Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

U mnie kwitną fioletowe krokusy z białymi a żółte amba zjadła. Muszę dosadzić. Zakwitła też cebulica, narcyzy i tulipany botaniczne i wczesne mają pąki. Miodunka już ma nowe liście i wypuszcza kwiatostany czyli wiosna idzie. Tydzień temu kupiłam bratki i stoją bidaki bo nie ma komu posadzić...
Nie lubię jednak chodzić do pracy. Strasznie mnie męczy ten nowy tryb życia i już tęsknię za siedzeniem z młodym w domu. On teraz taki słodziak a za chwilę ten okres minie jak mgnienie oka..
A ja czuję się strasznie zagoniona we wszystkich tych moich obowiązkach...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

A ja kupiłam róże pnące i przez tydz zastanawiałam się gdzie je posadzę aż w końcu wsadziłam je na razie do doniczek bo się bałam że mi się zmarnują w tych foliach. I dalej nie wiem gdzie będą rosły, jeszcze nie kupiłam im pergoli. Chciałam takie wejście do ogrodu zrobić różane, ale na razie szukamy bramy bo mały coraz szybszy jest.
Histerii ciąg dalszy, dziś wróciliśmy z zakupów i on chciał na podwórko a ja go wciągnęłam do domu to zaczął tak ryczeć że aż się zaniósł, musiałam mu strzelić w tyłek żeby zaczął oddychać, fakt że był też głodny i zmęczony i tak mu się skumulowały emocje, mam nadzieję że nie będzie zbyt długo nas tak testować.

Odnośnik do komentarza

bamcia
Renia 74
Na zanoszenie się, czy też na zapowietrzenie się malucha skuteczniejsze jest dmuchnięcie powietrzem w usta, albo nos.
Sposób sprawdzony i na 100 % pewny

Dzięki, mam nadzieję że mi się nie przyda ta informacja, ale jakby co to będę pamiętała. Zadziałałam intuicyjnie jak mi się tak zaniósł. Teraz trzymam piłkę na werandzie i jak wchodzimy i jest bunt to mówię mu o tej piłce i wkopujemy ją wchodząc, żeby odwrócić jego uwagę od buntu.
Odnośnik do komentarza

Praca daje mi się mocno we znaki. Mimo, że i tak sobie odpuszczam i daję luzy w stosunku do tego co bylo przed macierzyńskim. Wczoraj wieczorem zasnęłam na siedząco. Mam dość. Dosłownie ani chwili wolnej. Tylko wczoraj w ramach odreagowania posadziłam trochę bratków na rabacie, które tydzień na to czekały na tarasie...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Peonia, ja Ciebie podziwiam. Super sobie radzisz! Wiem jak to jest mieć na głowie dom i trójkę dzieci. Mi do powrotu do pracy wcale nie śpieszno. Nie mam pojęcia jak ja to ogarne później. Z taką liczbą dzieciaków to już jest duże wyzwanie. Robota w domu sama się nie zrobi. Poza tym małe dziecko, któremu chce się poświęcić jak najwięcej czasu, bo ma się wyrzuty sumienia, że przez pół dnia jest z obcymi ludźmi. Matczyne serce pęka, ja to już przerabiałam. Za miękka jestem i wiedziałam że im mniejsze tym bardziej mi będzie szkoda je zostawiać i wracać do pracy. Zero czasu dla siebie i coś kosztem czegoś, jak pracowałam to u mnie najczęściej było to kosztem mojego snu.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Jagoda
mamy podobną sytuację więc obie wiemy o co kaman. Tylko mnie chyba bardziej czasami mąż wyręczy za to Ty masz już prawie dorosłego syna, pewnie też Was wspiera.
Tak czy inaczej nie jest łatwo z taką gromadą jak u mnie podołać z pracą i domem. Tylko u mnie wychowawczy jednak nieosiągalny. No nic, muszę jakoś przywyknąć.

Piękna pogoda i na forum pustki :-))

U nas katar wchodzi w jakąś niefajną fazę. Jutro miał iść do żłobka na pełen etat a ciekawe czy w ogóle pójdzie.

Niby koniec weekendu a ja zupełnie nie odpoczęłam. Jedno dobre z dziś że znajoma mama oczyściła szafę moich dzieci z za małych ubrań i będzie sensowna suma na nowe ubrania. Pani ma bliźniaki i ze dwa razy do roku robi u mnie czyszczenie magazynu. Ona zadowolona z zakupów a i ja nie mam roboty z wystawianiem tego na Allegro.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Jagoda, Peonia
Jak czytam, to co piszecie, to coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że więcej niż jedno dziecko, to nie dla mnie. Ja już teraz mam dość a przy trójce, to bym się chyba wykonczyła.

W weekend byliśmy u teściów i trochę odespałam.
Niestety moje dziecko nie bardzo chce chodzić po dworze. Jak ją tylko wyciągam z wózka (w którym też nie bardzo chce siedzieć) to od razu wyciąga rączki żeby ją nosić. Staram się jej nie brać ale zwykle wtedy siada na ziemi...Niestety spacery, to nadal mało przyjemna część dnia.

Żoo
Co u Ciebie? Jak się tak długo nie odzywasz, to się martwie.

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Kaisuis
Bo zmęczenie aż mnie paraliżuje.
Nie umiem tego opisać ale najchętniej o 17 chodziłabym spać.
Do tego młody i robota.
A jeszcze dowalili mi pracy i do tego kolega ma zapalenie płuc więc 3 tygodnie będę sama.
Nawet jak piszę to mi się ryczeć chce.
Jak nic hormony :)

Odnośnik do komentarza

żoo
Ze zmęczeniem w ciąży miałam to samo. W pracy miałam akurat do ogarnięcia nowe obowiązki, a ja walczyłam żeby nie usnąć przy kompie. Raz usnęłam :) dodatkowo siedziałam w pokoju z kierownikiem, który ciągle pił kawę, a mnie ten zapach przyprawiał o mdłości. Także rozumiem, plus masz jeszcze młodego więc mogę sobie wyobrazić, że nie jest Ci łatwo.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
No to idź po prostu na zwolnienie lekarskie i już.
Mama przy Tuniu też Ci pewnie pomoże, to byś chociaż w dzień trochę odespała.
Ja w ciąży jeszcze do 12.00 jakoś funkcjonowałam, później było mi naprawdę ciężko. Tyle, że ja od 8 tyg byłam już na L-4.

Odnośnik do komentarza

No ja też sobie ciągle powtarzam, że jak Zosia pójdzie do przedszkola to będzie lepiej hehe.
W sumie robi się już cieplej i można więcej czasu spędzać na dworze. Licze, że jak będziemy więcej poza domem, to moja panna nie będzie miała takich "glupich" pomysłów jak do tej pory.

W sobotę do teściów przyjechał ich drugi syn ze swoją córką, która ma ok. 4 lat. Zosia jak ją zobaczyła, to była przeszczesliwa. Podbiegła do niej, zaczęła ją przytulać i całować. Widać, że temu mojemu dziecku brakuje towarzystwa;-)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :-)

U nas też wiosna, spacerujemy, ale tylko na nóżkach, tudzież na cudzych rączkach, wózek parzy.
W pracy mnie w końcu dojechali, ale nie daje się. Julka wróciła do żłoba, ciekawe na jak długo.
Dziś mam w planie trochę zająć się ogrodem dla relaksu.
Żoo
Ja bym chyba przemyślała sprawę L4, po cóż masz się stresować... a jeżeli nie chcerz mówić o ciąży, to może L4 od rodzinego, takie nieciążowe :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...