Skocz do zawartości
Forum

luigi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez luigi

  1. luigi

    Czerwiec 2020

    Termin mam na 6.06. Mam synka 7-letniego tez z czerwca ,więc prawdopodobnie jak się dziecko nie pospieszy będę miała dwójkę dzieci czerwcowych.
  2. luigi

    Czerwiec 2020

    Coś mi ucięło posta (chyba dlatego ,że weszłam jako gość poprzednim razem). Podglądam Was od kilku tygodni. O ciąży wiem od miesiąca ,ale dopiero wczoraj lekarz mi ją potwierdził . Na całe szczęście serduszko jest i czekamy na dalszy rozwój. Czuje się Ok choć mam lekkie mdłości i napady glodu
  3. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    hej.napisze krótko, bo u nas 4 zeby idą i mamy dziś mały szał... dzięki ,że poodpisywałyście ( czytałam wcześniej) burze i strach rozpętała moja mama, na zasadzie...jeszcze czegoś takiego u dzieci nie widzialam.... więc dla swietego spokoju sie wybralam do neurologa. no a dzis jestem po konsultacji we Wrocku i na całe szczęście pani neurolog z zaciechem na buzi nas wysmiala...:) powiedzial,ze nie ma mowy o zadnym autyzmie. mamy nie sluchac tego,ze on juz powinien cos robic a czego nie... wiec ogolnie jestem mega zadowo.lona:) uff kamien z serca...:) ateraz ide na walke z jedynkami i dwojkami gornymi:) dzieki jeszcze raz.
  4. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    czesc dziewczyny... trochę Was nadrobiłam. piszę jak zwykle z problemem... ponieważ nie wiem czy na tej naszej dyskusji na fb to jest tylko dla nas czy inni tez to widzą czy nie oraz z tego powodu ,ze nie moge odnalezc tego prywatnego forum to napisze to tutaj. dotąd nie zauwazalam,ze Szymek trochę odbiega, szcsegolnie od Julcia, bo julcio z tego co widzę leci ze wszystkim ostro do przodu. moj maly super raczkuje, staje przy wszytskim chodzi za pchaczem, ale problem jest od strony intelektualnej. za 5 dni konczy 10 miesiecy i nie umie ani papa, ani kosi kosi. nie reaguje na swoje imie, zawiesza sie chwilowo,tak,ze tylko jakims ostrym stukaniem albo piszczacym dzwiekiem da sie odwrocic jego uwage, nie reaguje na "gdzie jest mama?" mowi takie ma-ma-ma-ma, ta-ta-ta i ba-ba-ba ale w tym samym tonie mowi dadada czy takie tam inne..., nie wskaze np pilki i chyba nawet ni ekmini jak go ucze ,ze to jest pilka jedyne co to ma swietny kontakt wzrokowy,reaguje na zabawyz psem. mamy dwa miesiace na nauczenie go czegos. jest za maly na stwierdzenie autyzmu i ratuje go to przed tym,ze ciagle sie zaciesza do wszystkich, tylko tych wszystkich intelektualnych podstaw nie lapie. jestem zalamana. jestesmy po wizycie u neurologa,za dwa miesiace kontrola,ajak si eni epoprawi, to odesla nas do poradni. wyc mi sie chce na mysl,ze sie moze okazac autystyczny...przeciez widze,ze jest pogodny,ciagle by raczkowal,wszystkie zabawki lataja w powietrzu, bo nie wie ktora sie bawic, z tego co piszecie, to wasze dzieciaki juz cos potrafia. .. nie wiem co robic, w czwartek jade do nasteopnego ,zeby skonsultowac to z innym neurologiem. nawet nie wiem jak go tego uczyc...nie siedzi juz tak na kolanach jak kiedys,tylko wyrywa sie do raczkowanie i ciezko cokolwiek mu pokazac.\do tego juz 2 kapiel z panicznym placzem. tak dziisja uciekal,ze wydrapywal sie z wanny mi na rece... albo od tego,ze ostatnio sie przewrocil pod wode i zachlysnal,albo od tego,ze zmienilam metode kapania i boi sie prysznicajak go splukiwalam. rece mi opadaja. wiem,ze malo osob juz tu zaglada,ale moze cos odpiszecie. przepraszam,ze nic sie nie odniose do Was,ale teraz boje sie ,ze pomieszalabym fakty, co u ktorej z Was. wiem,ze duzo chorobsk sie przypaletalo i wspolczuje,. mam nadzieje,ze jestescie po...
