Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

dziękuję innym Pulpetom za wsparcie:) ja na wagę wchodzę ( a to i tak tylko dlatego, że muszę) jedynie u lekarza. na początku wydawało mi się to nawet zabawne, bo zawsze chciałam przytyć, ale od ostatniego razu jakby mniej mnie śmieszy:( na szczęście chodzę do pracy, bo gdyby ńie to, pewnie jeszcze bardziej bylabym skoncentrowana na jedzeniu, co raczej dobrze by sie nie skonczylo.. no ale co tam, o wadze bede myslala po wszystkim:)
co do porodu, to akurat dzis o nim rozmawialam z lekarzem. powiedzial, ze z facetami na sali to roznie bywa. sa i tacy, co sa bardziej absorbujacy od samych kobiet, cos chcieliby zrobic, sami do konca nie wiedza co i w rezultacie trzeba im poswiecac tyle uwagi co kobietom. ja tam ńie wiem, ale potrafie sobie wyobrazac, ze by mnie lekko wkurzalo, gdyby moj facet stal przy mnie i mowil" kochanie, no, kochanie.." a to troche w jego stylu:) no nic, zobaczymy:) zastanawialam sie, czy ńie zabrac zamiast tego ze soba przyjaciolki, ona z gatunku tych, co sie zatroszcza, a i psychicznie na nogi postawi, jak wymiekne:) a, i lekarz mo jeszcże powiedzial, ze nie wolno w szpitalu odmowic pacjentce przyjecia, dlatego decyduje sie na Polną:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki i cieszę się że się Wam podoba :-) teraz robię sowke biało, czarno, czerwona:-) zobaczymy co wyjdzie bo nie mam wzoru...
Ja na wagę staje 2 razy dziennie... Trochę to już zakrawa na obsesję... Całe szczęście tylko staje ale nic z tym nie robię a przytyłam 8-9 kg, w zależności od tego ile się najadlam poprzedniego dnia więc nie jest źle;-)

Odnośnik do komentarza

oby nas wszystkie te porody zbliżyły z partnerami :-)
o daniela to ważna informacja jak dla mnie dobrze ze to czytam tylko czy w praktyce tak jest ze nas przyjmą... u mnie często się zdarza że wysyłają do innego szpitala...mam nadzieję że mi się to nie przytrafi albo że chociaż z tym moim nie wyparzonym pyskiem ich przekonam że muszą :-)

Odnośnik do komentarza

Ja się waze zawsze wieczorem po prysznicu hehehe chyba wole widzic jak pomalu przybywa niz nagle kilka kg. Do tej pory mam 7 na plusie co i tak jest niezłym wynikiem bo pochłaniam wszystko co słodkie, im bardziej słodkie tym lepiej :) Niestety chwilowo nie umie się powstrzymac ale zdaje sobie sprawe ze od momentu przejscia na zwolnienie bede musiała.
Wracajac do porodu, to równiez niewyobrazam sobie byc sama i mój D by na to nie pozwolił, napewno takie przezycie bardzo zbliza i pozwala zbudowac szczegolna wiez. Wydaje mi się jednak ze ten ostatni etap jest mało przyjemny i cięzko patrzec jak ukochana kobieta cierpi i nie móc jej pomóc. Sama niewiem czy chciałabym na to patrzec z boku Waham się co do tego i pewnie decyzje podejme w ostatniej chwili w zaleznosci od tego jak się sytuacja potoczy. Daniela, tez rozważałam zabranie przyjaciółki ale mój D stanowczo zaprotestował, mówi że to jego prawo tam byc :)

Odnośnik do komentarza

Didus, tak sobie mysle, ze najpewniejszym sposobem jest poproszenie w takiej sytuacji o wypisanie oswiadczenia o odmowie przyjecia... w szpitalach teraz pękają na samą myśl o potencjalnych dowodach "przestępstwa", a jak mieli by czarno na bialym napisac, ze odmawiaja, to z 5 razy sie nad tym zastanowią....

