Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Śmiać mi się chcę z tego co zaraz napiszę, ale czy Wasze ciążowe brzuchy wydają dźwięki?
Mi się zdarzyło już kilka razy, teraz sobie leżałam na plecach gładząc brzuch i nagle 'pyk' - odgłos jak przy pękaniu folii bąbelkowej. Głaszczę dalej i w okolicach pępka znów ten dźwięk. Można go łatwo umiejscowić, bo chyba go lekko też czuć i towarzyszy ruchom Maleństwa.

Dobrze, że mam jutro gine ;p

Odnośnik do komentarza

Witajcie Ciężaróweczki.
Dziś spróbowałam tych plastikowych truskawek, bo Lidl zaserwował promocję. Nawet miejscami smakują jak truskawki.
Wyglądam też chyba coraz bardziej pękato, bo znów mi dziewczyna młoda miejsce dała swoje w tramwaju. :p
Trzyma się mnie jednak przez ostatnie parę dni dość ponury nastrój i zastanawiam się, czy to ma związek ze stanem hormonalnym. Martwię się aspektami ekonomicznymi bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, ze względu na dziecko. Czuję się zestresowana. Strach paraliżuje mnie i uniemożliwia wykonywanie czynności, które... rozwijają mnie i moją karierę, czyli właśnie oddalających wizję problemów ekonomicznych. Jeszcze nie wiem, jak sobie z tym poradzić, na razie poczekam, może samo się odmieni. :) Czy Wy też zaczynacie sobie coraz bardziej uświadamiać odpowiedzialność, z jaką się wiąże macierzyństwo? Dziewczyny, które mają już dziecko/dzieci, jak sobie radziłyście z podobnymi myślami?
Z drugiej strony nastrojów, wczoraj z moim AJ przez 15 minut śmialiśmy się do rozpuku z popylających sznurkiem w kółko trzech gołębi (wszystkie samiczki). Dwa z nich usilnie podążały za tym jednym i tylko zmieniały miejsca między sobą. Nie wiem, co z tym pierwszym gołębiem było nie tak, że wzbudzał takie pożądanie. :p
A dziś na pocieszenie przyszły koszulki ciążowe, staniki i pieluszki flanelowe (zgodnie z zaleceniem Dziubali, wzięłam 4). Pieluszki takie pastelowe! Wow! :p

emwro
Dokładnie, mnie również tak mówiono o moich biodrach. Wkrótce się dowiemy, ile w tym prawdy. ;p
Co do surowych ananasów, czy to nie chodzi bardziej o niedojrzałe, zielone owoce...?
Kreweta w moim brzuchu czasem bulgocze. Nie wiem, czy ona tam bąki puszcza, czy co. :p

Polinka
Jak po USG? I jaką pozę przybrał Twój synek?

Blan
Jak to... kafle po raz czwarty? o_o Spociłam się nieco po przeczytaniu Twego wpisu. U mnie remont już się opóźnia (o tydzień), ale ja przewidująca jestem, więc wzięłam zakładkę miesięczną. Nie wiem tylko, czy stać mnie na 4-krotne wymienianie źle położonych kafli. xD Naiwnie zapewne, mam nadzieję, że moja ekipa okaże się składem remontowych geniuszy. xD

MadzixD
Dokładnie, jak piszesz. Też sobie nie wyobrażam rodzić w obecności obcych osób. Przecież to jest takie intymne i takie trudne. :/ Też słyszałam od koleżanki, że u niej przewinął się szwadron studentów, ale jej było wszystko jedno z powodu tego bólu. xD

beaciaW
Oj, widzę, że Cię jeszcze męczy. :/ Współczuję bólu bliskoodleżynowego. Mam nadzieję, że już dziś będzie trochę lepiej.
I jak to, co to ma znaczyć "już nie masz dużo czasu"? xD Przecież jeszcze 3 miesiące? Czy tak się długością listy przestraszył? :D

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny:)

Ja dziś w cudownym humorze:) Dzień słoneczny i piękny, córcia bardzo grzeczna w przedszkolu zdobyła order- więc ja tym bardziej dumna i szczęśliwa z powodu jej radości i dumy:) Ale! Najmilszy aspekt tego dnia to moje spotkanie z synkiem, czyli badanie USG.
Dziewczyny, pierwsze co to znów bardzo dokładne sprawdzenie wszystkich narządów Malutkiego- wszystko bardzo dobrze. Przepływy super. Łożysko super. Ilość wód - tak jak należy (co było - po ostatniej szpitalnej akcji- dla mnie bardzo istotne). A po tym wszystkim same przyjemności, czyli oglądanie mojego Maluszka. Akurat wymieniono sprzęt na jeszcze bardziej super i hiper, co początkowo mało mnie obchodziło, bo chciałam tylko wiedzieć,że z Dzidziusiem wszystko dobrze. No ale jak już się dowiedziałam,że z nim dobrze, to nie powiem - bardzo doceniłam walory obrazowe tego nowego super i hiper :)
Synusia było ślicznie widać- ma słodkiego pysia, przepiękny mały nosek i usteczka. Machał swoją małą rączką, uśmiechnął się i na końcu pokazał mamie język ;D
Dziewczyny jestem taka rozemocjonowana jakbym pierwszy raz miała zostać mamą. Nie wiem...zalała mnie fala czułości - tak mogę to określić. A! Mój mały szkrab waży 1630g.- nieźle przybiera :D
ufff - no to się podzieliłam emocjami

