alimak111
Użytkownik-
Postów
170 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez alimak111
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11
-
Monika, tort mega!!! Aż mi kopara opadła! Udanej imprezy! Zapomniałam wcześniej napisać, te bułeczki mila_mi wyglądają lepiej niż na blogu z przepisem, masz dar kobieto!!! I dzięki że napisałaś o tej mące, że robisz tortowa bo nie miałam teraz chlebowej w domu i odpuściłam temat, a tak to zrobię jak Ty
-
Sevenka, Calineczka dziękujemy bardzo!!! Alek jest z 12.09, godz 22.50. Heh, wczoraj wieczorem zamiast świętować to byliśmy u lekarza. Całe szczęście osluchowo czysto, uszy też ok, ale dostaliśmy Deboral czy coś tam do inhalacji, w ciągu 3 dni ma przejść, ale już dzisiejszą nic była lepsza, bo nad ranem się nie dusil jak ostatnio. Szczesciara, ale się uśmiałam, niezła agentka z twojej siostry! Wojtuś też the best, widać że chłopak rozumny i kulturalny, przecież w kuchni się nie zsikal. Calineczka, do pracy wróciłam w sierpniu, ale miałam dużo zamieszania i faktycznie fizycznie pracuję od września. Miłego dnia wszystkim
-
Ja tylko na chwilę, mila_mi udanej imprezy życzę, a dla Igorka dużo zdrówka i radości każdego dnia! Oczywiście dla Ninki też serdeczne życzenia, niech nam zdrowo rośnie a ciotlą się nie przejmuje, niestety jak to mówią są ludzie i taborety. U mnie też na wysokich obrotach, w niedzielę mieliśmy urodzinową imprezę, wszystko się udało ale mój młody wstał z katarem. Teraz doszedł kaszel, udało się umówić na dziś lekarza, zobaczymy co powie. Kilka dni w pracy jestem i od razu chory. Dobrze ze teściowa wzięła urlop to z nim siedzi, ale nie wiem co będzie w piątek bo musi być w robocie a mój M. ma szkolenie, ehhh... Ponownie chylę czoła monmonka, sevenka, qarolina że dajecie radę pracować i to wszystko jakoś ogarniać. Super że adidasy się znalazły, u nas też zaczynają się pomyłki co wcześniej nie miało miejsca
-
Dużo zdrówka i radości dla Ady, a dla mamy udanego weekendu, nabierz sił jak najwięcej i wykorzystaj go na maxa. Wiem jakie masz obawy bo miesiąc temu zostawiłam pierwszy raz Młodego u moich rodziców na 3 noce, ale nie martw się. U nas wszyscy łącznie z Młodym świetnie dali radę, więc u was będzie tak samo. A powitanie zapamietasz na długo :) Dorotatka, super się to szkolenie zapowiada, również mocno Ci kibicuję i wierzę że się uda, bo jak się czegoś bardzo chce to wszystko jest możliwe :) Monikae, dzięki za opinię dot tranu, my też dajemy ten bioaron z dha więc też sobie daruje ten tran. No i cieszę się z Tobą na samą myśl że mąż wraca, we dwoje wszystko dacie radę ogarnąć, zobaczysz! Ale Dzik jest opiekuńczy, super!!!,gdyby nie świadomość twoich problemów z kręgosłupem napisałabym żebyś od razu się brała do roboty i młodsze rodzeństwo majstrowala:) A co do tortu to myślę że jest jeszcze trochę czasu, przecież nikt tego nie piecze z takim wyprzedzeniem więc może warto zadzwonić i zapytać :) Miłego popołudnia mamusie
-
Monmonka, baaaardzo Ci dziękuję!!! A co do imprezy to chciałam napisać to samo co qarolina. Ja wiem, że to impreza "pikuś" w porównaniu do poprzedniego roku ale i tak zbieram szczękę z podłogi, hehe. Masz zdrowie. U nas planuje zupę i drugie danie, jakieś przystawki na stół no i coś słodkiego oprócz tortu. Także taka wersja pośrednia między tym co u Was. Gosia supereśna, jak matka w ogóle śmiała jej przeszkadzać w zajęciach plastycznych, hehe. Miłego dnia życzę
-
