Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Wyprawka dla noworodka od CBS Reality"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Po długim wyczekiwaniu, nastał wreszcie ten piękny, cudowny, wspaniały dzień, w którym dowiedziałam się, że jestem w ciąży!!! Od tego momentu a nawet wcześniej zaczęłam:
- brać kwas foliowy a potem witaminy
- regularnie chodzić na wizyty do ginekologa
- robić wszystkie potrzebne badania
- zdrowo się odżywiać
- porządnie wysypiać
- ćwiczyć, np. jogę, ćwiczenia na piłce, ćwiczenia oddechowe
- można chodzić do szkoły rodzenia, w której uzyska się cenne rady odnośnie ciąży, porodu i pielęgnacji maluszka
- nie stresować się
- nie dźwigać i nie przemęczać się
- przeczytać 1 wybraną książkę o ciąży
- słuchać muzyki relaksacyjnej, która dobrze wpływa na samopoczucie przyszłej mamy, jak i brzuszka :)
- uśmiechać się każdego dnia
Wszystkie te powyższe wskazówki stosowałam do momentu aż trafiłam niespodziewanie do szpitala z zakrzepicą kończyny dolnej. Przez 10 dni miałam zakaz wstawania z łóżka, ponieważ narażone było zdrowie i życie moje i mojego dziecka! Nie obyło się bez paniki, łez, stresu... Na szczęście wszystko się udało :) Po powrocie do domu, odzyskałam swoje siły a do swoich wcześniejszych wskazówek dodałam jeszcze:
- zażywać potrzebne leki
- robić sobie zastrzyki
- dużo odpoczywać z nogami w górze
- cieszyć się najmniejszymi drobiazgami
- żyć chwilą i mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze!
I tak też było... Co prawda, w ostatnim miesiącu ciąży miałam jeszcze wysypkę na brzuchu, tzw. osutkę ciężarnych ale po wizycie u dermatologa i upewnieniu się, że tabletki, maść i kąpiel w krochmalu nie zaszkodzą dziecku, byłam spokojna i jakoś przetrwałam... Wszystko zniknęło tuż przed porodem. Do szpitala poszłam na własnych nogach, gdyż było już po terminie a synkowi nie śpieszyło się wyjście na świat :) Ale wkrótce spełniło się moje marzenie i pojawił się wśród nas aniołek :)
A tak na zakończenie, czy komplikacje w czasie ciąży są czy ich nie ma, to zawsze powinno zachować się spokój, rozwagę i mieć dobre myśli - to cenne rady dla dobra mamy i dziecka :)

Odnośnik do komentarza

Na temat ciąży i jej prawidłowego przebiegu można czytać wiele. W internecie i w księgarniach pełno porad, a rodzinka i znajomi też starają się dołożyć swoje:) Jednak każda z nas dowiadując się, że spodziewa się dziecka powinna słuchać siebie i swojego organizmu. Wiadomo, że czekają nas duże zmiany, a czas oczekiwania nie zawsze dla wszystkich jest łatwy, ale myślę, że pozytywne nastawienie jest najważniejsze. Ja staram się normalnie funkcjonować (bo jak mówią ciąża to nie choroba;-D), więc pracuję, bo sprawia mi to przyjemność, ale na mniejszych obrotach, no bo brzuszek coraz większy. Zdrowiej się odżywiam, spaceruję, no i oczywiście żadnych używek! Wybór lekarza prowadzącego ciążę też ma zasadnicze znaczenie. Jeśli jest On nie tylko kompetentny, ale też sympatyczny i wiemy, że możemy zwrócić się do Niego z każdym pytaniem to jest to bardzo komfortowe dla naszej psychiki. Dla mnie jednak najważniejsze jest wsparcie męża:) Dużo mi pomaga, często przytula i prawi komplementy, a to sprawia że czuję się doceniona i przede wszystkim piękna, mimo dodatkowych kilogramów i zmęczenia widocznego na twarzy:-) Słuchajmy więc swojego instynktu, a ciąża przebiegnie nam spokojnie i bez komplikacji, no i nawet się nie obejrzymy jak będziemy trzymać swoje maleństwo na rękach.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdalena Szebert

