Skocz do zawartości
Forum

alimak111

Użytkownik
  • Postów

    170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez alimak111

  1. Dziewczyny zamierzacie się szczepić na covid i krztusiec?
  2. Dziewczyny, ratunku, ja nie mogę wejść na to prywatne forum!
  3. Kochane ja też tu na chwilę aby złożyć wam życzenia! Zdrowych, spokojnych i rodzinnych świąt! Odpoczynku, wytchnienia. Zdrówka dla chorujacych, my też mamy kaszel ale nie kwalifikowalismy się na antybiotyk więc mam nadzieję że przez święta nie bedzie gorzej. My mieliśmy dziś oboje wolne więc Olek też został w domu. Właśnie jedziemy do moich rodziców, wczoraj mieliśmy wigilię u teściów. Buziaki
  4. Ufff, miła dobrze ze odpisałaś bo ta wizja z ogródkiem była w zasięgu ręki, dobrze że teraz ziemia zmarzieta hehe. U nas.. Z dupy! Olek po 2 dniach w żłobku... Zapalenie krtani... No wykoncze się psychicznie... Fizycznie zresztą też bo do końca roku nie mogę wziąć urlopu, więc kombinacje alpejskie robię jak zapewnić opiekę olkowi... Oby do świąt mu przeszło. Dlatego Sevenka łącze się w bólu, bo też wykorzystuje babcie i dziadka nawet... Trudno. Prezenty mam ogarnięte, na szczęście wszystko kupiłam online i to wcześniej. Muszę tylko coś dokupić i opakowac. Żywą choinkę też już mamy. Planujemy ubierać w sobotę. Mieszkanie ogarnęłam w sobotę, ale mam wrażenie że nic nie widać.. Tylko moja świadomość że we wszystkich kątach posprzatalam trochę mnie podnosi na duchu... Wracam styrana z roboty, w dodatku musieliśmy odwołać wizytę u logopedy z dzisiaj. No trudno. P przepraszam że chaotycznie i tylko o nas... Jak znajdę chwilę napisze więcej.
  5. Dorotka, dziękuję za wywołanie. Zdrówka życzę! Z tym chorowaniem po kilku dniach w żłobku, to standard. My też po 3 dniach zlapaliśmy przecież to nieszczęsne zapalenie spojówek. W dodatku też kaszel znikomy ciągnie się nam już 3 tydzień, zwłaszcza po spaniu, i chyba pora na kolejną wizytę u lekarza, skoro u Ady okazało się że dostała antybiotyk. Może i u nas trzeba czymś ostrzej to potraktować bo niby dziecko zdrowe a kaszle... Dorotka 1100 to bardzo dużo, może o niani pomyśl? Oczywiście nie na pełen etat bo cię drożej wyniesie ale na kilka godzin dziennie żebyś miała czas na swoją działalność? Zima minie, odporność się poprawi, to zawsze możesz spróbować z przedszkolem gdy mila skończy 2,5 roku. Mam na osiedlu dziewczynkę w wieku naszych skarbów która tylko do klubikow 2 razy w tygodniu na kilka godzin chodzi i też łapie infekcje. Na to nie ma rady, jak jest kontakt z dziećmi to i infekcje murowane. A u nas? Olek wczoraj pojechał do mojej mamy na wieś bo już nie miał kto z nim zostać w domu, grudzień to trudny czas dla każdej firmy... Więc dom mam pusty...smutno jak cholera, wczoraj ogarnęłam po mieszkania, łącznie z myciem okien a dziś walnelam się na łóżko i mam serdecznie dość wszystkiego... M. Wychodzi na wigilię firmowa a ja wiem ze musze ten czas spożytkować na sprzątanie ale tak bardzo nie mam siły że szok... Miłego weekendu życzę. Mila_mi, Calineczka co u Was???
