Skocz do zawartości
Forum

Rekomendowane odpowiedzi

Hej
Dawno tu nie zaglądałam..
Mój Radar dostał drapaka(więc meble oszczędzone):D.
A poza tym to nadal świruje,cudnie bawi się z dziewczynkami(można boki zrywać).

Lulka witaj,kociaki cudne:love:
Ona90 mam nadzieje,że kociaki nie są cały czas na uwięzi:36_11_23:

Odnośnik do komentarza

Moja Diunka ostatnio chodziła wieczorem i chciała juz spać. No ale ani ja ani mąż nie moglismy na 4 literach usisedzieć , bo jeszcze to trzeba zrobic, jeszcze tamto. To poszła do pokoju i położyła się z Zuzą. Spała jej przy nogach :love:
Zuzia ostatnio coraz bardziej sprytna i udało jej sie kota za ogon zlapać. Wiadomo, takie małe to jak złapie nie chce puścić. I Diuna tylko wyrywała się i miauczała, żebym jej pomogło. Oczywiście niezwłocznie dzieciaka odczepiłam. Ale wiem też, że gdybym ja ją tak za ogon złapała to niechybnie zostałabym pogryziona :D Jednak zwierzaki do dzieci mają inne podejście niż do dorosłych
I jeszcze kilka dni temu bawiły się razem, Diunka Zuzę za rączki łapała. Trochę się wystraszyłam nawet, ale okazało się, że pazurków przy tym nie wyciąga (a ona z tych co lubią "brutalne" zabawy - to znaczy ona jest bezlitosna :D)

Odnośnik do komentarza

ona90 anie łatwiej drzwi zamknąć? my nauczyliśmy, ze do naszej sypialni się nie wchodzi,kiedy nas tam nie ma. a koty w ogóle na noc mają do dyspozycji tylko korytarz i łazienkę. jak tylko idziemy spać koty idą także. bo wiedzą, ze jak się drzwi zamykają to na swoje legowisko wskakują i śpią. tak jest od zawsze, nie było nigdy taryf ulgowych;) więc nie traktują tego jako kary. a zauważyłam także , że jak ostatnio wszedł do sypialni ze mną to wskoczył na łóżeczko i do środka do łóżeczka nie wlazł tylko po krawędzi chodził. wbrew pozorom to zwierzęta mają instynkt i wiedzą, że tej małej istotce nie wolno krzywdy zrobić. . ale oczywiście to nie zwalnia także z ostrożności,b o mimo wszystko to tylko zwierzę.
marzen@ ja już nie mogę się doczekać kiedy moja Kalinka będzie się "bawić" z naszymi kotami, choć kotka to pewnie przed nią będzie uciekać, ale nasz kocurek to pierwszy do takich przyjemności;)
Lulka7 śliczne te Twoje kocice:)

Odnośnik do komentarza

Lulka - jak sie kąpie kota??? bo ja myśle moje zaatakować, kazali mi czekać do końca szczepień, a teraz to sie zastanawiam czy sens jest bo ją wyczesuje od czasu do czasu. Brudna nie jest, a doświadczenia nie mam :D

Yvone - u nas tak smao :D na noc zamykane :D nie ma ze boli :D i jakos bez stresowo to wychodzi :P

a co do sterylizacji to my pod koniec tego miesiąca będziem załatwiać :D bo 2 tygodnie musieliśmy od szczepienia czekać

w ogóle ostatnio byłyśmy u weterynarza, i pani była w ciężkim szoku, bała sie kota jak nei wiem
pyta sie czy mi rękawiczke dać
ja - po co
no zeby pani nic nie zrobił
nie zrobi mi
ona : ale może mi zrobić

ja - gwarantuje pani ze ją utrzymam :P

jaki był szok jak kot sobie dał wszystko zrobić :D i ani drgnał :P
tylko z pazurami u przednich łap był problem ale to i tak na mierzenie gorączki, szczepienie i grzebanie w uszach to mało :D

hehehe

http://suwaczki.maluchy.pl/li-58618.png

dlaczego sie nie wysypiam......... http://full--of--magic.blogspot.com/
magiczny sklepik :D
http://www.artillo.pl/shop/karolajna.html

http://s3.suwaczek.com/200610141241.png

Odnośnik do komentarza

ło matko, Szona co to za weterynarz, co sie kota boi.

