Skocz do zawartości
Forum

monikae

Użytkownik
  • Postów

    421
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Ostatnia wygrana monikae w dniu 12 Listopada 2020

Użytkownicy przyznają monikae punkty reputacji!

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    3city

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia monikae

69

Reputacja

  1. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Alimak wysłałam Ci prywatną wiadomość! MamoJasia i inni, którzy się wcześniej nie odezwali przykro mi, przyjmujemy tylko osoby z naszego grona. Forum istnieje trzy lata, zdążyłyśmy się zżyć i nie chcemy już dzielić swojego życia z obcymi.
  2. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    MilaMi tobie nie działało bo nie byłaś uczestnikiem. Wyświetla się tylko u uczestników i jak pisałam, zalogowanych.
  3. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    MilaMi dodałam cię Dziewczyny strona nie istnieje jeśli nie jesteście zalogowane na parentingu. Jeśli na tej stronie wyświetla się w lewym górnym rogu wasz login jako zalogowany to możecie kliknąć na mój link i sobie zapisać go. Działa tylko dla osób zalogowanych na parentingu.
  4. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Monmonka dodałam cię Szczęściara jest od dawna i Alimak Trzeba być zalogowanym
  5. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    https://forum.parenting.pl/wrzesniowe-mamuski-2016 Widzę że z aktywnych ostatnio lasek zapisane są Sevenka, calineczka,. Teraz dopisałam Qarolinę. Jeśli macie chęci to zapraszam. Piszcie jakie Nicki mam dodać. Przydałby się też ktoś do pomocy jako moderator, w razie jakbym ja była nieaktywna. W sumie chodzi głównie o dodawanie osób czy tematów
  6. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Dziewczyny narazie nie mam czasu nic więcej napisać, ale chciałam Wam przypomnieć że istnieje prywatne forum, które założyłam dość dawno temu i chwilę się kręciło...
  7. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Dorotka, jegginsy odpadają. Raz, że w obcisłych spodniach strasznie źle się czuję i wyglam też źle, ponieważ mam dość masywne uda i szerokie biodra. A dwa, przymierzałam ich kiedyś mnóstwo i nie znalazłam na mnie nic. Jak już nogawki są ok, a jest to przeważnie r. 40 lub większe to w pasie są tak luźne, że zjeżdżają mi z tyłka. A normalnie noszę rozmiar 38 prawie zawsze. Ostatnio to był mój zakup https://www.espritshop.pl/skrócone-joggersy-z-kantami-088EE1B116_400 Dobrze się w takich czuję, jednak mimo, że dzięki kantowi tak dobrze leżą to przez ten kant sayjak dla mnie zbyt eleganckie do chodzenia po domu... No i żal by mi ich było, bo wiadomości, ciastolina się wkleja i inne...
  8. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Laski chciałam Was przestrzec przed takimi układankami jak ma zdjęciu. My kupiliśmy do prezentu pod choinke i to jest masakra. Nie dość że trudne puzzle to są dziwnie wykrojone. Ciężko się je układa bo jakby nie zaczepiają się o siebie. O są takie same, te co mają ten sam kształt pasują wszędzie:-\. A Dzik je czasem wyciąga i potem męczymy się...
