Skocz do zawartości
Forum

oby Laura

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    stalowa wola

Osiągnięcia oby Laura

0

Reputacja

  1. Asieeek5 Hahaha tak tak mi też ich bardzo tu brakuje.... No to ja też może powiem co u nas... Oskar rośnie jak szalony brakuje mu tylko parę ząbków przeszliśmy bez zbędnych wspomagaczy jestem dumna (Hahaha) biega i tańczy jak szalony. Z mową idzie nam bardzo ciężko czasami powie mama tata najczęściej dziadzia.. jednak komunikujemy się świetnie:) również mam nadzieję że forum odżyje i będziemy czerpać od siebie ciekawych informacji i również różnych inspiracji i znowu mi lajka brakuje hha... musze iść na odwyk :P u nas zęby też bez większych atrakcji wyszły mamy komplet 1,2,3,4 alleluja :) przy 4 na początku było trochę ciężko bo wymioty, gorączki, brak apetytu, ale tylko 2-3 dni i po sprawie... Pozostałe czwórki wyszły bez problemu nawet się nie śliniła. A piątki kiedy? nie pamiętam jak to u starszaka było ale wydaje mi się, że chyba koło 2roku? boję się ... haha
  2. Ojeja, jeja... Witaj Asieeek5! Jak miło, że coś się tu buja :P haha
  3. Cześć Lelkkaa :) tak jestem, jestem... Choć przyznam się bez bicia, że baaaardzo zaniedbałam nasz wątek... Dzieci rosną, rozrabiają, świetnie się rozwijają... Pewnie są bardzo ruchliwe i mamusie nie mają czasu na skrobnięcia pościka o tym co u nich słychać... Ale luzik obiecuję poprawę :P więcej grzechów nie pamiętam :P mam nadzieję, że dostanę rozgrzeszenie i nasz wątek obudzi sie do życia bo jest tego wart :p Dużo się tu widze działo, dużo mnie ominęło... czego bardzo żałuję :( no, ale mam nadzieję, że dziewczynki wrócą odezwą się i wątek ożyje :) może na zachętę napiszę co u nas :P a Więc (tak wiem nie zaczyna się zdania od ''a więc'' haha) Nadusia rośnie zdrowo, rozrabia, jest bardzo wesołą małą kobitką... chodzić nie umie, zamiast tego biega ogólnie jest zdrowa mało choruje... Zaczynamy już pomaleńku mówić pojedyncze słówka np. Kot-koci, pies-hau, Gabi (jej starszy brat)-gaga, kiedy woła jeść mówi '' mama am'', kiedy ją coś boli pokazuje rączką gdzie i mówi ''auuu''.. wiele jest takich przykładów jej komunikacji :p ale bardzo się cieszę, że już taka kumata jest... Jest o wiele łatwiej :P no a co u waszych pierdułek??? opowiadajcie co słychać, jak sie miewają dzieci i mamusie? i mamy, które mają starszaków jak sobie radzicie? pozdrawiam i śle buziaki :*
  4. P.S zapomniałam dodać, że mieszkamy w Czechach i Gabryś chodzi do Czeskiego przedszkola. W domu mówimy po polsku (mąż również polak ), a w przedszkolu słyszy j.czeski. Ogólnie mówi baaardzo mało i raczej nazywa rzeczy i przedmioty po swojemu np. samolot-oleju (?), auto-ato, noga-nuna, picie-cicie, mucha-ucha, ucho-ucha.... i wiele innych rzeczy przeinacza. Pozwolę sobie zapytać również o to jak można rozwijać jego mowę żeby zaczął mówić poprawnie i może w końcu układać zdania a nie mówić pojedyncze słowa? raz jeszcze dziękuję :)
  5. Dzień dobry. Piszę prosząc a nawet błagając o poradę co mam zrobić z synem, który jest strasznie zazdrosny o młodszą siostrę. Rywalka (siostra) pojawiła się na świecie 2 miesiące temu. Od tamtej pory Gabryś (3 letni syn, który jeszcze nie mówi) stał się bardzo nerwowy, nie grzeczny i ZŁOŚLIWY. Robi dosłownie wszystko żeby zwrócić na siebie uwagę. Rozumie, że jest to dla niego trudna sytuacja, w końcu do tej pory był naszym jedynym oczkiem w głowie a teraz mamy dwa oczka. Gabriel ładnie załatwiał się do toalety po czym sam mył rączki opuszczał klapę, spuszczał wodę a od ok tygodnia załatwia