Skocz do zawartości
Forum

Mindtricks

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Rzeszów

Osiągnięcia Mindtricks

0

Reputacja

  1. Kochane dziekuje za pamiec i wywolanie! :* W zyciu bym się na was nie obrazila! Przyznam bez bicia ze nawet nie mialam glowy do czytania wiec pewnie tylko część uda mi sie nadrobić. U nas non stop jakieś choroby typu grypa czy wirusy żołądkowe, jak nie jedno to drugie. Do tego mlyn w pracy. Przeniesli mnie do innego sklepu a tam roboty w cholere, pracownicy bez aktualnych szkolen bhp, badan itp. W środę lecialam do Warszawy na coroczne spotkanie dyrektorow. Moj maz został sam z dziewczynkami na dwa dni i poradzil sobie nie gorzej ode mnie. Ogolnie ze wzgledu na pracowity czas w mijwj pracy maz wzial urlop zebysmy byli w stanie to ogarnac. Szaleje z Lila i tylko dostaję filmiki na messengera z ich wyglupami. A tatusiowie to maja szalone pomysly:)) no i stwierdzil ze mógłby byc kurem domowym hihi. Lilia uwielbia chodzić do żłobka, wychodzi, zawsze rozesmiana, apetyt ma za dwóch, tylko ma okres wymuszania. No i kłóci sie z ciociami, np jak jej schowaja bluzeczke do legginsow to juz jest awanturka:)) Musze leciec!! Postaram siw nadrobic. Milego weekendu!
  2. Sevenka, tyle uczucia bylo w tym co malisalas o swoim synu ze samej mi sie oczy zeszklily :) No i wyobrazam sobie ta dume jak stanął przed Toba w tym garniturze, taki dojrzaly mezczyzna, do niedawna kilkulatek ktory szalal na rowerze w krotkich spodenkach. Lilcia miala zmiany na oskrzelach wiec decyzja o antybiotyku. A ze jestesmy teraz u moich rodzicow to zupelnie obcy lekarz. Powiem wam ze odnosze wrazenie ze te inhalacje wiele nie daja. Inhalujemy obecnie 4razy dziennie, dwa nebbud i dwa mukosolvan. I kaszel jak byl tak jest.Ech... Lilcia pomimo choroby ma ogromny apetyt, momentami mam wrażenie ze je tyle co Emi:) wczesniej jak miala lepsze i gorsze jedzeniowo dni to podjadala owoca czy nasze jedzonko ale teraz znowu wróciłam do 5posilkow zeby nie wprowadzac jej zlych nawykow, zwlaszcza ze poki co niejadkiem nie jest. Choc to moze sie jeszcze odmienic:) Zaczelo sie priwadzanie mnie po domu za rękę, jak cos chce to mi nie odpusci, nawet zpycha z kanapy, zaklada kapcie i ciagnie za reke. Najczęściej do kuchni po jedzenie hihi. Musze jej kupic jakies nowe zabawki, typu ukladanki itp bo do perfekcji opanowala te co ma. Wczoraj tak od czapy weszlam do sklepu w stylu wszystko po 3zlote i kupilam jej za cale 6zl sorter, z ksztaltami i zwierzatkami. Powiem wam ze rewelacja, latwo wchodza no i jak dla mnie lepsze niz legendarny dzbanuszek fp za milion monet:) Mysle tez nad ta tablica fp ktora ma Zuzia, bo Lila dostala kaske od babci na ferie:) Poki co nie mowi nic nowego. Uczy sie jesc lyzeczka, choc momentami nie mam do tego cierpliwości :)
  3. Macius i Igorek super chlopaki, zdjecia piekne, mnie zachwycil Macius zapatrzony w morze i ptaszki no i przekochany Igi wtulony w piesia:) Ja ma urlopie, niestety nie ulozylo sie tak jak chciałam i nie nadrobimy w temacie spacerkow bo Lila na antybiotyku. Dziadkowie zachwyceni bo Lilka jest mega wesola i kontaktowa. Smieszek taki:)) Napiszę jutro bo mnie tel wkurza :)
