Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Fajnie Polinka, że już zrelaksowana, my właśnie pociskamy drugie śniadanie:) paróweczki z 90% wartości mięska, mężuś dba:D Powiedzcie mi bo wypadało by już liczyć ruchy maleństwa, liczymy każdy ruch? Czy powinny wynosić 10 ruchów w ciągu godziny?

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) Nadrabiam zaległości, bo widzę, że ich troszkę mam :D Jeśli chodzi o mnie to wczoraj byłam u gin. i synuś się obrócił, więc główkę ma teraz tam gdzie powinien, a nóżkami kopie w żebra :) brzuszek się obniżył, więc mnie nóżki nie przyduszają, ani za specjalnie nie daje mi nie wiadomo jakich mocnych kopniaków :) za to lubi się wiercić i nieraz brzuch mi faluje jak w Oceanie :D
Troszkę skróciła mi się szyjka, jakaś miękka jest czy coś ale nie jest to podstawą do szpitala, mam jednak uważać na zbyt intensywne formy fizyczne, m.in. spacer :D Mieszkam na 4 piętrze, więc i to już jest w upalny dzień wyczyn do przejścia, jednak dzisiaj jest w miarę znośnie i na pewno wyruszę w świat :)
Tak poza tym to w nocy mało co śpię, chodzę często do toalety, no ale trudno się mówi - jak od wczoraj takie mnie ssanie na wodę brało to trudno się nie dziwić, że wstawałam w nocy :D
Dziewczyny, polecam Wam książkę "Bobas - instrukcja obsługi" jak dla mnie - pierworódki - świetny egzemplarz, świetne rady. Niewielka książeczka, multum wartościowych informacji, polecam :) Zresztą mnie tą książkę poleciała mama dwójki dzieciątek i też sobie chwaliła, inaczej bym nawet o niej nie wiedziała :D

emwro - dobrze, że Ci przeszło. Mnie lekarka też w razie takich sytuacji zaleca Nospę. Kiedyś miałam taki skurcz, że się ruszyć nie mogłam, a jak próbowałam to ból się powiększył, nie chcę wiedzieć co będzie kiedy nadejdzie godzina "0", no ale i tak trzeba urodzić i tak :D Uwieńczeniem cierpienia będzie po prostu mały, śliczniutki bobasek :)
Nawet nie mów mi o oczyszczaniu się organizmu przed porodem, bo ja się wczoraj tak oczyściłam w toalecie, że nie wiem co. Ale może po mleku, bo wypiłam z pół litra i organizm tak zareagował... :P

inga - zgadzam się z Tobą, wszystkie to przechodzimy i jakoś w kupie raźniej ;)

Kurcze, muszę kończyć ale ciąg dalszy nastąpi w bardzo szybkim czasie :) Miłego dnia dziewczyny! :) :)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/18507
http://suwaczki.maluchy.pl/li-68339.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala przed obroną nie da rady, egzaminy końcowe (podyplomowe) mam 24 maja, a obronę pracy magisterskiej między 23 czerwca a 15 lipca. Termin porodu 16 czerwca, najbardziej się martwię żeby te 2 tygodnie wytrzymać i pozdawać egzaminy bo w grupie raźniej się zalicza:D Co do obrony to dzwoniłam na uczelnie mogą przesunąć mi na lipiec, jak nie to wtedy wrzesień, ale obrona to już spokojnie:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Madzix, jest bardzo dużo teorii jak należy liczyć ruchy dziecka. Pewnie co gin, to inaczej by powiedział, bo zależy od przebiegu samej ciąży, od tygodnia ciąży, itd.
Np. na Parentingu napisali:
"Najwygodniej jest usiąść i zapisać początek „pomiaru” na kartce. Po dziesięciu odczuwanych ruchach dziecka (czkawka się nie liczy!), dopisuje się moment zakończenia badania. Czas między rozpoczęciem a zakończeniem powinien wynosić między pół a dwoma godzinami. Na badanie ruchów dziecka należy wybrać moment największej aktywności (matka po jakimś czasie zwykle zauważa charakterystyczny „rozkład dnia” maluszka i wie, kiedy jest najbardziej aktywny). Może to być na przykład czas tuż po jedzeniu. Ocena ruchliwości płodu jest zalecana szczególnie w przypadku ciąży zagrożonej. Dzięki regularnym pomiarom można na czas zauważyć osłabione ruchy dziecka i zgłosić się do lekarza".

Odnośnik do komentarza

Polinka, super, że już jesteś po przyjemnościach z kosmetyczką :), wieczorem jeszcze włoski i do szpitala pójdziesz piękna i zadbana :)
U mnie w bloku na przeciwko (nasze 2 bloki są jak bliźniaki, razem ogrodzone, mamy wspólne podwórko, itd.) ma jutro być otwarty salon kosmetyczny, choć z ulotki wynika, że to ma być tylko pod kątem manicure i pedicure. Ale się wybiorę w przyszłym tygodniu i sprawdzę czy robią tak dobrze jak w miejscach, do których ja chodzę (gdzie indziej manicure, gdzie indziej pedicure ;)). Fajnie, żebym była zadowolona ;), bo wtedy miałabym mega bliziutko na takie przyjemności kobiece :)

