Skocz do zawartości
Forum

Alhena

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Alhena

  1. Cześć dziewczyny! U mnie na święta rodzina ze świata się zjechała, byłam w stanie tylko 2 pierwsze dni być "na chodzie". Później brzuch zaczął mi twardnieć i dziwnie pobolewać, więc reszta była tylko w łóżku. Niestety wizytę u gin. mam dopiero w przyszłym tygodniu. Trochę się martwię, ale pocieszające jest to, że jak jestem w pozycji horyzontalnej, to nie odczuwam żadnych dolegliwości. Kondycja prawie żadna, przy jakichkolwiek próbach spaceru sapie, brzuch mi ciąży. Na szczęści obracam to z mężem w żart. Ja też liczę, że wytrwam jak najdłużej z malutką w brzuszku. Teraz czekam tylko do wizyty licząc, iż dowiem się że wszystko jest bez zmian. inga, ancia_p - witajcie! pipi00- trzymam kciuki...mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i leżąco dotrwasz do czerwca! MartaTM -łączę się z Tobą w leżakowaniu, u mnie leje niestety co jakiś czas, więc muszę być w domu, ale liczę na piękną majową pogodę i wypoczynek w ogrodzie....
  2. Cześć dziewczyny! Ale u nas pogoda....sypie śniegiem co jakiś czas, aż śmiech bierze. A ja się całą zimę dzielnie trzymałam bez ani jednego kichnięcia i od wczoraj ból gardła że hooo hooo. Dziś ma szkołę rodzenia a strasznie szkoda mi opuszczać więc się kuruje specyfikami z miodu i cytryny. Zrobiłam również szalone zakupy przez internet, jestem do przodu z rzeczami dla małej ale na liście jeszcze wciąż wiele do odhaczenia. Dziubala, Mela30- dziękuję za odpowiedź, mnie też się wydaję, że malutka czasem po prostu bardziej napiera. Zwłaszcza, że wiem iż jest już ułożona główką w dół. Wolałam się upewnić czy tylko ja mam takie odczucia. Oszczędzam się ile mogę, niemniej jednak nie jestem w stanie długo wytrzymać w łóżku. Staram się to jakoś miarodajnie rozkładać. Marcosia- dobrze, że nic wam się nie stało. Staraj się nie denerwować. A z policją bywa różnie, widocznie na jaką wredę trafiłaś. pipi00- ale ja Cię dobrze rozumiem, nie dość że problemy z szyjką to jeszcze pierwsze dziecko i nie wiadomo co jest zupełnie normalne a co już może zagrażać. Jak jesteś spokojna połóż się na plecach i dotknij brzuszka (powinien być taki lekki flaczek), jak się stawia w zaczyna się spinać i twardnieć to jest to skórcz. Ja już nauczyłam się to wyczuwać choć też miałam z tym problemy. Trzymaj się ciepło...nie jesteś sama z krótką szyjką...damy radę
  3. Cześć dziewczyny! ale się u Was dzieje, trochę podczytywałam jak w nocy spać nie mogłam, z pisaniem było gorzej z braku czasu. Przyjechała do mnie moja przyjaciółka i ładowałam akumulatory szczęścia. Fajnie jest tak się zobaczyć i móc wygadać "po babsku". Było mi strasznie miło, że dała rady wyrwać się i leniuchować ze mną, (bo mieszka w Irlandii i rzadko mamy okazję, żeby się zobaczyć). Na dodatek dostałam od niej mega paczkę z ciuszkami (sama ma 2,5 letnią dziewczynkę), więc jestem MEGA szczęśliwa i czekam tylko na odrobinę słońca żeby zacząć pranie. Czekam niecierpliwie, gdyż wszystkie rzeczy które kupiliśmy dla malutkiej siedzą w paczkach. Mąż stwierdził że poskładamy już w nowym tzn. wyremontowanym starym domku, a w tych warunkach nie ma to sensu. Wiem, że ma racje, ale jak wytłumaczyć chłopu, że w moim stanie nawet oglądanie rozłożonego łóżeczka sprawia radość i tkliwość w sercu. Mam do Was pytanie, bo wizytę mam dopiero pod koniec kwietnia a trochę się martwię. Czasem wydaje mi się, że brzuch mi ciąży mocno do ziemi i jakbym czuła małą już w miednicy (bardzo nisko, aż dziwnie mi się chodzi). To normalne, czy mi się wydaje że ona się tak pcha. Po tym szpitalu wszystkie złe objawy powoduję u mnie lekką panikę. miłego dnia dla Wszystkich
