Skocz do zawartości
Forum

Jagoda35

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jagoda35

  1. Witam! Peonia Jestem, jestem, czytam wszystko na bieżąco, ale czasu nie mam naskrobać parę zdań. Doskonale Cię rozumiem. Ja tutaj jestem osobą, która swego czasu najwięcej narzekała na męża, ale mój to beznadziejny przypadek. Czasami mam wrażenie, że rozmowa z nim nie ma sensu, bo jeśli jaśnie pan znajdzie już na to jakąś wolną chwilę to albo słucha i nic nie mówi albo się przy tym pokłócimy. Cokolwiek mu wyjaśnię, tłumaczę to za parę dni on tego nie pamięta, nic to nie daje. Żadna rozmowa nie ma sensu bo on zawsze obstaje przy swoim i nigdy nie zmienia zdania, zawsze ma rację, jeszcze nigdy nie przyznał mi racji a sam nie przyznał się do błędu. Zamiatanie spraw pod dywan? On jest w tym mistrzem. A najlepsze są jego słowa typu "nie rozmawiajmy o przeszłości, po co się kłócić lub coś rozstrząsać" nawet gdy nabroi, no jemu to tak wygodnie... My przez 18 lat nie możemy się dotrzeć i już chyba się nigdy nie dotrzemy :/ Przygotowujemy się na wakacyjny wyjazd nad morze, a właściwie to ja nas przygotowuję, co mnie strasznie wkurza. Listę rzeczy do zabrania robię od tygodnia, myślę, zastanawiam się, kombinuję, a reszta jak wiadomo przyjdzie na gotowe. Ręce opadają. Jutro przychodzi do nas babka, która być może zajmie się małą po moim powrocie do pracy. To jest ta którą chciałam, ma już swoje odchowane dzieci i jest sprawdzoną, zaufaną osobą. Prawdopodobnie połowa mojej pensji pójdzie na opiekunkę ale trudno, wyjscia nie mam, córka ma marne szanse żeby dostać się do żłobka. A oczywiście rozumiem, że to odpowiedzialna robota i do łatwych nie należy, a każdy chce zarobić. Sama kiedyś zajmowałam się małym chłopcem. O co mam ją pytać? Nie mam w tej kwestii doświadczenia. Zawsze u nas ja albo babcie zajmowały się chłopakami do czasu ich pójścia do przedszkola. Mokka A ta opiekunka nie była na Was zła za tą kamerę? Skakanka Duuuuuuuuuużo zdrówka dla Julki. Szczerze mówiąc to nie słyszałam o takiej chorobie, a moje chłopaki jakoś się uchowały.
  2. Witam! Zakropkowana Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie przez co przeszliście, straszne. Życzę dużo zdrówka i szybkiego powrotu do zdrowia. Mokka Dla małej nocnik nie istnieje, wie do czego służy bo pokazuje na niego i mówi si si, ale usiąść nie chce. Młodszy syn był beznadziejnym przypadkiem, chodził z pieluchą gruuuubo ponad dwa lata, w końcu gdy zrozumiał, że chodzenie w osikanym ubraniu nie jest przyjemne to zaczął siadać na nocnik, wcześniej przebierałam go parę razy dziennie. Starszy syn z kolei był bezproblemowy, powiedzieliśmy mu, że już jest duży a duzi chłopcy nie noszą pieluszki. Od razu nocnik poszedł w ruch, z dnia na dzień. Tak samo zresztą u niego było z odstawieniem smoczka. Jeden i drugi mieli ponad dwa lata zanim zrozumieli o co chodzi. Żoo Jak chorowłam w ciąży to brałam Gripovite forte, jest bezpieczna, ma w składzie m. in. malinę, czarny bez, czarną poprzeczkę i hibiskus, bardzo szybko stawiała mnie na nogi. Polecam. A co do zakupów to my wszystko ustalamy wspólnie, nikt niczego sam nie kupuje, ale to pewnie wynika z faktu, że u nas nawet zakup telewizora możliwy jest tylko na raty...
  3. Kaisuis Elmex żel jest chyba od 6 roku życia, dlatego stomatolog zaleciła smarowanie nim tylko tych chorych ząbków co dwa tygodnie.