się albo obok toalety albo na dywan bądź na panele (tak już mam jeden dość poważny upadek przez kałużę) a kupkę robi w majtki. od 1 września chodzi do przedszkola i tam nie słucha Pani, bije inne dzieci, krzyczy i pokazuje swoje nerwy rzucając zabawkami gdzie popadnie. Nigdy taki nie był był spokojnym i grzecznym dzieckiem, nigdy nie mieliśmy z nim żadnych problemów po za tym że wszędzie właził, ale no jak to dzieciak. Wystarczyło zwrócić mu uwagę, żeby był ostrożny bądź tego nie ruszał, nie dotykał bo może stać się mu krzywda czy cokolwiek innego, zawsze wyjaśniamy mu co może się stać i jakie to niesie ze sobą konsekwencje i było ok. Teraz mówię do niego, proszę, nawet podnoszę ton żeby brzmiało to bardziej poważnie a on patrzy na mnie śmieje się i dalej robi swoje.... czuję totalną bezradność, przecież nie będę za każdym razem na niego wrzeszczeć bo to do nikąd nie prowadzi. Jedynie do jego smutku i płaczu a nie chcę przecież ,żeby czuł się mniej kochany, bądź gorszy od siostrzyczki bo wcale tak nie jest. Dodam, że Gabryś jeszcze nie mówi mimo swojego wieku, wiec tym bardziej ciężko i trudno do niego dotrzeć.Jednakże rozumie wszystko o co się go prosi i co się do niego mówi... Boję się pomyśleć co będzie za miesiąc czy dwa miesiące skoro już teraz zaczynam sobie z nim zwyczajnie nie radzić. Malutka jest dość wymagającą istotką, ale mimo jej wymogom staram się poświęcać czas również i starszakowi. Czytamy książeczki, przytulamy się, bawimy w to co lubi najbardziej, wygłupiamy się na łóżku i bawimy w łaskotki. Często i to częściej niż wcześniej powtarzam mu jak bardzo go kocham, jak bardzo ważny jest dla mnie i tatusia, że siostrzyczka jest malutka i nie potrafi tego co on, że muszę jej pomóc , próbuję zaangażować go w zabawy i opiekę nad malutką. Kiedy Gabryś jest obok, mówię do Nadusi jakiego ma fajnego braciszka, że jest duży i ma fajne zabawki i umie sam to i owo, wtedy widzę, że Gabcio się cieszy, że jest chwalony no ale to za mało widocznie. Baaardzo, ale to na prawdę, baaardzo proszę Panią o poradę i pomoc. Tak bardzo chciałabym odzyskać swojego dawnego synka i tak bardzo chciałabym być dla swojej dwójeczki najlepszą mamą na świecie, ale chyba mnie to po prostu przerasta, przez co nie powiem ja się czuję... jest mi bardzo przykro i smutno, nawet chce mi się płakać jak widzę jaki on jest nie szczęśliwy , kiedy płacze, idzie do swojego pokoiku, zamyka się i siedzi tam sam... Serce mi się kraje jak to widzę i nie potrafię temu zaradzić. jestem już tak zdesperowana, że jestem w stanie zrobić wszystko aby Gabryś w końcu był dawnym Gabrysiem i szczęśliwym, grzecznym , pełnym uśmiechu dzieciakiem. Z góry dziękuję za odpowiedź :) cieplutko pozdrawiam i życzę miłego dnia
  6. MAŁA ja już nic więcej od siebie nie dodam... podpisuję sie pod tym co pisały moje poprzedniczki... KOCHANA DUŻO SIŁY!!!! łączę sie z Tobą w bólu i modlę się za Ciebie i malutką... nasz maleńki sierpniowy skarbek jest najcudowniejszym aniołkiem... bardzo mi przykro kochana... trzymaj sie mocno :*
  7. jej ale już naskrobałyście. Ja sie nie odzywaam bo jakoś hmmm czasu brakło hehe dwójeczka dzieci ale daje rade póki co...:P przepraszam za niedziałający link już wstawiam zdjątko jak należy :) niestety nie jestem w stanie nadrobić tego co już napisałyście więc hmmm tak niefajnie ale wole tak niż wcale GRATULAAAAAAAACJE DLA WSZYSTKIECH ROZPAKOWANYCH MAMUŚ!!!!!! postaram sie zaglądac częściej jak tylko oapnuję sytuację z zazdrosnym starszym braciszkiem. na razie hmmmm walczymy z zazdrościa...