Odnośnik do komentarza

Opowiadanie dające do myślenia... (skopiowałam z MnZ)


SYN: Tato, mogę Cię o coś zapytać?
TATA: No jasne, o co chodzi?
SYN: Tato, ile zarabiasz na godzinę?
TATA: To nie twoje sprawa. Dlaczego zadajesz mi takie pytanie?
SYN: Ciekawy byłem. Powiedz mi proszę ile zarabiasz na godzinę.
TATA: No,jak tak bardzo chcesz wiedzieć zarabiam 100 $ na godzinę.
SYN: Oj! (z opuszczoną głową), tato, pożyczyłbyś mi 50 $?
Tata się wkurza.
TATA: Jedyny motyw dlaczego mnie o to zapytałeś, bo chciałeś żebym pożyczył ci pieniędzy na zakup jakieś głupiej zabawki, albo innej bezsensownej rzeczy do swojego pokoju i do łóżka.
Zastanów się nad tym dlaczego jesteś takim egoistą. Ja pracuję ciężko cały dzień a ty zachowujesz się tak niedojrzale.

Mały chłopczyk poszedł w ciszy do swojego pokoju i zamknął drzwi.

Mężczyzna usiadł i myśląc o pytaniu chłopca i jeszcze bardziej się zdenerwował. Jak on mógł zadać mi takie pytanie. Zaczął
rozmyślać. Może miał potrzebę kupić coś niezbędnego za te 50 $, nie pyta często o pieniądze.

Mężczyzna poszedł do pokoju chłopca i otworzył drzwi.

TATA: Śpisz synku?
SYN: Nie tato, nie śpię
TATA: Tak sobie pomyślałem, że może byłem zbyt surowy dla ciebie. To był naprawdę ciężki dzień dla mnie i wyładowałem się na tobie. Oto 50 $ o które mnie poprosiłeś. Mały chłopiec usiadł na łóżko i uśmiechnął się.
SYN: Ach, dziękuję tato. Po czym spod poduszki wyciągnął pomarszczone banknoty. Mężczyzna zobaczywszy, że chłopiec miał pieniądze zaczyna się denerwować.
TATA: Dlaczego chcesz pieniądze skoro je masz?
SYN: Ponieważ nie miałem wystarczająco, ale teraz już mam.
Tato, mam 100 $ teraz. Mogę kupić jedną godzinę z twojego czasu. Proszę przyjdź wcześniej jutro z pracy. Chciałbym zjeść z tobą kolację.

Tata oniemiał. Objął synka i błagał o przebaczenie.


To jest tylko historyjka, która ma przypomnieć wam wszystkim, że nie jest tylko ważne aby pracować ciężko całe życie. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że czas ucieka nam między palcami, a my nie spędzamy go z osobami bliskimi, ważnymi, tymi które kochamy. Jeżeli umarlibyśmy jutro, firma dla której pracujemy łatwo nas zastąpi w kilka dni, ale rodzina i przyjaciele będą nas opłakiwać przez resztę ich życia. Pomyślmy więc dlaczego tak bardzo jesteśmy pochłonięci pracą. Istnieją ważniejsze rzeczy.
-------------------------------------------------------------------


Niby to oczywiste, ale czasami trzeba przeczytać (czy usłyszeć) nawet o tak oczywistych rzeczach.

Odnośnik do komentarza

To co Mały teraz wyprawia bije wszystko. Wystawia stopę/piętę i przesuwa z góry na dół. Mój brzuch od dobrych 30minut jest masowany od środka, na szczęście mało boleśnie. I 10 ruchów to na 5 minut ;) I tak nisko mi się wbija, że się boję, że zaraz wypadnie.
Dobrze, że mam dziś tę dodatkową wizytę u gine w związku z posiewem to zerknie czy wszystko ok. Mam nadzieję.

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny... Śniło mi się dzisiaj że byłam u gina, zrobił mi usg i powiedział, że Malutka już jest główkowo obrócona. Po czym przeszłam na fotel, pogmyrał pogmyrał i powiedział z uśmiechem, że chyba za kilka dni będziemy mieć poród :) Ale bym chciała, żeby ten sen mi się w środę na wizycie sprawdził... Wczoraj wieczorem mnie wziął apetyt, co ostatnio mi się raczej nie zdarzało, mam nadzieję że to było jednorazowe, bo miałam taką chcicę że pochłonęłabym pół lodówki :D Dzisiaj rano z kolei jak mi poburczało to się oszukałam napojem, ale zaraz po tym zrobiło mi się niedobrze... Chyba Malutka nie chciała być robiona w balona :D

tusiaa1 - zgaga może Cię męczyć po soku pomarańczowym, mój Niemąż tak ma, zwłaszcza po świeżo wyciskanym, czasami wypije bo lubi, ale ma 100% pewności że dopadnie go zgagulec...

