Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

Witam drogie Panie :Oczko:
Widzę, że u Was samopoczucie od rana nieciekawe... jak tak Was czytam Mari i Mamamajki - to sobie myślę: o moim chłopie piszą czy jak? :Oczko: U mni eten plus, że mój oprócz tego wszystkiego pomagał mi dużo przy Filipie, teraz też trochę pomaga - w weekendy np. obiady robi. Czasami posprząta po tym gotowaniu, ale jak nie, to nie pytajcie ile ja się w kuchni nastoję :Zły: Czy naprawdę wszyscy faceci są (prawie) tacy sami????????????????????????????
Zaza no to maraton konkretny miałaś. Szkoda, że SR się nie odbyła, a dlaczego tak? Ja wczoraj jeszcze do południa miałam teściową, potem obiad, a potem z chłopakami na zakupy do galerii. Chcieli buty sobie kupić i takie tam duperele. Jak wracaliśmy to już nóg nie czułam... straszne to dla mnie, że nawet na swoje zakupy nie miałam ochoty, bo tak mi ciężko było.... jakbym chora była :Oczko:
Aaaaa - no i oczywiście "congratulations" :*

Zaraz się biorę za jakieś porządki, bo coś chata zapuszczona ;) a tu pierwszy dzień wiosny ::):
Kiedyś to się w tym czasie na wagary chodziło... a dziś turlam się po chacie i porządki robię.... ehhhh... życie :Oczko:
Miłego PIERWSZEGO DNIA WIOSNY :D

Kasia
http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdj44jnokqoctj.png

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nzbmhthgffw6s.png

Odnośnik do komentarza

ropuszka , nie podglądałam mojego Wiktorka, bo Wiki to moje starsze dziecię i ma problemy z brzuchem i mieliśmy skierowanie na usg ;)
a jeśli chodzi o otręby to ja sobie kupowałam takie z jabłkami suszonymi w "zdrowej żywności" i jadłam łyżką, bo takiego namokniętego w mleku czy w jogurcie nie mogłam przełknąć

nie zamknięta szafa, porozrzucane ubrania, bałagan w kuchni - skąd ja to znam ;)

dzisiaj mam zakręcony dzień - na 11.40 młodego do szkoły zawożę, potem na chwilke do pracy (pewnie znowu zejdzie mi ze 2 godziny), do domku obiad szykować, na 15.20 po młodego do szkoły, potem na urodziny do mojej babci, i na 19 do domku, bo ma przyjechać koleżanka na plotki ;)
mam nadzieję, ze się ze wszystkim wyrobię - choć ruchy mam zwolnione

dziewczyny - gratuluję udanych wizyt ;)))))))))

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

Hej

Jak tak czytam o tych waszych facetach, to mi lżej, bo już myślałam, że tylko ja się muszę zmagać z wiszącymi wszędzie ciuchami, nie pozamykanymi szafkami i bałaganem w kuchni :D
ale ja w sumie nie narzekam, bo mój to jednak i naczynia pozmywa (ale co tam, że syf w zlewie zostawi i kuchenki nie przetrze :oczko:) i poodkurza, i w ogóle bardzo mi pomaga, ale potrzebuje "wskazówek" :oczko:
a przy dziecku to na pewno pomoże, bo on do dzieci to ma rękę :D bardzo je lubi i ze wzajemnością, więc ja się raczej boję, że będzie lepszą mamą niż ja, bo ja to nawet nigdy takiego maluszka na rękach nie miałam, bo się boję, takie starsze miesięczne to i owszem, ale te mniejsze mnie przerażają :oczko:

i z tymi remontami to też nam się zachciało, co nie? nie dość, że mniej sprawne ruchowo, to jeszcze chodzące burze hormonów :D i jak tak sobie myślę, to tym naszym współczuję, że muszą z nami przez to przechodzić :D

np. mój mi powiedział, że z drugim dzieckiem trochę poczekamy, bo on ma już dosyć... ( i tu się ugryzł w język, ale za późno) więc pytam czego? mnie? a on potwierdził, ale widziałam strach w jego oczach :hahaha:

mamamajki3
zaza zazdroszczę tego, że możesz sobie pobyć sama... Może glupio to brzmi, ale czasami mam już tego serdecznie dosyć...

to wcale nie brzmi głupio, to czysta prawda :D takie rozstania czasami nam pomagają nie pozabijać się nawzajem :D

kaska0110

Zaza no to maraton konkretny miałaś. Szkoda, że SR się nie odbyła, a dlaczego tak?