  4. Lea U nas było dokładnie tak samo. Kaisuis Ja też muszę latać z piciem za małą, generalnie bardzo mało pije. My już przeszliśmy przez wszystkie smoczki, ustniki na butelkach, kubki niekapki i zwykle kubeczki. W końcu w sklepie spożywczym kupiłam jej zwykły sok Kubuś niekapek, bo itak wyciągała chłopakom butelki z plecaków, wlewam tam wodę a ona się cieszy, że ma to samo co bracia ;) Butelkę wymieniam co parę dni.
  5. Skakanka Niestety tak małe dziecko nie chce u dentysty grzecznie siedzieć i współpracować, przynajmniej nie moje ;). Po prostu ja usiadłam na fotelu, posadziłam małą na kolanach tyłem do siebie, przytrzymywałam ją a dentystka smarowała jej ząbki na siłę, niestety. Kaisuis, Skakanka Moja córa w nocy prawie już nie ciągnie, ale wcześniej stale była przy cycu. Dziurek żadnych w zębach nie ma tylko te dwa jej się kruszą. Tyle, że te jej jedynki od początku gdy wyszły były już jakieś słabsze, od razu było to widać. No moja pije tylko wodę, zęby myć uwielbia, stale chodzi ze szczoteczką, słodycze je sporadycznie, no nic innego oprócz pierś nie przychodzi nam do głowy. Mamy znajomą, której córka w wieku przedszkolnym miała całe czarne zęby, były bardzo zniszczone, strasznie to wyglądało a potem jak zaczęły wychodzić stałe to wszystko się unormowało, ale jednak trzeba mieć to pod kontrolą, żeby próchnica nie przeszła na zęby stałe. Co do odrobaczania to się nie wypowiem, nigdy tego nie robiłam, nawet o tym nie myślałam. Czytam z zaciekawieniem.
  6. Witam! Zakropkowana, Bamcia Trzymajcie się dzielnie! Zdrówka dla Maluchów!!! Byłam dzisiaj z małą u dentysty. Miała smarowane fluorem dwie górne jedynki. Mała oczywiście nie współpracowała, strasznie się broniła i płakała. Cały zabieg trwał może z minutę, ale przez to jej wiercenie wszystko się przedłużało. Po wyeliminowaniu wszystkich czynników mogących mieć wpływ na kruszenie się ząbków został jeden - nocne karmienie piersią. Nic innego nie wymyśliłyśmy. Mleko jest słodkie a przecież w nocy nikt dziecku ząbków nie myje. Trudno. Dobrze że u małej tylko te dwa się psują. Dentystka doradziła mi, żeby kupić Elmex żel i smarować te dwa ząbki raz na dwa tygodnie patyczkiem do uszu. Zobaczymy, jeśli to nie przyniesie żadnych efektów to zostaje nam azotan srebra, ale od niego ząbki czernieją. Ale upał...
  7. Generalnie mam problem z młodszym synem, który zrobił się strasznie zazdrosny, na dodatek bardzo się denerwuje gdy mała bierze jego zabawki itp. No nie mogę mu wytłumaczyć, że przecież zaraz odda bo jej się znudzi, że małe dzieci też takie są i że on kiedyś też tak samo wkurzał swojego brata. Nic nie dociera. Czasami robi się w stosunku do niej agresywny, co mi się bardzo nie podoba.
  8. Witam Moja mała to też istny żywioł, robi w chałupie taką rozpierduchę, że wszystkiego się odechciewa, daje mocno popalić, ale patrząc na moich synów którzy mają coraz więcej swoich spraw (szczególnie ten starszy), wiem że to wszystko szybko minie i jeszcze będę tęsknić do tych czasów. Córa nauczyła się bić, a raczej uderzać w kogoś przedmiotem który ma akurat w ręce, niestety podpatrzyła to u młodszego syna i teraz ciężko ją tego oduczyć. Napadów histerii nie ma, ale krzyknąć i wyrazić w ten sposób swoje niezadowolenie to potrafi...
