Skocz do zawartości
Forum

Alhena

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Alhena

  1. Aga wysłałam Ci wiadomość. Sprawdź skrzynkę
  2. Ale jestem dziś zmęczona. Często nie śpię w nocy, więc jak muszę wstać wcześnie to cały dzień ledwo żyje. Dziś jest taki dzień. -K LK nie wiem ile przytyłam. Ostatnio jak się ważyłam to 2 kilo. Ale ciąży po mnie nie widać w ciągu dnia. Wciąż nosze te same ciuchy i nic mnie nie uwiera. Za to wieczorem brzuch mi "wychodzi". Wcześniej tak nie miałam. Teraz jak mnie nie mdli, to nawet się nie czuje w ciąży. Dlatego czekam na brzuszek.
  3. ~KL K- ja chętnie byłabym tu codziennie, ale na razie jest to absolutnie niemożliwe. Pracuje na 2 etaty (czyli weeked też), nie pytaj jak to jest możliwe. Nauczyłam się rozciągać czas (hahaha), plus 3 letnia córa. Jedyne pocieszenie, że trochę będzie lepiej to to, że nie czuję się już tak strasznie źle jak na początku ciąży, więc może wieczorami będę nadrabiać wpisy. Za to jak pójdę na l-4 to będę pisać codziennie! Teraz jak siedzę na wolnym z chorą małą, to bardzo zastanawiam się czy dobrze robię tak pracując. No ale .... Ewelinka0014- mnie też brzuch często tak dziwnie "pobolewa", ale wiem że u mnie to normalne (wcześniej też tak miałam). A dziś mnie strasznie bolą piersi. Mnie zachcianki opuściły. Całe szczęście, bo głównie skierowane były w kierunku słodkiego. Natomiast hormony szaleją - level max!!! Np. za każdym razem jak słyszę wiadomość o Tomku Mackiewiczu to płaczę. A nie mam nic wspólnego z himalaizmem. Kawa wypita- miłej soboty :))))
  4. Madika- to pocieszyłaś mnie tą znajomą. Ja strasznie się uczepiłam myśli, że druga cesarka będzie ok. Już wiem co mnie czeka, a przede wszystkim nie będę wykończona wielogodzinnym porodem. Dzięki. Wszystkie dobre historie na ten temat proszę kierować do mnie! Czy dobrze zrozumiałam, że Ty również będziesz mieć drugą cesarkę?? ~KL K -życzę Ci samych przystojniaków na porodówce. Ja miałam 2 wstrętne baby. ~Domi123 -mnie popuściło po koniec trymestru. (okolice 12 tyg.) i to też nie tak zupełnie, gdyż czasem czuje mdłości tylko już nie tak intensywnie. Na pocieszenie to odpuściło mnie też ciągłe zmęczenie. Biegnę z córką do lekarza, coś nas choroba nie chce odpuścić.
  5. część dziewczyny! W przyszłym tygodniu jadę na testy prenatalne i boję się okrutnie. Jeszcze zamiast się wyluzować to cały czas gdzieś coś czytam na ten temat i chyba zaczynam łapać lekkiego doła czytając te smutne historie. Tak wiem, nie powinnam czytać, ale jakoś się to dzieje przez przypadek. :((( Hildegarda- jak się czujesz??? Ewelinka0014- mnie też nie ustąpiły nudności. Niestety bardzo często mam migreny i dopiero wtedy jest mi niedobrze. A jutro zaczynam 2 trymestr i tak gdzieś w głębi wierzyłam, że mi przejdzie. A tu niccc. Madika- to masz prenatalne dzień przede mną. Daj znać jak było. Boję się jak nie wiem. Mnie też już brzuch widać, ale ciąży nikt nie zauważył. Sprytnie się ubieram. Z super położną, nie zawsze poród idzie jak z płatka. Ja taką miałam. Nastawienie rodzę sn i du....- wylądowałam na cc. Zazdroszczę każdej co urodziła sn. Jezu jak sobie uzmysłowię, że będę się tak znowu męczyć po cc, to aż mam ciarki. Pocieszam się, że podobno 2 się lepiej znosi. ~KL K- fajnie opisałaś ten poród, uśmiałam się. Mnie jakoś nie przyszło do głowy w tkacie stwierdzenie "w d..mam nie rodzę". A jakie były reakcje otoczenia??? kamka91- z jakim z autorem????? Angelo_Custode- witaj! graltulacje!
