Skocz do zawartości
Forum

Andzia_m

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Andzia_m

  1. I zapomniałam... My Kornelke kładziemy na boczku raz jednym raz drugim. Nikt nam nie mówił, że tak nie powinniśmy robić. Ona tak się wierci, że po jakimś czasie śpi na pleckach. W szpitalu jak leżała te 3 tygodnie to wszystkie dzieciaczki leżały na boczku i po każdym jedzeniu była jego zmiana. Czasem śpi na brzuszku, ale wtedy jej pilnujemy.
  2. Hej mamuśki :) Udało mi się wreszcie nadgonić zaległości. Co do mleka, to zmiana musi odbywać się powoli a nie z dnia na dzień. Dziecko odczuwa zmianę. Pamiętam jak przechodziliśmy z mleka dla wcześniaków na początkowe. Ponad 2 tygodnie to trwało. Jest specjalny zagęstnik do mleka i pokarmów przeznaczony dla dzieci. My mamy i od czasu do czasu oddajemy do mleka, wskazany dla dzieci ulewających marki Bebilon. Bebilon ma też specjalny zagęstnik do pokarmu matki ale ten dość drogi jest bo kosztuje ok 90 zl. Z herbatek mamy z hummy od 1 tygodnia można ją podawać - herbatka na dobry sen. Koperkowych pediatra kazała nam unikać. My ważymy już 5350g i mamy 56 cm. Także gonimy rówieśników ;-) Morfologię mamy dobrą i wreszcie przestaliśmy brać żelazo. Kornelka śpi różnie raz więcej raz mniej. Wszystko zależy od dnia i kolek. Co do facetów to ja swojego też ostatnio opierdzielilam bo jak nie wskażesz palcem to nic nie zrobi.
  3. My byliśmy dziś na szczepieniu. Kornelka waży już 5350g. My jako wcześniaki idziemy innym trybem szczepień. "gratisowo" mamy pneumokoki i mniej kłóć. Kornelka strasznie płakała ale daliśmy radę. Mamy obsuwę ze szczepieniami, to dopiero te pierwsze w przychodni robione były. Rotawirusy sobie darujemy. Po rozmowie z panią doktor taką decyzję podjęliśmy. To szczepienie nie daje pewności, że dziecko nie zachoruje. Ja z przyjemności ostatnio miałam wizytę w salonie sukien ślubnych. Nie myślałam, że już po pierwszych 7 sukniach podejmę decyzję :) ale jest taka jak chciałam :) My też jemy mm. Ramania zgadzam się z Tobą, że cycek nie świadczy o macierzyństwie. Wszystkie kochamy nasze dzieci i robimy dla nich wszystko co najlepsze.
  4. Nasze dziadki ostatnio chorują to kupimy im zestaw witamin :) żeby się wzmocnili i wnusią cieszyli. Myśleliśmy o zdjęciu w ramce, ale daliśmy je na święta :)
  5. Ja od pierwszego dnia pobytu Kornelki w domu ogarniam ją z Moim M. Razem ją kąpiemy, karmimy, przewijamy, ubieramy. Chociaż on się śmieje, że mi ubieranie sprawniej idzie. Do lekarzy jak ma wolne jeździ z nami. Mama pomaga mi w kąpieli jak M. Jest w pracy. Chociaż jak Kornelka ma kolki mamusi rąsie są najlepsze, leczą najszybciej ;-) Dziewczyny, muszę się pochwalić od czerwca będę żoną :) Co do dźwięków to Kornelka wydaje z siebie najróżniejsze i jest to normalne. Także dziewczyny nie macie powodów do paniki. Dzieci w ten sposób przygotowują się do gaworzenia. A wracając do opieki, to jak się przełamiecie to potem jest już z górki. My odebraliśmy 2 kilogramowe Maleństwo i musieliśmy takiego wielkoluda ubierać, a teraz pewnie ze 4,5 kg już jest.
