Skocz do zawartości
Forum

Madzia02

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Madzia02

  1. Madzia02

    Wrześniowe 2018

    Cześć dziewczyny. Jestem nowa na tej grupie. Obecnie jestem w 17tc i 6 dniu. Jutro skończę 18tc. Mój synek urodzi się 8 września. Mam już dwójkę dzieci - 4-letnią córkę i 2-letniego synka.
  2. Madzia02

    Styczeń 2016

    Kasia300 miłości to starczy i dla drugiego i dla każdego kolejnego. Tego jestem pewna, bo serce matki jest jak studnia bez dna. Ja właściwie nie boję się tej miłości, ale bardziej odczuć starszej córki. Żeby nie czuła się odtrącona, mnie kochana. Siłą rzeczy nasze zainteresowanie będzie podzielone na dwójkę dzieci a nie jedno. Boję się samej opieki i ogarnięcia dwójeczki jeszcze małych dzieci. Ale cierpliwości i mi momentami brakuje. TEż zdarza mi się podnieść głos, a potem mam wyrzuty sumienia, że jestem wyrodną matką, które nie może poradzić sobie z wlasnymi emocjami i wyżywa się na dziecku. I stałam się taka ostatnio. To chyba już taki etap w ciąży, choć nie miaam tego w pierwszej. Zamiast radości i szczęścia, które powinny gościć w moim umyśle i sercu, to pojawia się nostalgia, smutek i na każdym kroku obawy. A co do drugiego dziecka, to powiem Wam, że będąc w pierwszej ciąży już gadałam o drugiej. A zaraz po porodzie, jak lekarz mnie badał, to zaczęłam coś nawiązywać do drugiego dziecka, to lekarz stwierdził, że mam niesamowite poczucie humoru. A jak powiedziałam mu, że mówię serio, to zrobił zdziwioną minę i powiedział, że chyba jestem pierwszą pacjentką, która zaraz po porodzie mówi o drugim dziecku. Docelowo chciałabym mieć trójeczkę, ale nie wiem czy to będzie realne...
  3. Madzia02

    Styczeń 2016

    Powiem Wam, że też boję się (może to za duże słowo) porodu - niezależnie czy będzie to cc czy sn. Jakoś tak myślę o tym i najgorsze, że z tyłu głowy mam te wszystkie komplikacje. Też myślę jak to będzie już z dwójką. Jak przyjmie brata moje dziecko. I jak ją się ogarnę z jednym niemowlakiem i drugą starszą "torpedą". Spac też nie mogę. Tłukę się z jednego boku na drugi przez co brzuch mnie ciągnie, tam kłuje... A na dodatek swędzi mnie cała głowa jakbym jakieś wszy miała. Może zrobiłam się wrażliwa na szampon? I myślę o naszych dziewczynach (Calinie i małej Calineczce)... Mimo wszystko jakoś nie spieszy mi się z porodem. Bardziej cieszę się każdą chwilą w ciąży, rosnącym brzusiem, bo wiem, że za chwilę będę tęsknić za ciążowym brzuszkiem..
  4. Madzia02

    Styczeń 2016

    Kuleczka89 jeśli jesteś zarejestrowana na umowę o pracę, to zanosisz/wysyłasz zwolnienie do kadr. Jeśli firma zatrudnia na umowę o pracę powyżej 20 osób wówczas pieniądze płaci Ci firma (w tym samym czasie co wpływa pensja), natomiast jeśli zatrudnia na umowę o pracę poniżej 20 osób lub w ogóle nie zatrudnia na umowę o pracę, to pieniądze płaci ZUS. Pierwsze zwolnienie trwa dłużej, bo jest droga weryfikacji, natomiast za każde kolejne zwolnienie wypłacają kasę po jego skończeniu (w tym samym dniu lub pare dni po). Wszystkie zwolnienia niezależnie od tego kto Ci będzie płącił wysyłasz do pracodawcy. Natomiast wniosek o urlop macierzyński składasz do kadr po urodzeniu dziecka.
  5. Madzia02

    Styczeń 2016

    Ewela83 może Cię pocieszę bo mój synek tez nadal bezimienny. I albo coś mnie olśni albo po urodzeniu dopasujemy jakieś imię.
  6. Madzia02

