Skocz do zawartości
Forum

Wzmacniaj odporność swojego dziecka i wygrywaj nagrody!


Rekomendowane odpowiedzi

No to i my "skosztowałyśmy" syropu Biovilon.

1) Opakowanie - Ja osobiście nie kieruję się wyglądam opakowania, bo to nie jest najważniejsze w wyborze syropów. Za to córcia od razu zauważyła jakieś kolory przyjazne jej oczom i szybciutko było maglowanie "Co to jest? :)"

2) Zapach - Słodki. Poprzez zapach można dziecko skusić na posmakowanie :D Kinga od razu również powiedziała pycha czując zapach mimo, że jeszcze tego nie posmakowała :Wesoły:

3) Smak - Osobiście nie próbowałam, więc tylko oprę się na słowach mojej córki. Gdy nalałam na łyżkę zobaczyła kolor syropu i od razu było słowo "Cola" heh. Może i wygląda jak cola ;) Córcia najpierw niepewnie spróbowała syropku ale momentalnie wzięła całą dawkę :D Nie było problemu.

PODSUMOWUJĄC:
Jak na pierwszy raz obie jesteśmy zadowolone. Córce syrop smakuje, a ja będę obserwować jak on działa :D

Pozdrawiamy :D

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza

Odwiedził dziś nas kurier,syropki dotarły i w porze obiadu rozpoczęliśmy testowanie...
Pierwsze wrażenia...Dla mnie opakowanie ok,tzn.może nie przyciąga specjalnie wzroku i pewnie nie zwróciłabym na ten preparat uwagi w aptece,ale ważniejszy jest skład i właściwości!To co najważniejsze zostało już zawarte na opakowaniu w przystępny sposób i nie trzeba specjalnie szperać w pudełku w poszukiwaniu ulotkiJeżeli chodzi o dziecko to gdy zobaczył syrop to zapytał" czy na pewno to jest dla dzieci?"Tak więc z punktu widzenia dziecka opakowanie za mało kolorowe i zachęcające do przyjmowania preparatu.
Co do braku miarki to dla mnie ani dla synka nie stanowi to żadnego problemu.Syrop podaje łyżeczką.Dla mnie to nawet plus,że nie jestem "zasypana"kolejną miarką.
Smak syropu...synek chętnie przyjmuje preparaty o smaku owocowym i kolorze czerwonym:)No i pojawił się problem bo syropek nie jest czerwony.Na szczęście smak już był w porządku dla synka.Tak więc pierwszy dzień za nami.Teraz bedziemy stosować się do zaleceń i opisywać dalsze wrażenia:)

Odnośnik do komentarza

A więc dziś kurier dostarczył Nam syropki z ramką :) Ramka już wisi sobie spokojnie w ustalonym miejscu. Przejdźmy natomiast do oceny syropków. Buteleczki niestety nie zawierają żadnej miareczki, przydałaby się do precyzyjnego odmierzania preparatu. Ale oczywiście pozostaje Nam łyżeczka :) Opakowanie przejrzyste, zawiera najważniejsze informacje o produkcie, bez zbędnych nadruków, ozdobników.
Zapach preparatu: praktycznie nie wyczuwalny. Nie odstrasza Więc malucha podczas stosowania, oczywiście jeśli już uda Wam się wyczuć zapach to jest on bardzo przyjemny :)
Konsystencja: płynna, idealna dla dziecka
Smak: wspaniały ! Słodki i przyjemny. Dziecko bez problemu spożyje zalecaną dawkę. I kto mówił że produkty apteczne muszą mieć nieprzyjemny smak :)

Zobaczymy jak Biovilon się będzie sprawdzał :) Mamy grypowy sezon , więc wzmocnienie przed wirusami jest jak najbardziej wskazane

Pozdrawiam :cherli3:

:love_pack:

Odnośnik do komentarza

Kurier odwiedził na w porze obiadowej,synek pomagał mi otworzyć zawartość pudełka,był bardzo ciekawy co tam w środku się kryje.Kiedy zajrzał do środa zdziwił się ,że syropków jest tak dużo.Duży plus za to ,że butelka jest plastikowa-synek dokładnie obejrzał syropki z każdej strony.Ramka ma już swoje miejsce na naszej lodówce.Zauważyłam brak miarki,ale dla nas to również nie problem,mamy po innych syropach.
Wygląd opakowania-synek od razu zauważył chłopca na obrazku i powiedział:to ja.
Wszystkie informacje czytelne ,przejrzyste.
Smak-po obiadku pierwsza łyżeczka-smakuje jak żelki-stwierdził mój synek
Zapach-zachęcający do wypicia,pachnie gumą do żucia-opinia mojego synka.
Synek wypił łyżeczkę syropku bez żadnego namawiania ,bardzo chętnie-syropek przypadł nam do gustu.
Pozdrawiamy serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Witamy!

