Skocz do zawartości
Forum

kaska0110

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kaska0110

  1. Mamalina serdeczne gratulacje :) Niech się synuś zdrowo chowa :*
  2. Tak na marginesie, na facebook'u grupa jest zamknięta. Nikt oprócz nas nie czyta naszych wypocin.
  3. Cześć Luigi. Pewnie bym nie zajrzała, ale dostałam powiadomienie na pocztę (pierwszy raz) o nowym poście ;) Trochę mnie zmartwiłaś tym co napisałaś, ale... hmmm... jeśli pozwolisz wyrażę swoje zdanie, tylko jeśli czymś urażę to się nie gniewaj! Przede wszystkim czemu zaczęliście go badać??? To, że 10 miesięczne (około) dziecko nie robi takich czy innych rzeczy, nie znaczy, że coś jest z nim nie tak (autyzm jest dość ciężki do stwierdzenia w tym wieku), tym bardziej, że z tego co piszesz jest dość komunikatywny. ciężko się trochę wypowiadać, bo go nie widziałam, ale moim zdaniem za wcześnie na takie konkretne diagnozy, daj mu trochę czasu. Przede wszystkim gadaj do niego ciągle. Musisz zachowywać się tak, jakbyś rozmawiała z dorosłym (który rozumie), ale ciut zacofanym ;) czyli powtarzasz w kółko to samo, jeśli czegoś konkretnego chcesz od dziecka. U nas to wygląda tak, ze jak np. idę przebierać Jagodę, ona wyje, bo nie lubi, to ja ciągle do niej gadam, np.: no to terazm musimy się przebrać, ale co to się dzieje? Kto to płacze? A zobacz co tu jest? (cały czas wykonuję czynności pielęgnacyjne ;) ) A tam kto na obrazku, ooooo piesek, wołaj pieeesek, pieeesek, gdzie jesteś piesek, a jak robi piesek? hau hau....i tak cały czas. Kiedy się nią zajmuję to w zasadzie cały czas do niej gadam. Biorę książeczkę, pokazuję, ona nie zawsze patrzy, ale jestem niezrażona ;) Tak naprawdę to część rzeczy powtarzam każdego dnia, jak jakąś mantrę ;) Dużo rzeczy w ogóle nie kumała, nie powtarzała, nie naśladowała, aż tu nagle pewnego dnia ciach ;) Np. od wczoraj oprócz machania mówi też paaaa ;) ale ile mnie to gadania kosztowało (i męża mojego ) ;) Musisz na luzie do tego podchodzić. Nie denerwuj się, bo to tylko przeszkadza zamiast pomóc. Poza tym tu nie chodzi o to, żebyś cały dzień z nim/do niego gadała, zajmowała sie 24/24. Tylko o to, żebyś, gdy poświęcasz czas tylko dla niego: na zabawę z nim, przebieranie, przytulanie itp. angażowała się i nie traktowała go jak dzidziusia i gugała, rozmawiaj z nim :) Być może robisz to wszytsko tak, jak to opisałam, wtedy pozostaje tylko być cierpliwym i kontrolować jego postępy. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam i niczym nie uraziłam.