U nas SR jest bez zapisów i w pewnym momencie są 2 grupy na raz, ja i jeszcze 2 dziewczyny byłyśmy tydzień temu na pielęgnacji noworodka ze starą grupą i wiedziałyśmy, że teraz będziemy z inną, ale położna nam nie powiedziała, że znowu będzie pielęgnacja noworodka :wsciekly:

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

Heloł

Zapisałam się do poradni diabetologicznej... termin na 10 kwietnia dopiero. No ale mam wkońcu glukometr i piękne mi cukry wychodzą więc nigdzie prywatnie wcześniej się nie wybieram.... bo mi wystarczy tych prywatnych płatnych wizyt.. ginekolog i endokrynokog.

zaza no to nieźle z tą SR wyszło...ale już chyba obcykana jesteś w pielęgnacji noworodka ;)
A apropo męża... to mój też rozwiesza wszędzie ubrania... jeśli chodzi o sprzątanie to w weekendy tylko on sprząta... i powiem wam że lepiej niż ja ( ale tego nauczył się w domu za kawalera)... garów nie myje i ja też nie... bo zafundował mi zmywarkę (cudowna sprawa).

A ja teraz leżę bo coś mnie dół brzucha boli ... wziełam nospe ale niewiele pomaga :(

http://www.suwaczki.com/tickers/relg8iik0q7tewu8.png

Odnośnik do komentarza

No dobra, to z moim męzem nie jest tak źle, bo ja zastrajkuje i po prostu nie sprzątam to potrafi posprzątać wszystko i dokładnie... to co zauważy... bo w łazience omija np. nogę od umywalki, albo podstawę ubikacji. I jak ktoś wspomniał, pozmywa, ale zostawia niestarty blat i brudną kuchenkę - nie wiem, dla mnie to część zmywania...
A moje zniecierpliwienie potęguję jeszcze to, że mieszka z nami mój brat (jak mówiłam rozkręcamy działalność własną, dlatego, go sprowadziłam do Zielonej Góry, więc póki na nogi firma nie wstanie to pomieszka z nami). Myślałam, że w domu pełnym kobiet (mama i 3 siostry) nauczył się więcej niż mój mąż w domu z samymi facetami (u niego jest odwrotnie jak u nas ;) ), ale to chyba jednak kwestia płci...
No dobra, ale czepiam się może, te małe rzeczy jednak przeszkadzają :( chciałabym mieć ładnie w domku przez dłuższy czas, a nie 5 minut :( Z drugiej strony pomaga mi w większych rzeczach i gotuje...

evitka zmywarka fajna sprawa, ale my wynajmujemy mieszkanie, gdyby to było nasze. już dawno byśmy zmywarkę kupili ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

dobry na dzien:)
u mnie fajowo dzisiaj w pierwszy dzien wiosny 15 stopniow na dworzu i nawet tyle czuc gdyby nie ten wiatr :P
posprzatalam dzisiaj znowu bo oczywiscie moj tomus to sie do tego niegranie oczywiscie ma na popoludnie ale mu sie nie chce wstac :P no wiec ja sie zabralam za sprzatanie i ubrania wyprane schna na dworzu i jest gites :)
cisnienie narazie mam w normie i bardzo sie z tego ciesze, po tej wczorajszej glukozie to mi sie przez caly dzien niechcialo nic jesc jakos dziwnie sie czulam, ale mam nadzieje ze w pon jak pojde do lekarza bedzie wszystko ok :)
POzdrawiam Nina

http://www.suwaczki.com/tickers/1usazbmhosgn5ucr.png

Odnośnik do komentarza

Cześć,

znalazłam chwilę, bo wczoraj nie miałam siły nawet na klawiaturę patrzeć, a co dopiero pisać.

