Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

przemyślałam i kupiłam ten Pulmicort i Claritine, ale darowałam sobie krople do nosa i krople do oczu, skoro wy bierzecie, to i ja mogę :)

wracając ze stawu z psami zajrzałam w końcu do dowodu rej, żeby sprawdzić kiedy trzeba przegląd zrobić... no i się okazało, że trzeba było w sobotę :D
pognałam w te pędy na stację, żeby zdążyć przed zamknięciem
nie dość, że zdążyłam to mnie pan z okienka poza kolejką zawołał :D ale to nie koniec - nawet auta mi nie sprawdził :D spytał tylko czy syn czy córka :usmiech:

Kasia uwielbiam ciasto marchewkowe, dobrze że mi o nim przypomniałaś, już wiem co w weekend upiekę :D

a zaraz lecę zabierać się za ciasteczka

alatra
Kaśka - no to rozwiązała się zagadka, dlaczego nie możemy nagadać, jak sie spotkamy. Wagi to fajne babki po prostu :-)))

popieram, że wagi to fajne kobitki, znam kilka i są zarąbiaszcze, m.in. moja babcia :D

ale faceci wagi to porażka - albo przynajmniej tylko na takich miałam (nie)szczęście trafić :Oczko:

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

wieczor:)
zescie sie babeczki rozpisaly :)
u mnie tez goraco 30 stopniow bylo jak sie patrzy:) tylko ze ja na tym sloncu nie wyrabiam wiec chowam sie w cien :)
kurcze nogi mnie bola juz caly dzien a nie tylko rano jak sie obudze i mam spuchniete:/ no ale coz trzeba ciagnac do czerwca :P
tak goraco ze nawet obiadu mi sie jesc nie chce ale cos tam podziobie:) kupilam sobie magnez bo mi spadl niedlugo znowu morfologie zrobie jakos przed 10 , bo 10 maja mam usg mama nadzieje ze nadal tam dziewczynka siedzi:) i jestem ciekawa ile wazy juz i czy juz jest glowa w dol czy jeszcze nie:) a 14 maja mam wizyte u lekarza takze teraz bede czesciej biegac do lekarza:p
dzisiaj i wczoraj same lody jadlam hihi ale wodne bo tak mialam na nie ochcote ze szkoda gadac :P
Pozdrawiam i dobranoc NIna

http://www.suwaczki.com/tickers/1usazbmhosgn5ucr.png

Odnośnik do komentarza

witam:)
ja znowu grzałam się na słońcu 2 godzinki i nie narzekam

ja sobie zdaje sprawę że priorytety się zmieniają na tym polega życie nie???a my tak bardzo chcieliśmy mieć dziecko,że...to będzie dla nas największy skarb.Wiadomo że nie my jedni będziemy zdani na siebie nie??Tak chciałam wam się wyżalić bo jakoś drażni mnie taka gadka kogoś kto ma zawsze z górki a nie zawsze umie to docenić..mało tego ,jeszcze tego jak to my teraz przerąbane będziemy mieli, bo oni juz maja dzieci odchowane tak twierdzą 2 i 3,5 roczku:).A moja prababcia mawiała:"śpij dziecko póki możesz,bo jak dziecko ci się urodzi to do końca życia spokojnie oka nie zmrużysz"-oczywiście wtedy mówiła tak mojej siostrze ale pamiętamy to do dzisiaj z siostra.
A JA I TAK SWOJE ZE TAK CHCIELIŚMY MIEĆ SWOJEGO DZIDZIUSIA ŻE WCALE NIE MARTWIMY SIĘ TYMI MINUSAMI:36_2_15:-tylko potrzeba wsparcia jak się słucha takich rad:uff2:

alatra tak ja tez z pażdziernika pisałam kiedyś? nie pamiętam:),13!!!!!!!!!!na dodatek:)ufffffffff,także dołanczam do WAG,super babki owszem ,ale to podejmowanie decyzji to .....męczy mnie jak to waga waham się.....:)

