Skocz do zawartości
Forum

aniad

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Katowice

Osiągnięcia aniad

0

Reputacja

  1. A po co jej kupować album Anne Gedddes? Jak można kupić jej kupon na sesję zdjęciową do dobrego fotografa rodzinnego na zdjęcia własnego maluszka:-)) A może wolałaby sesję brzuszkową? To własna, prywatna i intymna pamiątka. Mamy często na takie sesje nie docierają, bo w ciąży zawsze są jakieś ważniejsze wydatki, lekarz, wyprawka itp. A w głębi ducha bardzo chciałyby mieć taką pamiątkę, bo brzuszek się skończy, dziecko urośnie i więcej możliwości już nie będzie.
  2. Ostatnio spotkałam w sklepie kobitkę, która do swojej pannicy mówiła Danusia i muszę przyznac, że bardzo mi się to spodobało:-) A u nas jednak będzie Nina:-)
  3. paczangaaniadjak ci się podaba laura to ja bym tak jej dała na imie. u mnie była taka historia że w mom sasiedztwie 4 mamy, nie wiedząc o swoich postanowieniach, postanowiły że dadzą na imię corze lidia. ja bylam pierwsza i moja cora sie tak nazywa. jeszcze jedna mama tez postanowiła pozostać przy swoim postanowieniu. 2 mamy które mieniły zamiary teraz żałują/ Sąsadki to co innego, natomiast myślę, że nie wytniemy bratu takiego numeru Byłby to problem dla całej rodziny gdyby były dwie Laury kuzynki w prostej linii, nie wiadomo by było o której mowa. Tymczasem na horyzoncie pojawiły się kolejne typy, co sądzicie o imieniu Nina? Lub Sofie?
  4. paczangaaniada co sadzicie o imieniu Lisa? (wszyscy powinni znac z Dzieci z Bullerbynn:-) Moja cora bedzie pół-Belgijką więc szukam w miarę eurpejskiego imienia, niezbyt oklepanego, ale i niezbyt szalonego... myslicie, ze Lisa byłoby za mocno? Pozdr:-) mi akurat lisa się nie podoba. może poszukasz takiego imienia które ma odpowiednik w Polsce. np Sara lub laura jest takie miedzynarodowe. z belgijskich to mi sie bardzo Lea spodobała Mari mi bardzo się podobają wszelkie imiona "botaniczne" każda róża jagoda czy malwinkaPaczanga, laura jest cudowna, niestety jest juz jedna w bardzo bliskiej rodzinie... Sara... hmmm, jest gdzies na liscie imion do rozważenia;-) ostatnio jest tam też Ella (ale w polsce wszyscy będą myśleć, że to Elżbieta) i Helena (dziadkowie kpią sobie trochę z Heli). Kurde mam niezły orzech do zgryzienia.
  5. a co sadzicie o imieniu Lisa? (wszyscy powinni znac z Dzieci z Bullerbynn:-) Moja cora bedzie pół-Belgijką więc szukam w miarę eurpejskiego imienia, niezbyt oklepanego, ale i niezbyt szalonego... myslicie, ze Lisa byłoby za mocno? Pozdr:-)
  6. Kupię małe drewniane krzesełko. Może być stare. Byle nie z Ikei:-) Pozdr.
  7. Moi drodzy, czy ktoś poleca sprawdzonego dobrego ortodontę w Katowicach? Muszę się wybrać z moją 5-letnia córką. Za namiary serdecznie z góry dziękuję. pozdr.
  8. Ja dla mojej córy na swieta planuję łózeczko dla lalek:-) Bo lalek juz troche uzbierała i marnieją w pudle na zabawki. A apropos jeszcze prezentów dla rodziny, znajomych itp. to z racji mojego zawodu w okolicach listopada obserwuję boom w sprzedazy sesji zdjęciowych w 2 formach - jako karnet na swiateczny prezent, oraz na zdjecia do ramek, kalendarzy itp. które wylądują pod choinką. Może komuś z was taki pomysł się przyda;-) pozdrawiam.
  9. dzieki za info, potraktuje to jako ostatnia deske ratunku:-) ale mam nadzieje, ze ktos jeszcze rzuci namiar do prywatnego gabinetu. Pozdr.