  6. Testy prenatalne wykonuje się między 11 a 14 tygodniem ciąży. Nie każdy ginekolog i tym informuje bo robi się je wyłącznie jak kobieta chce lub ma wskazania. Składa się ono z tzw. usg genetycznego ( nie jest to usg robione na zwykłej wizycie u lekarza) i tzw. testu pappa z krwi. Dzięki temu określa się ryzyko wad genetycznych. W późniejszych tygodniach już nie można dokonać oceny płodu pod tym kontem. Jest to najprostsze i najtańsze badanie, gdyż następne to amniopunkcja ( ryzykowne) lub test nifty kosztuje powyżej 2000. Ja z kawką :))) bo mi się mała rozchorowała, a ponieważ ostatnio czuje się fatalnie to poprosiłam o l-4 na nią. (W pracy wiedzą tylko 2 osoby).
  7. i.....zjadło mi post a zapomniałam sobie zapisać. wrrrrrrr....... Madika- dzięki z patenty na maluchy. Śmiałam się strasznie, bo to co napisałaś to takie proste i oczywiste a ja o tym nie pomyślałam. To chyba skleroza i demencja ciążowa. Jak sobie coś jeszcze przypomnisz to pamiętaj o mnie. Nieprzespane noce mam od początku ciąży. Teraz jest jeszcze ok, bo co którąś noc z rzędu padam nieprzytomna ze zmęczenia. Ale mam świadomość, że masakra dopiero przede mną. ~KL K-jak ja ci dziewczyno będę zazdrościć kilogramów. Ja co prawda z ciuchów ciążowych kupiłam tylko jeansy i sukienkę ale pod koniec wyglądałam jak waleń wypchnięty z fal oceanu. Dopóki z ciążą było ok to i waga spoko. Jak mi się kazali położyć to był koniec...Teraz trochę się tego boje, choć odpycham te myśli, co mam być to będzie. Głodu tak bardzo nie odczuwam, ale jak nie jem regularnie, to mi bardzo niedobrze i mam zawroty głowy. Też czekam na prenatalne ale się boję bardzo... kamka91- no pewnie.... A z facetem Ci już kiedyś napisałam. Znajdziesz takiego co będzie wspaniały dla Ciebie i Twoich dzieci. Nie warto marnować życia a tym bardziej dzieci na kogoś dla kogo jesteś nikim i nie obchodzi go co się z wami dzieje. Tylko wszystko wymaga czasu.. Ewelinka0014- ja też się cały czas martwię. To są takie irracjonalne lęki, bo nic się nie dzieje. Ale boje się tak jakby na przyszłość- bez sensu :((( Dziewczyny co ile wam każą przychodzić do lekarza i jak wygląda u was taka przeciętna wizyta. Pytam bo musiałam zmienić ginekologa a obecna pani mimo, że ma świetną opinię, wydaje mi się być dziwna. Np. nie zważyła mnie ani razu (nie wiem czy to dobrze, czy źle), robi mi tylko usg i nie bada mnie (poprzednia zawsze) itd.itp.Będę wdzięczna za odpowiedź. Miłego wieczora
  8. Madika- cześć. Ja tu zostałam i na pewno jeszcze jest kilka dziewczyn. Pisz!!!JA też mam termin na 15 sierpnia!!! Niestety ze mną tak jest, że w tygodniu bardzo kiepsko z czasem na pisanie. Wieczorami potwornie się źle czuje, więc siedzenie przed kompem odpada. W ogóle w dzień w ogóle nie czuję, że jestem w ciąży. Wybija 15:00 i jakbym była w innym świecie. Za to solidnie sprawdzam po nocach czy coś piszecie i czytam wszystko. KL K- hej fajnie, że jesteś i nie uciekłaś na FB. O mój Boże, ale wypadek!!!Mam nadzieję, że już Ci jest lepiej! U gina już byłaś, więc daj znać co u Was. Didulka05- cześć! ja mam 3,5 letnią córeczkę. Powiedzieliśmy jej, choć nie wiem na ile rozumie. Mała raczej się cieszy jak sobie przypomni i czasem wspomina o dzidziusiu. Nie za bardzo kojarzy czasu tzn. że trzeba czekać do wakacji aż będzie z nami. Nie mam pomysłu natomiast na to jak zrobić, żeby nie była zazdrosna jak się już dziecię pojawi.???? Jak macie jakieś patenty to wszystko wysłucham.