Dziękuję dziewczyny za pomysły, link do buleczek też zapisany, zastanawiam się czy wyjdą ze śliwkami? Mila_mi, próbowałaś? Qarolina, trochę mnie pocieszylas że u Gosi 36 osób w żłobku, ale mimo wszystko to bardzo dużo. Myślałam że może z chorobami się uspokoi ale przecież skoro przyszło 31 nowicjuszy to przecież zaczną zaraz tych naszych wdzystkim zarażać, masakra. Czytałam na Facebook że na odporność podajecie tran. Chyba też spróbujemy, chociaż zupełnie nie wiem jaki kupić, bo mind i lwa27 polecaly coś innego. Szczęściara, odpowiadając Tobie to opiekunek jest 8 na tą gigantyczną grupę, znając życie, to będzie przychodzić połowa więc spoko, mam nadzieję tylko że Młody będzie w tej połowie chodzacych. A u nas na razie wszystko dobrze. Alek jakoś mimo tego chaosu związanego z adaptacją innych dzieci radzi sobie znakomicie, śpi, je, podobno jest bardzo grzeczny i nie wymaga szczególnej uwagi czy pomocy. Oby tak dalej. Wczoraj byliśmy na obiedzie u teściów, bo mieli, 35, rocznicę ślubu i powiedziałam że teść musi zacząć się bardziej interesować wnuczkiem i złapać z nim kontakt bo fajnie by było gdyby teść odbierał go ze żłobka.... I chyba nie zostało to dobrze odebrane. No ale kurde, teść jest na emeryturze, dorabia sobie w ochronie, ale generalnie to bezproduktuwnie spędza czas na kanapie. Wnuczka tylko obserwuje ale nie szuka z nim jakoś kontaktu, / więzi. Ja wszystko rozumiem, olek był młodszy to tłumaczył że się boi itd itp, no ale teraz,? Mój tata to zrobi przy Młodym wszystko, zajmie go zabawą i to jeszcze mi wymyśla coś nowego, pokazuje świat, tłumaczy... Ehhh, ja wiem że nieraz w ogóle nie ma znikąd pomocy, ale kurcze takie odbieranie młodego ze żłobka ułatwiło by wdzystkim życie. To się wyzalilam. Miłego dnia kobiety!
-
Widzę, że imprezki urodzinowe się udały. Dziewczyny, pochwalcie się co żeście upichciły bo szukam inspiracji na niedzielę. Na razie tylko tort zamówiłam i brak koncepcji co dalej. Monikae, ja to kobieto nie mogę wyjść z podziwu, kiedy Ty masz czas na te weki? I jeszcze tak pięknie wszystko zapakowane? Te napisy, serwetki??? No szczęka mi opadła! Cieszę się twoim szczęściem na piątek;) znów nie wiadomo kiedy zleciało. Co do ziemniaków, u nas to top one, do tego koperek i je aż mu się uszy trzęsą;) Mila_mi, Ty to masz talentów co nie miara, bułeczki, żeberka i jeszcze golonki chciałaś robić? Szacun, ja to dwie lewe ręce, ale jeśli podzielisz się przepisami to spróbuję bo takiego mi smaka zrobiłaś że szok! Hihi. No i oczywiście muszę to napisać: super że R stanął w twojej obronie wśród bliskich, przy tych jego wyskokach to na prawdę duży in plus, oby tak dalej. A co do teściowej, nie wypowiadam się, ale widać mocno dreczylo ją sumienie skoro zadzwoniła z przeprosinami. Tak, ja pisałam o detoksie, nigdy nawet na żadnej diecie nie byłam dlatego chciałam poznać wasze zdanie. Generalnie to mam podobne więc się na to nie zdecyduję. Pizza tym nie jestem konsekwentna i nie wiem czy bym wytrzymała, ale skłaniam się ku odrobaczeniu tylko musze pogadać z lekarzem;) dam wam znać co i jak jeśli jesteście ciekawe. Qarolina, super że miałaś spokojną noc po imprezie i że Gosi się wszystko podobało. A robisz jakieś urodziny w żłobku? My dziś mieliśmy kiepski start w żłobku. Młody trafił do 3 grupy, 39 osób!!! Prawie 3/4 to nowicjusze, którzy mają okres adaptacji więc chodzą z rodzicami. Jest taki hałas, zamieszanie i Armagedon że ja nie wiem jak mój Alek to zniesie:( jak go zostawiłam to biedny czekał grzecznie przy stoliczku na śniadanie a te opiekunki nie mogły w ogóle się zorganizować! Byłam taka zła, że wszyscy prawie z mamami a ja muszę do pracy:/ a jednocześnie taka dumna że Młody siedzi grzecznie i nie szuka mnie w tłumie tylko czeka na swój posiłek, ehhhh crazy stupid mother... zaraz po niego idę, zobaczymy jak sobie poradził.
