Skocz do zawartości
Forum

calineczkamala

Użytkownik
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    lublin

Ostatnie wizyty

636 wyświetleń profilu

Osiągnięcia calineczkamala

5

Reputacja

  1. Ja pierdziu. ta pani aaaaaa, to chyba nie ma własnych dzieci albo uważa się za idealną; madke ; ale nie mi to oceniać. Dziewczyny mam dla Was dwie wiadomości, dobrą i złą. Zacznę od dobrej. Jestem w ciąży i podobnie jak Alilu mam termin na lipiec. Wstrzymałam się z tą nowiną aż zacznę drugi trymestr. O tej złej napiszę później bo teraz nie bardzo mam czas się rozpisywać. Zdrówka dla Wszystkich.
  2. Peonia, wszystkiego najlepszego dla Twojego 3- latka. ucaluj go mocno.niech rośnie zdrowo. Monika i u nas bunt chyba powraca a było już tak fajnie. Nie wiem czy brak smoka ma coś z tym wspólnego (ładnie zasypia i nie upomina się więc chyba się udało )ale od kilku dni stał się bardziej nieznośny. Dziś histeria bo jak zwykle nie chciał się ubrać na dwór, a potem po 5 min na dworze powrót do domu bo też histeria. Do tego zaczął robić na złość, rzucać zabawkami gdzie popadnie a najbardziej w tv. W jednej chwili ładnie się bawi, a w drugiej sam nie wie czego chce. U nas podobnie jak u Mili, mile widziane zabawy domowo -kreatywne typu lepienie pierogów, układanie ciuchów w szafie tj ja układam on wywala, krojenie warzyw. Daje mu ugotowane warzywa i plastikowy nożyk i się chłopak wyzywa oczywiście pod kontrolą. Momonka myślę że to chyba normalne takie przekrecsnie słów. Mój wojtus tez tak na początku mówił np zamiast w liczbie pojedynczej to mnogiej. Teraz też czasem mu się coś zdarzy.
  3. Jejku, Alilu, ale Cię wzięło. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę. Jak ja Wam zazdroszczę pokoikow dla dzieci. My niestety jeszcze trochę musimy poczekać na własne pokoje. I wójtus dalej w łóżeczku niemowlecym. Ale już mu jest coraz ciasnej w nim. Mamy zamiar coś mu kupić .ale czarno to widzę, bo on tak lubi swoje łóżeczko, a nowego nie chce. To prawda, niezły gagatek z niego rośnie. Ostatnio sprawdza moja cierpliwość wieczorem. Na nogach cały dzień, bez drzemki a im bliżej pory snu to tym bardziej ma energię. Wcześniej po Maszy kładł się do łóżeczka i grzecznie leżał aż usnie a teraz bryka do ostatniej chwili. No i chyba nam się udało porzucić smoka. Wczoraj go przegryxl i juz mu w buzi coś nie pasowało. Memlal go memlal, aż po moim tłumaczeniu że monius jest już stary i dziurawy i trzeba go wyrzucić oddał mi go. Zasnął bez niego jak gdyby nigdy nic. OK północy obudził die z płaczem ale go nie chciał i spał potem do rana. A dzisiaj w dzień kilka razy mówił ze nie ma moniusia, ale się nie domagał. Dziś też ładnie zasnął, ale po godz była pobudka z płaczem ale nic nie wspominał. Nie wyrzuciłam go jeszcze ale mam nadzieje ze się nie ugne bo to chyba jest szansa że się odzwyczai .