Naszego dumnego przedszkolaka usypia tato, więc mama ma nieco czasu na podzielenie się pierwszymi uwagami.

Dziękuje serdecznie za preparat do testowania i ramkę na nasza lodówkę. Pierwszy "łyżeczkowy" test zaliczony na 6! Synek chętnie wypróbował "nowy smak", więc myslę że teraz to już z górki. Słodki smak i gesta konsystencja syropku. Powiem szczerze,że sama posmakowałam, aby być wiarygodną recenzentką preparatu.

Cieszy mnie bardzo zabezpieczenie przeciw dziecięcym rączkom czyli trudno odkręcana nakrętka. Jestem mile zaskoczona plastikowa butelką, dla mnie to atut, bo zdarzało mi sie pobić niejeden już syropek. U nas leki stoją bardzo wysoko i ferworze walki o zdrowie synka nieco zawartości rozlało się na podłogę.

Pozdrawiamy i mówimy dobranoc!

Odnośnik do komentarza

U nas również kurier też dzisiaj zawitał. Bardzo dziękujemy za przesyłkę. Pierwsze wrażenia na gorąco.
Opakowanie ładne, stonowane, może nie specjalnie rzucające sie w oczy, ale jak dla mnie bardzo dobre, zawsze wychodzę z założenia, że jak coś jest nad zwyczaj przekolorowane, to wcale nie musi być dobre, tylko ma się sprzedać. Plusem opakowania preparatu jest to, ze nie jest ono szklane, wiadomo, że różnie bywa i czasem nawet syrop może spaść, a tak się nie zbije. Wielki plus za bezpieczną zakrętkę, która nawet rodzicom przysparza trochę zabawy, więc nie ma obaw, że dziecko samo otworzy (choć wszystkie leki trzymamy wysoko, z dala od maluchów). W opakowaniu mogłaby być miarka, ale łyżeczka zwykła tez się nadaje.

Smak mojej córce bardzo przypadł do gustu, podobnie jak zapach. Sama odrobinę spróbowałam i stwierdzam, że jest bardzo przyzwoitym preparatem. Skład też brzmi dobrze zobaczymy jak efekty. :)

Odnośnik do komentarza

Witam,

My również odebraliśmy dzisiaj naszą paczuszkę z Biovilonem. Oczywiście nastąpiło również pierwsze testowanie.

Oto nasze uwagi:
opakowanie: w sumie skromne, niczym nie wyróżniające się, niewiele informacji na opakowaniu, aczkolwiek wszystkie te niezbędne są. Szczerze mówiąc, gdybym miała różne nieznane mi preparaty do wyboru z półki sklepowej, Biovilonu bym chyba nie wzięła, bo niczym się nie wyróżnia.

smak: Kubuś większość jakichkolwiek lekarstw pije bez problemów. Podobnie było z Biovilonem. Wypił od razu, powiedział, że mu smakuje, aczkolwiek bez zachwytu. Sama też spróbowałam, aby poznać smak (zdziwił mnie nieco brak jakiejkolwiek informacji na opakowaniu na temat smaku). Jak dla mnie smak trochę "chemiczny", nie za słodki. Może to być sporym plusem u dzieci, które lubią pić słodkie pyszne syropki, bo ten nie jest taki typowy i może nie zachęcać do picia bez powodu lub w nadmiarze.

inne wrażenia: zdziwiła mnie bardzo plastikowa butelka. Nie wiem czy to plus czy nie, bo przygód ze szklanymi nie mieliśmy. Aczkolwiek może to być bezpieczniejsze rozwiązanie w przypadku gdyby butelka dostała się w małe rączki. Bezpieczna nakrętka w jakichkolwiek preparatach czy lekarstwach to już standard. Minus to brak jakiejkolwiek miarki, a pisanie w ulotce o łyżeczkach wydaje mi się mało odpowiednie, bo łyżeczka łyżeczce nie równa. Podoba mi się za to skład. Jako "fanka" nie wspomagania się lekami, tylko odpowiednią dietą, byłam miło zaskoczona, że skład jest dość podstawowy, a jednocześnie zupełnie wystarczający, aby wzmocnić odporność.

