Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2016


Rekomendowane odpowiedzi

@mamaaleksandra współczuję Ci bardzo.. Wiadomo im dalej w las tym ciężej, a jak sytuacja w domu jest trudna to wcale nie ułatwia sprawy :/
U mnie inaczej bo mieszkamy z mężem sami, kiedy jest w domu to ok, ale co dzień rano mam stracha gdy wychodzi bo boję się że zacznę rodzić a jemu droga do domu zajmuje jakieś 25 min samochodem , niby mam w gotowości tatę który pracuje niedaleko ale same wiecie ;) ciągle się zastanawiam kiedy będę wiedziała czy to JUŻ!

http://www.suwaczek.pl/cache/62b12e315f.png

Odnośnik do komentarza

kasia300 to smutne co piszesz... dobrze, że Twój syn ma Cb i Twoją miłość

MamaAleksandra hormony, zmęczenie, przeciążenie... Już bliżej jak dalej! Wytrzymamy ;)

co do sexu coś tam działamy, ale sporadycznie i rzadko... mąż się blokuje, boi się o dziecko... no i jednak tą pozycję ciężko znaleźć wygodną i atrakcyjną dla obojga

Andziorek u mnie też mega zgaga :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaio4plrj5rn1r.png

Odnośnik do komentarza

Hej! bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi! To ja dzisiaj zaczynam działam dla przyjemności i dla porodu też troszkę. Jak co to będę pisać jak to się zakończyło...
Andziorek u mnie sytuacja podobna... Mąż ma prawie 40 km do pracy. wprawdzie teściu mieszka blisko ale tak z mężem bardziej by się wolało i jak wyjeżdża też jest strach a tym bardziej że zabiera jeszcze inne osoby i jest od nich uzależniony i nie wyparuje z pracy na mój telefon :/
MamaAleksandra pomyśl, że teraz to głównie hormony... Każda z nas podłe nastroje i ciężkie dni a co dopiero jak faktycznie ma się takie problemy jak Ty i znikąd pomocy... Można się załamać, ale ty musisz być silna dla swojej kruszynki, która niedługo się pojawi na świecie... A mamie się nie daj! Masz w końcu swoją wartość.
Buziaki dla Was :*

Odnośnik do komentarza

Jesteście kochane :-* wiem, że nie mogę się poddawać. Cieszę się, że każdego dnia mimo wszytko mam z kim pogadać i że mogę na niego liczyć. Bardzo dużo mi pomaga i ciągle tylko się pyta to już to już :-P Mój narzeczony to naprawdę dobry chłop choć czasami i jego humorkow też mam dość :-/ jednak wolę to niż dogadywanie rodziców. U mnie z seksem to kiepsko gdyż Darek tak ma na imię mój narzeczony jest strasznie troskliwy i mówi że boi się o małego i że niby wcale mu na tym nie zależy ważne żebym ja się dobrze czuła :-P na początku ciąży to wręcz ja naciskalam na zbliżenie ciężko było go przekonać już później myślałam że może ma inną albo niechęć czuje ale wyjaśnił mi swoje zachowanie i jest już OK ;-)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny - przykre i bardzo smutne są wasze historie. Ale pamiętajcie proszę, że na to jak wygląda nasze życie mamy wpływ tylko my i zależy ono od dokonanych przez nas wyborów. Zawsze zatem możemy mieć takie życie jakie sobie wymarzymy i zaplanujemy ( bo przecież cele w naszym życiu to nic innego jak nasze marzenia z terminem realizacji :-) ). Wymarzycie sobie i realizujcie! Wszystko w waszych rękach i głowach! Dobra wiadomość jest taka, że zawsze możemy zmienić to co nas otacza. Ważne, abyśmy wiedziały czego pragniemy a nie to czego nie chcemy.
Dołączam do klubu krzyżówki wieloryba z krową. Powinni o tym samopoczuciu ostrzegać lekarze ;-). Masakra od 23/12 u mnie nastała. Ale ja już w blokach startowych - torby spakowany, łóżeczko skręcone. Jutro kosmetyczka, pojutrze ostatnie spotkanie w sprawie nowego projektu, który mam ambitny plan realizować co by nie być tylko mamą, ale zostawić kawałek siebie. Dzisiaj już jestem po ostatnim Ktg i badaniach krwi i 07/01 - mój mały-duży będzie na świecie. Hurra! Trzymajcie kciuki!

