Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Ja juz nie moge :( caly dzien dzis przeplakalam,dopadl mnie jakis dolek. Ciagle jest mi duszno,co chwile musze podchodzic do okna zeby po oddychac swiezym powietrzem,puls w okolicach 115/120 i zmeczenie...jestem ciagle zmeczona. mowilam o tym lekarzowi,ale ten stwiwrdzil ze to normalne objawy w 3 trymestrze i mam odpoczywac. Ale ja juz kurwa nie moge tak funkcjonowac,nawet prania ubranek nie jestem w stanie zrobic bo zaraz robi mi sie ciemno przed oczami,duszno i zalewaja mnie zimne poty. Juz nie wspomne o zawrotach glowy...podobno to sie skonczy dopiero jak zacznie mi brzuch opadac przed porodem. No to chyba zwariuje do tego czasu. To jest gorsze niz przymusowe lezenie przez skracajaca sie szyjke. Jak juz jest z nia okej i dostalam pozwolenie na "lekkie czynnosci i bardzo krotkie spacery" to i tak nie moge z tego korzystac bo znowu takie cos. Wrrrrrrr ! Ciagle tylko placze...mam wrazenie ze w oczach innych jestem hipochondryczka i kazdy mysli,ze ja przesadzam. Dlatego nie mam ochoty z nikim na zywo o tym pogadac. Nawet nie mam ochoty widywac sie z narzeczonym. Czuje sie nieatrakcyjna,brzydka,coraz grubsza,na dodatek zasmarkana i zaryczana KROWA.
Przepraszam za takie wulgaryzmy ,no ale brakuje mi slow na to wszystko...chce zeby to minelo :(

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c8ribdjialnb2.png
url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/67eipzcu8g5ix4gq.png[/url]

Odnośnik do komentarza

ewushia - dziekuje Ci bardzo :)

siolcia - chciałam napisać że fajnie że nie tylko ja mam takie humorki ale to nic fajnego, już sama mam dosyć tego i wkurza mnie dziecinne zachowanie chłopaka, źle mi i w ogóle też mam doła, przytłacza mnie to wszystko. Pojechałam do domu, dzwoni do mnie i mówię mu że mam kiepski humor, że jest źle na co On "czyli nic nowego", a On oczywiście na imprezie :/. Nie ma to jak "wsparcie".

Dzisiaj przez te nerwy to od 6 nie śpie :(

Odnośnik do komentarza

Hej kochane !
Czytam Was cały czas ale jakoś ostatnio nie dam rady nic napisać . Leze sobie i myśle i zaczynam uświadamiać sobie ze to juz tuż tuż . Sytuacja naszej Celiny uświadomiła mi ze wszystko sie moze juz zdążyć , a ja siebie nie oszczędzam nie mam pomocy w codziennych sprawach mam mnóstwo na głowie .
Maloy juz syn wporzadku dwa dni polezał i wczoraj pojechał juz na turniej do Warszawy wraca w niedziele . Zachorował za to moj mąż a jak facet choruje to jakby umierał i tak ja w ciąży musiałam skakać jak nie nad synem to teraz nad mężem. Jestem zmęczona.
Celina gratulacje !!!! Bądź silna bedzie wszystko wporzadku :-***
Kasia300 mam podobny problem jak Ty gwiazdeczko ale juz rozmawiałyśmy i masz do mnie dzwonić bedziemy sie wspierały :-* jestes silną mądrą kobietą !! Jestem z Tobą :-**

http://fajnamama.pl/suwaczki/wcylpq3.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/om0t1yd.png