Werka83 - dokładnie, chodziło mi już o te skurcze stricte porodowe, tak mi położna zapisała, odnoszą się do pierwszej ciąży :) Jakbym poszła na 3h spacer to bym chyba padła :D Nie dziwię się, że wzięły Cię bóle, bo pewnie miałabym to samo...

fiolek_86 - jak na drugą ciążę to faktycznie może być późno na podróż do szpitala kiedy skurcze będę co 5 min... Przecież jak będą np. co 10 min to Cię chyba nie odeślą? Jak byłam na wizycie u położnej to mi mówiła, że urodzenie łożyska może właśnie trwać do 2 godzin (ale to też jest sprawa indywidualna), dlatego nam dają na ten czas maluszka do przytulania, żeby jakoś uprzyjemnić te chwile. Szok, że tak szybko do domu odsyłają... A przychodzi później ktoś do pomocy czy trzeba samodzielnie dać radę ze wszystkim?

MadzixD - Ty zjadłaś już drugie śniadanie, a ja przed chwilą dopiero się zebrałam do pierwszego heheh. Będziemy trzymać kciuki żebyś dotrwała do egzaminów, to już niedużo czasu, więc na pewno dasz radę! Dziubala dobrze napisała odnośnie ruchów. Poza tym na pewno nie będzie 10 ruchów w każdej godzinie dnia, bo jak dzidzia śpi no to raczej jest mała szansa, że doliczymy się aż 10. Grunt to nie popadać w paranoję :)

Polinka - Ja też dzisiaj wyspana i z dobrym humorem :) Oby przed nami jak najwięcej takich dni. Faktycznie zleciały szybciutko te dni do Twojego szpitalowania, tak jak Dziubala pisze, koniecznie weź ładowarkę do telefonu, żeby nam zdawać relację co i jak. A torbę lepiej sprawdzić o jeden raz za dużo niż za mało więc się tym nie przejmuj, ja jak się spakuję to pewnie i tak później jeszcze dopakuję do niej milion niepotrzebnych rzeczy, bo a nuż się przyda... Myśl o tym, że wszystko będzie dobrze, a jak Cię weźmie zły humor, strach albo przygnębienie to żal się nam ile wlezie :)

klaudia26 - jeżeli przepisał Ci lekarz to na pewno wie co robi :) Ze swojej strony polecam najzwyklejszą maść cynkową - najlepiej mi się w ciąży sprawdziła. Poza ciążą chwaliłam sobie plasterki, ale w ciąży jakoś nie dawały rady...

Dziubala - oj, 3x1 magnez to jeszcze nie tak dużo, mi na moje dolegliwości gin powiedział, że mogę w sytuacji kryzysowej nawet spokojnie 3x2 łykać, co dla mnie, antytabletkowej też jest totalną abstrakcją :D Tak więc na co dzień też raczej łykam 2 albo 3x1, a jak mam jakieś ciągnięcia to wtedy po 2 szt. biorę. No i rano najczęściej też 2. Fajnie z salonem kosmetycznym pod nosem, ja mam też na osiedlu, ale i tak czasami ciężko mi się zebrać :D To opowiadanie gdzieś mi się już przemknęło, smutne to że nie potrafimy czasami znaleźć czasu i najczęściej nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.

ancia_p - super, że Twój Synuś też się już obrócił, chciałabym mieć takie same wieści dla Was w środę. Pewnie dlatego, że się obrócił to trochę Ci się szyjka skróciła, więc nie ma się co martwić. Współczuję 4 piętra, ja bym chyba pół dnia wchodziła po schodach i jeszcze z 10 razy po drodze się zasapała... :)

emwro - nooo, wymyślił sobie nową zabawę :D pomasuję Mamusię :D heheh

Miłego dzionka!

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Mamusie :)

Dzisiejsza noc - cudowna! Wstawałam tylko raz i spałam do 8! Rano miałam tyle energii, że poodkurzałam caaaałe nasze mieszkanie, posprzątałam łazienkę i siedzę ze zbożówką odpoczywając.
Pogoda dzisiaj okropna. Deszczowa i szaro bura. Nie wiem co będę robić z K. jak wróci.

Polinka- też zamówiłam wizytę domową, bo już nie mam siły się nigdzie ruszać. Tym bardziej jak nie muszę! Podziwiam za upór i determinację co do tygodnia bezpieczeństwa, wiem że jakby tak potraktowano moje Dziecko to na pewno poruszyłabym niebo i ziemię aby i Ono miało to, co się należy! tak trzymaj :)

Werka83- współczuję nocy, ale boję się, że przez najbliższy czas dobrze przespane noce to już rzadkość.. a potem tym bardziej ;)

MadzixD- z tymi egzaminami trzymam kciuki :) ja ostatnie egzaminy zdawałam na 3 dni przed porodem :)

Fiołek- Ty chodzisz do położnej, a do ginekologa co ile Ciebie wysyła i ile usg miałaś? bo Ty w UK siedzisz, prawda? Oby drugie porody szły lżej ;)
Jakoś jeszcze nie mam stracha przed porodem ale zobaczymy co będzie za tydzień, dwa :)

Margi- dziękuję za info odnośnie ciuszków i podpasek, a jak to z pampersami jest? bo 3lata temu były na stanie ;)
Mój apetyt.. jem i jem ale już nie tak dużo, bo zgaga mi doskwiera okropna :/ częściej a mniej.