zaza a co do zaproszenia to dzięki ,nie jestem przeciwna,pomyślimy...:36_2_53:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

i melduję się :)

po weselu ok;)
kiecki nie znalazlam bo wszystko za male :Histeria: ale siostra pozyczyła mi kiecke troche taka obcisła tzn idealnie sie dopasowala i brzuszek ładnie się prezentował i wszyscy sąsiedzi w szoku :D dzień nie minał juz wszyscy wiedza :D ,że w ciąży jestem :)

a tak to na weselu do 21 michaniu z niami był to Ł tylko za nim biegał a o 21 padł to zawiozłam go do siostry i wrociliśmy i do polnocy bawilismy troche potanczylismy bez szalenstw bo zaraz zadyszka i brzuch po bolewal wiec na spokojnie
na domowych poprawinch ciezko bylo mi znalazc odpowiednia pozycje bo cos mnie po bokach ciagneło .... ale 2 kg do porzdu po weselu i poprawinach wiec jest zle ... choc dzis bardzo malo zjadlam bo przez te upaly poprstu sie nie chce mi jesc ... to mam nadzieje ze to spadnie i to tylko takie chwilowe
dziś Ł odwiozłam na lotnisko i teraz juz jestem u mamy i mam zamiar do soboty lezakowac i odpoczywac ... 2 tyg i bedziemy juz w uk mam nadzieje :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Ja zaraz wybieram się na meczyk piłki nożnej juniorek, gra moja kuzynka (17 lat) :D
to są eliminacje, mam nadzieję, że im się uda awansować do rozgrywek finałowych, bo w zeszłym roku poszło im fatalnie i prawie się drużyna rozpadła :(

ropuszka ci twoi znajomi to jacyś dziwni są, chyba nie zdają sobie sprawy z tego co mówią, zamiast cieszyć się z wami, to próbują zdołować
pewnie robią to nieświadomie, bo w głębi duszy wam zazdroszczą maleństwa :yes: :Oczko:

a moim zdaniem czy dzieci są planowane czy nieplanowane, bez względu na sytuację rodzinną, materilaną itp. to TRZEBA się nimi cieszyć, bo to takie małe cudy świata :dzidzia:

szkoda tylko, że potem wyrastają na nastolatków i same z nimi wtedy troski i zmartwienia :sofunny:

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

Hejo babeczki,
kolejny piekny dzien sie zapowiada, więc udanych majówek życzę :)

madzia grunt, że impreza udana, a że w pozyczonej kiecce, to nawet lepiej ;)

A ja wczoraj niestety odchorowałam majkowe urodziny :( Tak beznadziejnego dnia to dawno nie miałam- znowu padły na mnie te neurologiczne problemy, ale teraz seriami... i całośc trwała praktycznie do nocy - na zmianę: światłowstręt, oczopląs, drętwienie warg i języka, drętwienie ręki, zajebisty ból głowy i wymioty... Super zestaw :( pojawiła sie tez nowa atrakcja i tego w zasadzie najbardziej sie przestraszyłam, a mianowicie nie mogłam sie sensownie wysłowić przez jakiś czas - cholernie głupie uczucie jak chcesz cos powiedzieć, a zamiast tego wychodzą ci zlepki sylab, które nic nie znaczą i nie możesz sobie przypomnieć jak się mówi jakieś słowo. Szok normalnie! No ale sama jestem sobie winna, bo mimo skierowania do neurologa jeszcze do niego nie poszłam.. Dosyć dawno już mi się to nie przytrafiło, że załozyłam, że w tej ciązy już się nie trafi... Jak widać błędnie ;)
Dobrze, że Maja była mało absorbująca, bo miała mnóstwo nowych zabawek, a więc sporo zajęcia, ale i tak jak wrócił mąż (kolo 19) to zaczęła świrować i zamiast jako takiego spokoju to oboje, widząc że nie mogę nawrt głową ruszyć, bo to wywołuje zajebisty ból, ruli mi dupę... Meżczyźni sa jednak idiotami i na 100% pochodza z innej planety... Jak patrzę czasem na mojego męża to się zastanawiam, po jaka cholerę i za jakie grzechy z nim jestem - smutna refleksja, ale niestety prawdziwa :( Wczoraj np. o 20 wymyślił, że idzie na basen na 2 godziny... a ja cały dzień czekałam, żeby wrócił, bo w razie gdyby coś się stało to zawsze to osoba doraosła w domu, a nie 7-latek... No ale jak widać on miał jak zwykle inne priorytety niż dobro swoich dzieci... bo juz pal licho mnie, ale Maja by była przerażona, a i z małym mogłoby byc kiepsko, gdybym jakiś powazny udar zaliczyła. Fakt faktów nie poszedł, bo ostatkiem energii pusciłam mu odpowiednią motywującą wiązankę, ale boli sam pomysł na jaki wpadł w takiej chwili... Szczerze wam powiem, że w takich chwilach to wątpię w sens małżeństwa... i jakiego kolwiek związku damsko-meskiego.
Sorry, ale musiałam się wygadać ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