Beacia Ty miałaś zdrowieć a nie! A może spróbuj maść majerankową. Pisałam już kiedyś o tamponach z oliwy, stary babciny sposób ale pomaga, no i nie szkodzi w ciąży. Dobry pomysł by listę rzeczy do kupienia nosić w torebce. Złapałam się na tym,że na zakupach myślę,że coś miałam sprawdzić,coś kupić z rzeczy listowych i nie pamiętam co. A tak wydrukowane czarno na białym i się nie zapomina:)

Dziubala Dzięki za odp. Bardzo ładnie Ci ta hemoglobina wzrosła. Ja drżę jaki wynik będzie u mnie, ale to dopiero w piątek. Co do acardu, to mi go odstawili ostatnio w szpitalu - stwierdzili,że Clexane będzie wystarczający na tym etapie ciąży, tym bardziej,że planowa cesarka.

MadzixD też słyszałam z opowieści rodzących naturalnie,że w chwilach bólu to wszystko jedno im było kto jest i na co patrzy. Jeśli chodzi o studentów, nie musisz wyrazić na ich obecność zgody- masz takie prawo. Ja już jestem do obecności tłumu studentów, drugiego tłumu lekarzy rezydentów i jeszcze grona profesorskiego - jestem przyzwyczajona - jeśli chodzi o badania w szpitalu. Ja wtedy studiuję budowę lamp sufitowych, staram się nie myśleć o ich obecności no i koncentruję się by odpowiadać na pytania oraz słuchać co do mnie mówią. Wychodzę z założenia,że przecież muszą gdzieś zdobywać wiedzę, same książkowe schematy nie wystarczą:)

Marcosia fajna komoda :) U mnie tradycyjnie wanienka ( już zakupiona) i...tylko wanienka. Z doświadczenia z córcią wiem,że nam tylko to w zupełności wystarczy. Ale jest właśnie tak jak napisała Dziubala,że każdemu wg potrzeb. To co sprawdza się jednej mamie niekoniecznie sprawdzi się u drugiej :)

Blan Łączę się z Tobą w obrzękowych bólach...:/ Kiepskie to jak nie wiem. U mnie jeszcze nie stany tragiczne, ale niekiedy wieczorami kiepsko jest, a wiem,że im bliżej końca tym bedę miała trudniej i będę bardziej "spuchnięta". Trzeba przetrwać. Oj remonty wszelkiego rodzaju, zwłaszcza łazienkowe, wykonawcy, którzy słuchają ale nie słyszą plus hormony...mieszanka wybuchowa. Z całego serca życzę by to się jak najszybciej zakończyło i oczywiście,żebyś była zadowolona.

No nic pora zawołać Córeczkę na podwieczorek- galaretka z owocami (tyle było o owocach,że dziś zrobiłam specjalne zakupy;) )

Spokojnego wieczorku Mamusie:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Bia Mój synek ułożył się poprzecznie, ale jakby nie ma to znaczenia z uwagi na planowe cc.
Co do Twoich zmartwień...ekonomiczno macierzyńskich...
Tego się nie ominie. Po prostu to jest takie czasem przygnaitające poczucie odpowiedzialności za nowego człowieka... Ja to rozumiem. W pierwszej ciąży byłam przygnieciona syt. finansową - mój pracodawca zlikwidował działalność w czasie gdy ja byłam na zwolnieniu lekarskim...U M. w firmie szykowały się zwolnienia i nie było wiadomo czy zostanie czy go zwolnią, kredyt na dom, dziecko w drodze (ciąża zagrożona), bardzo dużo i bardzo dużych wydatków związanych z tym,że nasz dom był w stanie surowym. Mogę powiedzieć,że wprowadziliśmy się do jednego wykończonego pomieszczenia...reszta to był beton. Wiem co to znaczy dołować się.. Ale ! Będzie dobrze. Wszystko się ułoży. Najważniejsze by Dziecko szczęśliwie przyszło na świat, by było zdrowe. Dla dziecka człowiek wszystko potrafi ogarnąć. Nie martw się na zapas. Ułoży się wszystko. Na pewno:)

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Interesują się m.in. filozofią nauki i bardzo lubię rozmawiać na te i podobne tematy. Dlatego m.in. tak pociągnęłam temat szczepionek. :) Być może zwracam większą uwagę na kwestie światopoglądowe niż przeciętny śmiertelnik.

