Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Gren moje zdanie jest takie że od tesciow to najbezpieczniej mieszkać 100 km bo wtedy za daleko żeby widzieć się codziennie ale blisko żeby raz na miesiąc przyjechać.
Z mojego doświadczenia to odradzalabym wspólne mieszkanie nawet z osobnym wejściem. Tym bardziej jak mówisz ze brali kasę za opiekę nad wnuczkami, widać że nie są w porządku do Was.prędzej czy później zaczną się wtrącać bo różnica pokoleń was dzieli i każdy będzie chciał żyć po swojemu. Ja to czasami kurwicy dostaje co wyprawia moja teściowa chociaż jestem cierpliwym człowiekiem. Zastanówcie się lepiej żeby potem nie żałować.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

No patrz Charlotte a mojej buraki nie podeszły. Za to dziś zjadła 100 g zupki, normalnie dogrzewałam jej bo tyle jeszcze nigdy nie zjadła. Moja zupka: marchewka, pietruszka, cukinia, ziemniak, dynia, listek laurowy, ziele angielskie, kaszka manna i trochę oliwy z oliwek.
Green powiem tak. Mam kuzynkę która ma 2 letnią córkę. Dziadkowie też rozpieszczali, dawali czoko, mielonego itp. Dziecku nic nie jest. Uwielbia ich. Zajmują się nią bo nie chodzi do żłobka. Moja kuzynka też się wściekała ale i tak od całego zła świata nie uchroni dziecka. Nie wiem co Ci poradzić ale w sumie dziadkowie są od rozpieszczania wnuków. Może trzeba zwrócić uwagę odnośnie słodyczy. A jak dziadek lubi ją nosić to jego problem, przecież na Was nie wymusza noszenia.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Jeszcze odnośnie mieszkania z tesciami. Wiadomo że wnukom raczej krzywdy nie zrobią,jak trzeba to i pomogą chodzi raczej o codzienne życie. Jeżeli ma się dobre relacje a są i takie to ok, jakoś można się dogadać . ja np dużo ustępuje teściowej ale czasami ręce opadają. Jsk będę miała kiedyś czas to wam napisze to się posmiejecie z niej.Gren jeśli do ciebie mają pretensje że jesteś nie wdzięczna za pomoc to coś mi się widzi że ciężko z nimi by było. U nas np mój mąż wiecznie im się nie podoba co robi, ale juz córeczka ich która mieszka kilkadziesiąt km od nich to jest cacy i w ogóle. Teściowa nie widzi na codzień jak oni tam żyją wiec nie ma do czego się przyczepić. Strasznie ja wyróżnia i jej dziecko.to tylko moje zdanie bo trafiła mi się taka zolza. być może jakby była dla mnie jak przyjaciółka to wychwalalabym tesciow pod niebiosa; )

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Green ja juz oisywalam sytuacje z moja teściowa i Laura gdy byla mala ,moze pamiętasz. W życiu bym z nimi nie zamieszkala , 3godz wizyta to juz dla mnie meka .

Miałam iść dzis na rzęsy z sis ale pank rano napisala sms ,ze odwoluje ,bo zmarl jej dziadek . Nie wiem ile w tym prawdy ,bo dzien prędzej pisala żebyśmy przyszly na 9 bo ona nie chce być do 20w pracy a umawiala sie z nami mies prędzej. Także tak.

Moj mezus zrobil nam niespodziankę i przyjechal o 15 z pracy zamiast o 18:30.
Zabral Laurunie na kulki do honolulu i kupil mi szpilki, pieeeekne wg mnie he .
Mam 175cm i ogólnie nie nosze szpilek ale od mies zaczekam i sie zakochalam.

Odnośnik do komentarza

Calineczko ja daję na kolację kaszkę 140ml wody + 50g kaszki (tyle co na opakowaniu napisali) i to wszystko. Czasem do kaszki 1-2 łyżeczki owoców. W nocy nie je. Butla 210ml 6-7 rano.