Witam,

u nas słonecznie, ale dość chłodno. Idziemy zaraz na jakiś majówkaowy festyn. Mnie od wczoraj strasznie dłonie swędzą, taka pokrzywka alergiczna mi wyskoczyła i swędzi niemiłosiernie. Wypiłam wapno, ale co dalej, nie mam pomysłu. Czytałam kiedyś o pokrzywce ciężarnych własnie na dłoniach i na stopach, ale czy to to, czy zwykłą alergia, nie mam pojęcia. Dobrze, że jutro mam wizytę u gin., to się zapytam co z tym cholerstwem zrobić.

mamamajki - a Ciebie w tyłek lać normalnie!!! Jutro pędem do neurologa, kobieto. Zartów moim zdaniem nie ma. Nawet pod kątem niedalekiego porodu. Jak Ci się jakieś cholerstwo przyplączę w trakcie, to nie będą wiedzieli czy Ciebie, czy Gutka ratować. Przesadzam oczywiście mocno, ale lepiej wiedzieć, co się dzieje!
A faceci już tak mają. I na bank są z innej planety. Mój jak z czymś wyskoczy, to też tylko oczy zamykać i uciekać daleko, żeby nie patzreć i nie słuchać. My jesteśmy 10 lat po slubie ( w sierpniu w tym roku okrągła rocznica :-) ) i powiem Ci, że już chyba się nauczyłam na większość rzeczy nie zwracać uwagi. Denerwuję się jak już naprawdę przegnie. Ale muszę przyznać, że Twój wczoraj przegiął i chyba bym mu dziś dała do wiwatu na Twoim miejscu. Z drugiej strony lepiej się kochana nie denerwuj, bo znowu się źle poczujesz. Ale zadra w seruchu pozostaje, nawet po dłuższym czasie takie rzeczy się pamięta... Rozumiem świetnie. Ściskam, trzym się ciepło i bez nerwów. Dla Gutka :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

kochana mamamajki!!! po pierwsze przytulam mocno! po drugie marsz do neurologa!!! i to pędem!!! a co będzie jeśli - tak jak pisze alatra - coś wydarzy się przy porodzie??? albo jeszcze gorzej - będziesz miała malutkiego Gutka w domu i do tego Majkę, Ty będziesz sama i kto Ci pomoże??? tak więc zawijaj kiecę i leć dopóki jeszcze masz trochę czasu do porodu...
po trzecie mąż...i tu niestety nic nie poradzę - no bo co??? inna rasa....rozwodu przecież nie weźmiesz...jedyne co mogę powiedzieć to usiąść i porozmawiać z nim...czego Ty oczekujesz od niego, co Cię zabolało w jego postępowaniu i jak to wszystko rozegrać żebyście oboje byli zadowoleni...może on nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji...nie wiem, nie rozumiem jego zachowania i gdyby mój tak zrobił to chyba w mordę bym strzeliła żeby dotarło...
a co do bycia razem w ogóle - to na pewno chcesz z nim być (w końcu skąd Gucio się wziął jak nie z miłości - tym bardziej, że nie planowany ;-) ) teraz jesteś po prostu wściekła i zastanawiasz się po co Ci taki mąż - a jutro już pewnie będziesz wiedziała po co ;-) przynajmniej tego Ci życzę i głowa do góry!