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

Silv kocyk przecudowny! Jak ja zazdroszczę takich zdolności manualnych.
Przy pierwszym porodzie mój mąż był przy mnie i nie wyobrażam sobie żeby teraz go zabrakło. Pomagał mi usiąść i wstać z piłki. Wejść pod prysznic. Pobiegł po położna jak było trzeba. Poza tym sala do porodów rodzinnych super i za darmo wiec dodatkowy plus. A tak ogółem to oddychal ze mną cały czas jak miałam skurcze. Dwa razy mu się przysnęło na chwile:) a po porodzie był dumny ze mnie i z siebie też i wydaje mi się ze naprawdę docenił to czym dla kobiety jest poród. Wiec ja chce koniecznie żeby był i mam nadzieje ze nic nie stanie na przeszkodzie.
a co do wagi to ja też się ważę dwa razy dziennie ale tak jest od zawsze:) rano i wieczorem. I do tej pory przytyłam ok 7 kg ale się na prawdę pilnuję z jedzeniem wiec jakbym sobie odpuściła i jadła wszystko na co mnie nachodzi ochota to pewnie już by ze dwa razy tyle bylo:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bk6nle2adag11.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprj44jzcnrgysj.png

Odnośnik do komentarza

Inez, no, bez wątpienia to jego prawo... na szczęście, albo i nie, moj K nie chce za bardzo z tego prawa skorzystac, rozwazalam wiec pojscie samej ( z mama bym chyba z nerwow skonala), ale doradzono mi, ze lepiej jednak z kims, bo naszych jęków nikt tam na serio nie bedzie traktowal, bo wszystkie jęczą:( stad pomysl z kolezanka, ktora wyrazila duze zainteresowanie propozycją, pewnie jest ciekawa:) powiedziala, ze nawet moge do niej okna wpasc, jak wybiore sobie jakis okreslony dzien na przeprowadzenie calej akcji:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

Daniela, hahaha ale się ubawiłam na sama myśl że moja mama mogłaby byc ze mna. To taka histeryczka ze zapewne zajełaby moje miejsce na łóżku i mdlała co chwila a ja musiałabym ja miedzy skurczami za reke trzymac i uspokajac :) Dobrze Ci jednak doradzaja, sama nie bedziesz sie czuc komfortowo, dobrze zeby ktos czuwał nad sytuacja bo nam bedzie ciezko ogarniac sytuacje. Bierze wiec kolezanke jak chetna. Jeszcze mamy troche czasu na decyzje ale chyba dobrze sobie jakis plan wstepnie ustalic i poinformowac personel szpitala o swojej wizji.

Odnośnik do komentarza

Pozazdrościć w taki dzien wizyt u Gina :)
czytam wagę Waszych maluszkow i sie zastanawiam ile mój moze juz mieć, bo w 27tc wazyl 1135g a za dwa dni będę juz w 30tc :)
jak ten czas leci, choć z drugiej strony pewnie koncowka będzie sie dluzyla

silv kocyk bardzo ladny, sama chcialabym sie nauczyc robic takie cuda :-)
kiedyś tesciowa mi mowila,ze w ciąży nie wolno robic na drutach bo od lekarza ona czy jakas kolezanka dostala opieprz bo jak ruszach rękoma przy szydlowaniu to podobno wywowuje sie jakoś skurcze, ale czy to rzeczywiście prawda to nie wiem

swoja wagę sprawdzam czasami, przewaznie tylko na wizycie u Gina

Odnośnik do komentarza

Hej, dziewczyny
Czytam o tych porodach i jakoś nie chcę z mężem rodzić bo przy pierwszej córeczce czekał kilka dni i nic leżałam w szpitalu i nic się nie dało ze mnie wycisnąć, a jak poszedł do pracy to zaraz była cesarka i córka się urodziła;-) Tłumaczę to tak, że przy nim staję się taka płaczliwa i marudna, a tak musiałam myśleć,że się tak wyrażę szybko i odpowiedzialnie. Teraz nie wiem co będzie i jak będzie ale tak tylko zaplanowałam, a znając życie z planów wyjdą nici i może być tak, http://www.suwaczki.com/tickers/w4sq3e3kn0bed5zu.pngże będzie.

Odnośnik do komentarza

Olga ja wchodzę na wagę prawie codziennie i to chyba o niewłaściwej porze bo wieczorem tuż przed snem ale ja tak się ważę odkąd mam wagę czyli jakieś 5 lat. Waga faktycznie jest zmienna w zakresie ok. 1 kg w zależności od pełności brzuszka...
Co do faceta przy porodzie to ja go tam nie zmuszam ale też zna moje zdanie, że ja bym chciała aby był ale to jego wybór... i tak jeszcze się decyduje i zastanawia...raczej jest na tak tylko, że jest przerażony i ma obawa właśnie o to, że będzie bardziej przeszkadzał niż okaże się pomocny. Mam nadzieję, że będzie bardziej zdecydowany po spotkaniach z położną.