zaza - gratuluję obrony, bo chyba jeszcze nie gratulowałam.

mamamajki - Jasiek przy ostatnim USG miał wszystkie wymiary 2 tyg. do przodu, a kość udową w "terminie". Pani doktor powiedziała mi, że różnice między pomiarami do dwóch tygodni są w normie. Więc nie zawracaj sobie głowy, krótszymi nogami Gutka, bo one krótkie nie są :-)

Tak czytam, co piszecie o mężach swoich i też mi się wydaje, że to trochę jak u mnie w domu. Tylko wstyd się przyznać, ale to ja szybciej rzucę ubranie na krzesło i tydzień go "nie zauważam", to ja mam tai bajzel w szafie, że jak ją otwieram, to często kolanem muszę przytrzymać, co by się wszystko nie wysypało :-))), ale okruszki w kuchni to tylko mi przeszkadzają :-))) Mój mąż ich nie widzi, tak jak nie widzi kurzu :-))) Ale zmywa chłopak wsszystko, prasuje, robi pranie, odkurza - tak więc nie narzekam. Do kuchni się tylko nie garnie :-) Ale czasami, żeby mnie zawstydzić, jak trzeci dzień moje rajtki leżą gdzieś na wierzchu, albo przez tydzień nie mogę trafić z wypranym i poskładanym przez niego praniem do swojej szafy, mówi, że ma wrażenie, że to ja jestem facetem w naszym małżeństwie :-))) Taki leń ze mnie:-)))

U nas dziś mało wiosennie. Uciekam. Do wieczora, albo do jutra :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:)

Dzisiaj tez jestem jakaś taka do niczego. Tylko piore i sprzatam i tak cały czas. Zero pomysłu na cos innego.
Obiad ugotowany i tak siedze i się nudzę , bo mąż ma popołudniówkę.

Co do obijania się mojego męża - dużo by opowiadać. tyle razy z nim wałkuje ten temat, że już mi zbrzydło, a on dalej swoje. Począwszy od tego, że prawie nic nie robi chyba, że mu palcem pokażę, a skończywszy na tym, że on nie wiedzi nic w tym złego. A jak nim potrzasne , to mam efekt na 2 tygodnie, a potem znowu to samo:)

Wiecie co... mam już takiego fioła, żeby maluch był już z nami, a jednocześnie teraz dopiero się nacieszam ciążą. Będzie mi tego brakować jak on w brzuchu szaleje.

Eh zazdroszczę Wam tych remontów, kupa kurzu, ale ile podekscytowania i emocji:)

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczyny!!!
wy chyba naprawde piszecie o moim mężu.mam z nim tak samo:o_noo:
ja dzis po usg,wszystko ok,na szczescie Klaudi nic nieurosło i nadal jest dziewczynką!
z usg wychodzi ze dzidzia jest mniejsza jakis 29 tydzien i wazy 1200 i termin raczej na 5 czerwiec a nie na maj tak jak ja liczyłam.strasznie sie ciesze ze wszystko ok!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzdf9hbkkmcink.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49vcqg9lmh0n33.png

Odnośnik do komentarza

monkalot1

ja dzis po usg,wszystko ok,na szczescie Klaudi nic nieurosło i nadal jest dziewczynką!

:) no ja mam nadzieję też, ze mojej Różyczce nic nie wyrośnie następnym razem ;) w sumie się tego obawiam ;P

Moje dziecko sobie znalazło wygodną pozycję w moim brzuchu i od kilku dni coś mi wpycha regularnie pod prawe żebro, albo coś wwierca, albo mnie tam kopnie, albo cały czas tam naciska (jak teraz)
Ale jednocześnie mam jak luigi niby mam tego dość i się doczekać nie mogę, z drugiej wiem, że będę tęskniła za tymi kopniakami.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

monkaja również gratuluje wizyty

wiktorioja zakręcona jestem jasne że pamiętam że masz Wiktorka ,a ja jak odczytałam że usg to tylko o nas myśle:),nie pomyślałam o twoim pierworodnym:)