Odnośnik do komentarza

Styczniowka wiem ze na Ciebie zawsze mogę liczyć i Ty wiesz ze to działa w obie strony ale przy natłoku Twojego i tak szybkiego życia staram Ci się oszczędzać chociaż moich lamentow. A tak na marginesie....zawsze wiesz kiedy zadzwonic:*** Nasze rozmowy wiele mi dają przyjaciółka.
Siolcia ja mam też czasami wszystkiego dość i jak nie płacz to lament a uśmiech? Juz nawet nie wiem kiedy się usmiechalam. Wszystko mnie drażni, jestem zła. Na siebie bo juz wszystkich poobrazalam i czasem myślę że tak jak potrzebuje wsparcia, tak czasem wole żeby mnie zamknięto tylko samą ze sobą może bym się zrozumiała. Na szczęście nie mam omdleń omdlenia mroczkow przed oczyma.
Calina84 super ze napisałaś choć kilka słów bo myślałam o Tobie i Twojej cureczce. Wierzę że wszystko bodzie dobrze. Mniejsze dzieci się rodziły i dawały rade a dziewczynki w ogóle są silniejsze. Odzywaj się do Nas kochana jeśli mozliwowci Ci pozwolą. Serduszkiem pewnie nie tylko ja jestem z Tobą. Jesteś mamusia!!!!!!!

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) teraz faktycznie musimy się oszczędzać i myśleć pozytywnie, ale łatwo się mówi, bo wczoraj wieczorem ryczałam jak ty Siolcia, nie wiem to chyba z nadmiaru emocji i Calina uświadomiła mi, że to już nie przelewki, zaczęłam się bać jak to będzie i w ogóle. Dzisiaj już lepiej, ale jak już narzekamy na facetów to mój wczoraj wrócił z naszej budowy, zapytał czemu płaczę, sprawdził fb, powiedział nie martw się i zasnął w najlepsze.. Zaczęłam się bać, że zostanę z tym wszystkim sama, bo jego wiecznie nie ma jak nie w pracy to na budowie, wiem że robi to też dla nas, żebyśmy się wprowadzili szybciej ale jak to ma się odbywać kosztem pierwszych dni, tygodni z dzieckiem to nie wiem co będzie... Co do wyprawkowych rzeczy to czekam na paczkę z czapeczkami i stanikiem do karmienia, kończę zamówienie w gemini, piorę pościel i wklad z wózka, kupuje jakaś lampkę i wtedy odetchnę z ulgą :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w39jcgbk6o4jvv.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm95ll2y5h.png

Odnośnik do komentarza

jagoda7 przykro mi że musisz w szpitalu leżeć. Dlaczego się zdecydowałaś zostać? Mi gin zawsze powtarza że tętno dziecka pomiędzy 110 a 140 jest ok. Czasem może być szybsze albo wolniejsze ale to normalne. Były jakieś inne niepokojące objawy? Zdrówka dla ciebie i maleństwa życzę i trzymaj się tam, nie daj się olewać i pamiętaj że masz prawa pacjenta!

monisiaaa93 co do stanika do karmienia to lepiej się wstrzymaj, piersi najwięcej rosną w ostatnich tygodniach a po porodzie jak jest mleko to potrafią być jeszcze większe :) Zawsze można na spokojnie kupić później. Ja mam jeszcze z poprzedniej ciąży ale już widzę że mogą być za małe :(

