Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Witam się i od razu składam najserdeczniejsze życzenia wszystkim jubilatom:) Stasiowi szybkiej i trafnej diagnozy, żeby odpuściły wszelkie skórne problemy. Wszystkie forumowe dzieciaczki to takie slodziaki, często jak oglądam zdjęcia to śmieję się sama do siebie. Wtedy moja Lilcia pyta co ja tam czytam? My też miałyśmy dziś wizytę u alergologa i mimo ujemnych testów nadal mam trzymać dietę bo ewidentnie przynosi efekty. Według lekarki to może być nadwrażliwość na pewne substancje a nie alergia. Dla pewności mamy jeszcze zrobić testy płytkowe ale tylko na 3 alergeny mleko, nikiel i cos jeszcze. Z dobrych wieści tyle, że dostałyśmy zielone światło dla rozszerzania diety. W niedzielę Kaja skończyła 6miesiecy a dopiero jutro pójdą w ruch pierwsze marchewki. Mała rzecz a cieszy:) Maag jeśli mogę coś dodać odnośnie przebiegu rozwodu kościelnego to powiem, że z kościołem niewiele ma to wspólnego niestety a "prawda" jest po stronie pieniędzy. Dużo można załatwić w ten sposób. Także bądźcie czujni na każdym etapie postępowania i jeśli macie jakąś życzliwą osobę w kościele, która może Was pokierować to warto skorzystać. Trzymam kciuki żeby wszystko przebiegło po Waszej myśli. Widzę że nie tylko u mnie mała terrorist płaczem wymusza rączki. Ale jak większość z Was ulegam świadomie bo za jeden uśmiech gotowa jestem nosić aż ręce odpadną:) A co do różnych historii życiowych, oj znam to aż za dobrze niestety z własnego doświadczenia również. Ale co nas nie zabije....w każdym razie życzę spokojnej, przespanej nocki ja wciąż na taką czekam.

Odnośnik do komentarza

Magi na szczęście ma nas kto pokierować :) nas proboszcz ! Bardzo fajny i mądry człowiek ! Takiego to ze świecą szukać bo mało ich jest niestety...
Bordo ale numer ! To chybabym jakiś Pan chory na depresje.l bo kto o zdrowych zmysłach targa się na własne życie ?!
Widzę ze u Ciebie podobna sytuacja jak u nas... czasami wydaje mi się ze eks już zawsze będzie zatruwać nam życie. Mąż mnie pociesza ze jeszcze pare lat, Zuzia będzie starsza i sama będzie dzwonić po Tatę żeby po nią przyjechal a nie tak jak teraz.... No cóż takie życie
Śpijcie dobrze Kochane :*

Odnośnik do komentarza

Napisałam się jak głupia i dupa...nic nie wyświetliło...

Charlotte - mój Dawid jak był w przedszkolu to bardzo dużo nam chorował. W końcu p dr zasugerowała żebym zrobiła mu wymaz z gardła i nosa i antybiogram (chyba tak to się nazywało). Z wymazu wyszły mu wszystkie możliwe bakterie "przedszkolne" - jak to sie dr wyraziła a z antybiogramu, że jest uodporniony na większość antybiotyków i może dostawać tylko dwa. A co do dermatologów to u Dawida od września ciągnie się dziwne zakażenie wokół ust (czerwona gruba otoczka). Żaden dermatolog (z dwóch) nie dał nam leku, który by to wyleczył. Za to pani dr (lekarz rodzinna) od razu powiedziała, ze to drożdżyca, dala leki, maści i póki co jest ok. Nie chcę tu źle pisać o dermatologach...po prostu takie mam z nimi doświadcznie.

