Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2016


Rekomendowane odpowiedzi

pestkatwo hehe wlasnie przeczytalam tekst pod twoim suwaczkiem i akurat masz w nim odpowiedz na swoje pytanie ;p Ja lekarza tez zapomnialam spytac, maly juz nisko wiec mam opory chociaz i ochote wieksza niz zwykle. Ale ze maly juz wg lekarza gotowy do wyjscia to wstrzymuje sie z tym jeszcze do 38 tyg i odpuszczam celibat i niech sie dzieje ;p

Stokrotka1911 Podobno najwazniejsze sa dwie pierwsze doby, ale skoro bardzo chcesz karmic piersia to wydaje mi sie ze najwazniejsze jest nastawienie psychiczne. Jesli bedziesz uparta i wierzyla ze dasz rade to dasz. A jesli sie nie uda trudno, moja siostra tez sciagala pokarm i dawala butelke bo maly nie chcial piersi. Niestety tak juz jest ze my swoje a zycie swoje a innymi sie nie przejmuj bo szkoda nerwow, to oni powinni to zakceptowac. Bedzie dobrze :)

https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxdqk3g63z7mja.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-73195.png

Odnośnik do komentarza

Poruszę jeszcze temat seksu. Myślę, że zgodzą się ze mną te z Was, które już były w ciąży. Dziewczyny po połogu człowiek się nie może doczekać, a zalecają chyba aż 6 tyg. Przyznam, że ja tyle nie wytrzymałam.
Więc korzystajcie teraz na finiszu, jeśli nie ma przeciwwskazań, bo potem to cholernie się dłuży.

Odnośnik do komentarza

Paulina gratuluję ;) Co do seksu to mi lekarz powiedział, ze od 38 tc mogę robić co chcę, ale to jest coś na co mam najmniejszą ochotę :) Od środy odstawiam luteinę i magnez, ciekawa jestem kiedy mnie " weźmie" :) dzisiaj przemierzyłam masę sklepów, może choć trochę przyśpieszyłam nieuniknione heh, jak pomyślę, że 1/3 ciąży przeleżałam w obawie, że przedwcześnie urodzę, a teraz czuję,że problem będzie odwrotny..

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w39jcgbk6o4jvv.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm95ll2y5h.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jesli chodzi o seks,to ponoc mozna,a jesli jest juz po terminie to nawet powinno sie ;) skladnik spermy powoduje rozwieranie sie szyjki macicy i jej zmiekczenie ,ale tylko w momencie kiedy dziecko jest gotowe do wyjscia. I nie na kazda dziala. Ja juz od tygodnia ponad kocham sie z narzeczonym i nic sie nie ruszylo. Co wiecej,seks powoduje masaz szyjki ,przez co podobno lepiej przygotowuje sie do porodu. Moze powodowac lekkie krwawienie bo wszystko w srodku mamy bardzo ukrwione i wrazliwe,ale nie ma to zadnego negatywnego wplywu na dziecko. U mnie malutka tez jest juz bardzo nisko,ale nie sprawia mi to zadnego dyskomfortu . Wystarczy odpowiednia pozycja i jest oki ;) sama sie balam ,ale lekarz powiedzial zebysmy teraz korzystali poki mozemy,bo potem 6 tygodni zakazu . Na dodatek teraz wszystko w srodku jest wrazliwe,przez co jest sto razy przyjemniej. I tu sie zgadzam :D hihihi