  9. Ja brzucha nie mam wcale, jest płaski, samo zeszło, aż się dziwię kiedy i gdzie, ale biust pozostawia wiele do życzenia. Dodatkowo po każdej ciąży tyłek robi mi się coraz bardziej płaski, śmieję się że jak zdejmę majtki to pośladków szukam na podłodze ;) Mogłabym go trochę ujędrnić ćwiczeniami, ale siły i ochoty brak. Mam też rozstępy na biuście i pośladkach, po pierwszej ciąży usuwałam je laserowo, efekt był w miarę zadowalający, ale po kojejnych stwierdziłam że nie warto, zrobiły się jasne, nie są aż tak bardzo widoczne a itak z każdą ciążą pojawiały się jakieś nowe, mimo moich ogromnych starań... Kalae Ja mam też największy apetyt wieczorami. Zaczęłam z mężem pić koktajle owocowo - warzywne, pakujemy w nie wszystko co się da, robimy mieszanki wybuchowe ;) są bardzo pożywne, smaczne, syte i zdrowe. Polecam. Kaisuis Ty sama wiesz ile Zosia potrafi, z tego co piszesz świetnie sobie ze wszystkim radzi, potrafi się z Wami komunikować, to najważniejsze. Wkurza mnie takie książkowe podejście do dziecka, jedno robi coś teraz, drugie za chwilę... Moja mała mówi dużo, ale pojedyncze słowa, reszte pokazuje. Gada też dużo po swojemu. Potrafi odpowiedzieć nam ze zrozumieniem, że coś chce - tak, lub gdy czegoś nie chce - nie, ale tą umiejętność nabyła ze dwa tygodnie temu, wcześniej kiwała głową. Wszystko w swoim czasie. Nie martw się. Dziś wieczorem mieliśmy akcję poszukiwania smoczka, żadnego nie było, wszystkie zniknęły. Na noc muszę mieć przygotowane ze dwa, bo mała zawsze je gdzieś posieje. W końcu znalazły się wszystkie - w śmietniku :)))) Może córka chce mi powiedzieć, że ma ochotę na pożegnanie ze smoczkiem, chociaż nie sądzę...
  10. Peonia Ja rodziłam w Żninie (pisałam kiedyś), pojechałam tam za moim lekarzem, wszystko miałam umówione, bardzo miły personel, mało kobiet na oddziale, cisza, spokój, mieliśmy cały czas z mężem pokój rodzinny, ale rodziłam we wtorek a wypuścili mnie w sobotę :/
  11. Peonia Ja w dniu wypisu ze szpitala od rana czułam silne parcie na pęcherz, ale głupia nikomu nie powiedziałam bo bałam się, że jeszcze mnie dłużej zatrzymają. Męczyłam się strasznie dwa dni, potem od lekarki dostałam receptę na Monural, antybiotyk którego bierze się tylko jednorazową dawkę. Pomogło od razu, ale co się głupia namęczyłam to się namęczyłam, szczególnie że jeszcze trzeba było takie maleństwo obsługiwać. Dowiedziałam się, że to najprawdopodobniej od cewnika, a myślalam że to przez chodzenie bez skarpetek...
  12. Dziewczyny, gratuluję chłopaczków!!!! :))) Peonia Starszaki na medal! Brawo. Moi synowie też dobrze się uczą, nie mogę narzekać. Starszy zawsze był w pierwszej trójce, teraz w technikum trochę gorzej, ale średnia 4 z jakimś kawałkiem będzie. To jest technikum elektroniczne, pierwsze w kraju, ciężko tam, syn często siedzi do 1 w nocy i się uczy, ale robi to co mu się podoba. Jest na profilu informatycznym, dłubie w komputerach i to go kręci, najważniejsze że właśnie z przedmiotów technicznych ma dobre oceny. Mam nadzieję, że nie zostanie nadętym informatykiem z koralikami na szyi, chociaż mój mąż lubi takie pierdołki :) Młodszy syn też umysł ścisły, bierze udział w olimpiadach i zajmuje wysokie miejsca, oby tak zostało. Ewidentnie oboje wrodzili się w ojca, bo mi zawsze było szkoda czasu na naukę, wolałam inne zajęcia :) Mamowcześniaka Ja pierwsze dziecko urodziłam sn, potem dwie cesarki. Szczerze powiem, że teraz szybciej doszłam do siebie po cesarce niż po porodzie sn, gdzie tak mi nacięli krocze, że przez półtora tygodnia sikałam na stojąco do wanny, bo nie mogłam usiąść. Teraz dwa dni po wyjściu ze szpitala zostawiłam małą z mężem i jechałam sama samochodem do lekarza bo dostałam zapalenia pęcherza, lekarka była w szoku jak się dowiedziała, że jestem świeżo po cesarce. Będę dobrze...