Madzia - super, że weselicho udane ;-) i widzisz - suknia pożyczona, kasa zaoszczędzona i nie będzie w szafie wisieć kiecka, którą raz w życiu założysz...
kurczę zobacz jak to szybko zleciało - za dwa tygodnie już w UK będziesz..masakra - zaraz zaczniemy rodzić dosłownie...ciekawe, która pierwsza rozsypie się ;-)

a ja dziś w domu...małż pojechał na wieś na budowę do teściów i zapier.....la tam... i to nic, że w domu też jest robota bo miał w ten weekend zrobić przedpokój - regipsy poprzykręcać, przeszpachlować i przemalować...i też jestem zła - może nie tyle na niego co na teściów - wiedzą, że jest robota, ja zaraz mogę rodzić a oni zawracają mu gitarę jeszcze...ach...
młody na drzemkę poszedł, a jak wstanie to pakuję go do auta i jedziemy do mojej mamki...
a w czwartek przyjeżdżają do nas znajomi z Koszalina i potwornie cieszę się i nie mogę doczekać ;-)
no i zaczynam 35 tydzień ;-) i jeszcze tylko trochę i będę spokojna, że w razie W Adaś już sobie poradzi na tym świecie ;-)

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

zaza26

popieram, że wagi to fajne kobitki, znam kilka i są zarąbiaszcze, m.in. moja babcia :D

ale faceci wagi to porażka - albo przynajmniej tylko na takich miałam (nie)szczęście trafić :Oczko:
hahaha ;) po części się zgadzam ;) Bo niestety pomimo tego, że generalnie lubię wszystkich, ktoś musi mi porządnie zajść za skórę, żebym przestała tolerować, to jest jedna jedyna osoba taka i jest to kobieta-waga.
ale co do facetów to zgadzam się ;) Mój ojciec jest waga i były szwagier - masakra, ciężki orzech do zgryzienia ;)
No ale nie ma co się sugerować znakami, mój były jest rybą z 11. marca - uciekałam od niego gdzie pieprz rośnie (czyt. do UK ;P), a zakochałam się i jestem szczęśliwa z rybką z 9.marca ;) i się okazuje być moim (prawie) ideałem :)

ropuszka nie ma co słuchać znajomych, damy radę i już :) moja siostra dała radę z bliźniakami - też z dala od wszystkich.

mamamajki przyłączam się do dziewczyn - do lekarza marsz... a co do męża to biorę poprawkę na facetów, mój mi często powtarza (najczęściej, gdy się rozpłaczę z tego wszystkiego i mu wygarnę wszystko), żebym mu mówiła wprost, czego od niego oczekuje, bo on nie może się domyślać, że nie potrafi, ale jak powiem, to będzie wiedział co robić.
I chyba ma rację... tak sobie nawzajem instrukcję obsługi siebie samych udzielamy ;)

Madzia podziwiam, że dałaś radę tańczyć ;)

nadinn no ciekawe, która pierwsza będzie, ja będę na szarym końcu, termin mam na 21. czerwca, ale rękę dam uciąć, że urodzę po, tak obstawiam 24. co najmniej ;)

Mój mąż wczoraj wymyślił, że mnie zawiezie do Łodzi na początku czerwca, a on sam (uwaga uwaga) przyjedzie jak zacznę rodzić. To znaczy, z Zielonej Góry do Łodzi, przyjedzie jak tylko dostanie sygnał, że mam już skurcze ;) Jeśli pójdę w ślady mojej siostry - nie zdąży ;)
a! i zrezygnował z porodu rodzinnego ;) po tym jak ostatnio pobierano mu krew ;) wezmę chyba teściową :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny - szczegółowszą odpowiedź posłałąm na PW ;)