  4. Alilu, wczesniej kiedy Lila byla chora to byla u nas moja mama. Tym razem moja mama nie mogla przyjechac do nas, a ze mną boje z mezem pracowalismy w te dni na popoludnie, to odwiezlismy ja do dziadkow. Sytuacja jednorazazowa:) A moj maz jezdzil tam prosto po pracy, na nocke, w razie jakby sie budzila, a rano znowu 40km do pracy. Dzis corunia z tatuniem spali do 9,w sensie moj tato zsniepokojony co tak dlugo dziecko spi(zwylke ok 7-7:30wstaje)wszedl do ich pokoju i zbudzil Lile:) Od dzis mam zalegly urlop wiec bedziemy sobie razem siedziec u dziedkow i czekac az w srode dojedzie starsza corka od drugiej babci:) Niezla historia w zoologicznym. Ja juz sie nie moge doczekac az pojdziemy w lecie do zoo!! :) Choc w zoologicznym Lilka nie byla bo raczej w galeriach nie bywamy. Poki co zna zwierzatka ze wsi i zadnego sie nie bala, a najwieksze wow zrobily na niej konie:)) Radosc mojego dziecka bezcenna, mina na moj widok bezcenna. Dla takich chwil sie zyje, tyle wam powiem:)) no i mam wrazenie jakby "wydoroslala" hihi:)
  5. Zdrowka dla Natusi i forumowych maluszkow. Szybkiego zabkowania. Lilcia juz ponoc mniej kaszle, katar jest ale humorku brak. Drzemki po pol godziny:( A to moje zdobycze z reserved z wyprzy, dwie pizamki i skarpety ktore mam wrazenie kurcza sie z dnia ma dzien
  6. Monika, trzymaj sie kochana, dla mnie i tak jestes oaza spokoju i cierpliwosci bo ja bym sama nie dala rady! A luty jest krotki wiec jak, bicza strzeli:) Co do kamerki to wlasnie dopytalam i maz mowi ze super. W nocy tez fajnie nagrywa. Cieszy sie ze ja ma bo juz mial dwie sytuacje gdzie gdyby nie jego szybka reakcja to bylaby stluczka nie z jego winy a wtedy w razie wu jest dowod:) Ja po pracy, wsiadam do busa i jade do rodzicow, a co najwazniejsze do mojego malego Skarba:) 4dni jej nie widzialam. Duzy Skarb jest w stolicy i zwiedza muzea:)) No i wielka radosc bo spotkala na ulicy prawdziwego powstanca:))
  7. Monika, ja od jakis 3lat uzywam aceroli i konska dawka naprawde pomaga kiedy zaczyna brac nas przeziebienie. A na codzien zazywamy tran i pripolis z pylkiem kwiatow. Lilka tylko tran i juvit poki co
  8. Calineczka, ja tez sie usmialam, juz po raz drugi z tych kur i modlitwy i kur:)) skoro twoj maz ma takie same odczucia co do niepozostawiania jej Wojtusia to nie jest to tylko twoje przewrazliwienie. Bez sensu isc do pracy i tam sie stresowac czy dziecko jest dobrze zaopiekowane, czy nie siedzi z babcia w kurniku pol dnia(zart:)) Sevenka, podpisuje sie pod twoim stwierdzeniem bo tez nie zawsze mam sile na bycie idealna mama:)) I u mnie to samo, tez mialam mniej cierpliwosci do Emilki niz teraz do Lilki, choc Emi byla cudownym maluszkiem bez buntu 2latka,kolek i ciezkiego zabkowania. Ale moze to dlatego ze nie wszystko wygladalo tak jak to sobie wyobrazalam i byla jakas frustracja, nie wiem... Lilka tez daje rade, w sensie mila i grzeczna z niej osobka a ze ma ciezkie dni....ja tez takie miewam i maz nie moze ze mna wytrzymac:))