  4. Ja właśnie po wizycie u ginekolog. Córcia okazuje się być dużym dzieciątkiem (pewnie po tatusiu). Z ciekawostek to leży plecami na prawą stronę i podobno tylko 5 % dzieci się tak układa. Dziwi mnie to, gdyż ja ciągle czuje kopanie po tej właśnie stronie (podobno jak się prostuje albo przegina to mnie tak boli). I przytyłam 3 kilo od ostatniej wizyty. Fakt, że brzuch mam pokaźny ale jakoś tak bardzo po sobie tego nie wiedzę. Chociaż zmieniłam radykalnie swój tryb życia, więc może dlatego. No cóż trudno się mówi. Dziś zaczynam szkołę rodzenia i jestem ciekawa jak tam będzie. Bardzo mi zależało, bo wolę sytuacje i miejsca już mi obeznane a zamierzam rodzić właśnie w tym szpitalu. Dziubala- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!
  5. Cześć dziewczyny! Ja dziś zaczynam akcje sprzątanie, zaczęłam od nastawienia prania i od razu do Was zaglądam. I tak muszę wszystko robić w żółwim tempie, więc bez różnicy kiedy przerwę sobie zrobię. Zimno jakoś u nas więc leżakowanie dziś odpada. Malutka kopie mnie ostatnio bardzo i czasem jest to bolesne. Jakoś tak jest ułożona, że tylko prawą stronę mam systematycznie kopaną. I nienawidzi jak śpię na tym boku. Cyranka1985 - moja ginekolog odradza mi branie no-spy poza wyjątkowymi przypadkami. Lepiej chyba jakbyś zaopatrzyła się Magne b6, minimalizuje skurcze i działa rozkurczowo ale nie na szyjkę, a to w naszym przypadku jest ważne. Zresztą może zapytaj swojego ginekologa przy najbliższej wizycie. Nie dołuj się za bardzo, jak Cię smutek dopadnie to pisz. Dziubala- uważaj na siebie i ZWOLNIJ przede wszystkim!!!Szkoda mi Ciebie w tych bólach. Może to ścięgna? A ja też chodzę "na pole". hahaha :) Ver0nica- ja się zrobiłam taka wrażliwa, że samej siebie nie poznaję. A wystarczy czyjś głupi tekst i mam płacz na końcu nosa. Dodatkowo wszystko biorę do siebie i urasta to w moich oczach do rangi gigantycznego problemu. Oj czuje, że to prosta droga do depresji poporodowej. pozdrawiam serdecznie
  6. Cześć dziewczyny! Normalnie muszę się wygadać bo chodzę i rzucam piorunami. W zeszłym tygodniu dzwonili do mnie z pracy, że jest problem z L-4 bo, uwaga nie mam wpisanej literki B (czyli, że dostanę 80% pensji zamiast 100%). Pytam się miłej pani sekretarki czy mogę to donieść w przyszłym tygodniu, gdyż ma akurat wizytę u ginekolog i zrobię to przy okazji. Oczywiście nie ma problemu. Dodam, że pracę gin., i szpital mam oddalone około 25 km. ZAKOPIANKĄ więc minimum 30 min. w samochodzie. Wczoraj telefon, że z kadr dzwonili i że mam to załatwić natychmiast. Proszę sekret., żeby przekazała w jakiej jestem sytuacji, że mam zagrożenie ciąży i nie mogę jeździć tyle, dodatkowo w "dzikim pędzie załatwiać", bo jest 12 i do tego piątek, więc prawdopodobnie niczego nie załatwię. Odpowiedź do 5 minut cytuję: ich to nie obchodzi, że jesteś w ciąży, ani