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Nie było tak źle w tym przedszkolu :) Wcale nie musiałam skakać i biegać, Julek za to tak :)
Powiem Wam, że ubawiłam się jak dziecko, a widzieć i słyszeć śmiech własnego dziecko potęguje jeszcze bardziej własną radość ;) Trafił do grupy z kolegami z podwórka i niestety z jednym się dziś pobili ;P na podwórku zawsze super, a w przedszkolu chyba za dużo emocji mieli.
W każdym razie mój kochany synek mamusi ;) bardzo mnie zaskoczył odwagą, bo jeszcze w marcu nei chciał na dniach otwartych się bawić w grupie, a dziś, mimo że jeden z mniejszych to najgłośniej krzyczał "ja chcę!" :)

Róża daje mi czadu dzisiaj niźle z kopniakami. Mąż wreszcie zobaczył jak brzuch podksakuje konkretnie i poczuł dobre kopniaki. Tylko podskakiwał z radości i krzyczał "moje biedactwo!" - to było o mnie ;)

Piszecie o porodach z mężami. Ja tu wiele razy już pisałam i pisać będę - bierzcie ich choć na czas do momentu partych. Potem niech decydują czy chcą zostać, ale wcześniej przyda Wam się ktoś kto będzie mógł zawołać np położna w razie czego, podać Wam wody, pomóc wstać do ubikacji, pomóc pod prysznicem itd. Będziecie bezpieczniejsze. Facet przy partych i przy samej akcji stoi przy głowie, zwykle, nie zagląda między nogi, nic nie widzi, bo nie ma jak ;) położne i lekarz zasłaniają i tak.
Co do denerwowania to po prostu uprzedźcie ich, że możecie być niemiłe, żeby się nie odzywali, jeśli wiecie że to Was będzie drażnić. Mój mąż wszystko zniósł i tylko reagował na moje prośby "wooooodyyyyy...." ;)

Co do ważenia się to ja się nie waże w domu. Ważyłam się, a potem się okazywało, że u lekarza jest inaczej, więc teraz ufam tylko pomiarom u lekarza, bo są równo co 3 tygodnie o tej samej godzinie ;) NAjbliższe w piątek. Zobaczymy.

silv piękny kocyk i zazdroszczę, że Twoje dziecko będzie miało taką pamiątkę...

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Może ja jestem z innej planety ale wam zazdroszczę naturalnych porodów, rodzinnych. Ja bardzo bym chciała żeby mój M. był ze mną, on też by chciał, a tak będzie w pokoju obok czekał aż przyniosą mu naszego synka. Tak chciałam urodzić naturalnie za pierwszym razem i się nie udało i teraz też nie :-(

Odnośnik do komentarza

Daniela, na kiedy masz termin, przypomnij mi proszę bo może się spotkamy na tej Polnej :D Ja też tam zamierzam rodzić się nie wiedziałam, że tam nie mogą odmówić przyjęcia? Tak jest?

Odnośnie Polnej w Poznaniu mam też jedni pytanie: czy któraś z dziewczyn planujących tam rodzić (kojarzę tylko Danielę, wybaczcie) orientuje się co do możliwości wynajęcia własnej położnej? Ja że względu na pewne ograniczenia ruchowe w trakcie porodu chciałabym chyba mieć kogoś jeszcze poza moim P... Tylko nie wiem jak znaleźć położną pracującą właśnie na Polnej, którą można poprosić o pomoc odpłatną podczas porodu. Wiecie coś, dziewczyny na ten temat???

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyeeuje8n3v.png

Odnośnik do komentarza

Mój M był przy poprzednich dwóch porodach i teraz też będzie. On by chyba zwariował czekając i nie wiedząc co się dzieje a tak to ma wszystko pod kontrolą. A faktycznie zawsze coś pomoże.
MARI U mnie przy pierwszym jak już miałam par te to położna co chwilę tylko M za ramię ciągła i "tatuś zobacz glowka" normalnie całą akcję widział :) jego miną bezcenna. Na szczęście nic to w nim nie zmieniło. Druga core to przy głowie stał. Zobaczymy jak teraz. Powiedziałam mu ze ma być i choćby na siłę na porodowke wejść. Ja sama nie chcę być.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Haha no ja żadnych skurczy nie czuje przy szydełkowaniu:-) A właśnie chciałam żeby mała miała coś od mamy :-)
Ale u nas pogoda... Cała noc lało i teraz faktem nie przestaje... Zanudze się dzisiaj albo skończę sowke:-)
Kurcze dziewczyny ale nie mogę doczekać się sierpnia. Tak bardzo chciałabym zobaczyć jak ona wygląda i ze jest zdrowa :-)
A właśnie wczoraj na szkole rodzenia polozna opowiadała nam że w tym tygodniu do porodu przyjechała kobieta której dziecku w amniopunkcji wyszedł zespół Edwardsa i wyobraźcie sobie ze dziecko urodziło się całkiem zdrowe na 10 pkt:-) to cud że nie usunęła ciąży, że mimo wszystko wszystko zdecydowała się urodzić a teraz może cieszyć się swoim bobasem:-)