Do tego neurologa spróbuje się jutro jakoś zarejestrować - na NFZ nie mam juz szans, ale mam numer do prywatnej, podobno bardzo dobrej lekarki. Obawiam się tylko, że z okazji tych kilku dni pewnie do końca tygodnia jej nie będzie... No ale chyba jakoś przezyję do następnego ;) Nie czuje się jeszcze najlepiej, ale to juz pikuś w porównaniu z wczorajszymi przejściami :) Grunt, że Gutek w brzuchu szaleje, więc chyba dzien wczorajszy nie zostawił na nim specjalnego piętna ;)

Teraz idę się zmusić spreparować jakiś obiad, bo cudem udało mi się męża wysłac z Mają na rower ... a jak wrócą to mały głodomor będzie pewnie bardzo głodny ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny!
troszke mnie nie było gdyz po piatkowej wizycie ginekolog wysłal mnie do szpitala bo niepokoily go moje opuchniete nogi(kostki) i bylam tam do poniedziałku.mierzono mi cisnienie pare razy dziennie,ktg 4 razy dziennie i z rana wazenie-wszystko ok!mialam tez usg i Klaudia wazy 2,300 czyli ok chociaz z usg caly czas wychodzi o jakies 9 dni mniejsza.
na szpitalnej diecie schudłam 1 kg ale i tak zaraz nadrobie:36_11_15:
w domu mam lezec i nie wychodzic na te upaly bo znowu spuchne
na oddziale spotkalam kolezanke ktora tez byla tam z powodu obrzekow i nagle podskoczylo jej cisnienie do 170,drgawki i dostala zatrucia i musieli zrobic jej cesarke zeby uratowac ja i dziecko a to byl dopiero 30 tydzien,dziewczynka urodzila sie z waga 1 kg ale na szczescie sama oddycha i rokowania sa dobre!wiec miala szczescie ze znalazla sie tego dnia w szpitalu
wiec jesli chodzi o upaly to ja je spedzilam w szpitalu i ich nie odczulam i po tym co spotkalo kolezanke leze grzecznie w domu
pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzdf9hbkkmcink.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49vcqg9lmh0n33.png

Odnośnik do komentarza

Witam Was majowo ::):
Tak szybko tylko chciałam napisać: mamamajki przytulam, rozumiem, czasami odczuwam podobnie. Niestety. W takich chwilach chciałabym wysłać mojego męża na drugi koniec świata na kopach, ale po kryzysie nie wyobrażam sobie życia bez tego mojego za przeproszeniem dupka :Oczko:

Zmykam. Miłego dnia.

Kasia
http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdj44jnokqoctj.png

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nzbmhthgffw6s.png

Odnośnik do komentarza

więc mój (prawie) ideał właśnie postanowił mi dołożyć zmartwień i mimo że sie zachmurzyło z trzech stron, widać jak w oddali pada, nawet czuć ten deszcz i słychać grzmienie, baaa! nawet widać błyski, to postanowił do kolegi 30 km pojechać na motocyklu, choć go prosiłam, żeby wziął auto :/
daję maks godzinę, że wróci przemoczony do suchej nitki, dobrze, że mnie posłuchał na tyle i telefon wyłączył :/ jest jak dziecko czasem :/

monkalot to dobrze, że jesteś z nami już, a ja myślałam, że sobie gdzieś odpoczywasz... Na kiedy masz termin? b oz suwaczka wynika, że jeszcze na maj?