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c8ribdjialnb2.png
url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/67eipzcu8g5ix4gq.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Paulina Gratulacje!!!
Stokrotka- trzymaj się dzielnie. Nie wiem jak to jest z karmieniem piersi, ale uważam że nikt nie ma prawa oceniać 2 osoby po tym jak karmi swoje dziecko, są różne przypadki. Moja znajoma mimo cesarki i leżenia jej synka w inkubatorze dała radę i karmi piersią nadal a mały ma ponad roczek. Wierzę i trzymam kciuki żeby Tobie też się udało.
Ja coraz gorzej się czuje z każdym dniem, do tej pory śmigałam bez problemowo, jedyne noce były ciężkie, a teraz wszystko zaczyna boleć, nie wiadomo czy chodzić czy siedzieć czy leżeć a do terminu jeszcze trochę;///

http://fajnamama.pl/suwaczki/mv9nwxz.png

Odnośnik do komentarza

gratulacje dla kolejnej mamy :)
teraz to już codziennie takie miłe wiadomości

Ja od 3 dni jestem nie do życia, wykańcza mnie wszystko psychicznie :( rozmawiałam z byłym chłopakiem -ojcem małego i ciężko jest, ktoś kogoś się kochało (i nadal kocha) zachowuje się jak dupek, choć niby jak się Kacper urodzi to chce być przy nim ale dzieli nas obecnie 120km i jak wcześniej nie podobało to mu się że wracam mieszkać z rodzicami bo to daleko i przecież nie bedzie często przyjeżdżać to teraz nagle okazuje się że odległość nie stanowi dla Niego problemu i żebym nie myślała że bedzie raz na 2 tygodnie tylko na pewno częściej, ale tak naprawdę nawet niech sie zjawi raz na tydzień to co to ma dać, niby mówi że chce żeby mały wiedział że ma ojca, ale co to za ojciec na odległość? Wolałabym żeby w ogóle Go nie było, ale nie odpuści tak łatwo. Najbardziej boli to że tyle czasu się starałam żeby było dobrze i żeby faktycznie mały miał 2 rodziców, a i tak było źle. Nie mogę zrozumieć jak może tak postępować jak sam jest z rozbitej rodziny Jego ojciec zostawił Go i Jego matkę i co teraz robi dokładnie to samo to przykre :(

Odnośnik do komentarza

Monisia ciężko doradzić coś w tej kwestii skoro nie jest się w Twojej sytuacji. Ja się cieszę że moje dziecko będzie mieć dwojga rodziców przy sobie. Wczoraj właśnie się zastanawiałam jakby to było gdybym była sama. Podejrzewam że ciężko ale radę trzeba by było dać, może kwestia przyzwyczajenia. Jedyne słowa jakie przychodzą na myśl, to nie ma co się martwić na zapas bo czasami My matki mamy gorszy scenariusz przed oczami niż życie w rzeczywistości nam je pisze. Także głowa do góry ;-)

Odnośnik do komentarza

Cześć Kochane Kobitki! Wszystkiego dobrego w 2016 roku :) i nie tylko ;)

u mnie dziś -19 stopni było z rana, więc w nocy pewnie jeszcze zimniej :(

Siolcia ja również mam moc :) tyle, że ona u mnie jest od początku ciąży ;) owszem jak każda z nas mam jakieś dolegliwości, ale są one lekkie i nieuciążliwe ;)

~Paulina 11t gratulacje ;) Twój wymarzony synek ;)

Stokrotka1911 nie przejmuj się i próbuj dalej, a jak nie wyjdzie to trudno. Czy naturalnie czy sztucznie najważniejsze żebyście byli obydwoje razem i szczęśliwi. Ciesz się macierzyństwem, bo to taki piękny czas :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaio4plrj5rn1r.png

Odnośnik do komentarza

Tak ja też się wypowiem. Owszem korzystałam. Nie czynnie bo blokada jest z taty strony i ja to rozumiem ale ja go raz zapytałam to chyba blokada się odblokowala i pozwilismy bie na chwileczkę zapomnienia.
I tu mam pytanie do Was "czynnych par" czy macie jakieś odczucia? Bo ja chyba podeszłam do tego rzeczowo i nie myśląc o przyjemnościach bardziej skupiłam skupiła mi na tym jakie efektu mogą być a mianowicie ze to przyspieszy może rozwiązanie. Owszem myślałam że mój mężczyzna potrzebuje bliskosci i zrobiłam to z myślą o nim ale jednak możliwość szybszego rozwiązania to pierwszy aspekt. Sama nie wiem jak mam myśleć teraz.
Przyjdzie czas na miłość kiedy już na prawdę minie ten czas połogu ibezpiecznie będę o tym myśleć jak wzbudzić porządnie i wtedy skupie się tylko na tej radości.