  5. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Madzia - no ja czasem mu daję czopka jak widzę, że stęka i nic,ale kurcze to strasznie często się zdarza. może to faktycznie przyczyna tego,że nic nie pije. kiedys pil i herbatke z kopru i rumiankowa, a teraz ni huhu. uwielbia soczek z jabłek....moja teściowa mu porobiła do słoików. i ja to rozcieńczam,ale po kilku dniach dostaje wysypki i zawsze mam watpliwości czy to po tym czy po czymś innym,bo przecież desery jabłkowe wcina i nic.
  6. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Dziewczyny z innej beczki teraz...trochę śmierdzący temat:) Czy Wasze maluchy mają zaparcia??? mój robi tak zwrarte kupolki,że nie moż eich wycisnąć i np wczoraj nie zrobił,ieć dzisiaj musiałam mu pomagać , aż mu tyłek popękał:( nie chcę ,żeby się nabawił hemoroidów:( Mari ty dajesz normalen jedzenie... i jak to u Ciebie? bo mój mały je rozmemłane ziemniaki z mięskiem ze słoiczka, no to nie powinno chyba aż tak mu tego zagęszcząć, plus słoiczek deserku , czasem kasza minima i mleko...kurdę to już trochę trwa , ajak mam taki zalatany dzień,ż e idę na łatwiznę i daję mu same mleko , to na następny dzień kupa marzenie...i bez problemu...sory za temat,ale może któraś z Was wie co z tym zrobić. a tak poza tym, to u nas smarki po pas:( ,ale idę do lekarki po mleko, to niech go osłucha i mam nadzieję,że spacer dzisiaj zaliczę, chociaż krótki...
  7. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Zaza- współczuję i nie wiem co poradzić, jedynie to,że bez rozmowy się nie obędzie i dobrze by było jakbys w niej uczestniczyła, bo chłop ( nie mówię tu konkretnie o Twoim tylko ogólnie) nie powtórzy dokładnie tego co powinien ,tylko swoimi słowami, bo to jego matka i będzie starał się być max delkiatny, a co za tym pójdzie za miękki. chyba ,że Twój mąż potrafi się twardo określić i postawić matce. Swoją drogą teście mi jęczą,żebym do nich przyjechała na tydzień jak mój mąż jest w delegacji, bo mam problem z wyprowadzaniem psa wieczorami i ciągl emusi mi ktoś pomagać,ale jakoś się nie palę, bo może moja teściowa nie jest zła,ale jak mały płacze, to na siłę próbuje mi go zabrać,bo na chce go uspokoić, czym doprowadza mnie do szewskiej pasji. Więc mam lekką namiastkę Twojej sytuacji i domyślam się jak jesteś juz tym zmęczona. a jak sobie radzisz z wychodzeniem do pracy??? pewnie dla Ciebie to jakas odskocznia....moge tylko pomarzyć, musze siedzieć na dupie i bawić się w hause manager:P Czeka cudu- hej. obstawiałabym jakiś chwilowy skok rozwojowy, bo mój mały też tak miał jak się za mocno rozbudził w nocy, to z 1 razu jadł mi i po 3 razy. Spróbuj oszukać piciem , to może przestawi się na jedzenie w dzie n lepiej. mój je jedną kaszke i nic więcej, żadnych kleików itp i chyba nawet nie chce mi się tego wprowadzać, gorzej mam z piciem, bo nie chce nic pić i poza mlekiem nic nie pije, i wieczne zaparcia mamy...