-
Imbir, tak polecam być na bieżąco, no później trudno odpisac, przynajmniej ja tak mam. A rodziną sie w ogóle nie przejmuj, nigdy wszystkim nie dogodzisz, jak można się obrazić za urodziny w kawiarni? No szok! Peonia, uwielbiam twoje podejście do wychowania dzieci, staram się mieć podobne, ale coś jest w tym co pisała Qarolina, że jednak matka martwi się jak dziecko odstaje od rówieśników. Dlatego dziękuję Ci za ten wpis! Ruda, Imbir, nie martwcie się szmerami, my też na wiosnę byliśmy na wizycie u kardiologa, Młody nawet ktg miał robiony i okazało się że rzeczywiście niewielki szmer jest, ale zupełnie nie groźny, nie pamiętam teraz nawet fachowej nazwy. W każdym razie nie martwcie się! Monmonka, tak, dobrze pamiętasz z tymi kanarami, brawo Ty! A o Zuzi pisz śmiało, cieszymy się tu wszyscy każdymi sukcesami! I dobrze że bunt u Zuzi łagodny. U nas na razie trudno powiedzieć, mam wrażenie że to wakacje go tak rozpuscily a niekoniecznie bunt, ale zobaczymy. Wczoraj pierwszy raz zrobił mi awanturę na mieście, usiadł z płaczem na chodnik i tyle. Oby to byl jednorazowy wybryk, dlatego szacun Monikae!!! Qarolina, bo kobiety już takie są, może rano Gosia po prostu nie miała nastroju na kiecke, hihi. Ja tu sie śmieje, ale domyślam się co przezywalas, mi też wielokrotnie brakuje cierpliwości na wszystko. A wiecie, tak apropo tego mojego dziwnego stanu, rozdrażnienia, depresji itp.? Dziś się dowiedziałam że mogą mieć na to wpływ toksyny! Że powinno się zrobić odrobaczenie i detoks! I podobno działa! Co wy w ogóle o tym sądzicie? Ja już wcześniej czytałam o tym odrobaczaniu, i chyba teraz za namową znajomej się zdecyduję!
-
Monmonka, poproszę o ten przepis na ekspresowy pasztet:) jeśli można oczywiście. U nas lato minęło niesamowicie szybko, na prawdę nie wiem kiedy. Kurs skończyłam 10 sierpnia, potem pojechaliśmy na kilka dni do moich rodziców na wieś a na tydzień udało się wylecieć do Czarnogóry. Balismy się bardzo lotu a okazało się że Alek nawet nie odczuł żadnych zmian ciśnienia itp, lot zarówno w 1 jak i 2 stronę się opóźnil więc pisilkowalismy się bajkami na Youtube, ale sam lot bezproblemowo. Alek położył się na korytarzu i bawił resorakami, oczywiście największą atrakcją było co robią stewardesy jak zasłonięte są kotary;) Wakacje ssie udały, młody nie wychodził prawie w ogóle z wody, dużo jadł, dużo spał, całe szczęście nie złapał żadnej jelitowki i infekcji, więc super, może ja niekoniecznie wypoczelam, bo po tych 1,5 mscach szkolenia, gdy mieliśmy dla siebie mało czasu, Alek w ogóle nie chciał mnie spuścić z oczu, jedynie w morzu bawił się z tatą który mu bunkry budował;)
-
Mila_mi, co jak co, ale forum nie uda Ci się wykończyć, spokojna twoja głowa! Pisz kobieto, ile tylko chcesz. Ja od dłuższego czasu chcę napisać porządnego posta ale laptop nam umarł w domu a na tel to chyba szlak mnie by trafił! Ale jestem dziewczyny cały czas! Też bolała mnie głowa wtedy co i Was, też mam ostatnio gorsze dni i też nie wiem czy to depresja, hashimoto, pms czy cokolwiek innego. Wiem że nie jest ze mną dobrze. Nigdy nie należałam do które dużo o sobie mówiły, ale jestem świetnym słuchaczem, i uwielbiam Was czytać, mimo że milcze. Życzę udanych imprez urodzinowych, my robimy 9.09, od poniedziałku żłobek, zobaczymy jak po takiej przerwie, dziś dzwoniła pielęgniarka, młody jest w 3-gr, jedna opiekunka przeszła razem z dzieciakami, reszta to nowe, także oby były takie fajne jak w gr I.
