Skocz do zawartości
Forum

Esk

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia Esk

0

Reputacja

  1. Dziękuję za ciepłe powitanie. Widzę, że tu z kolei dużo się dzieje, a ja rzadko zaglądam, bo jakoś zawsze coś mi stanie na drodze do komputera. Chyba czas nabyć nowy smartfon, żebym mogła was czytać na spacerkach. Skakanka, Daises My z kolei jesteśmy prawie na samych słoiczkach jeśli chodzi o obiadki. Na deser/podwieczorek daję Wojtusiowi jabłko, brzoskwinię, albo banana. Wiem, idę na łatwiznę, ale jak próbowałam gotować, to mały prawie niczego nie zjadał i się zniechęciłam. Niczego smażonego jeszcze nie próbowałam mu dawać, ale żeby było bardziej light można zawsze usmażyć na suchej patelni. żoo super mina :) dawaj więcej
  2. Hej, Ja ze styczniówek. Nasze forum nieco zamarło więc korzystając z zaproszenia chciałabym dołączyć. Moja pocieszka Wojtuś jest z 5.01.2016, niedawno skończył 8 mies. Rośnie sobie w miarę zdrowo, ma już 6 ząbków, martwi nas tylko trochę, że niezbyt chętnie się turla, a do raczkowania czy samodzielnego siadania to w ogóle mu daleko. Nie wiem czy nie rozleniwiliśmy go ciągłym noszeniem na rękach... Wie, że jak popłacze to nie musi walczyć z grawitacją, bo przyjdzie ratunek z zewnątrz :)
  3. Esk

    Styczeń 2016

    Zastanawiam się, czy forum na dobre zamilkło czy może u mnie jest coś nie tak. Ostatni widoczny u mnie post jest sprzed miesiąca :/
  4. Esk

    Styczeń 2016

    A u mnie po sylwestrowym plamieniu jakby się uspokoiło. Żadnych skurczy, ani wód. Tej różowo brązowej wydzieliny też już nie ma. W napięciu obserwuję ruchy i wydaje mi się, że jest ich trochę mniej, ale ja w sumie przez całą ciążę niezbyt wyraźnie je czuję, nawet jak na USG widać, że dzidziuś się rusza. Czy któraś z Was ma termin jak ja na przyszły tydzień? Zaczynam się powoli stresować, że już 39 tydzień i nic...
  5. Esk

    Styczeń 2016

    Ja też dołączam się do życzeń. Wspaniałego, niezapomnianego roku wszystkim świeżo upieczonym i wyczekującym jak ja mamom :) U mnie jak na razie bez wód i bez skurczy więc polegujemy z mężem na kanapie i czekamy z dzidziusiem w brzuszku na pierwsze skurcze i na Nowy Rok. Ilona dzięki za radę. Trochę mnie uspokoiłaś, bo ta krew z rana nieco mnie zmyliła.
  6. Esk

    Styczeń 2016

    Tak zrobię, chociaż chyba już nie mogę się doczekać, bo wypatruję każdej najmniejszej oznaki. Na wszelki wypadek zabrałam się za przeglądanie torby do szpitala, czy wszystko jest na swoim miejscu.
  7. Esk

    Styczeń 2016

    A ja dzisiaj z rana zauważyłam delikatnie czerwony ślad wydzieliny na bieliźnie i teraz się zastanawiam czy iść na izbę przyjęć, czy jeszcze sobie odpuścić, bo poza tym różowym śluzem nie mam innych objawów porodu. Jak radzicie? Dzwoniłam do położnej i mówiła, że to może być pierwszy sygnał rozwarcia, ale że najpewniej mnie odeślą.
  8. Esk