    Styczeń 2016

    Wesna do szpitala zabieram taką mała walizkę. Miałam ją przy poprzednim porodzie. To Tobie musi być wygodnie, żeby móc mieć wszystko pod ręką i móc wszystko znaleźć. Dobrze jest mieć oddzielną małą torebeczkę z ciuszkiem i pieluszką dla dziecka, w ktore chcecie, żeby dziecko było ubrane jak już położne zważą, zmierzą. Przynajmniej u mnie w szpitalu tak było. Koszulę mam trzy z zeszłej ciąży. Są niezniszczone i ładnie się prezentują. A na sam poród to nie wiem, bo chyba będę rodzić przez cc, wiec t-shirt nie będzie mi potrzebny. Kasia300 tak to już z dziećmi jest. Jak nie bunt dwulatka, to znowusz problemy z nastolatkiem. Prawdziwe są słowa "małe dziecko mały problem, duże dziecko duży problem". Może u Twojego syna jest to związane z pojawieniem się nowego członka rodziny. Dzieci w różny sposób reagują. A u dzieci w tym wieku najczęściej odbija się to na nauce właśnie. I nie wynika to z tego, że nie umie, ale np. na testach ma jakąś blokadę i pomimo, że zna odpowiedzi to testu nie zalicza. Tak miała moja siostra z 13 letnim synem, który zdawał egzaminy próbne do gimnazjum. Był w czołówce w klasie, a w czasie zaliczania testów przedgimnazjalnych wszystkie zawalał. I sam mówił mamie, że nie wie co się z nim dzieje, bo on to umie i nie wie dlaczego nie zalicza. Było to spowodowane stresem... Mama_amelii spóźnione życzenia, ale szczere - wszystkiego Naj Naj Naj i szczęśliwego rozwiązania.
  7. Madzia02

    Styczeń 2016

    Dziewczyny poniżej zamieszczam link to filmiku. Są to zdjęcia z porodu jednej kobiety. Może moment bardzo intymny i nie wiem, czy sama miałabym odwagę zdecydować się w takiej chwili na zdjęcia. Jednak same zobaczcie. Zdjęcia tak piękne i tak subtelne i wzruszające, przy czym oddają wszystkie uczucia i ten ból towarzyszący porodowi. Warte obejrzenia.
  8. Madzia02

    Styczeń 2016

    Z tego co wiem to dziecko moze zmienić swoje ułożenie max do 35tc. Bo tak czekaliśmy w mojej pierwszej ciąży i sprawdzaliśmy czy mała odwróci się. Więc mój gin wówczas tak mówił. Potem oczywiście jeszcze w szpitalu mi sprawdzali, bo może się okazać, że w ostatniej chwili przed porodem dziecko zmieni swoje ułożenie. Choć to już mała szansa, bo raczej nie ma miejsca, żeby się odwróciło... Natomiast teraz mój mały już od dobrych kilku wizyt u mojego lekarza leży grzecznie główką w dół. Nie wiem czy w międzyczasie się odwracał i na wizytę do gina znowu grzecznie przybierał pozycję do porodu.... W przyszłym tygodniu mam usg więc zobaczymy.... Kupiłam w końcu łóżeczko i komodę dla malego, no i parę innych drobiazgów. Natomiast wyprawki jeszcze nie mam. Ale pojadę może w przyszłym tygodniu, jak oczywiście kasa mi w terminie wpłynie na konto :) Nie kupuję na wyrost, bo z córką kupowałam na bieżąco. Pokupuję parę pajacy i bodziaków na 56, bo pamiętam jak moja córka się urodziła to topiła się w 56, a mialam tylko 2 pajace i 2 bodziak. Myślałam, ze będzie duża, bo w mojej rodzinie wszystkie dzieci rodziły się duże. Ja z siostrą ok.4kg. mojej siostry dzieci też. Wiec wydawało mi się, że spokojnie 62 będą dobre. A moja urodziła się 3kg, więc wszystko było na nia za duże. Datego teraz dla bezpieczeństwa kupię coś z rozmiaru 56. Ale obstawiam, że syn urodzi się większe - tak 3500. Chocovanilla, z tą kolonką to miałaś przejścia. Ale będę miała kogo zapytać, bo też się wybieram po porodzie. Mialam ją zrobić zanim zaszłam w ciąże, ale nie zdążyłam. Co prawda lekarz u którego byłam właściwie nie widział podowu dla którego mialabym to robić, pomimo że mam niepokojące objawy. Wiec mialam zamiar iść profilktycznie. Nie zdążyłam. A z facetami to tak jest. Myślę, że po porodzie jakoś to wszystko się ułoży i Twoj mąż poczuje się podwójnym ojcem. Trzymam kciuki za wszystkie leżące dziewczyny i mentalnie dodaję im siły.
  9. Madzia02