  8. witam sierpnióweczki trochę mnie nie było ale HEHE tak tak Nadusia jest już z nami. we wtorek o 21 odeszły mi wody ale ilość tych wód hmmmm znikoma przy siadaniu poczułam ze coś i poleciało i pierwsze co to pomyślałam że pęcherz puścił odrobinke no ale na wkładce hmmm coś lekko rózowego wiec siśuki na pewno nie. potem poszłam pod prysznic nic sie nie dzieje no to luz siedzimy dalej... :P zmieniłam wkładkę i za jakiś czas znowu coś sie pojawiło na wkładce wiec wolałam to sprawdzić i około 12 w nocy pojechaliśmy do szpitala tam KTG i nic zero skurczy tętno ok. Sprawdzili te wody okazało sie że się nie pomyliłam wiec mnie zostawili w szpitalu. poleżałam bo nic sie nie działo do godziny 3 w nocy. potem zaczęły się lekkie skurcze co 5-6 minut ale nic leże dalej bo takie skurcze to nie skurcze :P około godziny 5 zawołałam połozną bo zaczęło sie co ok 4--3-2 minuty i trochę mocniejsze ale znośne :) ta zaprowadziła mnie do ginki na kontrolę żeby sprawdzić rozwarcie tam tylko 3 cm szyjka 1cm miękka... no to czekamy. wróciłam na pokój leże dalej i za ok 20 minut ból że hej.... zaczęłam drzeć ryja jak opentana ( że tez egzorcysty na miejscu w kaplicy nie mają :P ) wiec zaprowadzili mnie na sale porodową o 6:30 tam też sprawdzili rozwarcie i nadal 3cm... wiec czekam na ten magiczny jeden cm żeby mi dali zzo bo już miałam dość za 40 minut sprawdzają a tam 9cm !!!!! w tak krótkim czasie :P szok !!! no wiec mój K wpadł w ostatniej chwili na tych 9 cm i dwa skurcze a tam już 10 i parte sie zaczynają. dwa parte i mała PLUMMMMMMM jak śliwka w kompot wiec wyszło na to że rodziłam szybko boleśnie i bez znieczulenia o które błagałam eheheheh :P ale żyje nic mnie nie jest mała zdrowa w pierwszej minucie 9pkt w 5-10pkt w 10- 10pkt :) wszystko gra jak należy. wczoraj wyszłyśmy ze szpitala ale niechętnie nas puścili bo małą ma zółtaczkę . jako że to moje kolejne dziecko to mi zaufali że wiem co robić a jutro jedziemy sprawdzać czy żółtaczka ustępuje... a więc Nadiu urodziła sie 6/8 o godzinie 7:34 z wagą 3130g i długoscią 49cm :P a oto moja księżniczka https://fbcdn-sphoto...0981703fb6f0f16
  9. ZIELONA TRAWA GRATULACJEEEEEE!!!! ale nowiny... co za dzien dzis normalnie chyba wszystkie sie rozpakujemy... ale emocje MALA 25 ja tez chodze i stekam heehhe... chociaz teraz to juz nawet nie mams il na stekanie. moj K tez juz zmeczony ta ciaza. w pierwszej ciazy cala w skowronkach latalam az do konca nic mnie nie bolalo. a teraz czuje sie jak staruszka 90 letnia na emeryturze hehe no coz juz niedlugo i zaczne stekac ze wiecznie nie wyspana jestem eheheh ale zawsze to cos