Skocz do zawartości
Forum

Rekomendowane odpowiedzi

aniutka86 ale Twój Kociak jest wielki. Jest śliczniutki. Z ta toksoplazmozą to też każdy mnie straszył ja od dziecka mam koty a na tą chorobe nigdy nie chorowałam jak widać, że koty nie są głownymi sprawcami zachorowań uwazam, że bardziej surowe mieso. A przy kocie to tylko środki ostrożności. A wogóle czytałam, że zarażony kot to tylko raz przez kilka dni oddaje z kałem tą chorobe.

http://www.ticker.7910.org/an1cHk_0g411100Nzc3NjRkdnw4OTk2MTc3MmRhfE1hdGV1c3playBtYQ.gif http://s2.pierwszezabki.pl/035/0352869c0.png?9502

http://www.suwaczek.pl/cache/474d8d089d.png

Odnośnik do komentarza

marcysia_18
aniutka86 ale Twój Kociak jest wielki. Jest śliczniutki. Z ta toksoplazmozą to też każdy mnie straszył ja od dziecka mam koty a na tą chorobe nigdy nie chorowałam jak widać, że koty nie są głownymi sprawcami zachorowań uwazam, że bardziej surowe mieso. A przy kocie to tylko środki ostrożności. A wogóle czytałam, że zarażony kot to tylko raz przez kilka dni oddaje z kałem tą chorobe.

ja też nie przechodziłam toksoplazmozy,robiłam badania,powiem szczerze,że całą ciążę unikałam kontaktu z kuwetą, ale mi lekarz powiedział, że prędzej można złapać tokso właśnie z surowego mięsa lub nieumytego warzywa. Ja zachowałam i środki ostrożności,i zdrowy rozsądek :smile: .I bardzo się cieszę, bo teraz moje dziecko już zauważa koty,zaczyna do nich zagadywać i uważam, że dla dziecka jest dobrze jak wychowuje się z zwierzakami, polecam wszystkim :great:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46061.png

Odnośnik do komentarza

Witam ja również mam kotkę oto ona http://images25.fotosik.pl/237/eb103f0ebc457304m.jpg również bałam się o maluszka bo ona jest strasznie żywym kotkiem biega nie patrzy no i mieliśmy mały wypadek gdy wskoczyła na malucha bo go nie zauważyła ale na szczęście dobrze się skończyło nawet nie wiem jak to się stało bo mały leżał koło mnie :( teraz to nawet sama go zaczepia podchodząc by za nią szedł choć nie daje się przytulić czy pocałować mu a on tego nauczył się bo moja siostra ma pieska i on daje się całować tulić i uwielbia się bawić a moja kicia to tylko popatrzy na chwilę zaczepi i siada tak by wszystko widzieć i obserwować

http://suwaczki.maluchy.pl/li-32776.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59067.png
http://suwaczki.maluchy.pl/ci-71780.png
http://s6.suwaczek.com/20041023040117.png

Odnośnik do komentarza

ja mam dwa koty, 2- i 3-latka, oraz niespełnia 4-miesięczną córeczkę :)
kiedy mała bawi się na macie, koty jej pilnują, przechodząc obok niej dają jej "buziaka noskiem" w czółko, od początku chowają się "razem" i nigdy przenigdy nie zauważyłam cienia podejrzanego zachowania z ich strony. oczywiście jestem bardzo uważna i pilnuję ich, ale raczej bez żadnych obaw. może na samym początku ciut mi serce drgało, jak do neij podchodzili, ale zauważyłam, że bardzo szybko chłopcy przygarnęli córeczkę do swojego stada :)

Odnośnik do komentarza

ja też nie przechodziłam toksoplazmozy,robiłam badania,powiem szczerze,że całą ciążę unikałam kontaktu z kuwetą, ale mi lekarz powiedział, że prędzej można złapać tokso właśnie z surowego mięsa lub nieumytego warzywa. Ja zachowałam i środki ostrożności,i zdrowy rozsądek .I bardzo się cieszę, bo teraz moje dziecko już zauważa koty,zaczyna do nich zagadywać i uważam, że dla dziecka jest dobrze jak wychowuje się z zwierzakami, polecam wszystkim

