-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Polinka
-
Sobie poszlam spać. ..la la la la...Bruno jednak mial inny plan i...wykorzystała m nawet myk Anki z podawaniem smoka na czterech...ale nie-zywczyk postanowił ze wspaniale się pobawi. Anka-z Malgo moze byc ze nie chce spac bo czuje ze Wy nie spicie. Ja tez nie wiem o co chodzi z saszetka i czyms do zębów? ?? Beacia-co do neutralnej osoby-rozjemcy.Moj Brat nikogo nie slucha.:/ Teraz Bruno turla sie po łóżku w sypialni i ani mu w glowie zasnąć. .. Ciekawe jak moj Tato ogarnie mojego synka w sylwestra...
-
Beacia z geniuszem Bubu nie przesadzajmy;))))) hihihi ale rozwoj fizyczny u niego taki jakis przyspieszony-maly osilek mamusi:*** No i widzisz skoro żona mojego Brata mnie nie lubi tzn. że jednak mozna mnie nie lubic ;D Tzn ona jest jedyna znana mi osobą ktora mnie nie lubi (inni jesli są to nie lubia mnie tajniacko) i...niestety to nie jest fajna syt. Całokształt moich relacji z Bratem-ktore mialam naprawde fajne to teraz to jakas porażka. Kolejny raz wyciagalam dłoń (choc wcale nie ja zawinilam ze jest jak jest) pomyslalam ze święta to fajna okazja ku temu...Wiem ze jesli konflikt tak sie zadawni to coraz trudniej bedzie dojsc do porozumienia a mi bardzo zalezy na Bracie bo go kocham.Dlatego tez kolejny raz schowalam dumę w kieszeń i...na nic.Mowi sie trudno.Mam nadzieje ze jest szczesliwy.No ale dosyc tego niefajnego wątku. Beacia o leworecznosci...to jakbym słyszała slowo w slowo moją teściową... Buziaki w stopeczki dla Oleńki i Margo :*** Dużo zdrowka! Goście byli. Synek chrzestnego Brunia ma 17 miesiecy i...to żywe srebro.Moje dzieci przy Alku wydawaly mi sie jakies...zamulone xDDD! Wiem jak to brzmi ale...mały poruszał sie z predkoscia torpedy i nudził sie zabawkami z prędkością światła hahaha ja...pomyslalam ze gdyby Mania i Bruno mieli ten szczególny rodzaj energii to ja sama z nimi w domu...nie wyrobilabym! Ale bylo fajnie i posmialismy się i posiedzieliśmy. A teraz padam.Doslownie glowa mi opada... mówię wiec Dobranoc:*
-
Cześć Wam Mamusie :) No i po świętach. Upłynęły spokojnie. Trochę się napracowalam przed ale przygotowałam wszystko co mialam w planach i jak mialam w planach. Któraś z Was pytała czy sama przygotowuje wszystko i czy będę miala gości. Odkąd nie żyje moja Mama tj od 3 lat Święta spedzamy w domu i przyjeżdża do mnie moj Tato i przyjeżdżał moj Brat. (Brat w tym roku w czasie gdy urodzil sie moj Synus...sie ożenił tajniacko i...nie przyjechał bo Jego żona za mną nie przepada ale to już inna historia i srednio na fo) Tak wiec na świętach byl moj Tato i "dochodząca" z sasiedztwa rodzina K. Miałam delikatny wnerw bo u nich jakis wirus jelitowki sie objawił i tak mi chodzili i nosili...a moje dzieci ledwo doszly do siebie...Wiec tu lacze się w nerwach z Beacia...bo ja wysluchiwalam mojej wszechwiedzacej tesciowej-no przesadzam wg niej zawsze...;) Gości mam dzisiaj-przyjeżdża Chrzestny Bruna z Żoną i Synkiem. A u nas tez BIAŁO:) Bubu cudnie reaguje na śnieg. Choinka też bardzo go interesuje-zwlaszcza ozdoby (najlepiej by je ściągał) Anka nie zagladalam na dropa-zrobiliscie kolejne zdjecie do "ewolucji rodzinki"??? I jeszcze coś najwazniejszego.Dzien przed wigilia moj Brunio skończył 7m-cy i...powtorzył po mnie "mama"! Wiem wiem ze nie powiedzial tego sam z pelna swiadomoscia...ale...poplkalam sie i tak ze wzruszenia. Podsumowując Bruno potrafi:usiąść i siedzieć, samodzielnie wstać i stać i od kilku dni-przy barierce lozeczka lub w kojcu przemieszcza się tzn robi kroczki w bok. -to pisałam ja-dumna mama Polinka;D C.d.n
-
Kochane Czerwcowe Mamusie i Czerwcątka dla Was i dla Waszych Bliskich skladam najlepsze życzenia na Święta. Spokoju, Przemiłej Atmosfery, Zdrowia :***Sciskam Was bardzo mocno
-
Anka, Dziubala ja tez spomiędzy garow ale oczywiscie na spokojnie wszystko. Kiedys dawniej mialam zawsze lekki stres że za późno że za mało. ..życie zweryfikowało mi podejście do szykowania sie do świąt. Nie dajmy się zwariować:) Dziubala żeby nie było-ja się w pełni z Toba zgadzam co do nocnikowania. Po prostu oswajalam Manie z nocnikiem-nic na siłę. To wszystko od dziecka zależy kiedy bedzie gotowe-moja córcia była bardzo szybko:) U mnie dom gotowy na święta. Jedzonko powstanie dzis i jutro.A teraz pedze do Brunia bo wlasnie wstał:)
-