  4. Cześć dziewczyny. Ja też postawnowiłam w końcu i tutaj się odezwać. Przyznam szczerze, że na facebook'u jakoś mi wygodniej. Kurcze tak sobie myślę, że niedawno brzuszkami się chwaliłyśmy a tu już 10 miesiąc mija ... Jagoda w zasadzie robi to, co większość waszych dzieci (prócz Julka ;) ), czyli raczkuje już dawno, zaczęła w końcu stawać sama i widzę, że jej się to podoba baaardzo :) Ogólnie jest dość szybka i sprytna, ale chodzić jeszcze myślę z miesiąc nie będzie. Jeżeli chodzi o "umiejętności" to moje dziecko najpiękniej na świecie woła "tata", ogólnie rzecz biorąc to córeczka tatusia, i jak tylko ojciec wraca, to mama nie podchodź ;) woła tatę ciągle i z rąk by mu nie schodziła :) "mama" też mówi cuuudnie, aż mi serce wibruje ;) ale zazwyczaj tylko wtedy gdy jest jej źle, uderzy się, jest zmęczona bardzo, rozżalona itp. Pięknie robi cacy (mówiąc przy tym caaaaa), papa, brawo, tu sroczka kaszkę ważyła (znacie?), przybija piątkę, daje cześć, karmi nas wszystkich, od paru dni nauczyła się "szczekać" ;) jak się pytam jak robi piesek, to po swojemu wydaje dźwięki Śmiesznie jej to wychodzi, ale całkiemdobrze :) Poza tym jest wesołym dzieckiem, choć i charakternym (chyba po mamie niestety ), jak coś jej nie pasuje to lepiej nie mówić Fajnie nam się żyje w czwóreczkę :) Ot tyle. Pozdrawiamy wszystkie mamy i dzieciaczki :*
  5. wiktorio3DARMOWE Słoiczki BOBOVita + PORADNIK - Darmowe PrĂłbki, Gratisy, Rzeczy ZA DARMO ! zaFree.com.pl https://www.johnsonsbaby.com.pl/products,zamow.html - ja się zarejestrowałam, zobaczymy czy coś przyślą :) Na johnsona kosmetyki się rejestrowałam i dostałam wszystko - kilka takich małych buteleczek/tubek Fajne na wyjazdy.
  6. Cześć dziewczyny. U mnie ostatnio taki kołowrotek, że brakuje mi czasu. Przeleciały Filipa urodziny (z przedszkolakami a po dwóch dniach rodzinka się zjechała), wizyty na szczepieniu obu moich dzieci , potem moje urodziny, następnego dnia (2 października) Filip miał mieć zabieg w szpitalu. Ma zwężenie napletka. Czekaliśmy w kolejce 2 miesiące, nie mógł być chory, więc tydzień trzymałam go w domu, żeby nic nie załapał, no i jak już przyszedł ten dzień, to okazało się, że po szczepieniu go nie przyjmą Wyobraźcie sobie, że pytałam tej mojej durnej pani doktor przy badaniu przed szczepieniem czy to się nie wyklucza, stwierdziła, że nie. Szkoda słów... no i wszystko się przesunęło na listopad. Ehhh. No a teraz w niedzielę będziemy mieli chrzciny. Chciałabym mieć to wreszcie za sobą, bo ciągle coś na głowie, a tak to wreszcie zrobi się luźniej. My szczepienie mieliśmy 26.10 Jagoda miała wtedy 3 miesiące i 10 dni, ważyła 6560, więc chyba całkiem nieźle. Taka jest już fajna i podobne osiągnięcia ma, jak Wasze szkraby - gaduli jak najęta, przekręca się z pleców na brzuszek, uwielbia swoje girki i już sięga do zabawek. Dość wymagająca jest i nocki u nas nadal z pobudkami, ale zastanawiam się nad wprowadzeniem jej na noc sztucznego mleka. Nadal też robi śluzowate, zielonkawe kupy, podobno taka jej uroda. Zastanawiam się czy nie powinnam tego skonsultować ze specjalistą, bo mam wrażenie, że moja lekarka nie jest za bardzo rozgarnięta No i muszę się Wam pochwalić, że z Jagodą zaliczyłyśmy już dwa seanse kinowe dla mam z dziećmi. Boshhheeee jak to fajnie jest wyjść z domu, spotkać się z koleżankami, rozerwać się, pośmiać... Tyle u nas. Ala wszystkiego najlepszego Jak już się ogarnę z chrzcinami, to wybierzemy się może na jakieś lody, albo ciacho, co? Nika i Mamadasia witajcie dziewczyny Długo mnie tu nie było a tu nowe mamusie się pojawiły Nika Najlepsze życzenia dla Twojej Zosi Katarzyna ależ Twój Maciuś jest ogromny!!!!!!! Wszystkim chorym życzę szybkiego powrotu do zdrówka i dużo sił. Trzymajcie się ciepło Do następnego razu