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)
My też nadal czekamy. Termin na 11 stycznia, ale póki co nic. Od 17 grudnia rozwarcie na 1,5 cm i niby brak czopu... a tu dalej cisza. Dziś na 15 do lekarza to zobaczymy co tam.
Co do czynności... Nam lekarz zabronił do Nowego Roku, a od 1 stycznia wręcz kazał nawet i 4 razy dziennie heh :p spróbowaliśmy raz i było baaardzo miło. Skupialam sie tylko na przyjemnosci, choc oczywiście trzeba znaleźć odpowiednią dla siebie pozycję :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkki09kd0iq38uf.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Styczniowka później się zakorkowac musimy:)))) Metody szukać będziemy:)))
Ponoć te działanie nasienia na szyjkę jest po 38 tc i jeśli nie ma żadnego zagrożenia to czemu nie:))))) korzystać ile się da:) później przymusowa wstrzemięźliwość albo brać sprawy w swoje ręce. ...a co....nazywajmy rzeczy po imieniu. Pragnienia i potrzeby rzecz ludzka:))))

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza

Co do tej rzeczy na "s" nigdy jakoś nie miałam zbyt dużego libido, a teraz w ciąży od samego początku nie mam w ogóle ochoty. Widzę że mój przez to cierpi ale ja jakoś nie mogę się przemóc, odczuwam jakąś blokadę, niemal odrazę... Nie mówiąc o tym, że po prostu czuję się atrakcyjna jak skrzyżowanie krowy z wielorybem a na dodatek tam wszystko boli :( mam nadzieję że po połogu wszystko minie....

Odstawiłam luteinę i magnez i nagle przestałam mieć zwiastuny przedwczesnego porodu. Brzuch się już tak boleśnie nie napina, mały się rusza choć dziś zdecydowanie mniej, nie mam bóli jak na @, czuję się o wiele lepiej. Może te leki to wcale nie był dobry pomysł? :/

monka89 gratulacje dobrego samopoczucia :) oby tak do końca! u mnie też zimno, ok -17st, przydałby się jeszcze śnieg :)

monisiaaa93 ja miałam podobną sytuację z moim eks 8 lat temu i choć nieraz myślę że lepiej żeby go nie było bo strasznie mi komplikuje nieraz życie, to widzę, że mój syn bardzo się cieszy że ma ojca. Nie ważne że raz na 2 tygodnie, że jest niesłowny, że ma swoją nową rodzinę, że robi mi drobne złośliwości. Ojciec to ojciec i nikt go nie zastąpi. Wychowywałam syna sama przez 7 lat a on się pojawiał sporadycznie. Ale mimo wszystko daje synowi bardzo dużo, poczucie bliskości i stałości.
Myślę, że dla dziecka warto poświęcić ten pierwszy jakże trudny czas odrzucenia i spróbować się z tym pogodzić. Jeśli ojciec chce się widzieć z dzieckiem to warto mu to umożliwić. To dla dziecka będzie bardzo ważne gdy już nieco podrośnie.
Głowa do góry, jesteśmy tą płcią która jest psychicznie o wiele silniejsza niż mężczyźni ! :)

Stokrotka1911 nie poddawaj się, nie jest powiedziane że po kilku dniach jak dziecko nie załapie to nie będzie karmione piersią. Najważniejszy jest spokój i cierpliwość, bez osób trzecich wiszących nad głową. Relaks, przyciemnione światło, najlepiej po rozluźniającym prysznicu. Nie przejmuj się że dzidzia płacze, one już tak mają :) Powolutku przystawiaj kilka razy wsadzając do dzioba jak najwięcej piersi. Dziecku łatwiej jeść z butelki bo tam nie musi ssać i mleko mu samo leci a z cyca musi się namęczyć. Nie warto rezygnować tylko cierpliwie przystawiać.
Może warto pójść do specjalisty od laktacji? On na pewno lepiej to wyjaśni i pomoże... Trzymam kciuki!