Okres ciąży pierwszej i drugiej był bajką :) pomimo że 2 ciążą okazała się zagrożona :( niestety , dla osoby, która jest aktywna nawet w ciąży w miarę możliwości, lężenie 18 tygodni plackiem, było torturą:) ale czego się nie robi dla dzieci, będąc w ciąży i mając już kilku miesięcznego brzdąca , musiałam znaleść odpowiednie zabawy , które zajęły by synka a dla mnie nie były by zbyt siłowe :) czytaliśmy bajki, układaliśmy sobie wieże z klocków, bawiliśmy się podczas robienia sobię zdjęć :) śpiewaliśmy sobię, było naprawdę fajnię, jeszcze bardziej się zżyliśmy ze sobą :) a gdy urodził się 2 synek mogłam nareszcie biegać razem ze starszym podczas gdy młodszy sobie drzemał:) a teraz jestem mamą 2 letniego Kacpra i rocznego Kornela i oczekuję kolejnego maleństwa , bo im nas więcej tym weselej :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Okres ciąży to najpiękniejszy czas w życiu kobiety. Nigdy nie czułam się tak kobieco, tak dobrze ze sobą jak w ciąży. Niesamowite jest to, że każda ciąża jest inna.
Co robię by ten czas przebiegał spokojnie? Przede wszystkim i zawsze słucham samej siebie i własnego organizmu. Godzę się z tym na co nie mam wpływu. I cieszę każdą chwilą w oczekiwaniu na Malenswto... Myślę ciepło, myślę pogodnie. Jestem szczęśliwa!

Odnośnik do komentarza

Ciąże wspominam bardzo przyjemnie, choć przyznam, że miałam momenty załamania, strachu i wielkiej obawy ! Jestem szczęśliwą matką czwórki dzieci (piąte w drodze, jednak to nie takie proste bo dowiedziałam się że lekarz omyłkowo ,choć może to przez ułożenia dziecka pomylił liczbę i noszę w sobie bliźniaki). To był dla mnie szok. Dwoje naraz ? Teraz ?

Co robiłam podczas poprzednich ciąży ?
1. Chodziłam na spacery - ahh te uroki mieszkania na wsi .
2. Relaksowałam się w wannie, przy muzyce.
3 . Oglądałam bajki - może to nieświadomie dzieci tego chciały :)
4. Ćwiczyłam - by być w formie i by dzieci były zdrowe .

TERAZ ?
Od kąd dowiedziałam się że to ciąża bliźniacza jestem poddenerwowana . To nie tylko podwójna radość, dwa kolejne serduszka do kochania i dwie maleńkie główki do całowania ale także dwa razy więcej wydatków, dwa razy więcej poświęconej później uwagi. Jak sobie radzę ze stresem i tym, że naraz urodzę bliźnięta ?
1. Zaczęłam domową naukę tańca i jogi - to mnie wycisza, uspokaja i wywołuje na mej twarzy uśmiech.
2. Co dnia zmieniam coś w sypialni by tam moje przyszłe dzieci miały dobrze, i gdy budzę się rano to czuję spokój.
3. Sprzątając dom, gotując słucham muzyki poważnej - to jakoś napawa mnie optymizmem i łagodzi strach , podwójny strach .
4. Często rozmawiam z mężem, rodziną . Lubię gdy mi powtarzają że w nich zawsze mam opacie, to naprawdę wiele daje .

Ciąża to wspaniały czas,
który budzi radość w nas!
Daje powody do zdenerwowania,
ale i do dzieciaczków kochania.
Do w przyszłość z myślami wybiegania,
i radość z siebie wraz z dzieckiem pielęgnowania .
A gdy w ciąży nader się stresuje,
to rozmawiam z brzuszkiem, i to mi pomaga !

