Skocz do zawartości
Forum

Patrycja_30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Patrycja_30

  1. Dziewczyny Urodziłam -wczoraj 22:10 udało się siłami natury bez nacíecia i pęknięć, mała Weronika ma 3370g 56cm, jest cudowna Szersza relacja jak dorwę laptopa
  2. hej dziewczyny u mnie chyba coś się zaczęło dziać. Od północy bóle krzyżowe, od rana dołączyły się skurcze najpierw nieregularne i znośne, teraz mam tak co 8-12 min i dużo silniejsze. Kąpiel i nospa nie przyniosły ulgi. Dzwoniłam do położnej i kazała przyjechać sprawdzić co i jak. Trzymajcie kciuki, może dziś poznam moje maleństwo.
  3. Veronika Orianka jest prześliczna. Wiele razem przeszłyście, ale teraz mam nadzieję, że już z górki. Moc uścisków dla Was.
  4. Ramania to bardzo przykre co piszesz, ale spróbuj się odciąć od tego. Skup się na sobie i dziecku, a w dalszej perspektywie ogranicz te toksyczne relacje. Tak jak pisze Peonia z własnego doświadczenia, lepiej się odciąć. Ważne żebyś swoje dzieciaczki tak wychowywała żeby się czuły kochane przez Ciebie po równo. Dziewczyny byłam na wizycie dzisiaj, miałam badanie i ktg. Z dzieckiem wszystko dobrze, rozwarcie 2 cm, ale szyjka jeszcze nieskrócona. Plamienie o którym pisałam ponoć jest w normie. Położna zaproponowała ponownie masaż szyjki plus próba odseparowania błon płodowych od wnętrza dolnego odcinka macicy. Kurcze to było naprawdę bolesne. Jak po tym nie ruszy to już nie wiem. Trzymajcie kciuki.
  5. Umówiłam się z położną, jadę sprawdzić bo nie przechodzi. Inferno u mnie już drugi dzień po masażu, oby rzeczywiście coś ruszyło, ale nie mam żadnych bóli i wyjątkowo dobrze się czuje w porównaniu z ostatnimi dniami. Ehh zobaczymy
  6. Hej dziewczyny, ja też jeszcze w dwupaku, także troszkę grudniówek jeszcze zostało. Gratulacje wszystkim świeżo upieczonym mamusiom. :) Dziewczyny mam pytanie, w czwartek miałam masaż szyjki i troszkę poplamiłam po nim, ponoć to norma. Wczoraj żeby przyśpieszyć troszkę sprawy - widmo indukcji, poszaleliśmy z mężem i dzisiaj mam bardzo obfite plamienie, prawie jak okres i zastanawiam się czy to norma czy jednak nie. Poradzicie coś?
  7. Inferno nie zadręczaj się, było jak było, żadna w tym twoja wina. Ważne że maluszek cały i zdrowy, Ty zbieraj siły i regeneruj się. Dużo uścisków wysyłam. Malvina i cosmicgirl Tak lekarka sama zaproponowała masaż szyjki, ale u mnie jest taka sytuacja, że lekarka daje mi jeszcze kilka dni na poród naturalny, a jak nie to indukcja. A to dlatego, że mam spore obrzęki i nadciśnienie tętnicze, przy 5 tabletkach dopegytu oscyluje przy górnej granicy normy. Plus łożysko dojrzałe ze zwapnieniami, a mała moja już duża ponad 3kg. Także słowa mojej lekarki: Rodzimy dziecko maks do tygodnia. Masażem uzyskałam 2cm rozwarcia plus wypadł mi czop Rzeczywiście nie jest to przyjemne, ale idzie wytrzymać. Mnie badanie ręczne wogóle nie boli odkąd zaczęłam przygotowywać się do porodu balonikiem aniball, wcześniej to masakra była. Teraz mam dużo spacerować, kręcić biodrami na piłce- żeby główka się przyparła i do tego nospa 3x 1 tbl - ponoć pomaga szyjce się rozwierać i ostatnie zalecenie dużo współżyć. Także działamy i czekamy aż coś się rozwinie. Jakby nie było na wigilię przytulę swoją kruszynę.
  8. Inferno gratulacje, życzę szybkiego powrotu do formy. Ja dzisiaj też już po wizycie u gina, miałam okazję doświadczyć masażu szyjki, może w końcu coś ruszy. Jeśli nie to mam skierowanie na 23.12 do szpitala na indukcję. Trzymam kciuki za wszystkie mamy na oxy.