siolcia współczuję nastrojów. Mnie też coś takiego dopada. Te twoje objawy mogą wynikać z tego że dużo leżałaś a potem z dnia na dzień zaczęłaś chodzić. Rób sobie przerwy, więcej na siedząco, może trochę muzyki, świeżego powietrza. Mi to pomaga. I jeszcze krzątanie się wokół pokoju dziecięcego. Obecnie jestem na etapie składania szafki łazienkowej :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny u mnie też masakryczne samopoczucie. Wczoraj poszłam spać z bólem głowy i o 3 w nocy myślałam że przez to zwariuję. Musiałam wziąć apap. Po 4 przydreptał synuś, po 5 się obraził i poszedł do siebie, po 7 złapał mnie taki skurcz w łydce że obudziłam się na stojąco, noga dalej mnie boli. Też mam doła. Martwię się o nasze dziewczyny, ale mam nadzieję że u nich wszystko ok.
Siolcia czasem trzeba sobie popłakać, dzięki temu pozbędziesz się negatywnych emocji. Hormony niestety też nam nie pomagają.
Agataa2912 masz rację. Zostało nam niewiele czasu ale musimy sobie wszystko rozłożyć na raty. Trochę przygotowań trochę odpoczynku itd.
Kasia300 i Styczniówka super że się tak wspieracie.
Kasia300 synuś na pewno sobie poradzi, może po prostu potrzebuje troszkę czasu żeby sobie wszystko ułożyć.
Styczniówka z facetami niestety tak jest że jak mają katar to umierają.
Monisiaaa93 nic nie potrafię Ci doradzić, nie miałam takiej sytuacji. Mogę tylko trzymać kciuki żeby ojciec twojego dziecka dojrzał. Spotkałam się z taką opinią że przy pierwszej ciąży do faceta dociera co i jak dopiero po porodzie, więc jest szansa. Pisałaś że nie był z Tobą jeszcze na usg, spróbuj go zaciągnąć, może widok maleństwa uświadomi mu że za chwilę będzie ojcem.
Maloy dziękuję :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17lqncj105.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9df9hqw46db0j.png

Odnośnik do komentarza

Welka nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ja to przeplakalam. Ten mój wybuch w stosunku do syna. Mi jest ciężko , jemu też a jeszcze ma zaległości po tygodniu nieobecności. Płakałam jaj bobr najpierw przy jego łóżeczku jaj juz zasnął a potem w swoim i rano znowu. Kiedy wrócił zrobiłam mu spagetti z klopsa kami i szarlotka z bita śmietaną a dziś wspólnie kupiliśmy Minionki i oglądamy zjadając hamburgery z sosem do nich ktory akurat dorwalam w Lidlu. To chyba wyżuty.
Mój drugi synuś ten w brzuszku-skoczny Igorek- kopie jak szalony po takiej dawce dobroci.
Mój syn ma 11 lat ale ciągle mam obawy związane z tą ciąża. Wszystkim one się udzielają. Doskonale rozumiem mamusie które 1 raz będą rodzic a to juz na prawdę niedługo. I mnie dopada niepokój. Ale juz spokojna jestem jeśli chodzi o wyprawkę.
Dużo zdrowka koleżanki.

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza

Kasia300 też się martwię jak to wszystko będzie wyglądać. Poród, powrót do domu, reakcja synka i opieka nad dwoma szkrabami. Ale podjęłam decyzję że jeśli będzie taka możliwość spróbuję rodzić sn. Szybszy powrót do domu i do normalnego funkcjonowania jest dla mnie ważny, tyle że boję się bo to będzie mój pierwszy poród.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17lqncj105.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9df9hqw46db0j.png

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam, że też boję się (może to za duże słowo) porodu - niezależnie czy będzie to cc czy sn. Jakoś tak myślę o tym i najgorsze, że z tyłu głowy mam te wszystkie komplikacje. Też myślę jak to będzie już z dwójką. Jak przyjmie brata moje dziecko. I jak ją się ogarnę z jednym niemowlakiem i drugą starszą "torpedą".
Spac też nie mogę. Tłukę się z jednego boku na drugi przez co brzuch mnie ciągnie, tam kłuje... A na dodatek swędzi mnie cała głowa jakbym jakieś wszy miała. Może zrobiłam się wrażliwa na szampon? I myślę o naszych dziewczynach (Calinie i małej Calineczce)...
Mimo wszystko jakoś nie spieszy mi się z porodem. Bardziej cieszę się każdą chwilą w ciąży, rosnącym brzusiem, bo wiem, że za chwilę będę tęsknić za ciążowym brzuszkiem..