BeaciaW- oj.. adrenalina :) jak urodziłam K. o 21.03 to całą noc z wrażenia nie spałam i następnego dnia też nie i kolejną noc tylko "czuwałam". A jak Wasi - Twój i btg1989 faceci wstają ok. 14 to idą później jeszcze spać przed nocką? Jedy.. jakiś czas pracowałam na nocki, ale tylko co kilka dni i to wycieńczało mój organizm.

Misiulinka- dobrze, że się Tobą zaopiekowali i juz wszystko jest ok :) W środę jak robili mi ktg, to myślałam że zjadę. Taaak mi słabo było :( a przecież leżałam?! no ale jak leżę na wznak to zgaga mnie pali jeszcze mocniej :/

Piszę tego posta już chyba trzecią godzinę :D akurat wpadła teściowa i powiedziała, że zabiera wnuśkę do niedzieli. Karolinka jak usłyszała że do mamy idą to powiedziała, że nie chce. Aż mi się przykro zrobiło.. no ale za to mam spokój :))

Kamryśka- witamy Cię wśród Czerwcowych Mam :) Ja niestety należę do tych, które jeszcze nie mają prawie NIC. Tzn. mam łóżeczko, pokój, tonę pampersów, wszystkie ubranka od 50- 116 ;) i.. to chyba wszystko?

Agaa- cudownie, że z Wojtuśkiem wszystko ok. No a na położenie nie masz wpływu. Cesarka nie jest taka straszna ;)

pipi00- dobre wieści, że się Tobą zajęli. Teraz nic, tylko ODPOCZYWAJ! Żadnego przenoszenia mebli. Prasowanie też na raty. Kochana powolutkuu.. ale torbę spakuj :))

btg1989- jakie my kobiety musimy być silne. Ahh.. każdy facet lubi sobie pomarudzić i poużalać się nad sobą. Dogadacie się, rozmawiajcie :)

Pogubiłam się. Piszecie jak szalone!

Idę na dół do sklepu po lody ;))
Pozdrawiam!

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala - super pomysł z tym telefonem do szpitala pod pretekstem wyprawki. Wizytę mam ustaloną na 26 maja, to już będzie 36 tc, ale mam nadzieję, że to nie za późno. Przesłane opowiadanie naprawdę daje do myślenia.
Ancia - dobre wieści od ginki :). Ale oszczedzaj się , a w szczegolnosci, że obniżył Ci się już brzuszek.
Madzix - liczy się 10 ruchów dziecka w ciągu h w czasie jego pory na aktywność. Zapewne każda z nas wyczuwa godziny intensywniejszych ruchów:)
Klaudia - niestety opryszczka na ustach przed ciążą czesto mi towarzyszyła, na szczęście ominęła mnie w ciąży (mam nadzieję, że się nie pojawi). Heviran to cudowny lek, najszybciej działający, ale nie wiem czy można stosować go w ciąży. Trudno doradzić.
Polinka - dobrze, że humor Ci dopisuje a od 12 maja będziesz pod dobrą opieką:). Ale ten czas zleciał.
Idę do sklepu, bo zaraz mężulek wraca i trzeba coś upichcić:).
Pa

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

MadzixD, skąd Ty masz dziewczyno tyle siły, żeby jeszcze egzaminy zdawać? Ja to czasami coś czytam i łapie się na tym, że gubię wątek. Podziwiam! Chociaż moja koleżanka ze studiów przyszła na ostatni egzamin i wszyscy byli w szoku, bo termin miała dzień wcześniej. A ta weszła na sale, szybko napisała i pojechała do szpitala, bo mąż czekał już w samochodzie z torbą;)

Werka83, ile nowych połączeń smakowych kobieta odkrywa w ciąży. Jabłko z kabanosem:) Ale najważniejsze, że smakowało:) Ja ostatnio mam fazę na lody! Śmietankowo-czekoladowe to nr1. Daj znać jak już porozmawiasz ze swoją lekarką o tym co Ci powiedzieli w szpitalu. A pomysł Dziubali najlepszy!

Ancia_p, no rewelacja, że Twój synuś postanowił jednak się obrócić. Mnie też często tak brzuch faluje, chociaż moja Córa bardzo lubi wyciągać nogi i to wygląda komicznie. Odpoczywaj jak najwięcej, bo jeszcze trochę do terminu jest, więc się oszczędzaj. Kurczę jak to śmiesznie brzmi, że zbyt intensywną formą wysiłku fizycznego może być spacer:)

Polinka, ale szalejesz! Paznokcie zrobione, plany na farbowanie, nonono:) A jak tak czytam o tej Twojej torbie to właśnie postanowiłam moją wrzucić do pralki i wreszcie mieć się do czego spakować. Właśnie dziś przyszła moja koszula szpitalna i szlafrok, hihi kupiłam dwa rozmiary za dużą, bo jakoś nie zwróciłam uwagi na rozmiar ale to nic, jest luźno i wygodnie:)

Fiolek_86, jak to Was tak wypisują szybko? Ja się cieszę, że te 3 doby jednak trzymają nas w szpitalu i jesteśmy pod okiem lekarzy. A tak na żywioł...masakra! Wagą się nie przejmuj. Zrzucimy! Super, że zgaga ustąpiła!

