjęcia Mani z motylkiem :) Ania Mozna się przyzwyczaić:) Powiem Ci,że kiedyś zanim zostaliśmy z K. rodzicami bardzo intensywnie pracowałam, po naprawdę wiele godzin i...doby mi brakowało... Fakt byłam wtedy...10 lat młodsza a to ma znaczenie. Teraz jest niekiedy tak,że mam jakiś kryzys zmęczenia...ale mija :) W ciągu dnia moją "kryzysową" godziną jest 15. To jest po obiedzie...Bruno idzie spać...ja wtedy mam w głowie ile to ja nie zrobię gdy będzie spał, a z reguły gdy go utulam to tak mi sie oczy zaczynają kleić i tak sie rozleniwiam...że później robię to ale to jakoś tak spowolnione ruchy mam xD. Co do MovieM. to odkryłam dlaczego filmik,którego użyło się do stworzenia dłużeszego filmu się np nie wyświetla-zrobiło mi się tak gdy go przyciełam na osi czasu ale nie za kreską podziałką-czyli z prawej strony a z lewej. (Wiem,że piszę tak zamotanie ale mam nadzieję,że wiesz o co mi chodzi) I rozkminiłam też jak dołączać filmiki nagrane telefonem,żeby działały-nie mogę ich wklejać przez polecenie z programu-importuj obrazy wideo, tylko bezpośrednio z katalogu wklejać na oś czasu. Piszę o tym bo może Którejś się przyda:) Co do kartek, laurek-może nie powinnam sie była o tym uzewnętrzniać, ale...mnie to tak mierżwi bo...Teściowa mogła wywalić ale jakoś cichaczem...kiedyś tam. A tu następnego dnia albo i tego samego...Rozumiecie? Ja się tym irytuję bo sama przywiązuję ogromną wagę do takich rzeczy. I wiesz co Aniu? Gdy zmarła moja ukochana Babcia (ponad 6 lat temu) z moją Mamą sprzątałyśmy później dom Babci. W jednej z półek w kredensie znalazłam spore pudełko a tam...listy, kartki, obrazki od wszystkich wnucząt i! prawnucząt... Znalazłam listy które pisałam do Babci jak miałam chyba z 7 lat! :))) Aniu myślę,że dziadkowie ucieszą się z Filipkowych laurek, ale najbardziej to się ucieszą,że będą mogli Go osobiście wyprzytulać! Dziubala w żadnym staniku (poza jednym ostatnio) pasek ten obwodowy nie unosi mi sie do góry, tylko ładnie ciasno trzyma, więc myślę,że jest dobrze. Pilnuję tego, bo niedość że tam nic, to jeszcze jakby to nic miało mi się zwisić już tak beznadziejenie to ja nie wiem ;D p.s dostosowaliśmy pamiątki do danej babci...zadzwoniliśmy... (ona jest za granicą) Pati-zazdroszczę !Super,że tatuś się tak ekstra sprawdził w opiece nad synkiem. To tak jest że my najwięcej panikujemy a okazuje się,że Oni (tatusiowie) świetnie sobie radzą. Wgl zazdroszę Wam Mamuśki, które możecie przynajmniej raz-dwa razy w tygodniu gdzieś wyskoczyć i zrobić coś dla siebie. Pozytywnie zazdroszczę! żeby nie było. Jak przyjedzie K. to może uda mi się mieć swoje 5 min np u kosmetyczki...albo u Brada na masażu hihihi -> K. przeczytał ostatnio i powiedział,że teraz to sam osobiście sprawdzi, czy jest P. Ewa ...łeeeeeee:/ hahahahhahaha Anka super zdjęcia Małgoni! Pisałaś wcześniej że nie wiesz czy nie wybrałabyś "siedzenia" w domu...Ja wiem,że z całą pewnością nie. Cieszę się teraz z tego faktu. Tzn teraz kiedy dzieci są małe i malutkie. Nic mnie nie omija,że tak to ujmę. Doceniam to bardzo bardzo. Ale....chciałabym później pracować-bardzo. Więc zgodnie z syndromem Polianny cieszmy sie wszystkim ;) Tusia jeśli czytasz, Króliczek HannyAnieli wymiata! Przesłodko to robi! I cóż...znów pewnie pominełam x tematów do których miałam się odnieść...ale i tak się cieszę,że udało mi się odezwać. A teraz już zmykam bo mój Syn szura meblami...(jak się obudzi-na górze, to nie płacze i nie woła, tylko przez szczebelki podciąga szafkę nocną, albo przewijak...Oczywiście zadbalam,żeby w zasięgu jego wszędobylskich rączek nie było nic niebezpiecznego! Jak słyszę łomot to Znak,że Niedźwiadek wstał) ...tak wiem, wiem-koksiarz hihihih Miłego dnia!
