Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Dziewczyny :)
Wczoraj moje pachwiny były grzeczne i zrealizowałam plan dnia :). Chyba jedyny nieprzyjemny aspekt dnia to zgaga i to tak mocna, że aż paliło mnie w przełyku, nie wiem od czego. Syropu nie kupowałam, bo liczyłam, że zaraz przejdzie, a na dobrą sprawę jak kładłam się spać to jeszcze ją czułam. Dziś jest ok, uff :). Aaa, z nieprzyjemnych rzeczy to jeszcze - od 2 dni stopy i łydki mam jak balony, chyba za dużo były w pozycji siedzącej (w sumie to długo siedziałam ze spuszczonymi nogami), a w domu mało mnie było, żebym mogła je w górze potrzymać. Dziś to nadrabiam i liczę, że ta opuchlizna zejdzie.

Mela, o rany, Ty też w szpitalu?! O jacie! Jesteś pierwsza na Liście Czerwcówek i chyba dosłownie pierwsza będziesz. Trzymaj się dzielnie!
Ale skrajne wagi dzieci wczoraj widziałaś. Moja koleżanka pierwszych dwoje dzieci też urodziła 5 kilowe (sn!), a trzecie ważyło „tylko” 4 kg ;)

Emwro, ja dziękuję za oliwkę. Idea i skład też mi nie pasuje ;)

Marta, a Ty jesteś w domu czy w szpitalu?

Werka, jak uczulenie na palcu, zeszło coś? Podejrzewałam, że to nikiel Cię czulił, ale piszesz, że jest srebrny, to nie wiem co to może być. Może coś weszło pod pierścionek i w starciu ze skórą coś się tam „zaparzyło”. Może na razie nie noś pierścionka albo przełóż go na inny palec i zobacz czy tam też Cię uczuli.
Biocenoza pochwy, to badanie czystości pochwy (lub po prostu badanie flory pochwy). Robię takie co drugą wizytę. Chodzi o by, w razie czego szybko zainterweniować gdyby wyniki były nie teges.
Co do badań Hbs i odczyn WR, to może się robi w późniejszych tygodniach? Mój gin pilnuje wszystkich badań w danym okresie, więc jeśli te badania trzeba zrobić, to pewnie też je dostanę. W piątek mam wizytę, ciekawe co mi zleci poza moczem i morfologią (to standard).
A posiew na paciorkowca (po 35tc.) zrobi mi pielęgniarka (lub położna, zależy kto ma akurat zmianę) z Diagnostyki, nawet wczoraj się upewniałam, bo byłam tam robić tę biocenozę.
Co do obniżenia się brzucha, to nie pamiętam jak to było w poprzednich ciążach, ale teraz mam wysoko, bo mam problemy z oddychaniem, częste zadyszki, nawet jak nic nie robię.

Polinka, czyli na razie wszystko ok :). Zatem leż grzecznie i licz ruchy, a w wolnej chwili pisz do nas :). Ciekawa jestem kiedy termin cc?
A sama leżysz w pokoju, czy masz jakieś fajne dziewczyny?
Ładny wynik hemoglobiny :). Ja 2 tygodnie temu miałam 11,4, wow :)

Tusia, trudno tak opisać ból pachwin, normalnie boli i/lub jeszcze ciągnie, tak jakby w dół, czasem zdarza się ból taki pulsujący, ale jak ręką sobie tam przycisnę, to ból zanika. O, czasem jak za szybko zrobię ruch, to robi się ten ból taki przeszywający na wylot. Kości mnie nie bolą, tylko coś tam w samym środku.
Co do przyjaciółek, to ja taką bardzo bliską mam jedną, znamy się prawie 20 lat :). Mam też bliskie koleżanki, ale to nie to samo co ta bliska przyjaciółka. Chyba mam szczęście do fajnych dziewczyn, z którymi jestem blisko – w sensie przyjaźni :)

Cyranka, ja nie spotkałam się jeszcze z bakteriami paciorkowca, ale poczytałam teraz o nich http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/paciorkowiec-w-ciazy-grozny-dla-dziecka_37526.html Tu wszystko prosto napisali.

Ancia, ja jeszcze skurczy nie mam, więc nie napiszę jak to u mnie wygląda, ale wolałabym ich nie poczuć ;)

Aga, jak się czujesz, dalej boli?

Beacia, ja też mam uczulenie na nikiel, nie mogę nosić zwykłych kolczyków, bransoletek itd. Najgorzej było jak mi się dodatkowo skóra spociła, to wtedy nikiel w dotyku ze skórą powodował swędzenie i mega wysypkę, dlatego kupowałam wyłącznie srebrną biżuterię (złota nie lubię). W ostatnim czasie nie mam uczuleń (ostatnie było rok temu na weselu gdy założyłam naszyjnik „niklowy”) przez np. niesrebrne kolczyki, bo w składzie nie mają niklu. Jak je kupowałam parę miesięcy temu to sceptycznie podeszłam do informacji od sprzedawcy, który zaręczał, że w składzie niklu nie ma (ponoć zakazali jego stosowania), ale mówił prawdę, kolczyki mogłam nosić, więc później dokupiłam sobie u niego jeszcze kilka par :D. Jeśli Ciebie już nie uczula niesrebrna biżuteria, to może właśnie dlatego, że już nie ma w składzie niklu :)
A problem z regularnością brania tabletek, to mam tylko przy magnezie. O żelazie, witaminach (jak je mam;)) i zastrzykach to pamiętam na tip top. Ale może do tego magnezu też się przyzwyczaję ;)

