Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

czesc Dziewuszki, czytam Was i co siadam zeby napisac to cos o cos :( z blogiem dzialam ale naprawde zrobila sie t praca na pol etatu a czasem wiecej, w sumie mnie to cieszy bo wreszcie mozg uruchamiam i zalatwiam jakies 'dorosle sprawy' ale czasu maloooo.

na tapecie chrapanie... ja wam powiem ze w ogole najszczesliwasza bym byla jakbym spala sama, teraz spie z Bolem, dla taty nie ma miejsca ale to dobrze bo sie wszyscy wysypiamy a jak chcemy pobyc sami to smigamy do drugiej sypialni, nikt mi nie chrapie, nie steka [moj maz to jak chrapnie to potrafi mnie z drugiego pokoju obudzic] kiedys dawno bylo tak ze malzonkowie mieli osobne sypialnie i powiem wam ze cos w tym bylo, na randevu :D sie spotykali a tak to mieli swoja strefe intymnosci i prywatnosci, a prywatosci to mi brakuje jak powietrza :)

kurde chcialam kazdej z was odpisac i pustka w glowie...

jeszcze Bola chodzenie, chyba jestesmy tuztuz, Bolo jest strasznie ostrozny ale jak sie nie pokapuje to stoi calkiem sam, wstaje z kuckow, robi kroczki, ale jak tylko skuma ze niczego sie nei trzma od razu bach na kolanka, myssle, ze musi nabrac odwagi :)

no nie iwem, pustka, jak chlopaki nie wroca zaraz ze spaceru to zrobie zw :D

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Maż wybył do pracy, więc ja kawusia i muzyczka, a Nini wiadomka- kosz :P

Mój mąż też chrapie okropnie, nawet na brzuchu! Zresztą Ninusia też na brzuchu chrapie, boję się, że u niej będzie taka przyczyna jak u mnie- przerośnięte migdały+trzeci :/
A próbowałyście chłopom plastry instalować na nosy? :D Bo my tak, ale nie podziałało, mój mąż ma chyba krzywa przegrodę, coś mówił o tym, więc przez to chyba.

Zaraz wrzucę jaki dostałam wyrób na drutkach. Tylko nie umiem przy sztucznym świetle zrobić zdjęcia normalnego bez lampy dlatego Nini ma taką minę śmieszną :P Lola jak Ci przy żarówce wychodzą nieporuszone??

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

kawenka ta maść to pulmex baby? my jej używaliśmy.u nas nic nie było. a może jednak te mandarynki, mimo wszystko to cytrusy.

Katarzyna no to żeś się wyspała..;) mam nadzieję, że szybko poradzicie sobie i chłopaki faktycznie będą spać razem, a Wy spokojne nocki będziecie mieć;)
co do banku, to już mi pani wszystko wyłożyła co mam zrobić, żeby nie mieć już więcej takich problemów.wcześniej twierdzili, że się nie da, teraz już się da.. ogólnie burdel jak wszędzie;)

Lola super,że Bolo się odważa na te pierwsze kroczki. zobaczysz z dnia na dzień ruszy i pójdzie:)
jestem ciekawa co tam zrobić jak chłopaki wrócą ze spaceru;)

Afirmacja z tymi plastrami, kroplami i innymi pierdołami na chrapanie, to mi pani w aptece z mrugnięciem oka powiedziała, ze albo pomoże albo nie;) mój też krzywą przegrodę ma i męczyć się muszę;)

a mnie Kalina dziś rozwaliła. położyła się na podłodze z twarzą do ziemi i tak leży, mówię do niej, mówię a ona nic, aż się przestraszyłam troszeczkę co jej się dzieje.. ja podchodzę do niej i mówię: Kalinuś co się dzieje? nagle ona się podnosi z okrzykiem mama i rzuca mi się na szyje. cudna jest czasami...:D

Odnośnik do komentarza

Iwonko noc ok. Nie wymiekłam i butli mały nie dostał. Tak samo jak poprzedniej nocy mruczał z godzine czasu, ale potem zasypiał. 2 noce wytrzymalismy to juz nie ma szans zeby dostal butle w nocy. Chyba zeby się cos dzialo złego, ale nic się złego nie bedzie działo :)
No to ci niespodzianke bank zrobił:/ Mam nadzieje ze wszystko sie dobrze skonczy. Zadzwon moze do tych swoich zyrantów zeby sie nie martwili jak dostana pismo.

