Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Maaadziulka rozumiem Cię ,ja miałam wizytę wczoraj a następna w październiku 13.Usg będę miała dopiero ok 31-32tc. Na wizycie lekarka sprawdza serduszko maleństwa,szyjkę,nie jest zwolenniczka usg na każdej wizycie.No chyba ,że coś by się działo to wtedy a i owszem.Prosiła mnie tylko żebym od ok 27-28 tc liczyła ruchy maleństwa.
Igness co do problemów z rodzeństwem nigdy nie miałam ,bo jestem jedynaczką ,ale nóż mi się w kieszeni otwiera jak słyszę jak mój 18 latek dyskutuje z 15 latkiem ,czasami mi ręce opadają i brak rozsądnych argumentów.

http://s8.suwaczek.com/201512161565.png

Odnośnik do komentarza

DorisW nic strasznego, jak wyglada twoja dzialalnosc, czy masz jakies studia skonczone, albo kwalifikacje upr. cie do prowadzenia jej, chca listy klientow, rachunki, faktury, ksiegi podatkowe, pity z porzednich lat u mnie no i z tego roku, zeby spr czy placisz podatek do us. Gdzie prowadzisz dzialalnosc, czy ktos moze to potwierdzic, jak ja promujesz, czy bedziesz ja rozszerzac etc. I pytania, ktore juz wlasciwie tycza sie samej specyfiki tej dzialalnosci.

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam szczerze, że dzisiejszy telefon z zusu mile mnie zaskoczył. Pani przemiła od samego początku mówiła do mnie "Pani Madziu" :D wytłumaczyła co i jak. Zapytała od razu o termin porodu. No po prostu az do tej pory wyjść z podziwu nie mogę ;)
Co do rodzeństwa, to ja z moja młodsza siostrą zawsze żyłam jak pies z kotem. Na szczęście wszystko zmieniło się gdy ona wyjechała do uk. Od tej pory mówimy sobie o wszystkim i sobie pomagamy. Żadna nie ma pretensji o nic. Mam nadzieje,ze już nam tak zostanie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09koy054c8q.png

https://www.suwaczek.pl/cache/38dc74f0c1.png

Odnośnik do komentarza

Maaadziulka

Ja mam problem co zrobic z wizytą, następna na nfz mam dopiero 15.10. Takze to będzie 1,5mca od poprzedniej, jak dla mnie trochę za długi odstęp, zwłaszcza, ze w szpitalu pewnie znow za wiele sie nie dowiem :( chciałam isc prywatnie, ale babka do której chodziłam jest na urlopie i wolny termin ma dopiero na 9.10. Muszę kogoś znaleźć, bo chciałabym wiedzieć co z maluszkiem, ile waży itp.. Ostatnia wizyte miałam 30.08 i w sumie nie dowiedziałam się na niej nic oprocz tego, ze wszystko dobrze. Dla mnie to troche za mało ;)

Maaadziulka spieszę z pomocą :D Jeśli chcesz do dr Frydlewicz to 30.09 przyjmuje w BG Clinic na ul.Wagonowej, ja się do niej tam zapisałam właśnie na ten dzień, żeby nie odwlekać za bardzo wizyty, no i muszę L4 w końcu dostać, bo już się na nie wybieram w październiku :)
Ale jeśli do niej nie będzie miejsc to polecam też dr Kowalską, robiłam u niej badania prenatalne i bardzo pozytywne wrażenie na mnie zrobiła. No i sprzęt i warunki w tej klinice są na najwyższym poziomie.
Jedyny minus to oczywiście cena- 150zł za wizytę :/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyeydwn0wui.png

Odnośnik do komentarza

ignesse co do rodzeństwa :) ja mam siostre i 3 braci - z wszystkimi się dogadujemy ale najmłodszy brat to czarna owca :) mieszka z mamą , mam wie że święty nie jest a broni go :/ jest tak na maxa wkurzający że ja z nim to tylko to co muszę załatwiam. Mamę wykorzystuje - kasa, fajki itd ale coś mu powiedzieć to 1000 słów jego na twoje jedno ! Więc ja już się nie wtrącam :(