Dziubala, to chyba hormony ale normalnie mi łezki poleciały jak przeczytałam tę historię. W takich potwornych czasach żyjemy, że czasami i na kolację do domu nie zdążymy wrócić, bo praca, praca, praca. A dziecko czeka i tęskni:( Jaśko już ma fajną wagę, a co do magnezu to jak mówisz mus to mus! Choć ja też nie lubię nic łykać.

BeaciaW, ale fajny sen. Życzę żeby rzeczywiście Ci się sprawdził. Mnie się ostatnio ciągle śni poród albo, że już jestem po i wracamy do domu i idziemy spać z mężem i rano się budzimy i uświadamiamy sobie, że przecież mamy dziecko i że Ona całą noc nie jadła!! Ale w rzeczywistości chyba dała by znać, że jest głodna?:) A co do jedzenia to nie rób Dziecka w balona!!:) Ona już swój rozumek ma i wie, że picie jedzenia nie zastąpi:)

Nie wiem czy już o tym rozmawiałyście ale ten temat męczy mnie od kilku dni, jesteście za tym by rodzić z partnerami czy raczej same? Mój mąż powiedział, że on się dostosuje, jak będą go potrzebowała to będzie. A ja sama nie wiem co jest lepsze...

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie mamy! Ale tutaj ruch...

Ja mam dzisiaj 13-tego w piątek - na szczęście podchodzę do tego humorystycznie... Koło mojego bloku robią nową drogę i o 7 rano włączyli jakieś buczące ustrojstwo, które zakłóca mi spokój do teraz. Zamknęłam okno i próbowałam się jeszcze przespać i wtedy na klatce schodowej pan montujący domofony odpalił wiertarkę... Wierci nadal jakby ktoś pytał. Zrezygnowana wstałam i poszłam pod prysznic. Spuściłam sobie na głowę lodowatą wodę, bo jak się okazało nie ma gazu. Pan ze spółdzielni mieszkaniowej powiedział, że przecież były ogłoszenia... taaa, chyba parafialne, bo wczoraj z nudów czekając aż A. po mnie przyjedzie prześledziłam całą gablotę informacyjną na dole i ostatnie ogłoszenia tam było z 7 marca. Ale nic to... Dam radę...

Ja trochę się uspokoiłam. Wczoraj byłam na KTG i widać, że pan ordynator się mną przejął, bo co chwila zaglądał do gabinetu położnej. Mała się tak wierciła zresztą, że sam musiał wyszukać tętno i mnie podłączyć, bo położna miała problem. Z malutką wszystko w porządku - ma dobre tętno i jest baaardzo ruchliwa. Mam poczekać do tego nieszczęsnego 20 maja i albo szpital i tydzień leżenia co najmniej, albo od razu cc. Oczywiście w przyszłym tygodniu też idę na KTG. Nie wykluczam też, że coś samo się wcześniej zacznie dziać. Mam bóle w odcinku krzyżowym i zbliżone do menstruacyjnych bóle brzucha. Na razie NO-SPa daje radę, ale to już zwiastuje, że mała wybiera się na świat :) Ja osobiście nie mam nic przeciwko temu, tylko jeszcze na tę komunię 18 maja chciałam się załapać. Po niej niech się dzieje wola nieba, bo to będzie już początek 38 tc.

Fiolek_86
a my w Polsce narzekamy, że teraz po cc po trzech dobach do domu wypuszczają... Z drugiej strony... ja nie lubię szpitali. Tylko, że faktycznie ciężko się tak od razu w 100% samej zająć maleństwem po porodzie. Co do wagi, to pewnie też mam już 14+ a od tyłu faktycznie mojej ciąży nie widać - wszystko poszło w brzuch i w biust. A lekarz ostatnio mi powiedział, że mam malutki brzuszek :D No... skoro tak twierdzi. Ze skurczami koleżanka z UK mówiła, że jak miała rzadsze niż 8 minut chyba, to ją do domu odesłali i kazali wrócić jak będą częściej, więc co kraj to obyczaj...

MadzixD
tylko się przed tymi egzaminami nie denerwuj, żebyś dotrwała do połowy czerwca ;) A ruchy według mojego gina wystarczy liczyć dwa razy dziennie, kładąc się po posiłku na plecach. Tak, jak dziewczyny pisały - ma być co najmniej 10 na godzinę.

Kamryśka
u mnie niby wszystko gotowe, ale mam termin na 2 czerwca a chyba jeszcze przesunie się na koniec maja, więc nie mam wyjścia. Napisz jak u Ciebie.

Werka83
moja najstarsza siostra omal nie urodziła na korytarzu w szpitalu. Po terminie trafiła tam z podejrzeniem zatrucia wodami płodowymi. Dali jej kroplówkę na wywołanie i zostawili na korytarzu. Cała akcja trwała może 30 min od przyjazdu do szpitala. Mówi, że poczuła skurcze i zaczęła krzyczeć, że to chyba już a pielęgniarka jej na to: kochana, Ty tu jeszcze przynajmniej ze 2 godziny poleżysz. Dobrze, że podszedł do niej lekarz i sprawdził co i jak, bo zdążył tylko pchnąć wózek na salę porodową i po 5 minutach mała była na świecie. Nie zdążyli jej naciąć ani nic... Ale miała niemal bezbolesny poród, bo mega krótki. A co do cc... Ja tam skonfrontowałam mojego lekarza z tym drugim ginem i negocjuję termin cesarki. Najwyżej się obrazi, ale w końcu chodzi o mnie i moje dziecko a nie o jego dumę.