Margi, mnie do porodu zawiezie mąż, a jakby coś się stało nieplanowanego i krytycznego, a jego by nie było, to albo bym wezwała karetkę, a jeśli byłabym w stanie chodzić to taksówkę. Nie słyszałam, żeby w Krakowie nie chcieli wozić ciężarnych ;). O, jeszcze od biedy zostaje mi przyjaciel męża, bo nawet jego żona mi mówiła, że o każdej porze dnia i nocy mogę do niego dzwonić. Ale zawiezie mnie mój mąż i tego się trzymam :D

Marcosia, jak szyjka jest skrócona o 50 %, to może mieć ok. 2-2,5 cm, a że jest jeszcze twarda i zamknięta, to przedwczesny poród na razie Ci nie grozi.

Madzix, super, że praca zatwierdzona i podpisana :)
"Czarna bielizna, żeby nie szedł w stronę światła" - też się uśmiałam :D

Pati, zrobiłaś mi smaka z polskimi truskawkami, jak wyjdę z domu, może jutro, to popatrzę czy u nas już są i też sobie kupię :D

Odnośnik do komentarza

Kurcze... Kusicie tymi naleśnikami i truskaweczkami a ja na szpitalnych specjałach. Nie jestem bynajmniej francuskim pieskiem, ale bułka z kawałkiem brzydko pachnącej pasztetowej to raczej nie dla mnie... Obiady względne z tym, że bez przypraw kompletnie i codziennie takie same. Chyba poślę mojego A. po jakieś ciacho albo coś...

Polinka szkoda, że Ty i reszta rodzinki jesteście przeziębieni... Mają Cię chociaż jak odwiedzić? Tutaj w szpitalu jest okropnie duszno, więc też wietrzymy cały czas.

Ancia lepiej odpocznij i sprawdź czy ból minął... A maluszek z wczoraj faktycznie z wagą 5,1kg - wygląda na miesięczne dziecko. Ja teraz zastanawiam się czy nie mam za mało ciuszków w rozmiarze 56, nie mówiąc już o 50, bo tych nie mam wcale... Mała waży teraz tylko 2,7 kg. Chyba, że uda mi się jeszcze poleżeć kilka dni, to może dobije do 3kg... A za wenflon ponoć obgadały mnie salowe w kantorku, że taka delikatna jestem... Ale nie mam zamiaru się przejmować. Wyjęli go ze 3-4 h temu a ja nadal ledwie ręką z bólu mogę ruszać.

Dziubala jeśli Polinka mnie nie uprzedzi, to pewnie tak. Żal mi tylko tego mojego maleństwa. W każdym razie jestem tu uziemiona do cesarki a lekarze nie mają zamiaru czekać tygodniami. Niby dzisiaj skurcze ustąpiły, ale lekarze dają mi max. kilka dni. Wagi faktycznie bardzo skrajne, ale pierwszy chłopczyk na bardzo wysokiego ojca i sporą mamę a drugi ma tak niską masę urodzeniową, bo matka paliła przez całą ciążę... Dziecko jest uzależnione od nikotyny :( Strasznie to smutne że niektórzy nie potrafią się opanować... Ja się modlę żeby moja córeczka trochę urosła i żeby miała rozwinięte w pełni płuca a inne matki palą bezstresowo jak smoki.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziubala :) Jak dobrze, że chociaż pachwiny Ci ulżyły, bo już nie mogłam czytać o tym jak cierpiałaś z nimi, to było takie niepokojące dla mnie, a tutaj jest już lepiej :) Aby tak było już do końca ciąży i żebyś w końcu zapomniała co to jest w ogóle pachwina! A powiedz mi, bo pewnie mi gdzieś umknęło, w którym szpitalu w Krakowie będziesz rodziła? Kurcze, mamy termin co do dnia ten sam, może się spotkamy ale czy, aby jest szansa na taki fajny zbieg okoliczności? :)
Ja będę rodzić na Narutowicza, stamtąd mam lekarkę prowadzącą i tam byłam na początku ciąży w szpitalu, ogólnie dobrze wspominam tam pobyt pod względem opieki i warunków. Dobrze, że dzisiaj z tą zgagą masz spokój.
Kurcze, pewnie za dużo siedziałaś i mało podnosiłaś nogi do góry. Miałam tak ze stopami jak wyruszyłam z mężem do jego rodzinki, 100km dalej od nas, a potem 6h siedzenia (z krótkimi przerwami). Nogi jak balony. Dopiero mi przeszło całkowicie jak wróciłam do domu i położyłam sobie nóżki wyżej. Jak dzisiaj powinno Ci zejść, inaczej jedź do lekarza! Ale myślę, że teraz napiszesz, że bo opuchliźnie nie ma śladu :)