  8. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mari - zazdroszczę, że Julek już po wielkim szale nauki, bo ja dopiero w tym się grzebię. Szymek wczoraj zaczął raczkować no i mam pierwsze skutki. Podzielam doświadczenie Mamaliny, bo mój misiu śpi z mamą i obudził się o 5.30 na mleko,ale ja go nie słyszałam, mimo barykad z poduszek, przeczołgał się w śpiworze w nogi i obudził ,mnie wielki huk jak zleciał z łóżeczka na buźkę. myślałam,że się zastrzelę....jest zła na siebie, że się nie obudziłam wcześniej, było trochę płaczu , a później już tylko cieszy tą swoją małą michę:) musze dzisiaj ogarnąć wszystkie kable , bo już kable od kina domowego poszły w ruch, dobrze,że od telewizora wszystko pochowane... ehhh łobuziaki te maluchy .... Wiktorio- czyli jak mój kurdupelek się urodził 24. 6 , to czerwiec też za niego odliczam???dla mnie byloby lepiej, bo myslalam,ze od lipca mam liczyc
  9. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    HAhaha...a ja jestem przerażona jego tempem...może jeszcze nie raczkuje, ale jego wygibasy i przewrotki kończa się różnie, a mnie łapy bolą od ciąglego podnoszenia, poprawiania itd. jak był mały to spał bez problemu, więc w przeciwieństwie do wielu matek dobrze to wspominam. może nie było by tak teraz ciężko gdybym nie była sama. A ja w tygodniu nie mam komu powiedzieć "zajmij się nim chwilę, albo popatrz na niego" bo jestem sama jak palec. Mąż przyjeżdza w piatek po południu i w niedzielę wyjeżdża. Także szału z tym nie ma. i do tego psa trzeba ogarnąć:) Monka - ja jak czytam to mój też jest daleko za innymi, ale w sumie mnie to nie rusza. przyjdzie i na niego czas i dla mnie lepiej będzie jak zacznie chodzić w miarę późno:)
  10. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Wiktorio- nie wiem na co miałaś l4,ale moja koleżanka z pracy miała tak samo.... i na komisji babka od razu się kapnęła, że jest po macierzyńskim...i jej odrzuciła, na co moja koleżanka podzowniła po jakiś rzecznikach praw pacjenta, że jej nawet nie zbadana itd i zadzwoniła do nfz,albo zusu w Wawie i po tygodniu dostała pismo, że mają jej to l4 usnać...i tak jest już prawie 6 miesięcy na l4:) ja siębałam komisji na siebie i mam na Szymona l4, bo musze dokończyć umowe do końca lutego , a czemu mam nie brac kasy skoro moje dziecko jest chore??? i mam na azs:) Alatra - trzymam kciuki z całych sił za wizytę i cieszę się z dobrych wieści od rehabilitanta. Mari -Twój Julek króluje wśród maluchów pod względem rozwoju:) a to , że Ciebie potrzebuje bardziej, to wiem, że męczy, ale to takie miłe jak maluch chce tylkod o mamy:) Mamamajki - i dobrze głupiej niani, nie patrzykowałabym się z nią . Ropuszka- nie wiem co na to ortopeda Oskarka, ale mój od razu mówił, żebym nie kupowała chodzika, bo to najgorsza rzecz dla kręgosłupa malucha...i żebym patrzyła jak stoi przy meblu, to czy jak stoi za długo czy nie ma zaciśniętych rączek, bo on chce siadac, bo już czuje zmęczenie a łapki zaciskają się odruchowo. i mówi "a mama cieszy się, że dziecko bije rekordy stania, a ono się męczy". A tak poza tym to kochane te nasze łobuziaki, ale czasami chciałabym, żeby wrócił do etapy miesięczniak( spał, jadł, spał, jadł:)) - piękne to było:P mój ani chodzi , a ni raczkuje, coś tam kombinuje ,ale to nic szałowego. U nas dużo się dzieje ,ale już za późno na takie opowieśći...mozę jutro znajdę czas...
