Skocz do zawartości
Forum

Wzmacniaj odporność swojego dziecka i wygrywaj nagrody!


Rekomendowane odpowiedzi

Dotarły do nas już syropki do testowania- jak dla mnie w idealnym momencie- bo córcia właśnie mi się rozchorowała-także bardzo się ucieszyłam z tego syropku - Od dwóch dni testujemy. Smak bardzo dobry, sama próbowałam, skład syropku bardzo mi się podoba -bogaty w witaminki. Na razie testujemy dalej. Pozdrawiamy:36_1_1:

Odnośnik do komentarza

I my zostalismy szczęśliwymi posiadaczami 4 syropków, ramki magnetycznej i gratisowej folii bąbelkowej, która przypadła do gustu Młodszemu Nietestującemu :Oczko:

Jak większość osób zdziwiłam się brakiem miarki;), ale to chyba cena za specjalna nakrętke, uniemożliwiającą otwarcie przedszkolakowi. Mimo, że leki sa w górnej szafce, to na wyjazdach zdarzyło się przedszkolakowi odkręcić syrop! W porę został przyłapany na gorącym uczynku. Tak więc za nakrętke duzy plus.
Ja jednak lubię dokładnie odmierzyć syrop i czesto strzykawkami odmierzam.
A najlepiej jak maja podziałkę na tłoku:yes:

Smak i zapach - jak dla mnie w porzadku - jak dla Przedszkolaka tez:)
Jednak Przedszkolak z tych niewybrednych i wypicie tranu, to dla niego pestka:D

Skład: Najbardziej ucieszył mnie cynk w składzie, bo lekarz zalecił na wzmocnienie odporności, ale ciężko dzielić tabletkę na pół i jeszcze ją rozpuszczać ;)
Mamy zaleconą jeszcze wit.D, więc tym bardziej się cieszymy , że jest w składzie :)
Zachęcająco brzmi wyciąg z kory modrzewiu;) zobaczymy jak zadziała na naszego przedszkolaka - chorowitka.

Sytuacja wyjściowa jeśli o choroby chodzi, może nie jest tragiczna, ale sezon jesienno-zimowy jak do tej pory owocował w liczne przeziębienia, zapalenie ucha i oskrzeli, więc na koncie mamy juz 4 antybiotyki. Obecnie kończymy kolejne przeziębienie, na razie bez antybiotyku. To pierwszy rok w przedszkolu i najczęsciej po tygodniu w przedszkolu siedzimy z chorobą 2 tygodnie w domu. Liczymy na zmiany! ::):

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Do nas również dotarły syropki + ramka :)

Spostrzeżenia na gorąco:
- opakowanie ładne, estetyczne, już na pierwszy rzut oka widać że to preparat dla dzieci, informacje czytelne i wystarczające;
- plus za plastikową butelkę i "bezpieczną" zakrętkę (początkowo sama miałam problem z otworzeniem buteleczki ;))
- syropek odmierzamy łyżeczką, przydałaby się miarka;
- bardzo zaskoczył mnie skład syropu, nie jest to preparat wielowitaminowy, jakich wiele na rynku, ale preparat na podniesienie odporności i odpowiednio dobrany w tym celu skład;
- bardzo cieszę się z dużej zawartości witaminy C i witaminy D, których niedobory mogą pojawić się w okresie jesienno-zimowym
- syrop smakował synkowi, powiedział, że nawet nie trzeba go popijać :) smak określił jako "pomarańczowo-colowy" , już po pierwszych próbach wiem, że nie będzie problemu z przyjmowaniem syropu;

W poniedziałek, po feriach, synek wraca do przedszkola. Mam nadzieję, że z pomocą Biovilonu, frekwencja będzie dużo wyższa niż do tej pory :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57758.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49699.png

Odnośnik do komentarza

W kolejnym dniu testów w ramach lektury wieczornej postanowiłam sobie dokładnie poczytać ulotkę (Choć przyznam mam ciekawszą propozycję czytelniczą, akurat jestem w trakcie czytania "Nasz mały PRL", serdecznie polecam). Zdziwiło mnie szczerze powiedziawszy dawkowanie "dzieci powyżej 3 roku życia 1-2 (5ml-10ml) dziennie. Szkoda, że nie ma podziału wiekowego, albo kilogramowego, bo wiadomo, ze 3 latek zupełnie inaczej wygląda niż np. 7 czy 9 latek. Jako rodzic wolałabym wiedzieć, jak dawkowanie z wiekiem się zwiększa. No i ten preparat musi być idealny, skoro w ulotce nie ma ani słowa o objawach nieporządanych i ubocznych. Jest co prawda informacja, że nie należy stosować w przypadku nadwrażliwości na którykolwiek ze składników preparatu, tylko, że nie ma ani słowa, co to może być.
U nas na szczęście syrop dobrze jest tolerowany i mocno testowany, bo w koło sami smarkający i kaszlący, córka póki co odpukać zdrowa. :)