  7. Aż się boję, że mi się opieprz dostanie Witam Was dziewczyny Strasznie długo mnie nie było, stron nie nadrobię bo za dużo. Mam tylko nadzieję, że u Was wszystko gra. U nas pomalutku do przodu, choć ogólnie czasu mi brakuje na wszystko. Przeleciały Filipa urodziny (podwójnie), we wtorek będzie miał zabieg na siusiaka, w międzyczasie moje urodziny, potem 14-tego października chrzciny i tak się nazbierało, że nic już mi się nie chce. Jagodzianka moja rośnie jak na drożdżach, właśnie jesteśmy po drugim szczepieniu (wczoraj) i moja mała waży 6560, czyli kawał szczęścia ;) Jedyny problem jaki mamy to od miesiąca wodniste, zielonkawe i śluzowate kupki. Dieta bezmleczna, leki nie pomagają. Lekarka stwierdziła, że taka jej uroda, około roku ma przejść :/ Już mi się nie chce komentować mądrości naszych pediatrów. Pozdrawiam Was ciepło. Buziole
  8. Nadinn ja też czekam na jakiegoś sms-ika. Mój Tomek ma co prawda urlop więc mam opiekę do Filipa, ale jak Wy swoje dzieci bierzecie, to może i Filip zechce ze mną pójść. Ojjj, jak fajnie, że się spotkamy Szkoda, że nie udało się zgrać w tym samym terminie z Mamąmajki, to byłby czad Mamamajki my też braliśmy bezpłatne szczepienia, no i było to samo, patrzyły na mnie jak na wredną matkę, ale ja w sumie mam to w d... Powiedz mi od kiedy do kiedy Ty będziesz w naszych okolicach?? Bo mi tam też ze dwa dni wypadną, mam nadzieję, że jakoś się zgramy.
  9. Cześć dziewczyny. Znowu nie ponadrabiam za bardzo, bo zaraz czas się położyć. Jutro jedziemy do rodziców moich z rana, a ja dopiero umyłam włosy po farbowaniu. Mamamajki raczej i u mnie nie będzie problemu żeby się spotkać, chyba że jakaś nagła sytuacja wyskoczy (tfuuu tfuuuu ). Fajno, bardzo się cieszę na te spotkania i z Tobą i z Nadinn Ropuszka super wieści!!! No a Oskar to kawał faceta Zaza moja mała dostawała w szpitalu ze strzykawki, potem w domu trochę z butli, ale mimo to udało mi się i nadal je cyca. Teraz codziennie dostaje na wieczór butlę, ale cyca ceni ponad wszystko. Pamiętaj, że musisz wyluzować, nerwowa mama to nerwowe dziecko... Mari gratuluję zakupu auta i takiej mega wyprawy!!! Zuch dziewczyna Wiktorio dziękuję kochana. Baw się dobrze na wakacjach i Tobie też składam najlepsze życzenia, bo nie wiem czy potem nie zapomnę Co Ty tam gadasz Ala... moja bratowa jest w moim wieku a jest już 13 lat po ślubie i syn ich najstarszy też ma 13 lat !!!! Nadinn ja nie mam żadnych planów na ten piątek, w czwartek wracam od rodziców specjalnie Tylko weź mi tu napisz jeszcze raz, bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam... Ty chcesz w piątek po południu ze mną i z Alatrą się spotkać, tak?? A u mnie jakoś tak się zaczyna marudnie. Jagoda od dwóch dni popłakuje, nie chce sama leżeć, rączki też nie zawsze ją uspokajają, jedynym sposobem wtedy jest cyc... no i w sumie nie wiem co jest grane... hhmmm.... tak czy siak nie podoba mi się to, wolałam moje dziecko radosne. Co do rocznicy, zaczęło się miło i przyjemnie a skończyło się kłótnią... każda nasza uroczystość tak się kończy... heheh. No ale już jest dobrze Dziękuję dziewczyny za życzenia Mykam spać. Dobranoc.