-
Tak, tak, chodziło mi o odstępy między szczepionkami, hihi, zobaczymy jak wyjdzie, może uda się zrobić we wrześniu przypominającą, a jak nie to może chociaż jedna troszkę zadziała. Powiem Wam że co do rozwoju ruchowego to rzeczywiście nie ma co porównywać z innymi. U mnie na osiedlu jest 10 rówieśników Młodego i każde inne. Np jest dziewczynka młodsza o jakieś 2/3 tygodnie i wygląda jakby rok starsza była (wysoka, piękne włosy, super ruchowo, mowa level wyżej niż 3 latki) a mój szczuplutki, hulajnoga ble, rowerek ble, tyle że sam zjeżdża ze wszystkich możliwych zjeżdżalni, także o. A co do chodzenia pieszo, nawet sporo potrafi sam przejść, ale i tak biorę wózek bo podobnie jak Gosia potrafi mu sie odwidzić i sam się ładuje do wózka.
-
Mila pewnie w jakiejś pięknej głuszy się zaszyła i odpoczywa, pogoda idealna na urlop, coś czuję że się zaraz popsuje jak jaja będę miała wolne... Dorotka, niestety uważam podobnie jak dziewczyny, ja bym się raczej nie zdecydowała na taką usługę, po pierwsze kasa a po drugie nie tylko ogólne zasady ubioru się liczą, co z tego że ktoś mi powie żebym chodziła w golfie jak ja np ich nie lubię itp, poza tym strój to też wyraz naszej osobowości, nie wyobrażam sobie spotkania dwugodzinnego z obcą osobą i chodzenia po sklepach. Dla mnie najlepszym doradcą jest mój brat, hihi, poważnie, zna się na modzie, umie obiektywnie doradzić, ale mam do niego 100% zaufanie a to inna sprawa. Nie wiem gdzie mieszkasz ale jeśli już się zdecydujesz to trzymam kciuki Ja znów w autobusie, dzień w dzień plus weekend, a w tą sobotę od razu po zajęciach mamy wesele, haha, w toalecie chyba się przebiore, o fryzurze czy makijażu mogę zapomnieć... Młody chodzi cały lipiec do żłobka, zawozi go tata, odbiera teściowa, także wyszło naprawdę dobrze, młody tak się przyzwyczaił już że najpierw zachodzi do babci że wczoraj nie chciał ze mną wracać do domu, poszedł więc do babci, zjadł talerz zupy, założył buty, zrobił papa i teściowa za niecałą godzinę była z nim u nas w mieszkaniu... Ja 6 i 7 sierpnia mam egzaminy, jeśli zdam to do 20 sierpnia mam wolne, w mojej sprawie dot przeniesienia coś drgnęło, tzn jest już oficjalny etat który mogłabym przejąć, czekam tylko na podpis głównej szefowej, ale ona jeszcze nikomu się nie zgodziła na przeniesienie w tym roku bo ludzie z jej z mojego dawnego działu uciekają, dlatego trzymajcie kciuki żeby się zgodziła w moim przypadku! Jeśli wszystko pójdzie dobrze to już 20 zaczynam pracę, chociaż kadrowa twierdzi że 1 września jest bardziej prawdopodobny. Nieważne, poczekam, oby się zgodzili. U nas z myciem zębów ostatnio tragedia, no po prostu płacz w nieboglosy, nie wiem czemu, bo na pewno nie z bólu, ale niestety nie odpuszczam, myje nawet jak ryczy i cały czas tłumaczę...ehhh A i jeszcze mam pytanie do Qaroli, jakie odstępy robiłaś między szczepieniem od ospy u Gosi? Bo chcę Młodego teraz zaszczepić przed wrześniem. A, pamiętacie jak Was pytałam o prezenty na zakończenie roku w żłobku? Otóż mamy z naszej grupy wymyśliły bransoletki z zawieszką w kształcie misia (grupa I to misie), do tego podziękowanie zrymowane ułożone przez jedną mamusię i kolaż zdjęć naszych szkrabow zrobione przez jakiegoś tatę, wszystko po 20zł składki, pięknie wyszło, no nie? Miłego dnia kobiety!
-
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,53664,23706702,pmdd-zdarzylo-mi-sie-uderzyc-corke-meza-nienawidze-wtedy.html Patrzcie co znalazłam, ja nie mogę przeczytać bo sie limit skończył ale brzmi jakby nas dotyczyło!