  9. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Siemka dziewuszki! Napiszę tyle co zdążę, więc zacznę od nas. Byliśmy z Dzikiem u kontroli dziś. Niestety od tygodnia utrzymuje się mokry kaszel, szczególnie w nocy, przez co mało śpimy:-(. Na szczęście osłuchowo czysto, ale pediatra dalej kazała dawać syropki i dodatkowo zapisała steryd do inhalacji. Za tydzień kolejna kontrola. A z uszkiem ok. Jeśli chodzi o mnie, to mój katar zatokowy również nie chce zniknąć, do tego pojawił się kaszel, chrypka...a dziś obudziłam się bez głosu. Także mówię szeptem lub trochę chroboczę. Przy okazji wizyty z Maćkiem zapisałam o siebie to poleciła mi sól emską i islę na ten głos. Sama nie mam kiedy pójść do lekarza, bo z Dzikiem nie chcę jeszcze dodatkowo się tułać miedzy chorymi dorosłymi. Jutro moja mama będzie rano u Dzika, ale ja muszę jechać do ginekologa. Kończy mi się antykoncepcja no i muszę kontrolować te moje torbiele. Dziewczyny, co do zabawy, ja już sama nie wiem czy wam pisałam, ale jakiś czas temu za pieniądze ze swiąt kupiliśmy zestaw playdoh. Wczoraj bawiliśmy się dwie godziny. Wszystko spoko, ale trzeba pilnować, żeby dzik nie jadł no i bawić się z nim, z resztą jak wszystkim. Tak czy siak polecam, my kupiliśmy na promocji w Leclercu zestaw playdoh do robienia pizzy, bo dzik lubi wałkować. Jednak wczoraj najlepsze było wycinanie pierników z ciastoliny (dałam mu kilka foremek do pierników i mini wałek). Dorotka mnie by zainteresowały stroje na codzień dla nie pracującej, siedzącej z dzieckiem matki;-). Coś co zarówno ponoszę w domu jak i na spacer, żadnych eleganckich płaszczy ani bucików. Mam kożuszek do kolan beżowy, lżejszy szary płaszczyk Softshell i na mega mrozy kurtkę puchową. Nie chodzę też na obcasach czy mega eleganckich butach. Mam długie kozaki płaskie, proste, czarne, tak samo krótkie botki. Takie podstawowe rzeczy. I np nie mogę znaleźć spodni, które jednocześnie pasowałyby do wszystkich tych rzeczy oraz byłyby wygodne w domu. Nie lubię chodzić w domu w jeansach. myślę że takich jak jest trochę, więc może to podsunie Ci jakieś pomysły. Alilu masakra! Idź i zawalczyć bo tak nie może być! Zdrówka dla wszystkich!!!!! Och współczuję buntu ale egoistycznie podnosi mnie na duchu że u Was jest tak.samo...
  10. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Hej laski! Szczęściara alke zazdroszczę śniegu! Coraz bardziej wątpię że wyjdziemy z Dzikiem na sanki w ogóle tej zimy:-\ MilaMi myślę że masz rację, powinnaś chyba bardziej skupić się na córce, szczególnie że sama przyznała, że potrzebuje więcej uwagi. Monmonka oczywiście też myślę, że po części zachowanie Dzika jest spowodowane chorobą, a teraz bym nawet powiedziała że wyjazdem M. Dziś pierwszy pełny dzień sami a młody cały czas na mnie wisiał, chciał być blisko non stop. Peonia jeny zapomniałam napisać wcześniej 100 lat na 3 latka synka! Ogrom zdrówka! Calineczka masz rację z tymi zabawami w dorosłego. Też jestem za. Jednak obawiam się, że mój młody i tak się tym wszystkim za szybko nudzi. Czy odkurzaczem, mopem, miotełka i szufelka, czy szczotka do kurzu, to wszystko na chwilę. Ma swój komplet garnków z Ikei i czasem pobawić się może, ale sam nie. Portfela mu nie dam, bo jest strasznym niszczycielem i obawiam się, że moje karty czy dowód by tego nie przeżyły. Co do wody to obecnie wróciliśmy do bidonu, bo mimo że Dzik już ładnie pije z kubka to coś mu się poprzekręcało i zaczął wylewać swoje picie gdzie popadnie - z premedytacją. Czy na stół, czy do miski z chrupkami,pod stół, na podłogę, na siebie ... .W kuchni to sama nie wiem, gotując dla nas dwoje nie ma pola do popisu żeby dzik jeszcze pomagał lub psuł coś... Muszę pomyśleć:-\ Spokojnej nocy:-*