Lola gratulujemy postępów kroczkowych :) Super, że Bolo wreszcie zaczyna :) Na razie nieśmiało, a lada dzien ruszy:)

Katarzyno
powodzenia w nauce Oski :) Oby poszło gładko.

Kassiu mnie strasznie denrwują takie spojrzenia ludzi. U nas to jeszcze na dodatek komentują. jest taka jedna babcia, która zawsze komentuje " O Boże w taka pogodę z dzieckiem? Zmarzniecie" blabla bla. Zawsze, za kązdym razem jak przechodze koło jej domu, a ona jak na zlosc zawsze na podwórku. Ludzie nie mają swojego zycia to się w cudze wtrącaja. Cieszę się ze ubieranie już wam gładko idzie. Teraz zimą to szczegolnie ważne, bo nie da sie tego pominąć. Jak sobie przypomnę naszą walkę z ubieraniem tamtej zimy to mi sie płakać chce. Az dziwnie na nas patrzyli znajomi, ze on tak wyje. Na szczescie w tym roku juz bez problemow.

Bugi no ciekawe co z ta koleżanką. U nas jak tak było to okazało się ze sie nie odzywa, co mnie totalnie zdziwiło bo tez nie sądziłam ze ma jakikolwiek powód, ale mam nadzieję ze jest po prostu zapracowana i zabiegana. Chociaz czy mozna byc az tak zapracowanym by nie miec czasu odpisac na sms?

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)

Koleżanka odpisała, tak jak pisałyście tłumacząc się trudnościami i dużą ilością spraw na głowie. Napisała też, żebym się nie gniewała, ale nie ma siły i czasu utrzymywać kontaktu z kimkolwiek i że odezwie się, jak wszystko ucichnie. Tyle, że ostatnio rozmawiałyśmy ze sobą ponad pół roku temu, dokładnie nawet nie pamiętam, kiedy, więc ta wiadomość nie usatysfakcjonowała mnie za bardzo, ale uszanuję jej wolę. Przypomniałam jej tylko, że w razie czego może na mnie liczyć i nie chodzi o to, że się gniewam, ale zwyczajnie martwię.

Yvone
,mam nadzieję, że z bankiem już nie będziesz miała więcej problemów, bo wierzę, że było Ci głupio przed żyrantami. Długo jeszcze będziesz musiała spłacać ten kredyt?

Afi, ależ cudną minkę Ninia znów zrobiła:), szaliczek fajowy:)

kassia, super, że taka nocka udana, u nas też zęby dokuczają, Lidka marudna zwłaszcza wieczorami, może to też przez to, że nie chodzimy ostatnio na dwór, ale jakoś przy tym jej katarze nie mam weny, tym bardziej że zanim zjemy to już się ciemno robi. Teściowej nie każe jej brać, bo jeszcze by ją pokusiło do siebie zabrać, a tam wszyscy chorzy, już się mnie kiedyś pytała, czy może ją wziąć, ale kurcze przy tym katarze mogłaby i coś gorszego od nich podłapać:/ i siedzą w domu:/. Wydaje mi się, ze ten katar jej już powoli mija i wreszcie to się zmieni:)

karwenka, no może tym razem uda Wam się uniknąć gorszej infekcji

Lola, brawa dla Bola:))))))), dokładnie tak jak mówisz, musi nabrać odwagi i oswoić się z myślą, że sam może chodzić:). U nas właśnie są dwie sypialnie, ja z Lidką śpię na górze ze swojej wygody, żeby nie wstawać do niej, m na dole, ze swojej wygody- przecież musi się wyspać do pracy!, z resztą w trójkę nie wyspalibyśmy się wcale, bo Lidka czasem tak wędruje, że ja ledwie na koniuszku łóżka się mieszczę;), a plus taki, że jak on wstaje rano, to nas nie budzi:). Często jest tak, że do pierwszego przebudzenia śpię z nim;)