  6. Natalia, Roksi Czy Wy też macie tak dużo wizyt u lekarzy? My wczoraj byliśmy u okulisty, wszystko dobrze, oczka ładnie się rozwinęły, retinopatia wykluczona. Kamień spadł mi z serca. Co do kolek to nie ma znaczenia jakie mleko je dziecko. Jak ma słabo rozwinięty układ pokarmowy to kolki będą niezależnie od mleka. Nam pediatra odradził herbatkę z kopru, bo powoduje większe ilości gazów. Lepsza jest z rumianku. Ja bardzo chciałam karmić piersią, ale się nie udało. Musimy jeść mm. My jemy bebilon comfort 1 z pronutra to mleko dla dzieci z tendencją do kolek i zaparć. Jeśli któraś z Was dokarmia mm a dziecko ulewa to z bebilonu jest mleko dla dzieci ulewających i humany też takie jest. Nie wiem jak działa bo nie próbowałam. Co do mm to nam polecali bebilon i nan, takie Kornelka dostawała w szpitalu i kontynuujemy bebilon. Polecana jest jeszcze humana, cenowo są podobne, skladem też. Ale też zależy od dziecka, które będzie dla niego najlepsze.
  7. My próbowaliśmy prawie wszystkiego. Suszarki, okładów z ciepłej pieluszki, przykładaliśmy termofor, noszenia na brzuszku, bujania, klepania po pupie, częstej zmiany pozycji, kokonienia w różku lub kocyku, spania na moim brzuchu, masowania brzuszka, kąpiemy w dużej ilości wody, kładziemy brzuszkiem na kolanie/ udzie. Wszystko pomaga na trochę. A bywa tak, że Kornelka aż sztywnieje i się zanosi. A ja wtedy mam ochotę płakać razem z nią bo już nie mam pomysłu jak jej pomóc. Rozważamy wizytę u znachora.
  8. Mamy i bobotik forte i espumisan. Dajemy co dzień biogaie. Dawaliśmy delicol. I mleko mamy na kolki i nadal brzuszek nam dokucza. Natalia wiele zależy od tygodnia urodzenia. Ja rodziłam na przełomie 31/32. Kornelka była ponad tydzień w inkubatorze, potem na podgrzewanym łóżeczku. Dopiero 4 dni przed wyjściem do domu zaczęła dobrze utrzymywać temperaturę ciała. Przez 5 dób miała wspomaganie w jedzeniu w postaci pompy. Przez 14 dni jadła na zasadzie sonda/ smoczek. Także u nas z brzuszkiem może przygoda troszkę potrwać.
  9. D3383 Piękny tekst. Ja kolejny dzień z Kornelka na rękach. Czuję się totalnie bezradna. Brzuszek 3 dzień z rzędu nam dokucza. Nie wiem jak pomóc własnemu dziecku :( Noszę w różnych pozycjach, masuję brzuszek, ćwiczymy nóżkami i nic nie pomaga :( Śpi tylko na rękach po 10-20 minut. Nawet nie wiadomo kiedy te nasze brzuszkowe problemy się skończą. Wcześniaki mogą mieć takie problemy nawet do pierwszych urodzin.
  10. Beatka My dajemy witaminę C bo ja byłam chora, a Bobaniu pokasływał. My mamy prawie 3 miesiące, a prawie 1 miesiąc wieku skorygowanego. Dziś był dzień marudnisia. Strasznie nam brzuszek dokuczał. Także Kornelka miała dzień na rączkach u mamusi.
  11. to tam gdzie rodziłam mają inne podejście do karmienia. U nas to nawet dobrze, że Kornelka dostawała też mm, bo szybciej przybrała na wadze i szybciej wyszliśmy do domu. Na neonatologii mieli specjalne mleko dla wcześniaków - gotowe w buteleczkach, tylko podgrzać założyć smoka i już można karmić. Na zwykłym oddziale dziewczyny też dostawały buteleczki z gotowym mlekiem chyba enfamil jak dobrze pamiętam. Bez problemu, bez wielkiego proszenia dziewczyny je dostawały, nawet podgrzane już. Przecież różnie bywa z pokarmem. Przeraża mnie pogoda za oknem, u nas jest -17. Mam nadzieję, że do płowy tygodnia przejdzie ten mróz, bo mamy 7 wizytę u okulisty - mam nadzieję, że ostatnią. Bo lista specjalistów do odwiedzenia nadal długa....