  11. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Ja pitolę, właśnie mi przypomniała Monmonka o dniu babci i dziadka... Muszę w tym tygodniu kalendarz zamówić. Jak w zeszłym roku robię kalendarz na empikfoto dla mojej mamy i ojczyma. Rodziców M mam gdzieś, tak jak oni wnuka. Qarola oczywiście że bym chciała się spotkać, jednak wszystkie dni o jakie na styczeń poprosiłam już moją mamę toalbo rehabilitacja, albo lekarz albo inne pierdoły do załatwienia... Monmonka masz rację, ten zestaw nazywa się przedszkole:-D I gratulacje utraty wagi. Laski u nas od tygodnia czy dwóch bunt przybrał na wadze. Z M ledwo dawaliśmy radę a teraz sama z tym zostałam. Dzik oprócz histerii, robienia na złość i robienia totalnej rozpierduchy nagle zapomniał jak się bawi. W ogóle sam nie chce się bawić a z nami tylko chwilę i się nudzi. Np każe sobie rozłożyć klocki, albo playdoh albo kolejkę albo tory hotwheels, pojedzie raz autem i już go nie interesuje. Puzzle mu się znudziły. Jestem załamana. Wydaje mi się że ma wszystko to dziecko i nic go nie interesuje...
  12. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Oj Szczęściara, też kciuki żeby to się wszystko jakoś ułożyło i jak najszybciej! Qarolina ostatnio Maciek też wyciskał ze mną sok z pomarańczy (mamy taką elektryczną wyciskarkę, że trzeba tylko wciskać pomarańczem a ten czubek się kręci sam. I wtedy odkryliśmy że dzik uwielbia wcinać miąższ z pomarańczy. Sevenka biedna Ola w tym żłobku. Oby szybko nowy rykun zamilkł. I zdrówka. Wiem jak głupi katar potrafi wykończyć... MilaMi naśmiałam się z Twojego opisu Igorka:-D. A co do wizyt hmm ... Bardzo Ci współczuję, że córka R potrafi sobie owinąć wokół palca wszystkich... To niesamowite. Dobrze chociaż że R jest milszy w stosunku do Ciebie. A co u nas. Dzięki że pytacie dziewczyny, to bardzo miłe. Dziczek lepiej z uszkiem, choć cały czas pokazuje że boli, ale to już sporadycznie, jak się położy na tym uchu. Jest całe w zaschniętej wydzielinie po pęknięciu, bo nie da sobie wyczyścić. Poza tym ten katar mu ścieka i kaszle, szczególnie w nocy, co nie daje nam wszystkim spać, bo królewicz przecież w łóżeczku spał nie będzie... Co do mnie, leki na astmę działają super, dodatkowy lek na ataki użyłam tylko że 3 razy więc nieźle. Jednak tym katarem zaraziliśmy się wszyscy. Od dwóch dni i my cali zakamarkami, ja w nocy co chwilę budzę się z zatkanym nosem. Dziś już dawka uderzeniowa Ibuprom zatoki i Irigasin. Póki pamiętam laski w Biedronce są ciuszki na mega wyprzedażach. Ja upolowałam komplet szalik, czapka, rękawiczki że strażakiem Samem na przyszły rok za 10.99 i dwupak koszulek też z Samem za 10.99. Niestety wszystko na wyrost, ale cóż, za taką kasę... I jeszcze natknęłam się na promocję LEGO Duplo w Rossmanie. Niektóre zestawy nawet połowę taniej. Ponieważ Dzik dostał trochę pieniążków na święta kupiliśmy mu zestaw ala dom, z toaleta, krzesełko, stołem. Wydaje mi się, że Zuzia Monmonki taki ma. A zapłaciłam zamiast 79.99 koło 42zł bo policzyła się do tego zniżka z karty rossnę, a że już mam 10% to czad:-D Co do nie fajnych przygód, dziś mieliśmy alarm, dzik został dam w salonie, po minucie przybiega z rykiem tak histerycznym, że aż sama zaczęłam płakać. Okazało się że dotknął kaktusa... Sam powiedział na szczęście. Ja już przerażona, że na sor trzeba jechać, ale na szczęście spokój M nas uratował. Wygooglowałam, że trzeba wyciągnąć igiełki i zdezynfekować a w razie jakby napuchło to wtedy do lekarza. Tak więc czekało nas wyciąganie mikroigiełek, bo dziad chwycił opuncję. To w sumie jedyny kaktus z mojej kolekcji, który odrzuca igły w ramach obrony. Oczywiście przedstawiłam go. Po godzinie Maciek nudząc się porysował kredkami dekoder i framugę od drzwi... Dobrze że magiczna gąbka sobie poradziła... Taki dziś ciężki dzień, a jutro M wyjeżdża, rano... Masakra:'(:'(:'(