Poza tym czekamy na efekty. Pora idealna, bo wiosna idzie, a z nią masa chorób, gryp czy też przeziębień :)

Wszystkim życzę miłego testowania i dużo zdrówka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Do nas również dotarły dziś syropki Biovilon - jeszcze raz dziękujemy :smile:

Synek przeprowadził crash-testy już w pierwszej minucie testowania - podekscytowany, upuścił karton wraz z zawartością. Obyło się bez wycieku i pytań: "co teraz?", bo na nasze szczęście syropki są w plastikowych butelkach :smile: Z radości kilka razy je (u)ściskałam i przeszłam do studiowania ulotki.

Ulotka:
Arabinogalaktan... (słownik w komputerze najwyraźniej też nie zna tego słowa, bo je podkreślił :oczko:)
Nie miałam pojęcia co to (a to dopiero pierwsze słowo w ulotce :oczko:), ale dzielnie brnęłam dalej. Reszta brzmiała już bardziej swojsko: witamina C, cynk, witamina D3. Na odwrocie ulotki zostało rozpisane działanie poszczególnych składników syropu - i, choć nadal, arabinogalaktan brzmi dla mnie tajemniczo :oczko: wiem (mniej więcej) czym jest i wiem, że stymuluje układ odpornościowy.
Ulotka bardzo przejrzysta - spodobało mi się zwłaszcza przybliżenie działania składników syropu.

Opakowanie:
Syrop na odporność jest bardzo... odporny (a tym samym bezpieczny) - zarówno ze względu na nietłukącą się butelkę, jak i mechanizm jej odkręcania (za pierwszym razem trochę się z nim mocowałam :oczko:)
Wygląd opakowania nazwałabym... normalnym. "Znakiem szczególnym" jest zielony ludzik, reszta raczej nie rzuca się w oczy. Podoba mi się ta "normalność", bo nie odwraca uwagi od tekstu na opakowaniu a brak krzykliwych elementów wzbudza zaufanie (krótka i przejrzysta lista składników jeszcze to potęguje).
Zwróciłam uwagę na brak miarki (trochę mnie to zdziwiło, bo przyzwyczaiłam się, że większość syropów posiada własne "odmierzacze ilości"), ale zastosowałam się do zaleceń na ulotce i podałam syrop na łyżeczce. Syrop jest dość gęsty (dzięki czemu nie przelewa się z łyżeczki), co na pewno ułatwia pogodzenie się z brakiem miarki :oczko:

Smak:
Kilka razy zdarzyło nam się, że synek kategorycznie odmówił przyjęcia syropu, ze względu na jego smak, więc miałam pewne obawy jak będzie tym razem. Na szczęście bezpodstawne - syropek został przyjęty z entuzjazmem (po kilku godzinach od podania synkowi się o nim przypomniało i poprosił o kolejną porcję i to chyba jest najlepsze potwierdzenie tego, że mu smakował :smile:)

To by było na tyle jeśli chodzi o pierwsze wrażenia :smile:

http://www.suwaczki.com/tickers/relgwn15894u63sq.png
http://www.suwaczki.com/tickers/5b096iye2bwab0fe.png

Kiedyś będziesz... 22.08.12 (11 tc)

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie wszystkich testujących :-) tych małych i tych troszkę większych. Wczoraj rozpoczęliśmy naszą przygodę z syropkiem. Nie było łatwo, gdyż nasz malec ma charakterek i podawanie jakichkolwiek medykamentów zaczynamy od zagadywania i negocjacji. Oto wnioski po pierwszym dniu.