  4. Wszystkiego dobrego w NR! Szczesciara co do pieluchy w nocy to u nas też podobnie jak u Peoni i Dorotki zakładamy na noc mimo że w dzień już dawno ładnie wszystko wola i nie ma wpadek. W nocy zdarza się sucho ale to zadko.wieczorem dużo pije wody. Cierpliwie poczekam aż sam do tego dojdzie. Ale u Was może juz nadchodzi ten moment. Co do UP, to ja mam nie miłe wspomnienia z nimi. Nic tam mi się nie należało. Ani zasiłek chociaż pracodawca zwolnił mnie z własnej przyczyny, ani ubezpieczenie bo jestem żoną rolnika. Wiec mąż musiał mnie automatycznie ubezpieczyć u siebie w KRUS. Czasem takie ubezpieczenie przy mężu ma lepsze warunki, musiał by mąż się dowiedzieć co i jak. Momonka brawo dla Zuzi że tak ładnie wie co dobre i zdrowe. A dla Mili Dorotki brawa za odpieluchowanie. Także Momonka Alilu czy Karolina ,przyjdzie i na wasze cory pora, tak z dnia na dzień. Mila, jestem pełna podziwu jak Igor ładnie wydmuchuje noska. Mój nie chce. Ostatnio załapał że po kropelkach jest mu lżej oddychać wiec daje psiukac, chociaż tyle. Na szczęście już końcówka kataru. Peonia, anginowy cxop. aż mnie zmrozilo. Mam nadzieje że jakoś dajesz radę i ze dzieci się nie pozsraxaly. Alilu mam nadzieje ze ta cukrzyca Ci nie wyjdzie. a tak z ciekawości, robiłaś bad prenatalne juz czy może nie robisz? Ada słodka z tymi tekstami. Dzieci bardzo łatwo wychwytuja nowe słowa i kojarzą sytuację. Np u nas wójtus wie kiedy powiedzieć proszę, dziękuję itp. W sylwestra mieliśmy księdza po kolendxue i jak dał mu obrazek św to tak sam z siebie powiedział dziękuję. A my dumni. Albo jak ktoś kichnie to mówi na zdrowie. Ale chwyta tez i gorsze rzeczy. Raz włączyłam tv, a Wojtek do mnie -mamusiu gówno włączyłas. Przypomniało mi się, że kiedyś powiedziałam tak do męża jak oglądał coś głupiego w tv. A więc trzeba uważać co się mówi hi hi.
  5. Alilu, wspaniałe wieści. ja też czułam że coś jest na rzeczy a jeszcze jak napisałaś jak się kurujesz domowymi sposobami. życzę Ci z całego serca aby ta ciąża przebiegała w zdrowiu i spokoju. Szczesciara a Tobie życzę żeby los troszkę Ci pomógł. To są trudne decyzje, zwłaszcza w dzisiejszych czasach gdzie ciągle pieniądz nami rządzi. Ale trzeba też schluchac głosu serca a na pewno wszystko się ułoży. A teraz troszkę bardziej ogólnie, chciałam Wszystkim Życzyć duuuzo zdrówka, miłości, spełnienia marzeń i planów. i oby w Nowym Roku nasze skromne juz grono tutaj, mogło zawsze na siebie liczyć tak jak do tej pory. Kurcze, ale ja bym chciała się z Wami spotkać kiedyś. PS. My sylewek w domu we własnym gronie spędzamy .
  6. Jejku Mila, przykro mi. Też uważam że lekarz powinien najpierw zlecić jakieś dodatkowe badania a nie tak z grubej rury. Miejmy nadzieję że się mylił i to nic takiego. Czasem tak jest ze dowiadujemy się o czymś przez przypadek. A ten taksówkarz, to pewnie przemeczony był. Zamiast świętować to zbierał żniwo, nie powinno tak być. Dobrze że calo wyszli z tego i ze Was tam nie było. Alilu, to Ada uparta jest. Wojtek tez ostatnio przychodzi do nas w nocy ale tylko na chwilę. Sevenka zdrowiej, dobrze że z Olcia troszkę lepiej. Kochana, jak ładnie się bawiła prezentami. A u nas furorę zrobiła ciastolina z różnymi foremkami, waleczkiem, nożyczkami itp. Najgorzej że przez te prezenty znowu pokój zagracony, a niedawno robiłam selekcję. Dziś Wojtek juz lepiej. Nocka też przespana w miarę. Mam nadzieje ze do niedzieli się wykuruje bo przyjeżdża rodzinka z małymi dziećmi. A jeszcze pytanie, czy Wasze maluchy jak chorują to tez tak mało jedzą? Bo Wojtek dziś to powietrzem prawie żyje.