Gratulacje dla nowych mamuś :)

Odnośnik do komentarza

Fiolett bardzo dobre i zdrowe masz podejście co do kontaktów ojca i syna. U mnie jest tak samo. Wręcz czytam i widzę takie same zachowania. Mój syn ma 12 lat a autorytetu w ojca nawet cienia właśnie dlatego ze zamiast zająć się nim krzywdzi mnie i ciągle mówi ze nie ma czasu. I to nawet nie prosto w twarz synowi a telefonicznie. Mój syn ostatnio nawet zadzwonił do ojca i pyta czy może jechać do niego a odpowiedź była taka: synku musze się zająć Zosia a Zosia to niespełna roczne dziecko z jeko kolejnego związku. Kompletnie nie korzysta ze swoich przywilejów względem syna a później jeszcze mówi ze to ja go nastawia przeciwko. Takich rzeczy jest milion i szkoda mi syna ....szkoda gadać bo to tylko 1 przykład a jest ich jak wspomniałam milion.
Ale mimo wszystko to ojciec. O ile ktoś taki zasługuje w ogóle na to miano .

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza

kasia300 niestety, niektórzy faceci już tak mają. Na szczęście nie wszyscy i mam nadzieję że nasi obecni staną na wysokości zadania :) Mój w tym roku kończy 40 lat i od początku naszego związku świetnie wszedł w relacje z moim synem. Nie jest idealny bo to zatwardziały kawaler i ma swoje nawyki ale bardzo się cieszę że zaczęliśmy tworzyć nową szczęśliwą rodzinę. Mój syn też zresztą się z tego cieszy co nieustannie powtarza :)

Co do zgagi to mi też się pojawiła choć staram się unikać jej jak mogę. Ostatnio pomógł mi banan na wieczór :)

Odnośnik do komentarza

Kobieta to dzielna bestia. My chyba wszystko zniesiemy. Żal mi dziecka. Nie siebie bo gdybym była odważna zakończyła bym to dawno a zwlekalam. Jednemu się powiedzie inny będzie ponosił konsekwencje całe życie. 13 lat wspólnego życia. ....ech....życie.
trzeba umieć iść przez nie dalej. Nowe życie nowe obowiązki wszystko nowe....nowe życie się rodzi , oparte juz na zaufaniu i miłości. ...to się liczy.nie cofajmy sie. Ratujmy co się da! Teraz jest jak powinno i to najważniejsze.

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza

Hejka. My po wizycie. Ważymy 2800 i jak na złość matce obrocilem się główka na dół. Widocznie stwierdził że tak chce opuścić swój Eden :-P. Mama po badaniach czuje się okropnie, lekarz tak zbadal że krwawienie jest. Wszystko boli. Ogólnie to mam doła, nie chce się żalić bo każdy ma swoje problemy ale ja już nie daje rady. Ledwo znoszę te ostatnie dni, jak narzeczony był w domu na wolnym to ok, ale aby dzisiaj wrócił do pracy po świętach to matka już w 7 niebie bo może się drzec na mnie bo nikt w mojej obronie nie stanie. Eh dziewczyny nikomu nie życzę takiej matki i ojca jak ja mam. Ojciec alkoholik non stop hałas w domu a matka swoje dzieci poniza od nieudaczników. Leżę i rycze bo mam ochotę zapaść się pod ziemię. Przepraszam Was dziewczyny za ten spam ale musiałam komuś się wyglądać. Sorki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...