1. Opakowanie zwyczajne i bez udziwnień. Ma to zapewne wpływ na cenę gdyż jeśli tylko pojawi się jakiś bohater z bajki to zwykle jest ona trochę wyższa. Zielony chłopczyk pomógł nam w pierwszym przełknięciu syropu, ale na dłuższy czas to raczej nie wystarczy. Plastikowa butelka jest dla mnie dużym plusem jest lżejsza i nie stłucze się. Bezpieczne zamknięcie jest dla mnie nieodzowną częścią opakowania gdyż w domu leki zawsze są na najwyższej półce, jednak w czasie wyjazdów zawsze może się przytrafić w ferworze zamieszania, że coś na chwilkę zostawimy na wierzchu. A taka chwilka naszemu małemu mogłaby wystarczyć. Brak miarki zaskoczył mnie, ale to raczej kwestia przyzwyczajenia, ze zawsze coś jest dołączone. Mamy sprawdzone miarki strzykawkowe i tylko takie używamy, gdyż z łyżeczek jakoś bardzo łatwo wszystko się rozlewa, kiedy mały buntuje się przed połknięciem. Dlatego dla mnie to plus, bo ile można mieć takich szpargałów. Pomyślmy o środowisku naturalnym. Co do ulotki i informacji na opakowaniu to są one klarowne i czytelne.

2. Kolor i smak w pierwszej chwili nie powalił małego na kolana. Choć zauważył, że zawartość miarki jest inna niż dotychczas. Standardem jest oświadczenie synka, że nie lubi tego oczywiście zanim jeszcze cokolwiek spróbuje. Wtedy z pomocą przyszedł silny i dzielny chłopczyk z opakowania i pierwsza porcja trafiła do brzuszka. Mały przełknął i ... przestał protestować. To dobry znak. Czy polubi? O tym powiemy za jakoś czas.

Zależy nam na zdrowiu naszego synka, bo zdrowy synek to wesoła minka. :water_fun:

Odnośnik do komentarza

I do nas syrop dotarł :23_30_126:

Zaczynamy więc http://www.lorealparis.pl/_pl/_pl/minisites/sublime-mousse/sampling/img/l10n/index-wielkie-testowanie.gif Julki :smile_move:

TESTUJĄCA JULKA ma 6 lat i 2 miesiące. Od dłuższego czasu nie choruje, nie była też przeziębiona.

Dzień pierwszy: (paczka do nas dotarła, została rozpakowana a zawartość oglądała cała rodzina :lol: )

Opakowanie nie zniechęca.

Wielki plus za plastikową butelkę, bo i nam się gapistwo zdarza.

Natomiast co do bezpiecznego zamknięcia, to świetnie, że jest takowe, ale z drugiej strony dwa z czterech syropów są tak dobrze zamknięte, że do tej pory otworzyć ich nie mogę :36_2_21:

Od razu, odruchowo szukałam miarki do odmierzenia syropu - szkoda, że takowej nie ma, bo łyżeczka łyżeczce nierówna.

Syrop ma ciekawy, miodowy kolor. Piszę to dlatego, że TESTUJĄCA JULKA uwielbia nietypowe kolory, lubi rysować i malować. Kolor od razu jej wpadł w oko :Oczko:

Jego słodki smak zdecydowanie ułatwia namówienie opornej na łykanie różnych specyfików TESTUJĄCEJ JULKI na spróbowanie łyżeczki medykamentu. Misja pierwszego dnia zakończona: syrop spróbowany. Na początku było "błeeeeee", a potem TESTUJĄCA JULKA stwierdziła, że nie jest taki zły i być może jeszcze go spróbuje :wink:

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

My również wczoraj otrzymaliśmy paczuszkę, dzieci zadowolone są z ramki, od razu powędrowała na lodówkę, na której wiszą nasze zdjęcia:) Trudno było zadecydować kto ma być w ramce hehe ale w końcu doszliśmy do kompromisu;) Testowanie rozpoczęliśmy, dodam,że Zuzia jest chorowitkiem, od 3,5 lat zazwyczaj raz w miesiącu-choć czasem przetrwa 2-3 miesiące- ma infekcję górnych dróg oddechowych a prócz tego sporadycznie choruje na coś innego. Aktualnie jest po przeziębieniu, od 4 dni dni nie bierze leków i myślę, że to idealny moment na wzmocnienie odporności:)

A teraz opinia na temat Biovilonu:

1.Opakowanie raczej przeciętne, z pewnością nie wyróżniające się na aptecznej półce, jednak dla mnie jest to nieistotne. Postać chłopca na opakowaniu sugeruje, że jest to produkt dla dziecka i jak dla mnie to wystarczające:)

2.Informacje zawarte na opakowaniu są w pełni wystarczające, przejrzyste, znalazłam tam wszystko co chciałam wiedzieć.Na ulotce też wszystko super opisane, nie jest za długa(co często zniechęca do przeczytania całości). Podoba mi się skład produktu, nie jest wymyślny, ale różni się od stosowanych przez nas wcześniejszych specyfików, szczególnie utkwiła mi w głowie ta kora modrzewia, także za to plus.