    Styczeń 2016

    Welka jeśli chodzi o kształt brzucha to ja słyszałam, że tak jest. Natomiast lekarze i inni mówia, ze to bzdura. Ja nie jestem po żadnej ze stron bo nie wiem. Niemniej jednak u moich koleżanek i teraz u mnie to się sprawdza. A mianowicie brzuszek ciążowy z dziewczynką rozkłada się bardziej po bokach, z przodu czy z tyłu również widać ze jest się w ciąży a z chłopcem rośnie taki szpikulec do przodu a z boku są nurmalne wcięcie w pasie. Ale jak mowie, są to takie stwierdzenia podobnie jak właśnie z urodą. A mi obie ciążę wpływały na urodę i każdy mówi, że powinnam całe życie chodzić w ciąży. Jedyne co jest minusem to moje włosy - za chiny ludowe nie mogę ich ułożyć. W każdą stronę się wywijaja i tak mnie to wkurza bo parę razy musze je poprawiać. Co do hemoroidów to mam. W ciąży mi wyskakują i czasem bolą. Ale nic nie biorę bo ogólnie nie są tak dokuczliwe. Monka89 na zgage to można Reni i mi akurat pomaga Gaviscon - bardziej chyba tabletki niż zawiesina. Ale obie formy skuteczne. Faktem jest, że zapomniałam co to zgaga.
  10. Madzia02

    Styczeń 2016

    chocovanilla - ja mam identycznie. wcześniej dziewczynka teraz chłopak i brzuch rozkłada mi się tak jak Tobie. Jak pisałam u mnie jakoś wszystko się zgadza z tymi poglądami na kształt brzucha. Jedynie w przeciwieństwie do Ciebie bardzo podobam się sobie z brzuchem. wyglądam jakbym miała jedynie piłkę włożoną. Mycha-ar - to jakaś paranoja, ale nie zdziwiłam się Twoją wypowiedzią, że zapisy na nfz są dopiero pod koniec przyszłego roku. Taka nasza polska rzeczywistość. Też zastanawiam się po co płacę te wszystkie składki, skoro i tak wszędzie chodzę prywatnie. Jedynie czego nie mogę zrozumieć, że nie ma żadnej ulgi i pierwszeństwa dla kobiet w ciąży. Przecież do jasnej ciasnej nie wymyślasz sobie, a to są dolegliwości towarzysące ciąży. Paranoja. Ale może masz rację, moze pogotowie byłoby super rozwiązaniem. Oby Cię tylko do szpitala nie położyli na obserwację. Monisiaa93 - szczerze mówiąc nie wiem co mam Ci na napisać i ustosunkować się, ponieważ ja i mój mąż jesteśmy rocznikowo dużo starsi. To nie jest fajna sytuacja. Ale może być tak jak napisałaś. Nie było to planowane dziecki, a Twój chłopak nie był na to przygotowany i może zawalił mu się caly świat. tylko że jednak odpowiedzialność ponosi tak samo on, czy mu się podoba czy też nie.Więc chyba bym wzięła go za chabety i porozmawiała co i jak. Jak on to sobie wszystko wyobraża. To prawda, ze kobiety są silniejsze psychicznie i bardziej odporne na ból. Nie bez kozery własnie to my zachodzimy w ciaże i rodziy dzieci. Mam nadzieję, że jednak uda się Wam jakoś dojść do porozumienia, żebyś wiedziala przynamniej na czym stoisz.
  11. Madzia02

    Styczeń 2016

    Chocovanilla to też słyszałam choć nie tez spotkalam się z opiniami przyszłych mam, że to nieprawda. Podobnie jest z kształtem brzucha, w zależności czy to chłopiec czy dziewczynka. U mnie jakoś to wszystko się zgadza a i wagowo jest na razie tak samo jak w poprzedniej. Podejrzewam, że jednak będzie więcej kilogramów bo jem dużo słodyczy, czego w ogóle nie robiłam. Jak mi zostanie parę kilo to będę się cieszyć. Nie będę wyglądać jak anorexia
  12. Madzia02