  10. Cześć mamuśki Czas żebym coś naskrobała, bo wstyd normalnie U nas wszystko w sumie gra, Jagoda jest przesłodka (jak wszystkie nasze dzieci), jest ogólnie mało problemowa, ale tak naprawdę jest tak głównie dlatego, że to ja dostosowałam się do niej - np. śpimy razem, więc budzi się w nocy tylko dwa razy, zasypia niemal wyłącznie przy piersi, więc żeby wieczorem zasnęła, to po butli jeszcze daję jej pierś żeby usnęła. Zapewne są to głupie przyzwyczajenia, ale dzięki nim mam trochę czasu dla siebie. W ciągu dnia moje dziecię lubi siedzieć w leżaczku przy włączonych wibracjach, a jak! Zdarza się wtedy, że tam zasypia. Nie odkładam jej nawet, bo wtedy moment się budzi. U mnie rytm dnia codziennego jest nieco inny niż u Was, bo mój starszak codziennie zapewnia mo co raz to nowsze rozrywki, niekoniecznie miłe. Tak jak pisze Madzia - potrafi mnie tak wkurzyć, że oooooo Staram się być mega cierpliwa i wyrozumiała, ale wyobraźnia pięciolatka bywa dla mnie bardzo zaskakująca Modlę się, żeby już wrzesień nastał, taka ze mnie wyrodna matka Jeżeli o mnie chodzi, to flaczek nadal wisi, choć o dziwo wczoraj zobaczyłam, że zostało mi tylko 5,5 kg z 21 do wagi początkowej W szoku byłam pozytywnym Mimo to figura nadal jak rozwlekły balon Ale co tam, po Filipem prawie rok tak chodziłam ... Dziś nasza 7 rocznica Ślubu i tak się zastanawiam kiedy to zleciało... szok... zmykam, bo chcemy jakoś miło spędzić ten dzień. Buziaki Ps. Nadinn, Mamamajki w czym mroziłyście pokarm, co było najwygodniejsze??
  11. Nadinn ja raczej nic w planach nie mam, tylko jeszcze nie wiem jak mąż. Super, że wpadacie, bardzo chętnie się spotkam jeśli tylko mój czegoś nie wymyślił !!! Jak długo i gdzie będziecie?? Super byłoby zobaczyć się w realu
  12. Zaza jak tak Ciebie czytam, to przypominam sobie siebie przy Filipie... identyczne problemy, dylematy, smutki... Wiem, że łatwo się mówi, ale jeśli chcesz nadal karmić piersią, to musisz wyluzować. Chodziłaś na SR więc sama wiesz, że to wszystko siedzi w głowie, a Ty ostatnio jak widzę ciągle masz jakieś stresy, domyślam się, że nie masz co liczyć na najbliższych w tej kwestii, bo pewnie oni wiedzą lepiej... Flaczki - tak jak piszą dziewczyny, ma już pewnie większość z nas. U Ciebie jak w mordę strzelił - 6 tydzień czyli skok rozwojowy, no i co za tym idzie kryzys laktacyjny. Musisz przystawiać małego non stop, zwłaszcza, że masz to cholerne zapalenie (ożesz...co to za ból ). Ja robiłam tak jak pisze mamamajki, tylko, że brałam antybiotyk. Co do diety, ja na Twoim miejscu nie ograniczałabym wszystkiego (no powiedzmy po szczepieniu ), na kolki żadne diety nie pomogą, przetestowałam u siebie z marnym skutkiem (kolki były nadal a ja w efekcie przestałam karmić ). Jeśli chcesz karmić to zwyczajnie zacznij inaczej do tego podchodzić, to nie może być karą dla Ciebie, jeśli natomiast masz takie katusze przeżywać, to (jestem świadoma jobów jakie mogę za to zebrać) ja uważam, że powinnaś przejść na butlę. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko - szczęśliwe dziecko, to szczęśliwa mama. Trzymaj się tego!!!