Odnośnik do komentarza
Gość mala_ksiezniczka

Gdy dwie kreski na teście zobaczyłam,
z radości aż podskoczyłam!
W brzuszku dzidziuś się pojawił
i cały mój świat do góry nogami postawił.
Nie pytał czy się zgadzam,
sam wszystko dobrze poustawiał.
Wybór miałam już wtedy mały,
bo mój organizm miał własny plan doskonały.
Wiedział lepiej, co jest dla mnie dobre,
odpoczynek, relaks i buziaki od męża szczodre.
Do tego zdrowe posiłki
i to bez grymaśnej minki.
Sen, sen i jeszcze raz sen,
mógł wypełniać cały mój dzień.
I na nic zdało się buntowanie,
i tak wygrywało słodkie spanie.
Choć planów wiele miałam
to i tak prawie nic nie zrealizowałam.
Dzidziuś nad wszystkim panuje,
męczyć się nie pozwala i kopniakami szpanuje.
Wie doskonale, że mamusia
zrobi wszystko dla swego dzidziusia.
Porzuci porządki i mycie podłogi,
ważniejsze są przecież jej wypoczęte nogi.
Pozwoli mężowi na gotowanie,
aby samej rozpocząć leżakowanie.
Zabierze dzidziusia na krótki spacerek,
by poznał co to letni wiaterek.
Pogłaszcze brzuszek wiele razy,
by dzidziuś wiedział, że o nim marzy.
Uśmiechnie się w duchu nawet w środku nocy,
gdy po raz trzeci do toalety kroczy.
Nie da się wyprowadzić z równowagi,
nie zareaguje na "mądre innych uwagi".
Do lekarza grzecznie chodzi
- żadne badanie nie zaszkodzi.
A gdy tylko coś ją niepokoi,
już przed szpitalem stoi.
Na lewym boku zawsze odpoczywa,
i nigdy z łóżka się szybko nie zrywa.
Kręgosłup ćwiczy codziennie,
by bóle znosić wszelkie dzielnie.
Tak się dzidziusiem w brzuchu mama opiekuje,
a po narodzinach jeszcze mocniej raduje.
Bez stresu, w spokoju i radości,
znosi wszelkie ciążowe dolegliwości.
Bo najważniejszy jest dzidziuś i jego zdrowie,
każda mama wam to powie.

Odnośnik do komentarza
Gość angela_213

Najzwyczajniej w świecie zrezygnowałam z pracy. Od momentu poinformowania szefa o tym ze jestem w ciąży popracowałam tylko 1,5 miesiąca niestety w naszej firmie nie ma żadnych ulg dla kobiet w ciąży. Atmosfera fatalna, wieczne pretensje nie mogłam dłuzej fundować tego mojemu dziecku...a na zwolnieniu lezelismy brzuchem do góry - dosłownie...odpoczelismy, pozwiedzalismy troszke Polski, bo wczesniej nie było na to czasu, przygotowalismy sie w spokoju do macieżyństwa. Moj najsłodszy szkrabek ma juz prawie 4 miesiace... ale juz myslimy od drugim dzieciątku;-)

Odnośnik do komentarza

Ciąża to nie choroba, to stan naturalnego powstającego nowego życia,
lecz nie ukrywam, innego niż wcześniej początku stylu bycia.
To wspaniałe 9 miesięcy większego dbania o siebie,
dlatego robiłam wszystko aby czuć się jak w niebie.
O naszą małą "fasolkę" w brzuszku szczególnie dbałam,
zdrowego jedzenia, soczków picia i ruchu nie unikałam.
Częste kontrole u lekarza jak i systematyczne badania,
były na pewno moim dowodem większego w ciąży o siebie dbania.
Skorzystałam z doświadczeń moich koleżanek, które były już mamami,
dzięki czemu wraz z mężem byliśmy doskonale na przyjście naszego maleństwa przygotowani.
Dbałam o higienę osobistą i używałam odpowiednich kosmetyków
a także nie unikałam luźnych nieuciskających ciuszków.
Ważna była w czasie ciąży podpora psychiczna
i o to dbał mój mąż, abym każdego dnia była bez stresu i śliczna :).
Czerpałam również wiedzę z internetu, bo ze mnie taka internetowa dama,
jednak przede wszystkim zasięgnęłam porad, które są w serwisie parenting.pl :).

Odnośnik do komentarza

Pojawiłaś się w moim brzuchu szybko niesamowicie, dzięki Tobie diametralnie odmieniło się nasze życie.

Dużo łez na początku wylać musiałam, gdyż ciąża prawidłowo się nie rozwijała.

Ty kruszynko czułaś jak bardzo Cię kochamy, i już za 2 miesiące na świecie powitamy !

Długie spanie, nasze ciche rozmowy i nocne podjadanie, sprawia ,że dobrze się czujemy i tak już do końca września zostanie.