  13. Peonia No naśmiałam się, co to są za pomysły????? :)))))))
  14. mm3 Zdjęcie z sesji cuuudne! Córa jak laleczka a z syna to prawdziwy elegancik. My tez podobne robiliśmy, ale tak naprawdę to tylko z kilku jestem zadowolona. U fotografa spędziliśmy ze 4 godziny, mała nie chciała współpracować. Nie chciała nam zasnąć pomimo kołysania, karmienia piersią, ciepłego nawiewu i dźwięków z łona matki. My byliśmy jak ona miała 18 dni i to już ponoć za późno, bo dziecko nie daje się już ułożyć według wizji fotografa.
  15. Skakanka My mamy takie sandałki z odkrytymi palcami, mała zaliczyła kilka upadków i nic złego się nie działo. Wow rozmiar 18? My kupiliśmy 20 i pomału robią się małe :) Moja córka też parę razy miała takie pobudki nocne. Straszny płacz nie wiadomo od czego. Mój mąż wpadł wtedy na szatański pomysł żeby włączyć tv - podziałało od razu. Żoo Do trzech razy sztuka :) ja też zarzekałam się, ze trzeciego dziecka nie będzie, i co? Jestem strasznie szczęśliwa że się zdecydowaliśmy... Chociaż łatwo nie jest.
  16. Witam! Bamcia, jeśli zdecyduję się na robienie filcowych zabawek na dobre to będziesz pierwsza, która je ode mnie dostanie :) Żoo Nie wiem czy u mnie z tą rurą w oknie by przeszło... Gratuluję! Nie przejmuj się płcią, może jeszcze się odmieni, co? Mi ginekolog na początku powiedział, że trzeci też będzie chłopak i to na 90%. No chodziłam załamana parę tygodni. Z czasem jednak na usg wyszła dziewusia a ja wtedy nikomu nie powiedziałam, żeby nie zapeszyć, sama też już się nie nastawiałam. Dopiero po paru miesiącach, powiedziałam rodzinie :). Chłopaki bardzo się cieszyli bo oboje nie chcieli mieć kolejnego brata :)))))) Co do kup, to mała robi jedną, dwie dziennie, często prawie bokami wyłazi z pieluszki, niestety nocnik nadal parzy. Wie, że tam się robi sisi, ale siadać nie chce. Oligatorka No współczuję z tym sufitem, pewnie nieźle się przestraszyliście. Masakra jakaś. Dobrze, że wszyscy cali i zdrowi. Koniecznie walczcie teraz o swoje. mm3 Ja nie uważam, żebym miała jakieś specjalne zdolności, nigdy w szkole specjalnie zajęcia techniki do moich ulubionych nie należały. Wszystkiego nauczyłam się z netu, oglądając filmiki ;) Także śmiało próbuj!!! Peonia To ja już na przyszłość zamawiam u Ciebie wianek :) Zdrówka dla synów! Mokka Moja córka też stale przy mojej nodze, nawet jak wszyscy domownicy są na miejscu a ja wejdę do łazienki to wyje do księżyca i czeka na mnie pod drzwiami :/
  17. Witam! Peonia Wianki śliczne! Może do czasu komunii mojej córki nauczę się robić takie cuda, chociaż nie sądzę ;) Skakanka My kiedyś wyprawialiśmy urodziny syna w domu, przyszło 8 dzieci, wymyślaliśmy wcześniej z mężem jakieś zabawy typu kalambury, głuchy telefon, zabawy balonami i inne. Dzieciaki wcale nie chciały "współpracować", wolały rzucać się popcornem, który znalazłam jeszcze po miesiącu za meblami :))) Nasze planowanie nic nie dało. Żoo Ja też tak mam, że jak uśpię małą to zaczynają latać samoloty, jeżdżą karetki na sygnale, 3 razy ktoś zadzwoni domofomem, sąsiad wierci, przyjdzie listonosz itp a tak to cisza!!! A śpimy przy zamkniętym oknie bo mieszkamy na parterze, boję się zostawiać otwarte. W upały mamy w nocy saunę :( Co do filcowych wyrobów, to ja to bardzo lubię robić, ale mam na to strasznie