Polinka
to urządziłaś sobie dzisiaj w domu salon piękności przed wyjazdem do szpitala :) Ja mam we wtorek fryzjera z kolei. Może jakoś wysiedzę.
I mnie też ogarnia panika, ale ja tak mam na sam dźwięk słowa "szpital". Jakoś nie mam ochoty leżeć na patologii, bo boję się, że jeszcze bardziej mnie to zdołuje i zestresuje. W domu mi wygodnie... A co do torby, to oczywiście zapomniałam kupić podkłady na łóżko... U mnie w szpitalu niby niczego nie wymagają, poza podkładami dla mamy, podpaskami, pampersami jeśli się chce ich używać i kremem do pupy dla malucha. Ja biorę ze sobą też ubranka dla małej, bo niby nie trzeba, ale pielęgniarka mi powiedziała, że szpital korzysta z pralni, która wygrała publiczny przetarg i nie wiadomo w czym tam piorą... Wolę mieć swoje ciuszki w takim razie.

Dziubala
jestem spakowana :) Mam luz w torbie, ale małą spakowała osobno, więc w razie czego po decyzji lekarza wrzucę jej rzeczy do mojej torby i będzie full. Żeby mnie tylko z taką dużą wpuścili na oddział ;) Widzę, że Jaś rośnie. Co do granic błędu w wadze na USG, to najśmieszniej jest np. kiedy głowa jest według aparatu o dwa tyg. starsza niż reszta ciała...

BeaciaW
moja mała też ma takie chwilowe drżenia nie wiadomo skąd. Jak mały psiak, któremu coś się śni i nim trzęsie. I też trudno ją oszukać czymś do picia. Ledwie wstanę, to muszę przynajmniej jogurt zjeść, bo biedne głodne dziecko budzi się razem ze mną i się kręci.

Tusiaa1
ale masz powera :) Ja bym tak chciała, ale mój A. zakazał mi nawet łóżko ścielić, bo muszę uważać na małą a boli mnie brzuch co chwila...

Inga
w kwestii porodu, to ja mam cc, ale widziałam na początku ciąży, że mój mężczyzna nie bardzo się garnął do wspólnego porodu. Myślę, że ojca dziecka nie ma co zmuszać, bo znam takich, których żony na siłę przekonały i potem oboje żałowali. We wstępnej fazie porodu dobrze mieć partnera przy sobie, ale potem dla obojga to może (ale nie musi) być stres.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

No i po obiadku:) Też włączyło mi się mega obrzarastwo:D

Inga jeżeli chodzi o egzaminy to co będzie to będzie:) mam teraz inny priorytet:) ale dam rade:) Jeżeli chodzi o poród rodzinny to rozmawiałyśmy z dziewczynami kiedyś na forum. Mój mąż jak do tej pory jest zdecydowany mi towarzyszyć, oboje uznaliśmy, że przez ten, czasami długi początek mężczyzna jest bardzo przydatny:) Jak uzna, że ma dość to wychodzi, ja nie mam pretensji:) Rozmawialiśmy z wieloma osobami, spora część robi podobnie, bo w sumie nigdy nie wiadomo jak kto zareaguje, bo widok cierpiącej osoby jest na pewno dość drastyczny. Najważniejsze, że nie można naciskać na żadną ze stron, to musi być wspólna decyzja:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, pomalowałam paznokcie u stóp! Łaaaaałała! Nie mam pojęcia jak mi się to udało, ale łatwo nie było. Teraz Małgosia szaleje i ma do tego czkawkę. Uuu, strasznie pakuje łepetynką w pęcherz.

beaciaW - też czasem się oszukuję napojami, winięza to mojego lenia. Potem jest mi głupio przed moim dzieckiem ;(
Też mam coraz większy apetyt, jak większość z nas. Wygląda na to, że to normalny objaw ciążowy u jej schyłku.
Trzymam kciuki za fikołka Twojej córy!

tusiaa1 - gratuluję przespanej nocy. Jak to mawia moja mama: żeby docenić co to szczęście, należy sobie wziąć starego capa na tydzień do domu, a potem go wypuścić. Sama prawda, wielokrotnie ta teza się u mnie w życiu sprawdziła, choćby z pierwszym samochodem (który psuł się co miesiąc jak w zegarku (+/- trzy dni)), a teraz ze spaniem... Nie ma to jak się wyspać! :)

Kamryśka - witamy w naszym gronie!
Ja mam już wszystko dla mojej córuni, wielokrotnie już mówiłam, że przez to czas mi się niemiłosiernie dłuży. Ostatnim zakupem była elektroniczna niania. Kosztowała grosze, a jest niesamowicie czuła! Bardzo jestem zadowolona, a mąż (jak to każdy facet w takim przypadku) zamienił się w komandosa, który właśnie jest na tajnej misji i starał się używać niani jako walkie-talkie. Swoją drogą to niesamowite, że mężczyźni rozwijają się do szóstego roku życia, a potem tylko rosną - jak to ktoś kiedyś stwierdził. Hi hi hi.