  20. Dzień dobry Dziewczyny:) Nawet nie wiem jak słowami wyrazić moją wdzięczność Beacia za zmontowanie tak cudownego filmiku. A Wam wszystkim moje Kochane za zrozumienie. Kolejny raz jest tak,że wyżaliłam się i dostałam od Was tyle ciepła - dziękuję :*** A Marinka dziś raniutko przybiegła jak zwykle do mnie do sypialni, buziolki na dzień dobry...piosenka...bo co rano śpiewamy..."Dzień dobry, kocham Cię własnie wstaje nowy dzień" i dajemy sobie buziaka taki nasz zwyczaj :) i.... ...mówię jej,że niespodzianka jest. Filmik na dropie. Marinka pyta-a o którym czerwcątku ? a ja...o TOBIE! :))) Mina Maniulki, te oczy wielkie i taki uśmiech przeogromnego zadowolenia i takiej dumy, nie umiem Wam opisać bo się nie da! Ale to jest tak,że patrzysz na swoje dziecko i widzisz jak ta radość tak rozbłyska na jego twarzyczce i wtedy...wtedy w secu coś ściska ze szczęścia. Więc za to też Wam a szczególnie Beacia Tobie dziękuję! Marinka oglądając cały czas uśmiech dookoła głowy i " Mamusiu to o mnie zobacz to naprawdę o mnie, to ja" A na końcu jak Jesteście z dzieciaczkami to i ja mam taką radochę jak patrzę a moje dziecko z takim zdumieniem: Mamutku zobacz, zobacz ile Mamuś i ile dzieci mnie pozdrawia! :)))))))))))! Uwielbiam Was Dziewczyny! Więcej napiszę później. Miłego dnia :*
  21. c.d Beacia super niespodzianki babciowo-dziadkowe. My też szykujemy dla mojego taty. Teść jest za granicą, teściowa również, ale....Uczę moje dzieci,że należy pamiętać i zawsze też coś od nas dostają...Tylko wyobraźcie sobie syt. Dwa lata temu Mania spędziła kilka dni na szykowaniu niespodzianki dla babci - wyklejała z mozołem kwiatuszek w wazoniku...Obrazek był śliczny i ja byłam dumna. Podarowała go babci. Następnego dnia byliśmy na tzw kawie i moje dziecko poszło wyrzucić do kosza papierek po cukierku i co??? w koszu???obrazek!!!! Krew mnie zalała. Pytanie mojego dziecka, dlaczego? Moja odpowiedź,to na pewno pomyłka. Albo druga syt. babcia szuka czegoś w portfelu a tam ma małe zdjęcia wnucząt...dwójki...Mania zobaczyła i pyta, babciu a dlaczego mnie tu nie masz? B: bo mi nie dałaś swojego zdjęcia. Hmmm nie chciałam sie odzywać,żeby dodatkowo nie ranić mojej córeczki i żeby już nie jątrzyć syt. ale...co roku w przedszkolu jest fotograf...co roku robimy zdjęcia dla dziedków i dla chrzestnych...co roku wszyscy w.w dostają te zdjęcia...babcia też.... Mojej Mamy nie ma jak wiecie. A jutro jest taki dzień i tak strasznie żałuję,że nie dane Jej było poznać mojego Synka. Żałuję,że moje dzieci nie mogą czuć co to znaczy taka naprawdę wielka miłość babci :) No pomarudziłam Wam...wybaczcie. Słuchajcie, logika dziecka...Marinka ogląda ze mną ostatnio filmik o Czerwcątkach i pyta: a gdzie ja ? yyyy Marinko ale to o Czerwcątkach. No i co październik też ma R. xDDDDD Czujecie to? Więc dziś zasiadam i robię filmik specjalnie dla mojej Córeczki-październiczątka hihihi Ania super,że z domem tak się udało! Trzymam kciuki za bezpieczną i bezproblemową podróż. A co do filmiku to super,że Ci się tak zachciało i jest cudowny. A ja jak chciałam kiedyś stworzyć dzień Brunolka to mi filmiki z telefonu nie wchodziły a Tobie tak i się otwierają i wgl (chodzi mi o moje filmiki z Brunolkiem) MadzixD super zdjęcia na dropie :) Aluś goni Brunia z wagą (Bruno 10 kg) Anka nie przejmuj się z koleżanką :) Jeśli to dobra koleżanka to na pewno się nie pogniewała, bo na