Skocz do zawartości
Forum

Rekomendowane odpowiedzi

Ja się melduję juz poporodowo. strasznie się martwilismy jak nasza Isia przyjmie nowego członka rodziny, ale na szczęście wszystko w porządku. Isia nie interesuje się dzidziolem prawie wcale. także do wszystkich bojących sie o swoje pociechy - nie ma powodów do obaw, kocurki akceptują nowych członków rodziny. I nawet oddała łóżeczko :) zajęła za to wózek :):36_2_25:

Odnośnik do komentarza
Gość mrs_szaya

Super, nie ma to jak zwierzaki i dzieci chowające się razem :D
Teraz widzę jak Xawek lata za kotem, jakby miał ją od zawsze nie był by taki zaaferowany, a tak to kot nie ma chwili spokoju :D
a oto dzisiejsze fotki
http://images47.fotosik.pl/166/7c5bf29f4d33c504.jpg
http://images41.fotosik.pl/161/04c871999cc080dfmed.jpg

Odnośnik do komentarza

My mamy kotkę .Ma ok 2 lat. Synek ma 9 miesięcy i jaoś się dopasowali. kotka od urodzenia malucha upodobał sobie jego łóżeczko do spania. Nic nie robi małemu, czego nie mogę powiedzieć o synku, kóry tylko szuka jej wzrokiem i jak tylko dopełza do niej od rzu bierze się za wyrywanie siersci. Kotka stara się więc unikać brzdąca :/
Dodam , że jest regularnie odrobaczana i przebadana w kierunku toksoplazmozy.
Jest agresywna dla gości ale do nas domowników wcale.
Synek aż się trzęsie na widok kotka i ciągle szuka jej wzrokiem
Poleca kociaka w domu. dzieci lepiej chowają się ze zwierzętami

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczyny
mam pytanko- chcemy kupic kotka dla malego ale nie wiemy za ardzo czy kotka czy kotke, co polecacie. moi rodzice maja kocura 10 letniego i oleczek jest nim zachwycony. dlatego tez sie zdecydowalismy....

maz sie dowiedzial ze lepszy jest kotek poniewaz mniej atakuje pazurkami ale jakos nie moge tego nigdzie wyczytac w interneci....

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

Hejka ! Ja bym doradziła kotkę .Miałam już 2 kotki i były bardzo przyjaźnie nastawione.Teraz mam kocurka i trochę z nim problemów bo ciągle rozrabia ,lubi gryźć po rękach ,nogach -tak pozatym to pieszczoch.Kotki były bardziej zdyscyplinowane i żadnej nigdy nie przyszło do głowy atakowanie czy gryzienie,no chyba że w zabawie, ale zawsze były delikatne.Kocurek mój natomiast chyba zupełnie nie wie co to delikatność ,mam całe ręce pocharatane,nawt skubaniec jeden jak się nudzi to wskakuję mojemu przysypiającemu mężowi na twarz.Mimo wszystko uwielbiam go!!!!!Jest dla mnie nr 1 !!!

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/19971227040120.png

http://lilypie.com/pic/2010/03/11/jI4p.jpghttp://lbyf.lilypie.com/tZn2p1.png

http://nasze-wesele.net.pl/phototicker/tickers/4zej54t1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/uiklkwk4t7ufixii.png
Sandra odeszła 5 wrzesnia 2008 roku.


Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny, ja rowniez łacze wychowanie dziecka i kota:-) Obecnie to pierwsze ma trzy lata a to drugie pięć, zyją w zgodzie, ba nawet miłosci, ale początkowo była to droga przez mękę. Po urodzeniu małej kot zeschizował z zazdrosci i dosć długo, kilka miesięcy chodził osowialy i posikiwał mieszkanie. Myślałam już, że komus go oddamy... Ale w porę na naszej drodze stanęła pewna pani doktor, któa poleciła Feliway, nie wiem, czy ktos juz o tym pisał w tym watku, ja jednak dodam od siebie, ze jest to naprawde dobry produkt, sa to kocie feromony szczęscia, które ulatniaja cię po właczeniu do kontaktu. Stopniowo kot przestał schizowac, dziecko rosło, wszystko zaczeło wracac do normy. Za jakis czas pojawił się problem maltretowania kota. Mała, gdy nauczyła sie przemieszczać, dopadała np. spiacego albo jedzącego kocura i koniecznie chciała pozbawić go wasów albo ogona...Ten oczywiście nie pozostawał jej dłużny i zostawiał na rączkach odciski swoich zębów. Zmudna była nauka zarówno jednego, jaki drugiego, o niestosowaniu agresji:-) Dzisiaj już wiedza, jak sie do siebie odnocić, kocur ma swoje miejsca, gdzie ma swięty spokój kiedy nie chce sie bawić, mała wie juz czym grozi ciagnięcie za ogon. Zatem wszystko wróciło do normy...Do czasu, bo mnie marzy się drugie dziecko:-)))
Pozdrawiam i zycze duzo radości wśród domowej menazerii;-)