-
Peonia ależ mi się twój wpis spodobał, super miejsca, synio boski, cieszę się że wszyscy zadowoleni. Sevenka, spóźnione ale mega mega szczere życzenia zdrówka, miłości i radości każdego dnia! Dużo kobiet które znam chwali sobie wiek 40 plus, więc myślę że i Tobie się spodoba, hihi. Poza tym jak to Peonia napisała ważne na ile się czujemy, a Ty jesteś super babką po 30 ;) Monikae, Dzik jest przeuroczy! Dawno nie widziałam jego zdjęć, no słodziak, i ząbki też ma piękne, żadnych plan nie widzę! Alilu, Ty to masz podobne podejście do życia widzę jak ja, znów podzielam twoje przemyślenia w 100%. Tak samo z reszta jak wasze wcześniejsze rozterki dotyczące rodzeństwa, mam identycznie! Szczesciara, widziałam na fb że wesele udane, pięknie wygladalas, w ogóle śliczna z Ciebie dziewczyna! Agnes a twoja figura to normalnie szok, i te nogi do nieba, zazdroszczę, i widzę że to nie było okupione morderczym wysiłkiem tylko robisz to z przyjemnością. Bieszczady też lubię, szkoda że tak mało mieliście słońca, ale nawet w deszcz można przecież odpocząć:) Stroj jaki wrzucila Imbir śliczny, ale powiem wam że jak szukałam butów na tą komunię to widziałam bardzo dużo takich bądź podobnych "podróbek", firm nn, może warto gdzieś spróbować? Ja wiem że czasem jakość przeczy takiemu zakupowi ale moja przyjaciółka kupiła podobny tylko czarny bez kropek za 50 zl u siebie w butiku w mieście pod Warszawą:) Podzielam też wasze komentarze co do pms, albo inaczej vo tdo tego co się z nami dzieje, ja jestem ostatnio nie do wytrzymania! Z tym moim to już rozwodzić się chcę, wkurza mnie każdym swoim ruchem, mimo że obiektywnie to anioł z niego...ehhh, chyba za waszą sprawą kupię dziś ten nervocalm i magnez, może i mi pomoże. A co u nas? Hmmm...Wysiadam już z autobusu, może później się uda napisać! Jest 8.30 i upał...a ja całe dnie w takim wieżowcu co okiem nie można otwierać i tylko klima:/ juz mam gardło chore, nie mówiąc o piekacych oczach i popsutej skórze, ta klima chyba nigdy nie była odgrzybiana, ehhh. Miłego dnia kobiety!
-
I jeszcze posta ucielo....wrrrr Wysiadam już. Może jutro napiszę, przepraszam. Miłej niedzieli dla wszystkich!
-
Cześć dziewczyny! Ja to nie wyrabiam na zakretach ostatnio, dlatego to chylę czoła przed wszystkimi pracującymi mamusiami! Właśnie wracam ze szkoły, ten kurs jest bardzo, bardzo intensywny. Wiem wiem....trzeba sie było tego spodziewać ale i tak rzeczywistość przerosła moje wyobrażenia. Usiąść w ławki po t y lu latach i w dodatku po wychowawczym to szok...moj mózg krzyczy, czacha dymi...hehe Nie mam kiedy do Was pisać, czytan tyl ko w autobusie i to też nie zawsze bo są różne inne rzeczy, jeny....czasu brakuje mi na wszystko, zwlaszcza na zabawy z Młodym, dlatego w pełni zgadzam się z Alilu. Qarolina Gosia wygląda bosko. Agarek gratulacje! My z jedzeniem też różnie, jest głodny a wybrzydza jak Zuzia
-
Peonia, to ekspresowa usługa była:) dobrze że wszystko ok! Też muszę z mężem zrobić z tymi znamionami porządek, bo jesteśmy nieźle popieprzeni, hihi Na weselu i po weselu super, młody u babci bezproblemowo, zasnął nawet szybciej niż w domu, tak go babcia zmeczyla. Szkoda tylko że infekcja mu nie mija, co prawda juz nie harczy jak lord wader ale kaszle sucho dość intensywnie, jutro spróbuje z nim jechać do lekarza, niech sprawdzi co i jak. Nie pamiętam co jeszcze miałam pisać, więc życzę miłego popołudnia! U nas w piątek zakończenie roku w żłobku i pewnie Młody nie pójdzie, ehhh. Dziewczyny dzieci zlobkowych, kupuje się u Was coś dla opiekunek? U nas żłobek będzie Jeszce cały lipiec pracował normalnie, ta akademia to tylko symbolicznie, i tak się zastanawiam czy coś trzeba dla pań kupić teraz czy później czy w ogóle :/ A co do śniadania u nas króluje owsianka na krowim mleku, klisek lanych nie umiem robić:(
-
Oczywiście pies chodzi po kaluzach i jest fe, a nie pierś i jest de...