Witam wszystkie forumowiczki!
miałam podobną sytuację, mamy cudowną kotkę, Carmen - po prostu zwariowaliśmy na jej punkcie i - co tu dużo mówić - traktujemy ją, jak dziecko. Kiedy zaszłam w ciążę okazało się, że nie przechodziłam toksoplazmozy, a to podobno niezbyt dobrze. Ale kuwetką zajmował się mąż, a ja uważałam tylko, żeby przypadkiem nie skaleczyć się nożem przy obieraniu surowych warzyw czy owoców, no i mięso koniecznie w rękawiczkach. Nic złego się nie stało:)
Kiedy urodziłam synka, Carmen obwąchała go uważnie, ale ogólnie olewa go totalnie:) podstawowa zasada, jaką my wyznajemy to nie dać zwierzakowi odczuć, że np stał się mniej ważny, albo nie odpychać go, nie przeganiać. Oczywiście większość dnia spędzamy z synkiem, bo jest bardzo absorbujący i wiadomo, że nie można go zostawić bez opieki, ale zawsze trzeba znaleźć czas na zabawę z Carmen, żeby nie czuła się odepchnięta - wtedy dopiero może się zrobić złośliwa. Póki co - wzorowy kot!!:):):)

:kura:

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3anlibz1b898y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/asxzxqpk6dww00js.png

Odnośnik do komentarza

malena1307
jak tak czytam coraz bardziej się zastanawiam nad adopcją małego kociaka bo wcześniej myśleliśmy kupić

polecam gorąco! zwierzak w domku to wspaniała sprawa-kot nie wymaga wyprowadzania, więc jeśli ktoś mieszka w bloku to chyba lepsza opcja, niż psiak. Dzieci, które dorastają ze zwierzakami rzadziej sa alergikami i są bardziej odpowiedzialne. No a poza tym to niezły ubaw:) U nas od paru dni Jasiek robi kotkowi "cacy"... kicia siedzi sparaliżowana, a mały krzyczy z zachwytu:)

:kura:

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3anlibz1b898y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/asxzxqpk6dww00js.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)
Dwa miesiące temu przyjeliśmy do naszej rodzinki cudną kotkę. Kalka ma teraz ok. 3,5 miesiąca. Jest wspaniałym kociakiem, choć strasznie rozrabia (ma już na koncie dwa zniszczone kwiaty) ale jest w tym urocza i nie umiem się na nią gniewać. To jest mój pierwszy kot w życiu i na razie niewiele wiem nt. charakterów tych zwierząt. Na razie uczymy się żyć razem :-) Cała moja dotychczasowa wiedza opierała się raczej na "cudzych" opowiadaniach i typowych "zabobonach". Nie mniej jednak martwią mnie dwie sprawy, o które chciałabym zapytać Was - specjalistów.
Moja najmłodzsza córcia - skończyła roczek - bawi się z Kalką ale ma do niej pewien dystans. Nie pozwala jej podchodzić do siebie za blisko, itp. A kicia, jakby na siłę, próbuje się do niej zbliżyć: wchodzi do łóżeczka i kładzie się na małej (często ją przez to budzi i mała jest przestraszona lub wręcz przerażona), wchodzi do wózka, fotelika. Generalnie wszędzie tam, gdzie bywa Dorotka. Ja jej nie pozwalam i zawsze, kiedy zauważę zabieram kociaka ale Kalka jest nieustępliwa.
I druga sparwa - dotyczy jednej z "legend" nt. kotów i w pewien sposób wiąże się z moim pierwszym problemem. Chodzi mianowicie o wyczuwanie przez koty różnych chorób, czy zagrożeń. Cokolwiek o mnie pomyślicie, wierzę w to jakkolwiek jest to irracjonalne.
Moja Dorcia urodziła się z tobielami w główce. Wg lekarzy podczas ostatniego badania, wszystko jest w porządku... ale to było 4 mce temu a mała ma już zarośnięte ciemiączko i nie można sprawdzić jak to wygląda na dziś. A ta nasza kotka właśnie zawsze układa się przy główce córci... no i nie wiem co o tym myśleć. Idiotyczne, prawda. Ale ja naprawdę nie wiem co mam o tym myśleć i co robić i czy cokolwiek robić... Pomóżcie, proszę.
Pozdrawiam :-)

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

Witam:)

W naszym domostwie mieszkają 2 kociaki: młodszy od mojego starszego syna o dokładnie 11 m-cy biało-czarny Gibon i 10 miesięczna kotka trikolor Szisza:) Są rodzeństwem - wzieliśmy je od moich rodziców, którzy są posiadaczami całej kociej watachy a w tym dwóch puszczalskich kotek:D:D:D Nasze kociaki żyją sobie szczęśliwie, znosząc cierpliwie "pieszczoty" moich synków a cierpliwości mają dużo:) Obecnie Sziszka ma pierwszą ruję więc dom wypełniają miałki Gibona i arie kota przybłędy, który zakwaterował się pod oknem.

