
Jagoda35
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jagoda35
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Witam Dziewczyny! Ja wczoraj zrobiłam sobie wolne i na trzy godziny wyszłam z domu. Super sprawa, tylko ja sama, głośna muzyka w samochodzie, kino, relaks. Ostatni taki wypad miałam w kwietniu. Naładowałam trochę akumulatory. W domu świetnie sobie beze mnie poradzili. Mała przewinięta, trochę pospała, nawet na zupkę się skusiła :-) Niestety po powrocie okazało się, że przez mieszkanie przeszedł huragan!!! Całą moją energię, którą nagromadziłam musiałam spożytkować na usuwanie skutków katastrofy, żeby nie doprowadzić do stanu klęski żywiołowej. Samo życie :-) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Skakanka Wysłałam Ci wczoraj na pocztę parenting mojego maila, nie doszło? Oczywiście, że jestem zainteresowana książką :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
mm3, no nie mogłam się powstrzymać i przeczytałam ten artykuł. Jest świetny!!! Chyba go wydrukuję i zaniosę teściowej jako ciekawą lekturę. Stale od niej słyszę, że mała tak często się budzi bo jestem na każde jej zawołanie. Uważa, ze powinnam ją zostawić, żeby na dobre się wypłakała. Dla mnie to trochę jak tresowanie, nie uznaję takiej metody, bo właśnie dziecko uczy się że na nikogo nie może liczyć, jest bezradne... Nie wiem, może mam za miękkie serce, ale jakoś dwójkę chłopaków już odchowałam i zapowiadają się na naprawdę fajnych ludzi, nigdy nie zastosowałam takiej drastycznej (według mnie) metody wobec nich... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Cześć Dziewczyny. Ja także otrzymuję stale złote rady, pomimo tego że to moje trzecie dziecko. Wczoraj usłyszałam na przykład, że powinnam dawać małej już rosołek i parówki, bo przecież jest już duża, ma dużo ząbków i z pewnością sobie z tymi potrawami poradzi. Cóż, grzecznie wysłuchałam i tyle :-) i tak zrobię swoje. Daises - a o tym, że ja jem a dziecku nie daję to słyszę dosłownie codziennie i strasznie irytuje mnie to jak inni mówią - to ja ci kawałeczek dam (najczęściej jakieś ciasto na imprezie rodzinnej), szczególnie że mała rzeczywiście patrzy na to jedzenie takim wzrokiem jakby chciała mi je wyjeść z talerza. Także przez pół roku słuchałam, że dziecko jest głodne bo na samej piersi (a kluska z niej była jak nie wiem co), albo że trzeba dopajać herbatką, tyle że ona nawet nie chciała na nią patrzeć, po prostu gdy była spragniona przystawiałam ją częściej do piersi i tyle. Póki co nie planuję odstawania małej od piersi, dla mnie to są chwilę których nikt mi nie odbierze, najpiękniejsze, niezapomniane, taka mocna więź, tylko ona i ja. Mój mąż często mi powtarza, że zazdrości mi właśnie tej więzi i tego jak ona na mnie patrzy podczas karmienia. Starszego syna karmiłam bardzo krotko, młodszego baaaaaaaaaaaaardzo długo, bo ponad dwa lata, ale to ja nie potrafiłam "przeciąć tej pępowiny", wcale nie mówię że to było dobre, ale nie żałuję, teraz planuję przynajmniej rok, zobaczymy co będzie dalej. Żoo, Kaisuis, no ja mam nadzieję, że mała w końcu sama wyrośnie z tego wybudzania albo rzeczywiście jak już wystartuje z raczkowaniem to będzie mi padać ze zmęczenia. Spokojnych snów. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