  7. Mam nadzieję że u Was wszystko ok. Bo ja po prostu padam i marzę o śnie. Nie dość że człowiek się narobi, to jeszcze Wojtus postanowił dołączyć do grona chorowitkow. W wigilię rano wstał z katarem, a noc to już była tragedia. Płacz co godzinę do samego rana. wiec zamiast pasterki mieliśmy w domu koncert. W dzień biegał jako tako zasmarkany ale się bawił. A wieczorem jak goście pojechali to marudny i płacz i śpiący. O 19 gotowy do spania, najedzony, leki podane ale oczywiście spanie odeszło. Pewnie dziś w nocy powtórka, tak mi go szkoda. On jest taki żałosny z tym katarem, jakby mu ktoś wielką krzywdę robił, nawet noska nie da wytrzeć chusteczka a co dopiero odciągnąć czy krople zapuszczac. Pewnie nie przyzwyczajony. Zresztą jak troszkę się sksleczy czy coś to tez jest wielkie ola Boga. No nic, miłego dalszego świętowania,kolędowania i nie przejedzenia. Sevenka jestem z Wami, trzymaj się.
  8. Hej. Ja też właśnie chcę złożyć życzenia bo jutro nie będzie kiedy. Ale to za chwilę. Gratuluje dla Zuzi ząbka, oby tak dalej bezobjawoeo. Nam 5 dały trochę w kość. Tak mi przykro Sevenka, ze Was rozkłada na święta. Zdrówka dla Was, dla Oli i oczywiście dla innych chorowitkow. Mam nadzieje że z Gosia, Ada czy Mackiem juz lepiej. Monika, Twój Dzik chyba z mówił się z moim w sprawie drzemek. Pewnie nam dorosleja chłopaki. Wojtus od tamtej soboty do dziś miał tylko jedną drzemkę we wtorek. Chyba czas przywyknąć. Coś mu się poprzestawislo z zasypianiem. Tzn idzie spać o tej co zawsze albo z pól godz wcześniej, ale zawsze grzecznie leżał w łóżeczku aż zaśnie a teraz kursuje nasze łóżko -jego łóżeczko i tak kilka razy.w nocy jak się przebudzi to tez chce do mamusi i to koniecznie z brzezku, więc ja w środku, a wiadomo jak to w środku -gorąco. Na szczęście chwilę po leży i wraca do siebie. Potrafi tak ze trzy razy przychodzić w nocy, wiec ja flak rano jestem. Ja juz się prawie obrobilam.jutro jeszcze sałatki, smażenie karpia i takie tam ostatnie drobiazgi. Wigilię mamy z treściami a potem jedziemy do mojej mamy. Pierwszy dzień świąt mamy gości a na drugi my w gości. I tak toświęta święta i. ...... U nas ten śnieg co tyle na padało juz po nim śladu nie było dzisiaj, ale jest szansa bo właśnie ładnie pruszy. Dziewczyny, a więc chciałam Wam życzyć aby ten świąteczny czas upłynął w gronie najbliższych, w miłości i spokoju, codzienne sprawy zatrzymały się na chwilę abyśmy mogli docenić to co mamy i kochamy. I oczywiście zdrowia, cierpliwości, i w ogóle wszystkiego dobrego.
  9. Hej. Przepraszam że nie piszę ale na forum przeważnie miałam czas tuż przed snem, a ostatnio normalnie padam na pysk. Bardzo bardzo współczuję wszystkim chorobsk. U nas tfu tfu ok w tym temacie, aż boję się żeby nie zapeszyc. No ale my nie zlobkowi, co prawda Wojtas ma kontakt z dziećmi nawet szkolnymi, ale nie są to skupiska tylko idziemy z wizytą do znajomych czy rodziny jak dziecko jest zdrowe. Pewnie czeka nas to samo co was jak pójdzie do przedszkola, a wy będziecie juz bardziej odporni. Zdrówka wszystkim życzę i dzieciom i rodzicom. U nas zima na całego ale wyciągnąć Wojtka z domu to nie lada wyzwanie. On nie pójdzie bo zimno. Nie lubi długo chodzić. sanek tez nie lubi. Woli ciepelko jak mamusia. Na fcb był temat drzemek. U nas było w kratkę, a ostatnio sobota, niedziela i poniedziałek bez drzemek. no rytm dnia mi się spierniczyl przez to, dziecko po południu marudne, na szczęście zasnął godz wcześniej. Dziś wzięłam go na sanki przed południem. Pojechaliśmy spory kawałek a spowrtem przegonilam młodego piechotą , a co. Przynajmniej się z męczył i drzemka dziś była. Choinkę ubieramy chyba w czwartek sztuczną bo teściowa nie chce żywej bo jej igielki lecą. A u nas w pokoju to tylko miejsce na stroik jest. Ja porządki robię w miarę na bieżąco, a okna mylam przed wszystkimi św wiec sram na to. Teściowa do mnie że może by okna umyć i firanki poprac (to zawsze ja robię w całym domu )a ja jej to jak mama chce to niech myje. Zamknęła się.i tak całe gotowanie na święta na mojej głowie. Ona może i by chciała coś zrobić, ale to beztalencie kulinarne wiec wolę sama bo wstyd ludziom podać. Prezenty mamy juz ogarniete tylko dla dzieci. Z rodzeństwem ustaliliśmy że sobie nie kupujemy. Kurcze, Mila też się martwię co tam u Was. Oby to był tylko brak internetu albo brak czasu przed świętami, ale spróbuj coś skrobnac. Postaram się coś jeszcze napisać przed świętami wiec jeszcze życzeń nie składam.