nowego dla odmiany hehe moze uszy mezowi nie zwiedna jego jak paluszek boli to po szpitalach prawie lata wiec hmmmmm mam wieksze prawo do narzekan ktora na dzis sie jeszcze szykuje? ja sie szykuje codziennie i sie wyszykowac nie moge... hehe dzis dokupilam kapciochy do szpitala bo te co mialam w torbie spakowane to moj synio przez balkon wypintolil ehehheehe stwierdzil ze sa wsiurskie i wywalil a jak sie juz skapczylam ze ich niema w torbie i luknelam za balkon to zostal tylko jeden bo drugiego pewnie jakis pies gdzies wywlukl hehehehe. o takiego mam synia hehe no tak czy inaczej dorobilam sie nowych kapciochow i moge rodzic poki jeszcze sa w torbie hehehe
  10. hmmmm masaz faktycznie do najprzyjemniejszych nie nalezal ale hmmmm czop mi dzis odchodzi z krwia JEST NADZIEJA. hehe po za tym podbrzusze pobolewa ale nie jest to jakis bol nie do ogarniecia wiec trzymam sie dzielnie poki co. MOGU czuje sie hmmmmmm jak stara rozjechana ropucha... hehe ~MadlenStorm a no nei polozyli bo nic mi nie ejst wiec po co tam lezec? co dwa dni od dnia terminu na ktg do szpitala i badanie wod plodowych jesli do 14 dni od terminu nic nie ruszy samo to beda wywolywac no chyba ze lozysko bedzie nie wydolne to mnie pokroja. ale raczej marne szanse i dzieki Bogu bo cc sie boje bardziej niz czegokolwiek innego w zyciu hehe opieke medyczna w czechach mam bardzo dobra wiem co mnie czeka co robia o co chodzi po co, na co i dlaczego jestem informowana na bierzaco wiec spie spokojnie. To juz druga ciaza w czechach wiec juz wiem co i jak. jej jak ja bym chciala zeby mnie juz teraz nawet zlapalo i jutro zeby bylo po bolu...
  11. MALA 25 no ja wiem wlasnie ze tak odsylaja. w pierwszej ciazy trafialam na doktorka w szpitalu i tez mnie tak odsylal mialam termin na 24 lipca i od tego dnia co drugi dzien mialam odwiedziny w szpitalu na ktg teraz tez tyle ze tego doktorka juz nie widze jest inna pani doktor. i tamten godtek mnie tak odsylal i jedyne co to powiedzial ze jak nic sie nie zacznie dziac to 3 sierpnia na wywolanie a maly wzszedl dobrowolnie 1 sierpnia wiec wywolanie mnie ominelo. hehe teraz pani doktor mi zrobila masaz bo jak to stwierdzila ze sama z wlasnej praktyki wie jak to jest czekac po terminie i najgorszemu wrogowi tego nie zyczy i woli mi pomuc heheheheeheheh zlota kobita. ja juz na prawde takiego pierdolca za przeproszeniem dostaje ze szok wiec mam nadzieje ze cos ruszy. poki co wszystko mnie boli ale nie rodze STOKROTKAA raczej nie wszystkim sie to robi. jak pisalam wyzej to wiekszosc lekarzy odsyla do domciu i kaze czekac cierpliwie jesli wszystko jest ok.