  9. Qarolina, zamawialam w fiorino wlasnie. Masakra:(
  10. Natusia, poprosze malutka przesylke z rogalikami do Rzeszowa....bo az tu poczulam ich zapach hihi. Natusia, ty taka ogarnięta babeczka, to na pewno wezma cie na kierownika przy najblizszej okazji.Tego zyczę!! Sevenka,ja tez uwielbiam przyslowie "kontrola najlepsza forma zaufania" hehehe:))Ale ze w pracy non stop musze wszystko i wszystkich ogarniac to w domu pasuje i zwyczajnie mi sie nie chce.Licze na rozsadek i wsparcie;) Moja Lilka tez uwielbia dzieci.Jak byliśmy kiedys w kawiarni,i przy stoliku obok usiadly dzieci to Lilka jak zaczarowana stala przy ich stoliku, wpatrzona w taka 3 letnia dziewczynke.Wygladalo to jakby zebrala jedzenie,bo mama glodzi hihi.Co z tego ze ja i Emilka wolalysmy ja, ona swiata poza tymi dziecmi nie widziala.i tez sie do nich tak smiesznie zasmiewala:)No i jak czasem jestesmy na spacerze czy w sklepie i wlaczy sie mega marudzenie to jak tylko pojawi sie dziecko na horyzoncie to od razu cisza i hipnoza:))
  11. Dziękuję Sevenka, że pytasz.Lilcia juz ponoc mniejszy kaszel, za to katar masakryczny.Jest u dziadkow,mąż był z nią w nocy (ponoc czesto sie wybudzała) a teraz pojechal do pracy.Ja tez dzis na popoludnie.Mama mowi ze Lilcia ok, humorek ma,wlasnie ma drzemkę. Ja tez nie wiem ile dokladnie Lilcia pije bo jak jest w zlobku to nie dopytuje ile czego dokladnie, pani tylko wspomina jak jest cos odchylka od normy( tak jak te suche pieluszki ostatnio).A tam wiadomo, woda, soczek, zupka itp. dzwonilam dzis do tuptusiow.Pani nie mogla ogarnac na bierzaco,wiec powiedziala ze poszuka i oddzwoni.Przyznala tylko ze czytala moje maile.... Po 5 minutach puszcza mi sygnal (akurat czytalam forum:), no to oddzwaniam, choc smieszne to ze firma puszcza sygnalki do klientow, zeby oddzwaniali, ale ok.Mowi ze ona nie dostala zadnej przesylki i jeszcze raz zebym podala nazwisko(choc podczas pierwszej rozmowy przyznala ze czytala moje maile, no to nie mogla znalezc nazwiska w mailu??).Po opisaniu fasonu bucikow-znalazla sie przesylka.Reklamacji nie uwzgledni.Mowie ze juz mi nie zalezy na zadnej reklamacji, tylko dziecko czeka na kapcie dwa tygodnie, a oni nawet nie ruszyli sprawy.Zrobilam przelew, wyslalam potwierdzenie i niby maja dzis wyslac.Oj, ciekawe czy dotra do nas do poniedzialku,bo juz oplacilam kuriera.W kazdym razie juz mnie zniechecili do siebie swoja postawa.Mysle ze to moje ostatnie zakupy w tym sklepie, jest kilka innych. Milego dnia i zdrowka dla milusinskich:*
  12. a wiecie jaka jestem zla, bo dwa tyg temu odeslalam te tuptusie do wymiany/reklamacji.no i zero odzewu pomimo ze juz wyslalm 3 maile....Nie wiem czy mi to wymienia, czy nie,zero info, olali mnie calkowiecie:((((A czekalam bo zal mi kupowac tyle kapci w jednym rozmiarze no i chodzi ciagle w takich z zetpolu przymalych:(