Polinka
Super USG! Zazdroszczę. :) Język to musiał być cuteness overload. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Polinka
O rety, musiałaś się dopiero nieziemsko martwić w takiej sytuacji, w jakiej byłaś w pierwszej ciąży. :| To musiało być też bardzo wzmacniające doświadczenie - udowodniliście sobie, że można sobie poradzić w trudnych sytuacjach.
Trudno mi się na zapas nie martwić, bo mam taki charakter antycypujący różne problemy. Do tego już pierwotnie jestem bardzo odpowiedzialna, więc teraz to po prostu moje poczucie odpowiedzialności urasta do zbyt dużego dla mnie ciężaru. xD

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Hej mamy,
Po rozmowie z kierownikiem ekipy remontowej. Facet nadal żyje, więc jest szansa, że skończą remont. Dał mi słowo, że za 2 tygodnie będę miała ich z głowy. Pożyjemy, zobaczymy. Do środy mają czas na poprawki kafli i innych drobiazgów w kuchni i łazience. Czwartek i piątek - montaż kuchni. Następny tydzień - tynkowanie i gładzenie pokojów, potem malowanie i zamówienie podłogi. Boże, na prawdę nie mogę się doczekać zawieszenia lampy z pokoju małej. Jak pomyślę, że będę wreszcie mogła zacząć urządzanie jej pokoju to od razu mam więcej energii. Co prawda nowych mebli nie będzie, ale mam wizję jak odnowić to co mam.
Zawodowo zajmuję się szyciem firan, zasłon, umiem też zrobić poduszki i takie tam pierdoły, więc "zamykam oczy i widzę" jak to wszystko będzie wyglądało. Ściany będą w delikatnym żółtym (kolor: "dojrzały banan"), zasłony i inne dodatki w żywo zielonym kolorku. Mam nadzieję, że zdążę to wszystko zrobić zanim urodzę :-)
Przypomniało mi się, muszę jutro kupić karnisze do kuchni.
Młoda sobie skacze, fajnie, na razie jeszcze nie kopie boleśnie więc jest przyjemnie.
Za 10 dni mam USG 3D, też nie mogę się doczekać.
Potem zaraz Wielkanoc i tylko czekać na małą.
Pozdrawiamy

Odnośnik do komentarza

No i po wizycie, wyniki mam wszystkie rewelacyjne, szyjka też bardzo dobrze, jedynie złe wieści to +3kg, ale najważniejsze, że synek rośnie waży już 1194 gr :D kolejna wizyta po majówce lekarz powiedział, że będzie około +800 gr:P

Polinka gratulacje dla córeczki:) powiem Ci że kawał chłopa nosisz:D

Blan, Bia pozytywnego zakończenia remontów;) ja na szczęście już po, wiadomo chciałabym zrobić jeszcze kuchnie, ale to może poczekać bo nie jest tragiczna, a wydatków teraz mnóstwo:)

Agaa współczuje zjazdów wiem co to znaczy, ja puki co nie jeżdżę, tylko na seminarium omówić prace jeszcze wpadam, dla mnie za 2 miesiące będzie koniec studiów, zobaczę czy obronie się w czerwcu czy we wrześniu zobaczymy kiedy synek zechce wyjść na świat:)

pozdrawiamy, dobrej nocy;)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Polinka zazdroszczę udanej wizyty. Ja wczoraj też takową odbyłam i niby wszystko jest dobrze, ale... jak zwykle jest jakieś ale... Twój synek jest na prawdę spory ;) Ja zaczynam dzisiaj 31 tc (czyli 30 mam za sobą) i moja kruszynka waży 1250 g. Do tej wizyty też cały czas miała ułożenie poprzeczne, a wczoraj okazało się, że już się obróciła główką do dołu i ma ostre parcie na przyjście na świat. Szyjka zamknięta, nie mam rozwarcia, ale lekarz zakazał mi wszelkiej aktywności i mam bacznie obserwować co się dzieje, bo ponoć mała jest już bardzo nisko. Co do USG, od wczoraj chodzę cała w nerwach mimo, że wszyscy mnie uspakajają bo malutka ma pępowinę owiniętą wokół szyi :( Lekarz sprawdził wszystkie przepływy, stan organów itp. i jest ok... Po prostu mała znowu się pookręcała. W razie ustania ruchów albo bardzo wzmożonej aktywności dziecka mam od razu jechać do szpitala na KTG. Problem w tym, że ja na dojazd do szpitala, którego nie ma w moim mieście, muszę poświęcić co najmniej 40 min. Zanim zaparkuję samochód i ktoś się tam mną zajmie minie przynajmniej godzina i jak tu być spokojnym?