co się z nią dzieje papiery muszą się zgadzać przed pierwszym. Zapytałam tylko czy to powiedziała kobieta- TAK. Siedziałam przez godzinę i zbierałam szczękę z podłogi ze zdziwienia. Ja jestem chyba zbyt głupia żeby to zrozumieć dlaczego część ludzi ma to w naturze, że jak dokopie innemu to mu lepiej? Czy bycie uprzejmym powoduje u tych ludzi uszczerbek ma zdrowiu????No ulżyło mi. tusiaa1- dziękuję za podpowiedź, dziś wyrównam rachunki będzie 30 a później to już nie ręczę za siebie. Strasznie Ci współczuje z powodu problemu- rady Dziubali są zawsze dobre więc może wykorzystasz. Dziubala- ja już od dawna ma huśtawkę nastrojów, a najgorsze jest to że zdaję sobie z tego sprawę i głównie denerwuję się na siebie. Pociesza mnie fakt, że nie jestem jedyna. pipi00- witaj!!ja też prawie leżąca i z tego samego powodu co Ty. beaciaW- podziwiam Cię zawsze za żywiołowość i ją rozumiem. Ja też tak miałam ale teraz odrobinę więcej wysiłku i mnie boli brzuch a ja wpadam w panikę. Nauczyłam się więc korzystać że ktoś zrobi coś za mnie . Trudno...w sumie jest to miłe. Trochę energii jednak zostaw sobie na wakacje. Będzie jak znalazł. No i wracaj szybko do zdrowia. całusy
  7. Ależ tematów zdążyłyście poruszyć....Czytałam dziś z łóżka...Nie wiem dlaczego ale nie miałam na nic siły. Cały dzień było mi niedobrze i słabo. Już myślałam, że to pierwsze oznaki grypy. Dobrze że teraz jest trochę lepiej. Za to mąż zrobił dziś obiad, posprzątał...dostał 3 całusy za to. Milutko....Lubię patrzeć jak jest taki troskliwy. Ja łóżeczko zamierzam mieć w naszym "przyszłym" pokoju, ale tylko dlatego, że pokój malutkiej planujemy zrobić na końcu korytarza i zakładam, że na początku nie będę mieć siły na robienie maratonu. Tak będzie wygodniej. Co do spania w nocy to chyba jakiś taki jest okres teraz bo ja się również dołączam do klubu nocnych marków. A później cały dzień niewyspana jestem i robię tzw. "snuja". Pozdrawiam serdecznie życząc nocy całej przespanej.
  8. Ależ mam dzisiaj dzień leniucha...normalnie nie mam na nic siły...Mąż chory więc mnie dodatkowo ciągnie żebym z nim choć chwilę poleżała...U nas pogoda kiepska więc bez słońca motywacja żadna. BeciaW- biedna jesteś nienawidzę zatruć. Trzymaj się jakoś i nie szalej dziś. Chociaż zawsze Cię podziwiam za ten Twój power. Normalnie nie wiem skąd bierzesz siły. O woombie słyszałam ale podobnie jak z laktatorem, kupię dopiero po porodzie jak stwierdzę, że jest mi niezbędny. Przez internet -to w końcu dwa dni dostawy. Cyranka1985 co u Ciebie? jak się czujesz?Fajnie, że dzidziuś tak Ci figluje tzn. że mu dobrze. Moja córa to będzie chyba śpiąca królewna. Choć znalazłam sposób na zabawę z nią. Jak się drapię po brzuchu to zaczyna kopać w to miejsce. Strasznie mnie to śmieszy. Pozdrawiam wszystkie mamusie
  9. wieczornie....jakiś chochlik...:)