  9. Cześć dziewczyny. Piątek- mój ulubiony. Choć dziś mnie brzuch potwornie boli, chyba się wszystko rozciąga. Ponad to, o ciąży wie bardzo mało osób, a ja ciągle mam wrażenie, że wiedzą wszyscy!!! Nic po mnie nie widać, ale w mojej głowie jakoś tak urosłam z ciałem...hahaha Liath- jak dziś samopoczucie??? właśnie patrzę że mamy różnicę jednego dnia między naszymi szkrabami!!!! aneta1991-witaj ja mam 15. 08 a usg w poniedziałek więc nie wiem czy się termin pokryje. Uciekam do łóżka dziewczyny. Jutro z kawusią tu przybędę...
  10. Liath- uważaj na siebie!!!!Może odpuść sobie bieganie i trochę zdrowego lenistwa wprowadź. Zresztą Cię podziwiam, ja jestem tak zmęczona po pracy ze jedyne o czym marzę to łóżko. O bieganiu nie ma mowy, chociaż przed ciążą byłam totalna fanką fitnessu. Jutro piątek.... I nie idę do pracy w weekend!!!! Yupii
  11. Cześć Poranek z kawą, czyli to co lubię najbardziej. Zaraz muszę się wybrać na zakupy, czego dosłownie nienawidzę. Najbliżej mam Biedronkę, ale tak jak wchodzę to mam wrażenie, że właśnie ogłoszono apokalipsę i trzeba wykupić WSZYSTKO----JUŻ. Czy u Was też tak jest w tym sklepie? Mega kolejki do kas i każdy w wózkiem wypełnionym po brzegi?? Nie robi się już małych czy średnich zakupów??? Kikulec- ale bym się ucieszyła, jakbyśmy razem rodziły. Powiem Ci, że mam traumę po ostatnim porodzie trafiła mi się baba, która cały czas gadała, ale CAŁY CZAS. Dodatkowo bredziła tak, że miałam myśli, że ją walnę. A apogeum był tekst: "ale musiałaś mieć zgagę w ciąży...tak się męczyć" Ja: ??????? Ona:"No...twoje dziecko ma takie długie włosy"!!!! Tak, że przyjeżdżaj kochana w góry polskie i rodzimy razem! A objawy mam takie jak Ty!!! eh... ~ANIA27-witaj!!! Mnie też herbata z imbirem pomaga. Mam nadzieję, że będzie działać jak wrócę do pracy. Maga1-instynkt się pojawi NA PEWNO. Musisz sobie dać czas. A pierwszy trymestr jest najgorszy. Bo dziecko to tak trochę abstrakcja, nie czujesz go, nie można dotknąć... i źle się czujesz!!! Hormony też robią swoje. Na pocieszenie powiem Ci, że drugi trymestr jest super i narzekać będziemy pod koniec ciąży. Ktoś kto wymyślił określenie, że to "stan błogosławiony" na pewno był facetem! Lecę stawić czoło biedrze, trzymajcie kciuki.