U nas problem nie tyle z samym usypianiem, co z długością snu. Skakanka Ja już jak Chuck Norris - przeczytałam prawie cały internet :-) w temacie usypiania dzieci, ale chętnie z każdej rady skorzystam, jeśli tylko ma zadziałać... Niby to moje trzecie dziecko, powinnam mieć doświadczenie a tu człowiek głupi i już nie wie co robić... Mała tak ma od jakiegoś trzeciego miesiąca życia, wcześniej jakoś to się kręciło z tym spaniem, tyle że często wyglądało to tak że pospała godzinę przy piersi i na tym koniec. Potem za jakąś godzinę to samo. Na samym początku można było hałasować, odkurzać itp. i nic jej nie ruszało, a potem nagle się jej odmieniło... Generalnie jestem w stanie przeżyć te nocki, raz jest lepiej, raz gorzej, przyzwyczaiłam się do tego że czasami wstaję po nocy bardziej zmęczona niż jak się kładłam. Zależy mi żeby ona spała coś w ciągu dnia, bo oprócz niej mam jeszcze dwójkę starszaków do ogarnięcia no a poza tym jakieś obowiązki domowe, o wolnym czasie dla mnie to już nie wspomnę. Air Ja staram się nakarmić porządnie małą przed snem, ale w naszym przypadku to nie ma różnicy, budzi się i tak. Janka Muzyki klubowej jeszcze nie próbowałam, może zadziała :-) Sama mi nigdy nie zasnęła w łóżeczku, albo przy piersi albo nosimy ją, bujamy i odkładamy (to raczej mąż). Próbowałam ją odkrywać, przykrywać, ubierać grubiej, lżej... Żoo Widzę, że to nie tylko ja mam takiego pecha, że jak mała zaśnie to nagle coś zaczyna się dziać. U mnie albo właśnie przyjdzie listonosz, albo sąsiadka, albo ktoś po starsze dzieci, albo zaczynają kosić trawę za oknem i jest hałas, albo jedzie karetka pogotowia albo, co ostatnio mi się zdarza często i zastanawiam się co jest grane - leci jakiś helikopter kuźwa który nawet umarłego by obudził - szok, ale oczywiście gdy nie śpi to nic takiego się nie dzieje!!! Chyba ktoś tam u góry mnie nie lubi... Oligatorka. Na spacerze nie śpi. Gdy była malutka to zasypiała, ale jak tylko wjechałam wózkiem do sklepu albo już po spacerze wjechałam na klatkę schodową to od razu włączał jej się radar i oczy jak 5 złotych. Mokka. Staram się właśnie wszystko robić według pewnego rytuału, nie ma za dużo bodźców. Taki to ciążki egzemplarz nam się trafił, no ale nic, kochamy i walczymy dzielnie dalej :-) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Oligatorka. Ja z nią śpię co noc w łóżku, mój mąż "wyemigrował" do innego pokoju bo nie dał rady z tymi pobudkami... Może właśnie w tym problem, że w dzień nie czuje mojej obecności i się budzi. Staram się ją przed samym spaniem wyciszyć, nakarmić żeby nie budziła się z głodu. Sama już nie wiem co robić??? Jo. Też nie planuję na razie małej od piersi odstawić, ale bym chciała ograniczyć karmienie w nocy bo już nie mam siły na normalne funkcjonowanie. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Oligatorka Byliśmy u neurologa bo mała ma bardzo płytki sen, wszystko ją budzi i nawet parę minut po odłożeniu jej do łóżka potrafi się obudzić z płaczem. Tak jest codziennie. Widać, że dziecko jest zmęczone, uśpię ją, a często po 15 minutach budzi się, nie wiedzieć czemu. Tak było nawet przed chwilą. Uśpiłam ją o 21:00, a obudziła się z płaczem o 21.30. Mąż ją uśpił ponownie, ale spodziewam się że sytuacja się powtórzy. Próbowałam już wszystkiego: zasypiała w kompletnej ciszy, w hałasie, przy muzyce poważnej typu Mozart for babies, przy kołysankach dla dzieci, Stingu, Adele, nawet przy hop - hopie :-), nic nie działa, co chwilę się wybudza. Nawet po odłożeniu do łózka zaskrzypi podłoga albo nawet coś mi w kościach strzeli to potrafi się obudzić!!! Zrozumiałabym jeśli ona by w tym