-
No mila_mi, ja to bym do zarządu dróg miasta to zdjęcie wysłała, no ku....mać jak takie podjazdy można budować, kto z nadzoru to odebrał?! Polska nigdy nie będzie normalnym krajem#! Sevenka jak po weselu? My mamy wesele dzisiaj, właśnie siedzę u fryzjera:) młody pierwszy raz zostaje z teściową na noc, co tam na nic, pierwszy raz zostaje z teściową na dłużej niz 3 godziny, ciekawe jak sobie dadzą radę. Ja oczywiście mam już stresa, dodatkowo jestem przybita bo młody wstał mi z kaszlem, nie mam pojęcia od czego, wczoraj był zdrowiutenki, nic kompletnie mu nie było a dziś taki kaszel brzydki...ehhh, i to krtan:/ zrobiłam mu juz inhalacje, dałam syrop islandzki, psiknelam w gardło, co więcej zrobić? Gorączki nie ma, humor ok, ale gardzi jedzeniem. I tak to rodzice mogą coś planować. Agarek, brawo dla Ciebie, dużo zdrówka i siły i powodzenia na rozwiązanie życzę. Ja mam dziewczynę na osiedlu która ma córeczkę z grudnia 2016 i teraz w lipcu rodzi drugą, też jest trochę przerazona jak sobie z dwójką poradzi ale przecież wszystkie matki to superbohaterki! Damy radę Co do książek to my pucia mamy już od dawna i rzeczywiście to super książka, Olek kojarzy dużo sytuacji z tej książki, np mówię żeby czegoś nie dotykam bo będzie brudny de, o on ze hau hau fe, a tam jest scenka że pierś po kaluzach chodzi i jest fe;) i takie tam Jeśli wasze dzieci lubią samochody to polecam Jeszce "opowiem ci mamo co robią auta", u nas to hit Nie wiem co tam jeszcze więc życzę miłego dnia!
-
Ale macie super rozmowy, zazdroszczę, mój Alek to jeszcze za dużo nie gaworzy, chociaż ostatnio na tapecie "tatuś", śmiesznie mu to wychodzi bo sylabizuje "tata tata tuś"...Ale zawsze coś. Mila, super że weekend się udał, może R. Też zauważy ze bez rodzinki jest super i częściej będzie miły i cierpliwy jak napisałaś. Wohtusiowi gratuluję odpieluchowania, to na prawdę wyczyn. My Młodemu coraz częściej zakładamy zwykłe bokserki żeby zaczął kumac o co chodzi z siku, zobaczymy co z tego wyjdzie, calibneczka, zazdroszczę wam podwórka i wsi, też pochodzę ze wsi, jak jeździmy z Młodym do moich rodziców to Olek lata z gola pupą, ma basen, piaskownice, ogródek, sam zrywa sobie truskawki, może cały dzień spędzić na dworze, to zawsze inaczej. Co prawda mieszkamy przy lesie, jest mnóstwo atrakcji dla dzieci, no ale to nie to samo;) Peonia, super że hormony działają. Monikae, tak jak dziewczyny piszą, spróbuj się nie spinac z tym zasypianiem. U nas jest identycznie, gdy tylko sobie cos zaplanuje, albo bardzo bardzo mocno chcę żeby szybko zasnął, zawsze jest na odwrót, jakby cwaniak wyczuwal! Wypij sobie znów meliske, skoro pomaga i trzymam kciuki za wyluzowanie;) Szczesciara, super że pracodawca zadowolony i od września wrócisz, a teraz trzeba się cieszyć z wakacji z synkiem, z perspektywy czasu docenisz te chwile, a jeszcze sie napracujemy! Najwyżej trochę skromniej trzeba będzie pozyc. My weekend spędziliśmy ze znajomymi na Mazurach, oj jak było rewelacyjnie, młody szalał w jeziorze że go wyciągnąć się nie dało, ładnie spał, ładnie jadł, dał rodzicom odpocząć. Ufff A z nowych wieści, wczoraj podpisałam umowę na szkolenie z branży twardych HR, zaczynam wprowadzać swój plan w życie. Od 3 lipca ruszam do szkoły! Trochę mnie to przeraża bo szkolenie ma 190 godzin, wszystkie weekendy zajęte, ale to był jedyny termin który wchodził w grę, więc jestem zdeterminowana! Miłego dnia, i oby Polska wygrała!!!