Co do glutenu, słoiczków, itd..: parę dni temu prosiłam Was o radę jak robić mannę. Odp chyba nie było..ale poradziłam sobie :-) robię mannę na wodzie, do niej dodaję miarkę lub dwie mm (karmię kp ale mm daje dla smaku) lub owoce. Franek wcina jak głupi :-). Słoiczki mam w razie "w" ale gotuję małemu sama. To naprawdę nie zajmuje dużo czasu. Robię 3-4 porcje i mrożę. Do zupki dodaje czasem mannę. Do II śniadania często płatki jaglane z owocami.

Zdrówka i szczęścia la półroczniaków!!

Bordo....fajnych masz sąsiadów :-/. Nie ma ten człowiek kogoś bliskiego? Nie leczy się?

Spraw sądowych współczuje...ja na szczeście mam fajna rodzinę, nie tułam sie po sądach przez byłych..za to często zeznaje w sądzie przez moich podopiecznych z pracy...nic przyjemnego. Obcy ludzie a ja mam zawsze takiego stresa że hej!

Mała09 - nie znam Twojego męża ale z Twoich opisów wynika, ,ze on ma mega kompleksy! Wie, ze jesteś od niego silnijsza dlatego próbuje Cię zdołować bo inaczej z tymi kompleksami nie potrafi sobie poradzić. Szkoda, bo traci coś bezcennego...Nie wiem jak potoczą się Wasze losy ale cokolwiek się stanie, bądź szczęśliwa!!

Odnośnik do komentarza

Widzę, że swoim postem przyczyniłam się do szerszego rozwinięcia wątka alimentów/kontaktów z dziećmi i byłych partnerów. Widać, że ile ludzi tyle historii. Mag trzymam mocno kciuki za Was choć jeżeli alimenty były ustalane aż 7 lat temu to sąd pewnie dla zasady trochę poniesie "bo już by wypadało, no i skoro matka już wniosła to niech coś z tego ma" niestety przykre to ale prawdziwe. W sądzie rodzinnym matka to trochę "święta krowa" może kłamać, lamentować a ojciec często stoi na przegranej pozycji i jeszcze musi udowadniać, że druga strona kłamie.
Jeszcze długo w tej kwestii nie będzie sprawiedliwości w sądach bo po pierwsze sąd rodzinny jest sfeminizowany a po drugie cały czas jeszcze w społeczenstwie dominuje pogląd, że kobieta-matka jest zawsze dobra a mężczyzna-ojciec jest tym gorszym.

Odnośnik do komentarza

Bordo,ale macie atrakcje,nie do wiary.
Jeszcze a propos tych kontaktow. Moj byly mial z cora dobry kontakt,dopoki nie poznal swojej obecnej zony. Po nasz ym rozwodzie mial fajna dziewczyne,byla za nim,bardzo lubila moja corcie,zreszta z wzajemnoscia. Zawsze wtedy pamietal o urodzinach,zabieral w swieta,jak mala od nich wracala,to zawsze z jakims drobiazgiem. Ale oczywiscie jemu taka nie pasowala. Jak poznal swoja zone,to nastapila diametralna zmiana. Nigdy nie nastawialam dziecka przeciwko niemu,ani jej,zreszta mialam juz wtedy swoje zycie z R.,ale nieraz mialam ochote byc niemila. Jak Majka wrocila kiedys od ojca ze lzami,bo tata mial do niej pretensje,ze sie dziwnie zachowuje w ich domu,jest wycofana i mogla by sie bardziej starac byc mila dla Jusi,to nie wytrzymalam i zadzwonilam do niego i bylam niegrzeczna. No i jego tekst,ze Jusia ja to lubi,tylko jej mamy nie,dramat. Ale pewnie im dobrze razem,modelowa rodzinka,a dziecko z poprzedniego zwiazku widocznie nie wpisuje sie w ten obraz. Chociaz z cala jego rodzina sa skloceni,bo jego zonie tez nie pasowalo.I kij im w oko,kiedys bylam glupia i pisalam czasem sms,zeby np zlozyl dziecku zyczenia,bo ma urodziny. A cora bardzo byla szczesliwa,ze tatus taki dobry i o niej pamieta... Okazal sie chlopem bez jaj i tyle. A jego zona skwitowala cala sytuacje,ze ona tez wychowala sie bez ojca i zyje,wiec moja corka tez moze. I tak to kobieta kobiecie:)
Ale teraz mamy w miare normalny dom i jakos to wszystko ulozylo sie z czasem:) A moja corka,jak dorosla sama w koncu zrozumiala jak jest,choc czasem bylo mi przykro,jak idealizowala ojca,a tylko ja znalam prawde,o ktorej ona nie wie do dzisiaj. I tak to. Maaag,zycze Wam,zeby wszystko Wam sie poukladalo,choc pewnie tamta zolza bedzie usilnie probowala dziecku naklasc glupot do glowy,dlaa wlasnej satysfakcji. Jak mozna byc tak glupim i buntowac dziecko przeciwko ojcu,ktory je kocha... Ale i na nia przyjdzie czas i karma powroci...
U nas juz druga pobudka:(
Spokojnej nocy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Twardziel. Jeszcze stoi. To już jego trzeci raz, pewnie chce zwrócić uwagę albo chory jakiś.jakby chciał skoczyć to by to zrobił, szkoda mi tych wszystkich mundurowych. Bo muszą siedzieć i czekać aż negocjator go przekona. Mam nadzieję że nie skoczy. ..
A Elizka jakaś placzliwa. Przed chwilą obudziła się z płaczem, ale jakoś poradzilam sobie. Leży teraz przy cycusiu i ciumka przez sen. Oby nocka była spokojna. Może czuje mój stres przez tego szaleńca.