Mela30 - wiem co to znaczy kuchnia szpitalna, albo codziennie to samo albo praktycznie to samo, z tym samych 3. dniowych marchewek i ziemniaków tylko w innej postaci. Nie żałuj sobie i jeśli tylko możesz to niech Ci Twój A. leci po coś dobrego, gorzej jak koleżankom z sali zrobisz smaczka :D
Ja już odpoczęłam i po bólu :) Na szczęście wszystko szybko minęło :) i obyło się bez jakichkolwiek tabletek. Poleżysz, poleżysz i na pewno Malutka dobija do 3kg, zobaczysz :)
Ale chamówy z tych bab z kantorka, niech się za siebie wezmą. No ale cóż, salowe często mają zbyt dużo do powiedzenia. Ja, jak byłam w szpitalu - ponad 2 tyg. - to zaczęły nazywać mnie szefową, bo niby AŻ tak długo byłam w tym szpitalu.
Nie rozumiem, jak matki mogą palić w ciąży?! Nie rozumiem i koniec kropka. Nie boją się czy co, czy nie są świadome ew. powikłań? A może nie chcą być świadome? No to pewnie w przyszłym tygodniu Kochana będziesz nam pisała, że całujesz np. rączki córeczki i patrzysz sobie na nią. Ale powiedz jej, żeby dosięgnęła 3kg :D

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/18507
http://suwaczki.maluchy.pl/li-68339.png

Odnośnik do komentarza

Hej mamuśki :)
Dwupaki meldują, że nie ma zmian. Skurcze są, to są i kolejne kroplówki no i tak w kółko :)
Mela widzisz, u mnie w szpitalu króluje twarożek, który też mi już bokiem wychodzi :/ Jak wiecie, mam z domu do szpitala 150km, także nie mam co liczyć na domowe żarełko, ale raz mąż przywiózł KFC, drugim razem McDonald'sa no i tak sobie urozmaicam tą szpitalną dietę :D A odnośnie truskawek- mama ostatnio przywiozła koktajl... mmmm :)
Z własnego doświadczenia (a mam je spore-to już 6 szpital w tej ciązy, tym razem leże już 3tygodnie) mogę ci powiedzieć, że jak wbiją wenflon przy ściance, to ból jest okropny :/ Ja w takim wypadku na dzień następny zgłaszam potworny ból i proszę o kolejne wkłucie- do skutku :) A to to już nie jest nasza wina, tylko piguły, która być może ma za małe doświadczenie, albo po prostu się do tej roboty nie nadaje. Też bym się na twoim miejscu nie przejmowała! Phi!
Ostatnim razem jak leżałam w szpitalu, to była kobieta, której musieli zrobić cesarkę w 31tygodniu, bo tętno dziecka szalało.... Dziewczynka urodziła się ważąc 650 gram. Istna patologia. Kobieta całą ciąże jarała jak smok i piła alkohol. Niektórzy na prawdę nie powinni mieć dzieci :( Mela, a podawali ci może sterydy na rozwój płucek? Trzymaj się dzielnie kochana :) Ale nie zamartwiaj się na zapas, pamiętaj, że już jesteście w tym bezpiecznym okresie.
Dziubala Super, że twoje pachwiny czasami dają ci odetchnąć, ale jak to zwykle bywa- jak nie urok to sr....no.
Werka
Ancia I jak tam u Ciebie sytuacja z bólami podbrzusza? W razie czego gdyby ból się dłużej utrzymywał, spróbuj wziąć no-spę, jeśli nie przejdzie, to oznacza, że powinnaś pomyśleć o szpitalu. A co do jedzenia- korzystaj póki możesz! Ja właśnie nadrabiam na zapas- pamiętaj, że zbliża się okres karmienia piersią, a wtedy nie pojesz sobie tego, na co masz ochotę :)
Polinka Super, że wy nadal w komplecie :) Dawaj znać na bieżąco jak tam u was :) Mam nadzieję, że pogonisz katar a kysz!
Inga Haha! Ja też szukam sobie daty w kalendarzu, u mnie wypadlo na 8.06, to chyba u nas normalne ;) Miłego prasowania, a lodów zazdroszczę......
Beacia Ja też poproszę porcję truskawek do szpitala! A czy naprawdę są już dostępne młode ziemniaczki????
Pati A może mąż ma ciążę urojoną :D No i kolejna nam szpitalówom będzie smaka na truskawki robić :P
Fiołek gratuluję i zarazem zazdroszczę przypływu energii!
MadzixD Gratulacje!!!! A tekst męża faktycznie bezcenny! :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69466.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny:)
Wiecie co, jak rodziłam pierwsze dziecko to leżała ze mną dziewczyna, która urodziła 6 kg dziecko!!! Była w takim szoku, że cały czas płakała i się tym strasznie martwiła.
Jeszcze opowiemnWam niesamowitą historię, ale prawdziwą.
Moja znajoma zagranicą rodziła 4 m-c temu. Chciała rodzic sn, ale córeczka nie chciała obrócić się głowką w dół. Ginekolog powiedział jej, że spróbuje obrócić dziecko przed terminem porodu i nie będzie miała cc. Ale jak dostala skurczy to szybko do szpitala i okazało się, że jest za późno na obrocenie bo dziecko zaczęło wystawiać nóżki no i tak się urodziło sn! Na szczęście zdrowe, ale moim zdaniem jest to skrajna nieodpowiedzialnosc lekarza.
Dziubala, w takim razie nie mialam takiej biocenozy.
Niestety uczulenie nie zniknęło. Poczekam do końca tygodnia, jak się nic nie zmieni to pójdę do dermatologa. A bylas może gdzies z tymi zylakami? Bo wiem, że miałaś gdzieś się zgłosić, ale przepraszam nie pamiętam gdzie.
Szpitalne dziewczyny trzymajcie się. Szkoda, że dostajecie niefajne jedzonko, ale na pewno Wasi partnerzy o Was dbają.
Czytałam majoweczki. Niektore dziewczyny chciałyby już rodzic w 37 tc. Mi nie jest tak spieszno i mogłabym urodzić nawet w 40 tc.