  13. Cześć Mari faktycznie ciężko wybrnąć, ja bym nie budziła, nic mu nie będzie. No ale jeśli okazałoby się, że zmienił sobie godziny spania, to wiadomo - trzeba dostosować się do Smyka. Ropuszka ja co prawda nie stosowałam, ale też słyszałam o skuteczności maści, o której pisze Mamamajki. Oby szybko przeszło!!! Bajka czuj się jak u siebie Fajnie, że się jednak zdecydowałaś dołączyć. Co prawda teraz piszemy tu rzedziej (z wiadomych przyczyn), ale nie ma to jak taka grupa wsparcia. Dziewczyny są tu genialne Madzia u nas to wygląda podobnie, tyle, że mała więcej tych krostek ma na buźce niż na klatce. Schodzą powoli. Też ma jakby łupież. Nikt nie zdiagnozował nam skazy. Sama nie wiem... Nadinn, Katarzyna odezwijcie się!!!! Coś długo Was tu nie było. My dwa dni sami zostaliśmy, bo mąż pojechał na szkolenie. Upalnie się jak na złość zrobiło... dzisiaj po spacerze byłam ugotowana... Spadamy na następny spacer. Do następnego
  14. Zaza zwyczajnie nie mam wyjścia, muszę być wyrozumiała, po co mam się szarpać? Nie ukrywam, że JA miałam inne plany. W moich planach było to, że po urodzeniu Jagody zacznę pisać pracę i we wrześniu się obronię. No ale jak to w życiu bywa, Jagoda miała wobec mnie inne plany. I choć z początku strasznie mnie to dobijało, irytowało i męczyło, tak teraz stwierdziłam, że nie ma co się wkurzać, złościć, bo i tak to nic nie da. Trzeba brać życie takim jakie jest Ot tyle Teraz mnie zbiłaś z pantałyku... może coś pokręciłam i Madzia nadal karmi, ale jakoś tak zrozumiałam z jednego z jej wpisów. Co do diety to podpytaj lekarza lub położnej o te kupki, bo z tego co ja wiem, to zieleń jest ok Może też Ty coś zjadasz takiego, że kupki są zielone?? Poza tym wydaje mi się, że alergia objawiałaby się właśnie bardziej krostkami, plamami, zaczerwieniami itp. No ale może się mylę. W każdym bądź razie, nie mozesz nie jeść niczego. Pogadaj w tej sprawie z kimś kompetentnym.
  15. Niecierpliwa nie omieszkam Co do pierwszej ciąży to przytyłam wtedy ok. 6kg mniej, ale też zostało mi chyba z 7 kg. No i niestety ja całość zrzuciłam dopiero po 10 miesiącach
  16. Cześć dziewczyny. Wróciliśmy wreszcie do siebie!!! Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej Kurcze, nadrabiałam Was wczoraj aż zasnęłam z kompem na kolanach Na szczęście mąż jeszcze nie spał. Dziś skończyłam, ale wybaczcie... za dużo żeby poodpisywać każdej z Was. Pamiętam tylko, że: Ala... strasznie Ci współczuję tych perypetii z Jasiem, toż to normalnie masakra jakaś. Wytrzymaj jeszcze troszeńkę, podobno takie cyrki do 3 miesiąca tylko!!!! Jeżeli chodzi o spotkanie z Mamąmajki to ja jestem jak najbardziej za Dajcie tylko znać kiedy i gdzie Zaza kurcze daj spokój z tą destrukcyjną dietą!!! Nie pomoże, a może zaszkodzić. Ja po takiej diecie przy Filipie zasuszyłam sobie pokarm. Tragedia jakaś była. Przecież organizm potrzebuje wielu rzeczy do prawidłowego funkcjonowania. Co innego nabiał w przypadku skazy, ale reszta????? Nie daj się zwariować!!!!! Niecierpliwa nie martw się, ja nadal czuję się jak krowa No i też gubią mnie zapewne słodycze... Nie wspomnę o "życzliwych", którzy zauważają mój brzuchol... jakbym go kur...wa sama nie widziała/czuła Mi waga już się zatrzymała. Ciągle 8 kg na plusie. Też zakupy nieudane mam za sobą, bo nic nie pasowało. Dziś podejście numer dwa będzie... zobaczymy czy coś kupię Mari gratuluję postępów z Juliuszkiem Fajne