  10. Dziubala- pewnie że pochwalę się łóżeczkiem jak tylko zostanie złożone. :)))już nie mogę się doczekać. A za materac zapłaciłam niewiele pond 100 ale tylko dlatego, że była promocja. (Normalnie kosztował chyba..150). Ma 10 centymetrów i jest średnio twardy. Mam nadzieję, że się sprawdzi. MartaTM5- trzymam kciuki, że wszystko będzie dobrze. Ja też z problemami jak wiesz, więc dobrze Cię rozumiem. Szkoda, że musisz zostawić córeczkę, ale czas szybko płynie i nim się obejrzysz będziecie już razem. Może Cię w szpitalu ustabilizują na tyle, że będziesz mogła wrócić do domu i resztę ciąży przeleżeć mając u boku rodzinę. Ja też szok przeżyłam, bo do szpitala mnie wzięli praktycznie z pracy i w głowie mi się nie mieściły słowa o zagrażającym porodzie. Wierzę, że wszystko się unormuje. Dawaj znać co u Ciebie. Pati000- przeczytałam ten artykuł i tylko się uśmiechałam. W ostatnim czasie szukając informacji o 1)materacach dowiedziałam się, że prawie wszystkie uczulają i źle dobrany może powodować śmierć łóżeczkową. 2)pościel (chciałam kupić od razu z łóżeczkiem) praktycznie to samo. 3) Twój news o ochraniaczach. Wynika z tego, że wszystko może zaszkodzić dziecku (nie mówiąc o czymś gorszym...). Jest to dla mnie paranoja sprowadzanie wszystkiego do obsesyjnego lęku matki. Przestaję to czytać bo mam wybujałą fantazję i zacznę mieć jeszcze paranoje albo będę snuła dziwne scenariusze. Tyle dzieci wychowało się bez podobnych rewelacji i jest wszystko dobrze. Stawiam na mój instynkt mamy! Mam nadzieję, że mi pomoże podejmować dobre i racjonalne decyzje. Pozdrawiam wszystkich wieczorne.
  11. No to ja już po zakupach. Chyba wszystko co chciałam i miałam zaplanowane na wczoraj kupiłam. Najważniejsze że mam łóżeczko!!! i to dokładnie takie jak mi się marzyło! Nie mogę się doczekać aż mój luby go poskłada. Tak więc powoli zaczynam gromadzić rzeczy dla bebe. Chyba już czas najwyższy. Co prawda nie wpadam w szał zakupowy ale to tylko dlatego, że nie wiem czy dana rzecz jest mi naprawdę potrzebna i wolę to przemyśleć. Z ciuszkami też raczej nie szleję, gdyż moja przyjaciółka ma 2,5 letnią córeczkę i obiecała przywieźć po niej rzeczy. Co mnie potwornie ratuje, zwłaszcza że wynalazłam wózek który jednak do tanich nie należy i jestem w fazie zastanawiania się czy go kupić. beciaW, Marcosia - bardzo dziękuję za rady. Okazało się, że mąż ma dość dużą wiedzę w tym temacie (zaskoczył mnie bardzo!!!) i to on dyskutował ze sprzedawczynią i podjął decyzję. Mam nadzieję, że będzie mnie zaskakiwał tak do końca życia. A ja go szczerze mówiąc nie męczyłam tematem materaca, gdyż stwierdziłam, że co on może wiedzieć nad wyższością kokosu nad gryką. Blan- ja zazdroszczę, że remont u Ciebie zakończy się przed porodem i jeszcze będziesz miała czas żeby się urządzić. Wszystko teraz jest chyba do przeżycia. Ja czekam na wylewki jak na zbawienie. A remont u mnie to konkurs pt: końca nie widać. Nawet nie chce mi się na ten temat gadać.... :( Mela30- ja kupiłam śpiworek, gdyż mi koleżanki do niego przekonały, że dziecko się nie rozkopie ani nie zasłoni buzi kołderką. Ale szczerze mówić wydaje mi się, że co dziecko to inna szkoła. Słucham rad ale staram się kierować własnym rozsądkiem. Znalazłam piękne kocyki na allegro więc jeszcze dokupię a reszta "wyjdzie w praniu" tzn. w czerwcu. Dziubala- dzięki za radę, właśnie taki kupiłam jeszcze przed przeczytaniem Twojej odpowiedzi :) Margi-fajnie że już tak niedużo zostało. Szybko ten czas płynie. Polinka- sklep Pinokio, zajrzałam.... bardzo mi przypadł do gustu. Jak znajdziesz jakiś na necie to czekam na wskazówki. Wczoraj to był mój ostatni wybryk na wybiegu i resztę muszę też wyłącznie zamawiać przez internet.