Kasia śliczne szpilki:-) w ogóle piękna niespodzianka od męża!!
Mój planuje w piątek szybciej skończyć pracę:-) w poniedziałek znowu wyjeżdża na miesiąc:-(

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Greenrose ale ty chyba mieszkałaś u rodziców a nie teściów, czy nie doczytałam... Tak czy siak, rodzice to czy teście, różnice zawsze będą, to prawda dziadkowie są od rozpieszczania ale powinni się stosować to reguł jakie przyjęli rodzice, jeśli chodzi o żywienie zwłaszcza, co innego jak kupują zabawki, albo czasem przymkną oko na jakąś małą psotę, tak uważam.
Kaśka śliczna ta Twoja Milenia :) i mąż, który wie jak zadowolić swoją kobietę ;) super
Charlotte jest pełna podziwu dla Stasia jak on ładnie wcina i jeszcze sam pije z kubeczka? No bomba! I aby ta homeopatia pomogła :)
Calineczka my jeszcze na cycku ale wieczorem mam już malutko pokarmu i na noc daję jej kaszkę na mm, płynność taka żeby mogła wypić z butli bo z łyżeczki kiepsko nam idzie kasza i jeśli to mało to wtedy jeszcze coś tam z cycusia wyciumka sobie, a w nocy i tak potrafi co dwie godziny się budzić na jedzonko, ale cholerka jasna już drugi raz mi się mleko dobrze nie rozpuściło i wyszły jakieś grudy :/ nie wiem o co kaman.
Qarolina fajny skład zupki. Ja jeszcze nie dawałam kaszki manny.
Keleman rady w artykule normalnie z życia wzięte :) hehe
Mila mi wyrazy współczucia.
Natuśka małe zmiany nie są złe, ja to się zacieszam nawet jak założę nowe poszewki na poduszki :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Kasia cudne te szpilki aż nabrałam chęci na zakupy ;)

Monikae a ta kaszkę podajesz łyżeczka czy z butelki?

U nas jest butla jakieś 240ml czasem chcą jeszcze pózniej trochę jedza jak sie okaże ze po kąpaniu jeszcze nie chcą spac tylko zjesc. Mamy jedna albo dwie pobudki w nocy. Wcześniej jsk zagęszczająca mleko bolał je brzuszek Hm ale moze znów spróbuje.

Blanka i Alicja ur. 8.08.2016 37+3tc

http://fajnamama.pl/suwaczki/q6ds4rl.png

Odnośnik do komentarza

Tak Sevenka chodzi o moich rodziców, teściów niestety nie mam. I właśnie nie chodzi mi tylko o to noszenie na rękach bo owszem tylko na moim tacie to wymusza, ale o to ze nie szanują moich decyzji a w przyszłości mogą podważać autorytet nasz jako rodziców. Tego sie boje... uważam ze to rodzice powinni decydować o wychowaniu dzieci, dziadkowie sa od rozpieszczania ale wszystko musi mieć swoje granice i zasady jednak. Bo co, ja nie pozwolę np na słodycze to pobiegnie do babci o dostanie co chce, a to ja będę ta zła.. chciałabym tego uniknąć bo przez to mogą sie całkiem popsuć moje relacje z rodzicami.

Blanka i Alicja ur. 8.08.2016 37+3tc

http://fajnamama.pl/suwaczki/q6ds4rl.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina muszę spróbować tej twojej zupki.. ja mam zajoba juz z tym gotowaniem.. kazdego popoludnia planuje co bedziemy jeść nastepnego dnia i mąż tylko jeździ wieczorem po sklepach, bo tego czy tamtego nie moze znalezc :P a potem stoje przy garach i podszykuje co moge..

Sevenka, Stasio lubi jak mu podaję wodę, ale coraz czesciej sam lapie kubeczek i juz wie, ze musi sobie przechylic, zeby sie napić, wiadomo, ze większość mu się rozleje, ale wlewam naprawdę minimalne ilosci żeby się nie zakrztusil, no i zawsze cos tam sam wypije :) Slomki narazie nie ogarnia za bardzo, raz mu się udało,pociągnąć ale chyba nie zaskoczył, bo potem już,tylko ją gryzl. Jesteśmy dopiero po pierwszym podejsciu także nie zniechecam sie.:) ano no brawo dla Gosi, ze dała radę słomce :)

Green, ja Cie rozumiem, bo pierwsze kilka lat jak się Tosia urodziła to też mieszkalam z mama i okropnie mi się wtracała, krytykowala moje metody wychowawcze i ona zawsze wiedziala lepiej. Jest granica miedzy rozpieszczaniem wnukow a podwazaniem autorytetu rodzica.. mysle, ze jesli planujecie wspolne mieszkanie to powinnas jasno postawić sprawę,co im wolno i gdzie jest granica.. chociaz.. nie chcę oceniac, ale jak brali kase za opieke nad wnuczkami.. to strasznie slabo :/