  11. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Zaza- to dobrze, że jestes zadowolona z wizyty i domyślam się jak ta pizza w wyobraźni Ci pachnie:) I wcale nie zanudzasz...ja chetnie poczytam, bo może coś mi się przyda:)
  12. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Witam po długiej nieobecnośći. Nie jestem w stanie Was nadrobic, troszkę poczytałam, ale nie odpiszę, bo zaraz pomieszam co u kogo. Jedynie to zazie gratuluję filmiku. nie mogłam się napatrzeć. A najbardziej mnie rozwala jak dzieciaczki były małe i tuliło się takie małe nieporadne " glutki":)oh jak ja bym chciała do tego wrócić. Gratuluję ząbków, postępów i mini rocznic:) U nas od szpitala dalej chorujemy. Nic poważnego ,ale kaszel i katara. teraz został tylko ten drugi. mały nie spał po nocach, budził się po kilkadziesiąt razy i wtedy ręce mi opadły. Kupiłam inhalator, nawilżacz powietrza, na noc maść majerankowa pod nos, przed noca psikam mu solami do noska , fridą czyszczę i od niedzieli śpi cudnie. z jedną pobudką na jedzenie - na śpiocha i do 8 rano spokój. nawet w dzień się poprawiło, bo zamiast spać pół godziny, to śpi już ponad 2 i tak 2-3 razy:)znowu dom jest czysty, bo mam na to czas. Mąż w dlegacji w niemczech przez najbliższe pół roku, więc mam przerąbane, bo psa trzeba wyprowadzać, ale przychodzi do mniekoleżanka i zostaje z małym , a ja wtedyz psiakiem na dwór. i tak dajemy sobie radę.
  13. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej:) Witam się poświątecznie:) Nas cudem w ostatniej chwili wypuścili do domu na święta ( a już płakałam, że będą święta w szpitalu). Szymek już lepiej, tylko ze szpitala wyniósł katar i ciężko mu spać, ale już widać poprawę. Przez szpital straciliśmy rytm dnia, nauczył się w dzień zasypiania na rękach:( - dopiero dzisiaj udało się ,że na 2 spania zasnął sam. no i najgorsze w szpitalu jadł tylko deserek bananowy i mleko i przez to nie chce ruszyc obiadków , które wcześniej jadł ze smakiem. przywyczaił się do słodkiego banana i teraz mam pod górkę. Plany sylwestrowe , to nocne oglądanie telewizji:) pies panikarz, Szymon za mały, więc nawet nie myśleliśmy o wyjściu. Pewnie coś wypijemy, obejrzymy pokaz z balkonu i spać. ależ Wasze maluchy robią postępy. mój też staje sztywno na nogach i ładnie sam siedzi, ale ja bym chciała żeby zaczął raczkować przed chodzeniem, ale to już zależy od niego.
  14. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    A my znowu w szpitalu...tak myslalam,ze zalapie jelitowke,bo juz w sobote szalala po oddziale i do tego zlapalo mojego meza. Ciekawe kiedy moja kolej...ehhh byleby na swieta byc w domu
  15. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    o żesz ty trochę mnie poniosło....
  16. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej:) dzięki za miłe życzenia powrotu do zdrowia i do domu, bo pomogły:) Jesteśmy już w domciu...mieliśmy być wczoraj, a póżniej wersja, że jutro, a tu ja jadę zmienić męża rano do szpitala, a on do mnie śpiesz się, bo Szymek już nogami przebiera z radochy, że wychodzi do domciu:) Po 3 dniach dużej gorączki strasznie go wysypało, ale to nie 3-dniówka, bo wysypka za mocna, zlała się w całość spuchł tak jakby głowę do ula wsadził, to tylko zakaźny rumień ( coś jak odra). Choruje się raz w życiu i po wszystkim. Badanie moczu się wyjaśniło, że poprostu było dużo " śmieci" ale bakterii nie. Mały w szpitalu ciągle spał, a wczoraj już mu wróciły siły i wszystko na pełnym gazie, nawet nie chce na chwilę w dzień zasnąć:( ale może to się unormuje, bo w szpitalu dużo go też trzymałam na rękach i mu się spodobało... Mamamajki - jak możesz , to wyślij mi zdjęcie jak to u niego wygląda, bo nie wiem czy objawia się tak samo. Z tego