  12. beaciaW- to czym się kierować? Rozumiem, że ma być on w miarę twardy i żeby powłoka była bawełniana i zdejmowana. Masz jakieś rady albo coś wypatrzonego, żebym mogła porównywać?
  13. Witam weekendowo, choć ten się już kończy. Moja ciąża przypomina rollercoaster. Wczoraj znowu się strachu lekkiego nabawiłam bo bóle jakieś takie dziwne mnie naszły. Więc dziś cały dzień łóżkowy mam i jest lepiej. Jutro jadę po łóżeczko i jakąś komodę dla córy. Jak jej się tak śpieszy na świat to wolę być choć trochę przygotowana. W głębi serca mam nadzieję jednak, że urodzę w terminie, albo chociaż w czerwcu. Myślałam, że mam mnóstwo czasu na przygotowania. Nie przewidziałam, że może się coś wydarzyć ech... Nie wiem tylko na jaki materac się zdecydować...? Co kupujecie dziewczyny, pomóżcie trochę w wyborze. Czy piankowy jest dobry...? Wszystkie "nowe" mamy witam serdecznie. :) Cyranka1985- tak, dostałam żeby nie mieć skurczy. Moja doktorka dała mi jeszcze półtora tygodnia do obserwacji co się będzie działo. Ja dopuszczam do siebie różne scenariusze ale z nadzieją, że wszystko będzie dobrze. Bia- ja też kompletnie gubię się w nazwach ubranek dla dzieci. Koleżanki z pracy zrobiły mi ściągę- narysowały i podpisały ubranka. Ułatwia to bardzo sprawę. Marcosia- co dzidzia to inna historia. Moja uwielbia jazdę samochodem, zawsze się uspokaja i ja się super czuję za kółkiem- czysty relax. Nie cierpię natomiast latać i ona to odziedziczyła to chyba po mnie. Ostatnio w samolocie zostałam okropnie skopana. Teraz mam zakaz jednego i drugiego więc podróżujemy wyłącznie po ogrodzie. :) beaciaW-filmik piękny... pozdrawiam wieczorowo
  14. Cześć mamusie! Ja już drugi dzień mega szczęśliwa. Wczoraj się dowiedziałam, że odwiedzi mnie moja przyjaciółka nie widziałam się z nią wieki bo wyjechała z kraju. Tak więc będę mieć kompana do leżenia i gadania o sprawach ważnych i błahych CUDNIE. W przypływie radości zrobiłam wczoraj ciasto marchewkowe, które właśnie pałaszuje do kawy. Pogoda dziś piękna więc czuję, że będę z córą leżeć w stronę słońca :) Dziubala- Twoja lista super, ale jak ją przeczytałam pierwszy raz, to zabrzmiała dla mnie trochę jak powieść science fiction. Liczę, że w obecnym tempie żółwia zdążę to wszystko kupić. BeciaW- rolki brzmią super. Sama bym chętnie podłapała pomysł, ale jak pomyślę o tych wszystkich górkach i pagórkach, które bym musiała pokonać, to jednak pozostaje to wyłącznie w sferze marzeń. Za to ścieżek w lesie w niedalekim sąsiedztwie co niemiara więc będę uciekać od cywilizacji i spalin. Blan- ja bym nie czekała i poszła od razu do lekarza. Nie wiem czy to do końca bezpieczne mieć jakiekolwiek podejrzenie choroby w ciąży. Przecież możesz iść do każdego ginekologa na konsultacje. Mnie się wydaje, że lepiej dmuchać na zimne niż później przeżywać niepotrzebny stres.