(o jak ładnie u nas już błyska grzmi :) a on dopiero wyjechał :])

Co do ruchów dziecka to Rózyczka też mi szaleje w brzuchu, czuję jej najmniejszy ruch, czasem mam wrażenie, że jest tuż pod skórą, jakby mięsni i tłuszczu i reszty nie było... nie zdziwiłabym się, gdyby mi tu nagle wyraźna stópka wyjrzała, albo rączka :/

Matko... jak ja nie lubię, jak on jeździ na motocyklu beze mnie... po prostu godziny z życia dla mnie wyjęte, chodzę tylko i się martwię :( bo choć on rozsądnie jeździ, to kurde wiem jakimi chamami potrafią być kierowcy ;(

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

oj monka teraz to mnie nastraszyłaś nie mam obrzęków ale ...jakoś te upały mnie cieszyły i nie myślałam o tym ze mogą nam zaszkodzić,czytałam że jak z umiarem to ok:(,dobrze że wszystko ok i uważaj na siebie

zaza jak tam meczyk??? masz rację nie martwię się tym dogadywaniem ,wygadam się i mi lepiej

mamamajki ja również przytulam mocno i czekamy na wieści po wizycie mam nadzieję że tego nie zostawisz i nie odwleczesz bo objawy są niepokojące ,mimo że ja też nie jestem szybka do wizyt lekarskich to.....ty nie cuduj i pospiesz się

a co do tych naszych ideałów to....mam też jakieś nerwy na mojego ,ale długo by pisać jak dziecko czasem ma zachowanie,wybrałam się sama dzisiaj do koleżanek bo musiałam odsapnać jakoś mnie drażni i chyba trochę pomilczę mimo ze wiem że lepiej powiedzieć co leży na sercu ,bo wole takie sytuacje,ale jakoś nie chce się stresować

pozdrawiam wszystkie pa

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

Witam:)

Oj muszę Was trochę nadrobić....
Mamamajki - podziwiam za cieprpliwość przy tylu dzieciaczkach.Ja bym chyba tego nie ogarnęła.Grunt, że mała zadowolona, a Ty nie musiałaś poł osiedla i przedszkola zapraszać, żeby było fajnie. A co do męża? hmmm zdecydowanie są z innej planety. Pamiętaj nie jesteś sama. Ja mam przynajmniej podobnie...

Rozpuszka - wracając do zmiany priorytetów, to ja sama mam takie rozterki, że myślę o tym co mnie ominie, albo jak my wykombinujemy w razie W opiekę, bo my też w Jeleniej jesteśmy sami. Ale stwierdziłam, że nie my pierwsi i nie ostatni, więc czemu i my mam nie dać rady?

Monka- ale mnie teraz wystraszyłaś... dobrze, że z Tobą wszystko ok, a za koleżanki maleństwo trzymam kciuki.

Ja miałam wizytę w poniedziałek i mówiłam lekarzowi o opuchniętych kostakach i , że całe krocze mnie boli, pachwiny ciągną, ale zaczęliśmy się śmiać , że to już bliżej niż mi się wydaje, więc nie ma co się martwić.
Szyjka bez zmian, rozwarcie dalej takie samo, no i widziałam swoje maleństwo:):):)
Waży 2480:):):) ale dopiero w domu zauważyłam, że usg pokazuje inną datę porodu. Z wyliczeń mam na 23.06. Do tej pory usg pokazywało 17, 18 .06, a tym razem na 01.06. Kapcie mi spadły z wrażenia. wprawdzie nie wierzę w ten termin, ale wiem, że mały bedzie z nami wcześniej. Tak jak chciałam:)):)Myśłę, że międzi 10 a 15. A i jeszcze jedna dobra część wizyty, to ważenie... przez 2,5 tygonia przytyłam tylko 0.2 kg, a ostatnio było cały czas 1kg na tydzień, także sukces:). Myśłałm, że padnę tam z radochy i lekarz nie krył zadowolenia, że jego gadanie nie poszło na marne:):)

No trochę się rozpisałam, ale tak to jest jak się nadrabia. A tak ogólnie, to wszystko ok. Burza nas skutecznie omija. Wczoraj było 31 stopni myślałam, że zdechnę i dziś jeszcze lepiej się zapowiada....