  6. Ruda, qarolina ale się uśmiałam, hihihi.... Z dziada co rozdaje prezenty oczywiście! My siedzimy w domu, w kratkę chodzimy do pracy z M. bo boję się Olka puścić na razie do żłobka. Niby zapalenie spojówek minęło ale jakoś jeszcze brzydko kaszle rano i po drzemce, a że w niedzielę mamy wigilię pracownicza i u znajomych z małymi dziećmi to chce żeby był zdrów na 100%. Sevenka, rozczulila mnie Olcia z tą potrzebą pochwalenia się zabawką, szok, ile emocji maja w sobie już nasze szkraby. U nas poza tym bez zmian, na szczęście z grubsza prezenty mam ogarnięte, teraz tylko marzę o gruntownym pisprzataniu mieszkania, ale jeśli Olka gdzieś nie sprzadam to nie ma szans... Jak tam Dzik bez antybiotyku? Zdrówka dla wszystkich. Buziaki
  7. My też po tygodniu w żłobku znów siedzimy w domu, znów kaszel i dodatkowo zapalenie spojówek.... Wrrrrr.... Zdrówka dla wszystkich! Calineczka, szkoda że nie mogłaś skorzystać z wygranej. Ja to nic w życiu nie wylosowalam. Igorek jest śliczny! My cytrusów nie patrzymy ale myjemy gorącą wodą, podobno już max 60 stopni wystarczy żeby usunąć bakterie. W tańcem roku olek źle reagował na mandarynki, na razie cisza, odpukać. Za to surowe jablko podobnie jak u Zuzi, na bank nas uczula.
  8. Sevenka to fajne te wizyty macie, mój to chyba by miał w nosie takie ćwiczenia.. Zobaczymy jak będzie u nas. A z mowieniem taa zamiast tak, Olek ma identycznie jak Ola. Może c trochę c więcej słów mu wychodzi ale generalnie chyba mamy podobny problem. Też marzy mi się żeby się rozgadal bo na prawdę jest rezolutny. Umie swoim chińskim wytłumaczyć dużo ale już się nie mogę doczekać kiedy będziemy sobie gadać na poważnie. Qarolina ja to i tak nie wiem kobieto jak Ty wytrzymałas tyle KP! Zdrówka życzę! Mila_mi cieszę się że wizyta się udała, ale ja bym tak szybko do domu nie wracała, niech trochę się więcej R. Pomeczy i postara. Dużo zyskalas wyprowadzając się, więc tkwij w swoim postanowieniu. Wszystko się ułoży. Trzymam kciuki nieustająco.
  9. a ja znów nie mam kiedy napisać, ale jestem chociaż może nie pamiętacie, hihi. Dużo zdrówka dla Dzika, słyszałam o bólu towarzyszącym pęknięciu błony bębenkowej, jeny...dobrze że w ogóle udało Ci zorganizować lekarza tak szybko, szał zakupów odbijecie sobie na wyprzedażach poświątecznych. Sevenka, u nas to samo, tylko zdążyłam tydzień temu odpowiedzieć na forum że Olek się dzielnie trzyma i w sobotę wstał ze szczekającym kaszlem...cały tydzień siedział w domu, zaraził cały dom plus babcię która 2 dni się nim opiekowała, i tak to, na szczęście obyło się bez antybiotyku. U nas w żłobku 12 osób na 39 przychodzi, zapalenie oskrzeli plus bostonka zbiera żniwo. Az strach się bać, ale też poszedł już normalnie bo podobnie jak Olcia nosiło go z nudów że furii można było dostać. Oby nic nie przyniósł do 4 grudnia bo wtedy mamy wizytę w szpitalu na badanie słuchu we śnie (laryngolog do której chodziliśmy swego czasu przyczepiła się że lewe ucho kiepsko ciągle wychodzi na pomiarach tych fonometrycznych, wiec nas skierowała do CZD. zobaczymy) trzymajcie kciuki żebyśmy byli zdrowi, żeby badanie wyszło dobrze. Sevenka, byliście u logopedy czy przełożyłaś wizytę ze względu na te spojówki? My wizytę mamy dopiero 19 grudnia... Też mamy identyczne puzzle, ja zamawiałam na aros też za 2,50, są super, my mamy koparkę i śmieciarkę i też Olek jak Maciuś zaczyna od kół, jestem w szoku ile już te nasze dzieci potrafią i jakie są bystre! Peonia, ale się uśmiałam z seksownego kierownika, heheh. u nas oprócz infekcji to uwaga uwaga, chwalę się!!! w tydzień udało mi się odpieluchować Olka, jestem w szoku! Mega dumna. Tyle pisałyście że u Was takie sukcesy w tym temacie a my jakoś to odpuszczaliśmy, oczywiście po złobku zdejmowałam Młodemu pieluchę, ale wiadomo to zaledwie 2/3 godziny dziennie, no i zaczęliśmy od wtorku naukę na całego. Powiem Wam że w czwartek nawet na drzemkę nie chciał już zakładać pieluchy, po przebudzeniu tłumaczyłam że jest bez pieluszki i żeby uważał, więc pierwszy raz trochę nie zdążyliśmy wygramolić się z łożeczka żeby zdążyć, ale już następnego dnia było lepiej! woła