  13. Hejo, Natusia, gratuluję!!!Super Ci się trafiło! Strasznie się cieszę, bo z tego co pisałaś to chcialas wrocic do pracy, no a dodatkowo masz z kim zostawić Leosia, no i pieniążki na budowę domku będą się pomnażać hihi. Lilcia ma początek zapalenia oskrzeli:(Dziś pojechała do dziadkow bo my pracujemy jutro na popoludnie.Na szczescie obedzie sie bez antybiotyku poki co. Za kukurydzą nie przepada, ale za to wyjada z sałatki groszek-robi identycznie jak kiedys jej tatus hihi. Monmonka, mi sie podobaja i twoje i Zuzi buciki, wcale nie niej niz poprzednie.A co do pracy to ja mam podobne odczucie,ze skoro "inwestują" w ciebie dajac sprzet towiecej wymagaja.Ja z wielkim bolem wybralam nowy telefon sluzbowy,bo wiem ze teraz bede uwieszona jak na smyczy,a ja lubie dzielic czas na prace i dom.No ale coz...To samo z ipadem,teraz grafiki i raporty moge robic siedzac nawet na lawce w paku czy jadac autobusem.tylko po co hihi.oj i tak...chyba zaczne rozgladac sie za czyms innym, sama nie wiem. Lilcia przez ostatni tydzien zasypiala w 5 minut, nawet nie byla marudna czy placzliwa wiec strasznie mnie to dziwilo,ze klade ja do lozeczka a ona bez wiercenia, gadania, wstawania wtulala sie w kolderke i zasypiala.nawet nie zdazylam czesto odpalic forum:)) Monmonka, trzymam kciuki za szcepienie i brak nop. Emilcia i moj maz-moje kochane gapy.Maz kupowal bilet dla Emi na polskiego busa do Warszawy, do dziadkow i kuzynostwa na ferie.Zadzwonil do swojej mamy powiedziec kiedy i o ktorej przyjedzie( tydzien temu).Maz wyslal Emilce bilety na maila.Ona sobie zaplanowala caly wyjazd(chyba 10 raz muzeum powstania warszawskiego i dom Szpilmana:)),napisala do kuzynki zeby ja odebrala na miejscu.wczoraj wracam z pracy a oni sie smieja ze babcia wyslala sms "gdzie jesteś", to samo kuzynka.A ona przekonana ze jedzie dzis.A ja mowie: babcia Jasia nigdy sie nie myli, wez sprawdz na kiedy sa te bilety.No ale oni wiedza lepiej, co tam beda sprawdzac.Maz odwiozl Emi na busa, ona weszla i zajela miejsce, no to maz wrocil do domu.A ona dzwoni ze pan sprawdzajac bilety ja wyprosil bo bilet byl na wczoraj hihihi:))))) Tamten bus ojechali pojechala dopiero dzis popoludniu.
  14. Aha, i mega sie ciesze bo bede miala zdjecia ze zlobka, nie z balu, tylko z innych dni. Chyba dobrze sie tam czuje, slodko sie tam bawia:))
  15. Szczesciara, sciagnelas mnie myslami hehe. Dziekuje:* Uśmialam sie z historii o makaronie:) Fajnie ze tak ci sluzy ta praca! Ja dzis mialam dola ze moja praca jest na tyle wymagajaca ze w obecnej sytuacji ani tam ani w domu nie jestem na 100%.no ale moze potrzebuje jeszcze troche czasu, a moze to ta dolujaca zima. Nie moge nawet pomazyc i kupic wakacji bo maz nie jest pewny co do terminu urlopu w wakacje. Ech, a tak juz bym miala na co czekac hihi. Qarolina, Lilka tez je tylko moim widelcem. Do tego stopnia ze jak czasem je ze mna na kolanach i kazda ma swoj widelec to co chwile je podnienia a jak nie chce jej dac to mega foch
×
×
  • Dodaj nową pozycję...