Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Manmonka ja pracuje w zarzadzaniu jakoscia w firmie produkujacej złączki pe do sieci wod kan gaz wlasnie. Branza co prawda malo kobieca no ale coz;) bardzo lubię moja pracę. Teraz chodzę do niej jak tylko moge mam totalnie elastyczny czas pracy. Pomagam po prostu bo pracy jest co niemiara. I jak narazie nie mysle o powrocie bo nie wiem jak to będzie jak bede miec stale godziny pracy;)

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wkpxbts1b.png

Odnośnik do komentarza

Karola dziekuje za pamięć :* nie zaglądałam tutaj chwile bo nie miałam nawet kiedy za bardzo. Teraz mam mega zaległości i raczej już tego nie nadrobię...
Nusi wyszły 3 zeby na raz. Ma już 6 ząbków. Katar jej został. Jeszcze się z nim męczymy.
Życzę wszystkiego najlepszego dla wszystkim solenizantow i dużo dużo zdrówka dla chorowitkow :) Pozdrowki :*

Odnośnik do komentarza

Jejku jak tu cicho... Nie mam co poczytać...
Ehh u nas noc masakra, czyli standard. Chociaż wczoraj było super. Między północą a 5 nie było pobudek! 5h snu z rzędu!!! Już nie pamiętam kiedy tak było! No i nadzieja na poprawę sytuacji nocek, która została dzisiejszą nocą całkowicie obalona:-(
Keleman ale się uśmiałam:-)
Qarolina współczuję upadku Gosi! Dobrze że nic się nie stało! Za każdym razem jak czytam na forum o takich przypadkach to serce mi staje... U nas jeszcze nie zdarzyło się nic takiego. Z tym że ja Maćka w sumie nie kładę na kanapy. Leży w łóżeczku, potem biorę go do siebie do łóżka, kładę na środku, obkładam kołdrą i poduszkami i nie zostawiam samego. A potem już tylko mata.
Miłego dzionka mamuśki!!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Witam z rana. Zdrówka dla Wszystkich chorujących. Lusia witajcie w domku. Też mam trochę zaległości bo jak Wojtus śpi w dzień po trzy godziny to nadrabiam różne rzeczy w domu bo wcześniej przy polgidzinnej drzemce się nie dało. Ale odkąd ma takie długie drzemki to wstaje o 5:30 albo 6 a przecież to noc jeszcxe; ).ale coś za coś. A jak nie śpi tojest bardzo absorbujacy, a wieczorem jestem padnieta. Właśnie usunął teraz.
Maag to się miałaś z niusia pewnie. Aż trzy na raz! U nas zapowiadala się. górna dwojka ale narazie cisza .a Momonka hak tam u Zuzi bo też wspominałaś o dwójce?
Pogoda do dupy dzisiaj, dobrze że wczoraj byliśmy długo na dworze.
Miłego dnia.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Witamy :).
Nic dziwnego ze jest tu coraz ciszej jak dzieciaki juz tak brykaja.
Moja Zosia nie lubi siedziec na podłodze a w ogóle tez nie mogę jej zginac z oczu bo płacz. ... ehhh mam nadzieje ze to chwilowe.

Zdrowia zycze wszystkim dzieciakom i zeby ta pogoda wkoncu zrobiła sie wiosenna.

Tak btw w prognozach pogody ciagle mówią ze kolejny tydzień bedzie ladny , to człowiek sie nastawia i czeka a poten klops.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5srl68tmxs7z2t.png

Odnośnik do komentarza

Hej kochane.
Duuxo zdrówka dla chorowitej i Ivy ( to ty masz rota? Czytalam i nie spojrzalam dobrze na nick - w razie w to juz przepraszam za pomylke) .

Maaag ale sie musislyscue nacierpieć ! 3kielki jednocześnie !? Uff

Co do pracy to ja tez lubię prace w sklepach , moze być na stanowisku zarządzającym ale jednak to nie taka odpowiedzialność jak u was. Nie moglabym zyc gdybym cos źle zrobila i komus by sue cos stalo. Nawet Milenę sprawdzam w nocy po kilka razy czy porluszks sie nie nskryla lub koldra , czy pady w krzeselku czy bujaku zapielsm dobrze,a nawet potrafię iść ze 2-3razy do Laury sprawdzić czy oddycha , czy poduszki sa przy ścianie i sie czasem nie uderzy przekręcając sie a ma juz 3lata. itd itp możecie powiedzieć ze mam paranoje i przesadzam ale taka juz jestem.
U nas dzis slonko . Wlasnie jesteśmy po śniadanku . I chyba ogarniemy i pójdziemy na dworek.
Wczoraj mialsm gości kuzyna z zona i córkami. Starsza lat6 jest tylko jej córka a mala ma 10mies i juz chodzi przy meblach itd i po prostu juz mam stresa jsk mala zacznie dreptać !