  15. Cześć dziewczyny! Słońce u nas pięknie świeci a i humor u mnie dziś doskonały. Moja szyjka ma centymetr jeeeej...cieszę się niezmiernie gdyż to oznacza, że jest już duże prawdopodobieństwo donoszenia ciąży. Co prawda ograniczeń jest mnóstwo ale uwierzcie, że po 2 tygodniowych nerwach i wyłącznie czarnych scenariuszach nie jest najgorzej. Mogę nawet chodzić kilka razy w ciągu dnia po 15 minut. Więc zasuwam do ogrodu....i mam takie tempo, iż mnie ślimaki przeganiają...:) Później niestety łóżko. A...i nie mam już anemii...:) Agaaa- wypoczywaj to jest rada którą wszędzie słyszę, organizm w ciąży potrafi dokonać mniejszych lub większych cudów...patrz na mnie. Będzie dobrze. tusiaa1- będę trzymać kciuki, żeby nic się nie wydarzyło. Już niewiele zostało. Może obędzie się bez żadnych komplikacji. MadzixD- wózek super!!!ja też myślałam o podobnym, na razie jestem jeszcze w fazie wertowania internetu i szykowania argumentów dla męża bo już mi się coś podoba. Muszę jednak szukać wersji bardziej terenowej. Nie mogę się już doczekać, aż pójdziemy we trójkę w góry...chociaż do Chochołowskiej. Daj znać jak dotrze jakie wrażenie. fiolek_86- ja też wczoraj miałam test glukozy. I reakcja taka jak u Ciebie. hihihi pierwsza myśl jak ja głodna przez 2 godziny wytrzymam. A rzeczy dla malutkiej też nie mam. Myślałam że mam czas. Teraz będę się ratowała internetem. No trudno...
  16. cześć dziewczyny! Ale mam braki tu na forum. Nie zaglądałam bo znowu mnie zaczął boleć brzuch i niestety w padłam w lekką paranoję, że znowu coś nie tak. Moja pani doktor stwierdziła, że córa jakoś się dziwnie ułożyła i mam nerwobóle, a do tego po tym szpitalu jestem chodzącą nerwową bombą zegarową. Pierwszy raz mam huśtawkę nastroju. Strach jest okropny. Dobrze, że pogoda nastraja łóżkowo więc wypoczywam ile mogę. Cyranka1985-w szpitalu mi nie zakładali, gdyż moja szyjka jest za bardzo spłaszczona. Unormowali tylko mój stan aby nie było skurczy. Decyzja ma zapaść we środę. Ordynator stwierdził jednak, że takie stany się często zdarzają w 2 trymestrze i często to nie przesądza o dalszych komplikacjach. Tak, że mam wielką nadzieję iż wszystko będzie dobrze. Za Ciebie też trzymam kciuki, daj znać po wizycie. Polinka-STO LAT!!!oby wszystko było teraz niewiarygodnie fantastyczne. Bia- chociażby to, że do szpitala trafiłam po wizycie u mojej pani doktor, która dokładnie w skierowaniu napisała co mi jest. Lekarz w szpitalu wziął mnie od razu na badanie i zrobił to w taki sposób, że łzy mi ciekły z bólu. Na moje stwierdzenie, że to okropnie boli, wrzasnął, że ma boleć bo to szpital. Zgłupiałam do reszty, bo co tu zrobić w takiej sytuacji???Wyjść??? Dodam, że był to stary lekarz który zgubił się chyba w czasach komuny. Dobrze, że od następnego dnia była zmiana lekarzy. Naprawdę nie życzę nikomu takiego przedmiotowego traktowania. beaciaW- łóżeczko bardzo fajne, żyrafa też! Ależ mi się wylało z duszy...Mam nadzieje, że już tylko będzie dobrze i będę mogła zając myśli zakupowym szaleństwem dla dzidziusia. Pozdrawiam Was wszystkie......cmok