Katarzyna, a ja myślałam, że będzie lepiej ze spaniem, życzę żeby Oska dał już mamusi nabrać sił:)

Beata, tak trzymaj, powoli a konsekwentnie zrealizujesz wszystkie zamierzenia:). Widzę, że Kubuś postawił na uzębienie górne:)

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

dzień dobry:)

mężu mój przeprosił wczoraj, powiedział nawet , ze jak burak się zachował...:whistle:

Kalina 2 przebudzenia w czasie nocy, ale już jej nie ciągam do góry, tylko pościeliłam sobie u niej w pokoju i jak nie zasnę to odkładam ja do łóżeczka i dopiero idę spać. ale dziś byłam już tak wykończona , że usnęłam przy niej i koło 4 kot zadbał, żeby m nie spał sam, bo stała pod drzwiami i darła ryja za przeproszeniem jakby ja ze skóry obdzierali. ale zawsze tak ma jak nie śpimy razem to będzie tak długo chodzić i jęczeć, i skakać po nas póki nie położymy się razem. dziwny ten kot;)

z żyrantami rozmawiałam, uprzedziłam.
A kredyt spłacać będę jeszcze trochę, bo w sumie nieco ponad rok dopiero spłacam. ostatnią ratę mam przewidzianą na maj 2018..:/ żałuję, ze się dałam na ten kredyt namówić, ale młoda byłam i głupia. sama się z kredytu i stypendium utrzymywałam na studiach, od rodziców pieniędzy nie brałam. a się okazało, ze po studiach pracy nie ma, a kredyt spłacić trzeba.. takie życie.

a propo monitów wysyłanych przez bank. kassia mam pytanko: jak to jest oni liczą za taki list 25 zł ale to nie był list polecony, ani za potwierdzeniem odbioru tylko zwykły. jak oni mi udowodnią, że to wysłali?

Beatka brawo za konsekwencje:)

Bugi dobrze, ze koleżanka się odezwała, choć dla mnie to takie marne tłumaczenie, jakbym swoją słyszała..:/

Wiecie co tak co kilka dni gotuję jakąś zupkę dla Kalinki. i taka dumna jestem jak ona ją je.. normalnie aż przyjemnie patrzeć, że dziecku smakuje. ostatnio zjadała nawet 2 miseczki i tylko słyszałam mniam, mniam, mmm. a przypomnę sobie jak zaczynała przygodę z normalnym jedzeniem i pogardziła moimi wyrobami.. ;)

a moje dziecko ostatnio zaczęło tak śmiesznie mówić, nawet nie potrafię tego powtórzyć. takie zmiękczone jakieś głoski i tak jak ptaszki ćwierka aż.. śmiesznie tak.

Miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

U nas dziś był ksiądz. Pokazał się z trochę lepszej strony, usiadł na 10 minut pogadał
(udał albo i nie zainteresowanie naszymi sprawami) i dyplomatycznie nie spytał o teściową. I pytał trzy razy czy na pewno mamy pieniądze bo może lepiej jak sobie zostawimy.Julka była zawstydzona,ale papa bardzo chętnie zrobiła(w tym nigdy nie zawodzi jak trzeba kogoś pożegnać) :D
A poza tym kataru u Julki o dziwo nie ma?? czasem jej pocieknie przezroczysty,ale może to jak z dworu wróci? No nie wiem,ale się cieszę bo jutro znów do Wawy (na dzień dziadka i babci). Muszę się pakować,ale powiem Wam,że ostatnio jakby ktoś wyssał ze mnie wszystkie siły witalne. Nie wiem co się dzieje,męczy mnie wszystko,ciągłe chce mi się spać, jakbym nie spała rok i brak mi siły,żeby zrobić proste czynności domowe. I tak od tygodnia? nie mogę się kompletnie zebrać.
rachotka może jak pomyśli to przeprosi. tylko faceci wolno myślą:)
Yvonemoże to Twój M tak cichaczem wytresował kota,żeby Cię mieć blisko siebie:)
ja ostatnio niestety często sięgam po słoiczek. Nawet głupiej zupy nie mam siły zrobić...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflowp33iw65.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3sg18ylfws8u0.png

