Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry :-),

dziekuję dziewczyny za info w sprawie astmy i porodu SN. Rozmawaiałam o tym z położną wczoraj i powiedziała mi, że w 90% mamy z astmą rodzą bez komplikacji, ale jak będzie cos nie tak, to jest to wskazanie do CC. I ja się z tego bardzo cieszę, że taka furtka jest, bo boję się komplikacji. A tak połozna mnie zapewniła, że ja tylko będę czuła, że jest niefajnie, to mam jej mówić i ona już mnie pokieruje do CC. Cieszę się, że mam ten konfort, pewnie z niego nie skorzystam, ale dobrze wiedzieć, że jest taka możliwość.

A propos, pytałam się ją o ten gaz rozweselający (podtlenek azotu - jeśli nic nie pokręciłam) i o dziwo okazało się, że w Koszlainie już też jest. Ale zmartwiła mnie, bo powiedziała, że lekarze od tego odchodzą i ona też swoim pacjentkom odradza, bo ponoć jest szkodliwy, doszukują się tam jakiś powiązań z białaczką!!!:-((((( Słyszałyście coś o tym?
Tak mnie tym kobita wystraszyła, że chyba się na ten gaz nie zdecyduję, choć z drugiej strony tyle lat był używany, przez tyle kobiet... Sama nie wiem...

Byliśmy dziś na giełdzie (to u nas taki "targ" niedzielny, na którym można kupić od samochodu, przez kosmetki, po rzodkiewkę) i kupiliśmy Jasiowi pieluchy - 108 sztuk za 50 zł. Tak więc cena bardzo atrakcyjna. Na allegro nie znalazłam taniej.

Lecę obiad powoli nakładać. Dziś u nas łosoś z parowaru, ziemniaczki i surówka. Mniam...

Miłego dnia :-)))

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

hej:)
Wczoraj nie pisałąm, bo na spontana poszłam na spacer, później na meczyk do baru i spać, więc nie było kiedy.

Od rana się obijam, była u mnie koleżanka, a na 17 jedziemy do znajomych, a na wieczór mam zaplanowaną kaiel piesia, więc pewnie będę szybko w łóżku.

Alatra- dobrze wiedzieć, że ten gaz rozweselający nie jest aż tak bezpieczny... w sumie, to sama nie wiem co teraz o tym myśleć.
A co do pieluszek, to nie wiem jakiej firmy kupowałaś, ale widziałam w rossmanie pampersa new baby 108 szt. za 52.99 i to jest cena regularna, więc wychodzi po 0.49 zł za szt. Tylko, że to już był rozmiar 2, ale też super cena.

Miłego dnia życzę:)

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

Witam się wieczorową porą :)

Dzisiejszy dzień spędziłam w moim "rodzinnym" mieście, odwiedziłam z siostrą nasz wspólne koleżanki, nawet nie zauważyłam kiedy nam dzionek zleciał

alatra

A propos, pytałam się ją o ten gaz rozweselający (podtlenek azotu - jeśli nic nie pokręciłam) i o dziwo okazało się, że w Koszlainie już też jest. Ale zmartwiła mnie, bo powiedziała, że lekarze od tego odchodzą i ona też swoim pacjentkom odradza, bo ponoć jest szkodliwy, doszukują się tam jakiś powiązań z białaczką!!!:-((((( Słyszałyście coś o tym?
Tak mnie tym kobita wystraszyła, że chyba się na ten gaz nie zdecyduję, choć z drugiej strony tyle lat był używany, przez tyle kobiet... Sama nie wiem...

hmmm dziwne, jeszcze niedawno na SR położna mówiła, że ten gaz jest dlatego fajny, że nie ma skutków ubocznych... teraz mam mętlik w głowie :eee:

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

madziaaaa0701
... ale to od poczatku ciazy mam tak z tym pecherzem ze nie czuje ze mam pelen a rano to z 5 min sikalam :D
a smieszne jest to ze jak kopie to po przekątnej i zawsze w to samo miejsce z lewej strony pod żebrami