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Te co chciałby rodzić w 37 tyg. doskonale rozumiem. Moje dziecko ma już ponad 3 kg ( jutro dowiem się dokładnie ile), skurcze są coraz bardziej uciążliwe, nie mam sił na nic, ciągle jestem zmęczona, do ubikacji biegam co chwilę, nie śpię w nocy,... ciężko jest. Chciałabym już mieć mojego synka w ramionach, chociaż bardzo się boję co to będzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzx1hpqtpebin1.png

Odnośnik do komentarza

Ancia dzisiaj koleżance z pokoju próbowali wywołać poród kroplówką, ale - pomimo, że zrobiła kilka kilometrów szpitalnym korytarzem - nic z tego nie wyszło, więc posłała męża po kebaba na pocieszenie. Ja mam tutaj słaby apetyt i nie kończącą się zgagę z niewiadomych przyczyn. Salowymi się nie przejmuję - teraz weszła nowa zmiana i wróciły te miłe. Co do terminu mojego cc, to zobaczymy jak będzie. Mam nadzieję że za kilka dni będę już po.

Pipi mnie te kroplówki dobijały juz po dwóch sztukach. Wczorajsza była 12-godzinna i zatrzymywała skurcze ale jednocześnie u matki wywoływała niemal arytmię... Nie wiem czy miałaś taką, ale współczuję Ci z całego serca leżenia całymi dniami z taką"smyczą". Sterydów dostałam już dwie dawki, dzisiaj czeka mnie jeszcze trzecia... Bardziej zamartwiam się o to, co będzie jeśli teraz wszystko ustanie... Wiem, że to głupio brzmi, ale nie chcę leżeć tu plackiem czekając na rozwój sytuacji... Dzisiaj nie miałam skurczów.

Werka 6kg? Wow, jak ona była w stanie go nosić po porodzie?

Margi poczekaj jeszcze trochę i wiesz mi, że lepsze to niż szpital.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Mela, pipi - teraz macie troszkę czasu, aby wynudzić się za wszystkie czasy, a jak na świecie pojawią się wasze dzieciaczki - to będzie trzeba zakasać rękawy i do roboty;).
Tak Mela - 6kg, ona naprawdę nie spodziewała się tego, dlatego tak płakała. To było jej 5 dziecko, wszystkie przychodziły na świat przez cc i dodam, że była koło 30.
Zrobiłam na kolację racuchy drożdżowe z jabłkami i na jadłam się jak dzika. A później się dziwię, że tak szybko waga mi leci do góry.
Miłego wieczorku:)

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Werka wszyscy się śmieją że ja nie przekarmiam małego ale ja należę do tych "grubokościstych" więc cieszę się że tych kilogramów nie jest więcej :) najważniejsze że z małym jest wszystko ok ;)

Dzisiaj moja praleczka rozpoczęła dni/tygodnie/miesiące wzmożonej pracy ale mam nadzieję że te delikatne antyalergiczne środki tak szybko jej nie dobija ;) Jutro sąsiadka zaoferowala pomoc w prasowaniu więc luz pierwsza partia bedzie gotowa ;)

Dziewczyny mam pytanie kupiłam dwa opakowania po 10 sztuk w każdym podkładow poporodowych i zastanawiam się czy kupować jeszcze te wielkie podpaski czy same podkłady wystarczą?

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

Czesc Mamusie.
Alez tu monotonnie wszystko mija.Czlowiek trzyma sie harmonogramu dnia i odlicza...To jest tak odmienne od rytmu dnia w domu i obowiazkow gdy dzien za dniem pedzi po prostu.Tu sie slimaczy.

Co do wagi ja przytylam rowno 15 kg. Ale tu na szpitalnym podjadaniu (z nudow) i niczego nie robieniu zapewne podbije mi sie waga.No i moje obrzeki.Myslalam ze ze duzo chodze.No a teraz w klinice ja glownie leze.Powiedziala mi jednak Prof.ze ona juz nie chce faszerowac mnie lekami i...musze wytrzymac.

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

Pati - co do podkladow,to raczej w kazdym szpitalu sa na wyposazeniu. Warto miec poza tymi "nartami" miedzy nogi,jeszcze takie rozkladane na lozko. Podpaski duze przydadza sie w domu.Nie rob zapasow poniewaz ze zuzyciem roznie moze byc a jakby co,zawsze ktos moze Ci dokupic.

Czekam na obchod jak na zbawienie ,na kolejne wyniki i na usg -ciekawe czy dzis mi w koncu zrobia...

Milego dnia Mamusie i do napisania:)

Odnośnik do komentarza

U mnie dziś tak szaro i pada. Czeka na mnie sterta ubranek dziecięcych, koleżanki tyle mi pożyczyły ubranek, że będę mogła Małą przebierać kilka razy dziennie. Super! Tylko jak to prasuje i końca nie widać to już gorzej. Wczoraj skończyłam przed północą.

Widziałyście, że kolejna majóweczka rozpakowana?:) Miała termin na 29.05, a urodziła 13.05.