Hmm co jeszcze mialam pisać... Aaa mialam iść dzus na rzeski z sis ale niestety kosmetyczce zmarl w nocy dziadek i lipa. Ahh pewnie pójdziemy na galerie , bo co tu robić ha ha .

Co na obiad robicie?
Ja chyba karkuwke zapiekana warzywami i bataty ,moze mizerie do tego. Hmm
A niusia oczywiście ze sloiczka . Bo mamusi skończymy sie zapady domowych warzyw od babci he .

Natuska nie wiem czy bd na zlocif bo Mateusz stwierdzil ,ze bectra na zlot bmw obciach jest jechać . A i dziewczynki buczą w czasie jazdy autem i boi sue ,ze to bd katorga. Ale może go jeszcze przekonam , SWOIMI sposobami ha ha Ktoras sie wybiera do Torunia?

Mówicie o 1500xl na przyjevimy , my na ślub dostawaliśmy po 400zl , uważam ze te kwoty sa przesada a co gorsza goście sami robią ta glupote dając tyle pieniędzy dziecku . Męża brat ma przyjrciny w czerwcu i na pewno nie dostanie pieniędzy ,bo wiem ze koniec końców wylądują w kieszeni tesciow no sue im nie przelewa i wole kupić mu jakoś prezent. Także tak to.

Chcieliśmy zrobić niespodziankę bratu i polecieć do niego ald 2tys zl same bilety a to dla nas dużo. Poczekamy na luty.

Ide bo malej znudzil sie bujak ahh

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) cieszę sie z postępów maluszków i ząbków z choróbek już mniej :/ zdrowka dla Was,dla mamus tez - Madzikcz, Iwa.
Ostatnio z przykrością muszę stwierdzić, ze moje dziecię stało sie tak absorbujące, ze nawet poczytać nie mam kiedy. Powód. Drugi ząbek na wierzchu, uff, nie idzie nam to łatwo, do tego kanarek, inhalacje odciagacie, poza tym smykus nie posiedzi już w bujaku bo to co tam wyczynia doprowadza mnie o zawał serca i widzę już jak ładuje głowa o posadzkę. Zaczął tez namiętnie podciągnąć sie o wszystko co spotka na drodze, niekoniecznie rzeczy do tego przystosowane - efekt sińiak na czole. Takze mamy co robic :) czekamy z utęsknieniem na słoneczko, bo i energii więcej wtedy i chyba cierpliwości tez :P

Odnośnik do komentarza

Hej.
U nas wieczor,noc i rano bardzo kepsko. Mojemy R. zmarl wczoraj ojciec. I tyle warte to zycie,dzis jest,jutro nie ma... Ojciec zrobil mu w zyciu wiele krzywdy,nie odzywali sie ostatnie kilkanascie lat. Jak okazalo sie,ze ma raka ojciec zrobil sobie rachunek sumienia i sie pojednali. R. przezywa to bardzo,mimo,ze wszyscy wiedzielismy,ze tak sie stanie. W Swieta bylismy u niego z Malutkim i byl w dobrym stanie,gdybym nie wiedziala,nie powiedzialabym,ze jest chory...
Wspolczuje upadkow dzieciaczkow,ja robie tak samo,tak Monikae,wszedzie zabieram Malego,a jesli zostawiam,to w kojcu na macie. Chociaz potrafi wywijac,ze czasem sie zastanawiam,ze niewiele brakuje,zeby spadl siedzac przy mnie i to by dopiero bylo.
Trzymam kciuki za chore Dzieciaczki i Mamusie,wracajcie do zdrowia.
Spokojnego dnia.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Agness moja to by na podłodze leżała :)
Dziewczyny ja Gosie miała przed sobą jak spadła. Zasuwałam szufladę pod łóżkiem i tak to. Chwilka. Ja też ją tylko samą to albo na podłodze albo w łóżeczku zostawiam.
Mila_mi współczuję śmierci teścia.
My oficjalnie żegnamy się z gondolą i przesiadamy w spacerówkę. Bez przesady Gośka w poniedziałek skończy 8 mc. Czas dorosnąć :D

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

MilaMi wyrazy współczucia dla męża.. to przykre gdy odchodzi ktoś bliski nawet jesli bylismy na to przygotowani..

Qarolina uśmiałam się z tego "wejscia w dorosłość" Gosi :D

Agness u nas jest identycznie. Stasiu lezy wszedzie tylko nie na macie..