co opisujesz, to te szorstkie plamy też się u nas pojawiają np teraz po tej chorobie, wszytsko ma tak zaatakowane i to trzeba mono natłuszczać. bo skóra jest wysuszona po gorącze. U nas zmiany stałe , które są i znikają chilowo ( 2-3 dni max) to za uszami, pod szyją i pod kolanami ( praktycznie nie znikają) - to jest duża plama czerwona,która nie smarowana w poźniejszym czasie się łuszczy jak po spalniou na słońcu. Ja stosuję tak: na dzień atoperal baby balsam - ale on tak dobrze nie natłuszcza, ale mogę stwierdzić, że pomaga w blednięciu tych wykwitów. na noc atoprę emulsję hipoalergiczną, jest bardzo dobra, ale jak się posmaruje na podrażnioną skórę to chwilowo szypie, więć czasami mam meksyk jak go wieczorem natłuszczam ( ale to zazwyczja jak za mało go samruję w dzień i wtedy skóra jest za sucha). atopra ma coś w sobie takiego, że jak go ciumkam po polikach czy nogach, to po chwili czuję jakby drętwiały mi usta, dlatego daję to na noc, żeby lepiej spał i nie czuł swędzenia, a dodatkow długo utrzymuje się to natłuszczenie. do kąpieli tylko emulsję, co się wlewa do wanienki ( ja używam emolium, a na wyjazdy mam saszetki atoperalu i efekt ten sam) nie używamy żelowych kosmetyków typu żele do kąpieli, bo zaognia mu się wszystko momentalnie. I z pewnością nie można wlać np emulsji do kąpieli do wanienki i dodatkowo myć jescze jakimś żelem. co jakiś czas myję głowę szamponem tez z emolium ( jest zapachowy ) za pierwszym razem zareagował paskudnie, bo zamiast zmyć głowę inną wodą , to zmyłam tym co było w wanience czyli emulsja kąpielową i w nocy musieliśmy go myć raz jeszcze. bo głowa była czerwona jak po poparzeniu. mamy tez maść robioną na "gorsze miejsca" to jest maść zupełnie obojętna i daje radę na te jego wykwity ( czasami go sobię smaruję w tych trudnych miejscach) głowę mu smaruję emolium na sucha skórę głowy 2 razy dziennie, to po chwili wysycha, może wtdy nie ma ślicznych puchatych włosków , ale tłustych też nie. muszę stosować, bo pojawiają sie nie wiadomo skąć wielki eczerwone łuszczące sie plamy i takie wypukłe jakby prysze, to wtedy daję na to tą atoprę i rano po krzyku) na początku jak mieliśmy ten straszny stan, to póbowałam smarować alantanem, ale był za tłusty i nie dawał efektów. I po tych cudach było lepiej...ale mimo tego wciąż nie było tak dobrze jak teraz. Doczytałam, że nie powinno się kąpać codziennie. teraz nie ma lata, więc da się to zrobić ja kąpię co 3 dzień i uzyskałam dużo lepszy efekt. Każdy będzie Ci mówił co innego na temat kosmtyków. niestety azs jest kosztowne, bo musisz sprawdzić co będzie na niego działąć, więc musisz wykupić pół apteki,. ja już mam sprawdzone kosmetyki a i tak zostawiam n asame kosmetyki miesięcznie około 200 zł . Jeślichodzi o czynniki zaostrzające, to ja do tej pory nie wiem co powoduje gorsze stany. i przestałam chwilow szukac, bo już nie mam na to siły. a i ważna jest wilgotność w mieszkaniu nie może być za wilgotno ani za such około 50 % wilgotności. mój amły jak jest za ciepło ubrany np w welurowe spodenki a jest w domu około 24 stopni, to pod kolanami momentalnie pojawia się jeszcze większy ten stan zapalny. A Gucia to swędzi??? drapie się? i czy ma suchą skórę miejscami??i i czy po pojawieniu się pogorszenia po kilku dniach smarowanie, to zaczyna schodzić skóra??? ja byłam u dermatologa we Wrocku z polecenie - zarabista babka. i powiedziła mi, ż ejak jest jakiś produkt, który uczula, to w parze będą szły problemy brzuszkowe. i tak u nas było z mlekiem zwykły , bo im więcej dokarmiałam bebikie, tym większe zaparcia z marchewką jest tak, żę brzuch go chyba nie boli , ale 2 godziny, po jedzeniu marchewak wychodzi taka sama jak weszła...:) sory za tak długi opis ,ale ja też już miałam kilka takich momentów zwątpienia, więc może tym Ci trochę pomogę, o ile ni epogorszę. a i jeszcze jedno jak mu podasz coś co twierdzisz, że go uczula ( do jedzenia) , to po jakim czasie znika??? bo u mnie np po marchewce ( której mam przez to nie stosować) znika gdzies po 2 dniach a objawia się momentalnie na policzkach i na brzuchu. spóżnione gratulacje dla półroczniaczków i gratuluję postępów. Oby tak dalej:) "idę" teraz na mały shopping na allegro, bo prezenty dla Szymcia nie zdążą przyjść:)