MadzixD co tam te +3 kg. Najważniejsze, że synek rośnie :)

Agaa kiedy jeszcze studiowałam i miałam zjazdy tak, jak Ty, koleżanka z grupy była w zaawansowanej ciąży i praktycznie nie jeździła na zajęcia. Musiała przesyłać prace, pokazywać się na zaliczeniach itp. ale nikt nie miał do niej pretensji. Spróbuj iść do prowadzących zajęcia, a jeśli nie podejmą współpracy, to do kogoś decyzyjnego od spraw studenckich i przedstaw swój problem. Zresztą myślę, że gdyby lekarz wypisał Ci stosowne zaświadczenie to to by też wystarczyło.

Pipi co do komunii, moja chrześnica w maju do niej idzie i ja po prostu zadzwoniłam do jej rodziców, żeby powiedzieli mi co kupić. Poinformowałam ich również, że mogę im dać pieniądze, które sami wpłacą na lokatę albo kupią prezent ode mnie. Nie chce wypalić z czymś, z czego dziecko będzie niezadowolone. Z drugiej strony mierzi mnie to kupowanie drogich prezentów z takiej okazji... Ustaliłam z chrzestnym małej, że dajemy max. po 700-800 zł a i to wydaje mi się chore.
Widzę, że nie jestem tu jedyna "anty-kościółkowa" ;). Dla świętego spokoju zgodziłam się na ochrzczenie małej, kiedy się urodzi, ale do komunii ani na lekcje religii moje dziecko na pewno nie pójdzie. 9 lat to o wiele za mało żeby rozumieć, o co w ogóle chodzi w takim wydarzeniu jak pierwsza komunia święta. Jeśli moja córka kiedyś zdecyduje, że chce praktykować, to droga wolna, ale ja do tego ręki nie przyłożę.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Byłam dziś na KTG - mój lekarz wysyła mnie na wszystkie możliwe badania. Ogólnie badanie fajne, w Lux Med kosztuje 40 zł. Badanie wyszło prawidłowo - według położnej, w czwartek zobaczę co powie lekarz.

Mela30 ja mam w czwartek wizytę, jestem obecnie w 31 tyg.(czyli podobnie jak Ty), w 28 tygodniu Rysiu ważył 1100g.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzx1hpqtpebin1.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Ja dziś zaczynam akcje sprzątanie, zaczęłam od nastawienia prania i od razu do Was zaglądam. I tak muszę wszystko robić w żółwim tempie, więc bez różnicy kiedy przerwę sobie zrobię. Zimno jakoś u nas więc leżakowanie dziś odpada. Malutka kopie mnie ostatnio bardzo i czasem jest to bolesne. Jakoś tak jest ułożona, że tylko prawą stronę mam systematycznie kopaną. I nienawidzi jak śpię na tym boku.
Cyranka1985 - moja ginekolog odradza mi branie no-spy poza wyjątkowymi przypadkami. Lepiej chyba jakbyś zaopatrzyła się Magne b6, minimalizuje skurcze i działa rozkurczowo ale nie na szyjkę, a to w naszym przypadku jest ważne. Zresztą może zapytaj swojego ginekologa przy najbliższej wizycie. Nie dołuj się za bardzo, jak Cię smutek dopadnie to pisz.
Dziubala- uważaj na siebie i ZWOLNIJ przede wszystkim!!!Szkoda mi Ciebie w tych bólach. Może to ścięgna? A ja też chodzę "na pole". hahaha :)
Ver0nica- ja się zrobiłam taka wrażliwa, że samej siebie nie poznaję. A wystarczy czyjś głupi tekst i mam płacz na końcu nosa. Dodatkowo wszystko biorę do siebie i urasta to w moich oczach do rangi gigantycznego problemu. Oj czuje, że to prosta droga do depresji poporodowej.
pozdrawiam serdecznie

https://www.suwaczki.com/tickers/34bwyx8dmttlf2w4.png

https://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1byylgvv9.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny:)
Dziś również słonecznie u nas, chociaż chłodniej niż wczoraj. Ogarniam sobie domek- jakąś taka energię dziś mam, więc powoli coś tam robię. Moja Córcia została dziś w domu, bo jakaś "niewyraźna" . Pół przedszkola choruje, a Marina zaczęła coś kichać i chrypieć, więc zostawiłam ją i powalczę domowymi sposobami z przeziębieniem. Oby się nic nie rozkręciło i obym ja się nie zaraziła.