Witaminy, wieczorne spacery i wsparcie rodziny, sprawia ,że codziennie z uśmiechem na twarzy się budzimy.

Forum parenting.pl często czytamy, na wizyty i badania systematycznie się wstawiamy, a będziemy najszczęśliwsze na świecie, jak taką cudowną wyprawkę w prezencie nam wyślecie.

Abyśmy mogły pochwalić się tatusiowi, że jak on pracuje, to my leniuchujemy, a za udział w konkursie nagrody dostajemy.

Odnośnik do komentarza

W momencie gdy zobaczyłam na teście dwie kreseczki bardzo się ucieszyłam i wiedziałam, że dla dobra maleństwa muszę zwolnić tępo i zmienić nawyki żywieniowe.
Przed ciążą jadłam bardzo nie zdrowo w pośpiechu i bardzo nie regularnie, ale ciąża okazała się doskonałym czasem na zmianę. Zaczęłam jeść zdrowo, regularnie i poświęcam na jedzenie odpowiednią ilość czasu. Przestałam również jeść fast-fody i ograniczyłam picie kawy do jednej filiżanki dziennie.
Przestałam w pracy brać nadgodziny i jak czułam się zmęczona to po prostu odpoczywam. Ciąża działa na mnie również uspakajająco, wiem że dla zdrowia dziecka nie mogę się denerwować i dla tego nawet jeśli jakiś klient przyszedł z pretensjami to wysłuchuję go ale nie denerwuję się jak wcześniej.
Ze względu na zatrzymywanie się wody w organizmie muszę ograniczać picie i więcej odpoczywać. Teraz jak jestem już na zwolnieniu lekarskim to odpoczywam kiedy mam na to ochotę i wiem że to dobrze działa na przebieg ciąży.
Dużym zagrożeniem dla mnie są wychodzące żylaki i ze względu na ciążę przestałam chodzić w butach na obcasach i nie noszę obcisłych ubrań.
Staram się robić wszystko żeby spokojnie przeżyć te piękne miesiące w ciąży i szczęśliwie dotrwać do porodu. Dla zdrowia maleństwa zrobię wszystko i dlatego dużo odpoczywam, czytam książki i relaksuję się przy muzyce.
Aby wiedzieć czy nic złego się nie dzieje z moim maleństwem regularnie chodzę na badania ginekologiczne i regularnie robię wszystkie wyniki,a gdy trzeba łykam tabletki. Stosuję się do zaleceń lekarza i dbam o siebie i maleństwo.

Odnośnik do komentarza
Gość szysza18

Ciąża… Przez długi czas pojęcie dla mnie nie znane… z roku na rok wydawałoby się, że mimo wielu wyrzeczeń – stan, którego nie jest mi dane doświadczyć.
Najwspanialszy prezent, a jego „ciężar” już niebawem zobaczę, dotknę, powącham, przytulę i ukocham (właściwie kocham i pragnę od zawsze) całym sercem!
BEZ KOMPLIKACJI…
1. Długo już jestem pod opieką specjalistów. Z racji wielu niepowodzeń nie pozostało nam nic innego jak bezgraniczne zaufanie im. Aby nasz Aniołek był bezpieczny i rósł zdrowo „grzecznie” stosowaliśmy się do kolejnych zaleceń. Niezbędne, jak i dodatkowe (prenatalne) badania, regularne wizyty – jednym słowem „zaufanie, które procentuje” ;)
2. Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, mąż bardzo się bał (kolejnej) porażki. Ja natomiast nigdy wcześniej nie czułam się tak pewnie, od początku powtarzałam „zobaczysz, że ja urodzę to dziecko” – nie wiem czy to magia wiary, czy pozytywne myślenie, czy może tzw. kobieca intuicja. Cokolwiek by to nie było – ziszcza się, zostały nam już tylko 4 tygodnie do spotkania.
3. Realna konieczność hospitalizacji szpitalnej? Nie ma tragedii, łez i smutku z tego powodu – przecież wszystko dla dobra dzidziusia i mamy, a niepotrzebny jej stres = stres maluszka, który ma na jego rozwój niekorzystny wpływ ;)
4. O zdrowym odżywianiu, odpoczynku, rezygnacji ze wszelkiego rodzaju używek nie muszę chyba pisać, gdyż wg mnie dla każdej świadomej przyszłej mamy jest to obszar, który nie wymaga komentarza ;)
Tak, więc mój „przepis” na SPOKOJNE 9 miesięcy to:
opieka medyczna + optymizm i pozytywne nastawienie + brak stresu + podstawowe „przywileje” kobiety ciężarnej