i na siku i na kupę, bije sobie brawo za każdym razem jak się uda, hehe. to niewiarygodne. Wczoraj pojechał już nawet do babci bez pampersa i u niej załatwił się na sedes. Rewelacja. Dziś mąż ma poprosić o zdjęcie pieluchy w żłobku, mam nadzieję że Panie jakoś dopilnują i uda mu się w żłobku być też bez pieluszki bo boję się żeby się nie cofnął. A, i u nas nie było etapu siedzenia na nocniku tylko od razu nakładka na sedes. My mamy taką 2w1, wiec Olek widzi co zrobił, ale wczoraj u babci załatwił się na zwykłej nakładce i też nie było problemu. To się pochwaliłam...hihi Monikae jak te żebra twoje kobieto? Szczęsciara, łóżeczko doszło? Qarolina jak zdrowie męża? teściowa nadal u Was? Mila, co u Was? popłakałam się jak napisałaś o tej scenie z Igorkiem, jak opiekuńczo wziął i spojrzał Ci w oczy. To dla Ciebie powinien być dowód że dobrze robisz. Dzieci naprawdę dużo rozumieją, dużo więcej niż nam się wydaje. Poza tym mają intuicję, rozpoznają w nas emocje o których często my nie mamy pojęcia. U moich znajomych jak mieli kryzys w związku to ich prawie 3 letni synek robił wszystko żeby ich scalić, kazał im trzymać się za ręce, nie chciał iśc na spacer tylko z jednym z nich, kazał np.,. na kanapie żeby rodzice siedzieli obok siebie itd...naprawdę! A u Ciebie, tak jak pisały dziewczyny widać ogromną ulgę że podjęłaś jakąś decyzję w życiu, teraz będzie tylko lepiej. mocno Ci kibicuję! Jesteś piękną kobietą, a R. tylko szczęka opadnie jak zobaczy co stracił. Musisz tylko stanąć na nogi! nie unoś się honorem, czasem trzeba schować go do kieszeni gdy chodzi o sprawy finansowe, zadbaj o siebie i Igorra. miłego dnia kobietki!
  10. dziewczynki nawet nie mam chwili żeby napisać, ale myślami jestem z każdą z Was. Zdrówka monikae, dla Ciebie kobieto, bo Cię nieźle los teraz trenuje zdrowotnie, no i dla Dzika, dobrze że mąż już jest z Wami, to oprócz pomocy fizycznej, wspomoże Cie duchowo, zawsze wtedy będziesz mieć więcej siły by zmagać się ze swoimi dolegliwościami. Monmonka, kiedy Ty znajdujesz czas na Ali? tam jest tego tyyyyle że ja nawet czasu przejrzeć nie mam a co jeszcze żeby coś wybrać, na co się zdecydować. Sevenka, czytałam twój wpis w autobusie jadąc do pracy i uśmiałam się sama do siebie jak sobie wymachującą Olcię wyobraziłam co się z tatą wykłócała, normalnie poprawiłaś mi humor z rana. Ludzie pewne pomyśleli stupid jakaś czy coś, hihih. Dorotkaaaa, moje ogromne gratulacje dla Ciebie, podziwiam osoby, które tak wytrwale realizują swój pomysł na siebie, idziesz jak burza, brawo. Qarolina, jak Gosia? lepiej z tym antybiotykiem? Czyli odpoczywacie sobie? u nas panuje w złobku bostonka, a w przedszkolu po drugiej stronie ulicy szkarlatyna, omg....Młody na razie zuch, trzyma się, ale mam wrażenie że za moment coś będzie. U nas na mokry kaszel najlepiej działa flavamed, kilka dni i jest lepiej. No i inhalacje, powiem wam że inhalatora nawet nie chowam, wyczytałam gdzieś że profilaktycznie można robić z soli inhalacje nawet przy braku kataru, no i u nas jest dzienne jedna sesja, młody szczęśliwy bo bajki może obejrzeć, a że nie szkodzi to czemu nie. gratulacje dla odpieluchowanych dzieciaków. u nas zawsze po żłobku Alek chodzi bez pampersa, są dni że woła za każdym razem, ale są i wpadki, na razie nie mam ciśnienia, pewnie gdybym siedziała z Młodym na co dzień byłoby szybciej, ale na spokojnie, mamy czas. Alilu, wzruszyłam się czytając jak Ada tęsniła za tatą, szok, mój Młody to taki mamisynek na razie, że tata jest fajny ale tylko wtedy kiedy mamy nie ma, heh. naprawdę, wszystko teraz muszę z Młodym robić sama, tak jak kiedyś kąpielą zajmował się M., to teraz Olek tak się wydziera i woła mamy że M. dotknąć go nie może, ja nie wiem, mam nadzieję że to minie. M. z jednej strony to ma spokój, ale z drugiej jest mu przykro, bo rano gdy zostają sami to podobno inne dziecko, przytula się, współpracuje itp. Mila_mi, kobieto, będzie lepiej, ważne że podjęłaś jakąs decyzję. Trzymaj się dzielnie. Nie daj się złamać, zajmij glowę innymi sprawami, nie myśl, pozwól by czas robił swoje. dobra, lecę do roboty, miłego dnia kobiety.
