Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny które mają problem z facetami, łączę się z wami solidarnie. Jak urodziłam synka prawie 8 lat temu mój mąż oznajmił mi że nie nadaje się na męża i ojca i że odchodzi od nas. Jak ja to przeżyłam nie wiem do tej pory. Chyba właśnie dla swojego dziecka. Nie było między nami idealnie (chyba nigdy nie jest) ale nigdy nie kłóciliśmy się na całego, nie było mowy o żadnym poważnym konflikcie, a tu nagle trach, złamuje mi się cały świat! Potem były jego przeprosiny, deklaracje powrotu (tylko w teorii) na zmianę z oskarżeniami co ciągnęło się przez jakieś 3 lata . On był wtedy w Anglii a ja wróciłam do rodziców do Polski. Dowiedziałam się przypadkiem że miał kochankę jeszcze jak byłam w ciąży. Wreszcie powiedziałam dość i wystąpiłam o rozwód. Do tej pory odwiedzał małego raz na kilka miesięcy, ściemniał, kręcił. Dopiero jak sprawa trafiła do sądu wrócił do Polski na stałe ale nie do nas. Żyje nadal ze swoją kobietą, mają 2 letnie dziecko. Swojego syna bierze raz na 2-3 tyg na weekend do siebie. Nie dogadujemy się niestety nadal za bardzo bo jest człowiekiem pokrętnym i bardzo niesłownym ale przynajmniej mój G ma ojca.
Z perspektywy czasu wiem, że " czas leczy rany" ale blizny pozostają, urazy, niedomówienia. Mimo to jestem zadowolona że zdecydowałam się na rozwód, choć może za długo się łudziłam próżną nadzieją i przeciągałam tą niepewność w nieskończoność. Gdyby nie moja mama i pomoc rodziny nie dałabym rady. Grześ był niemowlakiem bardzo wymagającym i pierwszy rok minął mi jak we śnie, nie pamiętam szczegółów :)
Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć że czasem lepiej zdusić w zarodku związek który nie rokuje perspektyw. Brzmi to trochę brutalnie lecz gdy z jednej strony są tylko deklaracje a nie rzeczywiste chęci i działania to nie ma sensu się ranić tak długo. Po co odchodzić i wracać do siebie po 20 razy. Chyba że obie strony widzą problem, Wtedy najważniejsza jest komunikacja, rozmowy, rozmowy i jeszcze raz. Druga strona nie domyśli się nigdy o czym my myślimy. Trzeba to mówić. Jeśli sami nie umiemy to jest psychoterapeuta, mediator rodzinny. To naprawdę pomaga! Dla mnie było już za późno bo u mnie druga strona nie chciała nawet myśleć o zmianie swojego stanowiska (do tej pory to ja jestem wszystkiemu winna i przeze mnie jego świat się załamał bo specjalnie zaszłam w ciążę kiedy on chciał robić swoje kursy pilotażu :)

To tak w ramach wyżalenia się :) Na szczęśliwe zakończenie teraz dzidzia w brzuszku i partner który nie jest idealny ale ja za to mam 7 lat więcej doświadczenia i możliwości zrozumienia drugiego człowieka :)

Także nie martwcie się, głowa do góry, wszystko się ułoży tylko trzeba być mocną, nie dać się, podjąć "męskie" decyzje, patrzeć optymistycznie :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ratunku...czy wody moga odchodzic stopniowo? Wchodze do lazienki a tam cala wkladka mokra,az majtki poza wklada cale mokre. Ale nic nie czulam...mocz to raczej nie jest bo nie ma zadnego zapachu. Siedze zestresowana,poki co nic dalej nie leci. Tylko tamto...teraz chyba sucho. Na ip pojade dopiero kolo 16 bo nie mam teraz auta. Czy to mozliwe zeby wycieklo mi ich tylko troche bez akcji porodowej ????

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c8ribdjialnb2.png
url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/67eipzcu8g5ix4gq.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja po luteinie dopochwowej mam bardziej obfitą wydzielinę, ale jest biała i ma taki chemiczny zapach.