Dzień dobry:) Moj Bruno dziś spał pięknie do 4-obudzil się tylko po to by zjesc 210ml mleka i poszedł spac i spal do 8:) Dziś odrazu widac że jest lepiej.Przede wszystkim bez stanu podgoraczkowego i spokojny i "gada":)))) uffff Blania-moja Mania w tym roku cos taka chorowita-wczesniej mi tak nie chorowała:/ Anka-ja miałam podobnie z ciążą-sasiadka woziła synka i ja tak spogladalam a ona mowi-niech się pani zapatrzy-a ja że chętnie i ...bardzo chcielismy by Mania miała rodzeństwo:) no i...udało się i jeszcze chlopczyk do nas zawitał (choć oczywiscie nie miało dla nas znaczenia czy to bedzie on czy ona) Ania-ja tez proszę byś pochwalila sie filmikiem:) Inga- dokladna nazwa leku to Viburcol (mam czopki) to lek homeopatyczny.wskazania-wspomagajaco w stanach niepokoju u niemowląt i małych dzieci przebiegajacych z goraczka lub bez, wystepujacych w przebiegu np zabkowania, kolki niemowlecej lub przeziebienia. I to chyba na recepcie i nie wiem czy mozna to kupic bez, bo tez nie jestem pewna czy nie ma wersji kropelkowej. Co do nocniczka.U mojej corci bylo tak ze w sklepie wlasciwie sama go wybrala- zwykly, żółty z "kaka"(kaczuszką;)) najpierw bawila sie siadajac , noszac -takze na glowie A później zaczelam ja sadzac np przed kąpielą, oczywiscie nie na długo bo ile dorosly czlowiek jest w stanie siedziec na toalecie prawda:) A jak udało jej sie zrobuc siusiu albo "coś" to wielkie brawa i pochwały. Pozniej doszło sadzanie rano-wiesz kiedy mniej wiecej pamper się zapelnia to w tej porze i jak sie udawalo to znow brawa:) i nazywanie: "o slicznie, Marinka zrobiła siusiu" i w koncu (bardzo szybko ) pewnego poranka obudziło mnie "si si!" Sama zawolala i zrobiła. Przez jakis czas jeszcze po siusiu wieczornym zakladalam jej pampersa ale trzeba uwazac bo dziecko musi wypracowac kontrole.W rodzinie K.jest przypadek ze chlopczyk mial te pampersy na noc zakładane mimo ze juz dawno siusial do nocnika i gdzieś ten odruch budzenia zaniknal i teraz jest problem...a ma juz prawie 8 lat:/ A! I jeszcze coś-bo sa te nocniczki wymyslne np z pozytywkami. Kiedys bylismy u znajomych i nie mielismy ze soba nocnika i udostepnili nam taki grajacy (dziecko robi siusiu lub qupke i gra melodyjka) Mania tak sie wystraszyla ze przez pare dni nie chciala usiasc na nocniku. Zobaczymy jak z Brunolkiem bedzie;) Dziewczyny ide do kuchni i pytanie mam jakie potrawy przygotowujecie na wigilię? Milego dnia:)
-
Dobry wieczór Dziewczyny:) Jak obiecałam tak tez melduje się żeby powiedzieć co i jak z dzieciusiami. Na początku Inga-wybacz że już nie napisalam ale wylogowalam sie bo szykowalam dzieci do lekarza. A wszelkie takie suche ciasteczka/pierniczki to ja piekę "na oko" na złoty kolor. A teraz info po wizycie Pojechałam glownie ze wzgledu na Bubusia a okazalo sie, że Mania ma sie znacznie gorzej. Marinka ma zapalenie gardła. No i niestety takie stadium że nie obyło sie bez antybiotyku:/ Natomiast Bruniowi poza jedna aftą i zabkowaniem nic wiecej nie dolega. Dostal Nystatyne na te afte.I jeszcze viburkol zeby sobie spokojnie spal w nocy. Pani Doktor najpierw piwiedziala ze to niemozliwe zeby szlo mu tyle zębów naraz po czym szeroko otworzyła oczy jak juz zajrzala mu do buziola. Teraz Bruno slodko spi. Ja ide zafarbowac włosy. Dobrej nocki:*
-
Blania-to wy robicie po grecku-bo ze startymi na tarce warzywami i cala reszta to po grecku-tak przynajmniej ja znam. A ta z sama cebula to po wegiersku-tak na marginesie to ta cebula powinna byc ostro doprawiona pieprzem i papryka zeby byla tak naprawde jak w kuchni wegierskiej no ale! Nie kazdy przetrwalby tak doprawione i moim zdaniem lagodniejsza wersja jest lepsza:)
-
Inga- do pierniczkow niby z przepisu szklanka cukru ale ja calej nie dodaje. Brunio wreszcie bez goraczki, nawet bez stanu podgoraczkowego i to bez leków-moze wystraszyl sie wizyty u lekarza;) Ale oczywiscie jade.
-
C.d. Dziubala u mnie tez najbardziej posprzatanie widac u mojej Maniulki w pokoiku (zwykle jest tam artystyczny nielad plus moja dziewczynka ma nature zbieracza) Życzę milego czasu u kosmetyczki.Oj marzylabym o takiej wizycie...jednak nie mam jak to raz a dwa wyczerpałam ostatnio limit z "funduszu kosmetyczkowego";) Dziewczyny ryba po wegiersku jest bardzo smaczna szybka w przygotowaniu i najlepsza "na nastepny dzien" wiec super na wigilie bo mozna zrobic wczesniej i jedno danie z glowy.Dobra zarowno na goraco jak i na zimno-ja wole na zimno. (Ryba-morszczuk, dorsz-co kto lubi ale tak rybka ktora sie nie bedzie rozpadala. Filet. Opruszamy sola i pieprzem i smazymy obtoczona w delikatnej panierce- jajko/mąka. Odstawiamy.6 duzych cebul obieramy i kroimy jak tam chcemy w kostke lub w piorka-szklimy na patelni. Jak jest juz mieciutka przyprawiamy odrobina soli, pieprzem, cukrem i dodajemy odrobine przecieru pomidorowego (cebula zyskuje taki rudopomaranczowy kolor) dodajemy dwa liscie laurowe. Wgl proporcje ustalacie sobie same. Chodzi o to że ryba ma byc zakopana w cebuli. No i na koniec ukladamy w naczyniu w ten sposob ze na dno warstwa cebuli / kawalki ryby/ warstwa cebuli Dobrze jesli usmazymy takie mniejsze porcje ryby bo latwiej sie naklada:) Monika- zazdroszcze Tesciowej.Ja mam srednie relacje ze swoja. Anka-wizyte mam na 15 (ide prywatnie) i na pewno napisze co i jak. Tymczasem moj choruszek wstał. DO POZNIEJ!