  11. Wrrr....skasowałam calego posta,a taki był długi...ja pier...teraz bedzie więc po łebkach Sevenka, współczuję przygód jelitowych, ale to rzeczywiście taki wirus, bo mój brat pracuje niedaleko Ciebie to mówił że pół firmy im wymiotło. Mój M. też zdychał w weekend, na szczęście nas z Alkiem ominęło. Monmonka, pisz pisz kobieto o Zuzi jak najwięcej. Zadna z nas nie traktuje tego jako przechwałki. Poza tym, to że niektóre z Nas nie piszą w ten sposób to może wynik braku polotu w pisaniu, hihi (przynajmniej ja to mało wylewna jestem). A, dzięki za info i link o książeczce, wydaje się fajna, więc skorzystamy. Dorotkaaa, super te stylizacje znalazłaś, szczególnie spódnica ta długa z zary mnie urzekła, chociaż w sumie wszystkie oprócz czerwonej bardzo mi się podobają. Ciekawe w której stylizacji się nasza Mila widzi. Przyznam się szczerze, że muszę usiąść i jeszcze raz zrobić ten test sylwetki co przesyłałaś, bo jak za pierwszym razem tak od czapy zrobiłam to mi Y wyszło, pfff, a raczej się za Ygreka nie uważam. Monikae, gratki dla Dzika za kocham, bo mi wczoraj jakoś umknęło. Toć to magia w czystej postaci. Moj co prawda jeszcze nie mówi ale też umie pokazać jak mamę kocha, hihi. Mila-mi, a Ty kobieto nasza się tak już nie zadręczaj.I co z tego że z rozbitej rodziny? Czy statut związku ma jakies znaczenie dla dziecka? dla dziecka liczą się uczucia i emocje! Igor będzie szczęśłiwy wtdy kiedy jego mama bedzie szczęskliwa, niezależnie od tego czy obok jest tata czy nie, udawanie rodziny przed dzieckiem czasem jest gorsze niż rozstanie, bo dzieci świetnie odczuwają emocje rodziców. Dlatego pamiętaj, że Ty musisz być szczęsliwa, zeby szcześłiwy był Igor! Musisz kobieto w koncu uwierzyć że jesteś swietną babką (dosłownie i w przenośni hihi), mądrą, piękną, wartościową! i to nie twoja wina, że R, jest taki a nie inny. A mysłałaś może o jakimś spotkaniu motywacyjnym? jakimś coachingu? ja osobiście podchodzę do tego dość sceptycznie, ale mojej przyjaciółce w bardzo trudnym okresie jej zycia bardzo to pomogło. Stanęła na nogi! ona była m.in. u Kamili Rowinskiej na kobiecie niezależnej. bo Tobie wyraźnie brakuje takiego zastrzyku pozytywnej energii, kogoś kto obiektywnie Ci powie że masz siłę by stanąć i walczyć i że zasługujesz na coś więcej, i ze cię na to "coś więcej" stać! kochana, mocno trzymam za Ciebie kciuki! milego dnia kobiety, juz nie zdaze napisac co u nas, innym razem bo czas goni
  12. Monmonka, ja chyba też nie umiem sobie dobrze zorganizować dnia bo zwyczajnie doba jest za krótka, i tak śpię niecałe 6godz więc już krócej się zwyczajnie nie da. Mila_mi moje ogromne gratulacje, jesteś babcią pełną gębą a nie tylko przyszywana, bo to właśnie w Tobie młodzi mieli oparcie w czasie ciąży. Dobrze ze malutki zdrowy, wszystko się ułoży. A zachowania R nie komentuje, skopalabym mu tylko dupe gdybym bliżej mieszkała. On tylko szukał pretekst żeby pójść do brata, w ogóle tym się nie drecz i nikt Cię nie ukarał. Mam nadzieję że wytrzymasz jeszcze trochę i pokażesz jak jesteś zajebista babka a R tylko szczękę otworzy jak zrozumie ile stracił. Qarolina, mnie też nigdy rodzice nie chwalili, w ogóle nie umieli za bardzo okazać miłości i czułości, mam nadzieję że ja nie popelnie takiego błędu, chociaż patrząc po moich wpisach na forum to też mało się chwalę, może czas to zmienić. Jesteśmy po bilansie i po szczepieniu. Bilans całkiem całkiem. Panie naprawdę się