http://fajnamama.pl/suwaczki/193s6pj.png

Odnośnik do komentarza

O rany, dopiero nadrobilam od weekendu, uff
Na wstępie cieszę się że Mała 09 będziesz próbować BLW :-) myślę że po przeczytaniu książki jeszcze bardziej będziesz zdecydowana :-) my dopóki młody sam nie usiądzie będziemy dawać słoiczki A potem lecimy na całość;)
Jednocześnie bardzo współczuję sytuacji w domu, moim zdaniem to rzeczywiście twój mąż zazdrości Ci siły i charakteru i dlAtego tak gnębi# jesteś super babka i wierzę że podejmiesz właściwą decyzję! Trzymam kciuki :-)
Ogólnie to trzymam kciuki za wszystkie, aby w domu wszystko się poukładalo!!!
Dużo zdrówka dla chorujących i solenizantow :-)
Ja ledwo żyję... W moje dziecko od niedzieli coś wstapilo:/ też jest emocjonalnym terrorysta# i w dodatku jakiś złośliwy się skubany zrobił# złości się, krzyczy...No nie mam pojęcia co jest grane, tylko by był na raczkach A ja padam, w niedzielę miałam masaż bo tak mnie zblokowalo;( moje dziecię nawet na rękach chwili nie posiedzi, wszystko go interesuje, wszystko musi być natychmiast, tu światełko na kuchence, tu butelka, już za 3 sekundy coś innego....masakra!
Iwa świetny wierszyk znalazłaś o butelce i piersi :-) i podobnie jak reszta szacunek ogromny ze tak się poswiecalas z tym KP przez 6 mscy
Szczęściiara super pomysł z mokrymi chusteczkami w majtkach;)
Nie pamiętam co jeszcze!postaram się już nie mieć tylu zaległości
Spokojnej nocy#

Odnośnik do komentarza

Przykro czytać, jak ludzie bywają okrutni i grają uczuciami dzieci.. Współczuję sytuacji i mam nadzieję, że się to zmieni na lepsze.
U nas terroryzm rączkowy kwitnie w najlepsze. Dziś zakupiłam pierwsze słoiki. Chcę gotować, ale u nas i woda nie smakuje. Może się przełamię, kiedy zobaczę, że mała ma smaka na te rzeczy. Wzięłam też kaszkę bezglutenową, o której pisałyście dobrze. No i tylko mi brakuje chęci/ odwagi, żeby zacząć, kiedy widzę, że problemy gazowe nie ustępują. Kupiłam herbatkę na brzuszek Humany, ale mała w aptece płakała i nie poczytałam składu. Po kiego grzyba laktozę i maltrodestrynę tam dają? A ziół 1,5%. Wściekłam się w domu :/
Charlotte - życzę, żeby to przeszło Stasiowi.
Sado - witaj :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkvcqgdgdqdv4a.png