czasie się wysypiała, ale tak nie jest, widać że oczka malutkie, ale często już nie udaje nam się jej uśpić. Trzeba odczekać jakąś godzinę i kompletnie ją wymęczyć ( w ciągu dnia, bo w nocy zasypia chwilę po przystawieniu do piersi, ale w nocy zdarza jej się to stanowczo za często). Muszę zgasić tą lampkę, tyle że ja sama nie przepadam za spaniem w ciemności... :-( -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Moja córka spała dziś dwa razy, raz ponad godzinę a za drugim razem obudziła się po 10 minutach, z płaczem oczywiście, ale już nie udało mi się jej uśpić. Byliśmy z nią na wizycie u neurologa. Pani doktor bardzo miła, z podejściem do dzieci ... Pod względem neurologicznym nic kompletnie nie znalazła, mała rozwija się zgodnie z wiekiem, wszystko z nią w porządku. Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej problem nadal pozostaje. Powiedziała, żeby ewentualnie, jeśli z tego nie wyrośnie, po jakimś czasie pójść do psychologa dziecięcego. Jest bardzo zżyta ze mną i powinnam także częściej zostawiać ją np. z dziadkami, bo być może w dzień budzi się dlatego, że nie czuje mojej obecności. Zaleciła także, żeby w nocy gdy mała budzi się na karmienie (a zdarza jej się to często, tyle że possie chwilę pierś i zasypia) uśpić ją jakoś inaczej niż piersią, bo dzieci w jej wieku już powinny przesypiać całą noc a ostatnie karmienie powinno jej starczyć do rana, należy ją odzwyczaić od nocnego karmienia. Chciałam Was zapytać czy Wasze dzieci w nocy śpią przy zgaszonym świetle? Bo tak nam doradzała pani doktor, a ja przyznam że mam zawsze zapaloną malutką lampkę nocną. Jakoś boję się z małą spać w całkowitej ciemności, chyba podświadomie muszę mieć nad nią kontrolę no i łatwiej mi wyciągnąć pierś na śpiocha i przystawić małą gdy jest lekkie światło... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Witam Dziewczyny! Ja chciałam napisać parę słów do tych Mam, które już odeszły. Czytałam Was dosyć długo, nie opuszczałam żadnych wpisów, wątków, pomimo tego że się nie udzielałam na forum, to jakoś tak czułam się jedną z Was. Śmiałam się z Wami, płakałam, czerpałam korzyści z Waszej wiedzy, doświadczenia, przeżyć. Z pewnością takich nieujawnionych mam - z rożnych powodów, a czytających to forum jest o wiele więcej niż sobie wyobrażamy i pewnie też są poruszone i zawiedzione Waszym zachowaniem. Skoro tworzyłyście tak zwartą grupę, z której nie jedna z nas brała przykład to dlaczego i jakim prawem teraz w taki sposób traktujecie Peonię? Zdaję sobie sprawę z tego, że pewnie kontaktowałyście się poprzez prywatą pocztę i pewnie o części rozmów nie mamy pojęcia, ale to nie zmienia faktu, że tak na Nią naskakujecie i pierzecie przy wszystkich Wasze brudy! Wasze zachowanie jest poniżej pasa! Wbijacie Jej nóż w plecy tylko dlatego, że nie chciała z Wami przejść dalej? - chore! i przykre, bo pewnie nie tylko mnie, ale innym Mamom szczęka opada czytając te Wasze "anonimowe" wpisy. Zostawiacie za sobą po prostu niemiłe wspomnienie i tyle... Przykre bardzo. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Oczywiście chodziło mi o spanie razem z córcią :) :) :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Strasznie zamula mi dzisiaj forum, pół dnia nie mogę wejść. Peoniu Coś w tym jest, że te dzieci rodzone po przerwie jakieś takie bardziej "przyssane" do nas są. Powiem szczerze, że jak pomyślę sobie, że to już moje ostatnie to jakiś taki niepokój w sobie odczuwam (na czwarte już się nie zdecyduję :-)). Plusem na pewno jest to, że chłopaki są odchowani i mogę dużo więcej czasu poświęcić małej, starszemu to ja już mało kiedy jestem potrzebna, jemu teraz w głowie głównie komputer, ewentualnie dziewczyny hehe, a młodszy to tak różnie, ale generalnie przylepa z niego. Jestem ciekawa jak to będzie za kilka ładnych lat, czy będą się trzymać dobrze czy nie. Mój mąż jest też taki po latach urodzony, ma dwie starsze siostry - o 16 i o 19 lat (teściowa miała 43 lata jak go rodziła) i jakoś tak głównie bardziej się z ich dziećmi trzymamy, bo są parę lat młodsze od nas niż z samymi jego siostrami... Mam nadzieję, że mojej małej z tym jedzeniem się poprawi bo już brakuje mi trochę pomysłów. Dziś sukces, na śniadanko zjadła kisiel zrobiony z soczku a później skusiła się na brokuła, po południu 10 łyżeczek kaszki z poduszonymi malinami, może w końcu, drobnymi kroczkami... Niby człowiek ma tyle doświadczenia ze starszymi, a tu każde dziecko inne. Czytam jakie to danie serwujecie swoim maluchom i zazdroszczę! Ja narobiłam zupek, zawekowałam i czekają na lepsze czasy... Janka, ja też tak mam że jeśli już wyjdę z domu na chwilę, a zdarza mi się to niezmiernie rzadko, to stale myślę o małej, taki to już trochę los matek. Kasiu, zazdroszczę takiego przełomu w usypianiu! Moja zasypia tylko przy piersi, zajmuje jej to niewiele czasu, ale potem muszę się nieźle nagimnastykować żeby ją oderwać od cycusia, bo rzadko sama puści, niejednokrotnie w tym czasie się obudzi i cała zabawa w usypianie zaczyna się od nowa, albo odczekuję wtedy jakieś pół godziny i znowu karmię. Często jest też tak, że jak już nawet oderwę ją i śpi dosyć mocno to obudzi się podczas przekładania jej do łóżeczka. W nocy śpi ze mną, bo tak często się budzi, że nie byłabym w stanie co chwilę jej odkładać. Próbowałam już wielu opcji - zawsze kończy się tak samo, inaczej nie zaśnie, tylko przy mnie. Najgorsze jest to, że ona bardzo krótko śpi, czasami tylko 15 minut. Ok, jestem w stanie to zrozumieć gdyby wieczorem podała, a ona często zasypia nawet 23, 24! Ja jestem padnięta, chodzę jak zombie! Dłużej trwa usypianie jej niż jej sen. A na dodatek ona nie budzi się wyspana, tylko z płaczem, tak jakby coś ją budziło. Rzadko kiedy prześpi dłużej niż godzinę w ciągu dnia. Idziemy z nią w czwartek do neurologa, bo w końcu obie się wykończymy. Mam nadzieje, że mi nie powie, że ona taka po prostu jest, bo nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam. Do trzeciego miesiąca jakoś to funkcjonowało, przesypiała nawet całe noce, w dzień potrafiła po 3 godziny, a potem się popsuła. Łączyłam to z wychodzeniem zębów, ale przecież to trwa już za długo. Każdy dzień tak samo, w nocy kilka pobudek... Oligatorka - zazdroszczę takiego snu u Twojej córci! Moja mała waży 8,5 kg, czyli Kasiu trochę mniej niż Twoja, ale jest duża, myślę że teraz to ma jakieś 80cm. Kaisuis, każde dziecko rozwija się w swoim tempie, cierpliwie poczekaj, a sama pewnego dnia się zdziwisz jak córeczka zacznie mówić. U nas to było z dnia na dzień, ale dużo do niej mówimy, bo też dużo nas jest w domu... Mojego kuzyna syn w wieku 3 lat mówił tylko brum, brum, nie ma reguły. Moja też nie lubiła jeździć samochodem, na każdym postoju na czerwonym świetle były nerwy. Dostaliśmy od chrzestnego w prezencie lusterko samochodowe BENBAT OLY- świetna sprawa! Chociaż na trochę dziecko zapomni, że jedzie samochodem a i przy okazji