  17. Cześć Mamusie! Ja już w domu od dwóch dni (w tym jeden z kryzysem). Tak się cieszę ze swojego łóżka, kawy rano (aha pytałam o to w szpitalu i z umiarem można nawet parzoną) i wszystkiego co domowe. Co prawda nie wolno mi nic robić, ale i tak jest o niebo lepiej. We środę idę na wizytę i ma się wszystko rozstrzygnąć. Ja się uczepiłam myśli, że wszystko będzie dobrze i nie dopuszczam nic więcej do siebie. Ponad to uczę się dzielnie funkcjonować w trybie eco...., gdyż do pracy pewnie nie wrócę... Jedna refleksja mnie naszła po tym pobycie w szpitalu, że brak świadomości swoich praw, lekarze i położne wykorzystują do cna. Dziewczyny jak macie jakieś rady i refleksje odnośnie porodu to podzielcie się. Ja się nauczyłam jednego, położna z ludzkim podejściem działa cuda....zwłaszcza na psychikę. [b]Margi, Ula 89, Bia, BeciaW, Patii000, Cyranka1985 - brzuszkowe sweet focie rozkooooszne. Dołączę jak tylko mój mąż zrobi mi zdjęcie :) Pati000- szok, ale super zareagowałaś. Podziwiam. Całusy przesyłam z gór zalanych słońcem....
  18. Cyranka- daj znac czy u Ciebie to sie samo cofnelo? Czy jest lepiej? Kiedy idziesz na wizyte? Pozdrawiam
  19. Czesc mamusie! Ja wciaz w szpitalu. Nie chca mnie wypuscic, chociaz ja mam taka nadzieje kazdego dnia. Generalnie jest juz lepiej. Teraz tylko musze zmienic tok myslenia, gdyz na kazdym kroku slysze o mega oszczedzaniu i zebym zapomniala o powrocie do pracy. A to jest dla mnie bardzo trudne...No coz faktycznie czas zaczac sie martwic o wlasne dziecko nie o cudze. Bia- nic mi jeszcze nie powiedzieli i z tego co widze to nie wiem czy cos sie dowiem. Wszystko jest lakoniczne i w biegu. Dzis ide na badania do ordynatora to moze on cokolwiek powie. Dziekuje za wszystkie cieple slowa. Korzystajcie z pieknego dni caluuusy
  20. Niestety szyjka jest prawie otwarta, ale to jeszcze nie problem bo podobno mozna to zszyc??? chyba dobrze to zrozumialam. Niestety u mnie jest to niemozliwe bo sie skrocila tak, ze nie ma jak tego zrobic. W dodatku nikt mnie nie moze odwiedzac z powodu jakiegos wirusa ktory panuje na oddziale...Tak mi smutno przerazliwie... Wiec jak wyjdziecie zlapac tro che slonca to przyslijcie...czekamy z cora ...bo tu duszno wrednie i przygnebiajaco (nie mam polskich znakow w tel.) Calusy sle....
  21. A ja dziewczyny tak sie cieszlam ze wszystko u mnie pieknie i ksiazkowo. I w piatek wrocilam z pracy polprzytomna i z bolem brzucha trafilam do mojej ginekolog i jak mnie zbadala to kazala od razu jechac do szpitala. Wiec leze na patologii ciazy, czytam jak swietowalyscie i chce mi sie plakac...trzymajcie kciuki za nas....