Odnośnik do komentarza

Welka Madzia02 mamy w takim razie takie same obawy i założę się ze nie tylko my. To nasze kolejne dzieciątko i nie martwimy sie wyłącznie dzidzia czy porodem ale akceptacja młodszej pociechy. Możecie mi wierzyć bądź nie ale nie bez powodu zdecydowałam się am dziecko po niemal 12 latach. To że w życiu mi się nie powiodło i zaczęłam nowy związek to tylko impuls do zmian które dziś wiem ze były mega potrzebne ale nie chciałam dziecka bo bałam się ze nie starczy mi miłości na 2 dzieci. 1 dziecko zawsze jest krokiem w dorosłość i egzaminem życiowym . Daje mu się wszystko i moje myślenie było takie ze skoro mam.w sobie dużo miłości, należy się ona dziecku i dodawałam całą siebie bezgranicznie a teraz ta miłość musze podzielić na 2 dzieci. Te samą troskę, te same obawy, tyle samo tulenia i oddania juz nie x1 ale x2. mówiłam nawet mamie ze nie chce 3 dziecka bo nie będę umiała tak kochać. A dziś? W drodze mój 2 synek a moje troski nie zmalały, ciągle myślę czy starczy mi sił, czy podolam i czy żadne dziecko nie odczuje ze to drugie jest bardziej kochane. Tego się boje. Nie porodu, nie komplikacji nawet jeśli będą. Ale samego życia. A już dziś czasem myślę czy nie zawiodlam kogoś. Może stąd te moje nerwy i krzyki....takie moje przemyślenia.

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza

Kasia300 mój mały ma niecałe 3 latka i wstyd mi, ale czasem zdarza mi się na niego nakrzyczeć w nerwach. Gdy przechodzą czuję się winna bo wiem że to nie jego wina że nie radzę sobie z hormonami i mam gorszy dzień. Najbardziej boję się że gdy pojawi się mała to synuś będzie się czuł odtrącony. Z jednej strony widzę że cieszy się że będzie miał z kim się bawić, ale przyłapuje się na tym że gdy głaskam brzuch patrzy na mnie i chyba jest zazdrosny bo wie że tam jest Natalka. Kocham go i na samą myśl że mógłby pomyśleć inaczej chce mi się płakać.
Madzia02 też boję się komplikacji, tego że coś może się stać i nie będzie mnie przy moich maleństwach.
Dziewczyny wiecie może czy w 3 trymestrze można jeszcze wziąć apap? Znowu pulsują mi całe skronie, zaraz zwariuję z bólu.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17lqncj105.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9df9hqw46db0j.png

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim styczniówkom☺ Czytam wasze forum od kilku miesięcy, przeżywam razem z wami rozterki i choć do dziś nie zdawałyście sobie z tego sprawy jesteście dla mnie dużym wsparciem. I jakoś dziś tknęło mnie żeby wreszcie coś naskrobać. Jest to moja trzecia ciąża,termin mam na 22.01. ale ponieważ mam problemy ze skórczami i szyjką marzę aby wytrzymać choć do 1 stycznia ☺ Na pocieszenie dla dziewczyn które mają problemy takie jak moje mogę powiedzieć że obie moje poprzednie ciąże też były zagrożone a odstawienie leków pomimo dużego rozwarcia nie robiło na moich dzieciach żadnego wrażenia i w sumie obydwa porody były wywoływane ☺
To co napisała Kasia300 odnośnie obawy o starczeniu miłości dla drugiego dziecka przypomniało mi jak bardzo bałam się tego samego gdy oczekiwałam drugiego synka.... teraz nie mam tej obawy. Przekonałam się że serce matki jest jak studnia..... naprawdę