-
Dzień dobry Mamutki;) Znów na szybko, ale wiem że jak wpadnę w wir zajęć to... Dziś noc przespana wzglednie spokojnie.Jednak stan podgoraczkowy (37,9) nadal jest a moj Synek taki pokładajacy...wiec do lekarza jadę-tym bardziej ze Maniulka ma jakąś chrype (znów! :/ ) Blania-ale szalejecie z daniami.Ja dziś ogarnę dom na tip top a za gary ;D wezme sie jutro-placki i ryba po wegiersku a cała reszta w Wigilię-na szczęście strategicznie juz mam to opanowane więc. ..;) Dziewczyny moj K. Byl w Lidlu u nas w Wieluniu gdy byla walka o karpia.. Dodam że byl po cos innego. W ludzi wstepuje cos dziwnego...I jeszcze bylam kiedys w Lidlu jak byly w sprzedaży takie polarki i welurowe dresiki dla dzieci.Tak sie zdenerwowałam wtedy bo te kobiety w amoku jakims jedna z takim impetem odepchnela mi wozek a w wozku nosidelko-fotelik z Bruniem! Oj wstąpiła we mnie lwica wtedy! Beacia- a przez Wieluń nie przejezdzacie??? Bo do Gliwic prawda? Na Czestochowe na Katowice? Ale w Radomsku tez mozesz o mnie pomyslec;) A właśnie-za swoich bardzo mlodych czasów bylam w Gliwicach w klubie BRAVO -wyladawalam tam poniewaz ktos ze znajomych mial urodziny a ja jako osoba towarzysząca; ) Monika - ja też marzę o wiekszej rodzince a jak ogladam zdjecia dziewczyn i ich bliskich tak jak Ty tym bardziej cos w srodku tak mówi że chciałabym. ..Jednak po przejsciach w ostatniej ciąży i z moją przeszłością ciążowa moja pani prof-gin.zasugerowala, że to zdecydowanie nie wskazane :/ Ale...życie samo zweryfikuje. C.d.n
-
Werka Tobie również Wesołych Świąt:*
-
Wlasnie Inga tak czytam o niekapku i chcialabym tez Bruna przesrawiac na picie z kubeczka.Tylko jeszcze nie mam.Zobaczymy jak jemu pojdzie...bo jego siostra nie akceptowala niekapka.Pila z bidonu przez slomke no i bardzo szybko opanowala picie z normanego kubeczka. Przypomnialam sobie ze jak Mania zaczęła pewnie siedziec to zaczelam zaprzyjazniac ja z nocnikiem...i chyba pora powoli zakupic ten sprzecior Bruniowi.
-
Cześć Mamusie:) Ja na szybko z telefonu ale muszę sie odmeldować. Buziaki dla Piotrusia:* Dużo zdrowka! U nas goraczkowych stanow c.d. i jutro idę do lekarza żeby sprawdzić Brunia przed świętami ale... Pragnę obwiescic iż moj synek jest szczęśliwym posiadaczem górnych jedynek (w zasadzie narazie brzeczacych pod łyżeczką kreseczek) a wyszły jednocześnie miesiac po pierwszym ząbku. I nie zapowiada sie by byl to tymczasowo koniec-buzka pelna zapowiadajacych sie ząbków i mega swedzacych opuchnietych dziąseł.:/ Ogladalam zdjecia i filmiki na dropie.Wybaczcie jak sie nie odnosze do każdej z osobna. Czerwcatka są przecydowne.Zachwycam się za kazdym razem! Anka-powiedz swojej Basi, że Mikolajkowa sesja Małgoni super i że żałuję że gdzieś blisko nie mieszkacie bo miałaby klientke! Ja lepienie pierogow mam jeszcze przed sobą. Dzis zrobilam bigos na specjalne zyczenie K. Dziubala-cudowny dzień. Ja nigdy nie byłam w Krakowie a od dawna marze by tam pojechać a jak tak opisujesz te miejsca wszystkie to tym bardziej nabieram chęci. MamoLobuza-trzymajcie się cieplutko.Wszystko się ułoży. Beacia-ja mialam to napisac! Buły Iśka nie dostała to...ratowała sie puzlami;))) Bezpiecznej podróży jutro. Inga- xD no wiecie co! W tyłkach się poprzewracało-sami w cieplutkim domu a dziecko...na wycieraczce.Biedna Ola! Jak żyć z takimi rodzicami?! Jak żyć ... ;D oczywiscie żartuje ;))) i na marginesie dodam że Ola pod drzwiami na wycieraczce spała a Bruno "napił sie i pod sklepem";D (oczywiscie nie zostawilam go samego pod sklepem-zeby nie było:)) Nicca-sernik wyglada bardzo smakowicie i chetnie bym spróbowała. A ja na dropie czestuje Was Marinkowymi pierniczkami;)
-
To znów ja... No niestety moje Maleństwo zgorączkowane, więc do tej pory walczyliśmy ja i K. o zbicie temperatury. Zbiliśmy - oprócz środków przeciwgorączkowych, kąpiel i okłady i picie i... Inga ja też się dziś poryczałam jak w pewnym momencie Brunio taki wzrok we mnie bezradny i ja mu rękę z okładem przy skroni trzymałam a on tą malutką rączką mnie za rękę...wymiękłam:/ Ale! W tej chwili chłopdniutki śpi sobie rozłożony z rączkami do góry i oddycha spokojnie. Ale wiem,że noc będzie dłuuuga bo nie zasnę tylko będę pilnowała. Inguś ja zostawiałam wiele razy dziecko jedno i drugie samo w pokoju. Oczywiście nie na długo, i starałam się by miało możliwie jak najbezpieczniejsze otoczenie (stąd nie wyobrażam sobie mojego życia bez kojca) Pewnych rzeczy nie da się uniknąć... Dobrze,że u Was na strachu się skończyło. Przepis na pierniczki: 3 łyżki masła, 1 łyżka przypraw korzennych, 600 gram mąki, 2 płaskie łyżeczki sody, 1 szklanka miodu, 2 jajka Mąkę przesiać, dodać sodę. Cukier zmiksować z jajkami. Miód masło i przyprawy korzenne rozpuścić. Do mąki z sodą dodać ubite jajka z cukrem. na koniec przestudzony miód- wyrobić ciasto - rozwałkować wykrawać pierniczki. My lubimy gdy są bardzo cieniutkie, gdyż zwykle pieczemy je tuż przed świętami i ...nie mają czasu skruszeć i są dość...twarde hihi :) Anka tak brałam lek na B (bromergon) Niestety wygaszanie naturalne laktacji było ponad moje siły...Próbowałam i męczyłamn się dłuuugo. Odciąganie odrobiny tylko by nie nakręcać już laktacji, obwiązywanie się bandarzem...rozcieranie guli i chłodny prysznic i...W końcu już nie miałam siły na ból. Po tym leku nie miałam żadnych skutków ubocznych i czułam się dobrze. Po tygodniu pożegnałam laktację i ból. Przepiękne rzeczy robisz! Dziewczyny u nas choć dziś dzień pod znakiem gorączki to mam przecież drugie dziecko i...kiedy Brunio spał ja i Mania piekłyśmy pierniczki. Jutro będziemy je ozdabiać:) No i podobnie jak u Ani od Małgo zawitała do nas "żywa" choinka i pięknie pachnie lasem. Ubrałyśmy ją z Marinką. A Brunko gdy się obudził był cudownie zadziwiony. Marinka zadzwoniła aniołkiem-dzwoneczkiem a wtedy Brunio zaczął takim wysokim głosikiem piszczeć jakby chciał naśladować ten dźwięk :) No i ! Beacia ja jednak zdecydowałam się na list od Mikołaja dla Mani-wersję wideo. Poczytałam o tym. Pozatym nie podawałam tam żadnych danych. Zdjęcie Mani owszem ale domu nie tylko jej pokoiku. W końcu K. zgodził się i....dziś jak już ubrałysmy choinkę oficjalnie sprawdziłam pocztę...i była wiadomość od Mikołaja... Dziewczyny mina mojej córeczki...bezcenna. A jak ona ściskała moją dłoń w oczekiwaniu na sprawdzenie czy jest na liście grzecznych dzieci...te emocje, te wypieki na twarzy I ta radość... A po wszystkim..."Mamusiu dostałam super prezent" ja zdziwiona pytam jaki? M: "Dostałam wiadomość od samego Mikołaja!" Ona była przeszczęśliwa:) Więc podsumowując-znów wielkie dzięki za info o tym Mikołaju ;) Beacia jakie masz ulubione perfumy? A ten śpiworek do spacerówki będzie w smyku on-line? MamoŁobuza sweterek byćmoże miał dwie wersje kolorystyczne, bo ten który kupiłam Bruniowi jest granatowy a ma szare auto i szare łaty na łokciach. A tak wgl chciałam jeszcze powiedzieć że padłam jak poczytałam co wczoraj Anka i Beacia pisałyście o moim niezwykle rozwiniętym fizycznie synku-maratończyku xDDD Mam nadzieję,że nie macie mnie za mamuśkę w stylu tych , które..."A moje dziecko to potrafi już to...i tamto i jeszcze coś tam" ;) Sama jestem zadziwiona,że on taki wyrywny z tymi fizycznymi osiągnięciami ale...podobno jego tata też tak szybko wszystko ...:) I...przyznaję się,że czuję się jak koń po ....padam!I przepraszam,że nie odniosłam się do każdej wypowiedzi... Idę sprawdzić jak tam mój Synek. Chłodniutki i spokojnie śpi. Idę i ja. Dobranoc Dziewczyny :)
-
Cześć Dziewczyny:) Miał nastąpić ciąg dalszy pisania ale nie nastąpił...gdyż mój Synek zagorączkował. To taki stan podgorączkowy bardziej - w nocy 37 i 6 ale...pilnowałam go bo bałam się żeby nie skoczyło, poza tym biedny płakał tak bezgłośnie - smutna mina i łzy lecące co sprawiło,że moje serce w kawałkach...Te zęby to już mu chyba wszystkie naraz idą:/ Dziś również stan podgorączkowy:( Zasnął mi to na szybko tu do Was zaglądam. Dziubala przykro mi z powodu nerek Jasia, ale mocno wierzę,że będzie dobrze.Nie może być inaczej. Co do ścigacza...nawet mówić mi się nie chce, wgl jeśli chodzi o jakikolwiek motocykl...Ale nie przeskoczę. On ma to we krwi, kocha to i to od dziecka już. Podobno jak teraz sprzeda to już nie kupi ...ale...ja w to nie wierzę :) Za bardzo to kocha. Hmmm...Brunio... :/ idę
-
Witam wieczornie :) Bruno i Mania śpią, a ja postanowiłam napisać kilka słów. Dziś dzień pod znakiem wyjazdowym. Byliśmy na zakupach brrrrr:/ Ale na przecenach w reserved kupiłam dzieciom kilka rzeczy (słodki sweterek dla Bruna się udało) i...wreszcie zakupiłam sukienkę na sylwestrowy bal i...szpilki (moje biedne odzwyczajone nogi) Oczywiście w pierwszym sklepie do którego weszłam i w którym "rzuciła się" na mnie kiecka dosłownie w pierwszym;) Tak więc mam z głowy. Dzieci niezwykle grzeczne. Mój synek mimo ząbkowania ciągu dalszego. Jutro męża wysyłam na zakupy spożywcze przedświąteczne. Nie chcę ciągnąć Bruna do marketów. K. dostanie listę i życzenia powodzenia :) No i jutro mam nadzieję,że przyjedzie do nas choinka. Jutro też pieczemy z Manią pierniczki (wiem,że powinno się je piec wcześniej żeby zrobiły sie kruche, ale my lubimy takie twardziochy). Kilka lat temu stworzyłam z moją córcią tradycję pieczenia pierniczków. Jest zabawa podczas robienia, a największa podczas dekorowania - mamy już gadżety->gwiazdeczki, srebrne kuleczki, kolorowa posypka, kolorowe lukrowe pisaki, z białej i ciemnej czekolady robimy też polewę . Tak więc kuchnia znów będzie do sprzątania, bo my bardzo intensywnie robimy te pierniczki hihihi. Dziewczyny jaki śpiworek do spacerówki??? Werka nawet nie wiedziałam że tak to jest z tą lewą rączką.Ciekawe i zobaczymy :) MadzixD No Bruno to pirat. A wgl wiecie co teraz robi mój mały Mocarz? Wstaje sobie w łóżeczku już tak lajtowo,że tylko rączką sie chwyta za brzeg i raz na nóżki. No i później