    Styczeń 2016

    Lucys trzymaj się tam i nie daj się. Ja w przyszłym tygodniu mam usg (skończony 30tc) i nie mogę się doczekać. Wczoraj robiłam sobie zdjęcie w 29tc, w identycznym ustawieniu, tygodniu i ubraniu jak w pierwszej ciąży. I powiem wam że mój brzuch jest teraz większy niż w poprzedniej ciąży przed porodem. Bo jeszcze zamierzam porównać się zdjeciem w 37tc. To sobie wyobrażam jak mi jeszcze urośnie.
  13. Madzia02

    Styczeń 2016

    Kuleczka89 położna to bardzo dobra sprawa. Ja przy pierwszej ciąży miałam mieć wynajętą położną. Jeszcze chodziliśmy na szkołę rodzenia, gdzie mogliśmy poznać niektóre położne, wiec było łatwiej dokonać wyboru. Po pierwsze, dzwonisz do niej, jak dostaniesz skurcze, czy wody odejdą, tudzież cokolwiek innego, wskazująego na akcję porodową. Ona jest w gotowości i jedzie do szpitala. I jest przy Tobie przez cały poród, aż do dnia następnego, gdzie uczy Cie przystawiania do piersi. A najważniejsze i przede wszystkim czujesz się bezpiecznie, bo ciągle jest i mówi co masz robić. Natomiast mnie ona nie była potrzebna i musiaam z niej zrezygnować, bo dziecko ułożone było miednicowo i mialam cc. Ale do ostaniej chwili czekaliśmy. Teraz przy drugim porodzie, a nie wiem do końca jak będe rodzić, to nie jestem pewna zasadności wynajmowania kogoś. Fakt, że to byłby mój poród pierszy sn, ale zawsze... co prawda bardziej skłaniam się ku cc więc tak na dobrą sprawę nie myśle o położnej. Zresztą nie znam tych pań w tym szpitalu, w którym będe rodzić... Przy pierwszym porodzie sn polecam każdemu.
  14. Madzia02

    Styczeń 2016

    Mama29 to bardzo smutne, ze tak się teraz zadziało. Nie jest fajne leżenie, zwłaszcza jeśli ma się już jedno dziecko, które jak wiadomo. jest niezwykle absorbujące. Trzymam mocno kciuki, żebyś dotrwała do jak najpóźniejszego tygodnia. Trzeba zaufać losowi i wierzyć, że będzie dobrze. Monisiaa93 hmm ciężka sprawa. Z facetami to jest tak, że potrzebują jasnych i prostych komunikatów, po prostu nie domyślają się o co nam chodzi.. Może porozmawiaj z nim poważnie, przekaż co jest dla Ciebie ważne. Powiedz jemu to, co nam tu piszesz. I zobaczysz jaka będzie jego reakcja, może dowiesz się jakie jest jego stanowisko i jak on to wszystko widzi... Bo może być wiele powodów takiej jego reakcji i zachowania. A nasze gdybanie tu nic nie da. Najważniejsza moim zdaniem jest szczera rozmowa. Nie wiem czemu, ale ilekroć rozmawiam z kolegami, to uważają, że kobiety w ciąży są mega sexy i podniecające. Do tej grupy również należy i mój mąż. I sama też nie czuję się mniej atrakcyjna. Raczej lubię ten stan i brzusio. Nie wiem czemu Twój facet uważa inaczej. Powinien być dumny ze swojej ciężarówki i tego że zostanie tatą.
  15. Madzia02

    Styczeń 2016

    Welka super, że z małym wszystko dobrze. Na pewno Ty jesteś już spokojniejsza. Hannaanna88 jeśli chodzi o koszule to ja miałam na guziki - takie standemowe fo karmienia. Najbardziej lubilam jedną, z guzikami na środku (a nie po obu stronach) bo mniej rozpinania i zapinania. Wiazanych nie miałam więc się nie wypowiem. Co do długości rękawów, to już zależy od Ciebie. Ja miałam wszystkie z krótkim rękawkiem. A rozmiarówka to taka sama jak przed ciążą. W moim przypadku S. I spokojnie się miescilam. No chyba że przytyjesz ponad 20 kg.
  16. Madzia02