Odnośnik do komentarza

C iąża to okres, w którym moje dziecko poznaję,
U derzeń jego serca, kopnięć doznaję.
D otykam brzuszka i wiem, że jest tam skarb malutki,
O taczam go najpiekniejszymi emocjami, odpycham smutki.
W łączam relaksacyjną muzykę i porawać rytmowi się daję,
N ie rezygnuję z ćwiczeń, dzieki nim silniejsza się staję.
E nergii nie brakuje mi, na spacer z mężem jesteśmy zawsze gotowi.

M inerały i witaminy w diecie dostarczam maluszkowi.
O tulam nasz skarb czułymi słówkami,
M iłe, choć trochę bolesne odpowiedzi jego-kopnięciami.
E lektryzujące spojrzenie widzimy na USG monitorze, podczas badania,
N óżki, główka, rączki cos do kochania i całowania.
T akie piękne chwile do końca życia się zapamiętuje,
Y yyy... to czas w którym więź się buduje!!!

Odnośnik do komentarza

Ciąża to okres oczekiwania na narodziny dziecka pełen najróżniejszych uczuć. Aby przebiegał mi w spokoju i bez komplikacji troszeczkę zmieniłam rytm dnia. Znacznie więcej czasu spędzałam na świeżym powietrzu wśród bliskich, na spokojnie planowałam zakupy, nie zostawiając niczego na ostatnią chwilę. Starałam się nie denerwować dbając o spokój psychiczny. Sprzyjały temu na pewno regularne wizyty u lekarza, fachowa literatura i fantastyczna atmosfera oczekiwania na narodziny dzidziusia. Były to chwile bardzo wyjątkowe a sam fakt bycia w ciąży wpływał na mnie najpozytywniej i dodawał mi energii wywołując samoistny uśmiech na twarzy ;)