Bardzo współczuję tez wszystkich chorób, mamus i dzieci, katarkow, upadków i bolacych dziasełek. U nas trzy ząbki wyszly jak gdyby nigdy nic a czwarty.. szkoda słów.. najpierw krwiak na dziasle, potem trzy dni gorączka, marudki na potęgę a od dwóch dni odkąd ząbek na wierzchu z powrotem mam mojego pogodnego wesołego synka. Musimy się pochwalić. Stasio zaczął pelzac do przodu. Przekomicznie to wygląda. Podrzuca dupke do góry, przykleja rączki do podłogi i slizga się na brzusiu w przód :) a najbardziej lubie patrzeć jak się bawią z Tośką. Smiechu jest co nie miara, mały ją,uwielbia, smieje się w głos na jej widok, a Tosia może się wyglupiac do woli i przy tym ma wdzięczną widownie :)

Tylko ze skórą u nas gorzej.. przezywamy nawrót azsu. Pewnie niektóre z Was popukaja się w glowe, bo jest tu pare dziewczyn mocno stapajacych po ziemi, ale wybraliśmy się ze Stasiem do homeopatki. Wczesniej pomogla Tosi.. pamiętacie jak pisalam, ze tak czesto choruje? Preparaty, ktore jej zapisala sprawily, ze dziecko od dwoch miesięcy nie zachorowalo! Takze po paru dramatycznych nocach, problemach z zasypianiem i rozdrapana skóra, stwierdzilam, ze złapie się wszystkiego zeby pomóc mojemu synkowi i juz nie stosować wiecej sterydow.. zobaczymy co z tego będzie.. mamy zapisane dwie maści i te ich "magiczne kuleczki". Jak mąż to przyniósł z apteki to odkopały się w mojej pamieci jakieś stare wspomnienia, wykonałam szybki telefon do mamy i okazało sie, ze ona też mnie leczyla u homeopatki gdy bylam malutka.. :)

U nas pogoda masakra

Odnośnik do komentarza

No wlasnie,Quarolina,wystarcza sekundy. Moja corka,jak miala cztery lata rozwalila sobie czolo na naszych oczach. Siedzielismy z moim bylym w pokoju,ja na kanapie,on na fotelu,a mala tak skakala,tak skakala,ze jak sie odbila od kanapy,wpadla miedzy nas i wyrżnela glowa w kant komody. Skonczylo sie szyciem w szpitalu i wstrzasnieniem mozgu. A jak zadzwonila moje mama,ktora byla wtedy w sanatorium,to mloda pierwsze co powiedziala,to 'babciu,mialam wypadek':)
U nas idzie kupa,Maly ostro cisnie,szkoda,ze nie mamy nocnika...

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

No i mi obcielo..

Pogoda tragiczna, ale Stasio spi w wózku na balkonie, takze "spacer" mozna uznać za zaliczony.

Poki spi zabieram się za obiad jego i nasz. Dzisaj pesto buraczkowe, a rodzice i Tosia mają kurczaka zapiekanego z ryżem. A wlasnie, dziewczyny, ktore gotują same, skad bierzecie przepisy? Wiem, ze już byla podana jedna czy dwie książki, ale interesuja mnie bardziej strony internetowe. My korzystamy z blwmamy i ala'antkow

Odnośnik do komentarza

Czesc mamusie :)

Qarolina Ty to jesteś agentka :D no tak 8 miesięcy to juz poważny wiek :) a niedawno bylysmy w 8 ale miesiącu ciąży :) leci ten czas ...

Kasia mam nadzieje ze uda Ci się przekonać męża :D tak blisko jest galeria i tam możecie zostawić samochod :) bo zeby dostać się na plac samochodem to chyba by trzeba było od 6 rano stać w kolejce :)

Charlotte ja na razie biorę pomysły z Glowy bo Leon jeszcze nic "dorosłego" nie je. Wszystko mu narazie paciam na grudki :) wczoraj dalam mu chlebek z maselkiem takie malusie kawaleczki ale wcinał :)

Teraz to sekundy i moze być guz :) tak samo Zuzia kiedys u nas byla i wszyscy jej pilnowali poszla szwagierka za nią a ona juz zdazyla zwalić sloik i rozciąć sobie rękę ...