Polinka, w szpitalach to zawsze taka nuda, jeszcze na patologii to aż strach rozmawiać z innymi kobietkami, bo jak czasami zaczną opowiadać swoje historie, mrożące krew w żyłach, to lepiej nie zaczynać. Najlepiej słuchawki na uszy, książka i...no właśnie, pomysłów brak. Można się w tv wgapiać, pod warunkiem, że jest. No i do koleżanek na forum zaglądać:) Co do obrzęków i wszystkich innych mało przyjemnych dolegliwości, pamiętaj, że już taaaaak niedużo zostało. Jesteś na ostatniej prostej!

Pati, ja mam 3 paczki podkładów poporodowych. Położna mówiła, że to bardzo często trzeba zmieniać, bo często zwłaszcza przez pierwsze około 5 dni leci z nas strasznie, więc zmieniamy częściej niż podpaski. Jakby co to mi mąż dokupi, nie ma co przesadzać. I ja kupiłam dwie paczki podkładów na łóżko Seni(po 5 szt.), bo w szpitalu to mają ale później w domu, żeby nie czuć dyskomfortu to sobie można na tym spać, siedzieć i nie obawiać się, że zostanie po nas ślad. A jakby zostały to zawsze można Dzidzię na tym przebierać, np. jak idziesz gdzieś do ludzi i nie mają przewijaka:)

Mela30, szpitalne jedzonko...to jest coś co mamusie kochają najbardziej. Nic się nie martw, jeszcze trochę i będziesz mogła zjeść coś pysznie domowego:) A jak na razie poślij A po ciacho, od razu glukoza skoczy to i humor będzie lepszy i jakoś się tę 100 kanapkę z pasztetową upchnie;) Nie martw się ubrankami, jak Mała waży 2,7 to może się okazać, ze urodzisz Ją ważącą koło 3 kg, więc spokojnie wtedy 56 będzie ok:) Może przy okazji będzie długa. Nawet jak ubranka będą ciut za duże, to kilka dni i do nich dorośnie:) A po chwili będziecie już w 62 wskakiwać. Ja mam mega mało tych 56, bo ja długa, mąż długi, więc obstawiamy, że i Mała będzie długa:) Aż w człowieku się przewraca kiedy czyta o takiej matce-sadystce palaczce. Znam wiele kobiet, które przed ciążą paliły ale jak tylko zobaczyły dwie kreski, to zapomniały o papierochach. Jak można robić taką krzywdę takiej małej, zależnej od nas istotce?:( Tak to jest, my się martwimy, walczymy o każdy dzień, a tu przyjdzie taka wstrętna baba i może jeszcze niech sobie przerwy na porodówce robi na papieroska...Wrrrr

Pipi00, widzę, że mąż rozpieszcza KFC, MC, hihi. Pytałaś co prawda Beacie o młode ziemniaczki, ale ja też odpowiem. Młode ziemniaczki są!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja już się kolejny dzień nimi objadam, no coś wspaniałego. A truskawki jem tylko w formie przetworzonej tzn. dżemy, bo takich świeżych się boję, bo boję się panicznie toksoplazmozy, a jedna z lekarek powiedziała mi, że truskawki i wszystkie inne owoce rosnące nisko przy ziemi mogą być jej źródłem, a nie da się ich wyparzyć za bardzo. To jest moje ciążowe poświęcenie, bo truskawki uwielbiam! A że jestem panikara to jakbym jadła, to bym się stresowała.

Werka83, ale numer z tym dzieckiem rodzącym się nóżkami. Kurczę to bardzo niebezpieczne, dobrze, że wszystko ok się skończyło. A na racuchy zrobiłaś mi takiego smaka. W sumie Werka teraz kilogram w tę czy w tamtą to już nas nie zbawi, a kiedy jak nie teraz pozwolić sobie na pyszności:)

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Czerwcątka,
Polinka - jak tak dalej pójdzie, to jak będę w tym samym tygodniu ciąży co Ty, to też dobije do 15. No ale trudno, po porodzie szybko zejdzie:). Wierzę, że czas teraz leci Ci wolniej, jednak masz czas na różne przemyślenia. A leżysz z kobietami, które już urodziły?
Pati - kupiłam 4 op x 10 szt podkładów poporodowych z Canpol (czytałam, że są niezłe) i jedne op podpasek do domu. Chyba trochę przegięłam.
Kupilyscie już dla swoich dzieciaczków karuzelę do łòżeczka? Wyszukalyscie coś fajnego? Jestem przed kupnem i nie wiem co wybrać. Słyszałam, że fajne są takie z projektorami, które wyświetlają na scianę/sufit jakieś obrazki, ale sama nie wiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Mela Oj taaak... mówisz zapewne o Fenoterolu? Dostałam 4 butle, ale bez reakcji :) A przeżyłam je okropnie!!!!!!!!!!!! Cała się trzęsłam, a serce to mi waliło jakbym maraton przebiegła. I na nic się zdawały pomarańczowe tabletki ;) No i co chwilę walczymy czym innym.
Ja kupiłam 2paczki podkładów (10szt) Bella Mama. Ale to są chyba te jak to wy mówicie "narty". Zastanawiam się czy nie kupić tych dużych podkładów pod tyłek, takich jakby ceratowych... hm... no właśnie, jak mąż ma to wytłumaczyć w aptece????
Pozdrawiam oczywiście po szpitalnym śniadanku, które smakowało wybornie ;)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69466.png