  12. Cześć Właśnie mama mi wzięła córeczkę, żebym mogła w spokoju poprasować, ugotować i posprzątać. Dlatego zrobiłam sobie pyszny kubek kawy i siadam do forum (pranie nie ucieknie). Maga1- cześć, witaj na forum. W pierwszej ciąży też się tak męczyłam więc Cię rozumiem. Mnie nudności przeszły w drugim trymestrze, więc może Ciebie też popuści. W tej ciąży walczę ze spaniem. Dziwne ale już po wstaniu i przespanej nocy, chce mi się od razu spać. Aż się boję powrotu do pracy. ewelina1989- ja mam do Ciebie spory kawałek drogi, więc raczej się nie spotkamy w szpitalu :( Dobra biorę się za czyszczenie domku...miłej soboty
  13. cześć dziewczyny ja jestem na urlopie do końca roku i jest mi tak bezczelnie dobrze bez pracy. Trochę się boję powrotu, jak to będzie i jak poradzę sobie ze zmęczeniem. Z objawów ciąży mam notoryczną chęć spania. Czasem mnie mdli, ale to jak długo nic nie jem. Jest to dla mnie dziwne, bo w poprzedniej ciąży byłam o tym czasie już nie do życia. Tak Wam zazdroszczę, że widziałyście swoje maluchy. Ja wizytę mam dopiero 8 stycznia, i bardzo się denerwuję czy wszystko będzie ok. Długie to wyczekiwanie. Za to zima u nas. Śnieg o kolana...fajny koniec roku... kamka91- nie wyobrażam sobie jak jest Ci ciężko! Ale wierzę, że takie sytuacje można przetrwać. A spędzić resztę życia z takim facetem.....Znajdziesz kogoś, kto będzie dla Ciebie wparciem i tatą dla dzieci. Niestety nic w życiu nie dzieje się od razu. Wytrwałości i głowa do góry. Hildegarda- kuruj się i wracaj szybko do zdrowia mmmichalina- ja też się strasznie boję usg. Czy wszystko będzie ok. Chyba wpadnę do gabinetu powiem "dzień dobry" idąc już na łózko koło usg. ewelina1989- gratulacje
  14. Cześć dziewczyny! Ja też do Was dołączam. O ciąży wiem już od 3 tygodni i od tego czasu Was podczytuje. Niestety u mnie z czasem kiepsko, dlatego dopiero teraz piszę. Termin mam na 15 sierpnia. U lekarza byłam w połowie piątego tygodnia, jednak poza potwierdzeniem ciąży nic mi więcej nie powiedział. Trochę się denerwuję i nie mogę się doczekać kolejnej wizyty. Nawet się zastanawiam czy nie iść do kogoś innego wcześniej, żeby zobaczyć serduszko i się choć trochę uspokoić. Ponad to mam 3,5 letnią córeczkę. miłego wieczoru ps. postaram się pisać częściej
  15. Czesc mamusie! Szkoda, że nasze forum zamiera ale to chyba naturalna kolej rzeczy. Ja wracam do pracy we wtorek i dziwnie sie nie boje. Znalazlam nianie, wiec wszystko powinno byc dobrze. W razie czego są jeszcze babcie. Lili mi się pochorowała tak że wysłali nas do szpitala w Krakowie. Widzę już poprawę i mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. Miłego dnia
  16. Nindziowa- nie załamuj się. W końcu pracę znajdziesz. Nie zawsze się wszystko od razu układa. Roznosłaś podania? Popytaj znajomych, często poczta pantoflowa jest lepsza niż urzad pracy.
  17. nindziowa- gdzie jesteś? czemu nie piszesz?