Pozdrawiam

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

my mamy 3 kotki i wszystkie maja po 2,5 roku =) są zadbane, czyściutkie, wesołe a małą jak na razie nie bardzo się interesują =) Ale jak zacznie się faza raczkowania i chwytania wszystkiego co się porusza, to przypuszczam, że nie bardzo im się to spodoba i częściej będę je widziała na szafie niż przemieszczających się po podłodze =)


http://s8.suwaczek.com/20090912580117.png


http://s8.suwaczek.com/201012201565.png

Odnośnik do komentarza

Przynajmniej mój kot :)
Ja od zawsze miałam koty w domu - od dwóch lat nie mam żadnego, przeprowadzilam się do domku, gdzie mam alarm - czujki ruchu, i raczej w najblizszym czasie kota nie nabędę, szkoda - nasz ostatni kot był z nami 10 lat, od czasów licznych studenckich przeprowadzek. Że też to przetrwał, nie skarżąc się! ;) Felek się zwał, ale mówiliśmy do niego per "kocie!" :)
Wykończyła do starcza niedrożność układu pokarmowego, gdy mój młodszy Filip miał rok, a starszy Maciek 4 lata.
Maciek to się z kotem wychował - do tego stopnia, że nabywszy trudną sztukę raczkowania, nerwowo i z językiem na małej bródce ścigał się z majestatycznie spacerującym po mieszkaniu kotem :o)
Ehhhhh.... marzy mi się kot! a najlepiej dwa - syjamy! :) Albo mieszańce - z mezaliansu dachowca z syjamem. Taka była matka Felka - Pamela! Dzicz nie kot, charakterny, a nieuciążliwy, inteligentna była na maxa! Miło wspominać!

Odnośnik do komentarza

@Mama_Monika: w takim wypadku najlepiej kupić kuwetę krytą - wygląda jak taki domek, dzieciom będzie się trudniej dobrać. u mnie kuweta stoi w łazience - żeby nie było niedomówień, do czego to urządzenie służy :] koty uczą się instynktownie korzystać z kuwety - ta nie powinna stać przy jedzeniu i spaniu, najlepiej w jakimś ustronnym miejscu.

polecam kota każdemu! ja sama wychowywałam się z kotem i miłka ponoć jak tylko usłyszała, że płaczę, to kładła się obok i mi mruczała :)

Odnośnik do komentarza

Mama_Monika
Ponieważ jestem zauroczona Waszymi kociakami i sama zastanawiam się nad nowym mruczącym członkiem rodziny mam pytanie, zwłaszcza do dziewczyn, które mieszkaja w bloku: w którym miejscu w mieszkaniu trzymacie kuwetę, żeby dzieciaki nie miały do niej dostępu? i jak kotka sie uczy zeby z niej korzystał?

xeronegro
@Mama_Monika: w takim wypadku najlepiej kupić kuwetę krytą - wygląda jak taki domek, dzieciom będzie się trudniej dobrać. u mnie kuweta stoi w łazience - żeby nie było niedomówień, do czego to urządzenie służy :] koty uczą się instynktownie korzystać z kuwety - ta nie powinna stać przy jedzeniu i spaniu, najlepiej w jakimś ustronnym miejscu.

polecam kota każdemu! ja sama wychowywałam się z kotem i miłka ponoć jak tylko usłyszała, że płaczę, to kładła się obok i mi mruczała :)

Taka kuweta jest super tylko Nasza puska nie chciała z niej korzystać i musieliśmy dać jej taką zwykłą. My kuwetke trzymamy w przedpokoju aby kot mał ciągły dostęp.
Jedzenie i picie i legowisko w kuchni. Ja zawsze wsadzałam kota do kuwety a jak narobił obok lub gdzie indziej to wkładałam to do kuwety a następnie kota.