Odnośnik do komentarza

inga, kurcze a ja tyle truskawek już zjadłam. Może sposobem na nie może być ich obieranie:)?
Jeszcze nie pralam ubranek, bo zastanawiam się czy to nie za wczesnie. Bardzo nie lubię prasować, a jak przyjdzie ten czas na poprasowanie wszystkich rzeczy to chyba padnę.
Czyli Majóweczka urodziła 2 tyg wcześniej. No właśnie tego obawiam się u mnie, że nie zdążę z tą planowaną cesarką. Wczoraj moja siostra powiedziała mi, że o 12 w nocy poczuła skurcze, o 1 wyjechała do szpitala a o 2 miała już córkę w rączkach (jej drugie dziecko). Jak ja będę tak szybko rodzić to nie wiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Hej, u mnie wszystko dobrze, oprócz typowych dolegliwości jak bóle brzucha, pleców, czasami pachwin :) Coraz mniej energii i sił :) Ale praktycznie mam wszystko gotowe łącznie z upranymi i poprasowanymi ubrankami :) Teraz robię drobne porządki w domu, już z nudów bardziej :) Nie mogę tak jak Wy doczekać się maleństwa i mam nadzieję, że urodzę chwilę przed terminem, oby nie po, bo nie wytrzymam hihi :) a zostało mi 27 dni i tak odliczam każdego dnia. A ja u siebie zauważyłam, że mam bardzo mały apetyt, mam ochotę tylko na owoce,świeże, lekkie potrawy, interesuje się gotowaniem ale teraz na 1 z forum jak przeglądam tylko zdjęcia dań obiadowych to mi nie dobrze :)
Co do laktatora ja dostanę od siostry tylko dokupić muszę części wymienne, Medela Swing, ma dużo dobrych opinii, tylko cena wysoka.
Ja do szpitala mam podkłady poporodowe Baby Ono i na łóżko takie duże podkłady Semi- nie wiem jak u Was w szpitalu, ale u mnie nie ma nic :) Chyba mogą dać 1 podkład na dzień a potem leży się w brudnym :) Więc ja biorę wszystko. Nawet jest kartka, że trzeba oddać 5 sztuk pieluch tetrowych na odział patologii ciąży.
Torbę mam spakowaną tylko to co na liście ale i tak dużo tego. I ubranka to mam body-50 i 56 i pajace, czapeczkę. Ja zapakowałam taki mały rozmiar 50 bo pewnie mała będzie malutka, około 3kg lekarz tak przewiduje. 3 tygodnie temu kolo 24 kwietnia wagę miała 2,100. Do tego 1 rożek i kupilismy Woombie, otulacz, też spakowany :)
Co do karuzeli to ja kupie pózniej. A mam ciekawy blog: http://wyprawkabobasa.blogspot.com/
Jeśli chodzi o łóżeczko to tylko kupię organizer jeszcze teraz. A tak tylko materac, prześcieradła, podkład pod materac i kocyki 2 cienkie i 1 grubszy mam, nie kupuję żadnych dodatków, bo fakt pięknie wygląda takie łóżeczko, ale to wszystko jest zbędne :)
O własnie odwiedziła mnie koleżanka, więc uciekam, pozdrawiam Was wszystkie :) Jak będę mieć wolną chwilę napiszę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7ysvh5y2g3.png

Odnośnik do komentarza

Hejka :)
Ból podbrzusza szybko minął, było to po śniadaniu, więc pewnie za dużo sobie pozwoliłam i stąd te dolegliwości.
Najadłam się wczoraj truskawek ale nie wiem jakiego pochodzenia, po prostu kupiłam i zblenderowałam z jogurtem greckim + oczywiście tona cukru :P Zjadłam ponad pół kg w dwóch ratach i najadłam się ich na zaś :D

Werka83 - mnie też troszkę się uświadomiło, że może faktycznie tych przyziemnych warzyw i owoców nie jeść ale nawet jabłka dobrze nie są umyte i tam też może być toxo. więc chyba na niektóre rzeczy nie ma się wpływu :P
Ja też jeszcze nie prasowałam ubranek, zamierzam zrobić to pod koniec maja, jak będę już pod koniec 36 tyg. ciąży, więc za ponad 2 tyg. Łóżeczko mam złożone, ubranka niewyprasowane, nie jestem popakowana ale wybije 37 tydz. i wtedy rozłożę i łóżeczko i popiorę wszystko. Ryzykant ze mnie ale trudno :P
My jeszcze nie kupiliśmy karuzeli, dopiero co skompletowaliśmy z mężem wyprawkę, pojechaliśmy 2 maja i praktycznie wszystko na raz kupiliśmy, brakuje jeszcze oliwki do ciała i dla mnie tych podkładów i wszystko. A teraz zamierzamy kupić wózek, więc kolejny koszt, więc karuzelę to chyba rodzice kupią, a ja sobie tylko wybiorę :D ale to pewnie jak będę już w szpitalu i mały się urodzi :) Nadal nie wierzę w ten wyczekiwany moment, bo to moje pierwsze dzieciątko, więc niedowierzam czasami. Dopiero jak kopnie mnie dziubasek to zdaję sobie sprawę, że kiedyś wyjdzie i przywita mnie swoim płaczem, ahhh <3<br /> Co do lekarza to chyba bym zabiła jakby coś się stało. W ogóle niepotrzebnie dziewczyna wyrażała zgodę na obrócenie dzieciątka. Mój synuś też długo się nie obracał i byłam pewna, że jeśli się nie obróci to na pewno nie będzie tego robił za niego jakikolwiek lekarz, choćby nie wiem jak doświadczony w tej dziedzinie, więc nastawiałam się wcześniej na cc. Jednak synek się obrócił, więc nie myślę już o tym.