jedną rączką trzyma się barierki a drugą sięga i! UWAGA! chwyta przewijak i go sobie przyciąga! żeby! móc sięgnąć po jakieś rzeczy tam się znajdujące (z przewijaka nie korzystamy już dawno, ale półki wykorzystuję na trzymanie sobie tam poukładanych pieluszek chusteczek do pupy i innych...No taki mądrusi. Już pozabierałam stamtąd np nożyczki do paznokci. A co do mojego głosu...Miło minusłyszeć coś tak miłego:) Co do Aniłków i Diabełków-Marina zdecydowanie woli być diabełkiem. Dziś zabrała do galerii swoją opaskę z rogami i...atakowała te chodzące przebrane za anioły dziewczyny które sprzedają opłatek...;D Beacia skrzydełka robiłam sama jakieś trzy lata temu (karton, piórka, gumka i klej na gorąco) ale są do kupienia w necie ok 20 zł chyba jakoś. Z reguły sama robię stroje:) Inga filmik z "Bananem" świetny! pokazałam Mani i ona...taka konsternacja i nagle łzy w oczach-" Mamulku, te dzieci dostały tylko po jednym owocku???Mamulku, wyślemy tym dzieciom coś,żeby dostały coś więcej bo jak zjedzą to nic nie będą miały na pamiątkę ze świąt" Takie rozumowanie mojego dziecka. Anka super kalendarze! Też mi się podoba to zdjęcie na czworaka. Ja idę w tym roku na bal sylwestrowy, ale na szczęście ze znajomymi i w sprawdzone miejsce, więc mam nadzieję,że będzie fajnie. O Dębkach już słyszałam i to bardzo pozytywne opinie. Nicca Mój Bruno tak zabawnie sobie sprawdza te żabki świeżaczki języczkiem i jeszcze robi coś przekomicznego-tak zasysa dolną wargę-jak mi sie uda to nagram to i Wam pokażę. I...teraz przerwa gdyż mój Synek się właśnie obudził... c.d.n
-
Blaniabardzo nam miło, że nasze fotki Ci się spodobał, dziękujemy za komplementy:* Bruno "walczy" z poduszką a ja obok zastanawiam się czy tak zaśnie. Dziś ewidentnie nie chciał się przytulać. Wszystko go denerwuje.Co się dziwić czlowieka jak boli to też zły. Dziś zrobiłam mu odcisk stópek w albumie.Farbka ciemnoniebieska do malowania dla dzieci nie toksyczna i wgl wgl ...Ja nie moglam jej zmyć z jego stóp i ze swojej dłoni.!...Ale wyszło słodko. A i moj Synuś dziś pierwszy raz sam mył ząbki. Taką szczoteczką silikonową. Był zafascynowany.Wiecie co zauważyłam że jak coś mu podaję to z reguły wyciąga po to lewą rączkę. Czy to może świadczyć o tym, że będzie leworeczny? (Oczywiście nie, że to dla mnie problem jest;)) No i ze spania nici bo...kolejna qpa:/ Niech te ząbki już wyjdą i niech moje dziecko już się nie męczy.
-
Cześć Dziewczyny :) Dla Półrocznego Jasia całusy w stópki od forumowej cioci-dużo zdrówka :* Mój Brunolek zasnął godzinę temu, więc po ogarnięciu wszystkiego mam jeszcze chwile by tu do Was coś napisać. Ja dziś dzień wzruszeń na przedszkolnych występach-oczy mokre bo to już ostanie jasełka w przedszkolu Maniulki i tak jakoś rozczuliłam się gdy sobie przypomniałam moją córeczkę tyle co trzylatkę jak pierwszy raz występowała :) Był bardzo zabawnie. Po wszystkim kawa i ciasto dla mam i dzieci. Było miło. A K. został na dyżurze z Bruniem w domu. Nie ominęła go solidna qpa...więc był...nieszczęśliwy xD Na dropa wrzuciłam Wam kilka zdjęć :) Anka ja też mam ok 100 km do Radomska. Ja też dziewczyny jestem gościnna zapraszam! Dziękuję Tobie również za info o programie do robienia filmików-nie miałam o nim pojęcia, a "Dzień Małgoni" jest tak cudny,że i ja chciałabym taką pamiątkę zrobić Bu. Program "od Beaci" jest fajny bo szybko i każdy taki filmik to w sumie jak niespodzianka:) No a ten o którym Ty napisałaś też jest fajny bo można się pobawić i ma się wpływ na całokształt. Blania Bia świetne zdjęcia ze spotkania! Dziubala udanych zakupów. Mikołakowi Synowie super! Szczęściara, Ty wiesz jak się ustawić-jak Ty masz tylu Mikołajów pod jednym dachem to prezentów zbierzesz oj zbierzesz ;D Pipi Trzymaj się cieplutko. Wysyłam mnóstwo ciepłych myśli. Ania jak bedziecie w Polsce to możecie skoczyć do mnie ;))) Zresztą wstępnie się już kiedyś umawiałyśmy :) Dziś jestem nieprzytomna, bo noc znów była ciężka, dziś w nocy musiałam podać paracetamol bo żel nie wystarczył:/ I tak jest dzielny ten mój Synuś. A dziś taki świetny był i myślałam,że padnę jak mu założyłam skrzydełka jak się oglądał za siebie,żeby sprawdzić co on tam ma K. stwierdził,że "co Ty z tymi dziećmi robisz" i pokręcił głową z politowaniem...ale później zacieszał gdy oglądał zdjęcia. Niestety są nienajlepszej jakości bo to robione telefonem-niestety nie mam aparatu...ale zawsze pamiątka. Miłej reszty dnia:)
-
Posmialam się z filmików. Drugi mógłby byc reklama solidnych łóżeczek;D
-
Inga Atechniczna to moje drugie imię i razem z Toba czekam na Beacie xD! Bo ja co prawda zrobilam dwa filmiki (a raczej program zrobił) ale jak je udostępnić czy zapisać nie wiem. Coś tam przeczytałam ze one sa przez jakis czas przechowywane a jak chcesz pobrac to chyba jednorazowa oplata 3,66.Ale nie jestem pewna.I jeszcze jeden filmik powstal gdy otworzylam program jako gosc a drugi jak sobie utworzylam tam konto.