mało czasu. Opaskę robi się nawet godzinę, zależy z czego i jakie ozdoby. Zabawki filcowe też są pracochłonne. Ciężko by mi było znaleźć na tyle dużo czasu żeby zrobić z tego "masową produkcję". No, chyba że w wolnej chwili między sprzątaniem, gotowaniem, praniem i zajmowaniem się dziećmi ;) Poza tym może mnie wyśmiejecie, ale ja nie mam konta na allegro, olx itp, nie mam do tego głowy, nie zmam się na tym. Jak trzeba coś sprzedać czy pozbyć się z domu to po prostu wydaję/sprzedaję znajomym... Peonia Filcowe książeczki chodzą za mną od dłuższego czasu, kusi mnie to bardzo, strasznie mi się podobają, ale zrobienie takiej samemu w domu, przy mojej ilości wolnego czasu, zajęło by mi z pół roku :/ Moje dziecko przeszło wczoraj samo siebie. Pamiętacie jak Wam pisałam że mała gada "przez telefon" do pilota, wafelków, kabli? Wcale nie skończyła tego robić, teraz rozmawia też przez kremy w tubce a wczoraj gadała do widelca :))))))) Nie mam pojęcia skąd jej się to wszystko wzięło bo w domu nikt przesadnie przez telefon nie rozmawia. Śmiejemy się że to pewnie Trump do niej dzwoni ;)
  18. Dzięki Dziewczyny! :) żoo Filc kupuję w lepszych pasmanteriach, bo nie w każdej jest albo przez internet, tam jest tego pełno, to są groszowe sprawy, wszystko zależy od jego wielkości. Są też sklepy internetowe sprzedające różnego rodzaju ozdoby: żyłki do szycia, perełki, koraliki, organzę w rolce, tiul w rolce, kolorową lamówkę (ja tego używam do opasek), itp. Przykładowa stronka: www.marusia.eu Tata szyje na maszynie? Hmmm
  19. Skakanka No właśnie tego chorowania boję się najbardziej. A to moje filcowe "zabawki". Na pudło od zabawek przyszywałam po kolei poszczególne elementy. Niestety nie mam maszyny do szycia więc wszystko jest zrobione ręcznie, co zajmuje dużo czasu. Niektóre elementy mają poprzyszywane rzepy, żeby można było pierdołki odczepić i przyczepić w inne miejsce, niektóre są wypchane watą. Mała ma niezłą frajdę. Na początku trzeba było ją pilnować, żeby czegoś nie popsuła, ale teraz nauczyła się to "obsługiwać":)
  20. Skakanka Dzięki, trochę przesadziłaś :). Ja to wszystko w wolnej chwili robię... Muszę pogadać z tą babką, może zechce na nas poczekać. Chociaż sama nie wiem co lepsze, żłobek czy opiekunka. Finanse odgrywają tu też dużą rolę. Moi synowie nie chodzili do żłobka tylko do przedszkola, nauczyli się samodzielności właśnie tam, nie uważam żeby to wyszło im na niekorzyść. Lea GRATULACJE! Moja córka też nie znosi wizyt u lekarza, ba, nawet jak już dochodzimy do przychodni to jest krzyk. Raz szłam z synem, a małą musiałam zabrać ze sobą i kompletnie nic nie słyszałam co mówił do mnie lekarz, bo córka tak płakała. Czasami też się zastanawiam czy lekarz badając ją coś tam wysłucha, bo praktycznie jest jeden wrzask, mała kompletnie nie współpracuje. Wręcz wpada w histerię, tak jest od około pół roku, nie wiem co się nagle takiego stało, bo nikt jej krzywdy nie wyrządził. Przed nami też wizyta u dentysty. Skąd taki pomysł, że to próchnica? Może to jakiś osad? Dzieciaki nie zawsze dadzą sobie wyczyścić dokładnie ząbki. Ja rozmawiałam z dwoma dentystami odnośnie zębów mojej córki i mam dwie różne diagnozy. Mała ma górne jedynki nadszczerbione, lekko pokruszone. Jedna dentystka powiedziała, że to próchnica i że