przylozyly, nawet zmierzyły ciśnienie chociaż wychodzill cały czas błąd więc nie wiem jaki by wyszedł wynik. Były zagadki z pokazywania zwierząt, układanie klocków, próba powtarzania wyrazów. Niestety o ile badania super, mierzymy 92cm i warzymy 13kg, to reszta średnio, bo olek nie mówi. Dostaliśmy skierowanie do logopedy i na ogólną morfologie. Święto dyni urocze ale wszystko bardzo krótko, zrobiliśmy dynie, były zdjęcia, ogólna pogadanka i do domu... Tańców nie było, ale może i dobrze bo towarzystwo dretwe. Poza tym od soboty mamy kaszel, czyli i na dopadło... Nic więcej, nawet kataru tylko kaszel w nocy i po przebudzeniu. Dziś został z teściową w domu żeby czegoś gorszego nie złapał, na jutro ja wzięłam wolne. Może się wykuruje. Przepraszam że bez ładu i składu ale stoję w autobusie i wracam do domu z pracy. Może jutro uda mi się napisać więcej. Buziaki dla wszystkich.
  13. Och mila_mi, całym sercem jestem z Tobą myślami! Będzie dobrze!
  14. Witajcie moje kochane, długo nie pisałam co u nas bo zwyczajnie w świecie nie mam nawet chwili. W dodatku po całym dniu patrzenia w ekran w pracy nie mam już sił by pisać coś na telefonie... Laptop nam padł i tak to. Dziś w robocie mam trochę luzu to stwierdziłam że nadrobię zaległości. Na początek dużo zdrówka dla chorowitków, oby kaszelki i katarki poszły w Ch... Szczesciara ogromne gratulacje dla Maciusia że tak ładnie sobie radzi, brawo, brawo, brawo. I dla Ciebie za podejście, właśnie miłość i zrozumienie to najlepsze lekarstwo na bunt naszych skarbów. Chociaż osobiście mi czasem trudno powstrzymywać emocje kiedy Młody ryczy bo jem obiad a on już chce się ze mną bawić i nie poczeka nawet sekundy... Jego wrzask słychać chyba na km... Dlatego Sevenka, doskonale rozumiem co macie w domu. Mila_mi na początek napisze Ci tak samo jak dziewczyny, jesteś cudowną kobietą i matką i zobaczysz że twój trud przyniesie owoce. Z resztą już przynosi, Igorek jest sliczniutki, a Jego uśmiech? Sama słodycz. Dlatego cieszę się że w końcu jakiś normalny lekarz powiedział Ci że ząbki u Igorka to nie wynik KP! Teraz pozostało tylko zdecydować się na zabieg i będzie dobrze. Mocno trzymam kciuki jutro. A R. chyba już się nie przejmujesz? Jesteś silną babką! Przesyłam Ci dużo pozytywnej energii!!! Dorotkaa, ja uważam podobnie jak Alilu. Też mi brakuje twojej całej osoby na zdj na fb, włosów, koloru oczu! A może załóż instagrama? Wtedy szybciej zaczniesz zarabiać pieniądze :) w każdym razie powodzenia, bo robisz dobrą robotę! A, i gratuluję wystąpienia publicznego o dress cod, brawo, idziesz jak burza. Qarolina, piękne włoski ma twoja Gosia, te Panie w żłobku to rzeczywiście fajne, u nas raczej by nie bawily się w czesanie, hihihi. Calineczka oby Wojtuś nie złapał ospy, trzymam kciuki. I super że już noce lepsze, może u Was to rzeczywiście ta 5 była przyczyną? Peonia, brawa za odwagę i determinację w walce o dzieci w szkole, ja to jestem załamana dzisiejszą edukacją ale mówiąc szczerze nie wiem czy podobnie jak dziewczyny nie balabym się konsekwencji takich interwencji w stosunku do dziecka. Nauczyciele potrafią się mscic niestety, oby u was było inaczej. Dużo odpoczynku na l4 życzę. Monikae, ładny sweterek! Przepraszam jeśli nie odniosę się do wszystkiego, ale za dużo czasu nie pisalam. U nas na razie wszystko dobrze oprócz chronić niego braku czasu, prawda jest taka że ja dla siebie nie mam nawet kwadrans, nawet kąpiel i mycie