  18. Truskawko- ja mam tak samo z brzuchem! czasem mnie to śmieszy, czasem wkurza. Jest taki rozciągnięty....eh. Dlatego staram się pilnować z jedzeniem. Jednak jak mam gorszy dzień to rośnie jakbym była w ciąży. Jak tam pierwszy dzień w pracy??? Jak malutka??? Jak to przeżyła? Opowiadaj! Pewnie ją wycałowałaś po powrocie. Ja ciągle biję się z myślami jak to będzie. Boję się jak przed maturą lub przed egzaminem na prawo jazdy. Dodatkowo Lili cały czas chce się przytulać i całuje co jeszcze bardziej potęguje u mnie lęk prze jej zostawieniem. Myślę o Was i trzymam kciuki. Daj znać.
  19. hej! Ja wczoraj musiałam jechać do pracy wytargować jeden dzień wolnego. Jak weszłam to taki stres mnie dopadł. Boże....nie chce mi się wracać. A dyrektor do mnie : "Stęskniłaś się za pracą i nami...?" Będę chyba szukać niani. Wczoraj koleżanka mówiła, że jedna przedszkolanka szuka pracy. Ciężki będzie ten powrót. Pełen obaw. nindziowa- z pracą się nie poddawaj i szukaj. A może dasz ogłoszenia jako niania? Gratuacje pierwszego ząbka. truskawko- nowe "coś" jest zawsze ważne! więc do sklepów marsz :) Ja dziś też się wypuszczam do galerii handlowej, ale bardziej w celu rekreacyjnym tzn. wyczyszczenia mózgu. I obiadu w restauracji z mężem. Lęk powrotu do pracy 98% miłego dnia
  20. Truskawko jak dobrze, że juz wróciłaś. Smutno tu bez Ciebie. Wszystkie mamusie chyba zajęte. Jak było nad morzem? Już do pracy? O moj Boże! Szybko strasznie! Wybrałaś żłobek? U nas ida kolejne zęby, ale nie mogę się wyznać ktore. Chyba 3 bo 4 są już na wierzchu. Mała marudna jak nigdy. Dziś się obudziła o 4 nad ranem i nie chciała spać. Ciężki będę mieć dzień po takiej nocy.
  21. Czesc mamuski! Ale u nas cichutko... pewnie te upały spowodowały brak sił. U nas bez zmian. Mąż ma ulop. więc cieszę się bardzo. Truskawko wracaj!!!!! Pusto tu bez Ciebie!!!
  22. cześć mamusie! Truskawko zaraziłaś mnie nic -nie -chceniem!!! :))) Dziś mam tempo ślimaka. Może wybiorę się na długi spacer, jak się mała obudzi to może mi przejdzie. Muszę zapłacić ubezpieczenie samochodu to mi na pewno ciśnienie podskoczy. Uważam, że to są najbardziej bezsensownie wydane pieniądze. Ale auto muszę mieć na dojazdy do pracy. Wczoraj miałam wizytę koleżanek. Nie wiem czemu ale od czasu urodzenia się małej nie lubię odwiedzin u mnie w domu. Ogarnięcie Lili, jej zabawek, posprzątanie, przygotowanie czegoś do jedzenia powoduje u mnie totalny brak siły. Już wolę iść do kogoś, bo szybciej wtedy wypoczywam. Czy Wasze dzieci też tak bardzo chcą być blisko Was? Przytulać się, bawić być na rękach? Lili akceptuje dużo osób i potrafi się z nimi bawić, ale jak tylko pojawię się na horyzoncie- koniec zabaw i do mamusi. Truskawko- wybrałaś już żłobek? Czym się kierowałaś przy wyborze? Byłaś zobaczyć "od środka"? nindziowaMama- gratulacje pracy!!! Masz etap szczęścia totalnego, czy dołączasz do mojej grupy przerażonych powrotem? Wypoczywaj na wakacjach. Blan- ważne, że już po imprezie- a rodzice zadowoleni. Czasem tak trzeba. Ja też jestem zwolennikiem imprez w restauracji. Pieniądze prawie takie same a przynajmniej jest się bardziej wypoczętym i nie trzeba całej imprezy poświęcić na donoszeniu do stołu. Dziubala- to korzystaj z ciszy i ładuj baterie.