mój mąż czasem bałagani,ale już dużo się zmienił od 4 lat:) i nie mogę powiedzieć bardzo mi pomaga,a po remontach to zawsze w sprzątaniu był lepszy nawet bardziej dokładny i cierpliwy niż ja muszę mu to przyznać:36_1_11:

a co do dziecka to czuję że on będzie super tatą ,ale okaże się nie:),ale chce w to wierzyć:36_1_11:,a zaza tez zawsze unikałam takich malusich dzieci,mimo że moja siostra miała i pomagałam jej,ale wolałam takie parotygodniowe:)bezpieczniej się czułam,ale słowa mamymajki ,pomagają i dodają siły:)dzięki

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

Witam kobitki.

Monak gratuluję udanej wizyty.

U mnie pochmurno ale juz 11 stopni.

Jesli chodzi o mojego męża to jest strasznie poukładany i pedantyczny to ja bardziej jestem bałaganiarą, po prostu lubię artystyczny nieład hihihi.

Natomiast moje maleństwo w brzuszku chyba dalej w dole brzucha ma nogi bo daje czadu po pęcherzu, mam tylko nadzieję że w porę zmieni pozycje.

Dzis nie planuje żadnych wyjazdów, siedzę w domku. Coraz bardziej boli mnie pachwina i kręgosłup i mam problemy z chodzeniem czasami, kurde a gdzie tu czerwiec.

http://s3.suwaczek.com/201206271778.png

Odnośnik do komentarza

Heloł

a u mnie dziś piękne słoneczko świeci i jest cieplutko. Zjem II śniadanko i śmigam na zakupki... muszę jakąś fajną tunikę sobie kupić.

zaza ja też ja długo pochodzę to brzuch twardy. Wczoraj jak byłam z dzieciakami na spacerku to musiałam po 30 min usiąść bo było mi duszno (no fakt że za grubo się ubrałam) rozpiełam się , posiedziałam na ławeczce z 5 min i mi przeszło.

monkalot super, że po wizycie ok. Takie wiadomości zawsze są cudowne... a juz dla mamusi to miód na serce.

święta niedługo i wypadało by co nie co ogarnąć... ale jakoś nie mam weny... Okna to mi mąż pomyje... bo ja nie zaryzykuje... resztą sam mi zabronił..

Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/relg8iik0q7tewu8.png

Odnośnik do komentarza

Chyba też powinna już wózek kupić i łóżeczko i resztę rzeczy, żebym wiedziała ile tak naprawdę mam pieniędzy ;P
Mam słaby humor, wiem, że rozkręcenie biznesu zajmuje czas, żałuję tylko, że mój mężczyzna woli mi po błędzie przyznać rację zamiast mnie czasem posłuchać. Proponowałam, żeby założył spółkę tylko z moim bratem i damy jakoś radę, no ale on wolał wciągnąć jeszcze kolegę, który niby miał kapitał. Okazuje się, że to my na razie (my, którzy spodziewamy się pierwsze dziecka), najwięcej zianwestowaliśmy, a on dał połowę tego i twierdzi, że już nie ma... kicha, teraz będą spółkę rozwiązywać, jego trzeba spłacić i koniec końców wyjdzie na moje. Niestety żałuję, że miałam rację w tym przypadku, chodzę przybita, bo się skończy na bank kredytem. Nienawidzę kredytów, tyle czasu udało mi się bez nich przeżyć :( bez kredytów, rat, jakichkolwiek pożyczek, to zaburza moje poczucie bezpieczeństwa. Pociesza mnie fakt, że biznes dobrze rokuje, że to kwestia czasu, że niby się szybko rozwijamy...