Siolcia, lepiej jechać sprawdzić na IP, tymbardziej, że miałaś ostatnio dużo stresu. A wody bez akcji porodowej mogą się niestety sączyć. Trzymam kciuki, żeby było ok!:)

Welka, nam położna na szkole rodzenia mówiła, że jak kupimy usztywniany rożek to to usztywnienie najlepiej wyrzucić, bo nie jest ono praktyczne. Ja rożek sobie uszyłam z podwójnym wypełnieniem i w miarę trzyma fason, no i jest ciepły:). A jak Rysiek podrośnie to będzie miał miekką matę do zabawy na podłodze:)

Odnośnik do komentarza

Ojej, długo mnie nie było. Widzę, że sporo się wydarzyło w międzyczasie. U nas też, bo zdążyliśmy się przenieść do nowego mieszkania. Teraz czas na skompletowanie rzeczy dla malucha.

Wczoraj kupiliśmy łóżeczko i po montażu zaczynam żałować, że nie zdecydowaliśmy się na coś bardziej solidnego. Wybraliśmy model Radek II firmy Klupś, takie najprostsze. Tylko boję się, czy konstrukcja jest wystarczająco mocna. Może poproszę męża, żeby wzmocnił je dodatkowo jakimiś wspornikami lub listewkami... Czy któraś z Was używała tego łóżeczka?

Mam pytanie do bardziej doświadczonych mam, albo do tych, które wybór wózka mają już za sobą. Czy macie coś godnego do polecenia? Najlepiej jakiś lekki model, bo mieszkamy na II p. bez windy. Słyszałam, że są takie 3 w 1 z fotelikiem i możliwością przekształcenia w spacerówkę, taki byłby chyba dla nas najlepszy.

Przykro czytać o tych wszystkich niepotrzebnych nerwach, jakich nastręczają niektórzy panowie. Im również może być ciężko, ale jeśli facet nawet nie próbuje się z tym zmierzyć, to bez sensu ciągnąć to na siłę, kosztem spokoju swojego i dziecka. Z drugiej strony widzę po sobie jak działają hormony, więc może warto wziąć poprawkę na huśtawkę emocji i porozmawiać jeszcze z kimś z zewnątrz, dać sobie czas nim zupełnie przekreśli się związek. Czasem wystarczy się dobrze wyspać, żeby zrozumieć, że cały dramat mógł być zupełnie niepotrzebny.

Odnośnik do komentarza

Siolcia, ja też biorę luteinę i pimafucin przeciwzapalnie i powiem Ci że czasami zdarzają mi się dni że dosłownie ze mnie "leci" ...nie mam zielonego pojęcia czym to może być spowodowane.
Dziś byłam na kontroli i póki co mój nieszczęsny pessar jest na swoim miejscu, ale doktorka mi powiedziała że tak tylko na słowo honoru.....więc niestety mam głównie leżeć. Powiem wam że z tym moim pessarem to mam przeboje bo w zeszłym tygodniu mi spadł. Na szczęście nie było rozwarcia więc założyła mi go ponownie. Eh...zawsze coś.

Odnośnik do komentarza

Wiesz Esk jeśli chodzi o wózek to moja bratowa używała maclarena xlr....tyle że ona rodziła w kwietniu. Ale wiem że teraz produkują do niego gondolę więc jeśli chodzi o lekkość to napewno waży mniej niż klasyczna gondola. A później masz spacerówkę. Tyle fotelika to chyba do niego nie da się zamontować.

Odnośnik do komentarza

Esk ja mieszkam na drugim piętrze i też czeka mnie znoszenie po schodach, chyba że uda mi się wysępić klucze od wózkowni i zobaczyć jaki tam porządek panuje to myślę że chociaż stelaż bym chowała. Ja jeszcze się wstrzymuje z zakupem bo raczej wątpię że od razu wyjadę na dwór a z drugiej strony dostawa nie trwa aż tak długo :-) a jeśli chodzi o model ja jestem zdecydowana na Quinny Mood, ten sobie ubzdurałam i nic innego już nie przykuwa mojej uwagi... no może oprócz mimy xari ale to już nie moja półka cenowa ;-)

http://www.suwaczek.pl/cache/1a6d5ee058.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) My już mamy ponad trzy doby :) Stan Oleńki niewiele się zmienił - cały czas jest stabilny. Dalej ma wspomagane oddychanie i karmienie dozylne, antybiotyk na infekcje i lekarstwo na krzepnięcie krwi. Ma też problem ze zbyt niskim tetnem - dostała leki, które jej to tętno wyreguluja i ma dziś wieczorem konsultacje kardiologiczną. Niestety jej najsłabszym punktem jest brzuszek - wczoraj zaczęła dostawać już moje mleczko, ale brzuszek zrobił się jej od tego lekko wzdety, tkliwy i troszkę krwawil w środku. Miała robione przeswietlenie i na szczęście nic poważnego nie stwierdzono. Po prostu nie jest jeszcze gotowa na pokarm. Dostała na to leki i jutro próbujemy ponownie.