  9. Ramania, Marla76 Gratulacje, na pewno prześliczne są wasze dzieciaczki, czekamy na fotki. Wszystkim mamom w trakcie wywoływania porodu życzę dużo wytrwałości. U mnie dzisiaj cisza, wczoraj miałam silne bóle krzyżowe, ale dzisiaj wszystko ustało. Niestety dostałam migreny i pół dnia przeleżałam z masakrycznym bólem głowy. Przynajmniej ciśnienie się powoli normuje. Do terminu jeszcze 11 dni, wciąż czekamy. Jutro wizyta zobaczymy ile córunia urosła. U mnie pojawiły się telefony i sms od znajomych i dalekiej rodziny z rodzaju czy już urodziłaś, ale to wkurzające jest, nagle tacy zatroskani ehh.
  10. Beatka90 U mnie na ktg te skurcze pisały się do 55, ale wcale ich nie czułam.
  11. Sun trzymam kciuki za szybką trafną diagnozę twojego malca, musisz być teraz dzielna dla Niego. Faith gratulacje, wrzuć fotkę Bartusia, Twój opis porodu bardzo pozytywnie mnie nastroił. Wszystkiego dobrego dla Was. Do mamy która martwi się wzrostami tętna na ktg. Wczoraj byłam pierwszy raz na tym badaniu, jak mała spała to tętno oscylowało od 130 do 150 ale jak się obudziła i zaczęła kopać dość mocno to miała zwyżki do 180 i to jest w normie. Jak dziecko się rusza to jego serduszko przyśpiesza. Nie martw się na zapas. A jeszcze wam powiem,że na zapisie ktg pisało się dużo skurczy macicy ponoć całkiem niemałych, ale ja nic nie czułam. Jedyne co to mam czasem lekkie pobolewania w krzyżu jak na okres. Położna mówi, że właśnie tak mogę odczuwać te skurcze. I chyba ma rację bo szyjka zrobiła się miękka i zaczęła skracać plus rozwarcie na jeden palec, a po badaniu przez położną odeszło troszkę czopu. Hm organizm się przygotowuje także duży plus. Ale na nic się nie nastawiam, bo położnictwo jest nieprzewidywalne, może być tak że dziś mi odejdą wody i urodzę, ale równie dobrze taki proces przygotowawczy może do terminu trwać czyli ze 2 tyg jeszcze. Pozostaje nam tylko czekać, ale jestem pozytywnie nastawiona wkrótce poznam swoją córeczkę. Wszystkim mamom w dwupaku dużo cierpliwości. Aha na rozbudzenie laktacji ponoć bardzo dobrze działa słód jęczmienny, jest taki preparat femlaktiker. Nie stosowałam, ale moja położna polecała.
  12. Hej dziewczyny U mnie ciśnienia zrobiły się jeszcze wyższe, więc pojechałam na wizytę kontrolną. No i lekarz rozpoznał u mnie nadciśnienie tętnicze, włączył dopegyt. Plus przybrałam 6kg - wszystko poszło w te obrzęki. Masakra a było tak dobrze.
  13. Obrzęki po nocy nie zeszły, ciśnienie jeszcze w normie 130/90, właśnie wysłałam mojego K z próbką moczu do laboratorium, zobaczymy to białko.
  14. Jo i D3382 trzymam za Was kciuki!, oby porody przebiegły jak najspokojniej. Dziewczyny kiedy miałyście pierwsze KTG. U mnie jest 37+4 i na razie nic lekarka nie mówiła o tym badaniu. Wizytę mam dopiero za tydzień. Z dnia nadzień mam mniej siły i zrobiły mi się paskudne obrzęki, w ogóle nie mam kostek, chyba cała jestem taka nalana. Mój K mówi że wyglądam jakbym miała zaraz eksplodować :). Czy któraś z Was tak miała, jest się czym denerwować?
  15. Gloomcia gratulacje, kolejna szczęśliwa mama, super. Czekamy na zdjęcie Bruno. :) Agacia ja mam podobnie do ciebie terminy, 23 z usg a 28 z OM. Dobrze że jeszcze nas troszkę zostało na drugą połowę grudnia. Moja gin mówiła, że nie donoszę do terminu, ale u mnie całkowity brak objawów, totalne zero, żadnych skurczy żadnych bóli, jedynie co to więcej jem i więcej potrzebuje snu, także już sama nie wiem co myśleć, czekamy po prostu. Co do biustu to u mnie z 70B/75A skoczyłam na 85C i jest lekko mały ten rozmiar ciekawe co będzie w laktacji. A propost wczoraj trafiłam na fajny link o karmieniu może komuś się przyda więc wrzucam: http://ciazapoloznej.blog.pl/tag/technika-77-55-33/ I dla wszystkich czekających na poród ku pokrzepieniu: http://mataja.pl/2014/05/pospiech-wysoce-niewskazany-o-tym-ze-dwa-tygodnie-moga-czynic-roznice/
  16. Gloomcia trzymaj się, obyś szybko zobaczyła swoje maleństwo. Dziewczyny jak dobrze liczę to mamy już co najmniej 17ście forumowych grudniowych dzieciaczków i jeszcze sporo w drodze. Która z Was ma termin na 23/28 i dotrwa ze mną do końca grudnia. Już mam dość, ale nic nie zapowiada szybkiego porodu. Buziaki dla Was z rana. Roksi twoja Laurka jest kochana i śliczna.