  12. MMK gratuluję. Co do tego zagęstnika to jemy ten https://www.doz.pl/apteka/p52843-Bebilon_Nutriton_Instant_preparat_zageszczajacy_proszek_135_g jest polecany dla dzieci, które mają skłonność do ulewania. Co do karmienia mieszanego to w szpitalach dzieci dostają mm i pokarm matki. Kornelka przez 3 tygodnie pobytu na neonatlogii była tak karmiona. Kiedy mojego pokarmu było mało dostawała mm (bebilon dla wcześniaków). I śmiało można to praktykować tym bardziej, że mm jest bardziej kaloryczne. W apteczce mamy: Pedicetamol (na gorączkę od urodzenia), aromactive baby, espumisan, bobotik forte, witaminę C, sterimar baby, sól fizjologiczną i to chyba wszystko. ja teraz byłam chora i musiałam być z Kornelką bo Mój M. pracuje. na szczęście jest zdrowa, byliśmy w Sylwestra u pediatry to sprawdzić, tak dla mego spokoju, bo w swieta tylko pomoc doraźna u nas jest i nie wiadomo na kogo się trafi. My możemy wychodzić do -3 i jak nie ma wiatru takie zalecenie mamy od neonatologa, Zacząć od 5 minut i z każdym razem wydłużać. u nas jest dziś -17 stopni, u Was też tak zimno?
  13. D3382 spróbuj robić przerwy na odbicie mniej więcej w połowie jedzenia. Tak nam radziły pielęgniarki w szpitalu. My tak często robimy. My jemy mm i Kornelka ma już 3 tygodnie wieku skorygowanego więc 2 razy dziennie dajemy jej mleko z zagęstnikiem dla dzieci które ulewają. Czasem jeszcze nam się przytrafia ten problem, ale niewiele się ulewa.
  14. Witamy w nowym roku :) Gratulujemy ostatniej grudniowce. Teraz czekamy na styczniowki. Bardziej w mojej diecie chodzilo o bezpieczeństwo Kornelkowego brzuszka. U wcześniaków do daty planowanego porodu trzeba uważać co je mama, później też. Ja dostałam takie zalecenia żywieniowe w szpitalu. Mleko piłam ale tylko gotowane, mogłam owsiankę i płatki kukurydziane jeść. U mnie wpływ na ilość pokarmu miał stres, no i Kornelka nie miała cierpliwości do cyca. Teraz w nocy potrafi zrobić sobie 6 godzin przerwy między posiłkami. Ale po rozmowie z neonatologiem mamy się nie martwić, że 8 posiłków Kornelka je. Z czasem sobie sama to ureguluje. My idziemy wcześniaczym trybem szczepień l. Pneumokoki mamy za darmo.
  15. Wy możecie więcej jeść. Ja mogłam tylko wszystko gotowane. Z owoców tylko jabłka tylko gotowane lub pieczone. Z warzyw buraczek czerwony, ziemniaki, marchewkę, dynię i po troszku pietruszki i selera. I tak wytrwałam 2 i pół miesiąca. Bo i pokarmu było mało.
  16. Dziewczyny. Szczęśliwego Nowego Roku. Dziewczyny espumisan można podać i wcześniej. Nas sytuacja zmusiła i daliśmy to 5 tygodniowej Kornelce, a ona przecież wczesniaczkiem jest. Jak macie wątpliwości to można położnej lub pediatry zapytać. Nasza Kornelka lubi spać na brzuszku, ale pozwalamy na to sobie tylko w dzień i któreś z nas jest ciągle przy niej. Nam pomaga jeszcze delikatne klepanie po pupci. Z dłoni robię łódkę i klepię po pupci. Chyba nawet dźwięk działa na Kornelke uspakajająco.
  17. A ja się pochwalę moim dziełem z przerw między kolkami. Malowanie zajęło mi troszkę czasu, ale się udało i literki wreszcie są na ścianie.