Odnośnik do komentarza

Green tak, daję łyżeczką. Na początku słabo szło, bo nie smakowała mu ta kaszka bezglutenowa Hipp. A po wprowadzeniu glutenu zaczęłam dawać kaszkę manną bobovita porcja zbóż i na zmianę teraz bobovita porcja zbóż ryżowo kukurydziana. Dawałam też Hipp na dobranoc i też smakowała. A do tej kukurydzianej daję owoce bo słabo wchodzi. Zamówiłam właśnie te na dobranoc z hippa. Tą ryżowo kukurydzianą daję bo dostałam w gratisie. Mam jeszcze ta bezglutenową ale tak mu nie smakuje że odkładam na później...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Moje dziewczynki tez najbardziej lubia bobovita zbożowa, zawsze jemy na snuadaniebz owocem i tez łyżeczka. Ale na noc nie przejdzie bo musi byc butla do spania :/ czeka nas ciężki bój żeby je tego oduczyć ale niestety to ja im na to pozwoliłam bo zmęczona a raczej wyczerpana czasem chciałam żeby tylko poszły spac a butelka zawsze działała.

Blanka i Alicja ur. 8.08.2016 37+3tc

http://fajnamama.pl/suwaczki/q6ds4rl.png

Odnośnik do komentarza

Mala mi wyrazy współczucia..
Green , z tą kasą za opiekę nad wnuczkami to jakoś tak dziwnie, jakbyś placiła za miłość...no ale nie chcę oceniać.. Ja bym pewnie w odpowiednim momencie na spokojnie poprosiła o uszanowanie twoich zasad i przestrzeganie ich. Wiem, że łatwo się pisze ale spróbuj z nimi porozmawiać bo w inny sposób nie uda ci się wyegzekwować swoich zasad. No chyba, ze sie wyprowadzicie.. poza tym jeśli dziadek wyrywa Ci dziecko z rąk to nie dziwię się, że mała płacze! Odczuwa to jako agresję dlatego nie chce potem do dziadka.
Charlotte - jak Staś pięknie je! Ja to jestem cykor i strasznie sie boję, ze mi się Franuś zakrztusi. Jak mu daje np obiadek i on już nie chce to nie pluje nim tylko go zatrzymuje w buźce. Jak podaje łyżeczke z kolejna porcją to wtedy zaczyna się krztusić. A ja nawet nie widze ,że on ma jeszcze poprzednią w buzi :/. Co do gotowania to gotuję z głowy :-): najczęściej: marchew, pietruszka, seler, ziemniak i do tego dynia/burak/szpinak/cukinia/brokuł/kalafior....i natka i koperek. Mięso, dorsz lub zostawiam warzywne. No i płatki jaglane lub manna. A co do homeopatii to niby to placebo ale w takim razie dlaczego działa na dzieci? Bo dorosły to może sobie wmówić, że to lek ale dziecko nie wie. Viburcol niby też homeopatyczny a u nas działa.
Calineczko, ja daje ok 18.30 kaszkę na mm (kaszka z hippa: 120 ml wody, po 4 miarki mm i kaszki) . Ok 20 jak Franek idzie spać to jest jeszcze cycek.
Mala mi - nie wydaje mi sie, że Igor szantażuje i wymusza. Czytałam artykuł o tym, że dzieci w tym wieku jeszcze nie potrafią manipulować. po prostu myślą, że są czescią mamy i jak ta mama zniknie z pola widzenia to jest im z tym źle i ją wołają:-). Jak się pojawi to czują się bezpiecznie.Alle faktycznie wygląda to jak wymuszanie;-)

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki miło mi, że myślicie o nas :-) U nas ok, tylko dziś Zuzia mało spała i dopraszała się o uwagę, a mąż późno z pracy wrócił. No a ja piszę i piszę tego posta ;-) Jakoś tak skrobie go już od połowy dnia i skończyć nie mogę. Ciągle coś, a że ja krótko pisać nie umiem, to na pewno będziecie miały co czytać :-p

Calineczka, dziękuję, że pytasz, ale u nas też cisza. Wygląda na to, że jednak jeszcze trochę poczekamy na kolejne ząbki.

Mag, no to Hania zaszalała z ząbkami ;-) przynajmniej macie te najgorsze ząbki za sobą, bo ponoć górne jedynki najbardziej bolesne.

Madzikcz, no branża mało kobieca, ale ostatnimi czasy jednak coraz więcej kobiet idzie w tę stronę. Ja też lubię swoją pracę, ale lubię też mieć czas, a z tym w tej branży niestety jest kiepsko.