Tak samo mam z pęcherzem, dopóki nie wstanę, to nie czuję, że mi się chce, więc noc przesypiam, ale jak już wstanę, to prawie do tej ubikacji biegnę ;)
No i moja też ostatnio po przekątnej mnie kopie, zawsze po prawej stronie pod żebrami i w dole po przekątnej coś innego wystawia... ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Witam w niedzielny wieczór ::):
Niestety nie nadrobię, bo trochę nastukałyście pod moją nieobecność.
Melduję, że się z córeńką mamy dobrze. Nie pamietam już czy pisałam, ale u rodziców byłam a tam niestety marny dostęp do mediów :Oczko:
Wróciliśmy, mąż w tym czasie zrobił przemeblowanie pokoju i rozstawił nasze łóżeczko ::): Nie bardzo mi ono do całości pasuje, ale tak ogólnie to mnie rozczula strasznie, jakoś bardziej mi do świadomości przemawia :Oczko:
Będąc u rodziców zaliczyłam wizytę u mojej kumpeli, która pożyczyła mi dwie reklamówy ciuchów i matkę edukacyjną. Powiem Wam, że to strasznie miłe jest :Psoty: Tzn. to, że są ludzie, którzy się potrafią dzielić tak bezinteresownie!
Zamówiłam do Filipa pokoju stolik i dwa krzesełka, bo nie ma moje dziecko gdzie rysować, no i na dniach ma być. Sprężamy się z tego typu wydatkami, żeby zdązyć przed porodem, potem będzie tych wydatków więcej, więc trzeba korzystać teraz ile wlezie :Oczko:
Jutro idę na usg jamy brzusznej po południu, muszę też odebrać wyniki wszelkie. Do tego mały mój siedzi w domu ze mną, bo znowu chory... ehhhh....
Zajęcia w SR nam przepadną przez to usg, no ale trudno.

No i dopiero co Alatrze mówiłam, ze nie puchnę, a tu u rodziców...... :Histeria: jakaś totalna masakra. Nogi (zwłaszcza prawa) jak ogromne balony. Aż mnie piekły, w nocy mi dokuczały, spać nie mogłam. Wyleguję się od wczoraj i ciut lepiej jest.
Dopiero co balerinki kupiłam i okaże się teraz, że giry nie włożę :Oczko:
Dobra spadam laski, bo muszę pościel obejrzeć i coś wybrać wreszcie.
Dobrej nocy :Całus:

Kasia
http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdj44jnokqoctj.png

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nzbmhthgffw6s.png

Odnośnik do komentarza

Cześć,

u nas słonczko piekne.

U mnie w domu od wczorajszego południa armagedon istny. Sąsiad nas zalał, a do tego zalał pion elektryczny i wyłączyli nam prąd. Także całą dobę bez grama prądu byliśmy, straszyli, że nawet kilka dni możę to potrwać, ale się udało i jakąś godzinkę temu włączyli. Już się bałam, że tak do końca tygodnia będzie. Jeden przedłużacz pociągnęliśmy od sąsiadów z naprzeciwka, żeby lodówkę podłączyć i tyle :-)))
W nocy odchorowałam dwie godziny ratowania chałupy przed totalnym zaleniem takimi bólami brzuch i krzyża, że normalnie myslałam, że urodzę. Dobrze, że do rana sie uspokoiło i dziś jest znośnie. No, ale jeśli się lata z wiadrami, szmatami, na kolanach zapiernicza przez 2 godz., to się nie ma co dziwić.

Ja też musze się zabrać za te ubranka, bo nie mam poprane jeszcze nic!!!

Luigi - nie widziłam w Rossmanie takich tanich pampersów. Może u nas nie ma? Możliwe to? Myśmy wczoraj kupili właśnie pampki na giełdzie.

Zaza - no też właśnie się lekko zdziwiłam tym gazem, dlatego się was podpytuję, czy coś wiecie. Wiele moich koleżanek używało go przy porodzie i też słyszłam, że to bezpieczne.

Kaśka - witaj w klubie "Opuchniętych" :-))))

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

Witam Was kobitki.

U mnie nic sie nie dzieje tylko jak zwykle kolano coraz mocniej boli :36_2_24:

Byłam wczoraj u teściowej bo chrzesniak męza miał urodziny.

mam do was pytanie a propo ubrania noworodka w szpitalu.

Rozmawiałam z szwagierką na temat ubrania malucha i teraz mam mentlik.

Ona stwierdziła że musza byc śpiochy i kaftanik i rożek aby malucha owinąć, ale przecież będzie czerwiec i chyba maluch zię ugotuje w tym rozku.

Drugie moje pytanie: jak moja córa była mała fakt ze to kupa lat temu ale były cieniutkie koszulki i kaftaniki a teraz sa tez body. Więc czy takiego malucha ubiera sie w body kaftanik i spiochy czy w koszulke kaftanik i spiochy.

Wiem że to może byc smieszne ale mam problem co kupić i nie wyjśc na wariata w tym szpitalu.