  17. Hej dziewczyny, też trochę się nie odzywałam. U mnie ostatnio gorsze dni, nie mam energii, zwykłe prace domowe mnie męczą, codziennie w dzień drzemka musi być. Co do porodu to póki co zero objawów, ale jeszcze sporo czasu do terminu zostało,więc czekamy.
  18. Hej Julka, Peonia nie zostaniecie same. Ja też mam termin na końcówkę grudnia. Chciałabym urodzić przed 20stym żeby w domu już być na święta lub całkiem po świętach, ale zobaczymy jak mała zdecyduje. Julka21 ty jesteś z Krakowa, rodzisz w Rydgierze?
  19. Ja kupiłam to tantum rosa. Położna polecała rozpuścić w przegotowanej wodzie, przelać do takiej butelki 0,7 litra z dziubkiem i po każdym użyciu toalety opłukiwać krocze i właśnie osuszać jednorazowym ręcznikiem papierowym tylko dobrej jakości, żeby jakieś farfocle nie zostały. Polecała też napar z kory dębu, bardzo ładnie przeciwobrzękowo działa. Do dostania w aptece, sklepie zielarskim. Aha Roksi pisałaś, że męczysz się dalej z zaparciami, a próbowałaś siemię lniane? Ja miałam okropne zaparcia w 2 trymestrze, 1 x na 7-10 dni, brałam lactuloze i nie pomagało. Położna poleciła siemię lniane zacząć od łyżeczki i popić szklanką wody. U mnie przy dawce 2 łyżeczki na dobę wszystko się unormowało. Myszaczka Gratulacje Igness wzięła nas z zaskoczeni, pamiętam że nic nie zgłaszała z objawów porodu, czyli jak widać każda może się rozpakować. Ogromniaste gratulacje i uściski dla Ciebie i Oskarka.
  20. Rzeczywiście forum dzisiaj mocno szwankuje, wrzucam jeszcze raz posta. Hej dziewczyny Mam pytanko do tych mam które poród już mają za sobą. Ile przed porodem obniżył wam się brzuszek? Wczoraj zauważyłam dosłownie z godziny na godzinę jak poszedł w dół . Teraz jak siedzę zbieram brzuszek z kolan hihi :) plus pojawiło się dość nie przyjemne kłucie w kroczu. Zastanawiam się czy to już przygotowanie do porodu i ile to może potrwać.
  21. Hej dziewczyny Mam pytanko do tych mam które poród już mają za sobą. Ile przed porodem obniżył wam się brzuszek? Wczoraj zauważyłam dosłownie z godziny na godzinę jak poszedł w dół . Teraz jak siedzę zbieram brzuszek z kolan hihi :) plus pojawiło się dość nie przyjemne kłucie w kroczu. Zastanawiam się czy to już przygotowanie do porodu i ile to może potrwać.
  22. U mnie termin na 23/28.12 i do tego zero objawów, więc spokojnie- nie zostaniecie same.
  23. Marysia Gratulujemy córeczki, wrzuć fotkę kolejnej forumowej dziewczynki. Wszystkim rodzącym dzisiaj dużo wytrwałości, dacie radę! Ewka możesz mieć objawy tzw cieśni nadgarstka. W okolicy nadgarstka jest taki kanał w którym przebiega nerw, jeśli mamy obrzęk tej okolicy to nerw jest uciśnięty i może dawać takie drętwienia. Po ciąży to ustępuje. Prawidłowy kolor wód płodowych to przeźroczysty lub mleczno przeźroczysty, ewentualnie może być niewielka domieszka krwi z rozwierającej się szyjki. W tej sytuacji mamy kilka godzin na dotarcie do szpitala. W przypadku gdy jest dużo krwi - może wskazywać na odklejenie łożyska lub wody są zielonkawe czy brunatne natychmiast do szpitala. Wody robią się zielone czy brunatne jak dziecko odda do nich smółkę, a to oznacza że jest w stresie i poród trzeba jak najszybciej zakończyć. Takie info mam od położnej.
  24. Też mi jakoś cieplej na serduchu jak czytam ostatnie wpisy Roksi, tyle w nich miłości, super, że zapominasz o porodzie i idziesz do przodu. Natalia Twoja mała jest cudowna, taki aniołek słodko śpi. :)
  25. Hej Jestem właśnie po wizycie,moja kruszynka waży 2600g czyli wszystko dobrze. Któraś wspominała o zwapnieniach w łożysku. Okazuje się, że ja też takie mam. Lekarka mówi, że to nic groźnego dla małej, ale raczej nie donoszę do terminu. Powiedziała, żeby się nastawić na 38 maks 39 tydzień. Zobaczymy co będzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...