  17. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej, Wspolczuje wstretnych chorob. My od wczoraj w szpitalu, bo maly mial 3 dziengoraczke nie do zbicia,poczatkowo myslelismy,ze to od zebow,ale to chyba cos z ukladem moczowym. Chwilowo czekamy na wyniki. Ehhh maly umeczony ,my tez a tu gwarantowanych kilka dni na oddziale. Poczytam w wolnym czasie dokladnie co u Was. Pozdrawiam P.s. dobra jestem...cztalam to 'fstretnychz" i zastanawialam sie co jest nie tak:) glupol,ale tak to jest po 3 zarwanych nockach i ostatniej z glowa na metalowych szczebelkach. Sory za bledy i literowki
  18. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    hej:) Mamamajki - współczuję z ta posraną alergią:( ale powiem Ci, że mój mały zareagował tez na królika, tylko, że ja sięnie bawię w podawanie 2-3 łyżeczek tylko łąduję cały słoiczek ( byłam przekonan , że królik go nie uczuli)...i wyszła wysypka za uszami, ale takiej to jeszcze nie miał....drapał się do krwi... Trzymam kciuki za nutramigen, chociaż łatwo nie będzie... mój zjada wszystko jak leci a ziemniaki ze szpinakiem to jego obiadkowy przysmak... Mari - kurczę ale Julek robi postępy...mojemu do pełzania jeszcze daleko...
  19. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Hej witam wszystkie nowe mamusie. Nadin - super, że się odezwałaś, tylko szkoda, że tak was choroby nękają... Dziewczyny ja tak na szybko... MAMY ZĄBKA:) I tu jest pytanie do mam , które pierwsze zęby mają już za sobą.... Ile te męczarnie będą trwały...Rano lekko wystawał, teraz juz go widać, czyli przebił się tylko musi wyjść cały...napiszcie ile to u Was trwało. A i pytanie o Viburcol...Madzia go stosowała jak dobrze pamiętam... możesz mi napisać jak dawkowałaś , bo w ulotce jestt, że wg wskazań lekarza:/ Wiem, że jest weekend i pewnie odpoczywacie, ale może któraś tu zajży...:)
  20. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    u nas skok rozwojowy pełną gębą.... od piatku mamy problem ze spaniem...dalej mi się w nocy budzi tylko raz , ale wcześniej.. . zamiast o 4 to o 2 , co mi bardzo przeszkadza i jestem trochę rozdrażniona. do tego kiepsko ze spaniem w dzien...popołudnia , to mordęga. a w tym czasie mały zaczął pluć, krzyczeć, stawiać sztywno nogi i wsadzać sobie stopy do buzi...np dzisiaj stopą popychał sobie jabłko:) czekam aż wszystko wróci do normy, bo wyprowadza mnie z równowagi to jego rozchwianie...
  21. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Zaza- my mieliśmy o tyle łatwiej, że on nie znał jeszcze innych smaków, tylko moje mleko. Na poczatku mieszałam z moim przez długi czas....i tak stopniowo się przyzwyczaił. Jak po krótkim czasie próbowaliśmy mu dac sam nutramigen, to nie chciał jeść więc. Pierwsze dwa tygodnie to dawaliśmy 30 nutramigenu do 120 mojego i pozniej zwiększałam. Ale dobrym wspomagaczem był sab simplex , bo jest slodki i zmienia smak nutramigenu. A póżniej mały już nie zauważał jego braku... Powodzenia:)
  22. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mamamajki - nie mieliśmy bebilonu. od razu dała nam nutramigen, bo jest jeszcze bardziej bezbiałkowy tzn chodzi o te pociete białka. Bardziej już się nie da jak to stwierdziła moja pediatra...