U mnie pogoda chyba ładna , zapowiada sie ciepły dzien.

Planów nie mam bo nie umie chodzić więc siedzę w domu.

http://s3.suwaczek.com/201206271778.png

Odnośnik do komentarza

alatra oj współczuję Ci kobietko;/

katarzyna leż i lecz kolanko :)
też mi się wydaje, ze rożek to przesada, ale zależy jaka będzie pogoda, bo pamiętam jak wracałam z Wikim ze szpitala w lipcu to było zimno i lał deszcz
myślę, ze okaże się w praniu i nie ma sobie co głowy zawracać, trzeba sie przygotować na kazdą ewentualność

ropuszka głowa do góry!!

ja odebrałam wczoraj wyniki i jest nieźle, hemoglobina mi skoczyła z 10 na 11,3
mocz też ok
za to hematokryt mam trochę poniżej normy, ale jutro idę do gina to się okaże co to może być
dzisiaj znowu leniwy dzień, młody dopiero na 13.15 idzie do szkoły, obiad mam
wiec czekamy na fachmanów i się obijamy :)

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny.
sorry że wam się wtrącę, ale piszecie o ciuszkach do szpitala i chciałam wam napisać jak było u mnie.
a więc body ( + skarpetki ) i pajacyki, najwygodniejsze.
w szpitalu co trochę rozbierać trzeba maluszka, a to kąpanie, ważenie, badanie na obchodzie więc najlepiej coś wygodnego.

ja rodziłam w styczniu ale na lato przecież można body z krótkim rękawem.
a i tak było ciepło w szpitalu, a ważne, żeby maluszka nie przegrzać.

i jednak dobrze mieć może jakiś cienki kocyk lub rożek bo taki maluszek dobrze się czuje "ściśnięty" jak u mamy w brzuszku.

pozdrawiam i zaciskam kciuki za szybkie i bezbolesne porody :36_1_11:

http://davf.daisypath.com/nuLVp1.png http://lb2f.lilypie.com/VHQ3p1.pnghttp://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=86355161396c0f824.png

Odnośnik do komentarza

Wiktorio - super, że wyniki się poprawiły. Jeszcze trochę się pokulamy i będzie już ok ::):
Alatra bidulko to się nalatałaś, nasprzątałaś....masakra :Zły:
Ropuszka nie martw się, każda z nas miewa takie dni. No ale masz rację, czasami biedni Ci nasi mężowie :Nieśmiały: No ale też czasami sobie np. mój zasłuży na takie moje nerwy i fochy :Oczko: Korzystam póki mam immunitet :Śmiech: :Oczko: Głowa do góry ::):
Katarzyna jeśli chodzi o rożek to ja też mam. Powiem tak: Po 1: nie sądzę, żeby z początkiem czerwca były takie upały, w zeszłym roku cały czerwiec był beznadziejny. po 2: ja przygotuję sobie też w razie czego leciutki kocyk, gdyby akurat faktycznie pogoda dopisała, bo niektóre dzieci lubią być poprostu omotane. Czują się jak w łonie mamy. Mój Filip taki owinięty czuł się najlepiej. Po 3: jak zakładasz body to bez kaftanika (albo jedno albo drugie) i na to wtedy dajesz śpiocha albo pajaca. Ja generalnie polecam body, dlatego, że są genialne i wygodne, nie podwijają się dziecku na pleckach, nie podciągają do góry. No ale to tylko taka moja mała sugestia.

Ja wczoraj na usg jamy brzusznej byłam. Lekarz nic niepokojącego nie zauważył, pozostałe wyniki (według mojej interpretacji) są ok. Pozostała mi wizyta w czwartek u nefrologa. Jak dla mnie to chyba jednak te leki narozrabiały.
No i na tym usg lekarz nie badał mi dziecka, ale na koniec zapytał czy znam płeć i potwierdził małą damę :D Uffff :D
Ja dziś znowu z dzieckiem w domku, spadam ogarnąć chatę i obiad szykować. Dziś naleśniki dziecko sobie zażyczyło ::):
Miłego i słonecznego, jak u mnie dnia :Całus:

Kasia
http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdj44jnokqoctj.png

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nzbmhthgffw6s.png

Odnośnik do komentarza

Ja nic wczoraj nie pisałam, bo jak wyszłam z domu o 9 tak wróciłam o 21.... tylko hop do wanny, kąpiel i spać... tylko wpadałam na chwilkę w międzyczasie, to moje 3. piętro mnie wykończy, wczoraj z 7 razy w te i wew te chodziłam po schodach... nogi mi się już ruszać potem nie chciały...