Bia ja jestem taką osobą,że też najczęściej martwię się - najczęściej na wyrost, choć raczej duszę w sobie i staram się nie pokazywać tego. W syt, w jakiej bylismy- nie było łatwo i masz rację - co nas nie zabije to wzmocni. A język mojego synka na usg - słów mi brak - rozbroiło mnie to :D

Mela30 Ja Ciebie rozumiem, bo też zawsze drżę podczas badania... Wczoraj naprawdę odczułam ogromną ulgę gdy lekarz stwierdził,że wszystko jest dobrze. Mój synek ostatnim razem był w ułożeniu główkowym, a teraz zmienił na poprzeczne. Rozumiem Twoje zmartwienie w związku z tą pępowiną :/ Mam ogromną nadzieję,że Malutka się odpętli. Przecież mimo wszystko nasze maluszki mają jeszcze sporo miejsca na akrobacje. Rozumiem także Twój stres związany z dojazdem do szpitala. Ja do "mojego" mam ponad godzinę jazdy. Łódź teraz jest bardzo rozkopana więc korki i objazdy... Mam tylko nadzieję,że wszystko pójdzie zgodnie z planem i pojadę na poród zgodnie ze skierowaniem czyli na spokojnie i wcześniej...
Trzymam kciuki,żeby u Ciebie również wszystko było dobrze. I proszę jakkolwiek to trudne staraj się zachować spokój. Mocno wierzę,że będzie dobrze- musi!
A co do wagi mojego synka, to córeczka też była duża, więc jakby jestem przygotowana,że to będzie "kawał chłopa" :D

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Ja nadal smarkam, ale już na szczęście przypomniałam sobie co to znaczy oddychać przez nos, żeby mi się nie nudziło to zaatakowała mnie opryszczka :) Jutro ginek i zobaczymy jak tam ta moja sztuka się miewa. Niemąż mnie dzisiaj wyręczył z ponownym złożeniem dokumentów do skarbówki, mam nadzieję że już wszystko im będzie pasowało, jeszcze czeka mnie tylko złożenie pita, ale to już muszę odebrać od księgowego i wysłać. Jak jutro z moim smarkaniem będzie w miarę ok to może podskoczymy po materacyk. Coś jeszcze chodzi mi po głowie co miałam napisać, ale oczywiście nie mogę sobie przypomnieć...

Polinka - Kurde, co rozmawiam z mamami to chłopcy są bardziej odważni na usg niż dziewczynki hehe, moja ostatnio tylko się wierciła, zobaczymy co pokaże jutro :) Współczuję z zimnem w nosie :/ Akurat tam ciężko z nią walczyć. Stosujesz maść cynkową? Polecam :) Ja borykałam się z oprychą chyba ze 3x w trakcie 1. trymetru, później miałam spokój, no a dzisiaj z racji przeziębienia znowu o sobie przypomniała... Ale walczę z nią plasterkami Compeed i właśnie maścią cynkową. W nieciążowym stanie nieocenione są tabletki Heviran, ale one są tylko na receptę.
emwro - mój ciążowy brzuch co prawda nie "pyrka" :D ale za to żołądek po jedzeniu wydaje takie dźwięki, że się śmieję że Iza ciągnie przez słomkę, hihi.
Bia - Odnośnie odpowiedzialności związanej z macierzyństwem też mnie nachodzą takie przemyślenia... Po pierwsze czy w ogóle sprawdzę się jako mama, bo przecież tego człowieka trzeba po ludzku wychować, po drugie trzeba mu zapewnić jakiś byt itp. No, ale ja jestem raczej z tych co zawsze mówią "damy radę" :) A te hiszpańskie marketowe truskawki chyba nam smakują jak truskawki, bo chyba też te nasze są z roku na rok coraz gorsze... Pamiętam jak kiedyś tych zagranicznych nie byłam w tanie wziąć do ust, były dla mnie totalnie bez smaku, a teraz faktycznie nawet miejscami smakują. Ale niiiigdy nie zapomnę truskawek z działki mojej babci, które jadłam jako dziecko. I nie tylko truskawki... porzeczki, agrest... taka pyszniutka marchewka... mmm...
Blan - dobrze, że kierownik żyje, a w związku z tym, że Ty dalej z nami na forum :D Byle tylko te jego słowa nie były rzucone na wiatr.
Agaaa - faktycznie z wykładowcami pewnie będzie dało się dogadać, nawet może załatwić jakieś wcześniejsze zaliczenia. Raczej pod tym względem powinni być wyrozumiali :)
Madzix - oj tam +3kg, ja pewnie zawału jutro dostanę jak wejdę na wagę, chociaż przez to przeziębienie nie jadłam zbyt dużo ostatnio...
Mela30 - z tą pępowiną wokół szyi nieciekawie, ale naprawdę spokojnie się może sama odwinąć jeszcze. Ma na to sporo czasu. Zaparkowaniem samochodu w sytuacji kryzysowej bym się najmniej przejmowała tylko stawała pod szpitalem byle gdzie, byle tak żeby przejazdu karetce nie utrudnić. A kwota komunijna rzeczywiście hmm... spora :) Ciekawe co będzie za parę lat, co takim dzieciom później dać na osiemnastkę i ewentualnie na ślub... może mieszkanie od razu?
Alhena - dzieciaczkom zaczyna się chyba w brzuchach nudzić i o sobie mocniej przypominają, moja czasami dostaje takiej głupawki jakby chciała wyskoczyć z brzucha :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Witam u nas dziś niby słońce ale tak zimno jakby miała zaraz zima wrócić brrr... dzisiaj zakupiłam pampersy newborn i z ciekawości otworzyłam i olej O.O jakie one malutkie ;) Siadłam tak sobie i już widziałam małego jak bedzie w tym pampersie śmigal no i łezki same się cisnęly... w piątek znów się zobaczymy ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Zobaczymy dziewczynki jak to będzie , mam nadzieje , że pójdą na rękę , bo wymiękam ;( jeszcze ta przeprowadzka ... ehhh tyle roboty , że nie wiem w co ręce włożyć . Codziennie po troszeczku robię , ale boję się , bo przecież to moje obniżone łożysko ....;/ Dopiero sypialnie ogarnęliśmy, a jeszcze łazienka , salon , drugi pokój , przedpokój i kuchnia . Będzie super jak zakończymy wszystko i będę mogła spokojnie spać ;) Dziś kuzynka mojego mężczyzny zaproponowała nam odsprzedanie leżaczka , ale mam opory u mojej siostry nie sprawdził się , mały nie siedział w nim spokojnie więc chyba odpuścimy sobie kupno takiego gadżetu.
http://www.suwaczki.com/tickers/m3sxdqk3finp4rcg.png