-
hej laski, czytam czytam tylko na telefonie jak zwykle czasu mi brakuje żeby coś skrobnąć a do laptopa jak Alek w domu to nie tykam... Imbir dziekuję za buziaki, doszły, hihihi Sevenka, oby antybiotyk szybko podziałał i Olcia znów w pełni sił wróciła do żłobka. Mila_mi no nieźle ten twój R załatwił psa....faceci są naprawdę z innej planety, mój to też zapamiętuję 10% z tego co mówię/ o co go proszę itd. a potem milion pytań do...wykończyć się idzie... Monikae, znów współczuję wyjazdu męża, ale zleci jak zawsze szybko, a Ty ogarnęta babka znów poradzisz sobie na 5... co do zachowania Maćka to trzymam kcuki za konsekwentność, bo wiem że jest ciężko jak krzyczy, gryzie czy cokolwiek innego, u nas to też różnie, ale Olek eidentnie też już przechodzi jakiś bunt, skok, widać że buzują w nim róźne emocje z którymi sobie nie radzi, też potrafi płakać na zawołanie gdy coś chce, albo wpaść w lament bo przyczepka odczepiła się od brum brum...no tragedia życia to jest dla tego młodego czlowieka i co zrobisz, nic nie zrobisz... Co do TV to ja nigdy albo baaaaaardzo rzadko mam włączony telewizor w ciągu dnia, dopiero wieczoem jakieś fakty czy coś oglądamy gdy mąż wróci z pracy, jak jest brzydka pogoda i siedzimy w domu to leci zawsze radio, kiedyś puszczałam muzykę klasyczną (amitna mam chciała wychować dziecko) ale....nie zniosłam tego na dłuższą metę a i odtwarzacz CD mi nawalił, co do bajek to powiem Wam że jestem w szoku że wasze szkraby już kumają maschę i niedzwiedzia, mi jesli puszczamy jaąś bajkę (tylko podczas inhalacji, w kolejce do lekarza gdy wszystko inne zawodzi, przy pobraniu krwi itp) to są to bajki dla niemowląt, o kolorowaniu samochodów, albo TuTiTu, że coś się tworzy z niczego, albo piosenki spiewające brzdące, czasem u dziadków właćzą mu TVP ABC ale to jedynie strażak sam, budowniczy albo reksio jest w stanie zając go na dłuższą chwilę. Zoo, bardzo dziękuję że w slad za Peobią się do Nas odezwać i dziękujemy za cenne rady, zrobiłąm nawet print screena na przyszłość o tych naklejkach i książeczkach, my jescze nie kleimy ale książeczki czytamy od zawsze calineczka, zyczę żeby karta się odwróciła, niestety tak to jest w gospodarstwie są dużo zależy od czynników na które niestety nie mamy wpłaywu, a to pogoda, a to choroby zwierząt, a to polityka rządu...oby było już tylko lepiej. Mój Olek jak jest u babci też lata bez majtek i podlewa kwiatki, hihih, na razie też bez wpłaywu na jego swiadomość, tylko cieszy się wariat że się mokro zrobiło, za to do nocnika nadal awersja, widać trzeba przeczekać. Peonia, jak tam nowa lodowka? zadowolona? moja co prawda działa, ale teraz po weekendzie nawoziłam dużo różności od mamy i znow maiła problem żeby odzyskać temperaturę, wie nie wiem czy to nie sygnał że jej cudowne ozdrowienie było tylko chwilowe.... poza tym u nas względny spokój, w sobotę byłam na panienskim, heheheh. matka polka wybrała się zaszaleć, oj nie chciało mi się iść że szok, tym bardziej że mój M. miał szkolenie w sobbotę, wrócił o 17, wiec po dniu z Młodym maiłąm co najwyżej ochotę na piwko na świżym powietrzu a nie striptizera, limuzynę i clubing....ale powiem Wam że było calkiem spoko, ubrałam się, umalowałam, dostałam mnóstwo komplementów że tak ładnie itd, i od razu człowiekowi lepiej, kobieta jednak potrzebuje czasem się "odchamic" heheheh milego dnia kobitki, przepraszam ze nie odniosłam się do wszystkich postów
-
Mila_mi, żeby Ci przed snem ulżyć: linia najmniejszego oporu;) Co do ospy, to niestety nie zdążyłam Młodego zaszczepić, czekałam na te ciepłe miesiące a tu klops, wierzę że nie załapał, teraz dzieci dużo czasu spędzają na dworze więc może sie śliną nie wymienił;) My szczebelki też mamy wyjęte, rano jak Młody się budzi to albo przychodzi do mnie się poprzytulac albo pędzi do pokoju po brum brum żeby się nim w łóżku u nas pobawić, raczej by sam Góra nie wyszedł, bo mamy dość duże to łóżeczko, więc Maciej i Gosia nieźli akrobaci Dzięki za słowa otuchy w sprawie pracy, już poniekąd się cieszyłam że wracam do ludzi, a tu zonk. Dziś byliśmy z Młodym w smyku i widziałam ala crocsy, gdyby Jeszce któraś z Was była zainteresowana, z Fisher Price, 40zl, nawet rozmiar 21 znalazłam, różowe i błękitne w wodne zwierzątka, całkiem całkiem, ale jakoś Młody nie był nimi zainteresowany, zsuwaly mu się i dałam spokój, za rok kupimy jak będzie w nich umiał chodzić.