Moja jak miała pazury obcinane, to sie tak rzucała, że ja z mężem i dwie weterynarki ja trzymac musiały, he he. Od tego czasu obcinamy jej sami, bo boje się potracic znizki u weta co je jeszcze mój piesek wypracował :Oczko: Albo, ze zeżre weterynarza, he he... Dodam, że kota ważyła wtedy 1,5 kg, wszyscy byli w szoku, że takie małe a takie silne.

Szona jak chcesz wykapać to możesz zaopatrzyc sie w szampon dla kotów, choc jak patrze na skład to nie wiem czy to się czyms różni od ludzkich szamponów czy płynow do kąpieli. Chyba tylko tym, że mało zapachowe. Ja moja kapie tylko kiedy sie ubabra czyś albo zaśmierdnie :D I to musi byc szybka akcja, bo koty tego nie lubią. Ja robie tak: pod przysznic, namydlę, spłucze, wycieram. Całość ok 5-10 minut - najwiecej czasu zajmuje wycieranie :D

Odnośnik do komentarza

hej:) u nas kąpieli dawno nie było.. ale moje tylko w domu, więc jakoś bardzo się nie brudzą. ale komedia przy tym jest niezła;)
a obcinanie pazurów. raz na tydzień, max. 2 tygodnie. jużdoszłam do takiej wprawy, że hop siup i już po robocie;) trudniej mi obcinać paznokcie dziecku niż kotom;)

Odnośnik do komentarza

Yvone
hej:) u nas kąpieli dawno nie było.. ale moje tylko w domu, więc jakoś bardzo się nie brudzą. ale komedia przy tym jest niezła;)
a obcinanie pazurów. raz na tydzień, max. 2 tygodnie. jużdoszłam do takiej wprawy, że hop siup i już po robocie;) trudniej mi obcinać paznokcie dziecku niż kotom;)

Yvone mam to samo..kocur już się przyzwyczaił do obcinania pazurów i większego oporu nie stawia, za to córcia nie da sobie ich obciąć nawet we śnie. Znalazłam sposób na nią i spiłowuję jej paznokietki pojedynczo pilniczkiem dla niemowląt. :D

Pozdrawiamy,
Bella & Gianna :oczko:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/8907http://dzidziusiowo.pl/php/img2-19032011004_1441649812_Izabela_2.jpghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0393049a0.png

Odnośnik do komentarza

koty u mnie nie tyle się przyzwycziły, bo oba miałczą przy pazurkach i robią oczy kota ze shreka, ale jakoś tak doszłam do wprawy, ze umiem je złapać tak, że mi się nie wyrwą;)
a córcia, tylko na śpiąco obcinam, bo inaczej macha raczkami jak szalona, ale jakoś nienajgorzej to idzie na śpiąco. gorzej u nóg.. tam wystarczy delikatnie dotknąć, to nawet przez sen wierzga;)

Odnośnik do komentarza

aniutka86
proponuję do kąpania szampon na sucho.... bez stresu dla kota... a wiem co mówię, bo mamy maine coona, więc sierści u nas pod dostatkiem:) pazury daje obcinać bez problemu, nie gryzie, nie drapie,nie zamykamy go, nie izolujemy od dziecka- zresztą nawet by się nie dał, bo zakochany w małej odkąd się urodziła:Podziw:

cudny! a jaki cierpliwy, szczególnie z ta czapeczka;) córcia tez śliczna!
moje koty jak na poczatku tak z dystansem, tak teraz kocurek chyba zaczyna widzieć w niej kompana do zabawy. jak mała lezy i rusza nózkami to on podbiega i zaczyna zaczepiac. komicznie to wyglada.