Odnośnik do komentarza

Witam, w woli uzupełniania pragnę jeszcze podzielić się kilkoma informacjami.
Opakowanie – tekturowy kartonik w przyjemnej dla oka kolorystyce. Zawiera podstawowe informacje o powyższym suplemencie diety czyli charakterystykę leku, omówienie podstawowych składników czy sposób użycia. Wszystkie te informacje ułatwiają nam przyjmowanie leku i dostarczają niezbędnej wiedzy o preparacie.

Natomiast w przypadku ulotki informacyjnej mamy tutaj uzupełnienie o ostrzeżenia dotyczące nadwrażliwości na konkretny składnik preparatu.

Jeśli chodzi o sprawę dawkowania ja mojemu trzyletniemu synkowi podaje 1 łyżeczkę, a gdy będzie nieco starszy zwiększę mu dawkę do 2 zalecanych łyżeczek.

Powiem szczerze, że informacje o dawkowaniu „odmierzyć łyżeczkę” jako użytkownikowi domowych sztućców mi wystarczają. Nie każdy lek, a zwłaszcza suplement diety ma miarkę. Myślę, że w leczenie gorączki czy antybiotykoterapii jest niezbędna, lecz w tym przypadku nie koniecznie. Niegdyś w czasach mojego dzieciństwa nie było miarek i jakoś rodzice dawali sobie radę, a ja powracałam do zdrowia.

Kolejny już dzień przyjmowania leków, a my chętnie sięgamy po łyżeczkę, a malec w mig połyka zalecaną dawkę. Przyjemne testowanie, a dobre zdrowie nam przy tym towarzyszy.

Do usłyszenia! :)

Pozdrawiamy!

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie i mamy kolejny dzień testowania syropku U nas przebiega on bezproblemowo Młodszy synuś pije syropek ze smakiem Starszy prosi o dokładkę:) Tak więc smak przypadł im do gustu Co do dawkowania nie mam z tym problemu ;starszakowi podaję dwie łyżeczki a juniorowi jedną łyżeczkę syropku I co najważniejsze gdy zaczynaliśmy testować syropki mój mąż przechodził grypę Bardzo się bałam o dzieci aby też nie zachorowały ale widocznie syrop zrobił swoje i dzieciaki są zdrowe:) I oby tak dalej Chodzimy na spacery i w cale nie boję się zmian pogodowych że mogą zaszkodzić moim dzieciom Zobaczymy co przyniosą nam kolejne dni i czy syrop sprawdzi się w 100% Bo jak na razie sprawdza się bardzo dobrze:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

U nas młodszy maluch, który nie testuje syropku przechodzi właśnie kolejną infekcję tym razem gardła. Starszak jak narazie czuje się dobrze i mam wielką nadzieję, że nic nie załapie. Ciekawa jestem po jakim okresie stosowania odporność się wzmacnia?
Zwróciłam uwagę na to samo co Baniolek tz na zawartość witaminy D- to witamina, której dzieciaki mają często niedobór, więc fajnie, że również się w preparacie znalazła.

gosiatko81 znalazłam taką informację jeśli chodzi o jeden ze składników "Działanie niepożądane: w silnych dawkach (powyżej 10 g na dzień), arabinogalaktan może wywołać dolegliwości układu pokarmowego - gazy, wzdęcia."
w 5ml preparatu: Arabinogalaktan - 1,5g więc trzeba by było go po prostu przedawkować. :)

A jeszcze co do witaminy D. Do tej pory córka dostawała tran. Czy jeśli któraś z Was podawała inne preparaty w tym np. tran. ostawiłyście je? Czy podajecie dalej razem z syropkiem? Dawka witaminy D byłaby wtedy za duża. Ja postanowiłam odstawić.

Zastanawiam się również nad witaminą C. Czytałam, że wit, C nie powinno podawać się długo maluchom jeśli mają zróżnicowaną dietę ponieważ stosowana długo może prowadzić do kamicy nerkowej. Owszem jest ustalona bezpieczna dawka ale czy powinno się ją podawać codziennie przez długi okres? Co o tym sądzicie mamy?

http://www.suwaczki.com/tickers/mo89xzdvd9rket27.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73f070vphh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hp2gpemcnw.png

Odnośnik do komentarza

Widzę, że mój synek po powrocie z dworu nie ma wodnistego kataru,a tak do tej pory było, że jak tylko wrócił z dworu po spacerku woda leciała z noska. Zobaczymy po dłuższym testowaniu, w poniedziałek powrót do przedszkola więc zobaczymy...