-
Cześć Dziewczyny :) Na początku Beacia najchętniej to bym Cię wyściskała za nazwę tego programu!!! :*** dziękuję, dziękuję,dziękuję. Zrobił mi tak cudne filmy-jeden z wakacji a drugi o tym co Brunio już potrafi ! Po prostu jestem zachwycona i! Tylko nie wiem jak np taki filmik umieścić np na dropie??? A przy okazji wpadłam na pomysł prezentu dla Pani Przedszkolanki Marinki-bo Mania w tym roku opuszcza przedszkole i chciałybyśmy podarować coś pani, ale oczywiście żeby to nie było nic drogiego zobowiązującego a coś pamiątkowego. Oczywiście będzie piękny bukiet-ala polne kwiaty i! Mam mnóstwo filmików i zdjęć Mani z czasu przedszkolnego -Pani wciąż ta sama, więc za pomocą tego programu zbiorę to w coś fajnego i na płytę dla Pani (jeszcze nie wiem jak ;D) Dodatkowo Jakaś własnoręcznie przez Manię wykonana laurka. Myślę,że byłoby to coś fajnego. W tamtym roku od odchodzących do szkoły dzieci Pani dostała kryształową paterę ze srebrnymi zdobieniami i...bardzo się zirytowała. Powiem,Wam że moje dziecko szczęśliwie trafiło, bo Pani Przedszkolanka to kobieta z powołaniem ona kocha dzieci, każde jedno zna doskonale, a dzieci kochają Ją :) Beacia-ja też Cię nie zlinczuję za bajki w Tv. Co prawda moja Córcia nie oglądała wcale jako tak malutkie dziecko. Bajki w TV zaczęła tak bardziej regularnie może jak miała ze trzy latka-jakieś tam teletubisie, ale Bruno zerka. No niestety nie da się nie. kojec jest w dużym pokoju przeważnie -tam gdzie telewizor i kiedy Marinka ogląda to zapewne on też zerka, gdy ja musze np ugotować obiad. Na szczęście Mania ogląda bardzo mało a Bruno nie widać żeby był zainteresowany ;) Ale ! Baby TV to wiem,że wieczorem tam takie słodkie kołysanki są o ile dobrze kojarzę:) Super mają Twoje pieski :) Jutro Moja Mania występuje w jasełkach i przedstawieniu. W jasełkach jest Aniołkiem a w przedstawieniu Diabełkiem. Właśnie przed chwilą skończyłam szykować stroje :) Jutro również idę do przedszkola na wigilię przedszkolaków. Czyli jutro dzień wzruszeń. Oczy wilgotne mam za każdym razem gdy moje dziecko występuje:) Werka co do ząbków Brunia, to właśnie tak niezbyt po kolei mu wychodzą, zdaje się ,że powinno być tak,że najpierw dwie jedynki później dwójki, a u niego jakoś tak na zmianę...Co do czasu, to pierwszy ząbek przebił się na dzień przed ukończeniem przez Bu pół roczku(22.11), a później w odstępach kilkudniowych kolejne, teraz minęło kilka tygodni a na wierzchu prawie są jedynki. Twoje kolano zapewne od obciązenia. Bruno od początku był duży i ciężki i na początku wiadomo wciąż na rękach i wypadły mi dyski:/ Masowanie i nastawianie było. No i obuchlizna nóg nie znikająca - również od obciązenia jak się okazało. Aktywna zabawa- mnie też trudno to określić - bo zależy to od dnia. Jak wiesz przez długi czas jestem żoną zagranicznego męża, więc wszystko na mojej głowie, ale staram się by tego czasu tylko dla Brunia było jak najwięcej. Myślę,że na takim czasie tylko ja i on i zabawa to ok 6 godzin z pewnością się nazbiera. Mówię o czasie takim na wyłączność, bo oczywiście jest jeszcze czas dzielony na dwoje dzieci i taki w którym jestem gdzieś obok "podchodząca" ale nie wyłącznie zajmująca się synkiem. Inga cieszę się,że moje opowieści dostarczają Wam śmiechu ;) Zgadzam się z Tobą co do charakteru i usposobienia dziecka. Od siebie dodam,że Moja Córcia tak jak synek była cicha i uśmiechnięta jako niemowlaczek, nie miała buntu dwulatka, płacz zdarzał się gdy naprawdę coś bolało...a teraz....teraz to jest taki charakterek że hoho! Aż się boję jaki będzie Brunolek hihi Ania ja wczoraj też miałam mega ból głowy! Ja Ci polecam książkę-"Szmaragdowa tablica" Carli Montero. Anka74Karteczka piękna! Na szybko???To jak wyglądają te robione na wolno, skoro szybka jest tak śliczna? W tamtym roku miałam tak samo-nakaz trybu oszczędzania się pod groźbą kolejnego pobytu w szpitalu...A w tym roku :))) Dziś umyłam ostatnie okno i przyniosłam dekoracje świąteczne. Mieliśmy jechać dziś po choinkę-mamy zawsze żywe drzewko, ale auto nadal u mechanika.Więc...siedziałam tak jak Ty w przepisach i opracowywałam strategię przepisowo-zakupową ;) Dziubala szkoda,że spa nie było takie jakie miało być, ale następnym razem pewnie bedzie lepiej. Udanych łowów prezentowych. Ja na szczęście wszystko już mam zakupione i pochowane, bo oczywiście wszystkie już chyba znacie moją "miłość" do zakupów i sklepów i tłumów...więc zawsze staram się załatwiać to wcześniej. MamoŁobuza ja wczoraj miałam podobnie z zasypianiem...z tym,że mój Nie-łobuz wczoraj okazał się nim być-ciężko było a gdy wreszcie mój Brunko padł a ja myślałam,że plecy mi popękają, wzięłam prysznic i zaległam w sypialni to...okazało się,że myśli mi gdzieś pędzą i za nic nie mogę zasnąć, a gdy zasnęłam