pewno rozumie,że chcesz dobrze :) Siły i poprawy humoru :* Uciekam do mojego przewracającego się już a wciąż nie wykazującego chęci snu Synusia...Pobawimy się w trójkę może jakoś przetrzyma do 18, później kąpanko i skype z tatusiem :) Spokojnego wieczoru :) Co do staników, to napisałam tak 75 B ale to żeby było porównanie zmniejszenia miseczki. A mam różne w zależności od firmy. Mam 75 b, ale rzeczywiście ten obwód mimo,że 75 to jakiś mniejszy bo np z triumpha 75, to miałam na karku... Dziubala zwykle chodzę to "zaprzyjaźnionego" sklepu z przemiłą i profesjonalną brafitterką. A wiecie,że jak już się założy stanik to należy się lekko pochylić i ładnie w nim piersi ułożyć? ...tylko,że ja nie mam czego...ale to juz wiecie ;D
  22. Cześć Dziewczyny:) Moje samopoczucie (z racji pogody oraz bonusowego@) korzystając z porównań Anki...hmmm czuję się jak przejechana kosiarą... Fizycznie, bo humor mam ok. Wczoraj awaria była straszna, a później jakoś tak to wszystko mi czas poskradało,że jak już miałam kiedy, to nie miałam mocy kompletnie i sen wygrał. Na początku mam pytanie dziewczyny, jak w ciągu dnia śpią Wasze Maluszki??? Bruno normalnie spał mi dwa razy-budzimy się ok 5-6, więc pierwsza drzemka była ok 9-do 11 a druga ok 15 do 17 (mniej więcej) a dziś z tej drugiej obudził się i nie chce już spać:/ Teraz marudny jest i nie wiem jak dotrwamy do wieczora...Próbowałam Go utulić, ale nie i koniec. Mam obawy bo Marinka gdy skończyła roczek przestała spać w ciągu dnia (wstawała o 7 i szła spać najpóźniej o 19) ale w ciągu dnia nie było mowy o spaniu. No i podobno niektóre dzieci tak mają, ale uważam,że na Brunolka to jeszcze za wcześnie. Wiem,że panikuję pewnie...Mam nadzieję,że niepotrzebnie, ale ta wizja,że Bruno już nie śpi w dzień ...przeraziła mnie. Bo nie ukrywam,że czas Jego spanka to dla mnie czas na...wszystko dosłownie. Uff Nicca To super podróż poślubna! Chodzi mi o Efekt ;) Co do lasów grzybowych tu u nas w łódzkim to podobno bywają takie bogatsze, ale to nie to co u mojego Taty. Też mam z czytanie książek -zwłaszcza tych co już mnie wciągną..."jeszcze jedna strona...o jeszcze do końca rozdziału" :) Beacia To,że widać je wszystkie (ząbki) to wcale nie znaczy,że wyjdą wszystkie naraz, ale ...mogą :) Pomysły super-zwłaszcza wykorzystanie drabiny mnie się spodobało. Super tekst logopedki - jak dla mnie. Mimo,że jestem już mamą jednego dziecka, które z mówieniem nie miało żadnych kłopotów, to nie wiadomo jak bedzie z Brunolkiem. Dlatego fajnie było doczytać sobie. c.d.n
  23. Dzień dobry Mamusie:) Buziole dla Jasia:* Dużo zdrówka! Ale miałam stron do ogarnięcia.:) Zaglądałam z telefonu, ale nijak nie mogłam się wstrzelić żeby coś napisać tak na spokojnie...może teraz mi sie uda. Dziubala śliczny ten Twój Jasiulek -zdjęcie w wanience w wannie cudne! Ten uśmiech rozbrajający i jak on wiedział jak się zasłonić hihi;) Co do staników, to pamietam,że bardzo zwracasz na to uwagę (jeszcze w czasach ciążowych kiedyś pisałyśmy na ten temat) i tak oczywiście, wymieniłam staniki. Trudno by było żeby nie...Dziubala na czym ja bym miała nosić te 80 D??? Gdy schudłam już do swoich 55kg więc i obwód i miseczka uległy zmianie i teraz moje piersi to takie malusie B -75B... :((( Pati Gargamel...i jeszcze te skarpety ciągające się za nim po prostu padłam tak mnie to rozbroiło. Słodziak! Ania Jeszcze raz dziękuję za filmik