jedynym wyjściem jest posmarowanie jej zębów azotanem srebra, próchnica zostanie wtedy zatrzymana, ale mleczaki zrobią się całkiem czarne. Druga powiedziała, że tak się czasami zdarza, ze wystarczy posmarować te dwie jedynki fluorem, żeby zatrzymać kruszenie. W obu przypadkach nie widzę młodej na fotelu dentystycznym, nawet jeśli ma to potrwać tylko minutę. Mojej córce te jedynki wyszły bardzo wcześnie, nie miała nawet skończonych 3 miesięcy, one od początku jakby od połowy w dół były słabsze, cieńsze, miały mniej warstw szkliwa i właśnie teraz ta słabsza część się kruszy. Dodam, że wszystkie pozostałe ząbki są zdrowe, nic na nich nie ma i się nie kruszą. Mała nie pije nic słodkiego bo nie lubi, pije zwykłą wodę, słodycze je sporadycznie, z butelką w buzi nie chodzi a ząbki uwielbia myć, robi to nawet po 5-7 razy dziennie. Jak tylko ktoś wchodzi do łazienki, to od razu leci na nim i domaga się szczoteczki.
  21. Dziewczyny, dziękuję za komplementy. Normalnie zaraz się zaczerwienię! Córcia wiadomo - dla mnie najśliczniejsza :) a ja po prostu wybrałam zdjęcia, na których w miarę wyglądam ;) Bamcia No co Ty tu wypisujesz?! Super z Ciebie babka! Żoo Tyle lat czekałam na córkę, że teraz rozpieszczam ją tymi opaskami. Wcześniej nawet nie przypuszczałam, że takie rzeczy będę potrafiła zrobić, nie miałam dla kogo. Czasami się rozkręcam i robię też inne filcowe zabawki/ozdoby, jutro zrobię zdjęcie. Relaksuje mnie to i odstresowuje, ale niestety mam za mało wolnego czasu. Znajomi namawiają mnie, żebym je sprzedawała, ale jakoś nie mam głowy do interesów ;) A papierologię uwielbiam więc w pracy się realizuję, choć nie finansowo...
  22. No i wiadomo, że żłobek o wiele tańszy od opiekunki.
  23. Kaisuis My mamy jedną taką fajną babkę, która od paru lat zajmuje się maluchami, wszyscy ją chwalą, ale ostatecznie na temat żłobka będziemy wiedzieć coś pod koniec czerwca. Boję się, że to będzie już za późno, bo ona sobie coś znajdzie. Z drugiej strony nie mogę jej blokować w nieskończoność... Wieczne dylematy...
  24. Skakanka Dużo zdrówka dla Julki, a dla Ciebie dużo cierpliwości... Mokka Też myślimy nad opcją niani, bo ja wracam do pracy prawdopodobnie od września, a mała nadal czeka w kolejce na żłobek, nie wiem czy się w ogóle doczeka :( Nie wiem jak zaufać obcej kobiecie, boję się tego. Drogie takie kamerki? Ja mam niestety niemiłe doświadczenia z opiekunkami wśród znajomych, jedna na przykład przewieszała ubranka dziecka, wychodziła na dwór z wózkiem, brudziła koła (np od śniegu) i wracała do domu, potem opowiadała że spacer był baaaardzo długi itp. Inna z kolei sama wyjadała dziecku jedzenie zostawione przez mamę, oglądała telewizję a dziecko samopas, no masakra jakaś. Fajnie, że trafiłaś na normalną osobę. Takich ze świecą szukać. Peonia Napisałam Ci na privie mój numer telefonu :-)
  25. Peonia No nie wierzę normalnie, chyba chowaliście się w tych krzakach?!? :))) Spacerowaliśmy ponad godzinę z małą i synem i nikogo wokół placu oprócz rodzinki z dzieckiem nie widzieliśmy! Trudno, następnym razem... Skakanka My też przerabialiśmy taką wysoką temperaturę, tyle że po trzech dniach okazało się, że to nie trzydniówka a zapalenie gardła i w ruch poszedł antybiotyk.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...