  10. Ojej, współczuję Wszystkim chorobsk i zdrówka życzę. Mnie znowu głowa napierdziela. My już po obiedzie i po godzinnym spacerze. Jak Wojtek nie zaśnie mi do 14 to już daję sobie spokój z drzemka. Dziękuję potem mordować się do 22. Jak ma drzemkę przeważnie o 13, to o 15 go budzę bo potem właśnie długo by brykal. spać chodzi o 21. A jak nie ma ,to o 20 zaśnie tak jak wczoraj. U nas drzemki w kratkę. Dziś śpi. Co do nocek to ja wstaje do niego 2-3 razy. a to go przykryć, a to smoka dać. Niby nie płacze tak jak kiedyś co Wam pisałam, ale się przebudza i mam wrażenie że jakbym nie wstała to by się gorzej rozbudxil. Może go tak przyzwyczaiłam. Ale mi się typ dziecka trafił. Zresztą nie tylko mi. Tutaj na forum, chyba większość dzieci nie daje spać mamom. Kiedy my się wyspimy? Wiem marudze. Zwykle pobudki to nic w porównaniu z chorym dzieckiem. Jeszcze raz zdrówka, trzymajcie się Mamuśki.
  11. Mila Igorek uroczo wygląda tutaj i podobny do Ciebie. Łącze się z nim w bólu z tą wysypka. Mi też jakieś cholerstwo wylazlo od paru dni i to przeważnie wieczorem. Przeważnie na udach i ramionach, czasem brzuch i szyja. I teraz sobie tak myślę że może to od pomarańczy bo wcinam któryś juz dzień. Dziś już nie jadłam a dalej mnie wysypalo. Mam nadzieję że go tak to nie swędzi, bo nie strasznie.
  12. Hej dziewczyny. Rozumiem Wasze z niecierpliwienie co do mowy, ja też tak miałam. Ale znając życie pewnie na wszystko przyjdzie czas. Jednak logopeda nie zaszkodzi. U nas początki były takie same.a teraz to gada jak stary. Zupełnie inna komunikacja z dzieckiem. Powie co chce, co go boli, co by zjadł itp. Nawet zaczyna pyskowac. Raz do prababci powiedział ze jest brzydka i stara. Ale najbardziej rozczulaja mnie pytania :co to jest? Jeszcze odpowiadanie na nie mi się nie znudziło. Mila i Karolina brawo za kp tak długo. Ja chyba bym nie miała cierpliwości. Mila no ciekawa jestem jak będzie na tej wizycie z córkami, oby coś dotarło do córeczki R. Ja też uważam że powinnaś go jeszcze trochę przetrzymać. Zawsze może do Was przyjechać. A w domu to znów mógłby poczuć się panem i władcą. Ja wygrałam na fcb darmową metamorfozę fryzjerska, stylizację paznokci i zabiegi pielęgnacyjne w nowo powstałym zakładzie fryzjersko kosmetycznym w pobliskim mieście. Tak dla jaj napisałam że biorę udział i proszę, wylosowsli mnie. Ale lipa, bo termin ustalony przez nich a mi on nie odpowiada.ktoś inny skorzysta. Ale mają mi przysłać paczkę z jakimiś kosmetykami, odżywkami itp. Pewnie tak się reklamują. U nas wczoraj i dziś pogoda straszna, mróz i wieje strasznie. Dziś nie byliśmy na dworze bo nie dało się oddychać przez ten wiatr. Szczesciara macie już nowe łóżeczko? Ciekawe jak Maciuś zaakceptuje zmianę. Ja wspominam wojtkowi o nowym łóżku, a on w szloch że nie chce.