wieści!!! Oby tak dalej Madzia myślę, że decyzja o odstawieniu małej od piersi była na wyrost. Jagoda ma identyczne objawy (krosty, sucha skóra) jak Lena. Lekarz i położna stwierdzili, że to hormony. Wystarczy natłuszczać. Nie ma to nic wspólnego ze skazą białkową. U nas jako tako. Brzuszkowe problemy nadal trwają, tylko jakby delikatniej ostatnio. Byliśmy u lekarza, który stwierdził, że mała jest przeziębiona, więc i pierwsze leki mamy za sobą. Nocki ładne, ale w ciągu dnia Jagoda dużo siedzi przy piersi, jakoś jej tego nie odmawiam. Jak potrzebuje to niech siedzi, wiem, że to minie. No a, że przez to mam nieposprzątane, czy obiad niedokończony... trudno. Damy radę. Ważne, żeby Jagoda się najadała, dom nie muzeum, nie musi błyszczeć, a obiad można w razie czego kupić gotowy. Została nam ostatnia wizyta położnej w przyszłym tygodniu. No i jeszcze za planowanie chrzcin się wziąść, bo widzę, że u Was już idą pełną parą, a niektóre mają tą imprezę już za sobą. Wszystkim dzieciaczkom ochrzczonym życzę wielu łask bożych, oby szły przez życie szczęśliwe, zdrowe i uśmiechnięte.
  17. Cześć dziewczyny. Przepraszam, ale nie jestem na bieżąco. Od tygodnia jesteśmy u moich rodziców i nie bardzo mam kiedy pisać. Zostajemy jeszcze na kolejny tydzień. Chciałam się tylko zameldować, żebyście się nie martwiły. Mam nadzieję, że u Was wszystkich ok. Spróbuję od czasu do czasu coś naskrobać. Tymczasem zmykam do dzieci. Buziaki Ps. No i z okazji 500-tnej stronki: oby nasze dzieci nie chorowały, by nic im nie dokuczało i żeby pięknie spały
  18. Wiktorio to nieźle teściówka Ci pomaga :/ Co do męża, to mój też czasami mi takimi "złotymi myślami" wali. Olewam to i tyle, choć wkurzające to jest. Madzia u nas wysypka po truskawkach utrzymywała się ok. 5 dni, ale niczym nie smarowaliśmy, bo pomalutku samo schodziło. Mari życzę aby się po tym leku już tak ładnie unormowało z Juliuszkiem. No i opieprzyć Cię muszę. Czego Ty się tak sama katujesz????? Jak możesz być złą matką???? No jak??? To normalne, że nie zawsze wszystko jest idealnie, ale absolutnie nie wolno Ci się tak zadręczać. Na wszystko potrzeba czasu, moja położna z SR mówiła nam, że do 3 miesiąca życia dziecko funkcjonuje jak w życiu płodowym i dopiero po 3 miesiącu idzie z górki. Może niezbyt pocieszające, ale zawsze to coś ;) Ogólnie nie tylko do Ciebie chciałam napisać - im więcej Wy mamusie się denerwujecie, płaczecie, tym bardziej Wasze maluszki niespokojne i nerwowe. Spróbujcie wyluzować, dacie radę, potrzeba tylko troszkę czasu i cierpliwości, w już niedługo będzie lepiej!!!! Zaza super, ze kolki poszły precz, oby tak dalej. Ładnie Sergiuszek Ci przybrał!!!! Mamamajki i Nadinn możecie napisać jak przechowujecie pokarm (mrożenie i lodówka), bo macie doświadczenie z poprzednimi maluchami, a ja nie odciągałam jak Filip był mały. No a na każdej stronie jak sprawdzam to inaczej jest napisane :/ Jagodę coś na buźce wysypało, niczym tego nie smaruję i będę obserwować, myślałam, że to potówki, ale chyba jednak nie. No i od wczoraj podajemy jej espumisan. Zobaczymy czy pomoże na te prężenie się i problemy z kupką. Filipowi na kolki pomógł. Mieliśmy dziś gości i porządki od rana, obiad, ciasto. Sama nie wiem kiedy to wszystko ogarnęłam, a mała wyjątkowo kiepsko dzisiaj mi w dzień spała, musiałam nieźle się napocić żeby ze wszystkim zdążyć... i jutro znowu goście... padam na pyszczek. Miłego weekendu.