  23. Truskawko- ja do pracy nie do końca wróciłam. Pracowałam w dwóch miejscach naraz. W jednym wzięłam roczny urlop, a do prywatnej placówki wróciłam. Dyrektorka mnie lubi ułożyła grafik żebym miała jak najlepiej. W sumie chodziłam na 1.5 godziny przez trzy cztery dni. Uwierz mi, że nie czułam że pracuje, bardziej jako chwilowe oderwanie się. To powrót do drugiej powoduje u mnie ból serca. Tam mam strasznie dużo godzin. Nie wiem jak to wszystko połączyć żeby być jak najwięcej z Lili? Będę musiała ją zostawić na cały dzień. Co robicie w te upały? Jak dziś samopoczucie? Dziubala- mąż lata. Moja córka nie nazywa się Basia tylko Liliana. Tak je i pije poza mlekiem. Skąd takie dziwne pytanie?
  24. Truskawko- dla Ciebie by chyba stos zaczęły szykować. Nigdy głupoty ludzkiej nie zrozumiem! Mleko kupuję pasteryzowane i mikrofiltrowane mieszam pół na pół z wodą, do tego kaszka (ale taka zwykła bez cukru), pije z butelki. Oczywiście oprócz tego daje również mm, ale bardziej woli zwykłe. Moja córcia jest mlekołakiem :) potrafi wypić w ciągu doby 0.70- 1 litra mleka. Jak czytam o Waszych problemach to zaczynam się zastanawiać czy z nią jest wszystko ok? Ale jest zdrowa (odpukać) i nic jej nie dolega, więc widocznie ma taką potrzebę. Czy Wy też macie taki lęk przed powrotem do pracy? Mnie to aż czasem serce boli z nerwów. Dosłownie boję się wszystkiego. Chyba muszę zacząć grać w totka. Może wygram fortunę i pójdę na wychowawczy :))) miłego dnia mamusie...
  25. Cześć dziewczynki! Znowu długo mnie tu nie było, ale nie potrafię znaleźć czasu. Zostałyśmy z małą same, gdyż mąż całe dnie spędza na lotnisku. A Lili wymaga uwagi cały czas. Próbowałam napisać przy niej ale jej tak się podoba klikanie na komputerze, że po drugim zdaniu skapitulowałam. Wiecie co mnie ostatnio spotkało w parku....no szczęka mi opadła. Mała bardzo lubi bawić się piłką i każde wyjście musi mieć obowiązkowy punkt. Siedziały na ławce dwie stare baby (wybaczcie ale gorsze słowa mi się nasuwają) i jedna w końcu pyta: przepraszam czy to dziewczynka? Ja ze uśmiechem, że tak. Na co słyszę komentarz GŁOŚNO jednej do drugiej. No popatrz to współczesne wychowanie. Żeby dziewczyna grała w piłkę. Jak tak można. I dalej było w podobnym stylu. Szok....Dodam, że dzięki temu mała nauczyła się biegać, co prawda trzyma się jedną rączką ale śmiga aż miło. Aha i 3 czwórki już na wierzchu. UFFFF Dziubala- fajnie, że impreza udana to teraz wypoczywaj. Truskawka- ale Ci zazdroszczę wyjazdu. Jeszcze nad morze moje marzenie. Myśmy ostatnio wybrali się na rejs po jeziorze. Ale szybko tego nie powtórzę. Prawie 80% czasu spędziłam na jedynym interesującym małą zajęciu czyli.....wchodzeniu i schodzeniu po schodach :) PiotrusRozrabiaka- fajnie, że Piotruś lubi wodę można razem wypoczywać. nindziowaMama- moje dziecko pochłania mleko w ilościach hurtowo-przemysłowych. Śmiejemy się, że najlepiej by było kupić krowę. Zaczęłam jej już dawać (odpowiednio przygotowane ) mleko pasteryzowane. Nie mogę się nadziwić, że mamy dzieci w tym samym wieku i są takie różnice. Hmmm natura... Miłego dnia mamusie i dużo słonecznej zabawy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...