Odnośnik do komentarza

Drodzy Panowie i miłe Panie,
w ciąży to mam głównie ochotę hehe na rymowanie.
W listopadzie druga pociecha na świat zawita,
szczęśliwa Mama i Tata i siostra maluszka przywita.
Ale do tego jakże ważnego wydarzenia,
jeszcze kilka miesięcy - trudniejszych bez wątpienia.
Ciąża to nie lada wyzwanie,
to dla mojej psychiki szczególne zadanie.
Najważniejsze jest zdrowe odżywianie,
aktywność fizyczna i świadome oddychanie.
Wzmacniam mięśnie niemal codziennie,
świeże powietrze jest nieskazitelne.
A mieszkam na wsi - niedaleko lasu,
nie mam takiego dużego hałasu.
Chętnie moje ciało spaceruje,
a dusza jakby na nowo się "odbudowuje".
W czasie odpoczynku podnoszę nogi do góry,
staram się dotknąć chmury :)
Na początku to często skurcze łapałam,
jak do tej pory już "styczności" z nimi nie miałam.
Jest lato - a więc niekiedy to chwile gorące,
upały nie zawsze są dla mnie kojące.
Nawadniam się bez wahania,
uwielbiam soki ze świeżych owoców - które w ogrodzie posiadam sama.
Mąż od miesiąca pyszne malinki mnie przynosi,
ohhh jaki naturalny zapach malinek z kubka się unosi.
Promienie słoneczka mnie nie rozpieszczają,
głównie mnie rankiem lub wieczorem "kończynami dotykają".
Dietę zróżnicowaną staram się jeść,
codziennie białku mówię : cześć !!
Jestem kobietą z krwi i kości,
Strojenie się daje mi zawsze mnóstwo przyjemności.
Czuję się wtedy bardziej kobietą pewną siebie,
W czasie ciąży każda z nas chce się czuć jak w siódmym niebie.
A gdy to tak jak w moim przypadku druga ciąża,
To moja głowa nad zmianami fizycznymi ciała nie nadąża.
Dlatego idealny strój potrzebny i basta,
Wówczas komfort i wygoda wzrasta.
Mam już swój wyrobiony modowy gust,
Ale teraz to zwiększył mi się biust.
Już w moje ulubione spodnie nie wchodzę,
Głównie w płaskich butach chodzę.
Odpowiedni fason ma znaczenie,
Swoboda ruchów ma znaczenie.
Jako przyszła Mama wyglądam heh olśniewająco,
Czuje się spokojna - pewnie – strój działa kojąco.
Podkreśla piękno ciała kobiety w ciąży bez wahania,
w końcu porusza się prawdziwa dama.
Modny i dopasowany do krągłości,
Pozwalający się pogodzić z nową figurą nie z przeszłości.
Z najlepszych materiałów wykonany,
Strój wygodnie użytkowany.
Idealnie na ciele się układający,
Skóry nie podrażniający.
Łączy funkcjonalność, nowoczesny styl i wygodę,
W czasie ciąży stawiam na modę.
To wszystko ma m.in ciążowa beżowa sukienka w kwiaty,
Bez wątpienia nie w kraty.
Zwiewna, kobieca i delikatna,
Bez wahania powabna.
Do kostek długości
Obolałe i opuchnięte nogi nie ujrzą światła dzienności.
Pełnej swobody ruchów to gwarancja,
Czy na ramiączka czy bez tolerancja.
Rozmiar brzuszka powiększający,
Jest świetnie maskujący.
I tu wcale wstydliwość nie wchodzi,
Ale czasem to eksponowanie brzuszka nie uchodzi.
Dzięki obszernym krojom brak ucisku na brzuch,
Wówczas maleństwo i Mama czują się jak prawdziwy zuch.
Sezon letni już tuż tuż,
Zwiewną sukienkę mówię do siebie: włóż.
Lepszy dostęp powietrza do skóry gwarantuje,
Wygodę podczas regularnych badań lekarskich się uzyskuje.
Ponadto wyglądam pełna wdzięku i zmysłowości,
Taki strój idealny dodaje mi większej siebie pewności.
Powoli wyprawka powiększa się w ilości,
robię ją spokojnie - by bliżej rozwiązania być w pełni gotowości.
Przeglądam już sobie malutkie ciuszki i głównie śpioszki,
ohh to mi daje ogrom przyjemności.
Takie oto sposoby mam,
iż przyznam się Wam bez dwóch zdań,
iż moje przede wszystkim ciało oraz dusza,
spokojnie i bezpiecznie się "porusza'.

Odnośnik do komentarza

Czy ciąża mi ciąży?
Nie!
Powoli za to odliczam dni, bo zostały mi, w wersji optymistycznej, trzy tygodnie.
W wersji ciut przyśpieszonej... wciąż optymistycznie wierzę, że przynajmniej dwa :D
Od początku wiedziałam, że to ciąża większego ryzyka i mogą być komplikacje. Wiedziałam też, że może być wcześniak.
Ale jakoś... dałam radę. Nie dałam się zaś położyć do łóżka i unieruchomić :)
Owszem, ograniczyłam mocno siedzenie przed komputerem a częściej wypoczywałam.
Zrezygnowałam z aerobiku, gdy lekarka uznała, że to zbyt niebezpieczne dla dziecka.
Zaczęłam łykać magnez, bo pojawiły się wcześnie duże skurcze.
I... tyle!
Wsłuchałam się w swój organizm a on mi powiedział:
- Gdy coś będzie nie tak, dam ci sygnał!
Dziewiąty miesiąc, a ja wciąż słyszę:
- Już chyba wszędzie jeździsz autobusem, co? (Nie! Nadal spaceruję. Tak robiąc 5-10 km dziennie ;D)
- Już chyba nic nie pracujesz? (Nie, dalej przyjmuję zlecenia, choć mogę sobie pozwolić na pracę w swoim rytmie).
- Już chyba jesteś gotowa? (Nie. Zaczynam się jednak gotować... z powodu upałów!).
Czy ciąża coś zmieniła?
Zwolniłam. To na pewno.
Zaczęłam uważniej czytać etykiety na produktach.
Kosmetyki? Eko! Bez szkodliwych substancji.
Wizyty u lekarza? Raz na 5 tygodni.
Do tego, zaczęłam unikać stresujących mnie sytuacji. I męczących osób.
Szkoła rodzenia? Nie, podziękowałam... jeszcze bym się nakręciła za bardzo :)
A tak?
Czy boję się porodu?
Raczej jestem ciekawa, jak będzie.
Szybko zamykam rozmowy: gdy ja rodziłam...
Każdy z nas jest inny.
Jak to skomentował niedawno mąż:
- Myślisz o znieczuleniu? A po co? Przecież jak boli cię głowa, nigdy tabletek nie bierzesz!
Uśmiecham się.
Do słońca. Do świata. Do ludzi.
Jakoś tak zdystansowałam się do wszystkiego.
I dobrze mi jest.
W świecie pozytywnych książek, muzyki, zapachów i smaków.
Także... w moim ogrodzie :)