Odnośnik do komentarza

Meggy1901Z tym myśleniem to wydaje mi się, że nie jest tak do końca. Czasami człowiek wiele sobie marze, wiele od siebie wymaga i wiele sobie obiecuje, ... jednak, jak ktoś komuś, źle życzy, ciągle robi coś na przekór a co więcej przeszkody pod nogi podstawia, to wcale nie jest tak łatwo jakby wydawać się mogło.
Pestatkowo wiem, przy zdrowym rozsądku trzyma mnie, tylko Mój Narzeczony, nie wiem co bym bez niego zrobiła. Jednak, gdy go nie ma to ten czas to jakaś udręka.
Monka89 tak bliżej niż dalej to prawda, jednak ciągle się zastanawiam, czy Mojemu bobasowi będzie tu dobrze i będzie się prawidłowo rozwijać w tak ciężkiej atmosferze w domu.
AndziorekJa niestety mieszkam razem z rodzicami, gdyż budujemy się i gdzieś musimy koczować, a że wyszło u mnie to jest jak jest. Mój akurat do pracy to ma 2 minuty także dzwonie i jest, tym bardziej, że tam wszyscy czekają, aż się urodzi także z wyjściem problemu nie ma w razie W :P

Odnośnik do komentarza
Gość kasiunka29

Hej Dziewczyny, ja nie bylam aktywna na tym forum, znalazłam je niedawno i je czytam :) termin mam na 29.01 i dzisiaj bylam u lekarza i powiedzial mi że szyjka jest miękka i sie skraca, czy to oznacza że mogę urodzić przed terminem ? Już nie moge sie doczekać więc byłabym z tego zadowolona :) podzielcie sie swoimi doswiadczeniami z szyjka :)

Odnośnik do komentarza
Gość Kasia2202

Witam serdecznie,
Jestem studentką III roku fizjoterapii i poszukuję małego wsparcia u Przyszłych Mam
Emotikon smile
Chciałam się zwrócić do Was z uprzejmą prośbą o wypełnienie ankiety, która będzie dla mnie cennym źródłem informacji do pisania pracy licencjackiej. Ankieta jest anonimowa i skradnie Wam małą część cennego czasu.
Z góry dziękuję!
Życzę samych pomyślności na nowym etapie życia! :)

Pozdrawiam! Link do ankiety poniżej:
Tekst linka

Odnośnik do komentarza
Gość Kinganela

Kasiunka29 mamy ten sam termin porodu :) wydaje sie ze mozesz urodzic ciut wczesniej, choc wszystko to zalezy od dzidziusia jak sobie umysli pobudzic organizm do porodu. Jak czesto chodzisz na ktg? Masz jakies skórcze? Czy bola cie kosci krocza? Mam krotka szyjke,twarda i od 5 miesiaca boli mnie wlasnie jakby kosci miednicy, krocza....

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Przepraszam że wcześniej nie napisałam ale źle się czułam.
28.12.2015 o godzinie 22.34 na świat przyszła Natalka. Poród przez cc i choć strasznie źle się czułam Bogu dziękuję że lekarze podjęli taką decyzję bo moja kruszynka miała węzęł prawdziwy na pepowine.
W sobotę 2.01.2016 wrocilysmy do domku. Teraz powoli dochodzę do sił. Mała jest cudowna. Wygląda jak jej braciszek w tym wieku ☺ jestem przeszczesliwa. Buziaki dla wszystkich i trzymam za Was kciuki.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17lqncj105.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9df9hqw46db0j.png

Odnośnik do komentarza
Gość kasiunka29

kinganela skurcze mam co jakis czas, ciężko mi określić co ile. Boli mnie dzisiaj strasznie krzyż w dole pleców, ale to naprawdę strasznie - i na lezaco i na siedząco i jak chodzę :/ miednica mnie nie boli ale ruchy dziecka czuje tak nisko jakby już wystawiało rączkę :P