Odnośnik do komentarza

hej kobietki
moj Leoś ostatnie dni był taki ciężki że masakra! ciąglę piszczał darł się jak wariat mały myślałam że zwariuje- wyszła ze mnie matka wariatka:( nie wiem czy to jakiś rozwojowy moment czy żeby czy co? teraz już w dzień w miarę ok ale w nocy sie ciągle przewala i musi mnie dotykać żeby spać... ale dajem radę
Yvone czytałam pare miesięcy temu książkę o spaniu dzieci, chyba "spimy razem z dzieckiem" czy coś takiego... czytałam bo mój Leon to w nocy się budził zawsze z milion razy, nie dawał się odłożyć itd.było tam dużo przytoczonych badań i obserwacji tego jak śpią dzieci i właśnie babka pisała że często tak jest że dziecko które jako maleńtas zupełny przesypiało noce jako roczniak czy nawet dwulatek porafi się zacząć budzić w nocy i to normalka i sen się normuje u dzieci tak do około 3 roku życia
mnie wtedy ta książka bardzo uspokoiła i tak pokazała że u dzieci może być ze spaniem wiele fiksacji:)
Lola mi wszyscy mówili :"jak zacznie chodzić to dopiero zobaczysz..." i takie tam inne mądrości a ja uważam że od kiedy Leon zaczął chodzić to jest łatwiej i mam nadzieję że też to jakoś odczujesz;) i Bolo też :)
zdrowia dla chorusków:*

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjcmqwvjnz.png[/url]

Odnośnik do komentarza

zapomniałam odpisać reszcie(jeszcze koncentracja mi szfankuje!)
Lola teraz to dopiero będziesz mogła wystroić Bolcia:) I nie będzie się tak brudził jak na kolanach:)
beata122 ja trzymam kciuki ,choć widzę,że i bez tego dajesz świetnie radę:) brawo za asertywność!:) sukcesy motywują do dalszego działania:) ciekawa jestem jak to będzie z tym smokiem u Was:)
kassia_34 oj doskonale znam ten wzrok patrzenia jak na matkę wariatkę:) mnie też wpieniają tacy ludzie co się wtrącają miałam dużo takich sytuacji,choćby miesiąc temu jak byłam w Wawie i moje dziecko dostało histerii dwa kroki po wyjściu z klatki bo chciała iść w drugą stronę, więc rzuciła się na śnieg i jęczała,a ja twardo stałam i powtarzałam,żeby wstała i idziemy dalej. Pewne miłe panie stwierdziły" że jak tak można,że na pewno zaraz zapalenia płuc dostanie" żałowałam,że nie znalazłam ciętej riposty. Ale ciężko nie widzieć miażdżących spojrzeń ludzi i robić po swojemu.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflowp33iw65.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3sg18ylfws8u0.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)

Katarzyna no to Oska zgotował Ci nockę :( u nas podobne cyrki zdarzają się co jakiś czas :( wytrwałości i siły życzę :)

Lola super info :) czyli niedługo nasze chłopaki będą bawić się w berka :)
Ja za to nie nadaję się do spania bez M, bo mi go najzwyczajniej brakuje :) nawet jak chrapie ;)

Bugi dobrze, że skontaktowałaś się z koleżanką, wiesz przynajmniej że u niej w miarę wszystko ok. Mimo wszystko szkoda, że nie mogła wysłać Ci, co jakiś czas, smsa zwanego przeze mnie kontrolnym. To tak niewiele, a Ty martwiłabyś się mniej.

Zdecydowanie jestem za unikaniem osób chorych, także dobrze robisz trzymając dziewczyny w domu. U nas w żłobku, właśnie z powodu dużej liczby zachorowań, odwołano występy z okazji Dnia Babci i Dziadka. Pediatra żłobkowy zalecił omijać skupiska z małymi dziećmi oraz właśnie z seniorami, bo to dwie najbardziej słabe, a zrazem narażone na chorowanie grupy.

Yvone szcun dla męża, że miał tyle odwagi aby przeprosić. Porządne chłopisko z niego :)
Czy Wy w ten weekend przypadkiem nie mieliście przyjmować kotka?