  12. witam witam ja juz drugi dzien po terminie i???? nadal nic. postep jedynie taki ze bylam dzis na ktg w szpitalu i od razu zrobili mi badanie ginekologiczne. wody plodowe czyste glowka juz w kanale, szyjka miekka rozwarcie na 2 palce pani doktor bardzo sympatyczna powiedziala ze widac wloski malutkiej wiec lysa nie bedzie hehehe... przy okazji zrobila masaz szyjki i umowila na srode rano na kolejne badanie i LEPSZY masazyk szyjki jesli ten dzisiejszy nie pomoze hehehe juz sie ciesze. aucia.... to bolalo hehe no ale zyje nic mie nie jest tyle ze ledwo na dupie siadam eheh... pani doktor powiedziala ze po takim LEKKIM masazyku powinno juz cos ruszyc ale na srode i tak mnie umowila w razie gdyby sie mylila hehe... jejku jak ja bym juz chciala urodzic. w ogloe to przy okazji slyszalam jak sie dzidzia jakas urodzila i plakala a ja razem z nia tak juz bym chciala byc po wszystkim i tulic tego malego uparciucha...
  13. DZIEŃ DOBEREK SIERPNIOWO :p no i mamy w końcu ansz jakże długo wyczekiwany magiczny SIERPIEŃ :P ciekawa jestem który dzieciaczek będzie pierwszym sierpniowym :) NOOMIKA WIELKIE GRATULACJE MALUTKI JEST CUDNY I JAKI RÓŻOWIUTKI :* <3 <br /> ostatni lipcowy :p teraz same czerwcowe się posypią :P dziś mój synek kończy 3 latka o mamciu ale ten czas zasówa aż nie wierzę ... a na jutro mamy termin z drugim dzidziolem :p hmmm mąż obstawia że dziś urodze bo chciałby żeby dwa dzieciaki z 1 sierpnia były :P eheh ale hmmmm nadzieje i rokowania marne na dziś jutro po jutrze.... :p wczoraj mieliśmy ostatnią wizytę u gina szyjka zamknięta mocno trzyma, główka wysoko marne szanse... potem ktg w szpitalu a tam co zero skurczy małej tętno 130-150 i trzy razy musiałam zmieniac pozycję bo przysypiała ehhhh :P mało ruchliwa w dzień a z rana to w ogóle jakbym w ciązy nie była... Najgorsze nocki skacze, wierci, kopie masakra spać nie da w ogóle... no nic czekamy z niecierpliwościa na wielkie wejście NADUSI:P wczoraj jak byłam na ktg to akurat jakiś dzidziuś sie urodził i słyszałam jego pierwszy płacz PORYCZAŁAM SIE JAK DZIECKO i mówię położnej która robiła badanie żeby mi ze składziku załatwiła oksytocyne bo ja tż chce już usłyszeć malutką. oczywiście położna sie zaczęła śmiac i mówi że na lewo to ona nie może :P :( wałek .. musimy czekać ... :P jak sie czują sierpniowe mamuśki, brzuszki i bobaski??? :)
  14. o matko jak ja sie ciesze że po wczorajszej, wieczornej burzy dziś jest CHŁODNO!!!! idealnie!!! jeszcze jeden dzień takich upałów i przysięgam, żebym się żywcem rozpłynęła, usmażyła i nie wiem co jeszcze.... jak tam mamuśki? któraś coś, już? ja do terminu jeszcze 4 dni a mała jak siedziała tak siedzi. ogólnie od kilku dni jest baaaardzo spokojna w ogóle sie prawie nie rusza a całymi nocami tak wariuje że spac nie mogę i ciągle mnie coś boli kłuje rozpycha kopie.... całymi nocami dosłownie... a w tą noc a to ci niespodzianka cisza... spała jak suseł kopnęła mnie w żebro jedynie 2 razy i dalej śpi... ale nie jaram sie (się jarając :P ) bo i tak nici z tego... :( coś mi intuicja (która ostatnimi czasy zawodzi) mówi, że młoda wylezie 8 sierpnia. dlaczego 8? nie wiem bo tak mi coć mówi że ok tydzień po terminie wylezie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...