3.Nakrętka - trudno się ją odkręca, choć dla niektórych może być to zaletą typu blokada "antydzieciowa", dla mnie to raczej minus. Leki trzymam w miejscu niedostępnym dla dzieci, więc nie ma obaw że spróbują tam sięgać a jednak sprawniej podawałoby się syrop gdyby szybciej się go odkręcało.

4.Plastikowa butelka to duży plus! Pierwszy raz się spotykam z takową, ale jestem zadowolona, gdyż miewam czasem takie dni, że wszystko leci z rąk;D Poza tym taki lek łatwiej zabrać na jakiś wyjazd czy np pobyt dziecka u babci, jest lżejszy i nie ma ryzyka, że się stłucze podczas tansportu.

5.Brak miarki - uważam, że miarka jest niezbędna w przypadku leków na gorączkę, kiedy to ważne są dokładnie odmierzone co do wagi dziecka "porcyjki", zaś Biovilon jest specyfikiem na odporność, dawkowanie nie musi być aż tak dokładne (zalecenie z ulotki to 5-10 ml), więc bez obaw można podać zwykła łyżeczką do herbaty:)

6.Opinia testerki (Zuzia to ciężki przypadek co do leków, pluje jak tylko jej nie smakuje a zazwyczaj wszystko jest ochydne, nawet inhalacje "śmierdzą", ma odruch wymiotny, zazwyczaj namawianie jej do wypicia jakiegoś specyfiku to godzina dyskusji lub przekupstwo:P) Zuza najpierw obwąchała syropek nalany już na łyżeczkę, stwierdziła, że pachnie jak żelki o smaku coli, ale mimo to przygotować musiałam wodę "na popitkę" w razie draki;D No i połknęła, pierwsze wrażenie super, smak słodki coś jak żelki o smaku coli, ale po chwili Zuza sięgnęła jednak po wodę, gdyż posmak był już niedobry:P To sytuacja z wczoraj, dziś też chętnie wypiła, jednak zaraz popija bo ten posmak nie daje jej funkcjonować hehe:D Ale ogólnie to jest super, że w ogóle przełyka ten specyfik bez problemu, jestem naprawdę zadowolona, że udało nam się załapać na to testowanie i teraz pozostaje nam tylko czekać na efekty! ;)

http://s1.suwaczek.com/200608194865.png
http://s2.suwaczek.com/200905114562.png

Odnośnik do komentarza

Witam
Do nas paczuszka też dotarła. Dziękujemy.
Wrażenia na gorąca (czyli najlepsze bo decydujące o zakupie w sklepie).
Opakowanie Nic szczególnego, ani nie przyciąga ani nie odpycha. Bardziej kojarzy mi się z syropem dla dorosłych. Nie ma to dla mnie jednak znaczenia, bo nie kieruję się tym podczas zakupów. Plus takiego opakowania to fakt, że nie powinno zbytnio przyciągnąć uwagi dziecka więc i nie skojarzy się ze słodyczami. Jest to plus ponieważ dziecko samo po to nie sięgnie. Informacje zawarte na opakowaniu uznaje za niewystarczające. Chodzi mi głównie o pierwsze spostrzeżenia. Widzę tylko napis Biovilon suplement diety. I głównie to rzuca mi się w oczy. Szukając więc na szybko nie wiedziałabym do czego służy ten specyfik. Jak dla mnie powinien być jakiś napis przykuwający uwagę, że wzmacnia odporność.
Druga kwestia opakowania, szukając leku chciałabym również po opakowaniu wiedzieć dla jakich dzieci jest przeznaczony. Tzn. od jakiego do jakiego wieku albo conajmniej od jakiego wieku.Owszem znajduje te informacje po dłużej chwili, a i też niestety mało przejrzyste. Napisano, że zalecana porcja: dla dzieci powyżej trzeciego roku życia. No tak, ale czy to oznacza, że młodszym dzieciom podać nie można, czy trzeba dawkę sobie samemu policzyć? A co ze starszymi dziećmi? Kompletnie brak informacji jaką dawkę starszym dzieciom podać. I do jakiego wieku podawanie tego leku ma odpowiednie działanie? Bo tak naprawdę nie znalazłam na opakowaniu informacji czy ten syrop jest w ogóle dla dzieci czy też dla dorosłych. To, że dzieciom powyżej trzeciego roku życia podajemy jakąś tam dawkę nie znaczy, że nie można podać też dorosłym. Troszkę niedopracowane.