inga - my rodzimy razem. Nie wyobrażam sobie inaczej. Kiedy pierwszy raz rozmawiałam o tym z mężem, a nie byłam jeszcze w ciąży, to on nie chciał. Nie lubi widoku krwi, w szpitalu robi mu się słabo. Ale jak tylko zaszłam w ciążę, a na początku wylądowałam w szpitalu z plamieniem (a wcześniejszą ciążę straciłam i też trochę czasu tam spędziłam), to się jakoś przyzwyczaił. Teraz wszystkim dumnie odpowiada, że będzie przy porodzie. :)

Werka83 - ale bym teraz zjadła kabanosa! Mąż wczoraj zrobił ciacho, które pewnie jest przepyszne, ale dziś wcale nie mam na niego smaka ;<<br />
Mela30 - rzeczywiście pechowy dzień ;p

Co do snów, to mnie się często śni, że zapominam o moim dziecku. Np. zapominam przewijać - w czasie snu przypomina mi się, że pielucha nie była zmieniana od kilkunastu godzin. Albo śni mi się, że mała nie była od bardzo długiego czasu karmiona.
Wczoraj za to zupełnie odwrotna sytuacja: zmieniałam córce we śnie pieluchę dosłownie co chwilę, mimo, że nie była wcale zużyta. Dodatkowo bardzo uważnie karmiłam Małą.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Ale na następnej wizycie, jak dotrwam, poślę wiązankę mojemu ginowi a propos posiewu na paciorkowca. On mi pow.ze u położnych mogę je wykonać, na infolinii, że tylko u gine, dziś byłam na dodatkowej. Drugi lekarz zrobił wielkie oczy dlaczego ona ma odwalać za mojego prowadzącego robotę i już się bałam, że mnie pośle w diabły (a niech by tylko spróbował) i maila już wysmarowałam też do obsługi klienta, zobaczę co oni na to.
Burdel tam mają jak ta lala.

Przy okazji mnie zbadał, pow.ze szyjka zamknięta, długa i twarda czyli Mały się nie spieszy. Tętno też w porządku.

A wisienką na torcie jest mandat za brak biletu ;( Kanar czarował, że nie wierzy, że to mój dowód, bo nie wyglądam na tyle. Jak mu pokazałam brzuch, że ja na zwolnieniu i przystanek tylko i dlatego bez biletu to jeszcze dodał, że nie dość że nie uwierzył w datę urodzin to jeszcze nie pow.by że w ciąży. Czary-mary w i kolejnym autobusie znów słyszę "bilety do kontroli", patrzę - ten sam i aż się uśmiechnęłam jak głupia. Gdyby był bucem to by wziął i ode mnie bilet, ale mnie ominął (ale tym razem już skasowałam). Ale 200zł w plecy :/

Także tego.. jeszcze objuczona z siatami człapałam noga za nogą.

Odnośnik do komentarza

Tusia Praktycznie oprócz chusteczek nawilżonych oni podobno mają wszystko. Środki do higieny dziecka NIVEA, pieluchy również posiadają, więc tak naprawdę dla dziecka nie musisz nic brać.

Mi się już brzuszek opuścił trochę, więc z jedzeniem i oddychaniem lepiej. Gorzej z pęcherzem, co chwilę biegam do łazienki. Skurcze też coraz uciążliwsze.

Jutro moje kochane siostry zorganizowały dla mnie baby shower.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzx1hpqtpebin1.png

Odnośnik do komentarza

Co do hemoglobiny ostatnio miałam 12 ale dzisiaj robiłam badania i we wtorek przed wizyta odbiorę to zobaczymy jak z tym jest.. w sumie na plecach nie leże właśnie na bokach i nie wiem czemu tak jest, jeszcze wcześniej słabo mi było tylko rano ale wystarczyła kawa a teraz cały czas jestem osłabiona..
A co do ruchów maleństwa jak leżałam ostatnio w szpitalu to kazali liczyć ruchy dali kartkę i miałam je liczyć 3 razy w ciągu dnia..

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49e6ydf3nml7vd.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdc6iye61dfoiah.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj sukces - torba w zasadzie spakowana, muszę sobie dokupić tylko 2 mniejsze kosmetyczki, ale to już do mojej torebusi podręcznej powędrują razem z dokumentami, wodą, itp., a w razie "w" wszystko jest. Jak Niemąż zobaczył na łóżeczku przygotowaną ilość rzeczy i porównał je do rozmiarów torby to stwierdził, że W ŻYCIU się do tego nie spakuję... A jednak :D Grunt to wykorzystać każdy centymetr. Pewnie jeszcze nie raz coś tam zmienię, ale ważne, że już JEST :D

tusiaa1 - Naprawdę bezcenne jest to jak można się wyspać :) Jeżeli chodzi o spanie Niemęża po nocce to jak kładzie się ok. 7 i wstaje ok. tej 14 to już raczej nie śpi później, czasami jak nie mamy co robić to koło 17 razem urządzamy sobie krótką drzemkę. Myślę, że praca na noc co kilka dni jest o wiele bardziej wyczerpująca niż jak się chodzi na nocki non stop, a tak jest u nas - organizm się po prostu przestawia na inny tryb :) I nie rób smaka na lodyyy!!! :D