to...Bruno postanowił się obudzić bo był głodny ;) Nicca Tak z Wielunia, no właściwie spod Wielunia ;) I to prawda-jest taka miejscowość -Dzietrzniki zdaje się i byłam tam raz. Ludzie tam w światełka ubierają dosłownie wszystko. Przed domami budują szopki, stawiają różne figury-wszystko iskrzy, świeci i....mój K. tak się zagapił jadąc w korowodzie samochodów "zwiedzających",że nie zauważył,że auto przed nami zahamowało i walnął xD na szczęście tempo poruszających się samochodów było nie większe niż 20 km/h więc nic się nie stało. A na marginesie...ciekawe ile Ci ludzie płacą za prąd A co do rozwoju Brunia...no zadziwia mnie bo jego siostrzyczka raczej tak normalnie, nie rwała się, za to szybko, bardzo szybko mówiła i to bardzo pięknie! O! Jeszcze coś mi się przypomniało jeśli chodzi o pamiątki - mam nagrania dzieci, ale nie filmiki tylko dyktafon. Np mam bicie serduszka jednego i drugiego dziecka z ostatniego przed narodzeniem ktg. Mam pierwsze słowa :)\ A wgl my dopiero od kilu dni jeździmy w spacerówie. Bo wózki mam po Mani dwa. Jeden to taki 3 w 1 (fotelik,gondola i spacerówka) drugi- parasolka. Ta parasolka "jeździ" teraz w bagażniku-wcześniej pomagała mi i woziła Brunia po domu by oszczędzić moich pleców...poważnie! No a Bruno na spacery jeździł w gondoli...bo tak jakoś ukryty był bardziej przed wiatrami i zimnem...No ale chłopak siada a ja z niego dzidziusia robię i w końcu wypięłam gondolę i zamontowałam specerówę bo wożenie Brunia w tej gondoli było już niebezpieczne-chciał sobie wyjść :) A teraz siedzi sobie -puki co - przodem do mnie i taki zadziwiony,że widzi sobie świat :))) Nie wiem o czym jeszcze miałam napisać...pewnie mi się przypomni jak już opublikuję post... Miłego wieczoru Dziewczyny :)
-
Aniaja robie Bruniowi mleko normalnie na 210 ml 7miarek mlesia i do tego 2 miarki kaszki (tej co trzeba z mlesiem rozrabiac) mleczko robi sie takie zawiesiste i to Brunia mieszanka na noc. Werka czytajac komentarz Beaci rozesmialam się bo chwilę wcześniej pomyslalam to samo (o ptaku-ze Cię poniosło) ;D Bruno to jest dopiero szczerbatek! A dzis dodatkowo Nocna Furia xD nie spi mi, tzn w tej chwili drzemie ale jak długo. ..tego nie wie nikt. A szczerbatek bo ma jedna dolna jedynke taka juz wyraźną pozniej wyszla mu dolna dwojka ale po przeciwnej stronie tej jedynki nastepnie kreseczka-druga dolna jedynka i kreseczka dolna dwojka. Zasiniale i "tyle co" dwie gorne jedynki-czekamy.Pewnie dlatego taki nerwowy. Beacia dziekuje za info o programie. Faktycznie Córeczka dziś pojadla pięknie:) Co do ciemieniuchy.Bruno nie miał. Ale Marinka miala...nawet w brewkach.Po kapieli smarowalam oliwka hipp zakladalam na chwile czapeczke a pozniej wyczesywalam.Pamietam ze polozna mowila zeby jak najczesciej delikatnie czesac szczoteczka glowke ze wtedy skora wymasowana lepiej oddycha i ciemieniucha idzie precz. No i moj Niedzwiadek sie znow budzi... Slodkich snów :*
-
Dzień dobry Mamusie:) Na początku całuski w stópki dla Półroczniaczków Hani, Dominika,Niny oraz pięciomiesięcznej Zuzi oraz gratulacje dla wszystkich malutkich posiadaczy mleczniaczków!:* Dołączam do niewyspanych mam. Już trzecia noc z rzędu gy Brunio jest niespokojny. Niby zasypia ładnie wieczorkiem, tak ok 19 ale później ok 23 się wybudza i ! jest głodny po tym jak przed 19 wypił 210 ml mlesia... Następnie budzi się ok 2 i tak popiszczy sobie pokrzyczy , oczywiście próby ululania go na nic....wstaje sobie w łóżeczku i pokrzykuje "Ejejej!" ja udaję,że śpię, wtedy on zaczyna drapać ścianę xDDD znów pokrzykuje i piszczy aż w końcu zaczyna się denerwować i marudzić...:/ zagryza wszystko co się da-najlepiej szczebelki od łóżeczka... Przyczyna : dwie górne jedynki prawie na wierzchu. Jestem w szoku jak te zębolki u niego szybciutko wychodzą. U Mani pierwsze ząbki pokazały się jak miała 10 m-cy! A Bruno ze wszystkim tak szybko. I powiem Wam,że ...z jednej strony się cieszę, ale z drugiej chciałabym żeby ten czas troszkę zwolnił, żebym mogła się nacieszyć dzidziusiem, a Bruno koniecznie chce być już duży... A teraz z cyklu opowieści dziwnej treści: Dziewczyny z Niemiec z pracy przyjechał także mój Teść. Zwykle kupuje jakieś pierdółki wnuczkom. Tym razem oprócz słodyczy kupił Marinie i jej kuzynowi breloczki-Angry Birds (takie ćwierkające i świecące) Marina dostała od razu a jej kuzyna nie było, więc dziadek schował brelok do kieszeni i powiedział,że w takim razie on będzie jego. M. cały czas "ćwierkała" breloczkiem i w pewnym momencie usiadła i myśli myśli po czym zerwała się i " Mamusiu, ja biegnę sprawdzić czy dziadek bawi się swoim ptakiem " yyyyyyyyy hahahahhahahahhah po prostu tak sie chichrałam a moje biedne dziecko kompletnie zdezorientowane patrzyło na matkę jak na niezrównoważoną. Te