Odnośnik do komentarza

Jaki tu spokój nananana... :)
Katarek powoli, bo powoli, ale zaczyna przechodzić, za to moja górna warga z zimnem zaczęła przypominać kaczorowy dzióbek :p
Na 14:40 wizyta u dowcipnego, już siedzę jak na szpilkach i się nie mogę doczekać!

Pati000 - zadziwiające jakie te wszystkie rzeczy są maleńkie :) mnie rozbraja ostatnio w tv reklama pieluszek happy, a zwłaszcza ostatnie zdanie "a specjalne wycięcie ułatwia pielęgnację PĘPUSZKA" - no po prostu się rozpływam :D
Agaaa - na spokojnie na pewno ze wszystkim zdążysz, byle się nie przemęczyć :) Mi chcieli ostatnio wcisnąć chodzik, ale wiem że Młodej do tego na pewno nie wsadzę więc odmówiłam.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

No bardzo wszystkie zacichły:) wcześniej miałam po 3 strony do nadrobienia a teraz 3 wpisy... wszystkie chyba przygotowaniami się zajęły:) u mnie laktacja leci jak szalona... ja zaraz zaczynam kontynuacje prasowania dla syneczka. Po weekendzie kupię laktator w SMYKU jest ten z campola elektryczny i gratis fajna duża torba, w sam raz do szpitala za 1 grosz:) także jeszcze tylko to, monitor oddechu parę kosmetyków i wyprawka skompletowana:)

Beata daj znać co tam po wizycie;) ja chodzika też nie będę kupować, prędzej jeździk a później rowerek biegowy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza
Gość Dziubalowa

Cześć :)

To ja Dziubala. Niestety nie mogę się od wczoraj na forum zalogować :(
Ciągle mi mi wyskakuje "Przerwa serwisowa. Strona odświeży się automatycznie za 60 sek.".
Pisałam do Administratora, odpisał wczoraj, że pracują już nad tym błędem i postarają się go jak najszybciej rozwiązać. Ale dziś jeszcze nie mogę tu wejść normalnie :(
Niewykluczone, że teraz mniejszy ruch na forum, bo inne dziewczyny też mają taki problem jak ja.
Dopóki normalnie się nie zaloguję, to będę jako Dziubalowa (piszę jako Autor bez zalogowania).