Odnośnik do komentarza

O rany co za dzień... W ogóle nie miałam czasu tutaj zajrzeć :-( Jakoś tak się wzięłam za ogarnianie zaległych spraw, no i czasu na forum nie starczyło, więc teraz po nocy siedzę i niestety kilka tematów mi uciekło i nie pamiętam wszystkiego co bym chciała napisać. A jutro rano wstać z łóżka nie będę mogła.

Oczywiście wszystkim półroczniakom zdrówka, no i jak najwięcej słonka, żebyśmy my też mogli z niego skorzystać ;-)

A dzieciaczki na zdjęciach, jak zwykle cud, miód i orzeszki :-)

Mila_mi, Bordo, Mind niezłe historie. Aż trudno uwierzyć, że ludzie potrafią być tak podli i bezwzględni. Niestety u niektórych własne ego ważniejsze jest od dziecka. A co najgorsze tacy egoiści najczęściej są niereformowalni...
Dziewczyny, Mag i Mała też, mam nadzieję, że Wasze sytuacje są chwilowe i wkrótce da się wszystko wyprowadzić na prostą. Musicie być dzielne, a na pewno w końcu wszystko się ułoży :-) Będziemy trzymać kciuki!

Bordo, niezłych masz sąsiadów. Koleś jakiś trzaśnięty musi być. Mógłby chociaż (jeśli dobrze na tym zdjęciu widzę) rowka nie pokazywać tak publicznie ;-p

Madzikcz, widzę, że Emilka już nieźle daje czadu :-) Zdolniacha z niej :-)

Apropo terroryzmu rączkowego, to ja się nie daję ;-) A wymuszać Panna Zuzanna to też potrafi, ale na szczęście u nas da się rozróżnić płacz kiedy coś jest nie tak, a kiedy próbuje płaczem tylko coś ugrać.

Coś jeszcze miałam napisać... hmmm
No nic, idę spać, może później mi się przypomni.

Dobranoc :-*

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a ja wam zazdroszczę że macie takich meczów co interesują się dziećmi z poprzednich związków,moj ex wogole się nie interesuje,alimentow też nie płaci,kiedys sama dzwonilam informowała go co u dzieci a teraz mam w nosie jak stwierdził "nie kontaktuje się bo A.sobie tego nie życzy" a A.to jego druga żona która co najlepsze sama ma 2dzieci z poprzedniego małżeństwanktore mieszkają z nią i moim ex.wiec tak to na tamte dzieci mój ex czas i pieniądze ma a na swoje biologiczne nie,w sądzie o podwyżkę alimentów też się nie pojawił,ba do tej pory chyba nie wie że dostał podwyższenie alimentów,manswoja firmę ale jest zapisana na jego nowa panią więc komornik nic nie ściąga bo oficjalnie nie pracuje,a w sądzie o dziwo u mnie w mieście od orzekania jest facet nie kobieta,z czego jestem zadowolona bo patrzy obiektywnie i nigdy nie dał odczuć że bardziej jest za facetami.

http://s8.suwaczek.com/201609051756.png

Odnośnik do komentarza

Cześć :)
Wszystkim naszym przeslodkim dzieciakom życzymy zdrówka!
Alez tu historii, podziwiam te które tworzą patchworkowe rodziny, ja bym się chyba nie zdecydowała. Ale wiadomo na razie los tak się układa a poza tym strzala Amora nie wybiera;)
Mala 09 bulwersuje mnie twoja historia bo pamiętam że już w ciąży nie było kolorowo . Poza tym mam rodzinie podobną osobę i niestety nie zmieniła się.ja wiem że nie oczekujesz rad ale ja bym trzasla drzwiami może nie na zawsze ale tak żeby otrzezwial. I zrobiłbym to właśnie ze względu na dziecko. Jesteś silna nie pozwól mu ustawić Cię w roli ofiary.