Iwonko, powiem Ci, że nie ma sposobu na sprawdzenie czy na pewno wysłali te monity. Oczywiście możesz poprosić o kopię pism, ale to przecież nie problem dla banku, żeby napisali je na bieżąco ze wsteczną datą :( W kwestii opłaty za monit to na pewno wynika z obowiązującej w banku Taryfy Opłat i Prowizji, natomiast sposób wysłania monitu musi być określony w Umowie kredytowej lub Ogólnych Warunkach Umowy (lub czymś podobnym). Co prawda, każde pismo wychodzące z banku powinno być wpisane w ich książkę korespondencji, ale do tego klienci nie mają dostępu.

Miło, że Kalinka docenia Twoje kulinarne szaleństwa ;) Jaś po KAŻDEJ pierwszej łyżce się krzywi :) no, chyba że je jogurt, owoce lub frytki ;)

Ech, ja też wczoraj spałam u Jasia w pokoju. Od 1-ej budził się co chwilę, nie miałam sił wstawać do niego i w końcu posłałam sobie u niego. Jak tylko poczuł, że matka sapie przy łóżku spał jak aniołek do rana ;)

Rachotka lać faceta ;) a tak serio, to współczuję :( ech, ciągła walka z tymi chłopami.

Hibi ten brak sił może z braku słońca? Ja też tak żyję, jakby na zwolnionych obrotach, ale nie ma jak naładować akumulatorów. Poza tym codzienna rutyna zabija :(

Adarka dopiero w wieku 3 lat normuje się spanie?!! Oj, chyba nie dożyję ;)

U nas dziś zdecydowanie lepszy dzień, czyli ząbek odpuścił. Poza tym dziś był dzień niespodziewanych telefonów :) najpierw zadzwoniła do mnie babeczka z firmy zajmującej się pośrednictwem pracy. Trochę to taki kontakt z polecenia. We wtorek jadę do nich na spotkanie. Potem odezwała się znajoma, że za miesiąc organizujemy koleżance urodziny-niespodziankę :) No i na koniec dnia spotkała mnie największa niespodzianka – zadzwoniła do mnie znajoma, która kiedyś była moją szefową. Baaardzo się lubiłyśmy, byłyśmy prawie jak przyjaciółki. Niestety, w momencie kiedy zmieniłam pracę, znajoma odebrała to osobiście i kontakt całkowicie się urwał. I dziś, po 5 latach odezwała się do mnie. Co prawda nie udało się nam porozmawiać, bo akurat byłam na zakupach z Jasiem i M, ale jutro mamy się zdzwonić i pogadać. Kurcze, cieszę się bo bardzo mi tej znajomej brakowało. Po moim odejściu próbowałam kilka razy nawiązać kontakt z nią, ale bezskutecznie. Ciekawe co się takiego stało, że po tylu latach zadzwoniła do mnie?

W niedzielę mieliśmy iść z M do kina, do Jasia miała przyjechać babcia. Ale z naszych planów nic nie wyszło, bo babcia ma kwarantannę. Była 3 dni w szpitalu (cyklicznie jeździ do szpitala, ma podawane jakieś kroplówki przeciwko osteoporozie). Okazało się, że w tym samym szpitalu, ale na innym oddziale, były osoby zakażone świńską grypą i lekarz zalecił unikać kontaktu z małymi dziećmi do przyszłej środy. I w ten sposób Dzień Babci i Dzień Dziadka będziemy świętować kilka dni później.

Przespanej nocki życzę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Dziewuszki, dorwalam swiezutki Poradnik zywienia 1-3 z Instystu Matki i Dziecka - jak chcecie to podeslijcie mi swojego maila na klocek.kredka@gmail.com to wam wysle, w sumie ciekawa lektura, klarowna, troche jednak dumam czy ten moj bąk dobrze je :/

o widze, ze cos pisalyscie, lece czytac bo nie dostawalam powiadomien!

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

Kassia no to ładna niespodzianka! Może jej Ciebie też brakowało dlatego się odezwała.

Yvone z tym bankiem to faktycznie Cię urządzili :/ A Ci żyranci to jacyś dobrzy znajomi? Wtedy takiego wstydu by nie było.