Moje spostrzeżenia, według mnie w okresach jesienno zimowych dawkowanie powinno ulec zmianie tzn, zwiększyć dawkę. W przypadku innych suplementów i witamin tak właśnie jest.

Aha, ogromny plus za plastikową butelkę, tak miałabym jedną buteleczkę mniej bo wypadła mi z rąk, ktoś pomyślał nad takim rozwiązaniem.

Testujemy dalej.

Odnośnik do komentarza

my już po pierwszych próbach dawkowania syropku i cóż mój osobisty tester średnio zadowolony:P Smak nie najlepszy...ale jako sprytna mama się nie poddaję i codziennie dostaję swoją porcję w ukryciu czyli dolaną do herbatki:))

Dla mnie duży plus za opakowania.zawsze staram się tak położyć leki alby synek nie mial do nich dostępu ale powszechnie wiadomo,że dzieci są bardzo pomysłowe więc zawszecoś wymyślą. Plastik zapewni mi to, że jak zostanie strącony z półki to nie pęknie na tysiąc kawałków.

Minus za zdjemowanie nakrętki, napociłam się przy tym strasznie:/ Co prawda to pierwsza butla i może z nią było coś nie tak alepóki co uważam , że zabezpieczanie przed dzieckiem jak najbardziej ale tak żeby rodzić mógł się dostać do zawartości:P

http://s2.suwaczek.com/201007231762.png

Odnośnik do komentarza

U nas pierwsze koty za płoty :-)

Miałam również problem ze zdjęciem nakrętki. Mocno trzymała, już myślałam że nie dam rady.

Mój czterolatek po podaniu leku powiedział, ze smakuje jak... nutella :-) Uśmiałam się i nawet sama odrobinę posmakowałam. Jak dla mnie jakiś owocowy kisiel ;-)

Jemu smakowało, nie ma problemu z codziennym braniem. Sam się nawet dopomina.

Tran również odstawiamy.

Amelia i Tobiasz - 15.02.2008 :-)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie mamy :)

U nas kilka dni testów syropku za nami. Jak na razie młody pije bez żadnego "ale". Choróbsko żadne też nie przypełzło...
Widziałam, że niektóre mamy pisały o witaminie D. Jakiś czas temu nasza pani pediatra powiedziała, że nowe zalecenia co do wit.D mówią, że dzieciom powinno się ją podawać tylko w okresie jesienno-zimowym (październik-marzec). Poza tym okresem słoneczko na niebie powoduje wystarczającą produkcję "własną" :) i nie ma potrzeby uzupełniania. Więc w przypadku podawania Biovilonu, wszelkie inne preparaty ja bym odstawiła.
Nadal do szału doprowadza mnie ta nakrętka - jest nie tylko dziecio-, ale i rodzico-odporna. Butelkę musiał otworzyć mąż, a przez kilka kolejnych dni też biegałam do niego, aby ją otworzył. Chociaż wydaje mi się, że znalazłam na nią sposób - oprócz dociśnięcia jej w dół, trzeba jeszcze ją palcami ścisnąć - wtedy odkręcam ją w miarę bez problemu.
Kilka mam zauważyło też, że miarka w przypadku preparatu na odporność jest zbędna. Rzeczywiście. Racja. Po prostu chyba jakieś przyzwyczajenie, że miarka zawsze jest :)
Jeszcze wieczorkiem muszę siąść do ulotki i przeczytać ją dokładnie, bo niektóre rzeczy mnie zdziwiły.

Tak czy inaczej nadal dużo zdrówka dla wszystkich :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Nasze syropki dotarły do Nas całe i szczęśliwie :36_2_25:

Testujemy je już od paru dni i chcę się podzielić naszymi spostrzeżeniami.

Na twarzach dziewczynek pojawiło się wielkie zaciekawienie i zachwyt kiedy ujrzały zawartość paczuszki.
Zadowolone były obie, choć syropek przeznaczony jest dla starszej, młodsza była zadowolona z rameczki, ale syrop też chciała skosztować.

Pierwsze co rzuciło się w oczy to oczywiście opakowanie, wykonane estetycznie, zawierające wiele informacji o produkcie. Od razu widać, że produkt przeznaczony dla dziecka, ze względu na umieszczonego na nim chłopca, dziewczynkom się spodobało, chociaż znając je, wolałyby aby były na nim jeszcze jakieś ozdoby, kwiatuszki, miśki, lub coś podobnego, oraz by było bardziej kolorowe.