  13. Dziewczyny źle mnie zrozumialyscie. wczoraj napisałam ze Wojtas pierwszy raz w nocy sam zawołał na siku i byla sucha pielucha ale do całkowitego odpieluchowsnia to jeszcze chyba daleko. tak jak myślałam to było jednorazowe. Dzisiejszej nocy juz nie wolał i pieluszka trochę mokra. Ale mam nadzieję że częściej będzie sucha. I Dorotka,w żaden sposób nie powinno być Ci wstyd. Przecież każde dziecko jest inne. Ja siedzę cały czas w domu, więc mogłam się za to zabrać zwłaszcza że Wojtek chętnie siadał na nocnik od dawna. Gdybym pracowała i jeszcze mały by chodził do żłobka to wątpię czy by nam się to tak udało. Przyjdzie czas i na Wasze dzieci. Moja szwagierka odpieluchiwala syna tuż przed trzecimi ur, jak akurat miał iść do przedszkola. I bardzo szybko załapał a nie tak jak Wojtas dwa miesiące. Karolina ja to też z tych co ciężko się zabrać za takie rzeczy jak ślub. Tylko ja akurat chciałam kościelny ale skromny obiad bez wesela itp. No ale wyszło inaczej. Nie uniklnelam tego wszystkiego suknia, wesele, sala, kwiaty, goście, poprawiny.kupę kasy poszło no ale jakieś wspomnienia są. W dużych miastach wolne związki to norma i nie dziwi to nikogo tak bardzo jak na wsi jeszcze. Moja teściowa to nie może przeżyć że jej córeczka ma tylko cywilny i to wzięła go pokryjamu przed rodziną . Ja uważam że niech każdy żyje według własnych przekonań i zasad. Ach te chorobska. Zdrówka dla wszystkich.
  14. Peonia ach ten słownik. A już myślałam. ...
  15. Hej dziewczyny. Szczesciara gratuluję sukcesu wychowawczego. Maciuś to mądry chłopczyk i wie co dobre i zdrowe. Wspominałaś coś o nowym łóżeczku,czy dać go z Wami czy odrazu do pokoju Maćka. Ja bym próbowała odrazu do jego pokoju, no chyba że kurczak by mocno protestował to wtedy z wami żeby się nie stresowal. Karolina a jak mąż dzisiaj? Stresująca to dla Was sytuacja była. Monika bardzo współczuję Ci tego bólu w zebrach, musi być okropny. jak wyniki? A jak Dzik przechodzi to zapalenie ucha. Ja się zawsze tego bałam, bo mojej siostry syn bardzo boleśnie to przechodził. Imbir ja też czytam czytam ale ciężko się zebrać napisać. Mnie teraz przytłacza ta zima. Mniej czasu na dworze, a w domu to wiadomo wkoło to samo. niby mam co robić, na nudę nie narzekam .ja to ogólnie lubię sprzątać, gotować itp ale dla siebie i męża a nie jeszcze dla teściów. Latem to zrobiłam co miałam zrobić i z małym na rower albo spacery czy do dzieci sąsiadów. A teraz to mam teściowej w domu po dziurki w nosie. No działa mi ona na nerwy. Mila, co do kasy to R laski nie robi, jakieś alimenty chyba musiał by płacić jakbyś chciała. Myśl teraz o sobie i synu czego Ty chcesz a nie R, bo on to chyba jest jak choragiewka na wietrze. Peonia , uuu, co to za historia z tym nowym szefem? Czyżby jakiś romans z przed lat, zaintrygowslas mnie. A u nas wczoraj pierwszy raz wojtus obudził się po 23 że chce siku. Wusadzilam go i do rana sucha pieluszka była. Może to początek odpieluchowania nocnego. Zawsze wiercil się koło 24, może chciało mu się siku ale nie mógł się wzbudzić. Ciekawe jak będzie dzisiaj.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...