  18. Gratuluję kolejnym rozpakowanym :) Jeszcze chwila i wszystkie będziemy po :) My prawie najstarsze, tylko Orianka jest starsza od Kornelki. W szpitalu ciężko jest. Ja najbardziej wyłam po wyjściu ze szpitala. Bo Kornelka musiała tam zostać, bo mam mało pokarmu, bo boli mnie wszystko. Ale musiałam się pozbierać dla Kornelki. Dopiero po wyjściu z inkubatora nasz kontakt był częstszy - przytulanie, trzymanie za rączkę. Ciężko mi było wyjść z sali i zostawić ją tam samą, zawsze łza mi poleciała. A teraz jak płacze bo ma kolkę bo boli ją brzuszek, bo bączki nie chcą wypaść to ją przytulam. Nie mam sumienia zostawić jej wtedy w łóżeczku. Wiem, że noszenie, bujanie rozbestwia mego malucha, ale to jedyny moment na tule czułości później już tak nie będzie. Poza tym sporo musimy przejść - częste wizyty i badania które są mało przyjemne i stresujące i dla mnie i dla Bobania. Kornelka śpi pod kocykiem lub pod kołderką. Co do ubierania to body i śpiochy, body cieplejsze i polspiochy, body na krótki rękaw i pajacyk, w zależności od tego co nam w ręce wpadnie. Czapeczka tylko po kąpieli. Też mamy katarek od ostatniej wizyty u okulisty. Stosujemy aromactiv baby bo już możemy i wodę morską.
  19. My Kornelke wsadzamy w rożek jak jest marudna i ma kolki. Troszkę to ją wycisza. Czasem pomaga w zaśnięciu. W łóżeczku robiliśmy jej tzw macicę z ręcznika. Teraz jest zbyt ruchliwa i zrezygnowaliśmy. Kornelka potrafi w ciagu dnia pospać w sumie 2-3 godziny. Czasem w nocy nie śpi 2-3 godziny. Często śpi u mnie na rękach i w dzień i w nocy, bo łóżeczko gryzie. Dziecko im starsze tym bardziej ciekawskie i mniej śpi. Z każdym dniem Kornelka jest bardziej ciekawa otoczenia i swoich zabawek. A w czasie marudzenia to najlepiej u mamy. Czasem cwaniak otwiera oczy i sprawdza u kogo na rękach śpi i czy to na 100% mamusia. Też są takie dni, że nic nie jestem w stanie zrobić, a czasem jest spokojna i więcej śpi i ja mam więcej czasu na pranie, sprzątanie itp. Także dziewczyny jeszcze wszystko przed nami. My się jedynie martwimy, że kolki się skończą i zaczną się ząbki.
  20. Trzymamy kciuki za rodzące, a rozpakowanym gratulujemy. Ja po 2 miesiącach przestałam ściągać pokarm, bo było go tak mało. Źle mi z tym było, ale wspierał mnie w tej decyzji Mój M. Na brak/ małą ilość pokarmu duży wpływ ma stres a często tego uniknąć nie można. Także dziewczyny nie obwiniajcie się o brak pokarmu. Nie oznacza to, że jesteśmy gorszymi matkami. My jemy bebilon. Kontynuujemy mm ze szpitala. Od marca możemy jeść jedzonko po 4 miesiącu. Jeszcze troszkę czasu mamy, ale cieszy nas ta myśl. Kornelka szybko nam rośnie bo pieluszki nr 2 już nosimy. Dziewczyny czas szybko leci nim się obejrzymy a nasze dzieciaczki będą same siedziały a potem pierwsze kroki, pierwsze słowa. Wiele radości przed nami i to powinno nam pomagać w chwilach bezsilności na kolki, wszystkie nieprzespane noce.
  21. Roksi spróbuj pomasować jej brzuszek w czasie kąpieli. My masujemy wokół pępuszka zgodnie z ruchem wskazówek zegara w czasie kąpieli i po. Ja do kąpieli mam krem z babydream, a po mamy lotion też z babydream. Jestem zadowolona, Kornelka ma ładną i mięciutka skórę. Paznokcie obcinamy 2 razy w tygodniu bo tak szybko jej rosną. Łapek nie zakładamy, po urodzeniu też ich nie używaliśmy. Nam położne na Sr odradzały oliwkę bo ona nie ma właściwości nawilżających, chroni tylko skórę przed utratą wody.
  22. Hej. My w święta odwiedziliśmy dziadków. Nie było dużo osób to Kornelka dobrze zniosła zmianę miejsca. Roksi brakiem kupki jeszcze się nie martw. Dopiero po 5-6 dniach bez kupki można się martwić. Zawsze możesz porozmawiać ze swoim pediatrą. U nas czasem kupka jest co dzień a czasem co 3-4 dni. My teraz podajemy Kornelce kropelki bio gaja. I kolki są mniejsze i śpimy dłużej w nocy. My mamy już 2 i pół miesiąca. Kornelka jest z każdym dniem silniejsza. Główkę podnosi i to na długo, a w łóżeczku wierci się strasznie. I kumata się robi, bo karuzelki ją interesują i zabawki. I najbliższych już rozpoznaje.
