My również mamy już kilka dni testów za sobą. Więc podzielę się swoimi spostrzezeniami.
Na pierwszy rzut oka, wiadomo, że preparat jest przeznaczony dla dzieci, opakowanie nie razi w oczy, ale wzbudza zainteresowanie, szata graficzna skromna, lecz trafiona w 10. Już na opakowaniu można dowiedzieć się najistotniejszych rzecz, jak stosować, ostrzeżenia oraz składniki. Ulotka informacyjna zawiera wszczystkie istotne informacje. Wielki plus za plastikową butelke,oraz zabiezpieczenie korka. Szczerze sama miałam mały problem z otworzeniem, ale dałam radę :) Bianka, choć za lekami i syropkami nie przepada, wzbrania się jak tylko może, z wielką ciekawością podeszła do testowania. Przed wypiciem powąchała i stwierdziła, że pachnie jak guma. Po pierwszej dawce, chciała jeszcze, zasmakował jej. Także codziennie przypomina, że czas na syropek. W szkole panuje wirus i połowa dzieci choruje, o dziwo Bianka, jak zawsze łapała wszystko co sie da, teraz trzyma się zdowo. Może to zasługa syropku. Także testujemy dalej :)