Odnośnik do komentarza
Gość Dziubalowa

Wczoraj miałam dzieci w domu i czułam się jakby była sobota :D. W szkole nie było lekcji, bo 6-klasiści mieli egzaminy, a młodszy nie poszedł do przedszkola, by dotrzymać starszemu towarzystwa :). Miałam nadzieję, że nic mnie nie sieknie (bardzo się pilnowałam, by mnie lewy bok znów nie zabolał), bo chciałam z chłopakami pojechać do galerii handlowej. Kupiłam sobie spodnie ciążowe, chciałam takie „rurki”, są wygodne i dużo koszulek można do nich ubrać :). A te dżinsy od siostry spokojnie jej oddam, bo są na mnie jednak ciut za duże. Mam też inne spodnie, ale ciut za eleganckie, więc nie do codziennego noszenia. A i legginsy już rzadko noszę. Młodszemu trzeba też było kupić czapkę taką z daszkiem, bo w weekend jakieś dziewczyny zabrały mu do zabawy i nie oddały, a na podwórku nigdzie jej nie widać. Nie lubię czegoś takiego, ale co zrobić, czapki nie ma, to trzeba było kupić, by słońce w oczy nie raziło.
Wypad na zakupy udany, kupiliśmy to co chcieliśmy :)
A dziś K. ma wyjść wcześniej z pracy i pójdziemy gdzieś do restauracji uczcić naszą przedwczorajszą 13 rocznicę ślubu :). Fajnie byłoby pójść do kina, ale nie ma na to czasu. Znaczy, czas by się znalazł, ale problem z dłuższą wieczorną opieką do dzieci. Musimy kiedyś ściągnąć teściową na weekend, to wtedy musowo wybierzemy się do kina :)

Odnośnik do komentarza
Gość Dziubalowa

Beacia, u Ciebie małż powiedział, że czasu już niedużo, a u mnie z kolei na propozycję, że może byśmy pojechali coś Małemu kupić, to powiedział, że jeszcze jest dużo czasu :D
Ty z tych co biorą leki do nosa, a ja z drugiego frontu - przeciwników leków do nosa ;)
Dobrze, że chodzika nie bierzesz, przynosi więcej szkody dziecku niż pożytku :)
Dobrych wieści u gina :)
Emwro, mnie ciążowy brzuch jeszcze nie wydaje dźwięków. Pewnie zabawnie to musi brzmieć :D
Madzix, mnie też nie przeszkadza obecność studentów, myślę wtedy o tym, że gdzieś muszą się nauczyć praktyki, bo sama teoria do zawodu lekarza nie wystarczy. Jedyne na co się już nigdy nie zgodzę, to na danie ręki, by przyszłe pielęgniarki poćwiczyły wbijanie igły czy wenflonów. Wstyd się przyznać, ale mam… traumę wenflonową właśnie przez pielęgniarki, które na moich rękach ćwiczyły wbijanie wenflonów, tak mi wtedy popękały żyły, że do ramion był siniak na siniaku :(. I teraz jak jestem w szpitalu, to jedyne czego się boję, to wbicia wenflonu, dostaję niezłej trzęsawki, nie mogę tego opanować. Tak więc mogę się dać oglądać, dotykać itd., ale żadnych ćwiczeń z igłami ;)
Cieszę się, że wszystkie wyniki masz rewelacyjne :). A że przytyłaś tylko +3 kg ma swoje plusy, nie będziesz miała co zrzucać po porodzie ;)
Bia, ja czekam na kolejną pociechę więc inaczej podchodzę do odpowiedzialności z jaką się wiąże macierzyństwo. Jestem na pewno spokojniejsza i dojrzalsza, bo wiem co mnie czeka, nie przeżywam tego tak jak za pierwszym razem, choć myślę, że i wtedy martwiłam się mniej niż koleżanki, bo taki mam charakter ;). Może to też wynika z tego, że sporo przeszłam w swoim życiu i w ciąży, i to co mnie spotkało było dla mnie poważniejsze niż to co mogłoby by mnie spotkać po porodzie. Wtedy, w tej ciąży ze starszakiem, uświadomiłam sobie po raz pierwszy tak namacalnie, że jak nie mam na coś wpływu, to zamiast o tym rozmyślać, denerwować, i tak to przeżywać, to lepiej poczekać. To było ponad 9 lat temu, przez to co wtedy przeżyłam, to wymyśliłam moje motto: „jak nie wiesz co robić, to poczekaj”. Proste ale trudne do zrealizowania, ja właśnie wtedy nauczyłam się czekać. Przekonałam się, że lepiej czekać, bo życie czasem pisze za nas scenariusze i podpowiada takie rozwiązania, na które byśmy nie wpadli w tym czasie kiedy tego potrzebowaliśmy. Tak więc jeśli możesz, to nie zastanawiaj się co będzie za kilka miesięcy, bo może się wtedy wydarzy coś na to teraz byś nawet nie wpadła. Nie wiem co Cię dokładnie martwi, ale pomyśl sobie, że nie jesteś sama, masz swojego Mężczyznę przy boku, masz gdzie mieszkać, masz co jeść, masz się w co ubrać, przynajmniej jedno z Was ma wypłatę, no i będziesz Mamą. Masz więcej niż niejedna osoba o tym marzy, zatem czego się boisz? Zobaczysz, że wszystko się ułoży, a Ty poradzisz sobie lepiej niż się spodziewasz :)
Blan, wygląda na to, że zdążycie z remontem przed urodzeniem Córci :). A Ty się staraj nie denerwować przez ten remont.
Aga, to pierwszy rok szkoły, czy teraz w czerwcu ją skończysz?
Uważaj przy remoncie mieszkania, obniżone łożysko nie sprzyja takim pracom, za duże ryzyko.
A leżaczek to super sprawa, bardzo polecam :). Jak dzidziuś jest malutki, to żeby nie musiał cały dzień leżeć sam w wózeczku, to za pomocą takiego leżaczka można bobaska przenosić pomiędzy pokojami i może być przy mamie :)
Mela, rozumiem nerwy po usg, też bym się denerwowała tą pępowiną owiniętą wokół szyi (Starszak miał z nią przejścia :(), ale trzeba starać się myśleć pozytywnie, więc pomyśl, że już dziś ta pępowina może być odwinięta. I że ponad połowa dzieci owija się pępowiną (choć to mało pocieszające, wiem). Ale staraj się nie denerwować i nie nakręcać, bo to może bardziej zaszkodzić niż sama pępowina.
Alhena, zwolnić bardziej się nie da ;). Bardzo o siebie dbam i się pilnuję, ale czasem nieświadomie szybciej się ruszę nie tak jak trzeba i klops.
Owocnego sprzątania :). U nas sprzątanie będzie w weekend, bo robimy urodziny Starszaka, które podzielimy na 2 części (na 2 dni), bo cała rodzina się na raz nie zmieści. Szkoda tylko, że moja studentka nie zdąży przyjść umyć okien, bo już tak brudne, że wstyd, ale są gorsze rzeczy niż brudne okna ;)
„Trzaśnięcie” w lewym boku bardziej mi się kojarzy z mięśniem niż ścięgnem, ale to już muszę poczekać na wizytę u gina, który dokładnie mi powie co to było.
Jesteś z Krakowa? :)
Polinka, super, że po usg wszystko ok :), i jeszcze na takim hiper sprzęcie :)
Zdrówka dla Córci i uważaj żebyś się nie zaraziła.