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37gu1rcmv5lyjm.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! :) Ja mija dzień? U mnie bardzo aktywnie ale na + :)
Widzę, że rozmawiałyście o zapaleniach pęcherza. Nie każde bakterie muszą być związane z zapaleniem pęcherza. Lekarze określają to najczęściej jako ZUM (zakażenie układu moczowego) i najczęściej są związane z kolonizowaniem przez bakterie cewki moczowej drogą wstępującą (cewka moczowa u kobiet jest krótka ok. 4-5cm a w ciąży skraca się jeszcze bardziej, stąd częste infekcje). Drogi moczowe są jałowe dlatego warto często sikać. Ja sama łapałam średnio 2x w miesiącu (zanim zaszłam w ciążę) zumy:( Non stop furagin ;/ aż w końcu znalazłam dla siebie złoty środek: sok 100% z żurawiny :) cierpki, niesmaczny, nie należy do najtańszych (500ml ok 20zł). Trzeba go przechowywać w lodówce nie dłuzej niż 3 tyg. Na początku dawałam ok 2 łyżki stołowe do herbaty, a potem piłam prosto z łyżki (dla zdrowia da się przyzwyczaić do tego smaku;) W I trymestrze też ciągle miałam zumy więc też go stosowałam + urosept. Na razie zapomniałam jak to jest mieć zum :) Taki sok można kupić w sklepie z ziołami albo b. dobrej aptece (uwaga: mnie nieraz chcieli wcisnąć w aptece SYROP, a nie sok, nie dajcie się zrobić w konia;)
Ja kupuję go w aptece ziołoleczniczej zakonu bonifratrów :)
A co do rodzeństwa... Tak to niestety bywa w rodzinie. Ja mam 3 rodzeństwa: 2 braci (20 i 18 lat starsi) i 11 lat starszą siostrę. Każde żyje swoim życiem i też w ostatnim czasie nieźle się przejechałam niestety. Drugi raz nie mam zamiaru być taka naiwna i chętna do pomocy.
Ignesse, głowa do góry, nie ma co stresować malucha! ;) Ja też po ostatnim dymie z rodzeństwem stwierdziłam, że nie będę więcej denerwowała swojej kluseczki z czyjegoś powodu.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny
Odnośnie bakterii w moczu- to jest to często poprostu zanieczyszczenie. Jeśli leukocyty są w normie,nie ma objawów to raczej się nie należy przejmować.
Ważne jest żeby przed pobraniem się dokładnie wymyć i do badania oddać porcję moczu ze środkowego strumienia. No i oczywiście musi być specjalny pojemniczek na mocz jałowy, a nie jakieś przelewanie ze słoiczków.(takie coś widziałam ostatnio w diagnostyce babeczka przyniosła mocz w słoiku)
Aha i najlepiej jak najszybciej oddać próbkę do laboratorium.

12.2015 Córcia
10.2016 Aniołek

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczynki .
współczuje z powodu konfliktów rodzinnych ja mam brata i nie raz widziałam jak rodzice przez niego płakali. chyba w żadnej rodzinie nie jest perfekcyjnie.
dziewczyny mam pytanie jakiego proszku dla maluszków będziecie używać. ja wczoraj kupiłam w biedronce Lovela do kolorów za niecałe 14 zł a chodzi po 30zł.

Odnośnik do komentarza

aga1987, ja też kupuję lovele właśnie :) miałam już paczkę, ale pomyślalam, że tego nigdy z wiele i też właśnie dokupiłam sobie w biedronce, bo jest w dobrej cenie. Zastanawiałam się co prawda nad płynem ale ostatecznie doszłam do wniosku, że nie będę małemu dodatkowej chemii dokładała. Opinie są różne, jedni używają płynów do płukania inni nie. Ja sobie odpuszczę, po prostu będę ustawiała dodatkowe płukanie tak jak niektórzy radzą.
A jak to u was będzie wyglądało??

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Ja wcześniej używałam loveli i też bez płynu do płukania.Na razie jeszcze nic nie kupowałam ,ale dostałam płyn do prania Bobini więc pewnie też wykorzystam. Przyznam szczerze,że takich typowo dziecięcych proszków używałam gdzieś do ok. 4 miesiące maluszka potem już prałam w normalnych tylko właśnie bez płynu do płukania .Na szczęście nie mieli żadnych uczuleń

http://s8.suwaczek.com/201512161565.png

Odnośnik do komentarza

Ja wróciłam niedawno z pierwszych zajęć w szkole rodzenia ^^ I powiem Wam...że jestem miło zaskoczona i jednocześnie uspokojona ;) Dzisiaj była jedna z położnych, które tam uczą i zobaczyłam jak sie 'wczuwa' (wczoraj jedna z dziewczyn ze sr urodziła ) i cieszy, że jedna z 'nas' już cieszy maluchem ;)
Mieliśmy temat o adaptacji noworodka do życia pozamacicznego ;) + co nie co przy temacie o porodzie nam opowiedziała + o tym czego możemy sie spodziewać, o co prosić...wiecie jak to jest, temat ciągnie temat ;)
Ogólnie...jestem baaardzo zadowolona :D i aż szkoda że kolejne zajęcia dopiero za tydzień ;)