  13. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina tak pytaliśmy o wymaz. Pediatra powiedziała, że teraz i tak nic nie wyjdzie, bo już pękła błona bębenkowa i po ptakach. A z nosa mówi że niema co robić bo przy infekcji to tam mnóstwo bakterii różnych siedzi.
  14. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Cześć dziewczyny! MilaMi mimo wszystko powodzenia na tej terapii. Miałam nadzieję że będzie tylko lepiej u Was a tu jeszcze kilka dziur do przeskoczenia najwyraźniej. Trzymam kciuki. Odnośnie inhalacji...nasza pediatra twierdzi, że na katar one nie pomagają, tylko na kaszel... Qarola a jak Gosia Wam tak późno chodzi spać to może za dużo śpi w dzień? Jak w tym żłobku śpi? Chyba nie powinni na dłużej niż godzinę? U nas od kiedy nie ma drzemki to Dzik śpi od około 20.30 do ok 8. Calineczka gratulacje i zazdroszczę odrzucenia smoka. Dzik to chyba do 18 będzie miał. Co chwilę planuję się za to wziąć, ale zawsze coś. Monmonka Zuzia to bardzo zdolna dziewczynka. Brawo dla Was! Dziewczyny pisałyscie o odpieluchowaniu. U nas bez zmiany, bez sukcesów. Nic nie woła. Ale M mnie uświadomił, że najwyraźniej Maciek jeszcze nic nie czai. Bo za każdym razem przy kąpieli montujemy pod prysznicem jego bidet i mówimy że jak będzie chciał siusiu to ma powiedzieć. Niestety Maciek jeszcze nie kontroluje tego i nie czai że robi siusiu. Czasem jak robi i akurat zauważy to krzyczy siusiu ale to już przeważnie na końcówkę. I tyle. Co u nas? Kolejne zapalenie ucha. Ja już nie mam siły. Wczoraj rano byliśmy u pediatry, bo Dzika kaszel suchy przekształcił się w mokry i niestety złapał trochę katarku. Powiedział już wczoraj przed lekarzem że ucho boli. Pediatra zbadała dokładnie, zajrzała do ucha i powiedziała, że wszystko ok, ucho czyste, osłuchowo czysto, katar odciągać. Dwie godziny później w domu ryk, boli ucho. Pediatra kazała dać przeciwbólowe i przyjść jeśli się powtórzy na następny dzień rano czyli dziś. No i oczywiście po 4h podawałam już na zmianę paracetamol i Nurofen bo bolało i temperatura skakała do 38.5. Ostatnią dawkę leku dałam koło 2.30 w nocy, rano okazało się że błona bębenkowa pękła. Pediatra stwierdziła że teraz już nie da antybiotyku, bo błona zaczęła się już zarastać i powinno być już ok. Dała dwa syropy a rozrzedzenie wydzieliny i pomoc w katarku. No i kazała wybrać się do laryngologa. Wiedząc jakie są terminy na NFZ poprosiliśmy żeby poleciła prywatnie kogoś i zapisałam dzika na 24.01, bo musimy poczekać aż ucho dobrze się zagoi. A wszystko przez to, że bardzo chcieliśmy spędzić tego sylwestra ze znajomymi. A przyjaciółka poinformowała mnie, że jej synek ma lekki katar. I miał, ale stwierdziłam że będzie ok, bo oni z Maćkiem raczej bawią się obok niż ze sobą. No i dupa. Drugiego już pojawił się katar a trzeciego zapalenie ucha... To wam posmęciłam. M wyjeżdża pojutrze rano, więc zajebiście się cieszę, że będę sama z kolejnymi wizytami u lekarzy. Do tego dzik pokazuje jakby go ząbki bolały... Masakra... wydaje nam się jednak że może chodzić o gardło, mamy taką nadzieję.... Miłego weekendu Wam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...