Odnośnik do komentarza

joanna28
Hejka ! Ja bym doradziła kotkę .Miałam już 2 kotki i były bardzo przyjaźnie nastawione.Teraz mam kocurka i trochę z nim problemów bo ciągle rozrabia ,lubi gryźć po rękach ,nogach -tak pozatym to pieszczoch.Kotki były bardziej zdyscyplinowane i żadnej nigdy nie przyszło do głowy atakowanie czy gryzienie,no chyba że w zabawie, ale zawsze były delikatne.Kocurek mój natomiast chyba zupełnie nie wie co to delikatność ,mam całe ręce pocharatane,nawt skubaniec jeden jak się nudzi to wskakuję mojemu przysypiającemu mężowi na twarz.Mimo wszystko uwielbiam go!!!!!Jest dla mnie nr 1 !!!

No i mój mały gagatek "Dziki" zrobił mi kilka dni temu niespodziankę.Wracam z zakupów a w pokoju łyso-karnisz wraz z firanką na podłodze!!!!!!A dziś wskoczył mi do wanny i kapał po całym domku.:))))))))))

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/19971227040120.png

http://lilypie.com/pic/2010/03/11/jI4p.jpghttp://lbyf.lilypie.com/tZn2p1.png

http://nasze-wesele.net.pl/phototicker/tickers/4zej54t1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/uiklkwk4t7ufixii.png
Sandra odeszła 5 wrzesnia 2008 roku.


Odnośnik do komentarza

Witam, ja też mam kotkę, jest z nami prawie od dwóch lat.Mam córkę 10 letnią i teraz jestem w ciąży. Szczerze się obawiam o moje małe dzieciątko, które ma przyjść na świat.Nasza kotka jest strasznie temperamentna,dzikie harce wyprawia z córką staszą, często ją atakuje, poluje na nią, gryzie do krwi, niby to w zabawie.Córka jakoś z tym sobie radzi.Boję się jednak jak zareaguje na dzidziusia, czy nie zrobi mu krzywdy.Z drugiej strony strasznie się przywiązaiśmy do tego zbója mruczącego i nie wyobrażamy sobie wygonić jej na dwór.To typowy domowy kotek, nie przystosowany do życia na zewnątrz.Pewnie za bardzo ją rozpuściliśmy. Nie jest to typ przytulaczka, miewa takie nastroje,że biega jak oszalała i skacze dosłownie po ścianach.Może macie jakieś rady jak zrobić z niej potulnego kotka, bo nie wiem czy będę w stanie upilnować kota i niemowlaka.

Odnośnik do komentarza

Zonia, niestety rady nie ma - kota nie da się tak po prostu zmienić... okazujcie jej dużo uwagi, karccie ją, jeśli trzeba (ale bez bicia czy straszenia), nie izolujcie jej od noworodka, ale też zawsze pozwalajcie na kontakty pod ścisłą kontrolą...
też jestem w ciąży i mam w domu dwa szalone kocury. nas nie ugryzły nigdy w życiu, podrapały - kilka razy, ale niechcący, gdy się bardzo czegoć bały a akurat były u nas na rękach. za to we dwóch biją sie notorycznie. i uwielbiają polować.
staram sie podchodzić spokojnie, w domu pojawiaja się nowe sprzęty - pozwalam im je zwiedzać, akceptować. śpią w foteliku czy w wózku. zobaczymy za 3 miesiące, jak to będzie jak maleństwo przyjdzie na świat. ale jestem dobrej myśli.

Odnośnik do komentarza

Jak ja byłam w ciąży to słyszałam opinie, aby oddać swoje koty. Oczywiście nie wchodziło to w grę - przecież to tacy sami domownicy jak reszta rodziny :) Kiedy córcia przyszła na świat to oczywiście wzbudzała ich zainteresowanie. Po zapoznaniu się z nią szybko doszły do wniosku, że lepiej trzymać się od niej z daleka ( a zwłaszcza ogony) :) Nigdy nie było sytuacji aby kocury zrobiły jej krzywdę – wręcz przeciwnie. Bardzo się o nią troszczą i wykazują ogrom cierpliwości względem niej. Uważam, że o ile istnieje taka możliwość, to dziecko powinno wychowywać się ze zwierzętami.