inga - Sporo myślimy o tych naszych Maleństwach i stąd pewnie takie sny :) A piciem chciałam oszukać z tego powodu co Marcosia - picie mam zawsze przy łóżku i po prostu nie chciało mi się podnosić do lodówki :D Nie wiem czy będę rodzić sama czy z Niemężem - to jest w stu procentach jego decyzja, na początku za bardzo nie chciał, ja wiem że to nie jest przyjemny widok, dlatego też zmuszać go nie będę, ale dlatego też on stanął na głowie i załatwił mi tą sprawdzoną położną, żeby "jego dziewczyny" były pod dobrą opieką. Teraz widziałam, że trochę mu się zmienia, zaczyna się wahać, więc pewnie dopiero się okaże na miejscu :)

Mela30 - Nie zazdroszczę tych dzisiejszych domowych przygód, irytujące jest to jak chcesz odpocząć w swoich czterech kątach, a co chwila coś/ktoś przeszkadza. Dobrze, że trochę się uspokoiłaś odnośnie Maleństwa, na Córcię to też bardzo korzystnie wpływa :)

Agaaa - Nigdy nie mów nigdy, Maluszki potrafią nas nieźle zaskoczyć swoimi wygibasami, więc możesz się jeszcze na sam koniec zdziwić :)

Marcosia - Też się muszę zabrać do malowania stópek, tym bardziej że w niedzielę mamy ciążówkową sesję, więc muszę się wypięknić :D Ja to chyba jestem zła mama, bo nie mam wyrzutów sumienia, że się napiłam zamiast zjadłam :p hmm...

emwro - Ja bym kanarowi posłała wiązankę za takie teksty i powiedziała, że skoro twierdzi że to nie mój dowód to niech sobie dzwoni na policję jeszcze za posługiwanie się czyimś dokumentem...

Margi - Coraz więcej opuszczonych brzuszków, mój nadal wysoko... Udanej bobaskowej imprezki, daj znać jak było :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Ojeeej, jaki u mnie kryzys! :( 150km od domu, na sali zostałam sama, bo dziewczyny poszły rodzić. Piętro wyżej płaczą sobie dzidziusie a my walczymy ze skurczami, żeby ustały. Załamkę mam taką okropną, że leżę i ryczę do monitora :(
Ok, pomarudziłam, jutro się będę tłumaczyć.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69466.png

Odnośnik do komentarza

Marcosia mi się jakoś mała nie śni... Mam różne sny, ale nigdy nie jestem w nich nawet w ciąży. Co do paznokci, to chyba nie mam tyle samozaparcia;)

Emero z tym posiewem, to ładnie Cię urządzili... Mi lekarz pobrał i oddał do analizy, tylko coś za to dopłaciłam do wizyty. A kanary są nieubłagane niestety...

Margi super masz siostry, że pomyślały o baby shower. Pozazdrościć tylko.

BeaciaW moja torba niestety do najmniejszych nie należy. Może mnie z nią nie wyrzucą... A co do zakłócania mojego spokoju to najgorsze jest to, że gość od montażu domofonu włączył mi nagle wiertarkę udarową centralnie przy drzwiach i mała się tak w moim brzuchu zerwała, że myślałam, że wyskoczy. Potem nie ruszała się przez godzinę a ja umierałam z nerwów, bo to do niej nie podobne... Teraz jest już w miarę ruchliwa znowu. Ale nie wiedziałam, że maluch w brzuchu może tak na huk zareagować...

Pipi trzymaj się dzielnie! Na pewno będzie dobrze. W razie czego jesteś pod dobrą opieką a maluszek też jest już całkiem spory.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

pipi00 - Nie daj się kryzysowi i myśl pozytywnie, że skurcze przejdą! A jeżeli nie przejdą to i tak Synuś urodzi się zdrowy i silny, doskonale sobie poradzi! Najważniejsze że jesteś pod stałą kontrolą i dobrą opieką. Wszystkie trzymamy mocno kciuki!

Mela30 - To się biedna Malutka wystraszyła... nasze dzidziusie już bardzo dobrze w brzuszkach słyszą, w końcu rozpoznają nasz głos po urodzeniu i takie tam.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór Dziewczyny ;)

Moja mama przyjechała, poszłyśmy na zakupy a później wielkie obżarstwo! Ma mi trochę za złe, że przy mnie rooośnie ;) Mówi, że chcę mieć towarzystwo i robię z niej cielaczka :P
Ja dzisiaj miałam dzień obżarstwa. Dzikiego niepohamowanego obżarstwa. Mam takie wyrzuty, że szok :/ najgorzej że w dzisiejszym menu były 2 drożdżówki :| chipsy ciastka :| lody :/ aż mi szkoda mego Dziecięcia. Nieodpowiedzialna matka :| makaron:| sos pomidorowy :/ ale ZGAGI nie mam :) jutro chyba następny kg. dojdzie :p ale nie umiałam się powstrzymać :(

Margi- Dziękuję bardzo za wyczerpujące info ;) W takim razie nic od 3 lat się nie zmieniło ;)

Kochane życzę Wam dobrej nocy! ;*

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...