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

dzień dobry dziewczęta!

jakoś też nie miałam ostatnio natchnienia żeby pisać...
Zaza - brawo!!! gratuluję obrony!!!dzielna i mądra dziewczyna!!!
gratuluję też udanych wizyt - mamamajki - super, że szyjka ok!!!no to chyba najważniejsze!!!a z tymi nóżkami to widzisz - jedne dzieciaczki mają za długie, inne za krótkie i tyle...nie ma co się dopatrywać czegoś, ale rozumiem Twój niepokój - Ci lekarze potrafią niepotrzebnie nastraszyć. Swoją drogą ja też teraz trochę niepotrzebnie schizuję, bo na ostatniej wizycie niby ok, ale szyjkę już miałam miękką i nieco skróconą, gin oprócz no-spy i luteiny kazała mi brać jeszcze magnez...a w ostatnim czasie brzucho strasznie mnie ciągnął w dół, czasami napina się na chwilę i już mam wizję, że jak pójdę na wizytę 30-tego to każe mi leżeć do końca...tak jak przy Jaśku leżałam...no i normalnie boję się..ale może nie będzie tak źle...
w każdym bądź razie jak ta wizyta będzie pomyślna, to w weekend 14,15 kwietnia wybieramy się do Koszałkowa (przedwczoraj jedna koleżanka urodziła córeczkę i chciałabym jeszcze zobaczyć ją zanim ja się rozpakuję), oczywiście jak już będziemy to obkolędujemy resztę ekipy ze studiów, zrobimy wypad do Mielna czy Unieścia no i może uda nam się spotkać Kaśka i Alatra co? macie jakieś plany na poświąteczny weekend?

a co do mężów - ja mam dobrze, bo mój jest pedantem, lubi porządek i sprząta często, nie odkłada nic na później, lubi reperować, majsterkować, kombinować co by tu ulepszyć...ja też lubię porządek ale mam niestety nawyk zostawiania ciuchów wszędzie, co bardzo złości mojego m... poza tym pierze i fantastycznie od początku zajmował się Jaśkiem, a bywało, że w nocy, kiedy trzeba było 100 raz wstać bo akurat zęby szły i marudził to mój małżonek miał więcej cierpliwości niż ja...dobra starczy cukrowanie żeby się mu nie popsuło
Zaza - ja też nigdy nie miałam ciągot do dzieci, czy małych czy dużych - jak mi ktoś wciskał na siłę niemowlaka to czułam się strasznie niekomfortowo, po prostu idiotycznie bo nie wiedziałam co z nim robić, jak się zachować. Ale wierz mi wszystko samo jakoś przychodzi...nie spodziewałam się po sobie, że będę gadać do swojego dziecka bez sensu o głupotach, śpiewać (a raczej fałszować) tak często i wygłupiać się...

a mój właśnie wychwalany małżonek kończy dziś 30 ;-) rano wparowałam z Jaśkiem do sypialni z tortem, zagrałam mu na Jasiowych organkach sto lat, a potem dostał prezenty - jak kiedyś wspominałam 30 małych prezencików i do tego 30 piw (m. jest smakoszem piwa, więc kupiłam mu 30 piw - każde innego rodzaju ;-) )
pochwalę się moim dziełem ;-) pakowania prezentów mam dość hehe...

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

dobry dzien :)
slonecznie 15 stopniow i super na dworze, umylam wanienke okazalo sie ze wcale jej nie musialam kupywac bo byla juz u mojego Tomka na strychu he :) wozek kupuje jak tesciowa wroci z Usa czyli po 1 kwietnia jakos a po 18 kwietnia lozeczko:)
remont niestety tez pokoju musi poczekac do poworotu tesciowej hehe :)
bedzie git:)
wypralam ciuchy susza sie na dworzu :)
POzdraiwam NIna :)
Nadin wszystkiego dobrego dla malzonka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usazbmhosgn5ucr.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:)

Ja od rana jestem rozleniwiona... troche posprzątałam, ale i tak widzę wielki bałaban do którego nie mam siły.