pipiOO - trzymaj się Kochana! A mąż niech zapyta wprost, farmaceutka powinna wiedzieć o co chodzi :)
Ale dobrze masz z rodzinką :) A wiadomo, że i z KFC są smaczne żarełka, niezdrowe ale cóż jak smaczne :D
Jeśli chodzi o kroplówki to Cię rozumiem... . Ja np. miałam tak wbitą kroplówkę, że za 10min. zeszła mi igła (chociaż pilnowałam jak nie wiem co ręki) i nagle moja dłoń zrobiła się 5 razy większa... . A już zasypiałam... szkoda słów :/
Wiem Kochana o nos-pie ale na szczęście przeszło szybko :) I masz rację co do karmienia, pewnie nie raz zabraknie mi tej możliwości jedzenia ile się chce :P chociażby po urodzeniu dzieciątka, to i ze względu na niego, bo karmienie i ze względu na to, że pasowałoby się odchudzić i trzymać linię :P

inga - u mnie też szarówka i kropi od czasu do czasu, zero słońca.
Ja, jak byłam w szpitalu to jedna w pewnym momencie doszła do nas na salę i wtedy wszystkich automatycznie straszyła - wszystkim co się da. Sama była panikara, mówiła, że miała takie ciśnienie, że dobrze, że przyjechała, bo by zawału dostała i zatoru w żyle itd. A jak się któraś kąpała dłużej to mówiła, aby się nie kąpać tyle, bo wiadomo czym się to kończy... nie będę kończyła. I faktycznie lepiej wtedy albo wyjść albo założyć słuchawki na uszy.

Polinka - i jak po obchodzie? Czekamy na wieści od Ciebie Kochana!

Mela30 - i dobrze zrobiła, a co się dziewczyna będzie :P Jak byłam w szpitalu to dziewczyna była już 2 tyg. po terminie i odeszły jej wody, już potem zamieniły się w zielone, więc to jest bardzo niebezpieczne! A ona postanowiła chodzić i wychodzić poród, bo ona cc nie chce i koniec. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, z tym, że lekarze pomogli wyjść dziecku przez kleszcze.
Jak będziesz już po i będziesz miała siły i chęci to pisz od razu do nas, bo my chcemy już gratulować :) Jeszcze 2 i pół tygodnia i zacznie się czerwiec, więc i tak niedaleko jest do rozpakowania się nas wszystkich :) A pewnie będziesz pierwsza Kochana :) Ty już będziesz miesiąc po i będziesz już w miarę sprawna, a ja pewnie będę dopiero pisała, że czekam na godzinę "W".

Margi - ja też po części rozumiem, bo przecież w 37 tyg. ciąży dzieciątko jest już donoszone, a jak jeszcze waży ile powinno to na co czekać? Ale wiadomo, natura sama zrobi co ma zrobić i sama zdecyduje kiedy nadejdzie godzina "W".

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/18507
http://suwaczki.maluchy.pl/li-68339.png

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

Mamusie....no na OCP sa rozne kobiety i...rozne historie.Moze dlatego ze juz tyle czasu spedzilam na tym oddziale to sie w jakims stopniu uodpornilam,a jak jest naprawde kiepsko to wychodze albo prosze o nieopowiadanie ;)
Dzis mialam wyniki moczu-wyszly super. Natomiast nie zrobili mi usg bo bylo strasznie duzo naglych przypadkow...:/ No wiec ja sobie czekam na jutro. Czekam tez o wynik wymazow.

Odnośnik do komentarza

Ale mi się dłuży i nudzi... już wszystko przygotowane, i teraz tylko czekać... Boli mnie brzuch już właściwie codziennie, siedzę z nogami w górze, ale to nic nie daje:p własnie zjadłam dwa donaty i biorę się za arbuza:p Pogoda brzydka i totalnie nic mi się nie chce...:/

Pozdrawiamy chorowitki i mamusie szpitalne
Madzix i Alex

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza
Gość ~polinka

na wyniki wymazow.

Co do szpitalnego jedzenia,to tu nie jest tak zle. Poza tym maz jednej z dziewczyn z sali dostarcza nam rozne "zamowienia" wiec ja takze moge sie pochwalic ze jadlam wczoraj krajowe truskawki.

Na sali lezymy we 4 i na szczescie jestesmy "kompatybilne";)

Jutro odwiedzi mnie moja corcia i K.
Mam nadzieje ze jutro zrobia mi w koncu usg.

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)

U nas pada i pada od nocy i nie zapowiada się, żeby przeszło.
Obiadu dziś nie muszę robić, bo siostra przywiezie pierogi ruskie od mojej mamy, mniam :D
Opuchlizna ze stóp, łydek i rąk zeszła, zgagi brak, pachwiny nie ciągną, byłoby prawie idealnie. "Prawie", bo bolą mnie kolana (przez deszcz) i nie mogę ich zginać. Ale nie narzekam, bo zawsze może być gorzej :D

Mela, życzę żeby Mała przekroczyła 3 kg.
A jedzenie szpitalne masz ble. Pasztetowa dla ciężarnej?!