http://www.ticker.7910.org/an1cHk_0g411100Nzc3NjRkdnw4OTk2MTc3MmRhfE1hdGV1c3playBtYQ.gif http://s2.pierwszezabki.pl/035/0352869c0.png?9502

http://www.suwaczek.pl/cache/474d8d089d.png

Odnośnik do komentarza

witam :) ja mam kociczkę w domku ma 9 miesięcy i jest jeszcze głupiutka. Boję się że kiedy pojawi się już niebawem dziecko w domu to będzie pchać się z ciekawości do wózka... jest czyściutka co tydzień kąpana, wiem to dziwne ale fredzia uwielbia wodę :) czasami kiedy leże sobie w wannie to potrafi wskoczyć na wannę i wpakować się do kąpieli razem ze mną co czasem mnie irytuje, nauczyła się też sama otwierać drzwi do każdego pomieszczenia więc obawiam się że to będzie problem. Teraz zaczęła też zrzucać zimowe futerko i wszędzie są jej kłaczki mimo to że czeszę swojego pupilka to i tak tony futra latają w powietrzu... masakra jakaś... mam nadzieję że do czasu kiedy maluszek będzie już w domku to trochę dorośnie i nie będzie już taka upierdliwa. Wszędzie jest jej pełno zagląda w każda dziurę nawet w najmniejsze szczeliny pod meblami... jeśli się do tego czasu nie uspokoi to niestety będę musiała ją oddać w dobre ręce, ale tak bardzo mi szkoda bo jest naprawdę piękna wygląda identycznie jak mały kociak WISKAS :) jeszcze zanim podejmę decyzję co z nią dalej zrobić będę musiała ją też wykastrować bo jakiś czas temu już miała pierwszy raz fazę na ''faceta'' :) nie wiem co jest gorsze jej chcica czy to że jest taka rozlatana... myślicie że w ciągu tych 5 miesięcy troszeczkę się uspokoi?? bardzo bym chciała że by już zaczęła przesypiać całe dnie jak to zazwyczaj robią koty :)

co do posiadania kociaka w bloku to ja właśnie mieszkam w bloku i kuwetę trzymam w łazience.Na podłodze mam płytki więc jak już ''fretka'' coś nabałagani to bardzo łatwo się sprząta.. łazienkę mam dość duża więc miejsce na jej ''kibelek'' też się znalazło :) kupuję jej żwirek antybakteryjny i anty zapachowy więc w niczym zapachy nie przeszkadzają :) ten żwirek jest żelowy w większości biały ale ma też niebieskie kamyczki i kiedy była mniejsza to na początku jadła te niebieskie kamyczki ....;p hahah:)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usakrhmdembn5yu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6sg18viijjczi.png

Odnośnik do komentarza

Mama_Monika
dziewczyny a jak się kupi małego kotka, to jakie koszty trzeba ponieść związane z jego zdrowiem, chodzi mi głównie o szczepienia, jakie trzeba wykonac, co jest niezbędne? odrobaczania itp.

A tak kuweta droga jest, ta zamykana?
Ja dostałam Kota jak miał już rok więc był już odrobaczony. Szczepię raz do roku koszt to 50zł. Jeśli kot będzie wychodził to trzeba strzępić na wściekliznę mój siedzi w domu a wychodzi tylko w torbie jak gdzieś jedziemy to weterynarz nam odradzał. Kuweta ile kosztuje to już nie pamiętam, bo kupowałam ją już 5 lat temu.

http://www.ticker.7910.org/an1cHk_0g411100Nzc3NjRkdnw4OTk2MTc3MmRhfE1hdGV1c3playBtYQ.gif http://s2.pierwszezabki.pl/035/0352869c0.png?9502

http://www.suwaczek.pl/cache/474d8d089d.png

Odnośnik do komentarza

Kuweta zakryta to koszt 60-100zł chociaz im bajerniejsza tym drozsza.

Nasze 2 kociczki poki co sa jeszcze szalone i bardzo ciekawskie, dlatego troche mnie przeraza jak sie zachowają jak do domu przywieziemy dzieci. Ale jestem dobrej mysli - napewno nie bedą spac w sypialni gdzie postawimy lozeczka, bo pewnie to w nich by sie ukladaly do snu :smile_move:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1r91dvis5v.png
http://www.freeblinkiesarena.com/Library/family/mommy/default/my_twins1.gif

Odnośnik do komentarza

Powiększyła nam się kocia rodzina;) Wczoraj Shishka urodziła cztery kociaki - czarno-białego, biało-czarnego, czarnego i trikolorka. Słodkie i śliczniutkie (ten czarny to pp mieszanka z persopodobnym:))Zastanawiam się jak mam dać je za ok 3 miesiące bezpiecznie do adopcji. Macie jakieś sprawdzone portale gdzie można wrzucić ogłoszenie??

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...