głowy traktuję jako obowiązek, aby szybciej, tragedia... Olek zasypia późno, więc czasu brakuje mi na wszystko. Jutro biorę wolne bo mamy bilans dwulatka i o ile będzie dobrze to zaszczepie 2 dawkę na ospe. W piątek w żłobku mamy święto dyni, rodzice z dziećmi będą ozdabiac dynie a potem będzie poczęstunek i jakieś tańce, hihi Poza tym oprócz zepsutego laptopa, nasz samochód powoli kończy żywot i jeśli nie chcemy za bardzo zaczynać jego renowacji powinniśmy szybko go sprzedać i kupić coś innego. Ehhh, a znacie ceny samochodów w Polsce... Nieadekwatne do zarobków. Ale żeby wam już nie smutac napisze na koniec że wypad nad morze to był cudowny pomysł. Pierwszy raz byłam o tej porze roku i się zakochałam, było pięknie, ciepło, cicho, spokojnie. Młody biegał boso a M. nawet się wykapal, hihi
  15. U nas Młody też lekko kaszle, też po ranne inhalacji idzie do żłobka i tylko się stresuję w którą stronę ten kaszel się rozwinie...pogoda taka piękna, właśnie kombinujemy z mężem urwać się z pracy i w czwartek ruszyć na kilka dni nad morze, tak bym chciała, oby się udało. To i Młody by się jodu nawdychal i mój M. bo cały czas infekcje łapie, nawet częściej niż Olek. A ja wczoraj byłam w odwiedzinach u przyjaciółki która 2 miesiące temu urodziła drugiego synka, o Boziu... Jaki słodziak, a jaki slicznusi, aż mi się zachciało takiego bobasa pachnącego, hihihi. Ale powiem wam że człowiek szybko zapomina jak to było kiedyś, ja normalnie bałam się Go wziąć na ręce, taki malusi. Calineczka, no zazdroszczę Wam tego "mamusiu", ja też się już nie mogę doczekać kiedy zacznie coś więcej mówić, ale na razie średnio... Qarolina, masz prawo mieć taki nastrój. Życzę żeby ta sytuacja jakoś się rozwiązała, zdrowia dla teściowej, bo może jak się jej poprawi to i Wam ulży. A ona gdzie ma swoje mieszkanie? Bardzo daleko? Gratki dla Igorka za puzzle, my narazie układamy te 6 elementowe z baby trefl, więc brawa za 20 elementów. Monikae super się czyta twoje wspomnienia. Piękne te wakacje mieliście (nawet jeśli podróż na plażę była ciężka) to przynajmniej wspomnienia c zostaną na zawsze. Z reguły te miejsca z folderów są przereklamowane i warto na własną rękę zwiedzać. Oby katarki i kaszel ki przeszły jak najszybciej, miłego dnia laski
  16. Szczesciara to są już buty zimowe, wodoodporne, ocieplane, my wzięliśmy rozm 23, ale jest dość krótki, dziś mąż pojedzie oddać niestety. My mamy granatowe
  17. Ehhh,,, takie tu smutki od poniedziałku, ale po kolei. Alilu, tak jak napisały dziewczyny, mi również jest bardzo przykro z waszej straty ale mocno trzymam kciuki żeby starania jak najszybciej przyniosły rezultaty! Najważniejsze to psychiczne otwarcie więc będzie dobrze. Mila_mi moja dzielna kobieto, kibicuje każdej twojej decyzji która prowadzi do szczęścia. Cieszę się że zdecydowałas się chociażby na wyrzucenie wprost że męczy cię sytuacja z młodszą córką R., nie wiem czy twój R. to zrozumie ale czasem powiedzenie czegoś na głos już daje dużą ulgę i tego Ci życzę. Jeśli udałoby Ci się uzyskać finansowe wsparcie to też popieram odejście, może i nie definitywne skoro R. umie chociażby na wyjazdach zachowywać się normalnie a Ty wciąż go kochasz, ale taka separacja w Twoim przypadku dużo by dała. Życzę Ci żebyś stanęła samodzielnie na nogi, pomyśl że jeszcze chwila a Igorek będzie mógł pójść do przedszkola a Ty do pracy. Wszystko się ułoży bo zasługujesz na to! Calineczka niestety nie pomogę, ale