Miłego dnia kobitki:)

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

monka tak się zastanawiałam gdzie zniknelaś. Ty i mamalina, bo jej też od jakiegos czasu nie widać, nie słychać... Kurcze, Ciebie to jakoś w tej ciązy szpital nie omija - to juz zdaje się drugi pobyt :( Na szczęście do końca już tylko miesiąc :)

luigi to słusznych rozmiarów dzieciatko :) Tak myślałam, że Gutek teraz chyba podobnie ma, a termin mam teoretycznie na 2 czerwca ;) Kurcze, to równy miesiąc:)

U nas w nocy troche popadało, ale teraz to nawet sladu nie ma ... zapowiada się kolejny upalny dzień, ale straszycie opuchnieciami, więc chyba nie ruszymy z Majką tyłków z domu ;)

mari jak mąż? Przetrwał burzę bez problemów?

alatra moi to najwyżej na 2 godziny się wypuszczają - mój mąz jest z tych co ich ruch zabija, więc i tak jest obrażony jak ma uzyć innego środka transportu niż samochód ... A nie daj Boże własnych nóg ... ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

mamamajki3

mari jak mąż? Przetrwał burzę bez problemów?

Burza przeszła obok :] grzmiało, błyskało i nic... i była duchota dalej... a męża nie dopadło na szczęście, ale uwaga, na 100 m przed celem przewrócił się na zakręcie jadąc 30 km/h :] piasek był rozsypany, a on się zamyślił. Taka mała prędkość, a nieźle szkód narobionych...

No własnie... gdzie jest mamalina mam nadzieję, że po prostu na majówce wypoczywa.

luigi jestem w szoku, że Ci o tyle inny termin wyszedł! Miałam nadzieję, że razem ze mną dotrwasz do tego 20. co najmniej.

Wlaśnie znów czytałam wątek majowy... przeraża mnie ;) tam już wszystkie gotowe do szpitala, a przecież i u nas już jest to wszystko tak blisko....
...chyba zaraz wejdę na Allegro kupić materacyk i pościel ;) Wciąż nie jestem przekonana co do baldachimu. Jest przydatny w ogóle? Czy on po prostu wygląda?

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Mari - ja to bym się cieszyła jakby mały szybciej wyskoczył, ale....nie aż tak. Wogóle nie jestem przygotowana do szpitala,nawet koszuli jeszcze nie kupiłam... czekam teraz do przysłego tygodnia na wypłątę i robię zakupy, bo zaczynam się bać co to będzie jak mnie nagle zaskoczy...
Mari wszyscy odradzają mi baldachim, ale ja się na niego tak uparłam, że kupuję z pościelą w komplecie i w sumie to ostatnia rzecz jaką kupuję małemu, bo wszystko już jest. A baldachim ponoć po mieśiącu doprowadzi mnie do ku...cy i go wyrzucę:) ale co tam ja go chcę mieć i już.

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny!!!
zaglądam do Was codziennie, ale nie mam siły na pisanie, bo....u mnie wielkie sprzątanie po remoncie, a wygląda to tak, ze sprzątam 15 minut a odpoczywam godzinę:(

dzisiaj trochę chłodniej i po deszczu to fajne powietrze, więc moze trochę lepiej mi będzie sprzątać

mamamajki i co z tym neurologiem?? wystraszyłaś mnie!!! Trzymaj sie dzielnie

monka bidulko, nie wesoło z tym ciśnieniem, pilnuj się!!

luigi gratuluję udanej wizyty, dzieciątko duże, fajnie
a nam faktycznie coraz mniej czasu zostało :)

miłego odpoczynku

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

heh ;) to jesteś luigi na tym samym etapie przygotowań co ja ;) Został materacyk, pościele i dla mnie wyprawka do szpitala - w tym właśnie te nieszczęsne koszule ;( płakać mi się chce jak na nie patrzę ;(