    Styczeń 2016

    A mnie lekarz dopiero na ostatniej wizycie (37 tc) pobrał posiew na Gbs i nie wydał mi wyników ostatnich badań. Ech wszystkiego muszę sama pilnować. Torba do szpitala już spakowana, ale też było mi ciężko zmieścić się w jedną. Jak zdążę to pożyczę jeszcze coś większego, żeby się przepakować. Byłam wczoraj na USG i nasz maluch waży już ponoć ok 3300 g. Na samopoczucie nawet nie narzekam, poza tym, że strasznie chce mi się pić, a potem muszę biegać do toalety, no i plecy trochę bolą jak dłużej coś robię na stojąco. Gorzej, że wróciła mi grzybica, z którą walczę od początku ciąży i lekarz zapisał mi Pimafucin a do tego maść Pimafucort dla mnie i dla męża. Po przeczytaniu ulotki, zwłaszcza maści trochę się boję, bo piszą, że może wywołać jaskrę lub zaćmę przy kontakcie z oczami. Wiem, że do oczu dziecka daleko przy stosowaniu zewnętrznym, ale trochę się obawiam tej chemii, zwłaszcza teraz kiedy mały ma już główkę w kanale rodnym i teoretycznie w każdej chwili może się zebrać do wyjścia. Czy któraś z was leczyła grzybicę po 37 tc?
  9. Esk

    Styczeń 2016

    Calina84, Twoja malutka jest cudowna. Jesteście bardzo dzielni i ty i mąż i maleńka. Na pewno szybko nadrobi ten dodatkowy czas spędzony poza brzuszkiem. To moja pierwsza ciąża i ciągle nie mogę uwierzyć, że noszę w sobie już takie duże dziecko, na tyle ukształtowane, by przeżyć poza ciałem mamy. Niesamowite te nasze maluszki. Dziękuję też za wszystkie fotki i opinie o wózkach. Wybraliśmy się w sobotę z mężem do pobliskiego sklepu i najbardziej spodobał nam się taki (tylko szary): http://www.babydesign.eu/dotty/wozki-babydesign Co myślicie?
  10. Esk

    Styczeń 2016

    Ojej, długo mnie nie było. Widzę, że sporo się wydarzyło w międzyczasie. U nas też, bo zdążyliśmy się przenieść do nowego mieszkania. Teraz czas na skompletowanie rzeczy dla malucha. Wczoraj kupiliśmy łóżeczko i po montażu zaczynam żałować, że nie zdecydowaliśmy się na coś bardziej solidnego. Wybraliśmy model Radek II firmy Klupś, takie najprostsze. Tylko boję się, czy konstrukcja jest wystarczająco mocna. Może poproszę męża, żeby wzmocnił je dodatkowo jakimiś wspornikami lub listewkami... Czy któraś z Was używała tego łóżeczka? Mam pytanie do bardziej doświadczonych mam, albo do tych, które wybór wózka mają już za sobą. Czy macie coś godnego do polecenia? Najlepiej jakiś lekki model, bo mieszkamy na II p. bez windy. Słyszałam, że są takie 3 w 1 z fotelikiem i możliwością przekształcenia w spacerówkę, taki byłby chyba dla nas najlepszy. Przykro czytać o tych wszystkich niepotrzebnych nerwach, jakich nastręczają niektórzy panowie. Im również może być ciężko, ale jeśli facet nawet nie próbuje się z tym zmierzyć, to bez sensu ciągnąć to na siłę, kosztem spokoju swojego i dziecka. Z drugiej strony widzę po sobie jak działają hormony, więc może warto wziąć poprawkę na huśtawkę emocji i porozmawiać jeszcze z kimś z zewnątrz, dać sobie czas nim zupełnie przekreśli się związek. Czasem wystarczy się dobrze wyspać, żeby zrozumieć, że cały dramat mógł być zupełnie niepotrzebny.
  11. Esk

    Styczeń 2016

    Chyba nie... Ja też jestem zapisana na szkołę rodzenia, ale położna o to nie pytała. Zrozumiałam raczej, że w przypadku mam, które nie mogą uczestniczyć w szkole rodzenia te wizyty mogą być szczególnie pomocne.
  12. Esk