  23. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Madzia - no teraz to powinnaś babci się w pas kłaniać za te prezenty....:) przecież liczy się gest:P szkoda tylko, że mało ten gest ma wspólnego z rzeczywistością...ale takiej "super babci" można wybaczyć:P ( hihihi) a tak poważnie, to nie możemy zakładać , że np w czerwcu śnieg nie spadnie....przecież ma być koniec świata w grudniu, to czemu nie śnieg w czerwcu????:)
  24. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mamamajki - jak ja Ci nie zazdroszczę....trzymam kciuki...przytomnego dnia życzę:)
  25. luigi

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mari - ale Julek leci jak burza z postępami:)gratulacje:) Mój misiu tez daje czadu....słodko wychodzi mi plucie i do tego musi sobie parę razy pokrzyczeć , co mu sprawia nieskrywana radochę... W piątek mieliśmy imprezę mikołajkową...mały na widok mikołaja wpadł w histerię...dla mnie to nowość, bo płacze tylko jak mój piesio niespodziewanie zaszczeka....ale jak robiliśmy zdjęcie z mikołajem i dostawał prezent, to juz mu pasowało, bo któś mu coś dużego do rąk wpychał:) tylko, że później odwiozłam małego mamie do nas do mieszkania, miałam go położyć spać ale to nie była jeszcze jego pora i mama kazała mi jechać...więc pojechałam...o 22 dostaję smsa , że mały powojował i teraz śpi, a mama wykończona... okazało się, że wszystko szło zgonie z planem do momentu, gdy nie zaczął zasypiać w swoim łóżeczku i wypadł mu smoczek....mama mu chciała podać , ale jak ja zobaczył, to chyba stwierdził, że to nie ta twarz co zawsze i wpadł w panikę... z opowieści wiem, że ani wózek ani ręce nie pomagały...chciała do mnie zadzwonić, żebym przyjechała go położyć, ale ni było jak, bo tak się darł, że nie była w stanie wykręcić numeru.... na całe szczęscie wychowała 2 dzieci i na stare swoje sposoby go ululała...chociaż miała całą noc nieprzespaną, bo każdy jego pisk , czy stęknięcie, to stała na baczność przy łożeczku...( hihihi). my wróciliśmy przed 2 , ale już wcześniej mnie korciło, żby wrócić, bo nie mogłam znieść, że nie jestem przy nim blisko....:( ale opierwsze koty za płoty:) nauczka na następny raz, że częściej przy zaypianiu musi być ktoś inny a nie tylko ja albo mój mąż, bo mimo mojego związania z Szymkiem, to muszę też czasmai mieć jakąś odskocznię.... no ale się nabazgrałam... co do skoku, to u nas tez chyba jest...rytm dnia ten sam, ale krótsze spania, a co za tym idzie, to lekkie marudzenie.... a w nocy , to ja już nie raz tak miałam, że mi się wiercił piszczał, płakał i takie tam.... jedno to od tego azs a drugie , to durnota matki...bo sadzam go przed telewizorem, bo musze coś zronbić( obiad, sprzątanie , no i koło swojego tyłka terochę) a on namiętnie ogląda te wszystkie bzety a później w nocy to przeżywa...dlatego od wczoraj króluje u nas kot filemon i krecik ( oczywiście w normalnych ilościach), bo tylko to mi na tą chwilę udało się zdobyć i efekty są dobre:jak widzi krecika , to mordkę kochaną tak cieszy, że sama na jego widok wymiękam, a do tego teraz sobie grzecznieśpi, a ja sobię spokojnie robię swoje...może u Was też ma to coś wspólnego z nadmiarem emocji w dzień ( niekoniecznie telewizja) ....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...