Odnośnik do komentarza

Lencik
Jak ja byłam w ciąży to słyszałam opinie, aby oddać swoje koty. Oczywiście nie wchodziło to w grę - przecież to tacy sami domownicy jak reszta rodziny :) Kiedy córcia przyszła na świat to oczywiście wzbudzała ich zainteresowanie. Po zapoznaniu się z nią szybko doszły do wniosku, że lepiej trzymać się od niej z daleka ( a zwłaszcza ogony) :) Nigdy nie było sytuacji aby kocury zrobiły jej krzywdę – wręcz przeciwnie. Bardzo się o nią troszczą i wykazują ogrom cierpliwości względem niej. Uważam, że o ile istnieje taka możliwość, to dziecko powinno wychowywać się ze zwierzętami.

Właśnie ja się ostatnio nad tym zastanawiałam.
Szwagier z żoną spodziewają się dziecka i mają również kota. Chcą go oddać, bo uważają, że będzie Maluchowi przeszkadzał lub zagrażał. Ale w czym?
My planujemy dopiero dzidzię, ale marzy mi się i kotka. Tak jak powiedziała lencik dziecko powinno wychowywać się ze zwierzakiem.

Fotografia amatorska http://anna-dabrowska.blogspot.com/
https://www.facebook.com/AnnaDabrowskaFotografia

http://s5.suwaczek.com/20090627290217.png
http://s2.pierwszezabki.pl/039/0393199d0.png?1687http://s4.suwaczek.com/201101175165.png

Odnośnik do komentarza

Tak Was troszke podczytałam i mały kamyk spadł mi z serca. Sama posiadam dwa kociaki i trzeba przyznac ze same za sobą za bardzo nie przepadają. Ogólnie to jest wieczna wojna w domu, warczenie i syczenie...:( Ale liczę na to, że jak ten mlodszy podrośnie to się ogarnie i uspojoi, bo ma dopiero pól roku. starsza to dwuletnia "arystokratka" i ten mały podlotek wariujący i zaczepiający ją strasznie ją denerwuje...Mieszkam niestety w bloku, także kwestia ogródka odpada no i oddania moich dwóch brzdylków też a tu dzidzia w drodze...:) Mam nadzieje że i mnie sie uda wszystko pogodzić, skoro Wam się udało to przynajmniej wiem, że to możliwe:)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20278

Laura nr 1
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71108

Odnośnik do komentarza

To i ja chce sie przywitać,
Za dwa miesiące urodzi się nasz synek. Mamy kotkę 8miesieczną, strasznnaaa przylepa i pieszczoch. W zeszłym tyg miała sterilkę i teraz dochodzi do siebie. Dużo czytałam o kotach i dzieciach i myslę, że nie bedzie tak źle. Mieszkamy w bloku, ale kotek chyba nie narzeka na nudę i może sie wybiegać. Jedyne czego się boje to to że moze być zazdrosna o dziecko. No cóż postramy sie żeby tego nie odczuła za bardzo.
A oto nasz psotnik:

Pozdrawiam emIlka
Rozbójnik Ksawcio 2010.05.11 i Gagatek Agatka 2012.01.10

Odnośnik do komentarza

witam również mam kota jest dość stary bo ma 9 lat, rok temu urodziłam córkę i też martwiłam się że może podrapać albo ugryźć ale nie on łasi się do niej pilnuje żeby nie chodziła po zimnej podłodze tak jakby rozumiał że to jest małe dziecko:) zawsze ten kot mnie zadziwiał ale to jak dba o moje dziecko to jest coś nie samowitego:) ale nie wiem jakby to było gdyby był to młody kot tak więc to nasze odczucia. pozdrawiamy:)i dobrej nocy!:)

Odnośnik do komentarza

Witam Was,i ja dodam coś od siebie w tym temacie;) mam dwa koty- 4letnią kotkę rasy europejskiej i 1,5 rocznego kocura maine coona. Kiedy byłam w ciąży słyszałam ciągle- oddaj koty, toksoplazmoza, a kot zagryzie ci dziecko, a będzie uczulał...milion głupot, których oczywiście nie słuchałam. Moje dziecko ma 3 miesiące, a ja do zachowania kotów nie mam żadnych zastrzeżeń, oczywiście zachowuję środki ostrożności,to tylko zwierzęta, ale jakże kochane :)
a wyglądają o tak

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46061.png

Odnośnik do komentarza

Witam Was wszystki,ja od dziecka uwielbiłam kocięta i zawsze jakiś przybysz był w domku. Teraz obecnie mam persa ma już pięć lat - Pusia. Synka tylko obwąchała i obserwuje ale trzyma sie z daleka. A ogólnie to z niej taki leniuch, że śpi całymi dniami. Ja uważam również,że dobrze jeśli dziecko wychowuje się z zwierzetami. Pozdrawiam wszystke mamuśki z kociętami.:cats:

http://www.ticker.7910.org/an1cHk_0g411100Nzc3NjRkdnw4OTk2MTc3MmRhfE1hdGV1c3playBtYQ.gif http://s2.pierwszezabki.pl/035/0352869c0.png?9502

http://www.suwaczek.pl/cache/474d8d089d.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...