przy okazji pytanie mam w jakim programie go robiłaś? i jeśli w Windows Movies Maker to jak Ci się udało wstawić filmiki z Brunolkiem? Musiałaś jakoś zmienić ich format czy co??? Bo kiedy ja tworzyłam filmik mój wspomnieniowy to jedynie zdjęcia z aparatu z tel. "wchodziły: a filmiki nie:/ Co do Igrzysk Śmierci, to powiem Wam,że przez przypadek 2 lata temu na wakacjach jakoś kupiłam sobie pierwszą część (książkę) bo nie wiedziałam co to i myślałam że to jedna książka i tyle. No i jak dla mnie okazała się tak wciągająca,że przeczytałam w jedną noc...a następnego dnia gnałam do księgarni po pozostałe części :) Myślałam,że każda kolejna będzie słabsza od pierwszej-bo tak lubi być...ale nie:) Polecam książki. A co do filmu, to I część miałam ściągniętą, na drugiej byłam rok temu w kinie a trzecia ( a właściwie I część III-co mnie denerwuje) była lub jest teraz jakoś w kinie no i niestety za daleko mam, nie dam rady, więc też czekam kiedy pojawi się w miarę wersja żeby ściągnąć. Co do filmu-nie zawiodłam się na I i II części, oddają -moim zdaniem-klimat książki i jestem usatysfakcjonowana. Ja Ośmiornicę próbowałam i smakowało. Ja zresztą należę do ludzi ciekawych nowych smaków:))) Kuchnię tajską lubię, a raczej nieco załagodzoną jej wersję bo tej oryginalnej...moje podniebienie nie jest wstanie przejść, bo dym mi uszami wylatuje z ostrości. Słuchajcie! Wymiksowuję się z wrzesiątek! Dziś dostałam @, tak więc odetchnęłam z ulgą i....jęczę z bólu, ale coś za coś. A co za tym idzie...Beacia dołączam w tych dniach do czekoladoholiczek... Beacia Izolda jaka dama w tej opaseczce-sliczna. No i to podgryzanie przez nią wszelkiego co żywe i co nie ucieka...czy to ręka czy to ucho xDDDD padam! Fajne centrum zabawowe na lato! Podkradam pomysł. Jeśli chodzi o "*k*k" to ja nie wiem ale ja chyba za późno zyskałam świadomość co do tego,że coś takiego wgl istnieje a jak już zyskałam to nie wiem jakoś nie zwracałam na to uwagi i pewnie dlatego jakoś Brunolka omija albo też Jego charakterek sam w sobie taki skokowy (wiesz...na koksie...te sprawy ) że bez różnicy jest czy nie ma . Nicca a gdzie byliście w podróży poślubnej? Ja z moim K (mój mąż ma na imię tak samo jak Twój Synuś i mam sentyment) byłam na Mazurach, mieszkalismy w pobliżu stadniny i zadebiutowałam tam na pięknej klaczy Zefirynie i tez chodziliśmy na grzyby. A ja wychowana w lubuskim to wiecie, też lasy i jeziora. Tak więc zbieranie grzybów co roku obowiązkowo. Ja to lubię zbieranie i chodzenie po lesie-nie lubię ich czyścić. A grzyby jeść też bardzo lubię. Natomiast nie podaję ich dzieciom. Wogóle. Inga ale śliczna Olunia w tej sukienusi i opaseczkach. Niezłą Jej sesję zrobiłaś:) Ślicznie. Ja gdyby nie to,że mam fotelik po Mani , to też z całą pewnością zdecydowałabym się na taki jak Wy-tj. z możliwością zamontowanie tyłem do kierunku jazdy. Werka gratulacje ząbkowe! Twój mąż już niedługo a ja tak marudziłam a okazuje się,że w środę lub w czwartek zajrzy do mnie Tato a mój K. prawdopodobnie też wcześniej zawita w domu (tj. 25.01) ze względu na to auto, a raczej na jego brak :) Co do poduchy: oj tak ja też się na nią piszę! Anka ale masz piękną Perłę-ja też się zakochałam! W dzieciństwie bardzo się poparzyłam i z racji tego,że dzielnie znosiłam to później Rodzice postanowili spełnić moje największe marzenie tj marzyłam o psie. Dostałam owczarka podhalańskiego