Mag gratuluje ząbków :) trzy na razie o losie :)

Mala mi wyrazy współczucia dla Was :(

U nas szykują sie Male zmiany :D wieszamy telewizor na ścianę zmiana szafek itd :D bo Leon sięga wszystkie kable i coraz bardziej interesują go modemy od Internetu i tv ... Kula sie tam jak tylko moze , zostawimy mu poduszka to krzyczy i w nią kopie :D

Keleman świetny artykuł o zasypianiu :D ale sie usmialam :D wczoraj z mężem tak sprawdzaliśmy czy Leos oddycha, ze aż się przebudził ale cichanie i przytulasy pomogly :)

Miłego dnia mamusie :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza

Chartotte szczerze to ja gotuję z tego co mam. Trochę poczytam ogólnie w necie co z czym łączyć.
Tu jest książka u malucha na talerzu - może się otworzy Wam: https://get.google.com/albumarchive/102758702784486115348/album/AF1QipNDoeqldc1dCTEkzHumqkhH-GqsXuc-_w90PL7g?authKey=CIrMxfCtlZSTEg
Albo blog mamo, tato gotuj: https://mamotatogotuj.com
Zapisałam się też do grupy na fb rozszerzanie diety niemowląt po 6. miesiącu.
Chartotte dodałam Cię do grupy ale administrator musi zatwierdzić ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny moje niezastąpione, powiedzcie mi co myślicie.

Moja Alicja jak rodzi dziadka to odrazu ryk bo chce na raczki. I to wrzeszczy jakby ja ze skory obdzierali. Mój maz uważa ze nie moze tak byc bo taka reakcja wymuszania nie jest normalna. Ze po prostu jest rozpieszczona. Chciałam zeby sie oduczyła i gdy sytuacja sie dziś powtórzyła, dziadek wszedł ta w ryk a on sobie gdzieś poszedł, chciałam ja czymś zająć żeby sie zabawiła, przytulić i pogłaskać ale nie brać na ręce. I juz prawie przestawała a on przybiegł i dosłownie siła wydarł mi dziecko z kolan i zabrał bo on nie bedzie słuchał płaczu! Tak sie wściekałam ... co miałam zrobić przeciez nie będe wyszarpywać małej! Tak sie na niego wydarlam ze aż mnie szyja boli bo świeża rana. Ostatnio dowiedziałam sie ze dał małym polizać czekoladę! A wie ze ja nie chce dawać dzieciom słodyczy ...

A wiecie, planowaliśmy z mężem dobudować piętro w ich domu i przenieść sie z miasta... ale nie wiem, boje sie ze takich numerów bedzie wiecej a dziewczynki coraz starsze bedą wszystko rozumiały. To juz nie pierwsza taka sytuacja i tylko wysłuchuje ze jestem niewdzięczna za pomoc kiedy mojego męża nie było.. szkoda ze nie była to pomoc bezinteresowna tylko pomagali mi za kase.
Eh No to sie wypłakałam wam ;(

Blanka i Alicja ur. 8.08.2016 37+3tc

http://fajnamama.pl/suwaczki/q6ds4rl.png

Odnośnik do komentarza

Milutka, Tosia dostala Biostymine, to jest wyciąg z aloesu i taki probiotyk, ktory się nazywa Joy Day. Pierwsze kupujemy w aptece a drugie w takim ecosklepie, ktory jest u nas w miescie. A może wybrałabys się z małą do takiego lekarza? Bo nie wiem, czy te "leki" akurat jej podpasuja. Na Tosie podziałaly..

Green współczuję sytuacji.. jednak czasem z rodziną najlepiej na zdjeciu :/

Odnośnik do komentarza

U nas tez Igor zaczal szantaze i wymuszanie. I ja sie od razu gotuje,jak slysze,ze to ja go tego nauczylam. Tym bardziej,ze nie ulegam i spokojnoe tlumacze mu,ze to nie dziala. Wiem,ze to brzmi glupio,ze tlumacze,bo on pewnie nie za bardzo rozumie,ale nie mam innego sposobu. Moja mama stwierdzila wczoraj,jak wyciagalam malemu gila z nosa frida,ze nie moze sluchac,jak go maltretuje,myslalam,ze ja pogonie... Narobila takiego lamentu,ze Igor faktycznie sie rozplakal i zaczal sie buntowac,choc NIGDY tego nie robi. I mowie jej,ze to ona tak nakreca sytuacje swoim panikowaniem,ze dziecko to wyczuwa i samo zaczyna panikowac, ona i tak swoje,ze mecze malego. I tak mozna wlasnie wytlumaczyc,najpierw ludzie sami prowokuja sytuacje,a pozniej sie dziwia i jeszxze pogarszaja sprawe.
Mam taka kolezanke,ktora,zawsze proponowala mi zostanie na noc,jak ja odwiedzalam z corka,bo ma syna w podobnym wieku i dzieciaki fajnie sie dogadywaly. Cora miala wtedy z siedem lat i zawsze sie konczylo placzem i pretensjami,bo ja nie godzilam sie zostac. A kolezanka wiedziala,ze nie zostaniemy i ze mala mi pozniej marudzi,a i tak zawsze bylo to samo...

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...