  22. Witam drogie mamusie! BLAN- serdeczne gratulacje!!!! oby Wam w całym życiu nigdy nie zabrakło okazji do śmiechu!!! A ja dziś cały dzień chodzę jaką rozdrażniona. Nie wiem dlaczego ale od południa zaczął mi dziwnie doskwierać brzuch. Ciężko to opisać jakby uczucie opadania i ciężkości, aż ciężko było mi chodzić. Czy to jest normalny objaw? Nigdy do tej pory tak nie było. Malutka rusza się ale bez szaleństw...trochę się boję. Ja nie lubiłam nigdy czekolady. Słodycze tylko w formie rewelacyjnych wypieków domowych (ja nie potrafię, więc tylko u kogoś). W ciąży dzień bez słodkiego dniem straconym. Widocznie malutka lubi....Pocieszam się, że w razie czego stworzymy sobie podgrupę wsparcia w gubieniu niepotrzebnych kilogramów po ciąży....Ja jestem potwornie uparta więc mogę sprawować rolę wyrzutu sumienia w przypadku zaniedbań w ćwiczeniach :) Co Wy na to???? Pozdrawiam cieplutko
  23. Witam! Mam nadzieję, że wszystko wypełniłam dobrze. Widzę, że zasiliłam najpopularniejszą datę 25 czerwca....Choć ja wszędzie się spóźniam więc moje bebe na pewno też nie będzie o czasie. Jak na razie nic nie mam gotowe na przyjście maluszka i czytając o Waszych przygotowaniach czasem wpadam w lekką panikę. Niestety jestem zupełnie zielona i nie potrafię wyczuć co jest niezbędne a co jest jedynie fanaberią. Liczę, że do czerwca znajdę tu mnóstwo inspiracji. beciaW- podzieliłabyś się tym powerem!!!!! Ja zbieram siły przed nowym tygodniem, ale muszę stwierdzić, że potwornie mi się nic nie chce. :)
  24. 1.) MARGI - 3 CZERWCA - CHŁOPCZYK - 1 - 32 2.) JUSTYNUSKA - 5 CZERWCA - DZIEWCZYNKA - 1 - 21 3.) BLAN - 6 CZERWCA - DZIEWCZYNKA - 1 - 38 4.) SKARBEK - 7 CZERWCA - DZIEWCZYNKA - 1 - 23 5.) EMWRO - 9 CZERWCA - CHŁOPCZYK - 1 - 29 6.) COCO - 10 CZERWCA - X - 1 - 24 7.) POLINKA - 11 CZERWCA - CHŁOPCZYK - 2 - 34 8.) IDEA - 11 CZERWCA - CHŁOPCZYK - 3 - 35 9.) PAULIŚKA - 12 CZERWCA - DZIEWCZYNKA - 2 - 27 10.) JUSTYNKA82 - 14 CZERWCA - DZIEWCZYNKA - 1 - 32 11.) MARTATM5 - 14 CZERWCA - DZIEWCZYNKA - 2 - 33 12.) BEACIAW - 14 CZERWCA - DZIEWCZYNKA - 1 - 28 13.) FIOLEK - 16 CZERWCA - CHŁOPCZYK - 2 - 28 14.) MADZIXD - 16 CZERWCA - CHŁOPCZYK - 1 - 24 15.) TUSIAA1 - 16 CZERWCA - DZIEWCZYNKA - 2 - 25 16.) MISIULINKA - 19 CZERWCA - DZIEWCZYNKA - 1 - 22 17.) BTG1989 - 20 CZERWCA - CHŁOPCZYK - 2 - 25 18.) ULA89 - 20 CZERWIEC - DZIEWCZYNKA - 1 - 25 19.) AGAA - 25 CZERWCA - CHŁOPCZYK - 1 - 21 20.) BIA - 25 CZERWCA - CHŁOPCZYK - 1 - 32 21.) DZIUBALA - 25 CZERWCA - CHŁOPCZYK - 3 - 37 22.) KASIA88 - 25 CZERWCA - DZIEWCZYNKA - 1 - 25 23) ALHENA- 25 CZERWCA-DZIEWCZYNKA -1- 35 24.) VER0NICA - 27 CZERWCA - DZIEWCZYNKA - 1 - 29 25.) ANTOLKA - 28 CZERWCA - DZIEWCZYNKA - 2 - 35 26.) KIA87 - 28 CZERWCA - CHŁOPCZYK - 1 - 26 27.) PATI000 - 28 CZERWCA - CHŁOPCZYK - 1 - 24
×
×
  • Dodaj nową pozycję...