kierowca dobrze widzi malucha. Są tam melodyjki, lusterko uśmiecha się do dziecka i co najważniejsze dziecko także widzi kierowcę siedząc tyłem do kierunku jazdy. Polecam! Postaram się wkleić linka - No cóż, idę na "kolejną zmianę do pracy", czyli do łózka :-). Spokojnej nocki Wam życzę!!! -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Dziękuję Dziewczyny za tak ciepłe przyjęcie :-) Moi synowie o kolejnym bracie nie chcieli nawet słyszeć, jeśli kolejne rodzeństwo - to tylko siostra wchodziła w grę. Kiedyś, gdy byli młodsi bardzo dobrze się dogadywali, a teraz taki mają okres, że by sobie oczy wydłubali. Na szczęście za małą przepadają, z wzajemnością! Żoo - dokładnie tak ją traktują, jak małą księżniczkę. Mokka - mam nadzieję, że tak zostanie, ja niestety rodzeństwa nie mam a bym chciała żeby moje dzieciaki trzymały się razem, czas pokaże. Ja od początku marzyłam o córce, dopiero za trzecim razem się udało. Powiem Wam, że przy chłopakach tak się nie namęczyłam jak teraz przy niej. Starszy syn był najgrzeczniejszy, poród sn, budził się tylko na karmienie - dziecka prawie nie było, pięknie się sam sobą zajmował, młodszy syn jest wcześniakiem, szybka akcja - cc i rok walki i rehabilitacji, żeby dogonił rówieśników, był nadpobudliwy, potrzebował dużo uwagi, teraz taniec towarzyski trenuje a po tamtym ani śladu... Z powodu mojego wcześniejszego cc i tym razem poród sn nie wchodził w grę, niestety, - tak Szpangatanga - cesarka była planowana. Myślałam, ze tym razem kolej na to grzeczniejsze dziecko, a tu niestety, mała jest karmiona piersią, w dzień prawie nie śpi (Peoniu, ja też chętnie pożyczę Twojego męża do usypiania) :-), dlatego bardzo kiepsko u mnie z wolnym czasem, nie mogę od niej odejść na dłuższą chwilę bo od razu jest straszna rozpacz - masakra! Z nikim nie zostanie dłużej sama, oprócz mnie i mojego męża. Z jedzeniem też kiepsko, tylko piersią nie pogardzi. Pół roku samo kp, a potem kombinowanie - zupki, deserki, owoce, kaszki - trochę podziubie i tyle. Do tego nie pije nic z butelki - lubi gryźć smoczek :-), smoczka do uspokojenia też nie weźmie, no chyba żeby sobie go pogryźć... - taki uparciuszek nam się trafił, ale kochamy go nad życie :-). Ma 8 ząbków, pierwsze wyszły jak miała 3 miesiące i stale wychodzą nowe. Nie raczkuje, trochę pełza - leniuszek z niej, ale to pewnie po ojcu he he, obraca się z pleców na brzuszek i z powrotem i tak przez cały pokój się przemieszcza, pokazuje i mówi pa pa, mówi mama, tata, baba. Pięknie i stabilnie siedzi, ale tylko jak się ją posadzi, sama niestety jeszcze nie, a wręcz domaga się, żeby jej w tym pomagać. Super Kasia, że nasze dziewczyny są z tego samego dnia i jakie podobne gabarytowo! Możemy sobie porównywać ich rozwój, ale moja to raczej nie śpieszy się z niczym :-) No dobra, tyle na razie o nas, bo na wstępie mnie zdyskwalifikujecie za zbyt obszerne posty :-) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Jagoda35 odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Witam kochane Mamusie! Ja rowniez, tak jak wieszkosc mam, ktore odwazyly sie w koncu odezwac, czytam Was od dluzszego czasu, a konkretnie to od stycznia i to dosc regularnie, bo prawie codziennie. Jestem mama coreczki, ktora urodzila sie poprzez cc 15.12.15r. Mala wazyla 3660 i miala 53 cm. Oprocz corki mam jeszcze dwoch synow - starszy ma 16 lat a mlodszy 9. Mam nadzieje, ze przyjmiecie mnie do Waszego grona :-). Pozdrawiam serdecznie!