To się znów rozpisałam :D

Odnośnik do komentarza

Wczoraj wizyta u gine, morfologia jednak ok, moja panika bezpodstawna ;) Lekko się zdziwiłam, bo nic nie przytyłam, za to w poprzedni mc +4kg (a od początku +7kg), a brzucholek rośnie (chociaż pielęgniarka na pobieraniu w ogóle go nie zauważyła). Ale stresy domowe robią swoje.. wszyscy powtarzają odpoczywaj, nie przejmuj się niczym, ale jak Ci się życie domowe wali i możliwe, że trzeba będzie szukać nowego mieszkania to dobrze, że tylko nic nie przytyłam, a nie że jeszcze schudłam.

Za 2 tyg usg, ciekawa jestem bardzo ile Mały waży, póki co czuję, że leżakuje cały czas na pleckach (na prawym boku często wypycha się główka, tak mi się wydaje).

No i myślałam, że to była tylko przypadłość I trymestru, ale wczoraj było duszno w autobusie, ja głupia zamiast zdjąć płaszcz siedziałam coraz bardziej słabując, aż na moim przystanku ledwo widząc dopadłam ławeczkę :( A kawa rano wypita, cukierek w buzi.. Ech.. Boję się już sama gdzieś dalej jeździć.

Nie mogąc się opanować kupuję ciągle ciuszki, wypisałam ile czego mam na jaki wiek. Niby już półka zapchana, ale nadal wydaje mi się, że za mało tego czy tamtego ;) Mam nadzieję, że jeśli zapomnę czegoś kupić albo będzie za mało to da radę na chwilę zastąpić miłością :)

Albo mi się wydaje albo MadzixD jest z Nas chyba już najlepiej wyposażona/obkupiona ;)
Ja cały czas zastanawiam się nad laktatorem. Nie chcę wydawać 300zł na elektryczny (brałabym Aventu), bo boję się, że może okazać się niepotrzebny. Z 2 strony warto chyba mieć jakiś i tu stawiam na ręczny, ale co jeśli okaże się niewystarczający i trzeba będzie dokupić elektryczny. Ot.. rozważania.. ;)

Do mojego owocowego menu dołączyły gruszki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...