Byliśmy u dietetyka wieczorem po jadłospis. Szczerze polecam każdemu raz jeszcze taką wizytę :) My chodzimy do pani doktor, która pracuje dla dobrydietetyk.pl i mogę ich polecić z czystym sumieniem. Pierwsza wizyta 90 zł, kolejna z jadłospisem też 90 zł. Za to dostaje się książkę na ok. 100 stron co najmniej, oprawiona ładnie z wykresami, w której jest analiza dotychczasowej diety, błędy, rady, wszystko indywidualnie opracowane. Potem jadłospis z przepisami. Żaden wymyślny, ale pyszny :) Nie mogę się doczekać, kiedy go sprobuję ;P No i opracowanie też ćwiczeń dla mojego męża. Do tego ja się sama załapałam na kilka rad pod kierunkiem ciąży i kilka przepisów :)
Co wyszło? Że mój ważący 110 kg mąż je za mało kalorii, a problem polegał na tym (tu eureki nie było, tylko że mnie nie słuchał), że jadł za dużo kalorii ze słodyczy. I co z tego, że 1600 kalorii zjadł, jak powiedzmy z 600 kalorii było ze słodyczy i innych cukrów prostych. Od czwartku zaczynamy, mąż głodny na bank nie będzie, mnie brzuch boli jak widzę tę ilość jedzenie w jadłospisie dla niego ;)
Dostałam też spis, gdzie jest np magnez czy zelazo najlepiej przyswajalne, wiec jak ktoś jest zainteresowany, niech pisze :)

Katarzyna 78
Drugie moje pytanie: jak moja córa była mała fakt ze to kupa lat temu ale były cieniutkie koszulki i kaftaniki a teraz sa tez body. Więc czy takiego malucha ubiera sie w body kaftanik i spiochy czy w koszulke kaftanik i spiochy.

Korzystając z doświadczenia moich sióstr, bo miałam taki mętlik jak Ty, to się robi tak: body i śpiochy, albo opcja z kaftanikiem, której nie znam, ale w niej body nie występuje ;) Ja mam same body, bo jest wygodniejsze wg mnie, nie ściąga się nigdzie, fakt, że przy zmianie pieluchy więcej zapinania, ale piątkę dzieci tak już przebierałam, dam radę i ze swoim ;)
Co do rożka to wezmę, a czy będzie potrzebny to zobaczymy, bo niby zapowiadają upały, ale tak zapowiadają co roku ;)

alatra biedna, masz rzeczywiście istny armagedon w domu... w sam raz na ósmy miesiąc ciąży... :/

ropuszka miałam takich dzień w niedzielę, ale wzięłam psa do lasu na 1,5 godzinny spacer, wróciłam, jakoś przeszło. Dzieki facetom, bo widząc, że jestem nie w sosie posprzątali całe mieszkanie, ugotowali obiad i pozmywali ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:)

Alatra- współczuję... odpoczywaj teraz jak najwięcej. Co do pampersów, to sprawdzałam 2 razy czy cena jest do tych i faktycznie tak było, dlatego wmaju zamierzam kupić ze 2 duże paczki tych dwójek na zapas:)

Kaśka - to dobrze , że lekarz nic nie znalazł, lepiej dla Twojego samopoczucia.

ropuszka - nie strasz, że znowu nadejdzie moment płączu bez powodu, bo ja go już maiłam w połowie ciąży i mąż już ledwo dzwigał:) kup sobie duże lody i leniuchuj na poprawę humorku:)

A mnie się znowu wkręcił temat wakacji, bo znajomi z dziećmi chcą jechac z nami i wczoraj cały czas szukałam miejscówki....

Mój mały się chyba bokiem obrócił, bo po raz pierwszy widziałam jak wyraźnie swoje kopytko z boku wypycha:)

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

Hejo
wiktorio gratuluje poprawy wyników! :)