Ancia, dzięki, też chciałabym, żeby pachwiny mi się już do porodu nie odezwały (po porodzie oczywiście też nie).
Rodzić będę na Kopernika, bo tam mam lekarza i też najbliżej, choć odległość to nie tak ważny argument ;). W Narutowiczu byłam z przedostatnią ciążą (nie udało się donosić i w 16tc. miałam zabieg). Opieka i cała reszta ok (trafiłam tam, po tym jak mnie odesłali z Kopernika, bo tam… nie było miejsc, ehh, ale po fakcie cieszyłam się, że tak wyszło). W Narutowiczu zmniejszyła mi się trauma do wenflonów, bo pielęgniarka wbiła mi się tak, że żyła nie pękła ani ja nie wrzeszczałam z bólu ;). Ja ma termin na 25.06., ale cc ma być kilka dni wcześniej, to chyba się w szpitalu nie spotkamy ;)
Z żylakami mi się skomplikowało, bo gin w skierowaniu napisał, że mam się zgłosić do Chirurgii Patologicznej, a w Polmedzie czegoś takiego nie ma ;). I jeszcze pani z rejestracji nie wiedziała czy mam trafić na usg żył dopplerowskie, czy jakieś inne. Ja też nie wiem ;). Jak będą w piątek na wizycie to muszę gina o to dopytać. Tak więc odwleka mi się kontrola żylaków.

Pipi, jak się masz, skurcze są nadal?
Co to znaczy wbić wenflon przy ściance?

Werka, nie do uwierzenia, że dziecko urodziło się sn najpierw nogami i nic mu nie jest, całe szczęście! I w ogóle dziwię się dziewczynie, że chciała obracać dziecko, bo to bardzo ryzykowane. Kilka lat temu czytałam historię dziewczyny, która miała bliźnięta i za wszelką cenę chciała rodzić sn, ale jedno dziecko było ułożone główkowo a drugie poprzecznie, więc miała zalecaną cesarkę. Ona się z tym nie mogła pogodzić i szukała po innych miastach lekarza, który odwróci dziecko. Znalazła takiego. Rodziła w szpitalu, w którym on pracował i pierwsze dziecko, to główkowo ułożone, urodziło się bez problemu, a drugie niestety zmarło :(. Były problemy z jego odwróceniem, coś tam się stało w trakcie odwracania, cesarki już nie mogli zrobić i doszło do takiego nieszczęścia :(. Dla mnie ta historia była przestrogą, by choćby nie wiadomo co, to nigdy nie zgodzić się na odwracanie dziecka w brzuchu.
Pierścionek ściągnęłaś? Pijesz wapno?
Karuzeli do łóżeczka nie kupuję. Jak od kogoś dostanie w prezencie, to będzie mieć, a jak nie, to nie :D
Ubranka będę prać i prasować pod koniec miesiąca, to będzie ok. 3 tygodni przez porodem. Dla mnie w sam raz ;)

Margi, a na co u Ciebie czekają z porodem? Będziesz rodzić sn czy cc?

Pati, podkłady wystarczą, nie ma co więcej kupować. Jakby miało braknąć, to lepiej dokupić. Takie wzmożone krwawienie jest tylko przez kilka dni po porodzie, potem też jest, ale mniejsze i wystarczą zwykłe podpaski, które są wygodniejsze do noszenia ;). Ja podkładów nie kupuję, bo w szpitalu będą, zrobię tylko zapas podpasek ;)

Polinka, trzymaj się tam w szpitalu :* i śpij jak najwięcej, bo potem to wiesz, że będzie krucho z wysypianiem się ;)
A gdzie masz obrzęki?
Super z tą możliwością dogadzania sobie, bo jeszcze przed porodem zdążyć zjeść to co potem będzie zakazane ;)

Inga, owocnego prasowania :). Może rozłóż je sobie na raty, żeby się tak nie przemęczać.

Coco, co to organizer do łóżeczka?

Odnośnik do komentarza

Natrafiłam na ciekawy artykuł. Przekonał mnie do tego, że lepiej zrobić cc gdy zaczną się skurcze, a nie „na zimno”. W piątek będę u swojego gina i ciekawa jestem co on o tym sądzi.
Dziewczyny szpitalne, jak macie możliwość, to zapytajcie jak to u Was w szpitalach wygląda http://www.siostraania.pl/artykul/planowane-ciecie-cesarskie--na-zimno-czy-po-wystapieniu-skurczow

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Czerwcowo- Majówkowe Mamuśki :)

Byłam dzisiaj u gina, pobrał mi wymazy, dał skierowanie na mocz morfologię, glukozę, VDRL, HBs także pakiet szpitalnych badań będę miała przygotowany.

Nasza Hania waży 2770 gramów, ma się dobrze, nie ma jeszcze zamiaru wychodzić na świat :)

Mój Kochany Brat zajął się Karolcią i chyba spacerują po starym ZOO.

Wieczorem mam laryngologa i nefrologa, zobaczymy co powiedzą.

Wczoraj robiłam morfologię kreatyninę i glukozę i wszystko wyszło rewelacyjnie łącznie z hemoglobiną która znów wzrosła i jest w normie - 12.1 :)

Szpitalne Mamusie trzymajcie się dzielnie ;*

Miłego dnia Wam Wszystkim! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...