też uważam że te pobudki to nie zeby tylko jakieś koszmary. Czytałam że dzieci często śnią i płaczą we śnie, ale może jeśli u Was to zdarza się tak często i w dodatku Wojtuś tak płacze ze wymiotuje to może spróbuj gdzieś z nim pójść, neurolog albo psycholog? Bo kurcze szkoda naszego Wojtusia żeby się tak męczył Peonia, uśmiałam się z tego twojego Cichego wymiaru sprawiedliwości. hihihi. Poradzi sobie synek w życiu, nie ma co! U nas ogrzewanie włączone od tygodnia, ale jeszcze nie używamy, mamy ciepłe mieszkanie i tylko w łazience wieczorem włączam do kapania. Mój M. kupił wczoraj buty zimowe w Lidlu, są na prawdę super, ale wziął rozm 23 i są takie na styk,... Wk... wia mnie ta rozmiarowka, jak to możliwe żeby jeden rozmiar w każdym sklepie wypadał inaczej??? Nie ma to żadnych przepisów? Tak samo z ciuchami, my chodzimy i w 80 i 98.. porażka. Miłego dnia kobiety!
  18. O kurczaki, wczoraj musialysmy podać w tym samym czasie bo mi umknęło! Alilu!!! Przeogromne gratulacje! Trzymaj kciuki! A jeszcze nie tak dawno pisałaś o rozterkach jaką podjąć decyzję, hihihi. Sevenka, aż mnie zmrozilo. Biedna Olcia! Ale żeby aż tak, nieładnie ktoś się zachował. Ciąg czy Panie w ogóle zarejestrowaly ten incydent. Oby więcej się nie powtorzylo.
  19. Monikae, też o Was od razu pomyślałam jak usłyszałam o pogodzie na Krecie! Oby przestało wiać do niedzieli żebyście spokojnie wrócili do domu. Mam wrażenie że już tak długo tam jesteście, hehe. Zazdroszczę, u nas już tak jesiennie, brrrr. Sevenka, jak Ola? Z brzuszkiem ok? Co do zakupów to nasz też się wcale do ludzi nie nadaje... A z mową też jesteśmy w tyle. Słowo zaczyna coś tworzyć ze spolgloska "k"... Opornie idzie jakoś... Niech się już nam rozgadaja te szkraby w końcu, hihi. Butów zimowych też jeszcze nie mamy, jakos nawet pomysłów gdzie je kupić nie mam i jakie. Kojarzycie muszę firmę mido? Znajoma polecala na wysoką nogę w podbiciu ale są tylko internetowo dostępne. Przez te zamknięte niedziele to nawet nie ma kiedy skoczyć na zakupy, zawsze to był wolniejszy dzień i można było coś załatwić na spokojnie. Oczywiście nie mówię tu o rodzinnych spacerach po centrum handlowym rzecz jasna:) A u mnie migreny ciąg dalszy, wykoncze się chyba. Muszę jakieś chyba badania zrobić bo oglupiec idzie. Calineczka, jak Wojtas? Katar mniejszy? Zdrówka życzę! Tyneczka, też pamiętam twój login. Mogę gratulacje!!! Zdrówka i spokojnej ciąży! Ehhh, jakos chaotycznie, przepraszam. Spokojnej nocy
  20. Alilu, wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu! Dużo miłości dla Was! Mam nadzieję że Ada niczego nie złapała a gorączka była incydentem:) Qarolina, dobrze że Gosi szybko się ten paluszek zagoil i obyło się bez większych problemów. A co do humorow to i u nas różnie, raz jest rozbrykany, uchachany od ucha do ucha by po chwili wybuchnąć płaczem, weź tu bądź na bieżąco, ufff. Ale przynajmniej mam spokój teraz z zabawą, umie się na prawdę długo bawić sam, więc mogę ogarnąć mieszkanie i obiad po pracy. Poza tym od wczoraj mam okres i do tego taką migrenę że żadne leki nie pomagają, najchętniej wsadzilabym głowę w imadlo, ehhh. Miłego popołudnia, ja właśnie jadę po młodego do żłobka. Buziaki
  21. Mila_mi samych najlepszosci dla Ciebie, zasługujesz na wszystko co najbliższe słońca! Zdrówka, miłości i radości. Oby R. się ogarnął, może więcej wyjazdów organizował (hihi) a Tobie wiary że jesteś super bombastyczną babką i matką!