Moje nowe miejsce w sieci:Tekst linka

Odnośnik do komentarza
Gość bezaczek7

by czas ciąży miło upłynął, przygotowywałam się do niego wraz z całą rodziną. podzieliliśmy obowiązki między wszystkich równo, żeby nikomu nie było nudno. o wyprawkę wcześniej się postarałam, by żadna ważna rzecz na sam koniec nie została. łykam magnez i witaminy dla zdrowia przyszłego członka rodziny. odmawiam sobie niezdrowych rzeczy, lecz czasem kilka łyków coli zszargane nerwy leczy ;) jeśli coś w brzuszku niepokojąco zakłuje, to cały dzień się w łóżku wyleguję. teraz czekamy na przyjście małego człowieka, wiele przygód w życiu nas razem czeka!

Odnośnik do komentarza

Jestem w ciąży i dla dobra maluszka dużo odpoczywam. Razem z maleństwem słuchamy muzyki i tańczymy. Często też śpiewam jej kołysanki, obserwując jak się przytym "wypycha" i głaszcząc ją. Mój mąż codziennie czyta jej bajki i gra na gitarze- mała wówczas reaguje żywiołowo :-) A najważniejsze, aby oprócz prawidłowego żywienia i komfortu psychicznego robić wszystko dla i z myślą o naszej maleńkiej. Mam nadzieje,że dzięki temu nasza mała-już teraz będąc w mym brzuszku- czuje się kochana.

Odnośnik do komentarza

Będąc w ciąży należy przede wszystkim pamiętać o tym, żeby nie dać się zwariować. Wiadomo, że każda mama „świeżynka” jako, że jest w pierwszej ciąży i nie wie za bardzo co ją czeka, często za dużo się naczyta i nasłucha „dobrych rad”, które nie zawsze są jednak słuszne i od ich przypływu można wręcz zwariować.
Żeby czas ciąży przebiegał spokojnie i bez komplikacji należy przede wszystkim wsłuchiwać się w samą siebie, bo nasz intuicja sama podpowie nam, co powinnyśmy robić i co możemy robić będąc w ciąży, bo to chociaż wyjątkowy stan to jednak nie choroba, więc nie można się zachowywać tak, jakby nie można było nic robić, bo nie można.
Ja będąc w ciąży nie przejmowałam się mądrościami wywodzącymi się z zabobonów, bo chociaż uważałam na siebie zawsze uważałam, że kobiety odkąd świat istnieje rodziły i rodzic będą dzieci, więc jeżeli w niektórych częściach świata kobiety ciężko pracują będąc w ciąży, to ja nie mogę dać się zwariować i leżeć brzuchem do góry, bo jestem w ciąży.
Robiłam bardzo dużo rzeczy, które robiłam przed ciążą. Kocham spacery i w ciąży dużo chodziłam pieszo, wybierałam zamiast środka komunikacji miejskiej swój sprawdzony transport pieszy, pływałam, troszkę się rozciągałam i co najważniejsze – ćwiczyłam mięśnie dna miednicy. Wszystko z wyczuciem, bo organizm kobiety sam najlepiej wie, czy jest mu dobrze i sam nas zaalarmuje, kiedy jest już górna granica jego wytrzymałości. W ciąży wychodziłam z założenia, że muszę być dla mojego dziecka spokojna, więc ku swojemu zaskoczeniu nie przejmowałam się złośliwymi ludźmi, nie przeżywałam aż tak bardzo stresujących sytuacji, bo moje dziecko było dla mnie najważniejsze i zawsze powtarzałam sobie, że najważniejsze jest to, żebyśmy to my się dobrze czuli. I co bardzo ważne - w ciąży jadłam DLA DWOJGA a nie za dwoje. W ciąży starałam się zawsze dobrze wyglądać, co również pozytywnie wpływało na moją samoocenę, bo robiłam sobie domowe SPA co tydzień, starałam się zawsze godnie ubierać jak na kobietę w ciąży i podobać się sobie i partnerowi przez cały ten okres, dzięki czemu łatwiej było mi znosić niekiedy gorsze dni, które i tak dla każdej przyszłej matki są zawsze szczęśliwe : )