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, a ja muszę walczyć z zastojem pokarmu:(. Dobrze, że akurat dziś była u mnie położna. Niestety dwie godziny masowała mi piersi, żeby kanaliki się odblokowały. Bolało ja diabli, ale mus to mus. Musieliśmy kupić laktator, żeby odciągnąć nadmiar pokarmu i teraz co 2 h regularnie musze masowć piersi, odciągnąć lub karmić i leżeć z zimnymi okładami z kapusty. Także pozdrawiam Was półprzytomna z nad cycków pachnących kapustą:).
Kasiunka29- w Twoim przypadku jest prawdopodobieństwo, że urodzisz wcześniej, ale i tak nie ma reguły. Ja przez większość ciąży miałam twardy brzuch i ryzyko, że szyjka się zacznie skracać i brałam leki by tak się nie stało. Po czym, gdy ciąża była już donoszona, szyjka była twarda, trzymała i była w miarę długa. Po wyjściu od lekarza po 5h odeszły mi wody, także nie znasz dnia i godziny. A z kolei moja bratowa przenosiła ciążę mimo zgładzonej szyjki i rozwarcia:)
Welka, Paulina11t - ogromne gratulacje!

Odnośnik do komentarza

Moje pytanie będzie pewnie dość głupie, ale nie wiem jak wyglada: zaczynamy rodzić, jedziemy do szpitala na Izbę Przyjęć. Jesteśmy traktowane priorytetowo? W sensie zgłaszam im, że rodzę i odprowadzają na porodówkę, czy czekam aż przyjdzie ginekolog lub położna? Zastanawia mnie po prostu, jak długo trwa przyjęcie do szpitala w takiej sytuacji:)

Odnośnik do komentarza

Lilus ja rodziła prawie półtora roku temu i do szpitala trafiłam z odchodzacymi zielonymi wodami, niestety najpier musiałam poczekać na swoją kolej na szczęście była tylko jedną pani, później wypełnienie całego stosu dokumentów następnie badanie brzucha i kazali czekać aż lekarz zrobi usg po kilku minutach przyszła Pani która zainteresowała się jakie te wody są i wtedy dopiero od razu na porodowke ktg badanie ginekologiczne za chwilę usg.
Uważam ze zdecydowanie za długo trwa przyjęcie, może w ostatnim czasie się coś zmieniło ale nie wiem niebawem się przekonam.

Odnośnik do komentarza

Lilus- u mnie po odejściu wód, położna zbadała rozwarcie na IP (było małe) i uzupełniałyśmy dokumenty jakieś 10 min. Na porodówce nie było miejsca, więc położyli mnie na patologię i tam miałam ktg, znowu wypełnianie papierów, ale to już leżąc pod ktg i następnie badanie ginekologiczne i usg, zakładanie wenflonu, podanie antybiotyku (bo wody odeszły, by nie doszło do zakażenia) i leków rozkurczowych. Jak trafiłam na porodówkę to podłączyli ktg, dali rozkurczowe (bo nadal małe rozwarcie), zrobili lewatywe i co jakiś czas sprawdzali rozwarcie, aż do porodu:).
A i jak już miałam jechać na porodówkę to przyjęli dziewczynę z większym rozwarciem i musiałam nadal leżeć na patoligii. Także bardziej zaawansowane porody traktują priorytetowo:)

Odnośnik do komentarza

Wczoraj byłam w szpitalu, by pobrać posiew i teraz czytam o Waszych przyjęciach na IP i szczerze powiem, że mnie to stresuje. Nikt w takim szpitalu nie traktuje priorytetowo, przynajmniej z punktu widzenia pacjentki. Oni mają swoje procedury moim zdaniem takie znieczulenie na nas. Takich pacjentek codziennie wiele i jesteśmy ich chlebem powszednim.

Odnośnik do komentarza

Ja też się stresuję bo nigdy nie leżałam w szpitalu ;) mam nadzieję że gdy mnie weźmie to nie będzie dużego ruchu na porodówce.. Koleżanka rodziła niedawno w tym samym szpitalu i była bardzo zadowolona, była jedyną rodzącą także miała wszystko do dyspozycji (gaz, prysznic, piłki, huśtawkę) w sali porodów rodzinnych. Fajnie by było gdyby i mnie się udało.. A propos, do dziewczyn które planują Sn, rodzicie z mężem? Ja najpierw chciałam sama ale już nie wiem

http://www.suwaczek.pl/cache/62b12e315f.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...