  19. Hej dziewczyny. Czytam Was codziennie, ale jakoś nie mogę się zorganizować, żeby też coś popisać. Zwłaszcza, że od piątku Filip siedzi ze mną w domu, bo coś podłapał. No ale jutro idzie już do przedszkola na całe dwa dni, potem ma wakacje. Już się doczekać nie może, za to ja średnio (paskuda ze mnie), zwyczajnie nie wiem jak ja dam radę z moją dwójką przez 1,5 miesiąca... U nas w sumie jakoś się pomalutku kręci. Większość problemów, o których piszecie i nas dotyczy. Na tapecie ciągle bóle brzuszka, prężenie się. Trochę bardziej zaczęłam sobie folgować w diecie, bo tak czy siak mała się pręży, więc chociaż ja skorzystam. Dopajam ją troszkę i jest nieco lepiej. Macie jeszcze jakieś sposoby na takie problemy? Stosujemy masaż brzuszka, kładziemy na brzuszku, ale generalnie średnio to pomaga. Z przyjemniejszych rzeczy, to od spaceru z Alą jakoś mała zaczęła ładnie mi spać, no i spacery stały się przyjemnością, a nie jednym wielkim nerwem. Zapowiadają mi się kolejni goście na piątek i sobotę, więc trzeba się będzie w kuchni trochę ogarnąć. Ehhhh... nie chce mi się. Ciągle mi czasu brakuje i zastanawiam się jak Wy go znajdujecie na pisanie tutaj. Dobra zmykam, bo Jagoda się obudziła i męczy się biedactwo.
  20. Madzia dodaj proszę na prywatnym przepis na ten ryż na mleku z budyniem... bo takiego mi smaka narobiłaś, że jutro bym zrobiła. No i jak by Ci się chciało to na tą rybę z warzywkami i drożdżówki z borówkami i z serem. Wdzięczna bym była baaardzo
  21. Monia jedno dziś a nowsze jutro Super, że córeńki się cieszą na rodzeństwo !!! No i fajnie, że będzie parka. Jednego rodzyneczka będziecie miały Ja też jestem rodzynkiem wśród braci Powiem Ci tak między nami, że Cię niesamowicie podziwiam... zaraz czwóreczkę będziesz miała, a ja dwójki nie mogę ogarnąć ... Nadinn no to u nas identycznie... z Filipem też tego nie znałam, bo zaraz kimał. Mała zdarza się, ze w końcu też usypia, ale ogólnie ciut to stresujące jest. Ale piękne zdjęcia dodałaś Porady Jeszcze jedno. Jak tam u Was z kilogramami?? Dużo Wam zostało?? Mi z 20 zostało 8. W sumie tragedii niby nie ma, ale nie podobam się sobie :/ Przypomniało mi się: Zaza wspólczuję kolek. Przeżyliśmy je z Filipem. Musicie być wytrwali. Jedyny specyfik, który nam choć trochę pomógł to espumisan, ale jego się stosuje chyba od 1 miesiąca, o ile dobrze pamiętam. Musiałabyś sprawdzić. Cała reszta (wody koperkowe, herbatki z kopru włoskiego, infacole itp. itd. były na nic.