Odnośnik do komentarza

Kasia300 miłości to starczy i dla drugiego i dla każdego kolejnego. Tego jestem pewna, bo serce matki jest jak studnia bez dna.
Ja właściwie nie boję się tej miłości, ale bardziej odczuć starszej córki. Żeby nie czuła się odtrącona, mnie kochana. Siłą rzeczy nasze zainteresowanie będzie podzielone na dwójkę dzieci a nie jedno. Boję się samej opieki i ogarnięcia dwójeczki jeszcze małych dzieci.
Ale cierpliwości i mi momentami brakuje. TEż zdarza mi się podnieść głos, a potem mam
wyrzuty sumienia, że jestem wyrodną matką, które nie może poradzić sobie z wlasnymi emocjami i wyżywa się na dziecku. I stałam się taka ostatnio. To chyba już taki etap w ciąży, choć nie miaam tego w pierwszej. Zamiast radości i szczęścia, które powinny gościć w moim umyśle i sercu, to pojawia się nostalgia, smutek i na każdym kroku obawy.
A co do drugiego dziecka, to powiem Wam, że będąc w pierwszej ciąży już gadałam o drugiej. A zaraz po porodzie, jak lekarz mnie badał, to zaczęłam coś nawiązywać do drugiego dziecka, to lekarz stwierdził, że mam niesamowite poczucie humoru. A jak powiedziałam mu, że mówię serio, to zrobił zdziwioną minę i powiedział, że chyba jestem pierwszą pacjentką, która zaraz po porodzie mówi o drugim dziecku.
Docelowo chciałabym mieć trójeczkę, ale nie wiem czy to będzie realne...

Odnośnik do komentarza

Welka odnośnie Apapu to mi zdarzało się go brać gdy już nie dawałam sobie rady z bólem. Z tego co czytałam to paracetamol jest najbezpieczniejszy dla kobiet w ciąży i jest on właśnie głównym składnikiem Apapu ale oczywiście decyzja należy do Ciebie.
Powiem szczerze że to moja pierwsza ciąża i czasem też pojawiają u mnie obawy czy dam radę a poród to dla mnie na razie jakąś abstrakcja ale w końcu sobie mówię że nie ja pierwsza i nie ostatnia... a im mniej wiem tym lepiej śpię więc nie ma co się zamartwiać na zapas. Czekam aż Mąż wróci z pracy, ostatnio więcej go nie ma niż jest, a ja dzisiaj pranie, sprzątanie nawet zakupy ogarnęłam sama :-) a wieczorem czeka mnie miły wieczór, robimy mały wypad ze znajomymi do mojej ulubionej knajpki :-)))

http://www.suwaczek.pl/cache/1a6d5ee058.png

Odnośnik do komentarza

Welka, ja jestem migrennikiem którego w ciąży bóle głowy nie ominęły.
Możesz śmiało brać paracetamol, nawet 3x dziennie po 2 tabletki (3x 1000). Jeśli ból nie przechodzi lekarka powiedziała, że można się też wspomóc ibuprofenem - ale to do ciężkich przypadków jak mój, zdarzały mi się ataki po 4 do 6 dni ciągłego bólu. Z wyrzutami brałam apap, próbowałam spać, ściskałam głowę, czasem pomagało czasem nie. Lekarka powiedziała, że wyrzuty sumienia nie potrzebne, bo od drugiego trymestru do końca dziecko jest dobrze chronione i nie powinnyśmy się męczyć bólem.

http://www.suwaczki.com/tickers/ckai43r8ws124s8l.png

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieje ze moje wątpliwości się rozwieją z chwilą kiedy wrócę z synem do domu i na prawdę podolam. Nie aj pierwsza mam 2 dzieci chociaż każda z nas na swój sposób radzi sobie z życiowym podejściem. Obawy rzecz ludzka.
Oby było dobrze.
Welka jak Twoj ból? Dajesz rade?
Madzia02 musimy być twarde.
Jagoda7 trzymam kciuki za jak najdłuższy czas w dwupaku.
Jagusia82 na pewno wiesz jak sobie z tym radzić bo masz doświadczenie, którego nam mamusia nr 2 i nr1 brakuje. Ale skoro i Ty dałaś rade to i my damy:)

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...