Katarzyna tak jak pisza dziewczyny: albo tak, albo tak :) Body wygodniejsze, ale też trudniejsze do założenia dla niewprawionej mamy, jesli nie jest rozpinane na całej długości, więc dla jedych będzie to wygodniejsza opcja, a dla innych jednak wersja z koszulką lub kaftanikiem ;)
Rożek chyba trzeba mieć, bo dzieci i tak zostana zapakowane w szpitalne... I chodzi tu własnie nie tyle o okrycie malucha, co o ściśnięcie go tak jak miał w brzuszku ;) Ale w sumie nie każdy dzieć to lubi i ja Majki nie opatulałam, bo ją to denerwowało. Ale na rożku leżała, a bokami ją delikatnie okrywałam jak było chłodniej. Urodziła się kiedy było bardzo ciepło, mimo że to była końcówka kwietnia, więc często do przykrycia wystarczała sama pielucha... Tym bardziej, że leżałam na sali z babką, która miała jakieś schizo i nie pozwalała okien otwierać :36_2_31: ... bo się dzieciatka przeziebią. A parówa była taka, ze Majka w smaym bodziaku leżała i się pociła :(

alatra to niezły pasztet... Nie ma jak to mieszkać na ostatnim piętrze ;)

ropuszka dasz radę kobieto :) I to śpiewająco ;) Głowa do góry!

luigi myśl, myśl... niech nie tylko ja będę "wyrodną" matką, która ciągnie niemowlaka 500 km na zadupie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

mamamajki3

luigi myśl, myśl... niech nie tylko ja będę "wyrodną" matką, która ciągnie niemowlaka 500 km na zadupie ;)

nie, nie, nie będziesz jedyna ;) ja swoje 600 km będe wiozla w sierpniu, z Zielonej Góry, aż po granicę wschodnią do Łukowa, bo.... jadę na wesele ;) zaliczę przy okazji wakacje na wsi ;)
Tak, tak, zamierzam zaliczyć wesele, albo chociaż ślub i pierwszy posiłek, bo to wesele kuzyna, który przyjechał do mnie na wesele pod Łódź, choć w niedzielę miał egzamin rano w Lublinie (i wcale nic latwego nie studiuje, bo budownictwo). Więc i ja nie mogę go zawieść :)
Nie wspomnę o tym, że zamierzam rodzić w Łodzi tj. 350 km od domu ;) więc pierwsza podróż też krótka nie bedzie ;P

Tez mogę się pochwalić wynikami? Skoro już wszystkim nam się tu poprawia :) Robiłam ponownie morfologię, żaby sprawdzić hemoglobinę, gdyby spadła mi jeszcze nieznacznie, lekarz mnie straszył żelazem, ale mam na tym samym poziomie co dwa tygodnie wczesniej: 12,1, a po świętach i pobycie u mojej siostry to nie lada wyczyn ;) Ha! uratowalam się przed witaminami w tabletkach :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

hej :)
wlasnie skonczylam prasowanie ubrankow od 0-3 :) fajne takie cus :)
dzisiaj pozamawialam do lozeczka w koncu materac, posciel i koldre i poduszke :), reszte pierdolkow mam, kupilam wczoraj jeszcze rozek usztywniany :) takze wszystko ok jest teraz tylko czekac na przesylki, no i lozeczko trzeba przemalowac zeby biale niebylo :p no i zostana mi rzeczy do prania i prasowania od 3miesiecy dalej :)malowanie pokoju jest przelozone na maj jakos poczatek czyli niedlugo :) no i wozek tez jednak w maju jakos po 10 :)i zostaly do kupienia takie tam drobiazgi :)
Pozdrawiam Nina
ps. spuchly mi stopy troche i rece trcoche he :)
aha i wczoraj jak bylam u lekarza to lekarka zadowolona ze mnie tylko jeszcze troche popracowac na zelazem i magnez musze sobie kupic bo spadl. Takze 10 maja USG a 14 maja wizyta u lekarza :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usazbmhosgn5ucr.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Dawno nic nie pisałam. Jakoś nie mogłam się zebrać żeby coś skrobnąć. Zresztą do wszystkiego ciężko mi się zebrać. Ja już jestem na zwolnieniu:-) Czas mi strasznie szybko leci. Latam do przychodni 1-2 razy w tyg. na KTG i USG. Ze względu na podejrzenie hipotrofii u mojej niuni. Cały czas ma sporo mniejszy brzuszek od reszty ciała.

Katarzyna mnie też ostatnio nurtuje temat rożka. Wszystkie, które widziałam wydają mi się dosyć grube, więc nie wiem czy jest sens go kupować. Myślałam żeby zamiast rożka użyć kocyka, ale on chyba tak dziecka nie usztywni.

Poza tym już uprałam wszystkie ubranka, ale gdzieś w połowie maja planuje te najmniejsze jeszcze raz wyprać i uprasować. Jakoś wydają mi się że teraz to jeszcze za wcześnie, że do porodu mogłyby się zakurzyć.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2qps6wpyrazaz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...