  10. na słowo przychodznia dostaje gesiej skórki. byłam już w dwóch. dlatego licze na jakis kontakt na prywatny gabinet. do sprawdzonej osoby. Pozdrawiam.
  11. Z Katowic najlepiej jakby lekarz był, ale jak trzeba bedzie gdzies dojechać, to oczywiscie też wchodzi w grę.
  12. Serdecznie proszę wszystkich, którzy mogą polecic dobrego alergologa i laryngologa dzieciecego o jakis namiar. Chodzi mi o takich, którzy przyjmują prywatnie, a na wizytę nie trzeba czekac w kolejce tygodniami. Z góry dzieki.
  13. stuprocentowa prawda. nie lepiej bylo w katowicach w szpitalu matki i dziecka (!!! MATKI !!!). Kiedy moje dziecko złapało rotawirusa, musialysmy spedzic w szpitalu okolo tygodnia. Pierwsza noc, troche niespodziewanie, spedzilam w szpitalu na... krzesle kolo łózka. W niemowlecym lozeczku kolo małej raczej bym sie nie zmiescila. Dopiero na kolejne noce przywiozlam sobie materac dmuchany. Ale to niestety nie rozwiazywalo problemu, poniewaz inne mamy tez przyjezdzamy z materacami i na podlodze w malych salkach po prostu na te materace nie bylo miejsca... czulam sie jak w auschwitz - powaznie! oczywiscie do salki trafialy dzieci nie tylko z rotawirusem, wiec jedne od drugich łapały rozne zarazy. Zeby wyjsc na chwile do lazienki czy zagotowac wode na mleko, trzeba bylo odac sie do kuchni do zupelnie innej czesci budynku, proszac inna mame, zeby zajrzala na dziecko - siostry niestety byly zbyt zajete... To tylko historia glupiego rotawirusa, serdecznie wspolczuje mamom i dzieciom, ktore zmagaja sie z powazniejszymi chorobami i dluzszymi pobytami. I trzymam kciuki.
  14. Ja zamierzam kupić swojej trzylatce to: Fisher Price Aparat cyfrowy L8341 - porĂłwnanie cen w sklepach Wydaje mi sie, ze bedzie mnostwo zabawy no i wreszcie bede miala z kim jezdzic na zdjecia, haha;-)) Zdam relacje, jak zareagowala.
  15. Czesc dziewczyny, ja rowniez łacze wychowanie dziecka i kota:-) Obecnie to pierwsze ma trzy lata a to drugie pięć, zyją w zgodzie, ba nawet miłosci, ale początkowo była to droga przez mękę. Po urodzeniu małej kot zeschizował z zazdrosci i dosć długo, kilka miesięcy chodził osowialy i posikiwał mieszkanie. Myślałam już, że komus go oddamy... Ale w porę na naszej drodze stanęła pewna pani doktor, któa poleciła Feliway, nie wiem, czy ktos juz o tym pisał w tym watku, ja jednak dodam od siebie, ze jest to naprawde dobry produkt, sa to kocie feromony szczęscia, które ulatniaja cię po właczeniu do kontaktu. Stopniowo kot przestał schizowac, dziecko rosło, wszystko zaczeło wracac do normy. Za jakis czas pojawił się problem maltretowania kota. Mała, gdy nauczyła sie przemieszczać, dopadała np. spiacego albo jedzącego kocura i koniecznie chciała pozbawić go wasów albo ogona...Ten oczywiście nie pozostawał jej dłużny i zostawiał na rączkach odciski swoich zębów. Zmudna była nauka zarówno jednego, jaki drugiego, o niestosowaniu agresji:-) Dzisiaj już wiedza, jak sie do siebie odnocić, kocur ma swoje miejsca, gdzie ma swięty spokój kiedy nie chce sie bawić, mała wie juz czym grozi ciagnięcie za ogon. Zatem wszystko wróciło do normy...Do czasu, bo mnie marzy się drugie dziecko:-))) Pozdrawiam i zycze duzo radości wśród domowej menazerii;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...