skojarzenia xDDD Mania mój Bruno też krzyczy :0 Zwłaszcza jak coś mu sie uda zrobić - np wstać i jest taki dumny z siebie to tak jakby chciał się pochwalić i wtedy pokrzykuje i popiskuje,żeby na niego popatrzeć :))) Anka kolejny raz oglądałam filmik dzień z życia Małgoni i tak mnie rozczula niesamowicie! Ja też mam taką przerwę , w sensie między mięśniami brzucha i to większą niż na jeden palec. Jak stoję pod prysznicem i sie odchylę w tył to takie jajo mi wychodzi z przodu. Ale naprawdę się tym nie martwię. Bo po urodzeniu Mani miałam tak samo. (Mania podobnie jak Bruno była duża -4kg i 60cm i brzuch miałam ogromny, a ja dość drobna) No i nie martwię się, bo po roku mniej więcej wszystko zaczęło wracać do normy. Nie ćwiczyłam specjalnie dużo. Sporo dał mi taniec (bachata,kizomba), ale głównie bycie mamą na całodobowy etat i nawet nie wiem kiedy to się zeszło. Mam nadzieję,że tym razem bedzie tak samo. Ingadziekuję za miłe słowa (uznania;)) dla mojego Synusia. A ja mam ulubioną Oleńkę - w sensie zdjęcie- to z gumeczką i taka mini kitulką-przesłodka!:) MadzixD , Werka trzymajcie się dzielnie Dziewczyny. MadzixD - moja córcia urodzona w terminie dorodna panna, nawet w połowie nie garnęła się tak to wszelkich takich fizycznych działań jak Brunio. A ten łobuz mały, ze wszystkim tak szybko od porodu począwszy ;) Jak Mania przed nim się wygłupia i podskakuje a ja trzymam go na rękach to po prostu mi się wyrywa tak jakby chciał do niej pobiec i to jeszcze taki zły jest wtedy jakby chciał powiedzieć "no wiesz mamo, ja umiem chodzić ja to potrafię już zaraz" i przebiera tymi nóżkami malutkimi jakby faktycznie za chwilę miał pobiec. Zdjęcia z sesji świątecznej przepiękne! Młody na sankach wymiata! Śliczne :))) Nicca leżę i sie turlam-te cytaty rozbrajają, a mój K. patrzy na mnie i nie chcę wiedzieć co sobie myśli... Kawa z mlekiem (właśnym) rozwaliła system, a fragment o chorobach i skoku z dachu - jeny ile razy też to czułam!!! xD Dziubala super,że wyjazd tak Wam sie udał. Wgl mnie nie dziwi że "nasz" Jaś wszystkich oczarował, nie mogło być inaczej toż to czerwcątko! Zazdroszczę spotkania z Przyjaciółką- ja podobnie jak Anka przez telefon gadam, ale dobre i to:) Werka Maksio przesłodki! Zazdroszczę Ci tego,że jest tak spokojny przy czyszczeniu noska. Moja M. też była grzeczna natomiast wyczyścić nosia Brunkowi to...jest wyższa szkoła akrobacji, przy tym mój Syn drze się przy tym tak przeraźliwie,że sąsiedzi zapewne zastanawiają się co ja robię dziecku. Po czym dokładnie w sekundzie w której Fridę odsuwam od noska na jego buźkę wchodzi usmiech jakby nic się nie działo chwilę wcześniej...a ja jestem mokra! Widziałam krzesełko-bardzo fajne:) Tusia buziaki! Hanno Anielo rozłożyło na łopatki :) A Malutka jak stylowa na dropie - słodziaczek! Napisz więcej co u Was. Ja miałam foch na fo z dwa dni temu. Naprodukowałam się , ładnie odniosłam się do każdej wypowiedzi a tu ...szast prast i zniknęło...oj jaka byłam zła i pamiętałam że Dziubala kiedyś mówiła jak ratować taki post tylko,że nie pamiętałam jak... Na dropie oczywiście codziennie jestem i podziwiam. Słodkie te nasze dziaciaczki. Dziewczyny, mam pytanie, jak Wy robicie te filmiki ??? Też bardzo bym chciała zrobic takie moim, bo mam też filmiki Mani i tak bym to ogarnęła w jedną całość. I też muszę wywołać zdjęcia bo nazbierało mi się zaległości...i w albumie powypełniać Synkowi. A wiecie ostatnio przeglądałam zapiski z pierwszych słow i zdanek mojej Córci. Gdy była maleńka, szybciutko zaczęła mówić ale wiele rzeczy nazywała po swojemu. Np : rękawiczki-ritkiwitki xD Miłej reszty dnia :)
-
Dziewczyny ale jestem zła-tyle się tu napisałam i mi zniknęło:/ Więc teraz już tylko tak ogólnie, bo mocy mi brak i ręce opadły... Gratuluję każdej Mamie ząbków! Tych pierwszych i kolejnych Myślałam,że przy drugim dziecku wszystko "pierwsze" będzie już dla mnie takie na spokojnie, ale emocjonuję się nie mniej niż przy córci. Beacia Bruno już dosyć dawno wstaje, ale postanowiłam Wam pokazać mojego małego Łobuza. Brokuły- Bruno je i te ze słoiczka i takie ugotowane przeze mnie. Qpa po nich zielona, ciemna z nitkami i drobinkami. Tak już jest :) Anka miałam pisać że może Małgoś wolałaby zupkę mamusiową. Moja Córcia nie tolerowała słoiczków ani zblędowanego jedzonka. Musiała mieć mamusiowe i rozdrobnione widelcem. Kombinezon/kurtka- mam to i to. Warto, jeśli jest taka możliwość. Nawet lekka zima czasem nieźle zmrozi, więc kombiak na spacery/sanki jak znalazł.Kurteczka lepsza np do samochodu na podróż (łatwiej zdejmować rozpinać) I nie wiem co jeszcze...:/ Idę pod prysznic i lulu-Bubuś dziś zrobił pobudkę o 4:30 i ja w tej chwili oczy na zapałki. Jutro na spokojnie jeszcze raz ogarnę forum i napiszę. tymczasem Dobranoc :*