Wczoraj wieczorem źle się czułam, strasznie wielki brzuch mi się nagle zrobił i wszystko mnie boli, ciągnie , do tego boli mnie nerka od 2 dni i stawy:( a co najgorsze mały zawsze sobie bryka kilka razy dziennie i to tak solidnie, a wczoraj wieczorem cisza, w nocy cisza, rano delikatnie dał znać o sobie, niedawno też coś tam mnie posmyrał i tyle. a ja oczywiście czarne myśli, że może się w pępowinie zaplątał i panika czy jechać do lekarza , albo do przychodni na ktg, żeby sprawdzili czy wszystko ok, bo te jego ruchy takie niemrawe:( dobija mnie to. Teraz wyczekuję każdego ruchu....

dziewczyny co do zadyszek i problemów z kucaniem, to mnie też już dopadły a u mnie zostały dokładnie 3 miesiące jeszcze, a tu chwilę pochodzę brzuch twardy, muszę sobie przystanąć i odpocząć.... chyba mąż będzie musiał wzywać greenpeace, jak nie będzie już w stanie wielorybka z łózka zepchnąć;)

Sylwia pochwal się wózkiem!!! ja też się nie moge doczekać swojego., ale jeszcze dokładnie 3 tygodnie i będę go miała no i od razu łózeczko kupujemy. Własnie robię listę wydatków na maluszka na kwiecień:)

Nadin - nie wpadłabym na pomysł z 30 róznymi piwami.... mój mąż uwielbia piwo, więc jakby był na miejscu Twojego męża, to pewnie chodziłby i po rękach by CIę całował. Dzięki za podpowiedź, będę musiała Twój pomysł odgapić( mam nadzieję , że się nie pogniewasz), też mu tak zrobię, będzie w 7 niebie. A tak swoją drogą to pomysłowa i zdolna kobieta z Ciebie.

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

Cześć,

u nas słoneczko grzeje mocno, wrcałysmy z Oleśką ze szkoły porozpinane, mam nadzieję, że kataru z tego nie będzie.

nadinn - gratuluję pomysłu, super wykonania, a za 30 piw, to sama bym Cie po rękach całowała, bo uwielbiam piwo, za mną taki długi post:-) i jeszcze kilka miesięcy przede mną :-). Co do spotkania, to ja bardzo chętnie. Jak będziesz się wybierać do Koszalina, daj znać, wymineimy się numerami i może się uda :-)

luigi - nie przejmuj się aż tak bardzo tymi ruchami. Pewnie, że trzeba być czujnym, ale bez przesady. Mój syn też ma własną koncepcję na brykanie i też niedalej jak wczoraj ledwo co tam się ruszał, a dziś wywwija za troje. Ja sobie tłumaczę, że dzieciaczki tak jak my, mająlepsze i gorsze dni, raz są bardziej pobudzone, innym razem mniej. Pocieszę Cię tym, że ja również schizuję, jak młody się za bardzo wierci, bo wtedy sobie wkręcam, że cos jest nie tak, że może się dusi i dlatego wykonuje takie dramatyczne ruchy :-)))
Tak więc, jak człowiek sobie trochę nie da na luz, to zawsze znajdzie powód do zmartwień :-)))

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

Ale dzisiaj zaszalałam - jak wyszłam o 11 to wróciłam do domu pół godziny temu :D ale sie opłacało, bo kupiłam fajne ogrodniczki dla Sergiuszka w lumpku za 9zl
teraz leżę na kanapie i nabieram sił przed spacerem z psami

Sylwia koniecznie wstawiaj zdj i się chwal wózkiem

nadinn

Zaza - ja też nigdy nie miałam ciągot do dzieci, czy małych czy dużych - jak mi ktoś wciskał na siłę niemowlaka to czułam się strasznie niekomfortowo, po prostu idiotycznie bo nie wiedziałam co z nim robić, jak się zachować. Ale wierz mi wszystko samo jakoś przychodzi...nie spodziewałam się po sobie, że będę gadać do swojego dziecka bez sensu o głupotach, śpiewać (a raczej fałszować) tak często i wygłupiać się...

to bardzo pocieszające, że nie tylko ja tak mam (miałam), natchnęłaś mnie nadzieją, że instynkt sam przyjdzie, w sumie to już go czuję - już tak bardzo jestem zakochana w tym moim maleństwie, chociaż jest jeszcze w brzuchu :)

a prezent dla męża genialny, sama bym z chęcią taki przyjęła :oczko: a ty jeszcze tyle postu przede mną i cały sezon grillowy :eee:

luigi wydaje mi się, że skoro ruchy są, choćby delikatne i niemrawe, to nie ma co się niepokoić :)

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...