Odnośnik do komentarza

aniutka86
proponuję do kąpania szampon na sucho.... bez stresu dla kota... a wiem co mówię, bo mamy maine coona, więc sierści u nas pod dostatkiem:) pazury daje obcinać bez problemu, nie gryzie, nie drapie,nie zamykamy go, nie izolujemy od dziecka- zresztą nawet by się nie dał, bo zakochany w małej odkąd się urodziła:Podziw:

Piękny sierściuch :) Mój dachowiec to by w życiu nie dał się przystroić w czapkę.

Pozdrawiamy,
Bella & Gianna :oczko:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/8907http://dzidziusiowo.pl/php/img2-19032011004_1441649812_Izabela_2.jpghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0393049a0.png

Odnośnik do komentarza

aniutka86
wczorajsze... jak widać czapka to nie wszystko- sam włazi do wózka a mała go wozi:)

Chyba trochę przymały na niego ten wózeczek ;) Bosko to wygląda :)

Prawdę mówiąc zazdroszczę takiego cierpliwego (i pięknego) kota :) My mamy czarnego dachowca, diablę wcielone, które wszystkich zaczepia, gryzie i drapie. Szczególnie upatrzył sobie Majkę i wyżywa się na niej kiedy tylko może. Im bardziej ona pokazuje, że się go obawia tym bardziej jest agresywny w stosunku do niej. To jest nasz drugi kot - pojawił się półtora roku temu jako kociak i dorastał razem z Majką, więc nie bardzo rozumiem skąd ta agresja :( Poprzedni kot miał 14 lat, kiedy urodziła się Majka i choć także był wredny i nie przyjął jej z otwartymi łapkami, nigdy jej nie zaatakował, choć bardzo się tego obawiałam. Okazało się, że w ogóle się do niej nie zbliżał... Omijał ją szerokim łukiem, a kiedy już podrosła i to ona go zaczepiała, po prostu się chował.
Nie wiem jak będzie tym razem... z nowym kotem. Majka, mimo jego niezbyt przyjaznego zachowania bardzo go kocha, bo to pierwsze prawdziwie JEJ zwierzątko, ale jeślii będzie równie agresywny wobec niemowlaka, to niestety będę musiała się go pozbyć...

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

Nie, no jasne, że nie zmierzam go oddać tak awansem ;) Damy mu szansę ;)
W sumie nie wyobrażam sobie, żeby nic czarnego nie plątało mi się pod nogami - tez już się zżyłam z tą chodzącą cholerą, ale naprawdę się obawiam jego reakcji na niemowlę. Niemniej spróbuję najpierw ich jakoś od siebie izolować, kiedy nie będzie przy maluchu nikogo dorosłego (np. gdy będzie spał w łóżeczku) i zobaczymy jak to wspólne życie będzie im się układało :) Trochę też liczę na to, że z czasem stanie się bardziej leniwy i mniej żywotny niż teraz i nie będzie mu się chciało tak rozrabiać. Lubi sie "bawić" to fakt, tylko że zabawy z nim możliwe są tylko na odległość ;) inaczej całe ręce są podrapane i pogryzione ... Mam wrażenie jakby on w ogóle nie lubił kiedy się go dotyka, dlatego staram się tego unikać i nie pozwalam Majce głaskać go na siłę itd. ale to nie zmienia nic w tym, że kiedy przechodzi koło niego to np. rzuca jej się na nogi. Nogi i ręce to jeszcze pikuś, ale ostatnio znalazł sobie nową rozrywkę i włazi na szafę i skacze na człowieka z góry... To dopiero jest hardcore...

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

aniutka86
wczorajsze... jak widać czapka to nie wszystko- sam włazi do wózka a mała go wozi:)

bogdanka2
Shishka - Strażniczka Spokojnego Snu:oczko:

Cudne kociaki:36_3_1:

Nasz ostatnio się rozbrykał...zaczął kopać w kwiatkach-wszędzie ziemia na parapetach.
Ale najbardziej podoba mu się jak dziewczynki się kąpią-ciekawski:D.
A tak sobie śpią:wink:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...