Co do rodzeństwa...to ja mam młodszą siostrę o 2,5 roku i byłyśmy zawsze nierozłączne. Teraz ona mieszka we Wrocławiu, w styczniu wychodzi za mąż...więc widujemy sie raz w miesiącu minimum (trudno sie zgrać), ale codziennie rozmawiamy na Skype ;) Wiadomo okresy buntu młodzieżowego nam sie prawie nakładały, wtedy to były 'wojenki o pierdoły'...ale jednak żyjemy w wielkiej zgodzie i jedna za drugą w ogień skoczy :D

A pro po tych kubeczków na mocz, o których wspomina Patrycja :D ( oczywiście zgadzam się, z całą 'procedurą', którą opisała co do 'sposobu poboru materiału do badania' ^^) Przypomniało mi się, jak ostatnio dzień przed wizytą w laboratorium przypomniałam sobie, że nie mam 'kubeczka' i piszę do męża aby kupił w aptece jak bd wracał :D
Przychodzi do domu...i ups, zapomniał. To trudno, nawijka i heja do apteki...
Wraca...i wręcza mi całą zrywkę tych kubeczków w woreczkach zaklejonych hermetycznie (chyba z 15 ich tam było), ja wielkie oczy i mówię po co mi ich tyle?
"- Jak to po co? Masz od razu zapas...na tą i na kolejną ciążę. Nie będziemy czasu marnować na pojedyncze kupowanie...raz a porządnie." :D Hahaha
I dzisiaj właśnie położna też mówiła...że jak prosi męża w trakcie porodu/cc/'rozpakowanej' aby poszedł coś dokupić (np pampersy po cc dla żony)...to zawsze, ale to zawsze facet przynosi nie jedną paczkę, ale parę 'aby nie zabrakło' :D

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

Mnie mamuśki polecały lovele płyn. Zakupiłam jakiś czas temu w biedronce do koloru i do białego. To co dostałam z ubranek mam już wyprane właśnie w loveli, bez płynu do płukania.
W biedronce jest też odplamiacz zastanawiam się czy go zakupić.

Dziś moja znajoma urodziła córeczkę. Przenosiła tydzień, Karolinka waży 3150.

Moja mama dziś się uparła i zakupiła pieluszki flanelowe i tetrowe, zaczynamy ich zbieranie.

Odnośnik do komentarza

A ja musze sie normalnie wyzalic. Mieszkam w UK i mialam dzis wizyte u poloznej. Wspomnialam jej mimochodem ze moja pryeatna polska gin stwierdzila 3.5 tyg temu, ze moja szyjka jest bardzo krotka i ze mam lezec/ prowadzic oszczedny tryb. Ang polozna oburzyla sie ze jak to pol lekarka ich nie poinformiwala. Nie pamietam jak jrotka byla ale w 21 tyg bylo tylko 23 mm. Polozba zaczela mnie wypytywac jak wyglada moje prywatne badanie i nie mogla zaskoczyc jak to lekarka bada na krzesle gin i sprawdza rekoma. Mowie ze rowniez jest scan przez brzuch i wewnatrzmaciczny. Dla niej to byla magia czarna. Potem centymetrem zmierzyla brzuch i stwierdzila ze dziecko za make jest i mnie wystraszyla. Na scanie ba gorze w tym samym szpitalu inna babka( sonografka- nie lekarz) stwierdza ze wszystko ok i dziecko w normie. Wracam na dol do tej poloznej a ta mowi ze dzuecko troche za male- za chude. Dzwonila do dyrektora i ten bez badania stwierdza ze z moja szyjka jest wsxysko ok!!! Bez badania!!! Przez kuzwa telefon!!! Mowie wam istne szalenstwo. W sobote ide do mojej prywatnej polskiej ginekolig i dowiem sie co z szyjka/ bo ona sprawdza i bada a nie poprzez spojrzenie w oczy. Ludzie, trzeci swiat ta Anglia! Tu polozbe nie znaja nawet krzesla ginekologicznego. Malutka wazy 1235g i ma 28 i 4 dni i to norma jest!:( wiecej stresu niz pomocy...

Odnośnik do komentarza

O opiece medycznej w anglii to juz kilka mam opowiadało takie historie. Nie stresuj się, zbada cię ta pol. Lekarka i sie uspokoisz.
Ja już po wizycie. Wszystko ok, szyjka długa i zamknięta. Doktor mi tlumaczył że jak do 20tyg nie pojawia sie niewydolność szyjki to już sie nie pojawi, a ewentualne skracanie będzie połączone z bolem i skurczami, które mam mu zglaszac od razu jak by się pojawiły. Także jestem spokojna. Oskarowi pięknie bije serducho, a za dwa tyg sobie obejrzymy i zmierzymy ile urósł :)
Ja do prania mam persil sensitive.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...