U nas problem z kupkami nadal zielone, chyba przejdę się do pediatry myślę ze to od rozszerzania diety.bylo ok a teraz to mam wrażenie co nie zje to taki efekt. Dobrze ze że nic ja nie boli, nie płacze.
Mnie z okazji pół roku naszly refleksje co dalej. No nie wiem jak ten czas tak szybko leci, jak ja będę szukać pracy.nie chce małej zostawiać: ( do żłobka mi nie przyjmą bo nie pracuje :/ poza tym ja nie wiem jak dam radę tyle godzin bez mojej Ninci.

Buziaki, słonecznego dnia!

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry mamunie!
Wczorajsza wizyta fizjo bardzo dobrze. Mówi że są postępy i jeśli hrabia wykarze chęci może zaraz zacząć pełzanie. Ale z tym moim indywidualistą nigdy nie wiadomo. Mamy ćwiczyć z gołymi stopkami na macie. Mogę pochwalić też że w końcu mały zaczął łapać stópki. Do buzi nie ciągnie i nie wiem czy będzie, bo jest duży chłopak i to może być problem dla niego.
Keleman ja pisałam wcześniej że daję kaszkę manną bobovita porcja zbóż. I tam daję 100ml wody i 30g kaszki (jest na mleku więc woda wystarczy). Mojemu smakuje ta kaszką, skład też ma dobry.
100 lat dla Kasi, bo pamiętam że świętuje z moim Maćkiem. Już pół roku. Ja pierdziu...

monthly_2017_03/wrzesnioweczki-2016_55750.jpg

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Nie odzywalismy sie bo u nas meega marudnie.. Nocki tez gorsze, wiecej pobudek i to z placzem:(

Nie wszystko udalo mi sie nadrobic, ale wszystkim malym solenizantom beztroskiego dziecinstwa :-)

Maag i Mala oby wszystko potoczylo sie po Waszej mysli. Wytrwalosci zycze.

Jak tak czytam Wasze historie to to doszlam do wniosku ze ja mam bardzo spokojne zycie. Przeszlosc rowniez z czego sie bardzo ciesze:-)

Ktos pytal o kaszke manna- co prawda ja jeszcze glutenu nie podawalam, ale w planach na wodzie plus owoce. Zreszta inne kaszki- obecnie bezglutenowe tez tak serwuje.

Zaczelam juz wprowadzac stale pokarmy-troche przed planowanym terminen. Na razie marchewka, i marchewka z ziemniakiem. Baardzo smakuje, jezyk na brodzie i czeka na kolejne lyzeczki:-) z kaszka gorzej, marchewka jednak naj:-)

Dziewczyny, czy wybralyscie juz spacerowki? My co prawda mamy ta co z gondola byla w zestawie, ale stelaz jest duzy i zajmuje caly bagaznik. Chodzi mi o taka lekka, skladana co malo miejsca zajmuje.