    Styczeń 2016

    Marta993 bo taka jest chyba prawda. Moja tak uwielbiała cycusia, że jak tylko wyczuła jakieś ciało obce (czytaj: butelka ze smoczkiem), to zaczynał się ryk. Ale nie było innego wyjścia i jednak głód był silniejszy i przy kolejnej próbie załapywała butelkę. Ewushia, masz bardzo dobre podejście. Nawet nie powinnaś myśleć, że karmienie mm jest złe i skreśla Cię z listy super matek. Bo żaden rodzaj karmienia nie jest wyznacznikiem wyrodnej matki. Czemu tak ma być? Nawet matka, która z własnego wyboru karmi mm nie jest wyrodną matką. To jest sprawa indywidualna i taka mama miała jakieś ku temu powody. Natomiast wiadomo, że kp jest zdrowsze. I z własnego doświadczenia wiem, że bardzo wygodne.
  17. Madzia02

    Styczeń 2016

    Jeśli chodzi o butelki to w pierwszej ciaży nie kupowałam, bo byłam nastawiona na kp. I w ogóle inna opcja nie wchodziła w grę. Natomiast kupiłam laktator avent natural. I kiedy była potrzeba to zostawiałam małą z tatą, ktory podawał jej mleczko z butelek z tego laktatora. Potem jak córka rosła to kupiłam butekę tez avent natural. Bardzo mało z niej piła, bo jakos bardzo szybko przeszła na kubeczek doidy i lovi 360. Ale butelki aventu bardzo sobie zachwalam, bo mają fajne smoczki. Teraz też nie myslę o butelkach dla dzidzi. Nastawiam się że będę kp. Kuleczka89 przesądy przesądami, ja raczej przesądna nie jestem. Ale jak są jakieś, które są dla mnie wygodne, to fajnie wiedzieć, że takie są. Gdyby tak było to mój synuś urodzi się z bujna czupryną. Jednak moim zdaniem to bardziej geny decydują o włosach i innych. I liczę że tym razem synuś będzie do mnie podobny, a jeśli tak, to będzie miał na głowie szopę i jeszcze żółte loczki zawinęte jak ogonek u świnki. Calina84 te kubeczki są super. Ja akurat mam kubeczek doidy. Ale nie kupowałam go będąc w ciąży, bo nie myślałam w ogóle o problemach z laktacją. Kupiłam go później, jak chciałam podawać mojej wode do picia. Do tej pory czasem w nim pije, bo jest bardzo wygodny i widzi ile jeszcze ma do wypicia. Dzięki temu bardzo szybko zalapała picie ze zwykłych kubków. Ewushia - popieram Gaviscon jest rewelacja. Kupiłam go parę dni temu i..... pomaga. Jaka to ulga w końcu móc funkcjonować bez mojej nieodłącznej "przyjaciółki ciążowej" zgagi. Dlatego polecam. Dziewczyny, co do laktacji, to powiem tak. Wszystko jest w głowie. I jeśli bardzo będziecie chciały, to będziecie kp. Ja miałam cc i lekarze mnie nastawiali, że mogę nie mieć pokarmu przez kilka dni. Ale w ogóle tego nie przyjmowałam do wiadomości. I pokarm mialam chyba od razu. Ale w większości po cc on występuje potem. Żeby się pojawił, to trzeba konsekwentnie przystawiać dziecko do piersi. Im częściej tym lepiej. Nie ma innej opcji. Na początku możecie mieć problemy z przystawianiem, z pokarmem. Czasem dziecko nie umie od razu ssać, czy nie potrafi dopasować się do piersi. Ale nie można się poddwać. Wtedy, tak jak wyżej pisałam,trzeba przystawiać dziecko jak najczęściej, bo nie ma lepszego laktatora i stymulatora porkarmu jak własne dziecko. Bardzo mały jest procent kobiet, które z przyczyn niezależnych nie mogą kp. Większość z nich za szybko się poddawała, albo wcale nie próbowała. Wszystko jest w głowie.
  18. Madzia02