Adarka no to Leo mamincycek ładny :D Oby mu szybko przeszło, bo wyobrażam sobie jakie to uciążliwe. Ja ostatnio w przypływie czułości wyciągnęłam Nini z łóżeczka i do siebie wzięłam, co ona wyrabiała! 3h się wierciła i nie umiała zasnąć, ja tylko przysypiałam a tu co rusz mnie budziły- pierdziochy na brzuchu, grzebanie w pępku, jedzenie moich włosów. W końcu ją do jej łóżka wyniosłam z powrotem, 3 minuty i słyszałam jak pochrapuje!

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Bry baby;)

rachotka a co się pożarłaś z m? a może już załagodzona sprawa?

hibiskus a to dlaczego brak sił? coś się dzieje?

adarka no to żeś mnie pocieszyła tą książką.. że ja tak do 3 lat będę miała? :lol:

kassia no miał być dziś kotek, ale go nie ma. wiecie co ludzie są jacyś niepoważni.. dają ogłoszenie przez schronisko, ze potrzebują pomocy. chcieliśmy pomóc.przez 2 tygodnie ustalenia, a baba teraz nawet telefonu nie odbiera.. żenująca sytuacja. babka wzięła kota ze schroniska, wiec dam im cynk, żeby ją jednak sprawdzili.

Lola to ja poproszę, mojego maila chyba masz;)

Afirmacja no na szczęście okazało się, że jeden żyrant to mój tato, a drugi jego kolega z pracy, więc tato załagodził sprawę, powiedział, że to pomyłka. i jakoś bez wielkiego wstydu się obeszło:uff:

Dziś mieliśmy przyzwoita nockę. Kalinka usnęła przed 21 i koło 23:20 coś zaczęła pojękiwać, ale wystarczyło otulić kołderką i spała dalej i koło 5 to samo, a i spaliśmy do 8:15. może nocki będą szły ku lepszemu:)

Miłego weekendu:)

Odnośnik do komentarza

Hej kobitki...

A u nas leniwie, leniwie oj :-/ ,mąż już tydzien nie pracuje, no nie jest źle, myslalam, ze bedzie gorzej he ale tfu tfu nie wkurza mnie póki co :-) no i niech tak bedzie. Dni mijają leniwie, codzienne obowiązki, spacer z małym i mamy tez fajną małą góreczkę na saneczki przed blokiem takze tez bylismy z malym. Poza tym na wies często jeździmy , a tam byl akurat synek siostry męża 2,5 miesiaca starszy od Alanka, juz wspominalam wczesniej o nim,ale to nic.... no i wlasnie troszkę muszę wam sie pozalic tzn jest taka glupia sytuacja wlasnie ... Synek szfagierki to starszny łobuz i zaczepia bardzo, zadziora z niego. I tu tkwi problem, bo kilka razy byla taka sytuacja bedąc wlasnie na wsi czy u szfagierki, ich synek bije zaczepia i popycha Alanka, ktory naprawde grzecznie i ladnie sie bawi a tamten podejdzie i popchnie malego. W wigilie to tak go przewrocil i na glowe mu usiadl ze az Alanke mial warge napuchnięta... No glupio mowic komus jak ma wychowywac swoje dziecko i nie wiem jak mam sie zachowac czasem, owszem powiem mu ze nie wolno, odciagne od Alanka, ale ostatnio to moj mąż wkurzyl sie bardzo bo trzasnął Alanka metalowym samochodem w glowe i tak strasznie plakal, ze moj m dal mu klapsa w tylek lekko oczywiscie, no ale wiecie glupia sytuacja... bo tlumaczenie mu niczym nie skutkuje ;-/ bo on dostaje szału jak mu sie na cos nie pozwala... A co najgorsze to tesciowa i inni domownicy mowia, ze sa mali i nie umieją sie bawic poprostu, ale Alanek z innymi dziecmi ladnie się bawi nigdy nie bije nikogo i ladnie sie bawi. Poradzcie co robbic w podobnych sytuacjach???