to była tak biała kula :) Nazwałam go Lampo (z dzieciństwa moja ulubiona książeczka pt"O psie który jeździł koleją"-bohater miał na imię Lampo-co znaczyło Błyskawica) Bardzo go kochałam był z nami długo jednak zachorował kiedyś i musiał być uśpiony :( Małgosia cudowna (przegląd dropa robiłam) jest przesłodka :) Ja też nie miałam takiego nauczyciela co bym się w nim kochała, ale kiedyś taki opiekun na biwaku...oj jak on mi się podobał:))) no i tyle...Bruno wzywa zdaje się,że qpa w nogawie ...wybaczcie szczegóły... zmykam
  24. Ania Cudowny film! Na zmianę śmiałam się i ściskało mnie w gardle, że takie wygibasy z tych naszych Czerwcątek i takie już "duże" a niedawno... Dziękujemy Ci z Brunolkiem bardzo bardzo:***
  25. Dzień dobry :) Brunolek ucina własnie pierwszą w ciągu dnia drzemkę. A ja co? pranie do pralki, naczynia do zmywarki i do Was na kawkę :))) Dzień piękny, słoneczny i ok 7 stopni, tak więc jak tylko Synuś mi się obudzi wybywamy całą trójką na spacer. Anka ja się nie dziwię,że Twoja Małgoś taka tap madl... 90...120ml...hmmm a mój kloc-150, to taka zapitka gdy np na śniadanie jajo (żółtko) a tak to w ciągu dnia 180 a wieczorem ostatnie mleko i rano pierwsze to ...210... Naprawdę było u mnie zimno-tzn świeciło słońce ale wiatr był taki mroźny,że ręce mi przymarzały do wózka... MamaŁobuza coś przegapiłam? dlaczego musicie się wyprowadzić z domu na tydzień??? Bia Twoja Żabka jest słodziutka,ale naprawdę szaleje w tym łóżeczku. Od siebie moge Ci powiedzieć tyle,że Bruno np jest ogólnie dosyć energiczny, ale jak ida mu ząbki-takie finalne przebijanie to po prostu adhd! nawet jak jest na rękach to się co chwilę odwraca "zwiesza" no jest nie do opanowania i po prostu mokry cały i nieraz to aż taka bezradność widzę w jego oczkach jakby chciał powiedzieć "Mamo ja już nie wiem co mam z sobą zrobić tak mnie te dziąsła wkurzają" Będzie dobrze. Super filmiki na dropie. A jak Piotruś tak bryka dupką to mi się to kojarzy z tygryskiem z Puchatka ;) Myślę,że spokojnie na spacerówkę możesz przechodzić:) Nicca czytam "Olvido znaczy zapomnienie" Marii Duenas...takie lekkie (nie jest ambitne, ale fajnie się czyta) Ania, Nicca ja to dopiero mam tyły jeśli chodzi o filmy...ja już nawet w tv jak coś jest to z reguły...nie mam siły. Nie mówiąc o tym by coś ściągnąć a wybrać się do kina...w sferze marzeń puki co :) Beacia jaki ten piesiol jest cierpliwy, a Izolda ma taką radochę. No filmik z uchem w buziolku wymiata Inga Olcia cudowna:) a jak sobie radzi z łyżeczką! Wgl mój Synuś to prawdziwy facet...oglada ze mną filmiki i zdjęcia na dropie i jak są nasi mali panowie, no to tak sobie patrzy i patrzy no ale jak pojawiają się dziewczyny...oj jak on się zaciesza wtedy. Ja nie wiem z czym to jest związane...przecież taki maluch nie rozróżnia chyba płci innych dzieci ale tak jest Wgl Bruno odkrył że ma...siusiaka! Zaczął go tarmosić aż się wystraszyłam,że sobie coś zrobi, ale jak doszedł do newralgicznej części klejnotów to tak delikatnie badał,że się uśmiałam jak nie wiem Werka łączę się myślami... Ja do przyjazdu K. mam jeszcze ponad 3 tygodnie, chyba,że się zlituje i przyjedzie 25.01 . Kręgosłup....oj jak Cię dobrze rozumiem, choć mi ostatnio łokcie jakby z zawiasów wypadły ;D No i tyle mojego pisania,bo słyszę,że Bruno na górze przesuwa przewijak...Tak tak dobrze przeczytałyście. Lecę:*
×
×
  • Dodaj nową pozycję...