Mila_mi, najszczersze wyrazy współczucia, w szczególności dla męża :-(

Qreen, powiem Ci szczerze, że ja też bym nie przemilczała takiej sytuacji. Może bym nie nakrzyczała na tatę, ale na pewno nie omieszkałabym zwrócić uwagę. Nie można dać sobie wejść na głowę, to my jesteśmy rodzicami i my wprowadzamy zasady wychowania, a inni powinni się dostosować. Fakt dziadki są od rozpieszczania, ale nie mogą burzyć nam całego systemu wychowania. Takie moje zdanie ;-)
Jeszcze dodam, że jak obserwuję 5 letnią siostrzenicę mojego męża i jej fochy, to tym bardziej będę obstawać przy swoim. Młoda została rozpieszczona przez babcię i niestety babcia nadal jej wiele odpuszcza. Rodzice coś zakazują, a jak wychodzą z pokoju, to babcia daje. Z resztą u mojej kuzynki była ta sama sytuacja. Czasami brak słów na to co potrafią dziadki robić za plecami rodziców. Na szczęście moi rodzice rozumieją relacje rodzice-dziadki i się dostosowują, ewentualnie próbują doradzić

Mila_mi, dzieci zaczynają wymuszać, bo tak badają na ile mogą sobie pozwolić i właśnie tu nasza rola, żeby wyznaczyć granice. Mi raz teść powiedział, że rozlelkałam dziecko, a była to jego pierwsza wizyta, Zuzia miała wtedy 2 miesiące i stwierdził tak po 20 minutach od przyjazdu. A przypomnę, że to była ta impreza, na której mi powiedział, że przytyłam. Miałam ochotę wyrzucić dziada z domu. A i moja mama też się czepia jak chusteczką wyciągam baby z nosa Zuzi. To ja się jej wtedy pytam czy ona lubi chodzić z uczuciem, że ma babole w nosie ;-)

Charlotte, ale zazdroszczę Ci, że Stasio tak je. Pięknie to wygląda, ale jakbym widziała Zuzę rozmazującą buraczki po wszystkim dookoła, to chyba bym umarła :-p A kubek ze słomką u nas wymiata, czasami nawet bardziej preferowana woda ze słomki niż mleczko z butli.

A no i miałam pisać jeszcze, że ja też Zuzię zostawiam samą albo na podłodze na macie albo w łóżeczku albo na leżaczku przypiętą albo nawet czasami w worku sako, ale ten nasz worek jest o tyle fajny, że da się w nim zrobić bardzo głęboką dziurę i dziecko może sobie spokojnie w nim siedzieć bądź leżeć. Ledwo co czubek główki wystaje ;-) No i u nas też jakby mata i puzzle parzyły, w moment Zuzia obok na panelach.

No i na koniec napiszę, że dzisiaj Zuzia do jednej drzemki szykowała się 1,5 h. Włożyłam ją do łóżeczka, a ta kręciła się i turlała w nim na wszystkie strony. Po czym się wkurzyłam, wzięłam dziecko na leżaczek, pobujałam i zasnęła w niecałą minutę. No nie wiem co ja mam z tym jej zasypianiem w dzień zrobić. Tylko leżaczek działa, ale przecież nie może w nim dziecko tak ciągle spać.

monthly_2017_04/wrzesnioweczki-2016_56934.jpg

monthly_2017_04/wrzesnioweczki-2016_56935.jpg

monthly_2017_04/wrzesnioweczki-2016_56936.jpg

Odnośnik do komentarza

Keleman, u nas od czasu ząbkowania też jedna pobudka w nocy, z reguły koło 2:00.
W ogóle od czasu ząbkowania dziecko mi się poprzestawiało. Nie chce jeść z łyżeczki, jakby miała jakiś uraz, coraz mniej śpi w dzień, o samym zasypianiu już nie wspomnę. No i ciągle problem z kupami. Że często i czasami bardziej wodniste to można by było zwalić na zęby, ale że śluz, to już nie zabardzo.
Jak czytam o waszym gotowaniu i jakie ku produkty Wasze dzieci jedzą, to trochę smutno mi się robi, że my z tymi projektami stoimy w miejscu, baaa... a nawet siw cofamy. Jedyne co teraz ugotować dziecku mogę, to marchewka, a za chwilę i chyba z niej zrezygmujemy.
Terminy na NFZ do alergologów to też masakra - wizyta dopiero 22 czerwca. Pewnie skończy się znowu na prywatnych lekarzach. Tylko po co my płacimy te cholerne składki...
I t miłym akcentem pora zakończyć swoje wywody :-p
Dobranoc :-* A tym co już śpią - miłej lektury jutro rano ;-)

monthly_2017_04/wrzesnioweczki-2016_56937.jpg

monthly_2017_04/wrzesnioweczki-2016_56938.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...