Idę kawencję sobie zrobic i zaraz do was zajrzę dalej odpisac :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

No jestem kawęncja zrobiona :-) popijam i piszę :-)

Yvone no z tym spaniem u Kalinki tak jak u Alanka, wczesniej ladnie spal, a teraz te nocki są różne. czasem ladnie przespi u siebie w łozeczku, ale coraz czesciej wędruje do nas do lózka w nocy, albo piszczy i siedzi w lozeczku zeby przyjsc po niego. U nas jest tak, że mi jest wygodniej spac bez malego bo on sie tak kręci starsznie i mi zazwyczaj zostaje skraweczek łózka i nie wysypiam sie zbytnio. A za to moj m to chce spac z malym , mowi, ze uwielbia go jak spi tak fajnie i sie przytulac do niego :-) moze i tak ale co bedzie pozniej jak on bedzie starszy....

Kasiu no i wam tez zycze spokojnych ładnie przespanych nocek z Jasiem,tzn w pokoju obok :-) i zebys tak jak lubisz chodzic spac z mężem u boku :-) no i fajnie, ze jednak odezwala sie ta znajoma sprzed lat, napewno milo odswiezyc taką przyjazn :-) no i kochana kiedys pytalas o ten wyjazd męża.... no pwiem ci tak u nas w Łomzy jest staaaaszne bezrobocie niestety, i pracy brak na serio. Mąż dotychczas pracowal u znajomego w firmie to jakos ta praca się krecila jak do tej pory, ale to praca taka na czas okreslony pracują to tu to tam, raz w delegacji , no ostatnio co byl za granica w Holandii, teraz mial niedaleko bo 30km od Łomży w Ostrołęce to dojezdzał, no, ale tutaj sie skonczyla i z tego co mi wiadomo pracodawca znow szykuje wyjazd gdzies w Polskę w delegację takze zjazdy pewnie będzie mial albo co tydzien albo co 2 ;-/ takze kolorowo nie jest, wiesz nie ukrywam, ze wolalabym, zeby mial pracę na miejscu, ale dobrze jesli ta praca wogole bedzie, bo z czegos trzeba zyc.... No i tak źle i tak nie dobrze, ale narzekac nie bede poki co :-)

Afi słodki szaliczek :-) wąż też byłby fajny :-)

Lola no to Bolcio ruszy lada dzien :-) no masz kobito roboty z tym blogiem :-),ale ze to praca na pół etatu to maasz rację przeciez twoj blog jest świetny :-) i ilu ma czytelników juz podziw :-) to ty Lola jestes z zawodu nauczycielką?? chyba tak???

Beatka no ty to masz wytrwalosc kobitko :-) podziwiam. No i Kubuś normalnie tak sie slucha mamusi, ze gladko wam wszystko idzie. I zasypianie w lozeczku teraz butla :-) czekam na odzwyczajanie od smoka :-) bo u mnie to bedzie chyba najtrudniejsze ;-/

Adarka pwoem ci, ze to chyba taki wiek tych naszych dzieciaczków. jakis przedwczesny bunt czy co ? ;-) No, ale cierpliowsci nigdy za wiele.

Rachotka oj te chlopy załażą nam często za skóre nestety :-( ale pojednainia życzę mimo wszystko.

Hibi mi tez czasem brak sil na wszystko i checi, poprostu sadzę, ze to rutyna i codziennosc tak na nas dzialają przynajmniej na mnie. W nast tygodniu moze sie zrelaksuje jakos, fryzjer moze :-)

A wlasnie kobity kurcze u mnie brak @ nadal :-( kurcze juz sama nie wiem co ma o tym myslec. Ostatnia moja mesiaczkę mialam 3 grudnia :-/ test robilam w ubieglym tyg i negatyw byl i nie wiem. Aj no mialam tam jakies opóźnienia, ale az tyle. No muszę zapisac sie w poniedzialek do gina, tyl, ze u nas na nfz to pewnie z miesiac trzeba czekac :-/

Tymczasem milego wieczorku kochane :-) buziaki dla dzieciaczków :-***

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

dziewczyny co tam porabiacie?

miałam jeszcze pisać, ze niestety aukcja czapy Afi przeszła mi koło nosa. widziałam, że Katarzyna nasza licytowała, to już nie będę taka i nięebędę jej przebijać, chciłam zerknąć na sam koniec aukcji, żeby tylko upewnić się, ze czapa idzie do naszych, a przyjechali znajomi i nie miałam jak i poszło do obcych.. no trudno. a czapa była super:)