Następna sprawa to buteleczka, wykonana z plastiku, dlatego zabezpieczona przed stłuczeniem, oraz specjalna zakrętka, dzięki której dziecko samo nie może otworzyć syropku, szczerze mówiąc, nawet ja miałam z tym problem, ale to jest na plus oczywiście :36_2_25:
Myślę, że wszystkie syropy dla dzieci powinny być właśnie tak zabezpieczone i wykonane.

Skład bardzo ważny, a nawet najważniejszy, na pierwszy rzut oka zauważyłam witaminy i cynk, zaciekawił mnie arabinogalaktan, ale po przeczytaniu co to jest byłam zadowolona ze składu syropu. Myślę, że takie zestawienie, powinno przynieść zadowalające efekty, zresztą przekonamy się o tym same już niedługo.

Zapach, w tym wypadku jest bardzo zachęcający do spożycia, co jest ważne jeśli chodzi o dzieci! Mai bardzo się spodobał, mi zresztą też, aż sama chciałam go spróbować.

Przyszedł czas na próbowanie, aż się bałam, bo znając moje dzieci i rozmaite syropy, myślałam że reakcja na smak będzie taka :leeee: Nawet za bardzo nie chciała spróbować, ale w końcu dała się przekonać, zachęcił ją do właśnie jego zapach i jakież było jej zdziwienie, gdy syropek okazał się smaczny. Dlatego co dzień chętnie go przyjmuje i nie może doczekać się następnej dawki.

My testujemy dalej i życzymy wszystkim duuużo zdrówka

Odnośnik do komentarza

Witajcie po przerwie. Nie ma nas codziennie, ale za to codziennie sumiennie testujemy :36_1_1:

TESTUJĄCA JULKA na razie zdaje egzamin na testerkę. Wręcz wzorowo: sama upomina się o syrop.

Obecnie, niestety zmagamy się z jakimś wirusem: wysoka gorączka i boląca głowa.

Ale syrop pijemy cały czas.

I jeszcze dygresja na temat 1 z 4 buteleczek: dalej jej otworzyć nie mogę, a próbuję i próbuję.

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

Mija pierwszy tydzień testowania BIOVILONU...i po 3 dniach tester poległ:(Rozłozyła go straszna grypa,40 stopni gorączki,kaszel,ach....Ale nie poddajemy się,wracamy do zdrowia i co dzień pijemy syrop.
Smak jednak dziecku nie przypadł do gustu.Na szczęście prawie 6 latkowi wszystko można już wytłumaczyć więc przyjmuje syrop bez problemu!
Dla mnie jedyny minus jak narazie to codzienne mocowanie się z zamknięciem.Z jednej strony świetnie,że syrop ma zabezpieczenie i żaden amator lekarstw nie dobierze się do butelki,ale mi jakoś sił brakuje na,mocno trzyma:)

Odnośnik do komentarza

Witam,
mój maluszek też ma pierwsze kilka dni za sobą. Póki co zdrowy i skory do zabawy od rana do nocy. Pisałam, że synek nie przepada za lekarstwami i pierwsze podanie nie obyło się bez zmagań. O dziwo, od drugiego dnia mały nie protestuje i dziarsko otwiera dzióbek. Raczej mu smakuje, czego nie mogę powiedzieć o mnie. Też skosztowałam i smak zupełnie nie jest w moim guście. Miejmy nadzieję, że tak będzie nadal.
Pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza

My również mamy już kilka dni testów za sobą. Więc podzielę się swoimi spostrzezeniami.
Na pierwszy rzut oka, wiadomo, że preparat jest przeznaczony dla dzieci, opakowanie nie razi w oczy, ale wzbudza zainteresowanie, szata graficzna skromna, lecz trafiona w 10. Już na opakowaniu można dowiedzieć się najistotniejszych rzecz, jak stosować, ostrzeżenia oraz składniki. Ulotka informacyjna zawiera wszczystkie istotne informacje.

Wielki plus za plastikową butelke,oraz zabiezpieczenie korka. Szczerze sama miałam mały problem z otworzeniem, ale dałam radę :)

Bianka, choć za lekami i syropkami nie przepada, wzbrania się jak tylko może, z wielką ciekawością podeszła do testowania. Przed wypiciem powąchała i stwierdziła, że pachnie jak guma. Po pierwszej dawce, chciała jeszcze, zasmakował jej. Także codziennie przypomina, że czas na syropek.

W szkole panuje wirus i połowa dzieci choruje, o dziwo Bianka, jak zawsze łapała wszystko co sie da, teraz trzyma się zdowo. Może to zasługa syropku. Także testujemy dalej :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...