    Styczeń 2016

    Podobnie jak Solcia miałam bezsenną noc. Moja córka wczoraj wieczorem ni stąd ni z owąd dostała gorączki. No i w nocy zaczęło się mierzenie temperatury. Na szczęście w nocy miała normalną. Ale już nad ranem stan podgorączkowy który jest do teraz (37,7-38,3). Na szczęście normalnie pije, je i się zachowuje. Byłam u lekarza i nic nie stwierdzil. Albo wirus albo 3dniowa w lagodnym wydaniu albo zęby. Trzeba obserwować. Jeśli do jutra jej nie przejdzie man jej pobrać mocz do badania. Natomiast czytać ani szydełkowa mi się nie chce. A moglabym ten czas tak pożytecznie wypełnić. Chyba wrócę do rysowania
  19. Madzia02

    Styczeń 2016

    Kuleczka89 chyba nie puszczą Cię do domu jeśli skurcze wracają. Jeśli możesz to nie wychodz do domu bo przynajmniej w szpitalu jesteś bezpieczna zarówno pod kątem fizycznym jak i psychicznym. Im też zależy żeby dzidziusia przyjąć w 37tc. Tymczasem staraj się być pozytywnie nastawiona bo dzidziuś też odczuwa Twój stres. My jesteśmy z Tobą.
  20. Madzia02

    Styczeń 2016

    Coś mi komp wariuje albo z serwisem nie halo. Bo pokopiowalo mi się w jakieś cytaty. Jak nie ucina postów to kopiuje. Eh.....
  21. Madzia02

    Styczeń 2016

    Kuleczka89 bardzo Ci współczuję i nie jest to fajna sytuacja. A co lekarze mówią? Ale głową do góry tu teraz ważne jest Twoje myślenie i pozytywne nastawienie. Najważniejsze, że jesteś w szpitalu, pod fachową opieką. A lekarze wiedzą co robią. Są tu styczniowki, które też trafiły do szpitala, ale bardziej z powodu rozwarcia. Czy mialy skurcze to już nie pamiętam. Ale wszystko się dobrze skończyło. zresztą na pewno same się odezwą i Cię pocieszą bo nie chciałabym się wypowiadać za nie. Ja bardzo mocno trzymam kciuki i dawaj koniecznie znać. Wierzę, że będzie dobrze
  22. Madzia02

    Styczeń 2016

    Z rozstępami to jest tak, że zależą od tendencji czy skłonności. I tu nie pomogą żadne kremy. Nam położne o tym mówiły i jest to prawdą. Jeśli rozstępy mają się pojawić to się pojawią niezależnie od smarowania kremami. Podobnie sprawa wygląda z kremami na sutki np. Maltan które niby mają niwelowac ból występujący przy karmieniu na początku. Większość kobiet boli na początku przystawiania do piersi, niezależnie od smarowania. Znałam te które od początku ciąży smarować i bolało a znam i takie które nie smarowaly i nie bolało. Więc trzeba podchodzić do tych kremów z rozwagą...
  23. Madzia02

    Styczeń 2016

    Chocovanilla rozumiem. Sama wiesz najlepiej jak to wszystko wygląda i najważniejsze, że jesteś w zgodzie ze swoim sumieniem. Być może Twoja mama przejrzy na oczy. Masz dla kogo żyć i skup się na swojej rodzinie. Nie jesteś sama i jak napisałaś zawsze córeczka jest i będzie z Tobą a niedługo i synuś... Jesteś silna babka i tak trzymaj.
  24. Madzia02

    Styczeń 2016

    Styczniowka siara nie ma nic do przyszłego pokarmu. Ja nie miałam w pierwszej ciazy ani kropelki. Ponadto miałam cc więc uprzedzali mnie, że mogę nie mieć pokarmu kilka dni. A ja miałam od razu. I przez cały okres karmienia miałam bardzo dużo mleka. Wiec nie przejmuj się. Wazne jest mieć dobre nastawienie. Chocovanilla bardzo smutno mi czytać o Twoich relacjach z mamą. Skoro szuka kontaktu, to znaczy, że też jej na Tobie zależy. Ty też chciałabyś mieć z nią dobre relacje więc wszystko stoi na dobrej drodze. Sądzę, że prędzej czy później dojdzie do konfrontacji i porozmawiacie sobie szczerze. Ale teraz może potrzebuje czasu żeby się przełamać. Może nie oceniaj jej od razu tak źle bo na pewno coś nią kieruje i ma swoje powody, których być może jeszcze nie znasz. To jest Twoja matka i myślę że chce dla Ciebie dobrze. Na pewno się wszystko ułoży i będziesz miała znowu mamę a dzieci babcię
×
×
  • Dodaj nową pozycję...