Sylwuńka faktycznie tak głupio jak Twoje dziecko jest bite przez inne a rodzice na to nie reaguje. powiem szczerze, że nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, ale pewnie prędzej czy później zwróciłabym uwagę. o nieszczęście nie wiele trzeba. chwila nie uwagi.
A co do braku @ to może zatestuj jeszcze raz..? a jak nie to chyba bez wizyty u gina się nie obędzie.

ja Wam tak w tajemnicy powiem, ze jutro testuję.. boję się jak cholera. jednak nie nastawiam się na wiele. pewnie jedna i jakieś łezki polecą. trzymajcie kciuki, może jednak nie..

sączę różowe winko. która dołącza do mnie?;)

Odnośnik do komentarza

Hello:)

kassia,
fajnie z tą koleżanką, mam nadzieję, że to dobre wieści ją do Ciebie przywiały:). Dobrze, że babcia się przyznała, że ma kwarantannę, ale mam nadzieję, że to grypsko się do niej nie przyplącze...

Sylwuńka, chyba musicie po prostu porozmawiać ze szwagierką, żeby starała się chociaż odciągać w takich momentach synka, czy po prostu zwracać mu uwagę, bo chyba dość często się spotykacie. Ciężko coś doradzić. Skoro z niego taki łobuziak, to pewnie cieszy się, jak się chwilę zajmą sobą... A co do @, to może faktycznie powtórz test, a jak nie to bez konsultacji z gin się nie obędzie

Yvone, tak mocno mocno kciuki trzymam :big_whoo:

U nas leniwy wieczór- zrobiłąm pizzę, zjedliśmy i siedzimy sobie przy piwku przy kominku:))))

Lola, ja też o poradnik poproszę, podejrzewam, że i u nas na bakier z tym, co jest zalecane :/

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Iwonko nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, że Kalinka tak docenia Twoje jedzonko. Chciałabym oj chciała ;)
Chociaz dzisiaj Kuba zjadł 4 łyżki zalewajki, a to juz nie lada sukces :D
Iwonko trzymam kciuki za 2 krechy :)
Z tym kotem to faktycznie dziwna sytuacja:/ Moglaby chociaz smsa napisac ze nieaktualne.

Sylwuńka u nas smok też bedzie najtrudniejszy. Ze smokiem będę musiala bardzo ze soba zawalczyc zeby nie zmięknąć. To moj slaby punkt i obawiam się porażki, ale motywuje mnie to, że głeboko wierze w to ze noce nam się poprawią po odstawieniu go i zaczniemy w końcu przesypiać noce. A należy mi się juz do cholerki jasnej po prawie poltora roku ciągłego wstawania:/ Koniec z tym. Myślę, że za jakis tydzień, półtora zaczniemy się za to brać.
Sylwuńka powtórz test. Mi z Kubą też pierwszy wyszedł negatywny. Może za wczesnie zrobiłaś albo coś tam coś tam. Powtórz bo to już bardzo duże opoznienie. Ciekawa jestem:)
Co do chłopca to My mielismy identyczna sytuację jak latem przyszedł do nas 4 miesiace starszy od Kuby kolega. Jak ja go zobaczyłam to stwierdziła ze Kubulek przy nim aniołeczek. tamten go popychał, przwracał, zachodził tak od tyłu i mocno łapał aż mały się wystraszył i popłakał. Ja oczywiscie starałam się pilnować zeby tamten mu niczego nie zrobił, ale mimo to tamten ciągle coś kombinował. Z Lidzią np Kuba się zawsze ładnie bawi, raz się tylko pokłócili o jakiś kawałek plastiku ale nie bili się.

Kassiu no ciekawe czego chce Twoja znajoma. Podejrzane mi to troche ze nagle po tylu latach jej się przypomniało. No ale może po prostu zatęskniła. Oby :)

Hibi tez mi sie wydaje ze twoje gorsze samopoczucie wynika z rutyny, moze braku kontaktów ze znajomymi.
Kazdy dzien taki sam, tez mam czasem dosc i zupelnie nic mi sie nie chce, nawet palcem ruszyc. Ale mija :) Oby do wiosny ;)

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...