Co do mnie, to też jest ok. Troszkę mnie ciągną szwy, ale to normalne. Udało mi się też całkiem nieźle rozbudzić laktacje, ale wiąże się to z regularnym odciaganiem co trzy godziny. Póki co odciagniete mleczko zamrażam. Psychicznie też jest dobrze - mam cały czas dobry humor i pozytywne nastawienie. Dziś u maluszków było dużo badań i nie wpuscili mnie do niej przez 6 godzin, co wywołało u mnie kilka łez, ale szybciutko się uspokoilam. Wiem przecież, ze to wszystko dla dobra dzieciaczków. Pozdrawiam was dziewczęta i dziękuję za ogromne wsparcie, które mi okazujecie :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/0wpvjtv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/83pe5qi.png

Odnośnik do komentarza

renata1976 dzieki za wskazowke,lece do apteki.
Na ip nie mam jak jechac bo przez ogromna ilosc sniegu cos sie stalo z autem i nie mozemy odjechac :/ zrobie ten test ,a jak bedzie mnie cos dalej niepokoic to zamowie taxi,troche sie wykosztuje bo do najblizszego szpitala 25km..no ale trudno,przynajmniej bede spokojna

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c8ribdjialnb2.png
url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/67eipzcu8g5ix4gq.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Mi poprzednią ciążą saczyly się wody tyle ze to był już 39 tydzień. Wycieka ich całkiem sporo, na początku po nocy myślałam że może się zsikala przez sen ale w dzień było bardzo mokro dalej. Moje wody były tak jakby w delikatnym różu. Zgłosiłam się na ip i przy pomocy właśnie papierków okazało się ze to wody. Od chodziło mi ich dość sporo ale lekarze nic nie robili przez kolejne 2 dni. Dobry pomysł mieć takie papierki. Ja tez mam ciągle mokre wkładki i majtki dookoła juz dłuższy czas. Na każdej wizycie jest ok wiec nie panikuje. Mały wierci się niemal bez przerwy wiec jestem spokojna. 1.12 wizyta i czekam z niecierpliwością bo poznam termin porodu :)
Z tymi hormonami w ciąży to faktycznie jest nieźle bo i u mnie wybuchowo ale już niedługo :)

https://www.suwaczki.com/tickers/m3sx0dw4fdkoafyo.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ja mam czasem dużo wydzieliny i często jest taka wodnista. Mam założony pessar i biorę codziennie globulki z probiotykami do niedawna jeszcze luteine dopochwowo ale teraz przeszłam na podjezykowa bo nie dość że w ciazy zmienia się pH pochwy na takie które sprzyja zakażeniom to jeszcze luteina dodatkowo podrażnia. Co do wózka to ja mam z drugiej ręki baby merc 3 w 1 opinie słyszałam różne mieszkam na wsi, mam nadzieję że się sprawdzi, do najlzejszych nie należy ale nie muszę go nigdzie wnosić.

Odnośnik do komentarza

Welka ja też kupiłam rożek bez usztywnienia. W sumie nie wiem czym się sugerowałam ale wybór padł na taki bez usztywnienia.
Wózek tez wybrany. Mamy Riko Brano Ecco i jestem szczęśliwa jak patrze na niego. Ciężki nie jest a to i dla mnie ważne bo również mieszkam na 2 piętrze bez windy.
Ja dziś kochane szalałam pędzlem. Jestem mega mega szczesliwa z wyboru farb bo efekt strasznie mi się podoba. Połączyłam mięte z brązem. Jasne dodatki i jest cudnie. Od rana od 8 juz przygotowania a skończyliśmy około 18. Wariacki dzien ale warto było.
Calina84 bardzo często myślę o Was. Ciesze się ze dochodzi juz do siebie i ciągle niedowierzam masz już swoją córeczke! Troszkę szybciej ale już ja masz! Ja jestem pozytywnie nastawiona i wiem ze wszystko będzie dobrze bo niby czemu miałoby być inaczej? Przesyłam Wam duuuuzo ciepła i miłości.
PS. macie śnieg? bo u mnie pada juz od 2 godzin:))))

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...