Odnośnik do komentarza

Będę wyrodną matką. Absolutnie. Bo ja pracowałam. Lubię swoją pracę. Szkoła. Liceum. Lubię dzieciaki. Ciąża była tak zaplanowana, zeby pracować do maja, potem iść na dwa i pół miesiąca zwolnienia i w połowie lipca urodzić dziecko. W maju stwierdziłam, że jest ok, dobrze się bawię i na zwolnienie pójdę w czerwcu, a w czerwcu... Ciiiiiiiiii, ale wiecie, w czerwcu to w szkole nie ma już wiele do roboty (chyba, że ma się wychowawstwo - ale tu dyrekcja dała mi stażystę ds. technicznych jako zastępcę), więc się leniłam... Rok szkolny skończył się w piątek. W niedzielę urodził się bobas. Prawda jest taka, że pomyślałam sobie, że się w domu banalnie zanudzę, albo skonfliktuję na śmierć i życie z ojcem dziecka (pracuje w domu). Tak, to ja jestem z tych konfliktowych. Dzieci w szkole były boskie. Nagle - jak w czasach przedwojennych - miałam ucznia, który "nosił teczkę", brał laptopa, opuszczał tablice... Wszystko, żebym się nie zmęczyła. Ba, nawet się uczyli lepiej - żebym się nie zdenerwowała :) Oczywiście - jadłam owoce, kwas foliowy, witaminy takie, siakie i owakie (co potem wyśmiała "Polityka", pisząc, że to i tak nic nie daje...). No i nie piłam kawy. W szkole byłam poddana wręcz drobiazgowej uczniowskiej kontroli (sic!). No i te uczniowskie uświadamiające opowieści... Jakiś dziwny to rok był, bo połowa maturzystów miała roczne, góra dwuletnie rodzeństwa - więc ja w ich oczach byłam rodzicielskim amatorem. Przygotowywali mnie (na przerwach, w próbach dryfów) na wszystko :)
Powiem szczerze, świetnie ten rok wspominam :)

Odnośnik do komentarza

Co robisz/robiłaś w ciąży, by ten czas przebiegł spokojnie i bez komplikacji?

Z racji tego, że to moja pierwsza ciąża nie jestem doświadczona a więc zasięgam rad jak dla mnie najlepszej ekspertki bo własnej mamy. Gdy mnie coś niepokoi, dokucza, męczy i nie wiem jak sobie z tym poradzić najpierw zasięgam rad mamy a następnie zwracam się z prośbą, pomocą do Was to znaczy do innych przyszłych mam bardziej lub mniej doświadczonych.

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Kochane mamy i przyszłe mamy, dobre kilka godzin zajęło jury wybranie zwycięzców. Spośród tylu fantastycznych zgłoszeń trzeba było wybrać zaledwie 5! Po wielu debatach udało się i oto przedstawiam Wam listę wygranych:

margotphoenix
PaulinaD-a
murba78
Tecia
mala_ksiezniczka

Serdecznie gratulujemy i mamy nadzieję, że wyprawka dla noworodka od CBS Reality będzie Wam dobrze służyła, a może nawet pójdzie w obieg (w końcu dzieci tak szybko wyrastają z ubranek, że z pewnością nie zdążą ich zniszczyć :-)

Prosimy o przysłanie Waszych danych do wysyłki nagrody na mail: konkursy@parenting.pl. W temacie wiadomości wpiszcie swój nick oraz słowo "Wyprawka".

Dziękujemy wszystkim za udział i zachęcamy do aktywności przy innych konkursach.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...