  22. Oh Calineczko, tak mi przykro, na prawdę. Ale pomyśl że mogłoby być dużo gorzej gdyby usg coś pokazało. Ważne że wspólnie z mężem zdecydowaliscie że jesteście gotowi na rodzeństwo dla Wojtusia więc nie pozostaje nic innego jak brać się do przyjemnej roboty i działać w tym temacie. Zobaczysz że efekty będą, hihi. Nie dręcz się, idźcie na wesele to przynajmniej przewietrzysz głowę. A Wojtusien się nie martw, dzieci zazwyczaj są grzeczne w takich sytuacjach, tylko przy mamie pozwalają sobie na więcej, także siostra świetnie da radę, a Wojtuś będzie u niej w domu czy u Was? Bo w razie w, zawsze jest też teściowa, dadzą radę! Monikae widoki piękne, odpoczywajcie. Mój młody na wyjeździe jadł tylko pastę pomidorowa i czarne oliwki, także Dzik i tak czadowo że chce jeść fete. Poza tym tam feta smakuje zupełnie inaczej. Mój dziś został w domu bo znów ma gorszy katar.. Na szczęście moja mama mogła wziąć urlop i przyjechać ale jak wychodzilam z domu to jeszcze nie dotarła, takie były korki do wjazdu do miasta... Mam nadzieję że zdąży chociaż przed wyjściem M do roboty... Miłego dnia kobiety, napiszcie coś.
  23. Sevenka, usciskaj Olcie od Nas! Dużo zdrówka i radości, niech przynosi rodzicom same powody do dumy! Brawa dla Ninki, też powinnam zapisać Olka na bilans ale w tamtym tygodniu dowiedziałam się że odeszła ta moja wspaniała lekarz której ślepo ufalam we wszystkim i teraz nie mam nawet do kogo pójść bo jedna baba jest tam okropna a drugiej nie znam, eh... Olek w żłobku odnalazł się rewelacyjnie, podobno jedyny z grupy I nie płacze i bawi się że wszystkimi paniami, podczas gdy pozostali kurczowo trzymają się opiekunki która przeszła z grupy I do Iii. Największy problem ma z zaśnięciem, ale nie płacze, więc może i tu się poprawi. Super że stan zdrowia Zuzi jest lepszy i obędzie się bez biopsji szpiku. No i cudownie gada, pisz jak najwięcej bo przynajmniej jest się z czego pośmiać, hihi. Mila_mi, no no no... Widać że R. szykuje się na jakieś romantico, udanego wyjazdu. Mam nadzieję że temperatura u Gosi spadła i że to tylko zęby. U nas nadal kaszel, mąż dzwonił że nawet rano był gorszy niż wczoraj więc próbuje się dostać do lekarza, ale chyba sezon infekcji w pełni bo nic wolnego... A ja zamulam w robocie, podczas mojej nieobecności zaszły straszne zmiany, ominęły mnie 3 podwyżki! Więc siedzę z ludźmi którzy zarabiają dużo więcej ode mnie, a szans na szybko awans nie ma bo pieniądze się skończyły i jestem nowa w dziale więc muszę się wykazać... Pracy od cholery bo mają zaległości i tak.... Miłego dnia życzę
  24. Och, Calineczka cudowna nowina!!! A nawet ostatnio myślałam o Tobie i tak jakoś przeczuwalam że coś w trawie piszczy, nawet nie wiem w sumie dlaczego. Hihi. Mega, mega się cieszę bo u Was to idealny moment! Dużo zdrówka Wam życzę! U nas tematu drugiej ciąży na razie nie ma, mój M. nie jest gotowy, ale myślę że też szybko zmieni zdanie bo nie chciałbym dużej różnicy wieku między rodzeństwem. U nas nadal kaszel, ale niestety jutro młody maszeruje do żłobka, oby nie było gorzej. Mila_mi, uzdrowilas obloznie chorego R.? Mój też chory ale dzielnie daje rade bo jest w delegacji, pytanie jutro będzie umierał jak trzeba będzie w domu coś ogarnąć. Ehhh... Ci mężczyźni... Jedyni tacy... Miłej niedzieli moje drogie. Monmonka? Peonia?
  25. Monikae, spokojnego lotu i cudownych wakacji życzę!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...