    Styczeń 2016

    Cześć dziewczyny, Ja dzisiaj byłam na pobraniu i musiałam trochę poczekać, bo były aż 4 mamy na glukozę. Pielęgniarka miała chyba dobry humor, bo zapraszała "słodkie panie" na "drinka" :) Rat999 Najważniejsze, że udało się przeżyć badanie. Ja w dniu badania rozmawiałam akurat z mamą która miała cukrzycę ciążową i musiała być na diecie, więc chociaż w dniu badania miałam serdecznie dość cukru, to przez kolejny tydzień pozwalałam sobie na różne słodkie pyszności z myślą, że jeśli wyjdzie mi cukrzyca, to na dłuższy czas będzie trzeba się z nimi pożegnać :) Zaintrygowana Waszymi opisami wizyt położnych udałam się po informację do swojej przychodni i umówiłam się na wtorek na wizytę w gabinecie. Położna była bardzo miła i przyznam, że ulżyło mi, że nie muszę płacić 2000 zł, żeby mieć położną, która będzie dostępna w okresie przygotowań do porodu i w połogu. Wiadomo, że to co innego, niż umówić się na sam poród, ale myślę, że położne z dyżuru też dadzą radę. Wysyłam poniżej link do tekstu o opiece położnej w ramach NFZ http://www.gdzierodzic.info/artykul/86?gclid=Cj0KEQjwqNiwBRDnq93MioaqtKQBEiQAb7Ezn2MXepgQ2HnjDnuKWdZ1RSr4pckwnAu4NiUE8iDcQrIaArOJ8P8HAQ
  13. Esk

    Styczeń 2016

    Cześć dziewczyny, U mnie też remont i przeprowadzka. Zaczynam się stresować czy zdążymy ze wszystkim na czas. Wstrzymuje się na razie z zakupami dla malucha, żeby mieć mniej przenoszenia, zamierzam zabrać się za to za miesiąc. Ciekawe jak to jest z tymi położnymi środowiskowymi. Pamiętam, że wybierałam jakąś przy rejestracji w przychodni, ale nikt się do mnie nie odzywał. Może trzeba podejść i zapytać. W sumie miło byłoby poznać położną z rejonu zanim mnie najdzie w domowych pieleszach w ramach wizyty patronażowej. Co do seksu w ciąży, to my akurat nie rezygnujemy, ale na pewno jest inaczej. Nie ma co się zmuszać, jeśli ktoś się boi i nie ma ochoty, ale może warto nacieszyć się jeszcze tymi chwilami tylko we dwoje (chociaż już z tym trzecim w brzuszku). Nie wiem na razie jak to jest przy kolejnych dzieciach, ale pewnie czas dla siebie jest rodzicom tak samo potrzebny tylko staje się coraz bardziej deficytowym dobrem ;) Niekoniecznie trzeba od razu uprawiać jakieś łóżkowe wyczyny, wiadomo, że ciąża wymaga większej uważności i delikatności, ale wychodzę z założenia, że kochająca się para zawsze sobie znajdzie jakiś sposób na okazanie sobie uczuć, tylko trzeba dać sobie na to czas, co w tym wirze przygotowań wcale nie jest łatwe. Monka89 słyszałam, że na Madalińskiego tez jest fajnie za to Karowa jest szpitalem o wysokim stopniu referencyjności w przypadku wcześniaków i patologii ciąży więc można się czuć bezpiecznie. Chociaż mam nadzieję, że żadnej z nas nie będzie to potrzebne. Zakropkowana Jeśli chodzi o TSH to był myślnik, nie minus :) mam wynik 2,620. Lekarka nazwała go słabym, bo chyba im wyższy wynik tym słabsza czynność tarczycy.
  14. Esk

    Styczeń 2016

    Monka89 ja też chciałabym na Żelaznej, bo mam najbliżej i chodzę tam prywatnie na wizyty. Boję się trochę czy mnie nie odeślą, bo wiem, że strasznie modna zrobiła się ta porodówka w ostatnich latach :) Ale chyba nie powinno być tak źle, jak nie to Karowa, albo Inflancka. Co do wagi, ja też mam ok 11 kg na plusie (skończony 27 tc), ale czuję się z tym ok. Moja gin. powiedziała mi za to, że mam niskie TSH - 2,6 a jak to jest u Was?
  15. Esk

    Styczeń 2016

    Witajcie, dawno mnie tu nie było. Jakoś nie miałam czasu zajrzeć. Ja już po glukozie, na szczęście wyszła w normie. Badanie rzeczywiście niezbyt przyjemne, ale da się wytrzymać. Nie próbowałam dodawać cytryny chociaż myślę, że może trochę przełamać ten paląco-słodki smak. Piłam małymi łyczkami, zajęło mi to prawie 5 min. i udało się bez wymiotów itp. Ale pewnie każdy inaczej reaguje. Fajny pomysł z tabelką. Widzę, że jest parę mam z Warszawy. W którym szpitalu rodzicie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...