Odnośnik do komentarza

Chiyo: termin mam z OM 8.08., z USG wczorajszego 06.08. ale przyklad majowek nauczyl mnie, ze nic nie jest pewne, tzn. terminy terminami, a dzieciaki robia i tak to, co chca:). Ale jasne, w razie, gdybysmy trafily tam razem, swietnie byloby miec juz jakas bliska osobe, wiec moze wymienimy sie na privie nr tel i w razie czego napiszemy sobie sms, ze oto zawitalysmy?:)
Ja mam lekarza z Polnej, to on mi wczoraj powiedzial, ze nie moga mi odmowic, ale ze mam sie tez na to nastawic, ze intymnie jakos nie bedzie, bo tam centrum cyklonu czasem:) Ale, skoro to niby najlepszy szpital, z najlepszym sprzetem, to ja tak jednak wole byc, tym bardziej, ze on jest najblizej, moze z 1,5 km od mojego domu.. Jeszcze ktos mowil, ze idzie na Polna, ktos z dalszej okolicy, ale nie wiem, kto, moze sie zamelduje.. Pytalas o prywatna polozna. Ja tam niby mam kontakt (jeszcze nienawiazany) do 2 poloznych stamtad, przy czym wiem od razu co do jednej z nich, ze ona czegos takiego nie robi i od razu sobie to zastrzegla, czy druga tak robi, to niestety nie wiem, tym bardziej, ze mnie ta opcja nie interesuje. Wychodzę z założenia, że jakoś mi jakaś położna tam pomoże, że przecież każda chce, żeby się to dobrze i szybko skończyło....

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

dzien dobry! Możecie mi zazdrościc pogody - w ostatnich dniach zero deszczu, ładnie słoneczko świeci, az się chce żyć! A ja się w koncu wyspałam - to chyba zasługa tej poduszki, kupiłam w zasadzie nie typowe C, a bardziej taką długą i prostą - do uformowania. teraz mam część za sobą, część przed, więc jest o wiele lepiej. Dzieki za radę by sobie taką nabyć :)
Mój mąż od początku powiedział że chce być przy porodzie, ale on jest człowiekiem ze wsi, takim zaprawionym w bojach i raczej nie zakładam że zacznie panikować czy coś, za to na pewno będzie dla mnie duzym wsparciem. W zeszłym roku jak leżałam po operacji w szpitalu to bardzo mi pomagał, nawet basen mi przyniósl bo nie mogłam wstać - nic co ludzkie...
I nie zmieniło to nic między nami. Gdyby sie okazało że konieczna jest CC to tez dobrze zeby był -będzie kangurował. A tak najważniejsze że po prostu tam będzie - taka moja przyjazna kochana twarz. I tak zamierzam mieć swoja położną, ale to zupełnie coś innego. Wiem, ze dla niego tez jest wazne by tam być - to jego syn ma przyjsc na świat:)
Jeśli chodzi o ważenie to mi diabetolog kazał raz w tyg wchodzić rano na wagę i zapisywać, porównujemy wyniki, czy sa wahania wagi czy nie ma. Oczywiście u niej zawsze mam troche wiecej, bo w ubraniu i po obiedzie, ale widać czy skacze waga czy sie trzyma. Ale może to akurat wazne przy cukrzycy - cięzko mi stwierdzić.
Słodkie mamy - piekłam wczoraj Murzynka z cukinią bez cukru, z bloga którego juz polecałam i wyszedł bardzo smacznie, cukier też miałam dobry - polecam na te napady chęci na słodkości - kasiaaa ty chyba ostatnio miałas taki napad? :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Daniela dobrze pamiętałaś - ja prawdopodobnie będę rodziła na Polnej.
ChiyoMożna mieć tam swoją położną, ale wtedy już nie męża. Tj: jedna osoba towarzysząca. No chyba, że położną, która tam pracuje i akurat będzie miała dyżur. Słyszałam, że w św. Rodzinie można mieć prywatną położną ze szpitala (legalnie), ale jak to się załatwia i czy to prawda, to nie wiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kp18m6m7k.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...