Chciałam się wstrzymać z kupnem pościeli dopóki mi lekarz nie potwierdzi, że to dziewczynka, ale kurcze na ostatnim USG znów się nie chciała ujawnić i skrzyżowała nóżki, kij jak będzie niespodziewany chłopak, to będzie miał nauczkę w postaci dziewczęcych pościeli;) trzeba było się pokazać ;)
Co do baldachimu to sobie myślałam, że może osłoni trochę światło maluszkowi, bo będzie z nami w sypialni, ale z drugiej strony takiemu maluszkowi niewiele przeszkadza, żeby spać ;) Zastanawiałam się też nad moskitierą, bo to sezon na komary, ale jakaś wielka jest. Coś czuję, że zrezygnuję z baldachimu ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Monka - dobrze, że wszystko uspokoiło się...trzymam kciuki za maluszka koleżanki
Mari - nic nie stało się małżowi?
Mamalina - no właśnie gdzie Ty kobieto zniknęłaś???też ostatnio zastanawiałam się czy na majówkę pojechałaś czy co??
luigi - no piękna waga!!!super, że wszystko w porządku!! no i zazdroszczę przyhamowania z tyciem...

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

mari dokładnie tak jak pisze luigi ;) Tak jej pisałyśmy ;) Baldachim oprócz tego, że ładnie wyglada (przez jakiś czas) to spełnia tylko funkcję siedliska kurzu i ogranicznika dostepu powietrza ... i ewentualnie wkurwiacza przy prasowaniu ;) wg mnie lipny pomysł, ale każdy musi się przekonac na własnej skórze ;)

A ja już czekam, czekam ... i odliczam ;) Już cięzko mi się powstrzymac, żeby małemu pościeli do łóżeczka nie załozyć i nie przykręcić tych wszystkich ustrojstw typu karuzelka, lampka... ;)

mari czy to aby napewno taka mała prędkość była? :36_2_21: Bo może nie chciał cie martwić... No ale grunt, że mąż cały :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

że prędkość mała to na pewno, bo był już prawie u kolegi, 100m podobno miał i mówi, że nawet się nie kładł tylko chciał sobie "lajtowo, jak na skuterku" przejechać... zamyślił się, piachu nie zauważył i tyle.
W to mu wierzę, bo w podobny sposób na moich oczach jego brat w zeszłym roku się wywrócił.
No a on wyszedł poobijany, noga zdarta ;) bark boli, ale nic więcej, grunt to dobre ubrania :) gdyby jeszcze założył ochraniacze na piszczele to by w ogóle było ok. Gorzej z motocyklem, ehhh... w samą porę no :/ bo mieliśmy go sprzedać niedługo, a teraz poobijany taki... i owiewka cała poszła w drobny mak.
Choć lubię jeździć z nim na motocyklu to szczerze nienawidzę jak sam gdzieś jedzie :/ i jeszcze zawsze jak sam sobie pojedzie to ja się natknę na jakąś informację o wypadku z udziałem motocyklisty... wrrrr....


mamamajki dziękuję za wyczerpująco odpowiedź odnośnie baldachimu, kupię więc bez i zaoszczędzę przy tym ;D a taki baldachim w każdej chwili można też dokupić :) Jedna moja siostra miała, druga obyła się bez. Ta co miała mówi, że po prostu był i tyle, więc to chyba zbędna rzecz jednak.

madzia noc miałam zupełnie podobną... mąż mnie obudził, bo się kręcił o 2.16 ;) poszedł spać do salonu "żeby mnie nie budzić" ;), a ja? zasnąć nei mogłam, też się przewracałam i tylko spoglądałam na zegarek: 2.50; 3.26; 3, 4:20.... koszmar ;( a o 7 musiałam wstać!

p.s. mój brat na urlopie, mąż w pracy, a ja siedzę i ich zastepuje w punkcie naszej firmy, brzuch mi cały podskakuje ;) i tak się zastanawiam tylko, czy klienci to zauważają ;D Mała musi się tam nieźle bawić, bo brzuch mi faluje, aczkolwiek całkiem subtelnie i delikatnie ;) Ciekawe, czy i ona tak wyczekuje zaczepek z mojej strony, jak ja wyczekuję jej ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...