Szkoda, że wśród buteleczek nie było jakiś małych ulotek, które można by było dać znajomym. Wszyscy pytali co testuję a przecież nie będę nosić przy sobie buteleczki. Nie każdy zapamieta nazwę jak odpowiem a taka ulotka dużo by dała.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

W dniu drugim testowania moja Dorotka spytała:" A to nie jest tylko dla chłopców? Dlaczego tu jest chłopiec, a nie ma dziewczynki? Ja bym chciała taki z dziewczynką!". Syropek wypity i nadal zadowolenie, wczoraj na to nie wpadłam, że ten obrazek może zgorszyć dziewczynkę. Może pomysł, aby zrobić wersję dla chłopców i dziewczynek? Miłego testowania dla wszystkich i zdrowia dla dzieciaków

Odnośnik do komentarza

Witam,
syropki dotarły w całości, dobrze zapakowane.
Opakowanie:
Dość nowoczesne, proste, widać od razu, że preparat jest przeznaczony dla dzieci. Butelka niestety plastikowa. Staram się kupować w szklanych. Brakuje łyżeczki dozującej. Etykieta prosta czytelna.
Skład:
Wyciąg z kory modrzewia, dobrze działający na jelita. Mało osób wie, że zdrowe jelita to zdrowe wchłanianie i zdrowa krew a co za tym idzie organizm ludzki. Witaminy rzeczywiście też te, które wpływają na odporność, ale niestety sztuczne, wolałabym wyciągi naturalne. Najgorszy minus ode mnie za benzoesan sodu jako konserwant. Niestety szkodliwy. Czy naprawdę producenci nie znają innego sposobu konserwowania?
Opinia córki:
Smak córce odpowiada, chętnie pije, zapach nie przeszkadza. Zaczyna testowanie, jest zdrowa. Niestety w tę zimę sporo się przeziębiała. Zobaczymy jak będzie dalej.
Szkoda, że preparat nie przyszedł wcześniej, bo sporo przeziębieniowych tygodni już minęło.

http://www.suwaczek.pl/cache/076e64a5fa.png
http://www.suwaczek.pl/cache/6ddfb68d8d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/c228a006ea.png

Odnośnik do komentarza

U nas trzeci dzień testowania, pierwsze nasze spostrzeżenia, ze bezpieczne zamknięcie butelki bywa też bezpieczne dla rodziców, trochę to mi zajęło zanim otworzyłam buteleczkę. Brak w niej miarki co utrudnia dawkowanie. Nie wiem jak reszta mam, ale według mnie powinno być bardziej szczegółowo opisane dawkowanie, no bo pięciolatek czy siedmiolatek ma inne potrzeby. Zapach wspaniały, jak również konsystencja gęstego syropu, a nie takiego wodnistego, ze zanim dotrze do buzi potrafi wylać się połowa. Co do smaku powinna być większa gama smakowa, mój uwielbia smak malin i truskawek, łatwiej mi wtedy przemycić lekarstwo jeśli ma jego ulubiony smak. Aby stwierdzić, czy Biovilon działa zaczęliśmy wychodzić na dwór nawet gdy pogoda za oknami do tego nie zachęca. Są plusy, mały wraca padnięty, a mama ma więcej czasu dla malutkiej siostry.:kura::36_1_21:

Zobaczymy jak spisze się Biovilon gdy mały wróci do przedszkola po feriach:36_1_22:, zawsze mieliśmy z tym problem, katar non stop nam towarzyszył.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...