  23. Dziewczyny dacie radę. Każda ma chwile zwątpienia, czuje się bezradna, zagubiona. Dla wielu z nas to nowa sytuacja, to nieznane, ale z każdym dniem będzie lepiej. Ja też czasem czuję się totalnie bezradna gdy Kornelka ma kolki i płacze kilka godzin. Przez kolki przyzwyczaiła się do noszenia i bujania, ale gdy tak płacze i boli ją brzuszek nie mam sumienia jej tak zostawić. Jest już rozpieszczona, ale wiem że potrzebuje miłości, czułości i bliskości. Gdy ją przytulam czuje się bezpieczniej. Mimo że mnie nie rozumie opowiadam jej różne historie i powoli zaczynamy czytać bajki. Jak nic jej nie dolega leży w łóżeczku patrzy na karuzelke, słucha muzyki. W szpitalu mówili że wcześniaki potrzebują jeszcze więcej bliskości niż dzieci urodzone w terminie no są takie szybko wyrwane z brzucha, i brakuje im tego brzuchowego bezpieczeństwa i ciasnoty. Nam właśnie kokonienie pomaga wyciszyć Kornelke jak ma kolki i bóle brzuszka. Nie zawsze skutecznie w 100% ale często Bobaniu przestaje płakać chociaż na chwilę.
  24. My z Kornelka nadal się dogrywamy. Najważniejsze żeby mamusia znajdywała się w zasięgu radarów i jest ok ;-) Ale mogę ją zostawić bez problemu z dziadkami. Jak nic jej nie dolega to śpi. Co do smoka to Kornelka się złości jak go dostaje. Od święta weźmie go na chwilę. Przy kolkach jej to nie uspokaja także ja jej nie zmuszam. My po wizycie u neonatologa. Mamy werandować i po tygodniu możemy zacząć spacery. Możemy wychodzić gdy temp. do minus 3 stopni i nie jest wilgotno i wietrznie. My w pierwszy dzień świąt jedziemy do teściów, ale mieszkają 3 km od nas. My musimy uważać żeby się nie przeziębić. Tym bardziej że morfologia kiepska.
  25. Gratuluję rozpakowanym :-* Nie chcę Was straszyć ale jeszcze przed Wami wiele nieprzespanych nocy. Kolki... Ząbkowanie... My ciągle walczymy z kolkami, raz jest lepiej raz gorzej. Musimy być cierpliwi kiedyś to przejdzie. Niestety u wcześniaków kolki trwają dłużej. Kiepska morfologia u wcześniaków to normalne. Mamy zwiększoną dawkę żelaza i za miesiąc kolejne badanie kontrolne. Rośniemy :) mamy już 4kg i 53 cm. Wymieniamy garderobę z malutkiej wcześniakowej na większą. Mnie po cv męczyło prawie miesiąc. W szpitalu przez 3 dni dostawałam leki przeciwbólowe dożylnie. A po wyjściu tabletki brałam. Najgorzej znosiłam dojazdy do szpitala do Kornelki. Często wracałam ze łzami w oczach z bólu. Mnie szyl młody lekarz. Szwy były rozpuszczalne i dziś mam już niewielki ślad. Dziewczyny dacie radę. Czasem też mam chwile zwątpienia czy dam radę, czasem płaczę. Przed każdą wizytą u lekarza ma stres i się boję czy aby będzie wszystko dobrze, czy nic nam nie wyjdzie przez to wcześniactwo. Także strach i bezsilność nie są obce matce. Zmęczenie to norma. Podobno z ulgą można odetchnąć i odpocząć jak dziecko pójdzie do szkoły. Zobaczymy ile w tym prawdy ;-) Musimy być silne dla naszych dzieciaczków. Mnie niewyspanie, ból kręgosłupa i rąk wynagradza uśmiech na twarzy mojego Bobania. A jak popatrzy na mnie tymi już kumatymi oczkami to wszystko mija.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...