  22. nikitakahej dziewczyny a jak u Was wyglada sprawa ze smoczkiem. My dzisiaj musielismy go uzyc. A mala tez glowe obraca we wszystkie strony i probuje podnosic Ja już też podałam Jagodzie, ale u mnie pech wielki, bo ona nie bardzo chce go ssać... a byłby pomocny przy np. usypianiu na spacerach... a tu jak dotąd nie bardzo... No i dziewczyny ja gapa straszna jestem... Miałam Wam wieści przekazać, że Katarzyna z Maciusiem zostali dłużej w szpitalu, bo maluch dostał żółtaczki. No ale nie wiem czy już wyszli czy nie... za to pisała mi, że jej poród trwał 2 godziny. Napiszę do niej zaraz i okaże się czy już są w domku.
  23. No i tak w ogóle Monia to jak Ty się czujesz?? Czy ja dobrze widzę, że u Ciebie będą bliźniaki????? Wooooow Gratulacje kochana
  24. Moni@mamusie...mozecie pochwalic sie zdjeciami swoich maluszkow?? plizzzzzz.... Jak zrzucę nowe to wstawię Myślę, że wieczorkiem się uda.
  25. Hej Tak na szybko, bo mała nie śpi i zaraz pewnie będzie się uwagi domagała Przypomniało mi się kilka rzeczy Ala - 800g...WOW!!! nieźle go podtuczyłaś Jagoda przybrała "książkowe" 200 i cieszyłam się jak głupia Co do dziękowania, to u nas to samo, Filip dziękuję i dziękuję i nie odchodzi od siostry na krok... bywa to męczące, bo musimy go pilnować, nie da jej spokojnie pospać ani zjeść, ale cieszę się, że nie jest zazdrosny!!! Któraś z mam dziewczynki pytała o śluz białawy z pipuni - ABSOLUTNIE NIE WOLNO GO USUWAĆ, ZMYWAĆ ITP. ITD. Tworzy on barierę ochronną i jest potrzebny, myje się na tyle delikatnie, by go nie usunąć!!!!! Mamalina Jagodę też uspokaja butla, muszę wcześniej odciągnąć trochę i dopiero wyruszamy. Zaza - w 2h tyle kup jakaś masakra. Jagoda dziś postanowiła zrobić mi psikusa i wnocy walnęła kupę... ale jaką????????????!!!!!!!!!!!!!????????????!!!!!!!!!!! Musiałam przebrać ją całą i całą umyć. Nie uwierzycie ale nawet w rękawach miała kupę i do samej szyjki myślałam, że padnę Przy przebieraniu darła się w niebogłosy, jakbym jej krzywdę robiła, a ja biedny żuczek chciałam pomóc Zazwyczaj zadowolona przy przebieraniu, a tu klops... Co do kąpieli, to spora część noworodków nie lubi kąpieli, ale z czasem się przyzwyczajają i potem w drugą stronę, nie chcą z wanienki wyjść U nas na razie też wrzask wielki, ale już wczoraj razem z mężem zaczęliśmy śpiewać piosenkę (o choince a co ) i wyobraźcie sobie, że się moje dziecię uspokoiło Chwilowy patent mamy, ciekawe czy nprzy następnej kąpieli zadziała Zmykam ogarnąć chałupkę. Miłego dnia Aaaaa... i pępek - u nas odpadł równo w 14 dobie. Położna powiedziała, że to kwestia dziecka. Filip zgubił w 7. My z Filipem używaliśmy spirytusu, teraz gencjany. Dziewczyny ja już nie pamiętam jak to u Filipa było, ale czy u Was po odpadnieciu tego "sucharka" z pępuszka wystaje taka jakby maleńka kuleczka??? Bo Jagoda ma tam jeszcze coś takiego...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...