https://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ewe1vp1wy.png

Odnośnik do komentarza

Na wstępie moc super życzeń, zdrowia, dużo uśmiechu i powodów do radości dla wczorajszych i dzisiejszych solenizantów :)
Bordo mam nadzieję, że sąsiad w końcu odpuścił i jest cały i zdrowy, tzn. z tym zdrowiem to jednak nie do końca bo napewno potrzebuje pomocy żeby takie sytuacje więcej nie miały miejsca.
My wczoraj miałyśmy brokuła, którego się bałam a Ola wcinała jak stara :) gorzej z jabłuszkiem, zrobiłam jej ten mus i dalej się krztusi i dusi, to chyba nadal zła konsystencja. W końcu pewnie podam że słoiczka żeby się przekonać o co chodzi.
Charlotte życzę i ja żeby w końcu u was wszystko się unormowało, niech Staś już będzie tylko głaciutki :)
Iwo my też będziemy kupować spacerówkę bo ta od gondoli to jakaś nie teges albo Ola poprostu jest do niej za mała. Zsuwa się ciągle wygląda jakbym ją wcisnęła do konserwy, no nie mogę patrzeć, ale my mamy plan pójść z nią do sklepu, przymierzyć, posadzić i wtedy ewentualnie zamówić przez internet jeśli bardziej będzie się opłacało. Ja chciałam taką co mogę przekładać przodem bądź tyłem ale te typowe spacerówki są już przeważnie przodem do kierunku jazdy. No i napewno nie chce zbyt małych kółek i nie chcę kolorowej, tylko stonowaną, narazie to moje wymagania :)
Co do alimentów, Maag twój mąż płaci naprawdę dużo, ja od 2006 mam zasądzone 200 zł. po latach doprosiłam się 300 zł. Toć to śmiech na sali. A kiedyś mój syn zapytał czemu ja mu tych pieniędzy nie daję, przecież one są dla niego, nie wiedział albo ktoś mu tak nagadał :/

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Ja też chcę w końcu móc włożyć wózek do samochodu, wtedy to już będę naprawdę mobilna :)
Tak imbir farsa, tylko ten mój były to taki typ, zawsze miałam problem żeby mieć od niego kasę bo albo jej nie miał albo mu się szybko rozchodziła, dobrze, że jego rodzice są ok, często to oni mi dawali za niego pieniądze, a też nigdy nie miałam podstaw by się starać o podwyższenie alimentów, których i tak bym nie dostała, teraz siedzi w Anglii i dostaję regularnie te 300 zł :/ ugadałam żeby dawał synowi do tego kieszonkowe, no i czasem kupuje mu ubrania, które ostatnio do niczego się nie nadawały bo jak można kupić 18 latkowi ciuchy i oczekiwać żeby mu się podobały, mój syn już nie leci na napis nike czy adidas, ma swój gust, no i buty stoją na szafie, muszę je wystawić :/no i teraz ma mu dołożyć do prawo jazdy. Aaaaaa dużo by pisać.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Madzik ale pięknie Emilka siedzi. Właśnie wczoraj fizjo podkreślała żeby w żadnym wypadku nie sadzać dziecka, że samo musi dojść i widzę że pięknie Emilka sama doszła bo podpiera się rączką:-) my właśnie taki podpór mamy ćwiczyć bo przez to że Maćkowi lekko główką na bok leci podpór ma słabszy z jednej strony.
Co do spacerówek to robiłam już mały rekonesans i później jak będę miała chwilę napiszę wam jak u nas to wygląda:-)
Sevenka a może to wina smaku jabłuszka? Bo mój też przy niektórych się krzywi, jak jest kwaśne, cierpkie...jak było bardzo miękkie i słodkie to też niezbyt...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze nie mam kiedy napisać. Mój mały diabelk taki zajmujący. Coraz bardziej kombinuje nie można jej samej na sekundę zostawić. Wczoraj materac obnizalismy bo wisiala na szczebelkach. Myślałam że już nam zakończą rehabilitację a jeszcze mamy chodzić aż zacznie raczkowac w sumie nie zaszkodzi ale ona coraz bardziej się denerwuje. Wczoraj było szczepienie na pneumokoki i narazie ok. A dziewczyny których dzieci nie jedzą moja tez nie chciała a teraz wcina jak zaczęłam mięsko dawać. Widać dziecko miesnozerne.
Współczuję problemów małżeńskich mam nadzieje ze się ułoży. Ja nie mam co narzekać chociaż są dni ze jestem okropna dla mojego M. Biedny musi znosić moje frustrację.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...