-
Sevenka, brawa dla Oli, zuch dziewczyna! Brzydko wygląda ta ranka Maćka, niech sie szybko goi i nie boli. Peonia, domyślAm się że było ciężko, że też te lodówki czy inne sprzęty psują się w najgorszym mozliwym momencie, wrrr. Mila_mi, ja wiem że to matka musi sama podjąć decyzję o kp, bo sama z tym bardzo długo zwlekalam, ale może spróbuj odstawić Igora wcześniej niż po wakacjach? Ja też się martwilam o to że nie będzie jadł, że przecież potrzebuje itp itd, ale od kiedy nie karmię wszystko jest lepiej, śpi całe noce, pokazuje gdy jest głodny, dużo więcej je i pije płynów, nie ma już problemu żeby ktoś inny go usypiał, ja lepiej funkcjonuje. Pomyśl czy nie warto spróbować, dajcie sobie tydzień, gdy zupełnie nie wypali zawsze możesz wrócić do swojego zamiaru. Nie miej mi za złe że to napisałam ale też wzbranialam się długo żeby odstawić Alka, ale z perspektywy czasu uważam że był gotowy juz na to wcześniej, tylko ja potrzebowałam czasu na podjęcie decyzji. Trzymam kciuki, bo wyspana mama to szczęśliwa mama, a szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko! Może i R. Choć trochę zmieni wtedy nastawienie, może nie umie poradzić sobie z zazdrością? Czytałam kiedyś fajny artykuł o tym, co czuje facet gdy pojawia się dziecko, może R. chce odzyskać kobietę dla siebie? Dobra, juz nie smece! Sevenka, u nas po komarze tez opuchlizna na pół łydki... Dziewczyny, u nas wczoraj w żłobku wysypalo jednego chłopczyka, ospa wróciła! Jak myślicie, jest w ogóle sens żeby Alek został ten tydzień w domu żeby ewentualnie uniknąć zarażenia od tych którzy w tej chwili to mają a Jeszce ich nie wysypalo, czy juz sobie odpuścić? Cholernie się boję żeby mi Młody nie złapał, bo mamy teraz tyle różnych imprez, planów...ehhhh Poza tym musiałam formalnie przedłużyć wychowawczy, na razie sprawa wygląda tak, że czekam na telefon, który rownie dobrze może być w czerwcu, sierpniu a nawet wrześniu...do dupy jednym słowem... Miłego dnia
-
Dziewczyny, no nie wierzę w to co czytam! U nas pierwszy raz od Wielkanocy też podudka w nocy!!! 1.30 jak Gosia, czy to przypadek? Az mnie zmrozilo. I też płacz bez powodu, zupełnie nie wiedziałam co mam robić! Gorączki nie miał chociaz byl ciepły, może to przez upały? Kurcze ale żeby tak identycznie te nasze dzieci się budziły? Szok
-
Mila_mi, fiu fiu...śniadanie do łóżka, już nie wybrzydzaj z tą kukurydzą...hihi, miłego dnia życzymy, ten twój R. to potrafi, hihihi Szczesciara, ja uważam że to już przegięcie, nie umyć dziecka po lodach od rana? Kurde...u nas w grupie jest 25 osób a nam osobiście Jeszce nigdy nie przytrafiło się nic ani zgubionego, ani pomieszanego, Alek zawsze przebrany, czysty, no w szoku jestem bardzo! Peonia, co tam się dzieje? Wal śmiało kobieto! I nie męcz się sama! Wszystko się ułoży, zobaczysz My chyba jutro wybierzemy się do zoo, dziś bałam się tłumów
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11